Skocz do zawartości

Jak znaleźć dziewczynę mieszkając w małym mieście?


El Cucuy

Rekomendowane odpowiedzi

Witam ponownie Panowie. Powiem Wam, że po tym jak w ubiegły czwartek zerwałem z poprzednią partnerką, tą z 8-miesięcznego związku na odległość, już się pozbierałem. Dość szybko poszło a to skłania mnie ku wnioskowi, że nie była to wielka miłość życia. :D I doszedłem do konkluzji, że powinienem zmienić taktykę. Poprzednie dwa związki miałem na odległość i zawsze sypała się kwestia ewentualnego wspólnego mieszkania i tego kto się gdzie przeprowadza i sraty taty. Czas zmienić taktykę i poszukać partnerki u siebie na rejonie. Tylko prawdę powiedziawszy nie do konca wiem jak się za to zabrać. Mieszkam w niespełna 30-tysięcznym mieście w turystycznym regionie Polski na północy. Latem - tłumy turystów z całego świata i plaże pełne. Jesienią, zimą i wiosną - cisza na rejonie, miejscowa patologia błąka się po mieście no i trochę siwy dym jest. Ze dwa kluby na krzyż w całym mieście. Sporo knajp. Rynek matrymonialny z mojej perspektywy dość bogaty nie jest - albo zajęte, albo tępe albo samotne matki. Teraz właśnie trwa okres, w ktorym jest siwy dym. Doradźcie bracia. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak samo jak w mieście niespełna 50-tysięcznym.

Albo w 20-milionowym Meksyku.

To ty sam jesteś dla kobiety atrakcyjny, niezależnie, gdzie podrywasz. 

W mieście 30-tysięcznym nie ma żadnych fajnych lalek? Bitch please! Są, oczywiście że są.

Tylko że dla odpowiednio atrakcyjnych dla nich kolesi. Albo się takim jest, albo .... dąży się, żeby takim być.

 

BTW równolegle powstał temat "Jak poznać dziewczynę na wsi".

Zaraz może powstanie "jak poznać dziewczynę w mieście w południowo-zachodniej Polsce, o populacji między 120 a 150 tysięcy ludności".

Baby rozumują dokładnie tak samo. Bądź królem balu, a spotkasz królową.

 

 

 

 

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przejeżdżałem kiedyś na moto przez takie miasteczko Stary Dzierzgoń, na Warmii. Stanąłem gdzieś przy rynku żeby sobie dalszą trasę obczaić. Patrzę, a kawałek dalej stoi lala jak marzenie, nie jakaś wytuszowana Karyna, tylko elegancka, zgrabna i śliczna młoda dziewczyna. 

 

Ja uśmiech, ona uśmiech. Przeszło mi przez myśl zeby zagadać, ale akurat przed laską zatrzymała się fura, Lexus zdaje się, a w środku chłopak w jej wieku mniej więcej. Patrzę na blachy - miejscowe. 

 

Także jaki morał. Żeby rwać towar na odpowiednim poziomie, trzeba mieć czym, ZWŁASZCZA w małych miejscowościach. Przyczym "czym" to ogólne ogarnięcie życiowe lub po prostu zamożni, bądź z miejscowej śmietanki towarzyskiej rodzice. 

 

W wielkim mieście ogarnięta panna może na bosego filozofa polecieć. W małym bardzo nieprawdopodobne. 

 

Pocieszające, że jak odjeżdżali, to do mnie pomachała. Hej przygodo, zawsze działa. 😁

Edytowane przez maroon
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, El Cucuy napisał:

Po co mi kobieta? ;) Czas leci, 31 lat na karku, chce się mieć do kogo gębę otworzyć będąc u siebie w mieszkaniu. Po co po tygodniu od zerwania? Po nic. :D Ja nie szukam kobiety teraz na juz. :D

To nie jest jakiś zaawansowany wiek,a może jakiś zwierzak? Pies,kot. Można pogadać,a mniej wymagający.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, El Cucuy napisał:

Doradźcie bracia. :)

Otwórz biznes, który w okresie typu "siwy dym" przyciągnie tłumy turystów z całego świata.

 

Bez tej porady pewnie byś na to nie wpadł więc biorę 10% 😄

 

Ps. Bracia doradzie - czy 10% to odpowiednia ilość czy może jednak powinienem poprosić o więcej? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czym mniejsza mieścina tym kobiety bardziej będą wybrzydzać skoro jest ich mniej a konkurencja do ich krocza duża.Nawet Marek w jednej z audycji opowiadał jak to w jego miasteczku kobiety mają tak absurdalne wymagania, że mężczyźni jeżdżą do dużych miast gdzie jest więcej kobiet niż mężczyzn i szanse diametralnie wzrastają. Na pewno musisz się wyróżniać na tle innych i być przygotowanym na to iż kobieta będzie coś od ciebie chciała. Przecież jak to one mówią miłością się nie najedzą. 

Tak czy inaczej próbuj, na luzie, bez spiny czyli to co większość mężczyzn nie robi podczas interakcji z kobietami. Zazwyczaj są spięci i narzucają sobie presję a powinna być zabawa. 

Praktycznie kobiety możesz spotkać wszędzie pytaniem jest czy masz na tyle odwagi by śmiało do nich podejść? 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaraj się wtopić w jakąś grupę znajomych.  Możesz im otwarcie przyznać, że szukasz partnerki, może więc znają kogoś kto jest samotny...  Do tego poszerz trochę horyzonty przez poszukiwanie kobiety w sąsiednich miastach.  Te kilkadziesiąt minut dojazdu jak masz samochód, to nie jest wielki problem.  Oraz bądź aktywny na jakimś polu - bierz udział w lokalnych biegach, spływach kajakowych lub pielgrzymkach.  Poznawaj ludzi, potem ich znajomych i znajomych znajomych, itd.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z perspektywy miasteczka 10k mieszkańców, mowa o kilku sytuacjach z dużym potencjałem na zapoznanie dziewczyny wizualnie mi odpowiadającej:

 

-dentysta. Do  poczekalni chodzi dziewczyna, rozgląda się i siada obok mnie, mimo że wszystkie inne miejsca wolne;

 

-przystanek autobusowy. Właściwie kopia powyższej sytuacji;

 

-sklepy typu biedronka: chyba największe skupiska dziewczyn, ale jednocześnie mniej komfortowe okoliczności;

 

-fryzjer. Też były sprzyjające okoliczności;

 

-duży parking pod UGIM. Często zdarza się, że siedzę w aucie a obok parkuje jakas pani.  Jak ugryźć temat? Gdy wsiada do auta, zaczep ją i powiedz że poluzowało jej się koło :P

 

 

@maroon poruszył ciekawą opcję z podróżowaniem. 

 

 

Wracając do clou - stawiam, że problemem jest mentalność, pewność siebie, brak doświadczenia, a nie brak okazji, bo takie są codziennie jeśli wychodzisz z domu.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 11/2/2021 at 1:23 PM, ManOfGod said:

Może należy zacząć od pytania po co Ci kobieta?

- Właśnie, po co? Nikt nie wie i nikt nie zapyta. Bo to jest kobieta społeczna, przez sześć instytucji zatwierdzona, która sobie do jesieni pójdzie do innego. I co się wtedy zrobi? 

- Poszuka następnej? 

- Koniaczku? 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 11/2/2021 at 1:47 PM, Orybazy said:

Gdyby Lexus robił moto miałbyś idealne kombo na podryw :).

To tak nie działa. Część lasek reaguje ciekawością, a część nie. Poza tym zabieranie na przejażdżkę jest dużo bardziej problematyczne i ryzykowne niż Lexusem. Chociaż łatwiej uzasadnić czemu >55kg nie jesteś zainteresowany. 😁

 

Nie ma perpetuum mobile. 

 

Jednakże zauważam, że aby podejść do laski "z klasą" z małej miejscowości trzeba albo epatować hajsem albo zaoferować wyjątkowe emocje + odstawać mocno na plus od miejscowej januszerki. 

 

To nie Karynki, co pójdą w tango za obietnicę wielkomiejskiego blichtru. 

 

Zresztą zawsze tak było - miałem kilka znajomości z małych miasteczek i ogólnie panie były bardziej wymagające niż we Warsiawie, czy innym Gdańsku. Teraz przypuszczam jeszcze gorzej jest. 

 

Jeszcze tak mi się przypomniało, syn znajomych posiadających wielosethektarowe gospodarstwo i stadninę koni nie ma najmniejszych problemów z rwaniem - do miasta wojewódzkiego 70km i same do niego panny przyjeżdżają "na konie". 😁

Edytowane przez maroon
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.