Skocz do zawartości

Tworzenie dobrobytu i szczęśliwa rodzina


manygguh

Rekomendowane odpowiedzi

@Libertyn Czytałem ten temat, Tajski wojownik popełnił wszystkie możliwe błędy. Bedąc w Tajlandii też poznałem przypadki oszustw i naciągania. To nie są Himalajki, jestem tego w pełni świadomy. Wiadomo, że musi być selekcja i nie branie pierwszej randomowej dziewczyny, która się przyklei. Obejrzałem całą masę filmików na yt oraz fora dla expatów na temat tego jak tam to wygląda. Jestem tego świadomy.

 

14 minutes ago, Brat Jan said:

podchodzisz do związku jak typowy beciak: "zapewnię swojej kobiecie wysoki status majątkowy to będzie ze mną szczęśliwa i nie zdradzi".

Niekoniecznie, jej status będzie bezpośrednio zależał ode mnie. Jak coś odwali, to go straci. A to, że nie mam złych intencji (zrobić dziecko i uciec itp.) nie czyni mnie betą. Jest książka @Mosze Red "Jak zabezpieczyć majątek". Tu nie chodzi o spuszczenie gardy i odkrywanie kart, ile zarabiam, co mam itp. Nie chodzi o zapewnienie wysokiego statusu majątkowego, ona zobaczy tylko niewielką część tych pieniędzy. Tam wyższy status masz tylko będąc białym, za kolor skóry. Wiem, że to może brzmieć dziwnie, ale tak tam jest. Wiele kobiet będzie chciało się związać, nawet jak będziesz chodził w dziurawych ubraniach, bo dla nich mixed babies, to jest status sam w sobie.

 

@mac CRP -Coach Red Pill - kanał na yt.

 

 

Edytowane przez manygguh
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, manygguh napisał:

Tam wyższy status masz tylko będąc białym, za kolor skóry. Wiem, że to może brzmieć dziwnie, ale tak tam jest. Wiele kobiet będzie chciało się związać, nawet jak będziesz chodził w dziurawych ubraniach, bo dla nich mixed babies, to jest status sam w sobie.

 

Tak, jak u nas ciapaty/śniady/murzyn, standardowy tekst pańci: "chociaż dziecko ładne wyjdzie" ?, ale, że nastąpi zjawisko spuszczenia wpierdolu pańci, albo odstawienie innego numeru to już nie ważne, z resztą krajowe byki czasem nie lepsze ? tylko dzieci brzydsze bo całe białe 

  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, manygguh said:

Słuszne spostrzeżenie, znam zasady gry relacji damsko-męskich, nie tylko z książek i tego forum. Co do bycia bętą, nie mam problemu z tym, by zarabiać na rodzinę. Wolę, by moja żona/ partnerka ogarniała dom, opiekowała się dziećmi. Tak by były najedzone, czyste, czuły się bezpieczne i kochane i nie spędzały czasu z jakąś randomową opekunką. Jak dobrze pójdzie to i tak będę miał więcej pieniędzy niż będę tak naprawdę potrzebować jako singiel, więc nie ma potrzeby by chodziła do korpo czy innej pracy i robiła jakąś odmóżdżającą pracę

 

No właśnie coś czuję, że nie za bardzo znasz te zasady... Ogarnianie domu? Opiekowanie się dziećmi? To już nie te czasy, "ty patriarchalny śmieciu" chciałoby się dodać cytując, milenijny chów nadwiślański.

 

Koledzy dobrze podpowiadają:

26 minutes ago, Brat Jan said:

@Libertyn również to zauważył.

@manygguh podchodzisz do związku jak typowy beciak: "zapewnię swojej kobiecie wysoki status majątkowy to będzie ze mną szczęśliwa i nie zdradzi".

 

Dlatego zapytałem o tożsamość, bo póki co, będąc randomową młodą laską w dzisiejszym świecie jawisz mi się jako:

 

-------------------------------

100k

-------------------------------

 

Do wybrania i na następną gałąź. To już mnie tu strofowali, ekscentryka, jako że też mi się marzy rodzina, że się na tym przejadę, a przecież ja to mogę na kobiecie co najwyżej stracić i tak już szemraną reputację na wiosce, że oto kolejna jak przyjechała tak nagle pojechała, w najgorszym razie jednoroczny zbiór pomidorów, jak zbyt płytko posadzi...  ;) 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@absolutarianin 

3 minutes ago, absolutarianin said:

No właśnie coś czuję, że nie za bardzo znasz te zasady... Ogarnianie domu? Opiekowanie się dziećmi? To już nie te czasy, "ty patriarchalny śmieciu" chciałoby się dodać cytując, milenijny chów nadwiślański.

W Polsce tak, w krajach Azji niekoniecznie. No ale ok, to co byś sugerował? I jakich zasad nie znam?

 

EDIT:

Dodam, że nie chodzi tu o coś w stylu: "Hej maleńka, mam 100k/ kawalerkę w Wawie i 10k na rękę. Siedź w domu i zajmuj się dziećmi, a ja będę tyrał. To jak hajtamy się?" Niech sobie pracuje na te pół etatu, ale dom i dzieci niech będą ogarnięte. Chodzi o podział ról, ja raczej wymiękne, jak jakiś mały bobas będzie płakał i nie wiadomo o co mu chodzi. Albo jak dzieci będą chorowały i trzeba będzie z nimi chodzić po przychdniach. O taki podział ról mi chodzi. Ja wtedy wolę zarabiać, bo mi to lepiej będzie wychodziło. Jest jakiś błąd w tym rozumowaniu?

Edytowane przez manygguh
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minutes ago, manygguh said:

Dodam, że nie chodzi tu o coś w stylu: "Hej maleńka, mam 100k/ kawalerkę w Wawie i 10k na rękę. Siedź w domu i zajmuj się dziećmi, a ja będę tyrał. To jak hajtamy się?" Niech sobie pracuje na te pół etatu, ale dom i dzieci niech będą ogarnięte. Chodzi o podział ról, ja raczej wymiękne, jak jakiś mały bobas będzie płakał i nie wiadomo o co mu chodzi. Albo jak dzieci będą chorowały i trzeba będzie z nimi chodzić po przychdniach. O taki podział ról mi chodzi. Ja wtedy wolę zarabiać, bo mi to lepiej będzie wychodziło.

Nie mam Cię za debila. Wszyscy mamy ten problem. Po prostu takich lasek w Europie zaczyna brakować. Laski nie chodzą do pracy po pieniądze dla rodziny, tylko po WŁASNE pieniądze i niestety też z nudów, żeby umknąć od tych obowiązków. Zobacz na tym forum. Ile tu jest lasek oprócz @Amperka które jawnie deklarują radość z zajmowania się domowym ogniskiem? Czy w Azji jest lepiej? Może i tak, ale czy tamte laski po cichu nie myślą tak, że "ogarnę mu, co tam chce, by sama smyknąć do lepszego świata?" Nie ma dziś klimatu na patriarchalną rodzinę, oj nie ma... A przecież to tak samo jest wielki wysiłek, początek drogi wyrzeczeń, by odchować normalne dzieci... Z wypłaty, choćbyś się zesrał nie utrzymasz jak kiedyś 5ciu, czy 7miu osób. Po cichu liczymy, że to NWO jednak zrobi tym roszczeniowym lemingom, co pływają bez gaci z życia piekło w tym baseniku z multisportem, ale czy na pewno? Wielu się zaadaptuje, za cenę własnego kurestwa, większość z tych ludzi nie ma żadnej etyki, szczególnie te instagramowe pustaki, które zdjęcia sprzed lustra w kiblu wklejają. I co im zrobisz? One mają gdzieś, że w EU nie ma dzieci, a o swojej starości nie myślą, bo są na to za głupie. Laski tego, co ty im masz do zaoferowania, nie chcą, bo im korporacja zapłaci więcej niż ty, za lżejszą pracę i jeszcze nakarmi ich ego. Piszę 'ty', bo to że ja nie mam im w tym momencie już nic do zaoferowania to jest dla mnie jasne jak słońce. Nie dla laski urodzonej po 1995 roku, a starsze jak wiesz z moich filmów, nie są obiektem mojego zainteresowania, bo słabo nadają się na ułożenie choć trochę pod siebie, a następnie urodzenie jeszcze dużej ilości dzieci >2, a co dopiero jakieś wspólne bogacenie się, czy budowanie potęgi rodziny. Potęgi rodziny, w momencie gdy Trader21 snuje wizje, że jedynymi pracodawcami będzie korporacja i rząd? Śmiechu to jest wszystko warte. I nic z tym nie zrobisz. Jako mężczyźni po prostu przegraliśmy. Zobaczysz, że w Afryce niebawem będzie pod tym względem lepiej, u muslimów już jest. 

 

Musiałbyś wyczyścić własne szeregi ze spermiarstwa i kukoldztwa i jeszcze wygonić korporacje, a na to się póki co nie zanosi. To praca nad wzorcami społecznymi na lata, nawet gdyby ktoś się jej dzisiaj podjął, efektów możemy my już nie doczekać. Męska sztama w naszym narodzie nie działa.

 

Moim zdaniem większe szanse masz utrzymać kobietę jeżeli nie tylko masz zaplecze finansowe, ale również jesteś wyrazisty, robisz coś ciekawego, co ją kręci i ona się z tobą nie będzie nudzić. Oraz nie masz w tym zbyt dużej konkurencji. Jakie to trudne, wszystkie te czynniki zapewnić jednoczesnie, to każdy z nas podświadomie czuje. A i tak nie ma nawet 50% szans, że to przetrwa. Zauważyłem po sobie, że mglista posada specjalisty za gruby hajs wprawdzie laski przyciąga, ale na chwilę, a potem zaczyna się skakanie. Przyciąga też niestety nienajlepszy autorament. Tych właśnie wielkomiejskich, nie powiem kogo. Wracamy do tematu, gdzie spierdalać po żonę, do jakiego kraju, lub do jakiej niszy. Albo najlepiej: do jednego i drugiego. Tematu do tej pory nierozstrzygniętego.

 

 

  

Dobrze, że znasz rosyjski, może ci ten wariant uratować. Ja cieszę się, że też znam, w najgorszym scenariuszu, jak już będzie mi grozić zostanie starym puchaczem koło 45 tki, to wsiądę na GSa, klucze do budy zostawię u znajomego Niemca i tak jak stoję pojadę w stepy Azji.   

Edytowane przez absolutarianin
  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minutes ago, absolutarianin said:

Wracamy do tematu, gdzie spierdalać po żonę, do jakiego kraju, lub do jakiej niszy. Albo najlepiej: do jednego i drugiego. Tematu do tej pory nierozstrzygniętego.

Spróbujmy roztrzygnąć, jest kilka opcji:

- Azja Południowo-Wschodnia

- Azja Centralna

- Bliski Wschód i Maghreb (od Senegalu po Pakistan)

- Indie

- Afryka Subsaharyjska

- Ameryka Łacińska i Centralna

- Europa Środkowa ( pokrywa się z obszarem byłego Imperium Habsburgów)

- Były ZSRR (z wyłączeniem Azji Centralnej)


Inne regiony raczej nie dają dużych możliwości. Hipergamia jest w każdym z nich, wiadomo. Ale społeczeństwo w niektórych z nich pomaga w utrzymaniu status quo.

 

 

26 minutes ago, absolutarianin said:

Dobrze, że znasz rosyjski, może ci ten wariant uratować.

Dlaczego tak uważasz? Rosyjski raczej wyszedł z mody i ludzie ucząc się teraz tylko angielskiego, niemieckiego, hiszpańskiego, skandynawskich. Mało kto wiąże swoją przyszłość z tym jężykiem i regionem, stąd moje zaciekawienie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 hours ago, manygguh said:

Spróbujmy roztrzygnąć, jest kilka opcji:

- Azja Południowo-Wschodnia

- Azja Centralna

- Bliski Wschód i Maghreb (od Senegalu po Pakistan)

- Indie

- Afryka Subsaharyjska

- Ameryka Łacińska i Centralna

- Europa Środkowa ( pokrywa się z obszarem byłego Imperium Habsburgów)

- Były ZSRR (z wyłączeniem Azji Centralnej)

 

Była już ta dyskusja w którymś moim wątku, chyba o odsiewaniu 199/200.

 

11 hours ago, manygguh said:

Rosyjski raczej wyszedł z mody i ludzie ucząc się teraz tylko angielskiego, niemieckiego, hiszpańskiego, skandynawskich. Mało kto wiąże swoją przyszłość z tym jężykiem i regionem, stąd moje zaciekawienie.

 

Wróci do łask. Odkąd kraje BRICSu sprzymierzyły się i wyasygnowały 500 mld $ na walkę z toksycznym żandarmem świata, odzyskaliśmy nadzieję. Rosję nie mam tu na myśli jako rynek eksportowy, choć pewnie te kraje by nasze jabłka, czy wieprzowinkę zjadły, jakby je tylko nie powiem kto z UE nam pozwolił wyeksportować, nawet utworzyły budżet do walki z tym spierdoleniem wśród młodych ludzi i na wojnę cybernetyczną (ideologiczną), tak, w ROSJI.

 

Ale chodziło mi o to, że znając język rosyjski, możesz zabrać te 100 k, za 30 k kupić dobry motor resztę w czamadan i wyjechać w kraje, gdzie tania linia nie dociera i gdzie młode kobiety siedzą koło domu i są z tym ok. Jeszcze takie stepy by się tam znalazły. Reszta kasy spokojnie wystarczy ci na gospodarstwo i możesz tam przeżyć. Mając ten motor, białą cerę i nieskośne oczy będziesz w topce pożądanych mężczyzn. Oczywiście nigdzie takiej dziewczyny nie wywozisz, tylko siedzisz tam 10 lat, robisz jej dzieci i wtedy ewentualnie, jak dzieci trochę podrosną i przyjdzie pora by uczyć je życia i języków, możesz wrócić na stare śmieci, do starych kumpli. To jest jedyna opcja, która mi przychodzi w tej chwili do głowy by mieć w tych pieniądzach rodzinę.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@manygguh Dam Ci radę. 
Nie bądź fiutem ani wycieraczką. Miej ogarniętą sferę finansowa i bądź ciekawym człowiekiem.
Nie bądź jednym z tych kasiastych nudziarzy którzy jedyne o czym potrafią opowiedzieć to jaki deal mieli w pracy.

Bo z punktu widzenia kobiety, będziesz tylko portfelem. Z punktu widzenia wielu kumpli będziesz gościem od robienia przysług po znajomości. Nie będziesz typem, z którym się spędza czas dla spędzania czasu.

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 11/29/2020 at 2:30 PM, maroon said:

100k oszczędności? Świeżak 4 lata po studiach na początku kariery? 

Odkłada 2.5k-3k miesięcznie, 2,5*12*4=120k.

21 hours ago, CzarnyR said:

fajnie jakby ktoś tu był z doświadczeniem marynarskim i mi coś dopowiedział.

To chyba o koledze @Stefan Batory.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze Ci kolega @Libertyn napisał, ale to nie wystarczy. To konieczne, ale to nie wystarczy. Dlatego, że takich kolesi też są tysiące.

 

Ciułali przez wiele lat, pozdobywali zawody i doświadczenie, pokupowali sobie te wymarzone mieszkania, czy jakieś gadżety, lepszy ciuch, wybrali pieniądze z bankomatu i teraz właśnie 'ruszają na miasto'. Wejdź na dowolny portal randkowy, załóż babski profil z ładną fotką i buzią, a wyleje się na ciebie od takich właśnie kolesi tankowiec spermy. To spermiarze - przysżły materiał na beciaków, rogaczy i na końcu, jak się który połapie - rozwodników.

 

A tu jeszcze z krajobrazu 'wielkiego resetu' wyłania się gorsza perspektywa, że nasze szanse maleją z dnia na dzień, na takie życie, jak byśmy chcieli, jak w temacie tego wątku. Ale tym się nie przejmuj, to nie przejdzie w takiej formie, ludzie się wkurwią, już się wkurwili, ale wkurwią się na twardo i zgromadzą potężne siły przeciw temu, bo zawsze znajdą się niezadowoleni, którym puszczono z dymem dorobki ich życia, potrzeba tylko chwili czasu, by się zobaczyć 'who is who' i zorganizować się własnym klubie. Zawsze gdzieś na świecie wylezie bałagan, reguły nie zostaną dopełnione i trzeba będzie przymykać na to oko, bo nie będzie innego wyjścia. Mówię oczywiście o przymykaniu oka przez władzę, na ten 'burdel', a naszą wolność.

 

Ja uważam, że to równanie ma rozwiązanie, ale nie jest ono ani proste, ani tanie. Potrzeba wiele wysiłku, by je wcielić w życie, lub jak wolisz w języku programmerów - zaimplementować :D  a brzmi ono - męska sztama.

 

Ale męska sztama, to nie poklepywanie się po ramieniu na hipsterskiej imprezie, sącząc sojowe late i pierdoląc o nowinkach z holenderskiego uniwersytetu, a na koniec każdy jak ostatni centuś liczy swoje grosiczki i rozchodzi się do swoich wytyranych jaskiń, rozpamiętując, co powiedział, a co mu zrobili inni, tylko to zwiększenie swoich możliwości logistycznych poprzez 'oddychanie' w większej grupie za cenę lokalnych strat.

 

Żeby ustrzelić grubego zwierza często trzeba w bandzie łowców pościć wiele dni, węsząc jego tropy po kniejach, albo przemierzając na głodnego opustoszałe tereny, jak dzisiejsza Europa, gdzie normalna kobieta jest jak niezapominajka za syberyjskimi widnokręgiem. I tak samo jest w biznesie. Ktoś kto zadaje już na starcie pytanie 'co ja z tego będę miał', zanim jeszcze zwęszono zwierzynę, nie nadaje się do męskiej sztamy już na wejściu i należy go grzecznie wyprosić za drzwi, gdzie jest jego miejsce. Tak jak tych zdradliwych, czy niewartych zachodu kobiet jest 99% tak tych zdradliwych lamerów 95% i ja ich już jako tako nauczyłem się odsiewać, ale czy Ty to potrafisz?

 

I tu jest dla Ciebie niebezpieczeństwo, dużo większe niż to koledzy Libertyn i BJ napisali, to niebezpieczeństwo posiadania wadliwych nawyków. Kiedy ruszasz na prawdziwe polowanie, nikt nie jest pewny wyniku, każdy może zginąć, a mimo to mężczyźni podejmowali kiedyś takie wyzwania, żeby płynąć na arktyczne morze po tran, z którego potem żywili całą rodzinę, czy wioskę przez pół roku. Tylko że wtedy w domu mieli normalne kobiety, a nie zdradliwe szony i gdyby która na sąsiada przymilniej spojrzała, to cała wioska nie dałaby już jej żyć! Wioska też wiedziała, że jak łowcy nie wrócą, to sami są w czarnej dupie. Kumasz, o czym ja mówię? 

 

Dlatego nikt dzisiaj normalny nie płynie na morze, mając kobietę w domu, bo strach jest za granicę na kilka dni pojechać, płytki u Niemca ułożyć. Robią to samotni, który się dorabiają i basta, potem siedzą w domu i komenderują swoimi chłopakami, albo jeżdżą tak, by nigdy nie było wiadomo, kiedy w progu staną. Ile ja się takich historii nasłuchałem, jak to jeden drugiemu żony przypilnować, jak jeździłem do Niemiec. Weź to pod uwagę, bo już się niejeden zdziwił, który uważał, że jego jest inna niż wszystkie. Dzisiaj dla 99% kobiet na tym kontynencie nie ma już żadnych świętości, a spierdolina instagramowo-hipergamiczna, każe im nawet szukać, jak mają pod nosem wszystko. Moja zwiała do wielkiego miasta w ONW, a była wożona F, miała najatrakcyjniejszy teren w Europie do życia, Nicea, Monaco, nawet miała diasporę swojego języka do utrzymywania znajomości, zwiała do pracy za minimalną, ale już nie na polu, (gdzie zarabiała zresztą dużo więcej) ale za barem, czy ladą w dużym mieście ma teraz coś, co każda z nich chce mieć i nie musi sobie rączek brudzić, a jest to:

 

Niekończąca się rewia samczyków spermiących do jej lica.

 

Druga taka gwiazda, też rosyjskojęzyczna, zostawiła mojego kolegę z Ukrainy 2 lata po ślubie i tak samo czmychnęła do wielkiego miasta (o mojej powiedziała, że 'ona ją rozumie', bo one się świetnie w tym temacie rozumieją, opowiadałem wam już tę historię). Nie jest to wszak nowością, już chyba kol. @marcopolozelmer nas oświecił, że póki kobieta ma cipę i choć jedno oko, to będzie nim patrzyć za lepszymi opcjami. I nieważne, jaką opcję aktualnie posiada, bo lepsze przecież jest wrogiem dobrego, a umysł ludzki, jeszcze kobiecy jest nienasycony.  Niby każdy z nas to wie, ale jednak w głębi duszy, chcemy wierzyć, że ten świat nie jest taki zły. A tu robi to laska, u których biblia w domu była na honorowym miejscu na regale. To niech wam też da do myślenia. Chłop do tej pory się nie może pozbierać, choć mówiłem mu dwa lata temu, że jeszcze trochę się tak pobujasz na wariackich papierach, a ona cię rzuci, to nie chciał wierzyć. A widać było już wtedy, że jest niezadowolona, wystawili mu ją... jego 'przyjaciele'!!! Podszepnęli jej, że 'stać cię na więcej', 'marnujesz się na tej wiosce', 'mogłabyś sobie wynając mały pokoik w Milanie, my pomożemy', o tak! To one kochają. Diabli wiedzą, co jej tam powiedzieli. Takich miał 'przyjaciół', dlatego męska sztama to jest coś diametralnie innego. To mała wskazówka, dana dyskretnie, twoja żona, kolego zaczyna się rozglądać na boki. To jest solidarność penisów, więcej warta, niż chwila zaspokojenia w kobiecej waginie. Dla mnie ta jego picz, jest niewarta napisania do niej słowa na messengerze, ale kolegi mi szkoda. Kolega z Ukrainy ma dobrą bajerę i to płynnie po włosku, dlatego nawet cieszę się, że już go żadna nie uzurpuje. Będzie można z nim spokojnie pójść na dobry balet, jak nieco wydobrzeje, bo jeszcze ma tę, tak rzadką dzisiaj ułańską fantazję, po dziadku Polaku. Zaś takie laski jak ona zapłacą za to, kiedy przyjdzie im zamiatać podłogę po tych szklanych domach, gdzie wcześniej brylowały i obnosiły się ze swoim jędrnym dupskiem, a teraz zostało im już tylko napraszać się na robotę, gdy nikt już nie będzie nimi zainteresowany i to jest prawda o życiu, smutna prawda. Ja nie nienawidzę kobiet, muszą wybierać, póki są ładne, ale dla tych, które się zasiedziały na karuzeli, albo co gorsza połamały ślubne obietnice - nie mam litości. Już nie. Ale wróćmy do męskiej sztamy.

 

Nikt z nas nie jest w stanie mieć oczu z tyłu głowy, ani obstawić wszystkich rynków. I od tego są koledzy, skrzydłowi i prawdziwi przyjaciele, wszystko zależy od wagi sprawy. Teraz są takie czasy, że dziś otwierasz restaurację, a nie wiesz, czy jutro ci jej nie zamkną nocnym dekretem. W takich warunkach nie da się normalnie prowadzić biznesu, bo biznes wymaga chociaż minimum PRZEWIDYWALNOŚCI. I te globalne skurwysyny to wiedzą, tak nas właśnie zamierzają dojechać. To, co ich, dużych nie ruszy, nas małych - zabije. Dlatego ja do swojej ekipy biorę ludzi sprawdzonych w boju, dlatego że jak kiedyś się rozjedziemy w poszukiwaniach i jeden pojedzie do Afryki, drugi w stepy, a trzeci do orientu, to każdemu może się noga powinąć i od tego jest reszta, by mu ten upadek zamortyzować. Podbijanie świata kosztuje i  będzie każdego z nas kosztować. Nie ma innej możliwości. Ale jeżeli choć jeden z nas znajdzie damskie, czy biznesowe eldorado i powie: "słuchajcie, jest tu cała wioska, dziewczyny, wszyscy na was czekają, aż zbudujemy wspólnie coś fajnego, potrzeba tylko waszych rąk, mózgów i cohones", to ten tort też będziemy jeść wspólnie, bo w prawdziwym świecie samemu to sobie można ale zwalić konia. Z drugiej strony, jeżeli nic nie znajdziemy, tylko popłyniemy na tym, zamiast dokądś dopłynąć, to ja jestem gwarantem tego, że zostanie nam chociaż ten mój magazyn we włoskim lesie i ta ławka w Porto Sole, gdzie będziemy walić tanie winiacze i czekać lepszych czasów pucując jacht jakiemuś Niemcowi. Na tym właśnie polega męska sztama.


Kolego @manygguh nie znam Cię, rozegrasz swoje życie, jak będziesz uważał, prawdopodobnie nigdy się nie spotkamy, ale miej na uwadze, że nic w życiu nie jest za darmo. Kapitał, który zgromadziłeś takim wysiłkiem, choć nie jest jakiś wielki, stawia cię zapewne w czołówce twoich rówieśników, ale nie ma takiego kapitału, którego nie mogłaby przepuścić w jedne wakacje udająca miłość kobieta. Jest wszak jeszcze jedno zagrożenie. Z tego kapitału będziesz musiał też wydawać i tu jest ryzyko dla Ciebie, może on się stać Twoją własną zgubą. Pieniądze to energia, może napędzić pojazd, a może Cię spalić, jak kanister benzyny, wystarczy chwila nieuwagi. Z drugiej strony nie możesz też wlać za mało, bo tak samo pójdzie na zmarnowanie, przez nieudany start, w trakcie którego nie zdołasz oderwać się nawet od ziemi. Jest to równie niebezpieczne. Kiedy motor Twojego życia po wielu latach prób wreszcie zagadał, jest interes do zafarcenia, kiedy rzeczy zaczynają się dziać i widzisz wreszcie zielone światło, nie wiem, dostałeś pozwolenie na budowę, zagraniczną delegację, pani nogi rozłożyła po miesiącach, a nawet latach podchodów wtedy przyjdzie to oddać bez żalu i byś wtedy nie był zdziwiony, że w jedną noc pójdzie np. tysiąc €, bo tyle to mężczyźni wydają na jedną dobrą imprezkę. A to jest jakby nie patrzeć  prawie 5% twojej wieloletniej krwawicy. Rozumiesz zagrożenie? Jest taka świetna scena w Greku Zorbie, jak ów rusza do miasta po sprawunki, a spotyką uroczą lolę. Polecam przeczytać. Każdy z nas przez coś takiego przechodził, kto czymkolwiek obrócił. Poskąpisz i stracisz nie tysiąc € a 10 tys. € w formie klienta, przyjaciela, czy nawet tej kobiecej szansy. Kobiecie też się należy, szczególnie jak jest wiele warta. Tak po prostu jest. Nie może być inaczej.

 

Żeby móc wyjąć, najpierw trzeba włożyć. Compensation plan to fundament każdego biznesu. Z niewolnika nie ma pracownika. Niby takie oczywiste, a do wielu 'ruchaczy' rzekomo życia i pięknych kobiet, to nie dociera... Ze skąpcami nikt nie chce mieć do czynienia, podobnie jak z marnotrawcami.

Edytowane przez absolutarianin
  • Like 2
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 29.11.2020 o 14:30, maroon napisał:

28 lat, 100k oszczędności? Świeżak 4 lata po studiach na początku kariery? 

 

 

SpyzYttK_thumb200.jpg

 

 

A na poważnie to pakuj plecaczek i nie na biedny wschód tylko na zachód znasz języki poradzisz sobie. Zapas kasy bym trzymał jako poduszke finansową 100k złotówek to tak naprawdę śmieszne pieniądze. 

 

BTW. Kawalerka w Waszawie to poroniony pomysł. Po za tym tak wyciągać od rodziców łape po kase będąc młodym i wykształconym e to trzeba nie mieć honoru.

Edytowane przez smerf
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, smerf napisał:

Zapas kasy bym trzymał jako poduszke finansową 100k złotówek to tak naprawdę śmieszne pieniądze. 

Wszystko jest kwestią skali i perspektywy. W wieku brata @manygguh jak dla mnie to bardzo dobra poduszka finansowa.

 

@Libertyn, na "sprawdzenie", czy ktoś chce być przy Tobie z racji Ciebie jako osoby, a nie Twoich możliwości, czasem i dwie dekady będzie za krótko. Więc co by się nie działo, najważniejsze to liczyć przede wszystkim na siebie, brać odpowiedzialność w pełni za siebie, a każdy sukces i porażkę przypisywać sobie i swoim wyborom. I wyciągać wnioski.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@absolutarianin Dziękuję za rzucenie nowej perspektywy na ten temat. Część rozumiałem intuicyjnie, z części nie zdawałem sobie sprawy, część będę musiał przepuścić przez siebie.

 

1 hour ago, smerf said:

BTW. Kawalerka w Waszawie to poroniony pomysł. Po za tym tak wyciągać od rodziców łape po kase będąc młodym i wykształconym e to trzeba nie mieć honoru

Rodzice sami chcą bym się ustatkował i chcą mi w taki sposób pomóc, oni te pieniądze sami mi wsuwają do kieszeni. Kawalerka nie musi być poronionym pomysłem, jeśli będę mieszkał w Warszawie, zwiększał zarobki i majątek. Biorąc pod uwagę nowe antymęskie prawo, rynek kawalerek może dać dobrze zarobić, bo mężczyźni będą musieli gdzieś mieszkać, a większych mieszkań nie będą potrzebować, bo nie będą się chcieli wiązać oraz nie będzie ich na nie stać. Jednocześnie będę miał swoje miejsce, jeśli przedsięwzięcia w innych krajach mi nie wypalą. Jest to jedna z opcji, którą rozważam.

 

 

1 hour ago, Libertyn said:

Ja mogę panne wziąć na spacer pt. Nie wydam na Ciebie grosza i będą Cię boleć nogi i jestem pewien że by chciała jeszcze raz

W jaki sposób? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@manygguh przeanalizuj dobrze również te słowa:

 

"Narodziło się nowe pokolenie młodych Rosjan, które się wyzwoliło z tego kretyńskiego małpowania zachodu i łaknienia zachodniego stylu życia."

 

To sformułowanie pada w świetnym wywiadzie, "Kierunek wschód cz.30", może śledzisz, jeżeli interesuje Cię ten kierunek. Francuzi pojechali testować rosyjską szczepionkę, na Europę będą produkować... Węgrzy. I jeszcze dwa fakty tamże:

 

Wietnam: 100 mln ludzi

Bangladesz: 100 mln ludzi.

 

Dla porównania, populacja Niemiec: 80 mln ludzi, populacja Italii: 60 mln ludzi. Czyli każdy z powyższych krajów ma więcej ludności niż Polska i Italia razem wzięte, z tymi wszystkimi emigrantami i dużo więcej niż Niemcy ze wszystkimi swoimi emigrantami. Mamy mocno skrzywioną optykę postrzegania wschodu.

Edytowane przez absolutarianin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minutes ago, absolutarianin said:

"Narodziło się nowe pokolenie młodych Rosjan, które się wyzwoliło z tego kretyńskiego małpowania zachodu i łaknienia zachodniego stylu życia."

Z tego, co mi wiadomo, to jest na odwrót. Ponad 50% rosyjskiej młodzieży chce wyjechać z Rosji. Mają duże kompleksy odnośnie zachodu. Rosyjskojęzyczny youtube jest opanowany przez opozycyjnych vlogerów, gdzie panuje zasada "O Rosji, albo źle, albo wcale". Nie ma żadnego patriotycznego kanału, który miałby 1 mln subów, natomiast tych opozycyjnych jest kilka(naście) i masa takich po pareset tysięcy. Próbuje się im wszczepiać obrzydzenie do wszystkiego, co rosyjskie. W zasadzie jest to dość podobne do tego, co jest w Polsce. Siedzę trochę na rosyjskojęzycznym youtube i rzuca się to w oczy dość mocno. Propaganda idzie dość mocna. 

 

13 minutes ago, absolutarianin said:

To sformułowanie pada w świetnym wywiadzie, "Kierunek wschód cz.30", może śledzisz, jak interesuje Cię wschodni kierunek.

Nie wiem, czy to wiarygodne źródłó. Narracja jest tam bardzo jednostronna. Owszem w Rosji tworzy się sporo szkół o profilu wojskowym, gdzie są wpajane te wartości, o których wspominasz, ale to nie wszędzie i tylko względnie niewielki proceny dzieci/ młodzieży tam się uczy. Potrzebowałbym tu konkretnych danych, a nie jedynie wypowiedzi osób, które mają tą wiedzę niewiadomo skąd i nie wiadomo na czym opierają swoje informacje.

 

Edytowane przez manygguh
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, manygguh napisał:

Próbuje się im wszczepiać obrzydzenie do wszystkiego, co rosyjskie. W zasadzie jest to dość podobne do tego, co jest w Polsce. Siedzę trochę na rosyjskojęzycznym youtube i rzuca się to w oczy dość mocno. Propaganda idzie dość mocna. 

To jest kwestia mainstramu medialnego. 

Internet jest w opozycji. Mam znajomych w Rosji i wiem jak to tam wygląda. 

Masz masę problemów społecznych. Ale o tym niemal się nie mówi bo to by zburzyło image kreowany przez Putina. 

Media tradycyjne są pod kontrolą Kremla. 

 

Oficjalnie się fałszuje historie. 

Edytowane przez Libertyn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minutes ago, Libertyn said:

To jest kwestia mainstramu medialnego. 

Internet jest w opozycji. Mam znajomych w Rosji i wiem jak to tam wygląda. 

Masz masę problemów społecznych. Ale o tym niemal się nie mówi bo to by zburzyło image kreowany przez Putina. 

Media tradycyjne są pod kontrolą Kremla. 

Wiem jakie są realia w  byłym ZSRR. I to nie od jakichś znajomych (którzy z tego co widzę są właśnie pod wpływem tych vlogerów, o których mówię), tylko z autopsji. Co do tradycyjnych mediów, to sie nie zgadzam. Nie powiedziałbym, że milczą na niewygodne tematy, wręcz przeciwnie. Ale nie chcę robić off-topu i napisać tutaj czegoś, czego nie powinienem, więc ten wątek z mediami, historią, kreowanie image'u, wolałbym zostawić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, widzę, że temat został wyczerpany, bo nikt nic już nie pisze. Chciałbym podziękować Wam za dyskusję, dobre rady i wkład. Przetrawienie całego tematu zajmie mi z kilka tygodni, bo będę analizował każde zdanie w Waszych postach, sprawdzał dane i tendencje odnośnie różnych scenariuszy i propozycji oraz analizował luki w moim rozumowaniu, które się tu ujawniły. Jeszcze raz dziękuję!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.