Skocz do zawartości

Rumunia: pojutrze VAT spada z 24 na 20%. Małe firmy zapłacą 1% podatek dochodowy


deleteduser10

Rekomendowane odpowiedzi

Dnia 15.01.2016 at 21:42, kootas napisał:

A ja zapytam: Jakie to są te  rozwiązania ze zdania: Oczywiście nie znaczy to, że tak ma być i nie ma innych rozwiązań.

Zapewane odpowiesz, że to tajemnica, albo, żebym się dokształcił.

Jak znam taką retorykę, nie masz bladego pojęcia o czym piszesz.

Pokaż dyplom wróżki, bo 2 ostatnie z tych 3 zdań kwalifikują się pod to.

O tych innych rozwiązaniach jest z 50% moich postów na forum.

Poczytaj.

PS. Myślisz, że po co jestem tu na forum? Poza "wybijaniem bejzbolem" młodzieży z lemingozy lub dawaniem innego przykładu dla braci zagrożonych owym "futrzastym" schorzeniem, przyglądam się też ludziom z którymi można by uskuteczniać (a nie tylko o nich gadać) pewne zmiany. Niestety stan zastany jest taki, że mieliśmy jeszcze niedawno "demokrację" - teraz mamy demokrację - i jak na to nie patrzeć, trzeba się posługiwać metodami prawnymi tego systemu politycznego.

Na piosenkę dla mnie od tej części z Was, która używa mózgów a nie powtarza wdrukowane programy, przyjdzie czas jak zmienią się w Polsce rządy na bardziej "autorytarne" (nie mówię, że będą wtedy gorsze - wręcz przeciwnie ;-)).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, baca napisał:

Pokaż dyplom wróżki, bo 2 ostatnie z tych 3 zdań kwalifikują się pod to.

O tych innych rozwiązaniach jest z 50% moich postów na forum.

Czyli miałem rację mówiąc:

Cytat

Zapewane odpowiesz, że to tajemnica, albo, żebym się dokształcił

Żadnych konkretów, tylko narzekania.

W stylu, Nic nie jest po Twojej myśli, czytaj chujowe.

Co to oznacza?:

Cytat

Niestety stan zastany jest taki, że mieliśmy jeszcze niedawno "demokrację" - teraz mamy demokrację - i jak na to nie patrzeć, trzeba się posługiwać metodami prawnymi tego systemu politycznego.

Czy możesz objaśnić tą zaowalowaną retorykę?

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, kootas napisał:

Czyli miałem rację mówiąc:

Żadnych konkretów, tylko narzekania.

W stylu, Nic nie jest po Twojej myśli, czytaj chujowe.

Co to oznacza?:

Czy możesz objaśnić tą zaowalowaną retorykę?

 

 

1/ Ile moich postów na temat zmiany systemu przeczytałeś?

2/ Nadal nie widzę dyplomu wróżki.

3/ Mam się powtarzać, bo Ci się nie chce wejść chociażby na mój profil sobie poczytać? Pieluchę też podać? ;-).

 

OK - może to w końcu jest ten post, który wyklaruje ludzi z forum którzy chcą coś działać. Jeżeli tak to załóż proszę nowy wątek (tak by nie zginęło w gąszczu wątku o Rumuni) o zmianach systemu ("ekonomia"/polityka/społeczeństwo) i sposobach ich osiągnięcia.

Z Twojej strony prosiłbym o pierwszy wpis w owym wątku i ustosunkowanie się do tematu - nie chcesz zmian czy też jakieś zmiany Ci się marzą i pomysły na tego typu zmiany.

 

8 minut temu, EnemyOfTheState napisał:

 a ty aby nie jesteś kobietą. Bo twoja odpowiedź na wszystko oscyluje wokół legendarnego: "domyśl się" :D

 

Wiem, że nie jestem kobietą :-). Nauczysz się w końcu troll-ować z głową? ;-)

Edytowane przez baca
literówka + dodanie odpowiedzi enemy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, baca napisał:

1/ Ile moich postów na temat zmiany systemu przeczytałeś?

2/ Nadal nie widzę dyplomu wróżki.

3/ Mam się powtarzać, bo Ci się nie chce wejść chociażby na mój profil sobie poczytać? Pieluchę też podać? ;-).

 

OK - może to w końcu jest ten post, który wyklaruje ludzi z forum którzy chcą coś działać. Jeżeli tak to załóż proszę nowy wątek (tak by nie zginęło w gąszczu wątku o Rumuni) o zmianach systemu ("ekonomia"/polityka/społeczeństwo) i sposobach ich osiągnięcia.

Z Twojej strony prosiłbym o pierwszy wpis w owym wątku i ustosunkowanie się do tematu - nie chcesz zmian czy też jakieś zmiany Ci się marzą i pomysły na tego typu zmiany.

 

 

Nauczysz się w końcu troll-ować z głową? ;-)

 

Nie, bo nie lubię trollowania, zamiast tego wolę pisać konkrety, a nie teksty typu: "oj ludu niewolników", "zamiast "demokracji" mamy demokrację", "pieniądz jest zły", "przemysł szkodzi". Nie dziw się że komuś nie chce się czytać twoich postów, jak walisz w kółko same ogólniki. @kootas zadał ci proste pytanie, a ty zamiast normalnie opowiedzieć znowu piszesz jakieś pierdolamento, z którego nic konkretnie nie wynika.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, EnemyOfTheState napisał:

 

Nie, bo nie lubię trollowania, zamiast tego wolę pisać konkrety, a nie teksty typu: "oj ludu niewolników", "zamiast "demokracji" mamy demokrację", "pieniądz jest zły", "przemysł szkodzi". Nie dziw się że komuś nie chce się czytać twoich postów, jak walisz w kółko same ogólniki. @kootas zadał ci proste pytanie, a ty zamiast normalnie opowiedzieć znowu piszesz jakieś pierdolamento, z którego nic konkretnie nie wynika.

 

Najeżdżasz kursorem myszki na mój nick (pojawi Ci się okienko z moimi danymi) --> klikasz "Ignoruj użytkownika" --> voilà!

Nie chcesz to nie czytaj :-)

@kootas jak jest tak żywo zainteresowany zmianami systemu, to wie co ma zrobić ;-).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, baca napisał:

@kootas jak jest tak żywo zainteresowany zmianami systemu, to wie co ma zrobić ;-).

Baca, żebyś wiedział.

 

Chciałbym, żebyś stworzył wątek, w stylu:

Gospodarka/ system społeczny według - Baca.

 

Zebrałbyś swoją rozrzuconą i pochowaną w wątkach opinię, wiedzę.

Żebym mógł znaleźć wszystkie Twoje głębokie przemyślenia.

Ułatwi mi to dotarcie do Wiedzy.

I nawet pokuszę się, o zadawanie pytań, jeśli zezwolisz na to.

Chciałbym poczuć się w twoich oczach jako właściwie myślący, nawet przekroczyć możliwości aktualnego myślenia,

które dotychczas posiadałem.

Czy mnie oświecisz? Otworzysz ten kaganek ukrytej wiedzy?

Mam tak wiele pytań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Brzytwa Jak niby mam rozumieć ten obrazek?

 

Bo jeśli chodzi o to że jaskiniowiec po lewej ma nadmiar kamieni a ten po prawej nadmiar patyków to mamy błąd w dymkach. Ten po lewej powinien potrzebować więcej patyków, a ten po prawej więcej kamieni i wymiana byłaby korzystna dla obu stron.

 

Jeśli natomiast chodzi o sytuację kiedy wszystkiego jest pod dostatkiem wówczas żadna wymiana między ludźmi nie jest potrzebna. Tylko że taką sytuację mielibyśmy w Raju, a nie na Ziemi. Jesteś przedstawicielem gatunku ludzkiego, potrzebujesz więc racjonalizowania rzadkich zasobów, przez własność prywatną, społeczny podział pracy i wolną wymianę handlową (czyli wolny rynek). Jeśli jesteś Aniołem, nie masz takich problemów, ani żadnych innych :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze, to nieprawda że ziemia daje nam wszystkiego pod dostatkiem, zasoby są ograniczone, a ludzkie potrzeby nienasycone. Nawet gdybyśmy mieli szklane domy, drukarki 3D produkujące wszystko tanim kosztem i latające samochody, ludziom zamarzy się mieć jetpacki, teleporty i wydłużanie życia do 200 lat. A jak na ziemi będzie prawdziwy Raj, ludzkość zacznie kolonizować inne planety. Dopóki nie skolonizujemy całego wszechświata i nie staniemy się nieśmiertelni zawsze będzie jakieś dążenie do "lepszego jutra". Gdyby wszystkiego było pod dostatkiem nie trzeba by podejmować żadnej pracy, ani nie możliwe byłoby zaistnienia żadnej wymiany między ludźmi, bo po co jak każdy wszystko? Gołym okiem jednak widać że tak świat nie funkcjonuje.

 

Po drugie, skoro uważasz że ziemia daje nam wszystkiego pod dostatkiem, to jak wytłumaczysz że ludzie umierają na raka trzustki? Czyż nie dlatego że nie ma na to skutecznej terapii? Jeśli wszystkiego jest w nadmiarze to dlaczego diamenty są drogie? Czyż nie dlatego że są rzadkie? Jak masz diamentów w nadmiarze, możesz mi dać klika sztuk, nie pogardzę ;).

 

Po trzecie, zabijanie się o zasoby i wszelka przemoc zawsze przynosiły znacznie słabsze efekty niż dobrowolna współpraca. Wystarczy porównać epokę nierentownego niewolnictwa, jak i feudalizmu z rewolucją przemysłową jaką przyniosła epoka kapitalizmu. Tymczasem rywalizacja w gospodarce rynkowej nie jest grą na totalnie wygranych i przegranych. Jeśli np. przedsiębiorca przegrywa rywalizację z konkurencją, która zaoferowała konsumentom lepszy produkt, nie odchodzi w niebyt, tylko dostaje sygnał, że musi poprawić swoje działanie w przyszłości. Natomiast społeczeństwo wygrywa dostając dostęp do lepszego i tańszego produktu, bez względu na wynik rywalizacji pomiędzy przedsiębiorcami, "przegrany" przedsiębiorca zresztą też jest konsumentem i częścią tego społeczeństwa. To nie gra o sumie zerowej, tylko rywalizacja w ramach współpracy, tzw. konkurencja katalaktyczna. Polecam poczytać Misesa:

http://www.kapitalizm.republika.pl/ludzkiedzialanie11.html

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, EnemyOfTheState napisał:

Po pierwsze, to nieprawda że ziemia daje nam wszystkiego pod dostatkiem, zasoby są ograniczone, a ludzkie potrzeby nienasycone.

Nasze potrzeby nie są nienasycone. Potrzeby to jedzenie, picie, odzienie i gdzie się ułożyć do snu.

Ludzka chciwość i chęć posiadania (często wykreowana) sprawia, że dzieje się tak a nie inaczej.

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Brzytwa napisał:

Wróć do tej dyskusji za kilkanaście-kilkadziesiąt lat jak już będziesz miał swoje diamenty a nadal będzie Ci źle.

 

Nie będzie źle, tylko nadal nieidealnie, ideał jest możliwy tylko w bajkach. Chyba nie rozumiesz podstawowej sprawy, człowiek mając wybór między A a B zawsze wybierze lepszą opcję. Np. po co mam latać w latającym samochodzie, skoro mogę się teleportować w 2 minuty na drugi koniec świata. Mając do wyboru latające auto a teleport, większość ludzi wybierze teleport (przy założeniu że to całkowicie bezpieczne). Jednak póki co muszę się zadowolić zwykłym samochodem, trudno przeżyję :D. Swoją drogą jak myślisz dlaczego do wynalezienia teleportu jeszcze daleka droga? Bo zasoby i ludzka wiedzą są wciąż na to zbyt ograniczone. 

 

Mam wrażenie że ulegasz wrażeniu jakoby na ziemi istniało jakieś wielkie bogactwo za wielkimi bramami, do którego dostęp ma jakaś mityczna grupa. Tymczasem gdyby rozdać cały majątek np. takiego Billa Gatesa, każdy mieszkaniec Ziemi dostałby około 10$. Jednorazowe dostanie 10 dolarów kosztem pozbawienia się dostępu do jakiegokolwiek z produktów firmy Microsoft, marny interes. 

 

Albo inaczej, zebrać całą żywność, cały świat się posili przez jakiś czas, np. pół roku i finito, poszła cała żywność, nie ma co jeść. Nie ma produkcji, nie ma konsumpcji, zamiast tego masowa śmierć głodowa.

 

@Damian - kiedy człowiek spełni podstawowe potrzeby, zaspakaja te wyższego rzędu. Jak masz co jeść i gdzie spać, zaczynasz myśleć o seksie, rozrywce, kontaktach z ludźmi, odpoczynku itd. Nie ma czegoś takiego jak granica. Jak koszty produkcji będą na tyle niskie, że ludzie będą pracować 2h dziennie i mieć dużo, będzie dążenie żeby pracować 1h dziennie, a potem i 1h tygodniowo. Nic tu nie jest wykreowane, to zwykła ludzka natura. Mylicie tu wszyscy naturalne ludzkie dążenie do poprawy swojego życia z niemoralnym postępowaniem. To nie chęć żeby mi było lepiej jest zła, złe są: zabijanie, kradzieże, gwałty, przymus, niszczenie cudzej własności, same w sobie.

Edytowane przez EnemyOfTheState
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@EnemyOfTheState

Nie będę cie przekonywał do swoich racji, bo nawet nie chcę abyś się dał przekonać.

Miej swoje postrzeganie swiata i wg niego żyj - to twoje prawo !!!

Wg mnie @Brzytwa i @Damian i @baca wyczerpali temat, niemniej może jednak coć napiszę aby pokazac tobie że nie wszyscy, a nawet dość duża większość ludzi wokół których się obracam - nie myśli jak TY. Posłuże sie własną skromną osobą.

 

Ja dotarłem już do takiego momentu w życiu (na szczęście się obudziłem), w którym kompletnie nie zależy mi na nowym samochodzie, teleporcie:), posiadaniu własnego odrzutowca, czy daczy na Fidżi za kilka milionów baksów - mam to w du..........ie.

1.Wystarczy mi to co mam i abym mógł zarobic tyle !!!! aby w miare godnie zyć.

2. Największa wartością w moim życiu jest ZDROWIE moje i moich dzieci !!!!!

 

Nigdy ale to nigdy już (takie mam założenie) nie będę harował, a co za tym idzie, tracił zdrowia (najcenniejsze) aby kupic sobie coś co mi da tylko chwilowa satysfakcję, np extra wóz lub jachcik;).

Jestem już przekonany, że im wiecej masz - to również masz więcej stresów i wydatków.

Moje własne doświadczenie.

 

@EnemyOfTheState wg mnie przemawia przez ciebie czysta ekonomiczna, może? tylko wyuczona chciwość.

Czyli zdobywać jak najwięcej i najwięcej, jak najmniejszym kosztem.

Jesteś "niewolnikiem" cyferek, tabelek , procentów, bilansów, zysków i exella:lol: - to moja opinia (subiektywna) - nie mylić z prawnikiem S.:D

A to co najcenniejsze w życiu, prawdopodobnie przelatuje tobie koło nosa, a TY nawet tego nie poznajesz.

 

 

4 godziny temu, Damian napisał:

Ludzka chciwość i chęć posiadania (często wykreowana) sprawia, że dzieje się tak a nie inaczej.

 

@EnemyOfTheState - Damian tak jakby cie opisał.;) Prosze bez urazy łowcourse:).

 

Mam jeszcze jedno doświadczenie życiowe z firm w których pracowałem lub współpracowałem.

Jak "ekonomista" brał sie za zarządzaniem np. sektorem technicznym !!!

Mój kolega na to mówił "cyferki i tabelki zaczynaja rzadzić, a nie fachowa wiedza inż. czy techników".

Niestety w każdym !!! wypadku był to "początak końca" zakładu (firmy). W każdym !!!!!

Ja mając już wczesniej to doświadczenie, jak tylko widziałem że to "ekonomista" ma wpływ na to jaki materiał i część przyjdzie na dział (z reguły najtańszy), to rozgladałem sie za innym zajęciem i szykowałem sie do ewakuacji !!!!

Tym humorystycznym akcentem zakańczam dzisiejszą pisaninę.

 

 

Edytowane przez SledgeHammer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Brzytwa napisał:

Ziemia daje nam wszystkiego pod dostatkiem. To nasz problem że nie potrafimy z tego rozsądnie korzystać i zabijamy się o to kto 'ma' więcej.

 

Powiedz mi, proszę, jak odnosi się to do technologii?

Komputery, oprogramowanie, odkrywanie kosmosu.

Gdybyśmy żyli tylko z tego, co daje ziemia, nadal bylibyśmy tylko rolnikami.

Wyścig zbrojeń w posiadaniu dóbr, ma jeden wielki plus, jak dla mnie.

Wielki rozwój.

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O Dzizas ludzie, chyba nie rozumiecie o czym do was rozmawiam :D. Ja nie potrzebuję teleportów ani diamentów żeby być szczęśliwy, chciałem tylko zaznaczyć że nie ma czegoś takiego jak koniec rozwoju. Teleport dziś wydaje się abstrakcją, ale kiedyś i sól była dobrem luksusowym, a dzisiaj kosztuje grosze. Ludzie zawsze będą stawać przed kwestią ograniczonych zasobów i nienasycenia ludzkich potrzeb.

 

Sam fakt naszej biologi sprawia że potrzeby są nienasycone, bo nawet jeśli komuś wystarczy sobie zjeść, wykąpać się i przespać, nie da się tak najeść żeby wystarczyło do końca życia, nie da się tak umyć, żeby ciało się już więcej nie brudziło, nie da się wyspać raz a dobrze, na całe życie. Nie ma czegoś takiego jak: "zaspokoiłem swoje potrzeby, od dziś jestem bogiem albo cyborgiem i już więcej niczego nie potrzebuję". Żyjesz = potrzebujesz różnych rzeczy, od tego nie ma ucieczki.

 

Jeśli ktoś nadal twierdzi że zasoby nie są ograniczone, niech mi zbuduje w minutę rakietę, którą mogę polecieć na Jowisza. Nie da się? A czemu? Ano temu że surowce, technologie i ludzka wiedza są zbyt ograniczone na chwilę obecną żeby takich cudów dokonywać. Zmartwię może kogoś albo i nie, ale zaznaczam, że nawet gdyby wszelkich zasobów było pod dostatkiem w nieograniczonej ilości nadal ograniczałby nas czas, który trzeba by odpowiednio racjonalizować. Obok czasu inne rzeczy pozostawałby nadal ograniczone, chociażby ludzka wiedza, itd. itd.

 

@SledgeHammer - ty mnie do niczego nie musisz przekonywać, bo tym co piszesz potwierdzasz wszystko o czym mówiłem tu na forum w kwestii ekonomii. Ba, chociaż zapewne nie zdajesz sobie z tego sprawy, właśnie streściłeś podstawowe założenia ASE :)

 

Po pierwsze - subiektywistyczna teoria wartości - różni ludzie w różnych sytuacjach cenią różne wartości, i tak np. ty cenisz wyżej spokojnie życie, zdrowie i brak stresu niż duże pieniądze

 

Po drugie - odejście od homo oeconomicus (człowiek ekonomiczny) czyli koncepcji według której człowiek zawsze dąży do maksymalizacji zysków ze względu na wartość ekonomiczną. Austriacy zamiast tego wprowadzili koncepcję homo agens, czyli człowieka działającego, dążącego do różnych celów, ceniącego różne wartości, a nie tylko pieniądze i korzyści materialne, jesteś żywym przykładem, że mieli rację ;).

 

Po trzecie - praca jest związana z pewną przykrością, jak pisał Mises w "Ludzkim Działaniu" przy pozostałych warunkach niezmiennych ludzie wolą wypoczywać niż pracować. Pracują jedynie wtedy, gdy muszą spełnić swoje najbardziej podstawowe potrzeby (jedzenie etc.) oraz kiedy cenią wyżej przychód uzyskany dzięki pracy wyżej niż zmniejszenie zadowolenia ze skrócenia wypoczynku

 

Po czwarte - odejście w metodologii ekonomicznej od matematyki na rzecz prakseologii, czyli apriorycznej nauki traktującej o celowym ludzkim działaniu . Równania czy modele ekonometryczne sprawdzałyby się tylko gdyby gospodarka była czysto statyczna. Tymczasem na rynku ciągle występuje zmiana, a każda nowa informacja powoduje przetasowanie w całej strukturze cen (widać to najlepiej na wykresach giełdowych, które są w ciągłym ruchu). Wiedza prakseologiczna pozwala przewidywać rezultaty ludzkich działań, ale nie w aspekcie ilościowym. Np. wiemy że zmniejszenie popytu na dane dobro spowoduje spadek jego ceny, nie wiemy jednak jak duża będzie skala tego spadku. Możemy tylko ją oszacować i to tylko przy logicznym zrozumieniu procesów, które zaszły na rynku, bo patrząc jedynie na statystyki błądzimy jak we mgle.

Edytowane przez EnemyOfTheState
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 15.01.2016 at 23:09, kootas napisał:

Baca, żebyś wiedział.

 

Chciałbym, żebyś stworzył wątek, w stylu:

Gospodarka/ system społeczny według - Baca.

 

Zebrałbyś swoją rozrzuconą i pochowaną w wątkach opinię, wiedzę.

Żebym mógł znaleźć wszystkie Twoje głębokie przemyślenia.

Ułatwi mi to dotarcie do Wiedzy.

I nawet pokuszę się, o zadawanie pytań, jeśli zezwolisz na to.

Chciałbym poczuć się w twoich oczach jako właściwie myślący, nawet przekroczyć możliwości aktualnego myślenia,

które dotychczas posiadałem.

Czy mnie oświecisz? Otworzysz ten kaganek ukrytej wiedzy?

Mam tak wiele pytań.

Ostatnio nie grywam w ping-ponga :-). Wyrosłem chyba z tego ;-)

Chcesz czegoś, to włóż w to własny wysiłek.

Założenie przez Ciebie wątku + napisane w pierwszym poście np. "Nie chcę nic zmieniać" unaoczni może większej grupie forumowiczów Twych mocodawców ;-)

Edytowane przez baca
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak myślałem.

Poza tym, że narzekasz nie masz nic, co możnaby przedstawić jako alternatywę, do aktualnych systemów gospodarczych.

Mój pogląd z kolei to libertarianizm https://pl.wikipedia.org/wiki/Libertarianizm

Twoje podejście jest obrazą, do czegoś, co nazywa się logiką. https://pl.wikipedia.org/wiki/Logika

Nie wiadomo czego oczekujesz od gospodarki, poza narzekaniem.

Szacunek do rozmówcy, to używanie ogólnie przyjętych pojęć.

30 minut temu, baca napisał:

Założenie przez Ciebie wątku + napisane w pierwszym poście np. "Nie chcę nic zmieniać" unaoczni może większej grupie forumowiczów Twych mocodawców ;-)

Na temat czego mam założyć wątek? Jak zwykle nie precyzujesz.

I jacy mocodawcy, to jakiś żart, czy paranoja?

Edytowane przez kootas
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 15.01.2016 at 21:14, baca napisał:

1/ Ile moich postów na temat zmiany systemu przeczytałeś?

2/ Nadal nie widzę dyplomu wróżki.

3/ Mam się powtarzać, bo Ci się nie chce wejść chociażby na mój profil sobie poczytać? Pieluchę też podać? ;-).

 

OK - może to w końcu jest ten post, który wyklaruje ludzi z forum którzy chcą coś działać. Jeżeli tak to załóż proszę nowy wątek (tak by nie zginęło w gąszczu wątku o Rumuni) o zmianach systemu ("ekonomia"/polityka/społeczeństwo) i sposobach ich osiągnięcia.

Z Twojej strony prosiłbym o pierwszy wpis w owym wątku i ustosunkowanie się do tematu - nie chcesz zmian czy też jakieś zmiany Ci się marzą i pomysły na tego typu zmiany.

 

 

16 minut temu, kootas napisał:

Tak myślałem.

Poza tym, że narzekasz nie masz nic, co możnaby przedstawić jako alternatywę, do aktualnych systemów gospodarczych.

Mój pogląd z kolei to libertarianizm https://pl.wikipedia.org/wiki/Libertarianizm

Twoje podejście jest obrazą, do czegoś, co nazywa się logiką. https://pl.wikipedia.org/wiki/Logika

Nie wiadomo czego oczekujesz od gospodarki, poza narzekaniem.

Szacunek do rozmówcy, to używanie ogólnie przyjętych pojęć.

Na temat czego mam założyć wątek? Jak zwykle nie precyzujesz.

I jacy mocodawcy, to jakiś żart, czy paranoja?

 

Czytanie ze zrozumieniem siadło?

Cholewka, nie wiem czy nie ma jakiejś kary za cytowanie samego siebie ;-).

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem wprost.

Nie zebrałeś swoich postów, o gospodarce, w założonym przez siebie wątku.

I nie mam ochoty wyszukiwać, to zrozumiałe, napisałeś koło 1000 postów.

Traktowanie czytelnika w taki sposób to kpina.

Masz coś do zaoferowania, poza narzekaniem?

Czy będziesz zbywać mnie i jeszcze kulku czytelniików w taki sposób?

 

Zacznij własny wątek, z własnymi przemyśleniami.

Zapewne otrzymasz kilka pytań, na które odpowiesz, jak będziesz potrafić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

baca, Twoich postów jest obecnie 39 stron. Z czego te z cytatami sprzed aktualizacji forum "wyparowały".
Ogólnie Twoje wypowiedzi w tym temacie to w kółko powtarzane te same frazy i tezy bez rozwinięcia. Do tego jeszcze jakieś przytyki do innych lub wręcz inwektywy pod ich adresem. Wszystko polane sosem ironii, sarkazmu i obsypane deszczem emotikonów. Zero konkretów.

Byłbym rad, gdybyś w jednym miejscu przedstawił spójnie i szczegółowo swoje koncepcje. Chciałbym zobaczyć inny punkt widzenia niż kolegów wolnorynkowców, z których poglądami niekoniecznie się zgadzam.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 16.01.2016 at 13:09, Damian napisał:

Nasze potrzeby nie są nienasycone. Potrzeby to jedzenie, picie, odzienie i gdzie się ułożyć do snu.

Ludzka chciwość i chęć posiadania (często wykreowana) sprawia, że dzieje się tak a nie inaczej.

 

Bardzo ciekawi mnie jak ta wypowiedź ma się do tej?:

 

Dnia 9.01.2016 at 15:26, Damian napisał:

Przeczytałem to co dałeś w linku. Niech mnie w końcu ktoś tak zindoktrynuje abym zarabiał 10x więcej niż obecnie :)

Poważnie, ja naprawdę tego chcę

 

z

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.