Skocz do zawartości

Czy kobiety kochają i pragną mężczyzn, którzy zdradzają?


Rekomendowane odpowiedzi

Pod warunkiem, że mają szczękę i wy wiecie jaką.

 

Tak serio to wystarczy spojrzeć na oglądalność seriali. Oczywiście mówimy o statystyce bo znam kobiety, które realizują konsekwentnie swoje interesy i tu raczej podobnie jak u mnie szkoda czasu na zdrajcę, podjął decyzje jako dorosła osoba i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, spitfire napisał:

Doświadczyłem kiedyś tego w sumie dwa razy, gdy to ja wychodziłem lub zrobiłem brexit z związku.

Miałem bardzo podobnie. Kilka lat temu miałem dość swojej kobiety i mówiłem jej wprost, że to koniec. Przez długi okres czasu nie docierały do niej moje słowa i byłem nachodzony nawet w swoim domu rodzinnym. Większych akcji nie podejmowała do czasu gdy u mnie pojawiła się młodsza i atrakcyjniejsza od niej dziewczyna. Wtedy właśnie stało się to:

 

14 minut temu, spitfire napisał:

mogą odpalić się dodatkowe pokłady energii wynikające z strachu

 

Panie... Takie cyrki sie zaczęły dziać, że nikt mi w to nie uwierzy XD

  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@spitfire niestety ale muszę tutaj z pewnym przekąsem dodać, że jej stosunek do mnie zmienił się naprawdę diametralnie: zaczęła chwalić moją twórczość artystyczną (wcześniej krytykowała), zaczęła bardziej sygnalizować gotowość do współpracy w sprawach łóżkowych, częściej mnie komplementowała. Chociaż sama chciała się ze mną rozstać to utraciła kontrolę w momencie, gdy nie tylko ja na to przystałem, ale również pokazałem że znalazłem kogoś innego. W ogóle nie planowałem tego i sądziłem, że naprawdę dojdzie do rozejścia się za obopólną zgodą. To była kolejna gra pt. "sprawdzę na ile ci zależy na związku".

 

Zadałbym (niektórym) kobietom pytanie: czy naprawdę musi dochodzić do takich rzeczy, żeby zmienić swój stosunek do mężczyzny? Czy relacja damsko-męska musi być relacją rywalizacji i siły? Gdzie nie trafię na kobitę to wciąż widzę te gierki, to przepychanie, to próbowanie granic, testowanie ile może sobie pozwolić i ile może kontrolować. Jestem chyba z innego świata. Męczy mnie to.

Edytowane przez I1ariusz
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, I1ariusz napisał:

 

 

Zadałbym (niektórym) kobietom pytanie: czy naprawdę musi dochodzić do takich rzeczy, żeby zmienić swój stosunek do mężczyzny? Czy relacja damsko-męska musi być relacją rywalizacji i siły? Gdzie nie trafię na kobitę to wciąż widzę te gierki, to przepychanie, to próbowanie granic, testowanie ile może sobie pozwolić i ile może kontrolować. Jestem chyba z innego świata.

 

Jeśli spotka się niewłaściwą osobę, która kocha Cię nie za to jakim jesteś. ale chce się jedynie dowartościować byciem w związku, to tak może to właśnie wyglądać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Angel_Sue napisał:

 

Jeśli spotka się niewłaściwą osobę, która kocha Cię nie za to jakim jesteś. ale chce się jedynie dowartościować byciem w związku, to tak może to właśnie wyglądać.

Facet - skoro musi pracować na związek, starać się o kontakt, zabiegać - nie spotyka po prostu właściwej osoby. Musi jej szukać. Kobiety nie szukają tylko chcą, żeby im spadło z nieba i dlatego układ trochę właśnie tak działa. Właściwą osobą jest ta, która świadomie pracuje na związek, a nie ta, która chce żeby jej z nieba spadło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Angel_Sue napisał:

Co innego to np. związek otwarty, kiedy ludzie wiedzą,że sypiają z innymi. Wtedy to nie oszustwo.

Coś na zasadzie: Ty kupujesz auto, opłacasz podatek PCC3, rejestracja, OC, przegląd, serwis, a kluczyki do Twojego wozu mają inni ludzie i korzystają do woli za darmo?

 

Albo jak bierzesz kredyt na mieszkanie, remontujesz, urządzasz, opłacasz wszystko, a obcym dajesz kluczyki żeby mieszkali i robili syf za free? 

Jeśli tak ma wyglądać "nowoczesność" i "postępowość" to oznajmiam wszem i wobec, żeby wszystkie kobiety świata trzymały się ode mnie z daleka

 

2 godziny temu, I1ariusz napisał:

Raz przerażony byłem, gdy jeden z Księży w Kościele mówił na rekolekcjach dla dziewczyn, że jeśli kobieta zdradza to tak naprawdę przede wszystkim jest wina jej mężczyzny. Obłęd.

Goście którzy nie mają pojęcia o związkach i kobietach, udzielają się w temacie. Tak jak kobiety oceniają łatwość zdobycia partnera przez pryzmat kobiet, nie znając strony męskiej.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, DOHC napisał:

...

Goście którzy nie mają pojęcia o związkach i kobietach, udzielają się w temacie. Tak jak kobiety oceniają łatwość zdobycia partnera przez pryzmat kobiet, nie znając strony męskiej.

Znam księży, którzy można powiedzieć "trzymali" stronę mężczyzn i widzieli drugą stronę medalu, ale w tym wypadku ciemnota. Poza tym w środowisku konserwatywnym i katolickim do pewnego stopnia ideały rycerskości funkcjonują ze względu na poczucie obowiązku obu stron wobec małżeństwa. Ten wspomniany niejako adresował problemy świata - tak jak mówisz - w oczywiście kobiecy sposób.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Miszka napisał:

1-sza sekunda i mam to samo skojarzenie... 🧐


Heh chyba mój ulubiony odcinek to 
 


36 min nawijki a na końcu okazuje się że trzeba Panią pogonić bo... jest striptizerką. I próbuje sprzedać się jak "Ona jest inna"
Sens i logika @Martius777 o którą pytałeś Panią @Angel_Sue podobna w tym filmie. 
 

  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, spitfire napisał:


36 min nawijki a na końcu okazuje się że trzeba Panią pogonić bo... jest striptizerką. I próbuje sprzedać się jak "Ona jest inna"
Sens i logika @Martius777 o którą pytałeś Panią @Angel_Sue podobna w tym filmie. 
 

Jej mina i poza, kiedy mówi "jestem striptizerką..." Ja PRDL... ona szczerze była z tego dumna. Od razu kamerka na ciało. Powabna poza. Specyficzny uśmiech.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zależy :) 

 

Czy kobiety kochają i pragną mężczyzn, którzy zdradzają?

 

Moim zdaniem jest to błędna teza podstawiona pod publiczkę razem z hasłem "exercise hipergamy."

 

W języku kobiet kocham= potrzebuję

 

Kobiety potrzebują mężczyzn sprawczych, o wysokiej wartości społecznej.  

 

Kobiety wykorzystują zakochanie mężczyzn do konwertowania go w usługi i przysługi. By móc generować przysługi trzeba być użytecznym społecznie.

 

 Mężczyzna o wysokiej jakości społecznej będzie dostawał regularnie tego typu propozycję.

 

Kobieta zgodzi się pozostać przy takim mężczyźnie do czasu znalezienia innej alternatywy realizującej jej potrzeby.

 

Więc atrakcyjność zdradzającego to raczej rodzaj przyjemnie obrzydliwej przywary czy też swego rodzaju nałóg.

 

Część ludzi jest uzależniona od wymiany energii seksualnej, flirtu. Spotykanie się z różnymi ludźmi równocześnie na randkach (obracanie talerzy, karuzela itp.)

 

Potem z takich osób właśnie biorą się panny co podrywają kuzynów itp. Ktoś nawykł do takiego stylu życia co ma swoje konsekwencje. 

 

Jest takie prostackie powiedzonko: "wyciągniesz kurwę z burdelu ale burdelu z kurwy nigdy".

 

W takim razie jaka propozycja w zamian? 

 

"my life is my wife" czego konsekwencją jest happy wife, happy life.

 

Co wynika z powyższych założeń. Byłbym za tym by skupić się na zdrowiu i użyteczności społecznej. Wtedy stanowiąc wartość będą propozycje w związku czy też poza nim. 

 

Jeśli ktoś chce być częścią życia to niech będzie tak długo jak chce i pasuje do nas.

 

Jeśli natomiast druga strona "zdradza" (czyli próbuje wymusić afekt) to też żaden problem ponieważ jako osoba wartościowa dalej dostajesz propozycję ponieważ jesteś potrzebny.

 

 

Z powyższego można wyciągnąć kolejne cyniczne wnioski.

 

Drogie auto nie jest atrakcyjne. Jest natomiast znakiem, że afekt właściciela może konwertować po korzystnym kursie. 

 

Samotne matki nie są kochliwe tylko są w potrzebie. Co za tym idzie szukają przede wszystkim pomocy a nie miłości.

 

Atrakcyjność mężczyzn nie rośnie wraz z wiekiem. Natomiast potencjalnie rośnie ilość sposobów w jaki można go wykorzystać.  

 

Biedny chłopak jest odrzucany ponieważ jego afekt jest bezwartościowy. (niski współczynnik konwersji)

 

Czasem będąc w relacji wykazując zachowania asertywne można usłyszeć "Miś, ty już mnie nie kochasz?!"

 

 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatni raz wrzuciłem temat, z którego korzystacie to tyle z mojego "nice guya". 

 

Kobietę skomplementowałem, ponieważ powiedziała prawdę mimo iż było wiadomo, że polecą błyskawice. Obojętnie czy kobieta lub facet - mi to OBOJĘTNIE kto ją wyraża ja chcę prawdy. Zamiast na nią wjeżdżać to się powinniście cieszyć, że lampka zaskoczyła.

Ja byłem okłamywany całe życie, więc doceniam prawdę, jak macie z tym problem to wypierdalać i płakać gdzie indziej bo mi tylko zaśmiecacie wątek.

Co temat mi się serio nie chce czytać wrzut o tym jakim jestem czy nie jestem, innych raczej też to nie obchodzi wszak wszyscy wiedzą, że jestem betą i nice guyem - więc to już ustaliliśmy i możemy przejść dalej.

 

Edytowane przez SzatanK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Ramzes napisał:

W języku kobiet kocham= potrzebuję

Trzymając się Twojej nomenklatury powiedziałbym, że "kocham=mam z Ciebie korzyści"

 

Cytat

Kobiety potrzebują mężczyzn sprawczych, o wysokiej wartości społecznej.  

Czy potrzebują? Raczej naturalnie je do takich ciągnie. Nie powiedziałbym, że potrzebują. Raczej, że właśnie POŻADAJĄ.

Edytowane przez Miszka
literówka
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Angel_Sue napisał:

 

U osób niedowartościowanych i owszem. Człowiek niedowartościowany z reguły myśli, że jest do niczego, więc automatycznie każdy kto go pokocha staje się mniej atrakcyjny, a każdy kto nie szanuje kimś wartym uwagi.

Natomiast osoby, które same siebie szanują nie zadają się z osobami, które nie okazują im szacunku i wiedzą, że problem leży po stronie tych osób. Wiedzą ile są warte i że znajdą się osoby, które je docenią.

"Naprawdę silni ludzi nie tłumaczą dlaczego wymagają szacunku, po prostu nie zadają się z osobami, którzy im tego szacunku nie okazują".

A potwierdzeniem prawdziwej atrakcyjności jest powodzenie u płci przeciwnej, a nie sam fakt zdrady.  To przecież widać, kiedy kobieta czy mężczyzna są atrakcyjni, czy się podobają, nie potrzeba do tego wysokiej ilości partnerów seksualnych.

 

No właśnie niekoniecznie. Co do zasady, relacji koleżeńskich np to w pełni się zgadzam - tak to wygląda. Ale jeśli chodzi o kobiety w relacjach romantycznych? Twój wpis kompletnie zaprzecza wszystkiemu co jest wałkowane na forum (i co moim zdaniem jest prawdą). 

 

90% kobiet ciągnie do tych gości przez których nie są szanowane. Nie wiem czy one wszystkie są niedowartościowane, szczerze mówiąc nie sądzę, bo znam je osobiście i po ludzku nie wykazują cech osoby z niskim mniemaniem o sobie. 

 

2 godziny temu, Angel_Sue napisał:

Natomiast osoby, które same siebie szanują nie zadają się z osobami, które nie okazują im szacunku i wiedzą, że problem leży po stronie tych osób. Wiedzą ile są warte i że znajdą się osoby, które je docenią.

Tak jak napisałem - w relacjach na co dzień to pełna zgoda, ale jeśli chodzi o kobiety i relacje damsko męskie to nie wydaje mi się, że to tak wygląda. Chyba, że rzeczywiście lwia część populacji kobiet jest niedowartościowana. 

 

Teraz, LiptonGreen napisał:

No właśnie niekoniecznie. Co do zasady, relacji koleżeńskich np to w pełni się zgadzam - tak to wygląda. Ale jeśli chodzi o kobiety w relacjach romantycznych? Twój wpis kompletnie zaprzecza wszystkiemu co jest wałkowane na forum (i co moim zdaniem jest prawdą). 

 

90% kobiet ciągnie do tych gości przez których nie są szanowane. Nie wiem czy one wszystkie są niedowartościowane, szczerze mówiąc nie sądzę, bo znam je osobiście i po ludzku nie wykazują cech osoby z niskim mniemaniem o sobie. 

 

Tak jak napisałem - w relacjach na co dzień to pełna zgoda, ale jeśli chodzi o kobiety i relacje damsko męskie to nie wydaje mi się, że to tak wygląda. Chyba, że rzeczywiście lwia część populacji kobiet jest niedowartościowana. 

 

Nie mówię już o samych zdradach tylko o traktowaniu ogólnie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomyśl dlaczego bogaci faceci na bliskim wschodzie mają żon po kilka/ kilkanaście a rekordziści pewnie i po kilkadziesiąt albo i kilkaset. I po kolei sypiają z każdą z nich.

 

Pomyśl sobie czy wyobrażasz sobie sytuację odwrotna kiedy to kobieta mogłaby mieć kilkunastu mężów i sypiać z nimi na zmianę? 

 

To się nie wzięło z nikąd. Tylko tamte ludy żyją zgodnie albo najbliżej z prawami natury, czyli według nas są dzikusami. 

 

Widać zresztą po zachowaniu Zachodnich panienek jak lecą na tych facetów mimo że przeważnie są golodupcami i wcale nie są aż tacy przystojni w większości.

Po prostu kręci ich ta dzikośc inność i bezpośredniość tamtejszych osobników.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Miszka napisał:

Czy potrzebują? Raczej naturalnie je do takich ciągnie. Nie powiedziałbym, że potrzebują. Raczej, że właśnie POŻADAJĄ.

Nie ma co się sprzeczać o nazewnictwo. 

Kocham=potrzebuję użył jakiś czas temu @Subiektywny. Przypadło mi do gustu więc korzystam.   

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Angel_Sue napisał:

Nadal go kocham i mamy kontakt, ale wierność w związku jest dla mnie ważna i tego nie zmienię.

Nadal go pożądam i jestem gotowa na relację seksualna z nim.

 

Co za różnica? Wyjdę ze związku by nie czuć się wykorzystywaną, ale nadal będę z nim się spotykać bo mnie kręci. Nie jestem w związku, nie czuję się źle.

 

Ajjjjajajajaj.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Wolverine1993 napisał:

Pomyśl dlaczego bogaci faceci na bliskim wschodzie mają żon po kilka/ kilkanaście a rekordziści pewnie i po kilkadziesiąt albo i kilkaset.

 

 

To też nie jest wyjście z sytuacji.

Zazwyczaj na danym terenie jest równowaga płci więc cała reszta mniej zamożnych musi liczyć na kozy?

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Ramzes napisał:

Nie ma co się sprzeczać o nazewnictwo. 

Kocham=potrzebuję użył jakiś czas temu @Subiektywny. Przypadło mi do gustu więc korzystam.   

Kocham = odczuwam to tu i teraz i tak swoje odczucie nazywam.

 

Potrzebuję = identyfikowana potrzeba (nie musi być aktualnie realizowana)

 

Kocham moją kobietę (bo realizuje moje potrzeby).

Potrzebuję miłości mojej kobiety ale tego nie dostaję, więc... nie czuję się kochany i docelowo przestaję ją kochać.

 

Wg tego ona się ZAKOCHA mając nadzieję na realizowanie jej potrzeb a potem Cię POKOCHA jak będziesz realizował jej potrzebę/potrzeby.

Zatem kocham <> potrzebuję.

 

3 minuty temu, Brat Jan napisał:

To też nie jest wyjście z sytuacji.

Zazwyczaj na danym terenie jest równowaga płci więc cała reszta mniej zamożnych musi liczyć na kozy?

Albo na 72 dziewice w raju. Brak dostępu do kobiet wzmaga agresję przecież.

Edytowane przez Miszka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SzatanK część tutaj musi koniecznie dodać sobie punktów ponizajac oponentów czy dyskutantów. Niemniej czy aby nie przeczysz tutaj sam sobie w dyskusji, którą miałeś ze mną? Że nie ma co odnosić się do kobiecego poczucia rozsądku? Nie piszę, żeby wytknąć ci błąd ale w sumie cieszę się, że dostrzegasz zasadność tego. Warto dyskutować z babkami, nawet jeśli na pierwszy rzut niewiele to zmieni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, Wolverine1993 napisał:

Pomyśl dlaczego bogaci faceci na bliskim wschodzie mają żon po kilka/ kilkanaście a rekordziści pewnie i po kilkadziesiąt albo i kilkaset. I po kolei sypiają z każdą z nich.

 

Pomyśl sobie czy wyobrażasz sobie sytuację odwrotna kiedy to kobieta mogłaby mieć kilkunastu mężów i sypiać z nimi na zmianę? 

 

To się nie wzięło z nikąd. Tylko tamte ludy żyją zgodnie albo najbliżej z prawami natury, czyli według nas są dzikusami. 

 

Widać zresztą po zachowaniu Zachodnich panienek jak lecą na tych facetów mimo że przeważnie są golodupcami i wcale nie są aż tacy przystojni w większości.

Po prostu kręci ich ta dzikośc inność i bezpośredniość tamtejszych osobników.

Tyle, że kobiety na bliskim wschodzie nie mają za bardzo innego wyjścia, nie mają takich możliwości samorozwoju jak u nas, więc przeważnie jest to wymuszone przez sytuacje.

Czy kobieta niezależna z wysokim poczuciem wartości ( choć istnieją też i kobiety wykształcone z wielkimi kompleksami) chciałaby być jedną z kilku? Bo wątpię.

Już nie mówiąc, że kobietom, które same się na to godzą ujmuje to to atrakcyjności, a tym z bliskiego wschodu, które nie miały innego wyjścia już nie, bo nie był to ich wybór, nie wynikało z ich kompleksów.

A tak btw, to są regiony, co prawda nieliczne, ale takie istnieją, gdzie to kobiety mają po kilku mężów.

https://turystyka.wp.pl/kiedy-mezow-jest-trzech-czyli-jak-kwitnie-poliandria-6044267434082945a

Edytowane przez Angel_Sue
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, Miszka napisał:

Zatem kocham <> potrzebuję.

Mój model ma na celu poruszenie kogoś zbyt skupionego na "romantycznym" aspekcie relacji. 

 

Jest to model bardzo uproszczony i dziurawy. Warto jednak go w określonym kontekście wyciągnąć. Dlatego po części kpi on z motylków i ich otoczki. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Angel_Sue napisał:

Tyle, że kobiety na bliskim wschodzie nie mają za bardzo innego wyjścia, nie mają takich możliwości samorozwoju jak u nas, więc przeważnie jest to wymuszone przez sytuacje.

Czy kobieta niezależna z wysokim poczuciem wartości ( choć istnieją też i kobiety wykształcone z wielkimi kompleksami) chciałaby być jedną z kilku? Bo wątpię.

Już nie mówiąc, że kobietom, które same się na to godzą ujmuje to to atrakcyjności, a tym z bliskiego wschodu, które nie miały innego wyjścia już nie, bo nie był to ich wybór, nie wynikało z ich kompleksów.

A tak btw, to są regiony, co prawda nieliczne, ale takie istnieją, gdzie to kobiety mają po kilku mężów.

https://turystyka.wp.pl/kiedy-mezow-jest-trzech-czyli-jak-kwitnie-poliandria-6044267434082945a

Feminizm wymyślili mądrzy faceci kapitaliści, gdyby tego nie chcieli to by kobiety u nas żyły tak samo jak te na bliskim wschodzie, a przy okazji my też byśmy tak żyli.

Co jak co ale to kobiety bezpośrednio i pośrednio swoimi zachciankami napędzają gospodarki 😃

 

Podam ci dobry przykład - ostatnio szwagier bialyrycerz remontował dom i robil łazienkę. Oczywiście gdyby nie zachcianki myszki to zrobiłby kibel za ok 20 tys, ale ta zaczęła coś wymyślać i wyszło za wszystko prawie 50 ! 

Tak samo jest ze wszystkim. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Angel_Sue napisał:

A tak btw, to są regiony, co prawda nieliczne, ale takie istnieją, gdzie to kobiety mają po kilku mężów.

Czy przypadkiem Polska nie należy do tych regionów?

Polskie witaminki też maja po kilku mężów, chłopaków i orbiterów, żaden o innym nie wie...

najwiekszym-rozczarowaniem-dla-kobiety-j

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.