Skocz do zawartości

Jak sprawić by mężczyzna słuchał kobiety ale nie krzykiem? Czy to w ogóle możliwe?


Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, Mroczek napisał:

Jeśli jednak kobieta mu proponuje wspólne wyjście na miasto, a on bezceremonialnie zaczyna mówić o r*uchaniu to faktycznie średnio. 

Chodzi właśnie o takie sytuacje. Byłam świadkiem i sama takie miałam. Lata temu postanowiłam kilka razy wykonać pierwszy krok tak ofensywnie tzn na imprezie powiedzialam ze mi się spodobał i chętnie się umowie. Szybko cisnął na łóżko. Tak samo jak pierwsza zaproponowałam spotkanie na portalu randkowym. Byłam też świadkiem jak do mojego kolegi podeszła dziewczyna w klubie i się przysiadła. Pogadała, dała nr. Jak tylko odeszła kolega zachwycony i z tekstami że będzie się chciała ruchac to trzeba ja od razu do mieszkania na pierwsze spotkanie... 

W sytuacjach gdzie ja zachecilam ale on wykonał pierwszy krok takich akcji nie było. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, Trevor napisał:

Ty masz równo pod kopułą? Chyba nie bardzo. Zresztą ścięliśmy się już kiedyś, i Ci napisałem co myślę o twoich wojnach podjazdowych.

Nie pamiętam ścięcia z Tobą. Skoro moim tematem czujesz się dotknięty i rozumiesz go jako napaść na mężczyzn to odbieram Cię jak rozszczekana feministkę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Androgeniczna Ja od prawie dwóch lat jestem w stałym związku więc na randki nie chodzę i nie podrywam kobiet.

Natomiast często rozmawiam z koleżankami i wiem, że mężczyzni 

dość szybko wysyłają intymne zdjęcia i ogólnie dość szybko proponują seks robiąc to w taki sposób jakby sprzedawali marchewkę na straganie, czyli dosłownie pytają o seks. 

 

To jest właśnie niszczenie innym chłopakom rynku matrymonialnego i to sprawia, że młode kobiety są ostrożne w wykonywaniu pierwszego kroku chyba, że mężczyzna naprawdę bardzo im się spodoba. 

 

Swoją drogą faktycznie jest tak, że jak kobieta robi pierwszy krok to tylko lechta mojego ego, ale jak nie jest ponadprzecietnie atrakcyjnia to wpływa to niekorzystnie na jej pozycje w relacji i przestaje być dla mnie w jakimś tam stopniu wyzwaniem. 

 

Szczególnie, że kilka lat temu jak byłem singlem i moja atrakcyjność fizyczna z niskiej przeskoczyla na ponadprzecietna to sam podrywalem kobiety nie dlatego, żeby się z nimi spotykać tylko dlatego, żeby przekonać się czy mam u nich szansę a jak pozytywnie reagowały na propozycje spotkania i były na mnie otwarte to odpuszczalem i do spotkania nie dochodziło. 

 

Chociaż wiem, że ja miałem wtedy bardzo specyficzne podejście i mój przykład nie może być wyznacznikiem. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, Androgeniczna napisał:

Ona się go po prostu brzydzi.

Z tym obrzydzeniem u kobiet, to jak zauważyłem jest dziwna sprawa. Już tłumaczę.

 

Delikwentka nr 1 - nazwijmy ją covidofobką. Ogólnie ma pi***olca na punkcie maseczek, odkażania, itp. Przez cały kwiecień prawie nie wychodziła na miasto (zadupie 3tys. mieszkańców). Zakupy ogarniał jej ślubny. Po powrocie zakupy wystawione na 3 godz na taras i inne tego typu dziwactwa. ALE- pomimo obawy przed zarażeniem i śmiercią najbliższej rodziny, znajoma ta nie widzi problemu we wkładaniu jej przez klechę łap do jamy ustnej z cialem chrystusa??.

 

Przypadek nr 2 - karyna typowy szlauf osiedlowy. Panna z tych, co nie jedną bagietę do jej pieca wkładali - w klubach w toalecie,  w UK ubogacana kulturowo?( a ztego co wiem, to turasy i inni ciapaci nie przodują w dbaniu o higienę) . Po powrocie do PL znalazła  beciaka (koleżkę), który jak się kiedyś po %% wysypał - jego wybranka ma "sprzątanio- łazienko" fobie?. Z tego, co twierdził, a mieszkają ok 3 lat razem, panna nigdy nie podjęła się sprzatania łazienki/ toalety, bo się brzydzi?. Najgorszy hardcore jak opowiadał zastał po powrocie z 3 tygodniowej delegacji?.

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, sol napisał:

Gdyby jakiś Seba, z którym bym się spotykała powiedział, NIEEE TE CZERWONE GRZYBY W KROPKI SĄ ZNAKOMITE nie znasz się mniam mniam /nie, pogłaszczę tego węża KOBIETO nic mi nie zrobi/Siedź cicho, nie pyskuj, wejdę teraz na ten wielki słup

 

a potem miałby nominację do nagrody Darwina, to bynajmniej nie wzbudziłoby to mojego pożądania.

Absolutnie w naszym podejściu nie chodzi o to, żeby robić na przekór, bo to też kretyńskie i dziecinne. Raczej o to, żeby nie dać sobie wejść na łeb, a takie pierdoły i narzucanie swojego "widzimisię" tym wlasnie jest. Metoda zdartej płyty, żeby urabiac i urabiac... W tej sytuacji z owocami, to zwykłe czepianie się i trucie dupy. Można zwrócić uwagę, zapytać dlaczego tak robi, ale jaki to ma wpływ na osobę, która się czepia, że dany delikwent zje sobie "brudne"? 

Jak zje brudne i się po tym rozchoruje, to na przyszłość się nauczy... I Tyle. 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Androgeniczna napisał:

Skoro związki trwały krótko to nic dziwnego. Związek to wiele lat wspólnego życia a nie wymianka co dwa trzy lata. 

Chyba chciałaś napisać wiele lat dojenia zasobów samca. 

 

Sorry ale jak panna której "nie zależy na pieniądzach bo chce być samodzielna i daje sobie radę" nagle odpierdala, bo dowiedziała się, że nigdy u mnie nie zamieszka na stałe to ja dziękuję bardzo i kończę znajomość. Tak samo jak chce mnie wrobić w cokolwiek innego o czym jasno mówiłem, że nie chcę. 

 

Cóż, Wy kobiety macie problem z byciem samotnymi, mi jakoś bardzo na Was nie zależy, w życiu nie zaproszę kobiety na drogi obiad na pierwszej randce, nawet na divy mi szkoda i nie korzystam, więcej mam poświęcić swoje życie i dobytek dla wielkiej niewiadomej, do tego że spadającą jakością usług?

 

 

Swoją drogą chciałbym zobaczyć miny tutejszych pań gdyby próbowały wkręcić mnie w awanturę, czy gderać mi cały czas nad głową. Trochę jak walka myszki z tygrysem :D

2 godziny temu, Androgeniczna napisał:

Skoro związki trwały krótko to nic dziwnego. Związek to wiele lat wspólnego życia a nie wymianka co dwa trzy lata. 

Chyba chciałaś napisać wiele lat dojenia zasobów samca. 

 

Sorry ale jak panna której "nie zależy na pieniądzach bo chce być samodzielna i daje sobie radę" nagle odpierdala, bo dowiedziała się, że nigdy u mnie nie zamieszka na stałe to ja dziękuję bardzo i kończę znajomość. Tak samo jak chce mnie wrobić w cokolwiek innego o czym jasno mówiłem, że nie chcę. 

 

Cóż, Wy kobiety macie problem z byciem samotnymi, mi jakoś bardzo na Was nie zależy, w życiu nie zaproszę kobiety na drogi obiad na pierwszej randce, nawet na divy mi szkoda i nie korzystam, więcej mam poświęcić swoje życie i dobytek dla wielkiej niewiadomej, do tego że spadającą jakością usług?

 

 

Swoją drogą chciałbym zobaczyć miny tutejszych pań gdyby próbowały wkręcić mnie w awanturę, czy gderać mi cały czas nad głową. Trochę jak walka myszki z tygrysem :D

2 godziny temu, Androgeniczna napisał:

Skoro związki trwały krótko to nic dziwnego. Związek to wiele lat wspólnego życia a nie wymianka co dwa trzy lata. 

Chyba chciałaś napisać wiele lat dojenia zasobów samca. 

 

Sorry ale jak panna której "nie zależy na pieniądzach bo chce być samodzielna i daje sobie radę" nagle odpierdala, bo dowiedziała się, że nigdy u mnie nie zamieszka na stałe to ja dziękuję bardzo i kończę znajomość. Tak samo jak chce mnie wrobić w cokolwiek innego o czym jasno mówiłem, że nie chcę. 

 

Cóż, Wy kobiety macie problem z byciem samotnymi, mi jakoś bardzo na Was nie zależy, w życiu nie zaproszę kobiety na drogi obiad na pierwszej randce, nawet na divy mi szkoda i nie korzystam, więcej mam poświęcić swoje życie i dobytek dla wielkiej niewiadomej, do tego że spadającą jakością usług?

 

 

Swoją drogą chciałbym zobaczyć miny tutejszych pań gdyby próbowały wkręcić mnie w awanturę, czy gderać mi cały czas nad głową. Trochę jak walka myszki z tygrysem :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Reflux napisał:

Z całym szacunkiem, rada w stylu: "Masz depresję, idź pobiegaj czy coś xD".

To jest dobra rada. Zamiast poznać osobę to on pewnie od razu bierze ja do łóżka. Przez co ma związki słabe jakościowo. Żeby trafić dobrego partnera trzeba poświęcić dużo czasu, poznać się i dopiero tworzyć związek. Jeśli wybiera się kobietę tylko żeby była na seks to czemu się dziwić że nie kocha? 

2 minuty temu, Reflux napisał:

Nie masz nigdy, żadnych gwarancji

Ale warto zaryzykować. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Androgeniczna napisał:

on pewnie od razu bierze ja do łóżka. Przez co ma związki słabe jakościowo.

Nie wiesz jak dobiera, nie masz pojęcia co i jak. W moim odczuciu postępuje konsekwentnie a to, że trafia na ludzi, którzy uzurpują sobie prawo do narzucania swojej woli innym to już kompletnie inna sprawa.

4 minuty temu, Androgeniczna napisał:

Ale warto zaryzykować.

Zostawię to indywidualnej ocenie każdego człowieka. Od siebie dodam, że jeżeli coś wygląda na coś czego nie warto robić to zwykle wasza intuicja ma rację.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Reflux napisał:
1 minutę temu, Reflux napisał:

, że trafia na ludzi, którzy uzurpują sobie prawo do narzucania swojej woli innym to już kompletnie inna sprawa

 

Nie ma czegoś takiego "trafia". Jeśli kobieta ma beznadziejnych partnerów typu bad boy tzn ze takich wybiera. Mężczyźni też wybierają więc jest tak samo.. Sam od siebie nie daje kobiecie uczuć więc ona również czuje ze nie powinna dawać mu miłości. To normalne. Jeśli masz kolegę na którego nie możesz liczyć to też w potrzebie mu nie pomożesz. 

Budując związek na układzie nie można się dziwić że efektem kobieta też szuka w tym związku układu skoro nie związałam się z miłości. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Androgeniczna napisał:

Słaby sort kobiet wybierasz. Wybierz taka która Cię kocha. 

Dłużej się takiej szuka ale warto. 

Jestem na tyle wybredny, że bardzo wąskie grono kobiet mi odpowiada. Wygląd? No musi się podobać, ale dla mnie się liczy jaką osobą jest kobieta. Bardzo miło wspominam moje relacje, ale z czasów jak było dobrze. Na nic prośby, groźby, ostrzeżenia, każda coś w końcu odjebała...

26 minut temu, Androgeniczna napisał:

To jest dobra rada. Zamiast poznać osobę to on pewnie od razu bierze ja do łóżka. Przez co ma związki słabe jakościowo. Żeby trafić dobrego partnera trzeba poświęcić dużo czasu, poznać się i dopiero tworzyć związek. Jeśli wybiera się kobietę tylko żeby była na seks to czemu się dziwić że nie kocha? 

G prawda, uwierz, że nie jestem ruchaczem rekordzistą, nawet nie mam się za bardzo czym chwalić w sensie przebiegu i sobie to cenię. Kobiety naprawdę nie umieją docenić starań, szczerze mówiąc to momentami mam cechy białego rycerza - nie to, że cuckold, ale jak jestem z kobietą to potrafię o nią zadbać, pod warunkiem wzajemności. 

Niestety nie poznałem kobiety tego wartej, także skończ tworzyć swoje wywody z czapy.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Imiennik napisał:

potrafię o nią zadbać, pod warunkiem wzajemności. 

Zadbanie to nie wszystko. Czy ona czuje ze ja kochasz? Jeśli nie to też wzajemności nie daje tzn nie kocha. Kocha tylko portfel. 

 

7 minut temu, Imiennik napisał:

Niestety nie poznałem kobiety tego wartej, także skończ tworzyć swoje wywody z czapy.

To czemu nie szukałeś dalej tylko poprzestawales na ładnych ale nie wartych twoich starań? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Androgeniczna napisał:

Sam od siebie nie daje kobiecie uczuć więc ona również czuje ze nie powinna dawać mu miłości.

No i tego, nie wiesz co daje a czego nie daje, jak się zachowuje i co robi. Wysnuwasz tezy z dupska i własnego widzimisię, do tego musiałbym być mocno naiwny i nie poznać żadnej kobiety by kupić twoje bzdury o wzajemności ze strony kobiety.
 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

Niestety to wy macie jakieś dziwnie oprogramowanie nie my (chyba :D )? 

„Z mężczyzna się dobrze żyje gdy się kocha i się go zrozumie, z kobieta gdy się bardzo kocha i nie stara nawet zrozumieć”. 

@Obliteraror To nie jest tak jak myślisz, że jest. Bo nie jest. A jak teraz myśle o tej sytuacji to naprawdę zdałam sobie sprawę, że ona jest jak z tych typowych memów o kobietach za kierownicą ??‍♀️. Wyjechałam w jednokierunkową. Akurat miałam obok męża bo inaczej pewnie bym przejechała i się nie kapnela wtedy albo kapneła za późno. 
 

W każdym razie ten podenerwowany zaczął (no jak każdy w takiej sytuacji) mówić gdzie ja jadę przecież to jednokierunkowa. No to oczywiście wsteczny, cała w stresie, zaczynam cofać. I mój mąż oczywiście wywód o tym jak ja mogłam wjechać w jednokierunkowa, i pokazuje ręka „tam jest znak patrz”, no to patrzę xD. Ae przecież 4 oczu nie mam. I cofam dalej patrząc na znak a nie na kamerę cofania. Ten nagle patrzy na moja kamerę i zaczyna zaś „gdzie ty jedziesz, zaraz dobijesz do słupa”. No i ja na hamulec. Także no ten... było minęło xD. 
Moj mąż to skomentował jednym zdaniem: „trzeba mieć talent i być kobietą żeby prawie dobić do słupa z kamera cofania, a ty masz jedno i drugie”. Wiec Ty tego nie zrozumiesz, nie wiesz jak to jest patrzeć się w dwa miejsca na raz ?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Reflux napisał:

No i tego, nie wiesz co daje a czego nie daje, jak się zachowuje i co robi. Wysnuwasz tezy z dupska i własnego widzimisię,

Przecież napisał że nie daje tego. Napisał że nawet obiadu nie postawi kobiecie i że się nie angażuje. W związku druga strona to czuje i podświadomie szuka nowej gałęzi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Imiennik napisał:

Ja płacę za czynsz i ja decyduję jak będę szczał, srał czy jadł.

A jak płaca oboje to co podzielą sobie polowe mieszkania czy co? 

A może będzie Twoja i jej i na swojej będziesz jak to napisałeś srał, szczał i jadł. A jak ona całość to będziesz  zrozumiem chodził jak w zegarku i spełniał wszystkie prośby? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Androgeniczna napisał:

Zadbanie to nie wszystko. Czy ona czuje ze ja kochasz? Jeśli nie to też wzajemności nie daje tzn nie kocha. Kocha tylko portfel. 

Miłość kobiety do mojego portfela? Nigdy nie bawiłem się w sponsora. Uwierz, że wiedziały, nic nie udaję. Umiem dać od siebie bardzo dużo o ile widzę, że warto.

 

20 minut temu, Androgeniczna napisał:

To czemu nie szukałeś dalej tylko poprzestawales na ładnych ale nie wartych twoich starań?

Po czym to wnioskujesz? Kolejny zarzut z dupy, rozmawia mi się z Tobą jak z kałasznikowem. 

Pisałem, że miło wspominam przeszłe relacje, tak? Pisałem, że po jakimś czasie myszce coś odpierdala, tak? Mam Ci przykłady podać? Najgorszy opisałem niejednokrotnie na forum z wrobieniem w dziecko. Były także spotkanie z byłym tylko we dwóch w mieszkaniu pod pozorem starej znajomości, zdarzało się też że pani notorycznie nie umie dotrzymać słowa w czymkolwiek, coś ważnego np. w formie wakacji nie wchodziło w grę, nie szło nic zaplanować, inne leniwe i zaczynają po czasie się obijać, najlepiej wszystko zrób sam bo zmęczona. Mogę Ci tak do jutra wymieniać, sorry ale ja nie będę siedział w gównie po uszy starając się by było dobrze, a nie dostając nic w zamian. 

 

Coś Ci jeszcze dobitnie wytłumaczyć, czy kumasz czaczę?

 

@Androgeniczna

Zobacz dokładnie co napisałem i nie przekręcaj moich słów, napisałem że na pierwszej randce nie postawie drogiego obiadu, nie wiem czy będziemy razem chcieli dalszej relacji, sam też nic takiego nie oczekuje. Nie jestem bankomatem.

 

Gdzie napisałem, że się nie angażuje? Nie wierzę w miłość od pierwszego wejrzenia ;)

 

@Lalkaa

Obowiązkami należy się dzielić, choćby umyć okna na pół, robota 2x szybciej zrobiona. Oczywiście jeśli mieszka się razem, czego nie polecam na mieszkanku własnościowym, tylko wynajem najlepiej na panią.

Edytowane przez Imiennik
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Libertyn napisał:

Problemem wielu tzw. Nice guys jest to że albo robią coś na siłę albo wynika to z ich uległości. 

Nie tyle na siłę, co dlatego że takie im wpojono zasady kultury i to jest akurat fakt. Niektórzy potrafią czekać pół korytarza, żeby mnie (no albo inne) przepuścić w drzwiach. Zauważam, że oni często nie mają za grosz wyczucia, wszystko jest takie sztywne w ich wykonaniu. Nie wiem, czy to wynika z uległości, na pewno nie u wszystkich, bo niektórzy mają własne opinie, inni tylko przytakują. Często ze stresu i nieśmiałości, a to się niestety wiąże z:

2 godziny temu, Libertyn napisał:

 jestem miły bo coś za to zyskam 

 

"Miły bo lubię" raczej nie, bo to działa automatycznie. Myślę, że tu dziewczyny mają rację -  brakuje asertywności przede wszystkim; taki kolega nigdy nie odmówi pomocy, odwali za ciebie większą część projektu i wygada się z sekretów swoich kumpli xD 

 

Cóż... rozmawiałam z takim jednym... on stwierdził pewnego razu, że otaczają go sami debile i że tylko ze mną jest wartościowa i głęboka rozmowa. Przeraziłam się wtedy trochę, bo pamiętam, że przez większość tej "dyskusji" milczałam i wypowiedziałam max. jedno zdanie. I teraz najgorsze: oni tak każdej mydlą oczy. Nice guye to podrywacze wersja mocno zdesperowana. Ja byłabym zainteresowana nice guyem, ale z pewnością szybko ukróciłabym mu takie ekscesy z pomaganiem obcym laskom. 

6 godzin temu, Imiennik napisał:

Ktoś tutaj myli pojęcia, rezerwatki mają na myśli pantofla, nie mężczyznę :)

A co, pantofel nie mężczyzna? Niektóre lubią pantofli. Co jest w tym uwłaczającego, że kobieta trochę pokieruje i ustali "zasady"? Macie po prostu kompleksy. Ja znam wiele domów, w których kobieta wskazuje kierunek i to są najtrwalsze związki. Potomkowie obu płci pewni siebie, przebojowi, potrafią postawić na swoim. Inny przykład chłopak wychowywany przez samotną matkę, no i wyrósł typowy cham i bad boy. Znam też rodzinę, gdzie panuje patriarchat, to bardzo źle odbiło się na dzieciach, szczególnie na córce. Wystraszona, cierpi na lęki, bez własnego zdania, unika konfrontacji, boi się wychodzić do ludzi... Synowie mili chłopcy. Inny dom, gdzie również ojciec największy autorytet, ale syn - ekstremalny nice guy. Córka na szczęście sobie radzi. Wyprodukujecie zastraszone niewolnice, ale problemu facetów to wcale nie załatwi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Imiennik napisał:
4 minuty temu, Imiennik napisał:

Coś Ci jeszcze dobitnie wytłumaczyć, czy kumasz czaczę

Rozumiem od początku. Tylko jeśli ktos ma takie partnerki to nie wina partnerów tylko tego jak się je dobiera. 

Też mogłabym napisać że spotykałam się z beznadziejnym facetami. Tak było. Tylko ze weryfikowałam to np po kilku miesiacach znajomości. Nie wchodzilam w związek jeśli ktos nie pasował. W końcu trafia się dobrze. 

Powiedz tylko po co np kontynuujesz związek z kobieta która nie rokuje? Dla seksu pewnie więc czemu dziwisz się że skoro ona czuje że jesteś z nią tylko dla seksu to zaczyna odwalać? 

Ps sorry jeśli czujesz kałasznikowa. To nie mają być zarzuty. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Androgeniczna

No zobacz, ja wybieram kobiety miłe, umiejące się zachować, kochające i takie tam jeśli chodzi o ich cechy. Żadne broń Boże karyny, imprezowiczki, wyszczekane suki. Ważne jak mówi i o czym można z nią porozmawiać, czy w ogóle rozumie i dociera co do niej mówię, a to żadkość. Pisałem Ci, że kiepskie zwyczaje wychodzą po czasie, i nie mówię o pół roku jak Ty. Dla zdrowego, rozsądnego mężczyzny powinno to być sygnałem do zakończenia LTR, dalej jest tylko bagno, skundlenie się przystając na warunki pani. Zbyt wiele razy to widziałem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.