Skocz do zawartości

Czy warto inwestować w małżeństwo? Materiał Stacja7.pl


Rekomendowane odpowiedzi

44 minuty temu, RENGERS napisał:

 

 

 

Są, są, tylko przy odpowiednim samcu.

Kobiety są hipergamiczne, dlatego szukają zawsze samca o jak  najwyższym SMV. Jesteś 9/10, to kobieta chce 10/10 a jak jesteś 10/10 to kobieta chcę mężczyzny 11/10. Poligamia występuje u obu płci. Monogamia to narzut kulturowy, by były bardziej spójne społeczeństwa, mniejszy odsetek aktów przemocy, lepsza współpraca obywateli, a co za tym idzie wzrost gospodarczy.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cdn.

 

Dzieci. 

 

Muszę przyznać rację @Kamil9612, że większość gatunków rozmnaża się bez większej świadomości (czyli nie w wyniku złożonych procesów myślowych). 

Czy to coś złego? Nie. ;)

Choć w ujęciu społecznym to już przybiera inną formę, mniej optymistyczną w skutkach. 

 

Mąż bardzo popiera takie środowiska (te z konferencji), ja również popieram, choć jestem zbyt przyziemna w dziedzinie dzietności (z naciskiem na swoją).

Mój mąż zachwyca się naszym katolickim gronem znajomych, że mają czas na wspólną modlitwę, wakacje, na kolejne dziecko... I wtedy ja muszę wejść z moim ścinającym komentarzem po wyjściu od gości "jak doświadczą prawdziwych trudów w życiu, to może już takiego kolorowego obrazka rodziny xyz, Kochanie nie zobaczysz.". Wiem, może być to trochę toksyczny tekst, ale od kilku lat jestem nade ostrożna wobec tego co widzę, może momentami zbyt pesymistyczna.

 

Większość naszych katolickich znajomych podostawali chaty na start w dorosłe życie, rodzice nadal pomagają im finansowo, więc kolejny wnuk w rodzinie nie wadzi. ;)

Gdybym miała większy budżet, to chętnie zajęłabym się domem i trójką dzieci. 

Czyiś przykład (np.tych osób z konferencji) nie jest kalką na szczęście u każdego małżeństwa.

Bardzo mi przykro. ;)

 

By dłużej nie analizować. 

 

Tak, małżeństwo jest inwestycją pod każdym względem, choć zdarzają się takie małżeństwa, które są wyłącznie "bankructwem" (tak jak mój związek z byłym, cieszę się, że nie wyszłam za niego za mąż, byłaby niesamowita wojna przed, przy i po rozwodzie). 

 

Instytucję małżeństwa popieram - pod względem prawnym, kulturowym i wychowawczym.

W ostatniej dekadzie trochę zmiany kulturowe zniekształcili cel tej istytucji.

Sama uległam tym zmianom, chociażby z tej racji odkładam macierzyństwo, bo dla mnie macierzyństwo zaczyna się od 50m2 i 10 000 zł miesięcznie. Czasem mnie to przeraża we mnie, z drugiej strony nie mam wyjścia, bo gdyby rodzina męża całkiem dała popalić, to przy takich warunkach ekonomicznych moje dziecko/dzieci nie odczułyby problemów z tym związanych.

 

@Obliterarorjakie masz podejście do wiary katolickiej? 

Żona jest praktykującą katoliczką?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, bad intentions napisał:

Nie warto.

 

Małżeństwo w ogromnym stopniu ogranicza wolność, a wolność to najcenniejsza wartość człowieka.

Dokładnie nie warto dla waginy poświęcać swojej wolności suwerenności, która jest de facto najważniejszym, co człowiek otrzymuję od świata - jego prawo, do decydowania o sobie. 

3 godziny temu, bad intentions napisał:

Małżeństwo to najłatwiejszy sposób na spierdolenie swojego życia na amen.

Znam wielu mężczyzn, co przez tą głupotę spierdolili swój potencjał. Mogli mieć znacznie więcej siana, studiować, lepiej wyglądać, mieć lepsze zdrowie, ale wybrali zapierdalanie na żonkę, która nimi gardzi.

2 godziny temu, MalVina napisał:

Byzydura.

Jeśli obie strony o siebie dbają w takim samym stopniu to mają piękne małżeństwo

To niech będą w związku nieformalnym, co nie podoba się? Wiedziałem. Trzeba ,, dorosnąć" i się ożenić😄

2 godziny temu, MalVina napisał:

Obserwowałam piękne małżeństwo moich dziadków i niesamowicie im zazdroszczę, że przeżyli coś tak autentycznego i spełniającego. 

Nie porównuj dawniejszych małżeństw, do dzisiejszych. Kiedyś kobiety musiały na wsi sprzątać gówna w chlewie, kurniku, myć gary bez zmywarki, prać ręcznie i dbać o męża cały czas. Był to dość sprawiedliwy układ, ale mimo to, i tak chłop podejmował główne ryzyko. Dzisiaj w erze szalejących rozwodów, 500+, FB, IG, alimentów, ustawy antyprzemocowej, lewactwa, feminizmu i ściągania kasy od chłopa za wszelką cenę, taki układ to droga do zatracenia dla mężczyzny. Przypominam : Zatrważająca większość p0lek w wieku powiedzmy 18-45 lat( to pokolenie) nie nadaje się na partnerkę, a tym bardziej na matkę dzieci. Są to osobniki wulgarne, przesiąknięte feminazizmem i propagandą, nauczone wydzierać kasę i zasoby, od styranego życiem chłopa. Niestety takie sat realia, życie i statystyki dobitnie to ukazują.

  • Like 11
  • Dzięki 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie są dobre czasy dla mężczyzn, tym bardziej nie jest to dobry czas na bawienie się w małżeństwo, Państwo, Sądy i Policja są dzisiaj przeciwko zwykłemu mężczyźnie, zwykły mężczyzna w tym systemie  ucisku ma być tylko niewolnikiem Babilonu, zaprzęgnięty w kierat pośrednio przy pomocy kobiet, które są za głupie żeby zrozumieć całokształt problemu ale są dobrym narzędziem do kontroli mężczyzn.

Masz całe życie zapierdalać a kiedy będzie trzeba umrzeć za tzw ojczyznę.

  • Like 7
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, MarkoBe napisał:

To niech będą w związku nieformalnym, co nie podoba się? Wiedziałem. Trzeba ,, dorosnąć" i się ożenić😄

Ale w związkach nieformalnych nie można faceta tak bardzo wyebać majątkowo, więc niee tak nie wolno, Bozia patrzy, a jak się kurwi jak kurtyzana w porcie Havana- to wtedy szuka przygody życia :D 

  • Like 3
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, Kamil9612 napisał:

Tak jak małżeństwo, alimenty, alienacja, zarzuty prokuratorskie (gwałt, znęty itp).

Wolę skonać jak zwierzę po spokojnym dostatnim, samotnym życiu, niż konać w otoczeniu ludzi, którzy traktowali mnie jak bankomat, zaspokajacza ich potrzeb.

No tak. Powiem tak jak śpiewał zmarły niedawno raper Bezczel : ,, Nadmiar towarzystwa ma często skutek odwrotny, na koniec i tak zostajesz sam, samotny". Każdy i tak czy owak umiera sam, bo po zamknięciu oczu, pozostaje sam. Zwierzę i człowiek umierają biologicznie, w ten sam sposób. Tak jak mówisz, jaką gwarancję mam, że żonka mnie nie zostawi na łóżu śmierci, albo wcześniej, gdy np. zachoruję bądź zbankrutuje 😏. Znajomego brat zachorował, a miał branie za młodu - to jego ,, ukochana żona" szybko znalazła innego. Oczywiście kobiety będą Tobie mówić, że będą z tobą po życia kres, ale po Twoich wpisach, widzę, że jesteś zbyt inteligentny, żeby wierzyć w takie babskie wymysły 😁

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Małżeństwo to w dzisiejszych czasach umowa prawna, która zabezpiecza i chroni tylko jedną płeć mianowicie kobiety.

Dla mężczyzn umowa ta jest skrajnie niekorzystna, z której ilość zysków jest równa ZERO.

Mężczyzna w małżeństwie robi za bankomat, dostarczyciela dóbr, niewolnika, służącego, worek do naparzania, tampon emocjonalny, błazna do rozśmieszania.

Same straty, wyrzeczenia, poświęcenie żonie i dzieciakom w zamian kobieta daje wrzaski, agresja fizyczna i psychiczna, manipulacje, szantaż, shit testy, jazdy emocjonalne. 

Naprawdę panowie o tym marzycie? Jak wiecie wersja demo trwa bardzo krótko do tego haj hormonalny opada po max 2 latach.

Gdy spełnicie wszystkie zachcianki kobiety i opowiecie wszystko o sobie staniecie się w jej oczach słabi i będzie mogła z wami zrobić co tylko zechce, ponieważ prawo za nią stoi i instrumenty do egzekwowania.

Tak wiem wielu tutaj piszę jakie to cudowne małżeństwa zna, owszem zdarzają się lecz to pojedyncze przypadki a większość to jedna wielka walka o władzę, dominację, zasoby.

W innych tematach padały stwierdzenia, że nasi rodzice, dziadkowie tak trwałe małżeństwa mają tylko nikt nie wspomni, że Ci ludzie wiązali się w komunie gdzie byli za żelazną kurtyną gdzie było ciężko

wyjechać z tego pierdolnika do tego utrudniony dostęp do zachodu, egzotyki był ostracyzm społeczny, kościoła i kobiety lepiej się prowadziły.

Nie było wybrzydzania wśród kobiet brały byle kogo byle by był a żeby nie być samotną.

I teraz po latach widać te parki w wieku emerytalnym gdzie 40 lat jak pies z kotem żyli.

Tak jak ktoś wcześniej wspomniał gdzie tutaj jest mowa o zabezpieczeniu interesu mężczyzn?

Nikt się nie przejmuje tym, że mężczyzna po rozwodzie traci wszystko i jeszcze jest karany alimentami, obniżeniem standardu życia kobiety, zabraniem majątku.

Dzisiaj tylko wariaci, samobójcy i naiwni mężczyźni omamieni propagandą związkową i tym, że kobieta "daje szczęście"🤣 zgodzą się na małżeństwo.

Do tego wywody 20 latków z nagrania śmiech na sali😆 Za kilka lat ten chłopaczyna będzie żałował swoich decyzji, na razie młody i naiwny jest.

 

 

 

 

 

  • Like 10
  • Dzięki 3
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Posłuchałem kawałek i masakra, te argumenty "dzieciorobów":


- nie trzeba mieć na dziecko pieniędzy, są rodziny z 11 dziećmi i żyją!!! (a to, że dziecko najprawdopodobniej jest nieszczęśliwe i poryte przez biede to już nie ma znaczenia. Zostało spłodzone, a Bóg zapłaci za wychowanie)
- jakiś facet zaczyna coś gadać, że dziecko to najlepsza inwestycja i powinno się zarabiać duże pieniądze, żeby mieć duże dzieci, a nie robić karierę i mieć małą rodzine, żeby mieć więcej pieniędzy. Czyli co, jaka to jest miłość do dziecka, skoro traktuje się je jak inwestycję, która ma coś dać? Potem dziecko wyrośnie na perfekcjonistę, bo rodzice "zainwestowali" w dziecko i mają chore oczekiwania. "Same 5 i 6 masz mieć gówniarzu, bo w ciebie zainwestowałem, zamiast w bit coiny". I jeszcze te argumenty - im szybciej tym lepiej, najlepiej od razu 20 lat i pakować się w pieluchy gówno wiedząc o świecie

Strasznie mnie drażni ta ignorancja dzieciorobów, im starszy jestem tym większą mam awersję do typowo polskiego myślenia o rodzinie i rozmnażaniu jako nadrzędnym celu. Zagranicą pytają cię "dlaczego zdecydowałeś się na dziecko" (zdecydowałeś, podjąłeś ważną decyzję na podstawie swoich dóbr oszacowałeś, czy zapewnisz dziecku godne dzieciństwo i byt, czy spłodzisz a potem dziecko będzie jadło tynk ze ściany), w Polsce pytają cię dlaczego jeszcze nie masz dziecka w swoim wieku (bo to twój obowiązek, rozmnażać się jak zwierzę nie patrząc na warunki do życia). Chory kraj i mentalność.

Oto obraz rodziny jaką proponują
comment_1634461334M33NJKGMyUHVLbNVtrVAZN

comment_1634715237GzlyJzcu28aomJjG6wFh0c

comment_1631430067wYGRvINWRGIwE79eIVSkny

Edytowane przez Zbychu
  • Like 11
  • Dzięki 3
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, MarkoBe napisał:

Tak jak mówisz, jaką gwarancję mam, że żonka mnie nie zostawi na łóżu śmierci, albo wcześniej, gdy np. zachoruję bądź zbankrutuje 😏

Żadną, to jest umowa, a żona jest jej stroną, która ma prawną przewagę, więc może pierniczyć drugą stronę umowy (męża), bo ma od niego lepszą pozycję w świetle prawa. To jakbyś zawierał kredyt z bankiem, w którym bank ma prawo wypowiedzieć umowę i nie poniesie z tego żadnych konsekwencji, a wręcz przeciwnie- zyska (alimenty na siebie, na dziecko, podział majątku itp.).

Zatem od strony logicznej, prawnej, małżeństwo to umowa cywilnoprawna, w której występują podmioty, które nie mają równej pozycji, żona jest podmiotem dominującym, facet zależnym; ergo -> małżeństwo, jako umowa, jest wyzyskiem jednej strony (męża) w stosunku do drugiej (żony).

10 minut temu, MarkoBe napisał:

Znajomego brat zachorował, a miał branie za młodu - to jego ,, ukochana żona" szybko znalazła innego.

Tu akurat zadziałał gadzi mózg, nie potępiałbym kobiety, to natura. W chwilach zagrożenia myślimy o sobie. 

 

10 minut temu, MarkoBe napisał:

Oczywiście kobiety będą Tobie mówić, że będą z tobą po życia kres, ale po Twoich wpisach, widzę, że jesteś zbyt inteligentny, żeby wierzyć w takie babskie wymysły 😁

Och :D Czego one nie powiedzą, aby wybielić swoje poczynania, odwracając kota ogonem w stronę faceta, toż to komedia :D 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Iceman84PL napisał:

Za kilka lat ten chłopaczyna będzie żałował swoich decyzji, na razie młody i naiwny jest.

 

Pozna skutki kłamstw, które jemu wmówili. Wirus katolicyzmu jeszcze się trzyma w naszym kraju. Jego efekty są takie, że rozwodów zamiast być mniej, to przybywa. W mediach natomiast promuje się jednocześnie śluby i rozwody. To są paradoksy naszych czasów. Tak jak mówiesz młody, niedoświadczony chłopaczek coś gada o małżeństwie, szczerze nie słuchałem tego, ale boję się włączyć nagranie. Takie ,, autorytety" dzisiaj mamy.

  • Like 5
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Zbychu napisał:

- nie trzeba mieć na dziecko pieniędzy, są rodziny z 11 dziećmi i żyją!!! (a to, że dziecko najprawdopodobniej jest nieszczęśliwe i poryte przez biede to już nie ma znaczenia. Zostało spłodzone, a Bóg zapłaci za wychowanie)
- jakiś facet zaczyna coś gadać, że dziecko to najlepsza inwestycja i powinno się zarabiać duże pieniądze, żeby mieć duże dzieci, a nie robić karierę i mieć małą rodzine, żeby mieć więcej pieniędzy. Czyli co, jaka to jest miłość do dziecka, skoro traktuje się je jak inwestycję, która ma coś dać? Potem dziecko wyrośnie na perfekcjonistę, bo rodzice "zainwestowali" w dziecko i mają chore oczekiwania. "Same 5 i 6 masz mieć gówniarzu, bo w ciebie zainwestowałem, zamiast w bit coiny". I jeszcze te argumenty - im szybciej tym lepiej, najlepiej od razu 20 lat i pakować się w pieluchy gówno wiedząc o świecie

Strasznie mnie drażni ta ignorancja dzieciorobów, im starszy jestem tym większą mam awersję do typowo polskiego myślenia o rodzinie i rozmnażaniu jako nadrzędnym celu. Zagranicą pytają cię "dlaczego zdecydowałeś się na dziecko" (zdecydowałeś, podjąłeś ważną decyzję na podstawie swoich dóbr oszacowałeś, czy zapewnisz dziecku godne dzieciństwo i byt, czy spłodzisz a potem dziecko będzie jadło tynk ze ściany), w Polsce pytają cię dlaczego jeszcze nie masz dziecka w swoim wieku (bo to twój obowiązek, rozmnażać się jak zwierzę nie patrząc na warunki do życia). Chory kraj i mentalność.

Oto obraz rodziny jaką proponują

A daj pan spokój, kurwica bierze, masz rację, ale kto nas posłucha. Patologia się nachla taniej wódzi z biedry w remizie osp na sylwa, zaczną się jebać jak koty w marcu, a potem kurwa rączki po nasze wyciągają, kurwa jego mać. Zarób jeden z drugim, daj podstawy dziecku, potem pekluj bez zabezpieczenia. Ja mam płacić im kurna bonusy, a od czego mają rodziców do chuja ? 

Niech wyjadą za granicę  i pracują na te dzieci, a nie my mamy robić sponsoring, dajcie spokój. 

Normalni są rządzeni przez patologię króliczą.

Polska to zjebany kraj roboli, robolskiego myślenia, sposobu życia. Jesteśmy mentalnie chłopami w XVIII wieku, teraz w XIX :D , bo chcemy się bogacić za wszelką cenę.

Obraz nędzy i rozpaczy, to proponują....

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Kamil9612 napisał:

A daj pan spokój, kurwica bierze, masz rację, ale kto nas posłucha. Patologia się nachla taniej wódzi z biedry w remizie osp na sylwa, zaczną się jebać jak koty w marcu, a potem kurwa rączki po nasze wyciągają, kurwa jego mać. Zarób jeden z drugim, daj podstawy dziecku, potem pekluj bez zabezpieczenia. Ja mam płacić im kurna bonusy, a od czego mają rodziców do chuja ? 

Niech wyjadą za granicę  i pracują na te dzieci, a nie my mamy robić sponsoring, dajcie spokój. 

Normalni są rządzeni przez patologię króliczą.

Polska to zjebany kraj roboli, robolskiego myślenia, sposobu życia. Jesteśmy mentalnie chłopami w XVIII wieku, teraz w XIX :D , bo chcemy się bogacić za wszelką cenę.

Obraz nędzy i rozpaczy, to proponują....


Wiesz, to jedna rzecz, ale mnie bardziej dziwi, że to są katolicy i mają podejście "szatanistyczne" jeśli chodzi o dzieci, te argumenty za posiadaniem dzieci.
Ja myślałem, że katolik, osoba znająca biblie by miała argumenty w stylu, że dziecko to poświęcenie w imie wyższego dobra, że tworzy się dziecko bezwarunkowo jako owoc miłości, że dziecko tworzy się, żeby dać mu szczęśliwe życie i patrzeć jak dorasta, jakie wybiera decyzje, a nie żeby rodzić dziecko z listą wymagań i oczekiwań co ma zrobić w życiu i inne podobne schematyczne, mniej lub bardziej racjonalne odpowiedzi. Samo posiadanie dziecka nie jest niczym złym, ale mnie najbardziej drażni motywacja.
A kilka typów motywacji jakie wyłapałem z tej gadaniny:

- dziecko to inwestycja biznesowa - rób dziecko to zyskasz!
- kto ci poda wodę na starość - rób dziecko

- a emerytura, kto ci pomoże - rób dużo dzieci od młodości
- a co ty będziesz samotny całe życie? - rób dziecko
- jesteś młody, masz czas na poznanie siebie, zrobienie kariery? - nie, pakuj się w pieluchy za młodu, bo potem ci się nie będzie chciało, tak jak tym złym karierowiczom co mają 35 lat i brak dzieci!!!
- "przedłuż ród, zabezpiecz majątek" - rób dziecko
- ten młody chłopaczek co se zrobił szybko dziecko i stwierdził, że jest bardziej dorosły niż jego kumple ze studiów co mają 26 lat i są sami i w sumie zaczyna nimi gardzić, ale chwile potem mówi, że nie jest pantoflem (WTF - to na pewno była "wspólna decyzja", już to widze)

Jak na katolików to bardzo egoistyczne podejście do posiadania potomstwa. Nie wiem, czy w Bilbii coś pisali, żeby robić dzieci bo to się opłaca finansowo? Róbcie dzieci bo będziecie mieć z tego masę korzyści i nie będziecie samotni? Przecież zrobicie dziecka, że nie być samotnym to egoizm. Ja takiego fragmentu nie znalazłem

Edytowane przez Zbychu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, MalVina napisał:

A po 60tce co zrobisz z tymi panienkami od seksu jak cię młode i ładne nie bedą chciały, a i nie bedzie ci stawał?

 

Wyciągnę gumowego, jak to się mówi.

 

Jak jesteś jako facet sam i jesteś skąpiradło i panienkom co najwyżej kawę postawisz za seksik i miłe słowo, to nagle finansowe góry w twojej kieszeni zaczynają urastać do niebotycznych rozmiarów.

 

Kobiety są niesamowicie drenujące z pieniążków.

 

Warto wstrzymać się do 35 roku życia przynajmniej, jeśli już ktoś bardzo chce związku/ małży.

 

Ja oczywiście nie mam zamiaru wchodzić w długoterminowe, a w małże mogę co najwyżej wchodzić, ale cudze.

 

Jesteś sam, bez kredytu, bez durnych materialnych kobiecych potrzeb typu. bezużyteczna lampa co ładnie wygląda za 3 koła, to człowieku gromadzisz, gromadzisz, gromadzisz i gromadzisz, raz bzyku bzyku na patyku na wieczornej dyskotece w kiblu, raz na miesiąc burdel jak masz fantazję i po 40 jesteś ustawiony i możesz na matrymonialnym rynku wszystko, jeśli ciało i myśli też masz ogarnięte.

 

My mężczyźni jesteśmy super bohaterami.

 

Jesteśmy niczym wojskowa racja żywnościowa.

 

Kobieta jest jak mleko, dobre, ładny kolor, ale szybko kiśnie i porasta pleśnią.

 

Kobieta przez 5 lat gra nam  wszystkim  na seksualnej gitarze, a my gramy później na seksualnej gitarze, nie przez 5, a przez 20 lat, pod warunkiem, że jesteśmy mądrzy i gromadzimy, gromadzimy, rozwijamy.

 

No dziewczynki, czekajcie, bo ja nawet się nie rozkręciłem!

 

Mój Penis zagrał dopiero powitalnego poloneza!

 

Tango życia przed nim! 

 

A dziewczyny po 40, ćwiczcie mięśnie kegla! 

 

To wasz największy minus w tym wieku!

 

Miłego wieczoru dziewczynki.

Edytowane przez RENGERS
  • Like 8
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Obliteraror napisał:

Więc IMO warto

Żartujesz?

 

W obecnych czasach, gdy rozpada się pow 30% to jedynie z kobietą dużo bogatszą od jej przyszłego męża. :D

 

O ile na "związek" i dzieci jestem na tak, o tyle "formalnego małżeństwa" radziłbym każdemu mężczyźnie unikać.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Obliteraror -"Czy warto inwestować w małżeństwo?".

 

To zależy czy masz mega farta w życiu czy nie.

 

Trzeba tutaj rozłożyć sprawę na 4 płaszczyzny.

1. Sytuacja prawna kobiety i mężczyzny po wejściu w związek małżeński

2. Po co w ogóle jest małżeństwo, a po co nie jest

3. Kto i dlaczego nie powinien zawierać małżeństwa

4. Czemu to zazwyczaj nie wychodzi?

 

Jeśli chodzi o punkt 1 to bracia napisali tu już bardzo dużo ale ja przypomnę tylko kilka rzeczy, o których ktoś, kto się nie rozwodził, nie ma pojęcia:

- jeśli sąd nie orzeknie, iż kobieta była winna rozpadu małżeństwa, tzn. uzna mężczyznę za winnego mężczyznę lub wina jest po obu stronach lub wina jest niczyja (!!!), przez 5 lat (!!!) od momentu gdy przestajecie być małżeństwem, Pani może żądać alimentów na siebie (nie na dziecko, a na siebie). Moja ex-żona chciała 3000 złotych miesięcznie tylko za to, iż podpisałem kwit o zostanie jej mężem. 3000 zł x 12 = 36 000 zł x 5 = 180 000 złotych. Tyle, jeśli nie znałbym wcześniej Red Pilla, kosztowałoby mnie małżeństwo "po rozwodzie" - oczywiście kosztów "w trakcie" nie liczę :D

- praktycznie nie istnieje coś takiego jak odrębny majątek w małżeństwie, a także w małżeństwie nie istnieje pojęcie "kradzieży" - rozdzielność majątkowa nie uchroni Was przed wszystkim

- w sądach rodzinnych dominują kobiety, zazwyczaj są to ryczące 30stki i 40stki - jeśli Pani zacznie zgrywać ofiarę, płakać itp. to już leżycie i robicie pod siebie

- jeśli sąd uzna Waszą winę będziecie bulić alimenty na babę do końca jej życia, chyba że wejdzie w związek małżeński (Ona nie Wy):

 

Dożywotnie alimenty na żonę?
Jak długo płaci się alimenty na byłą żonę? Jeżeli rozwód był orzeczony bez orzekania o winie to obowiązek wygasa co do zasady wraz z upływem 5 lat. Jeżeli rozwód był orzeczony z orzekaniem o winie to obowiązek wygasa z chwilą zawarcia związku małżeńskiego przez byłą żonę albo z chwilą śmierci byłej żony.

Jak długo płaci się alimenty na byłą żonę? Wskazać należy, że w polskim porządku prawnym można do śmierci płacić alimenty na żonę oraz alimenty na byłą żonę (dożywotnie alimenty na żonę).

https://greda-kancelaria.pl/blog/alimenty-na-zone/

 

Nie chcę nawet myśleć jakim piekłem dla mężczyzny jest rozwód ma dzieci - tu już jesteś całkowicie zdany na łaskę Pani.

 

Podsumowując punkt 1 - małżeństwo w tym aspekcie to założenie sobie przez faceta pętli na szyję i stanięcie na stołku bez jednej nogi oraz wyczekiwanie aż zawiśnie.

 

Punkt 2 - małżeństwo w "romantycznej" formie - czyli dobieranie się w pary bez udziału rodziny - to świeżutki koncept na zachodzie - 200 lat? Małżeństwa służyły od zawsze do:

- płodzenia dzieci

- wzmacniania potęgi rodów - poprzez łączenie majątków

- zabezpieczeniu małżonków na starość (dzieci podadzą szklankę wody)

- utrzymaniu cywilizacji / kultury / narodu - bez dzieci to niemożliwe

 

Żadne z tych rzeczy obecnie już nie działa. Dzietność w Polsce jest jedną z najniższych na świecie (zapewne przez Piekło Kobiet :D ) - Panie są dziś samodzielne, robią kariery, dzieci przed 30stką rodzić nie chcą, a jak im się przypomni po 30stce to trafienie jelenia, który kobiecie z second hand'u zafunduje "projekt rodzina" (czyli utrzyma jej poziom życia pomimo zajścia w ciąże) jest coraz mniej.

Kultura zachodnia całkowicie zdewaluowała pojęcie rodziny wielopokoleniowej w Polsce, wręcz ją wyszydziła i wyśmiała, zrobiła z niej coś passe więc nie ma nawet o czym pisać. Zabezpieczenie małżonków na starość, o czym tak tu pieje @MalVina to totalna bzdura ponieważ, już w tym momencie rozpada się ponad 30% małżeństw z czego już chyba 70% z inicjatywy kobiet (statystyki z sądów). 

 

igrafika_20210203_01%20(1).png

 

Kto zwykle wnosi sprawę o rozwód? W przeważającej części są to kobiety (66%). Jak widać, mężczyźni są stroną powodową tylko w ok. 1/3 spraw rozwodowych.

https://adwokatrodacki.pl/blog/statystki-spraw-o-rozwod-w-polsce/

 

Punkt ostatni wyjaśniony na podstawie kwestii dzieci.

 

Punkt 3 - kto nie powinien zawierać małżeństwa:

- mężczyźni przed 30-35 rokiem życia - dopiero wtedy uspokoją się Wam hormony i zrozumiecie, że to, że Pani chce z Wami uprawiać seks to nie znaczy, iż jest materiałem na związek

- mężczyźni, którym nie wiodło się z kobietami, i "wreszcie jakaś na mnie spojrzała" - to ułuda

- mężczyźni, którzy chcą mieć wiele partnerek seksualnych przez cały czas - małżeństwo i związki nie dla Was - po co robić krzywdę komuś, kto będzie Wam wierny

- kobiety i mężczyźni, którzy nie radzą sobie z samotnością - ponieważ będą nadal samotni w małżeństwie, a obecność drugiej osoby nic nie zmieni

- osoby z depresją, Chorobą Afektywną Dwubiegunową etc. - nie wierzcie w żadne gówno, że małżeństwo Was wyleczy, partner będzie najlepszym lekarzem etc. - rozwalicie życie sobie i jemu / jej

- Panie rozmiłowane w karuzeli kutangów - siedźcie tam sobie i dawajcie dooopki ile wlezie ale nie oszukujcie potem faceta, który szuka związku że "Wy się zmieniłyście" :D 

- Panie, po 30stce - bo robią to zazwyczaj z desperacji, wychodzą za facetów, którzy im się nie podobają, byle tylko "złapać spodnie"

 

Punkt 4  Czemu to zazwyczaj nie wychodzi - ponieważ Panie dziś szukają "Jebaczy". Już wyjaśniam o co chodzi - "Jebacz" to określenie przypisane do piłkarza Kamila Glika w "Kanale sportowym" - chodzi o solidnego obrońcę, który tyra za 3 dla całej drużyny - o ironio - Glik jest również jednym z najmniej przystojnych naszych kadrowiczów (powiedziałoby się, że taki 5/10) - nadrabia zatem zacięciem, oddawaniem serca i pracą za kilku.

 

Panie dziś szukają więc "Jebaczy" na dwóch płaszczyznach:

- niezbyt atrakcyjnego frajera (4-7/10 - w zależności od możliwości Pani) z którym nie będzie wstyd pokazać się przed koleżankami ale też nie będzie miał brania za dużego aby nie było "konkurencji" do "koryta" - czytaj - zarobków tego Pana. To są tzw. "spodnie", które mają z Panią chodzić do rodziców (kulturalne i nie wstyd jak się odezwie), powodować, że koleżankom żal dupę ściśnie (bo Pani podjeżdża pod pracę SUVem oraz "wybudowała" dom") , a przy okazji, merdając ogonem frajer odda wypłatę bo "Panie lepiej gospodarują pieniędzmi"

- prawdziwego "Jebacza" - tu wiadomka o co chodzi - bardzo przystojny facet, najlepiej z rysem "Ciemnej Triady" (emocje), a jakby miał hajs i po tym jak obije dupę pejczem kupił Pani tego McBooka za 15 koła to już w ogóle ideał i Pani zaloffciana do końca życia.

 

I tu dochodzimy do sedna - większość Pań nie ma dostępu do grupy 2, a jak już ma, to zazwyczaj robi za materac przez kilka tygodni albo przygodny  seks w klubie bądź na imprezie integracyjnej w pracy. A potem są wspomnienia, złamane serduszko, "jacy Ci faceci straszni" etc. etc. ale jak już udupi "Jebacza" z punktu 1 w małżeństwo to potem i tak wspomina z wypiekami na twarzy jak "Jebacz 2" ją posuwał tak jak chciał bez pytania o zgodę, a przecież "Tomek jest taki nieporadny w seksie, no wiesz Baśka ten mój mąż, ale wiesz, naprawi w domu co trzeba ii z dziećmi wyjdzie na spacer".

 

Podsumowując - kiedyś małżeństwa były super sprawą, uważam, że to bardzo fajna rzecz żyć z kimś wiele lat, zestarzeć się etc. Tylko, że to samo można powiedzieć o siedzeniu przy lampie naftowej w domu - fajny klimat ale czy chcielibyście tak codziennie?

No nie - przejdziecie do tego co jest teraz.

I dlatego właśnie małżeństwa dziś, niestety, z perspektywy faceta nie mają już sensu, chyba, że chcesz zostać wołem roboczym, nad którym wisi cały czas gilotyna finansowa w postaci rozwodu.

 

PS @MalVina - nie rób sobie jaj z porównywaniem małżeństw kiedyś i dziś. Widziałaś swoją babcie z czymś takim / robiącą coś takiego?

 

123333899_2840249199635711_9141703771891348373_n.jpg?_nc_cat=106&ccb=1-5&_nc_sid=730e14&_nc_ohc=Pc-Ji7LV_0IAX-7lt44&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&oh=f5c5f4deace868dfdeec6dd557ec39b7&oe=61A2EDC2

 

123036429_2835169686810329_2808151033963600607_n.jpg?_nc_cat=107&ccb=1-5&_nc_sid=730e14&_nc_ohc=WXq4mhBPZ5sAX8anpBL&tn=Y5nhebfKd15kake_&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&oh=23929725060af7e7da670c16e1f20b94&oe=61A2098C

 

123574990_2840178562976108_5955230961199699500_n.jpg?_nc_cat=101&ccb=1-5&_nc_sid=730e14&_nc_ohc=B56FXqUCd7QAX8979K8&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&oh=fb3e541216794239f9c767c25bf006e0&oe=61A21ED2

 

Żaden mężczyzna przy zdrowych zmysłach nie będzie czemuś takiemu fundował "projektu dom" tyrając całe życie na "wypierdalać".

Sorry ale piszesz bajki.

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 13
  • Dzięki 20
  • Haha 1
  • Zdziwiony 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Brat Jan napisał:

Żartujesz?

 

Obejrzeć warto :) Nie przyjmować ex-ante argumentacji. Cytat który cytowałeś (mój) tyczył się właśnie "obejrzeć" : )

@maggienovak, znałem tylko Weronikę i jej męża (z mediów). To, że może sobie pozwolić na trójkę dzieci (pomijam ideologiczną argumentację płynącą z wiary) mnie nie dziwi, to osoby dosyć zamożne.

Reszty nie znam. Nie, żona nie jest praktykującą katoliczką, nie jest żadną katoliczką. Ja jestem protestantem, 30 lat byłem ateistą.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, niemlodyjoda napisał:

Kultura zachodnia całkowicie zdewaluowała pojęcie rodziny wielopokoleniowej w Polsce, wręcz ją wyszydziła i wyśmiała, zrobiła z niej coś passe więc nie ma nawet o czym pisać. Zabezpieczenie małżonków na starość, o czym tak tu pieje @MalVina to totalna bzdura ponieważ, już w tym momencie rozpada się ponad 30% małżeństw z czego już chyba 70% z inicjatywy kobiet (statystyki z sądów)

Po 1 - nie pieję chłopie, co najwyżej piszę. Polecam zaprzyjaźnić się ze słownikiem 😛

Po 2 - i o czym ta statystyka świadczy? Bo na pewno nie o tym że tam wszystkiemu są winne kobiety. A tylko to że w wiekszosci są sklonne malzenstwo zakonczyc, lepiej dla nich niż siedzieć i meczyć się z toksykiem.

Po 3 - to, że ktoś ma do czegos prawo nie oznacza, ze z tego prawa skorzysta. Mój były nie trzęsie portkami bo do końca życia albo mojego ponownego małżeństwa mogłabym go podać o aliementy na siebie. Są ludzie, którzy mają zasady, you know. 

Inna sprawa, że to prawo nie działa wyłącznie w stronę kobiet, nigdzie w ustawie nie ma wskazania, że to alimenty na eks małżonkę tylko i wyłącznie. Więc mężczyzna udowodniwszy swej eks wyłączna winę również może od niej żądać alimentow.

Po 4- ubolewasz nad tym, że "zachód" odchodzi od rodzin, a sam wylewasz pomyje na małżenstwa jako takie. No bądź chłopie konsekwentny. Skoro nie poważasz instytucji małżeństwa to jaka jest różnica między tobą a tym wstrętnym "zachodem"? 

21 minut temu, niemlodyjoda napisał:

- Panie, po 30stce - bo robią to zazwyczaj z desperacji, wychodzą za facetów, którzy im się nie podobają, byle tylko "złapać spodnie"

No jakoś nie zauważyłam. A juz jestem sporo lat po magicznej 30tce. Dopiero co był tu lament, że te "baby to takie wybredne". 

23 minuty temu, niemlodyjoda napisał:

niezbyt atrakcyjnego frajera (4-7/10 - w zależności od możliwości Pani) z którym nie będzie wstyd pokazać się przed koleżankami ale też nie będzie miał brania za dużego aby nie było "konkurencji" do "koryta" - czytaj - zarobków tego Pana. To są tzw. "spodnie", które mają z Panią chodzić do rodziców (kulturalne i nie wstyd jak się odezwie), powodować, że koleżankom żal dupę ściśnie (bo Pani podjeżdża pod pracę SUVem oraz "wybudowała" dom") , a przy okazji, merdając ogonem frajer odda wypłatę bo "Panie lepiej gospodarują pieniędzmi

Taki stopień cynizmu jest niezdrowy, wiesz o tym? Aż sie przykro to czyta, doslownie. 

Tak spłycać relacje potrafią jedynie ludzie, którzy mają jeszcze nie do końca przepracowane ostatnie niepowodzenia. 

Nigdy nie zwracałam uwagi na to czy mój facet jest atrakcyjny dla innych, mial byc atrakcyjny dla mnie, partner to nie trofeum do pokazywania koleżankom, żaden nie miał prawa jazdy już nie mówiąc o aucie, nie wydawali na mnie kasy, bo po to pracuję, by wydawać swoją. Nie wiem w jakim środowisku się obracasz, ale takie zachowania to nie jest "nowa norma". No chyba że wśród młodzieżówek. Ale tego środowiska nie znam, więc się nie wypowiem

  • Like 1
  • Haha 7
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, MalVina napisał:

Więc mężczyzna udowodniwszy swej eks wyłączna winę również może od niej żądać alimentow.

Praktyka jest zgoła inna.

1 minutę temu, MalVina napisał:

A po co się wchodzi w małżeństwo? Chyba po to by tworzyć z kimś rodzinę. Czasem jednak z fajnej osoby, wychodzi potworek, i trzeba sprawę zakonczyć, dla swojego dobra. 

Dobre pytanie, to czasem to według statystyk nader często z tych facetów wychodzą potwory.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, ManOfGod napisał:

Praktyka jest zgoła inna.

Oczywiście. Bo nie składają takiego pozwu  takie działania uwłaczają godności. U mężczyzny tym bardziej, bo to on jest z natury tym, ktory wnosi do rodziny pieniadze, a brać pieniadze od "baby" to by bylo poniżenie. Ja myślę podobnie w drugą stronę.

3 minuty temu, ManOfGod napisał:

Dobre pytanie, to czasem to według statystyk nader często z tych facetów wychodzą potwory.

A kto powiedział że 100% przypadków gdy kobieta wnosi pozew to wina faceta? Na pewno nie ja

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.