Skocz do zawartości

Zgwałciłem?


Rekomendowane odpowiedzi

Witam Braci, 

 

Jestem z dziewczyną od 3 miesięcy razem  - ja 25 lat ona 21. 

 

Swoje smv obiektywnie oceniam wyżej ( mam powodzenie wśród dziewczyn, niejednokrotnie moja dziewczyna to widziała i sama mówi że dziewczyny się slinia na mój widok) 

 

Dziewczyna jest BARDZO introwertycza, przed naszym związkiem nie wychodziła z domu oprócz pracy. 

 

Nie ma żadnych koleżanek ani kolegów. 

 

Ogólnie trzymam ramę w związku i układa się nam bardzo dobrze, nie boję się jej stracić i ona o tym dobrze wie,jest uległa posłuszna, na spotkania zawsze przyjeżdża punktualnie oraz sama wychodzi z inicjatywa. 

 

Jednak wydarzyła się dziwna sytuacja, oglądaliśmy film u mnie i wiadomo doszło do seksu, było super itp. 

 

I tak po godzinie od seksu nadal leżymy nadzy i oglądamy film i poczułem że chce druga rundę, postanowiłem działać, Pani lekko się szamotała ( wiadomo droczenie itp) ale stwierdziłem że to zabawa i ronilem swoje, po chwili chce zmienić pozycje a widzę że Pani zastygła i położyłem się obok niej a ona zaczęła się bardzo wtulać do mnie i zaprzestałem. 

 

Zdziwilo mnie to bardzo, i po chwili mi mówi że ona kiedyś została wykorzystana wbrew swojej woli, i że bała mi się sprzeciwić żebym nie był zły że odmawia mi seksu. 

 

Co myślicie o tej sytuacji? Czyżby to pierwsza żółta flaga czy Pani ma rację i wróciły demony? 

 

Pozdrawiam i dziękuję 

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciężka sprawa jeśli kiedyś była wykorzystana może mieć teraz mega traumę, jeśli by mówiła zdecydowane "Nie, przestań" szarpała się, idzie pod gwałt. Z tego co piszesz nie chciała, ale się nie sprzeciwiła, więc jakby patrzeć to nie gwałt, mimo wszystko nie miła sytuacja. 

Edytowane przez Johnny1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

If true

 

Tak, to potrafią być straszne traumy i uśpione demony. 

 

If not true

 

Panny potrafią wymyślać historie o skrzywdzeniu żeby czegoś nie robić (np. w doopę nie bom zgwałcona była) albo żeby uzasadnić brak ochoty, niskie libido, brak pociągu, itp. 

 

Problem w tym, że nie wiesz kiedy true, a kiedy nie. A grzebanie w tych kwestiach nigdy nie jest przyjemne. 

 

Zmuszanie do czegokolwiek teoretycznie podpada pod gwałt, ale znowu niektóre lubią ale się nie przyznają. 

 

To teraz wybierz co tam chcesz. 😁

Edytowane przez maroon
  • Like 6
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, mac napisał:

To dla ciebie żółta flaga? Chyba nie umiesz wyciągać wniosków i przewidywać konsekwencji.

Masz rację - mógłbyś mi doradzić czego nie widzę? 

 

1 minutę temu, Libertyn napisał:

Nie, nie zgwałciłeś. Jedynie odkopałeś coś co powinno zostać zapomniane.

Jak myślicie Panowie co powinienem robić w takie sytuacji? Może jakoś inaczej ją traktować z tego powodu lub udawac że tego nie wiem? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Cień napisał:

Jak myślicie Panowie co powinienem robić w takie sytuacji? Może jakoś inaczej ją traktować z tego powodu lub udawac że tego nie wiem?

Nie wiem. To w cholerę indywidualna sprawa. Jedna laska nie dojdzie bez elementów BDSM, inna laska będzie się trząść na lekkie dotknięcie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Libertyn napisał:

Nie wiem. To w cholerę indywidualna sprawa. Jedna laska nie dojdzie bez elementów BDSM, inna laska będzie się trząść na lekkie dotknięcie. 

Właśnie w tym rzecz że wcześniej byłem dosyć agresywny, łapanie za nadgarstki, ciągnięcie za włosy itp... 

 

Aż tu nagle coś takiego się stało że dziewczyna poczuła się wzięta mimo woli. 

 

Po wszystkim przepraszała i bała się że będę zły ale wytłumaczyłem że przecież nie zawsze musi mieć ochotę i to nie jest problem. 

 

Potrzebuje jakiejś rady co myśleć o tym wszystkim Panowie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Cień napisał:

Pani lekko się szamotała ( wiadomo droczenie itp) ale stwierdziłem że to zabawa i ronilem swoje

 

WTF!???

 

Nie wiem jak Ty odbierasz definicję szamotania się, ale dla mnie pojechałeś tutaj grubo za grubo. 

W mojej ocenie powinieneś ja szczerze przeprosić i samemu zdać sobie sprawę co odwaliłeś. To nie przelewki. Niezależnie od tego czy była wcześniej molestowana czy nie nie miałeś prawa zakładać że "troszkę się droczy"

  • Haha 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Cień napisał:

Jak myślicie Panowie co powinienem robić w takie sytuacji? Może jakoś inaczej ją traktować z tego powodu lub udawac że tego nie wiem? 

Jak za dużo myślisz, to tracisz ramę pewnego i to odbija się na kobiecie, bo one podświadomie potrzebują silnego faceta.

Silny facet zaciągał do jaskini i posiadał kobietę. To siedzi w gadzim umyśle. Jeśli to się to przytępia to chłop łatwiej idzie w stronę bycia simpem, czekającym na zielone światło beciakiem, który ani nie służy kobiecie, ani sobie. No dobra, ale to były czasy mało cywilizowane, bardziej pierwotne. Teraz mamy bardziej wymagające bo musimy pogodzić jedno z drugim. Ale kobiety dalej pogardzają/olewają słabych facetów. To oznacza, że musisz zachować i siłę i delikatność. Sprzeczności.

 

Problem w tym, że jak na tyle kobiety nie pociągasz, albo inaczej... jeśli ilość jej aktualnych blokad przewyższa pociąg do Ciebie, to coś co mogłeś robić kiedyś, gdy czuła, że jesteś dla niej atrakcyjny, teraz będzie już beee. Będą obiekcje, które jeśli przejdziesz siłowo (czyli działasz jak w przeszłości) - dziewczyna może traktować/etykietować jako gwałt.

Ale nie musi nim być - bo dziś łatwiej skłaniać do przewrażliwień. Jeśli kobieta nie czuje atrakcyjności to powoduje niechęć, tylko warto pamiętać, że one lubią też uciekać od odpowiedzialności, więc mogła wprost powiedzieć "nie chcę być w relacji z Tobą, coś mi nie pasuje" a nie kosztem korzystania z możliwości mężczyzny "dawać seks", otwierać się na wygodny byt, a jednocześnie korzystać z potencjalnych etykiet, które mogą wbić samca w tryb zastanawiania się jak bardzo źle postąpił (aby nim sterować).

 

Im dłużej będziesz o tym myślał i się przejmował, tym bardziej słabła będzie Twoja atrakcyjność. Co za tym idzie - w łóżku będziesz mógł pozwalać sobie na mniej, bo pozostałe rzeczy będą wywoływały shittesty. Potraktuj to jako okazję do wglądu w siebie i zastanowienia się, czy czasem za bardzo się przywiązałeś do potencjału seksu - a tu może być coś więcej.

Dobry seks na początku mógł być jakimś elementem, który zwrócił Twoją uwagę na kobietę z takim, a nie innym bagażem.

Jeśli rzeczywiście Ci zależy, to wychodź z pozycji miłości/zrozumienia), a nie pragnienia/frustracji/lęków.

 

Chodzi o to, że ona wprowadziła do tej relacji pewną zmianę - opowiedziała Ci o traumie.

Więc od tej pory możesz zakładać, że to jest blokada z niej wynikająca lub że jest to racjonalizacja.

 

To oznacza, że nie możesz przywiązać się, ani do jednej opcji, ani do drugiej. Bo nie wiesz, która jest prawdą, może obie.

Owszem, mógłbyś postawić na całkowite zaufanie i potraktować, że to co mówi Tobie jest prawdą, a nie racjonalizacją.

Ale też nie jesteś jej terapeutą, a nie będziesz miał dobrego seksu i relacji, jeśli pozwolisz sobie na wmówienie Ci czegoś, co zablokuje Twoją męską energię.

Z drugiej strony związek wymaga dobrego seksu, ale jest jakimś elementem rozwojowym.

Co oznacza, że nie możesz mieć focusu tylko na seks i określne rzeczy, jakie widzisz, że powinny się w nim znaleźć.

 

Kobiety nie da się zrozumieć, ale pokochać już tak :P

Może to pora, aby pogłębić relację - porozmawiać z nią o tym, ale też to może być pora, aby ochłodzić relację i otworzyć się na inne znajomości.

Ty sam musisz intuicyjnie zdecydować.

 

Edytowane przez lync
  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Lambert napisał:

 

WTF!???

 

Nie wiem jak Ty odbierasz definicję szamotania się, ale dla mnie pojechałeś tutaj grubo za grubo. 

W mojej ocenie powinieneś ja szczerze przeprosić i samemu zdać sobie sprawę co odwaliłeś. To nie przelewki. Niezależnie od tego czy była wcześniej molestowana czy nie nie miałeś prawa zakładać że "troszkę się droczy"

Niejednokrotnie w grze wstępnej były szamotaniny, typu ja zaczynam Panią rozbierać a ona mówi zwiąż mnie albo będę Ci przeszkadzać dłońmi itp. 

 

Dodatkowo Pani często mi mówi że będę musiał wziąć ją na siłę żebym nie miał za łatwo itp.. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Cień napisał:

Niejednokrotnie w grze wstępnej były szamotaniny, typu ja zaczynam Panią rozbierać a ona mówi zwiąż mnie albo będę Ci przeszkadzać dłońmi itp.

Na przyszłość, polecam ustanowić safe word przy którym kategorycznie przerywasz i np.idziesz zrobić herbatę a ona się mentalnie zbiera.

  • Like 3
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Cień napisał:

Niejednokrotnie w grze wstępnej były szamotaniny, typu ja zaczynam Panią rozbierać a ona mówi zwiąż mnie albo będę Ci przeszkadzać dłońmi itp. 

 

Dodatkowo Pani często mi mówi że będę musiał wziąć ją na siłę żebym nie miał za łatwo itp.. 

 

 

Ale chyba widzisz różnicę między tym co teraz napisałeś a tym co się wydarzyło? Bo ja widzę różnicę w ch*j i na miejscu tej dziewczyny nie przeszedłbym do porządku dziennego po takiej akcji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Lambert napisał:

Ale chyba widzisz różnicę między tym co teraz napisałeś a tym co się wydarzyło? Bo ja widzę różnicę w ch*j i na miejscu tej dziewczyny nie przeszedłbym do porządku dziennego po takiej akcji. 

Szczerze to nie odczuwam różnicy pomiędzy tym co co robiliśmy wcześniej a co stało się wtedy.

 

Miałem taki mind fuck gdy zorientowałem się co się Wydarzyło ( przecież wcześniej to miało już miejsce) 

 

Po prostu Pani zaczęła się LEKKO szamotać a ja użyłem siły i ją uspokoiłem. 

 

Niech ktoś rzuci kamieniem kto NIGDY tak nie Zrobił 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Cień napisał:

Właśnie w tym rzecz że wcześniej byłem dosyć agresywny, łapanie za nadgarstki, ciągnięcie za włosy itp... 

 

Aż tu nagle coś takiego się stało że dziewczyna poczuła się wzięta mimo woli. 

 

Po wszystkim przepraszała i bała się że będę zły ale wytłumaczyłem że przecież nie zawsze musi mieć ochotę i to nie jest problem. 

 

Potrzebuje jakiejś rady co myśleć o tym wszystkim Panowie. 

W Skandynawii siedział byś po takiej akcji w areszcie gdyby pannie zachciało się oskarżyć Cię o gwałt. Teraz Ci się upiekło, ale radziłbym zrezygnować ze zbyt nachalnego dobierania się do niej. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Kleofas napisał:

W Skandynawii siedział byś po takiej akcji w areszcie gdyby pannie zachciało się oskarżyć Cię o gwałt. Teraz Ci się upiekło, ale radziłbym zrezygnować ze zbyt nachalnego dobierania się do niej. 

Dziękuję za odpowiedź. 

 

W takim razie w jaki sposób mam wypośrodkować bycie ostrym w łóżku (co Pani bardzo lubi i często sugeruje) a nie przesadzaniem? 

 

Przecież jeżeli nagle zacznę uważać co robię to Pani odbierze jako słabość. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Cień jak coś takiego ci powiedziała "ona kiedyś została wykorzystana wbrew swojej woli, i że bała mi się sprzeciwić żebym nie był zły że odmawia mi seksu" to masz zwyczajną tresurę. Zwykłe baby boli głowa, a twoja kreuje się w roli ofiary, a ciebie automatycznie w roli oprawcy (potencjalnego). I mało tego. Nie wiesz, co mówi innym ludziom, rodzinie, koleżankom, kolegom, komukolwiek.

 

Bała się sprzeciwić? Wpędza cię w poczucie winy, skrajnie człowieku. Świadomie cię niszczy takim tekstem lub nieświadomie, kobiety to wysysają z mlekiem matki.

 

Dla ciebie to droczenie, a w obecnej chorej kulturze to gwałt + fałszywe oskarżenia. I co dalej?

 

A konsekwencje?

 

Dajmy na to po udanym seksie z twojej strony ona mówi, że oddała ci się nie do końca dobrowolnie, bo się ciebie bała lub stwierdzi później, że jednak siłowo wziąłeś, a ona bała się odmówić. Identyczna narracja do zastosowania wobec braku seksu lub po seksie. Nie ma różnicy w efektywności wpędzania w poczucie winy.

 

Moim zdaniem na taką zawodniczkę jesteś za słaby, jeżeli tego nie dostrzegasz. Nie rozumiesz mechanizmu tresury poczuciem winy i zagrożeń dla mężczyzny płynących z kulturowego postawienia na piedestał kobiety, nawet psychicznie chorej.

 

Czy to jest prawda, czy nie to nie powinieneś się tego po fakcie dowiadywać. Uczciwa, prawdziwa, honorowa osoba powiedziałaby o tym od razu, ostrzegałby cię, poinformowała, że potrzebuje czasu na kontakt. To można rozegrać inaczej, żeby dwie strony zaakceptowały kryzysową sytuację.

 

Fałsz lub prawda, bez znaczenia, znalazłeś się w procesie wpędzania w poczucie winy, totalnej tresury.

 

U zwykłej baby po prostu głowa boli, a ta już kombinuje. To nie jest żółta flaga stary, tylko jebana czerwień z alarmem.

 

Konsekwencji tragicznych dla ciebie może być więcej, łącznie ze strachem przed zbliżeniem i nie tylko z nią, tylko kolejnymi partnerkami. Jeżeli dasz się zaprogramować w ten sposób to stracisz przyjemność płynącą z naturalnej, niepowstrzymywanej, swobodnej interakcji. Będziesz się ciągle zastanawiać, czy robisz właściwie, czy masz właściwe ruchy i tak dalej. Generalnie już cię ustawiła na straconej pozycji, a ty nie odbiłeś niczym. Zaakceptowałeś to.

Edytowane przez mac
  • Like 7
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Cień napisał:

Dodatkowo Pani często mi mówi że będę musiał wziąć ją na siłę żebym nie miał za łatwo itp.. 

 

O boże jak ja lubię takie problemy. 

To co ona tam gada to możesz włożyć między bajki, nawet jak sytuacja miała miejsce.

Rżnij ostro i tyle bo po tym co mówisz już wiem jakie Twoja pani lubi klimaty, takie trochę bdsm. 

 

Też miałem związki z takimi paniami po przejściach, nie gwałty ale o molestowaniu nawet przez członków rodziny wspominały.

I co? I jajco, jedna jak skułem kajdankami a resztę taśmą + knebel to płakała w trakcie, a po wszystkim przytulała się i dziękowała.

Także nie ma co się obchodzić jak z jajkiem. Oczywiście wszystko w granicach rozsądku.

 

Kobiety lubią być dominowane, a Twoje wahania to przeciwieństwo dominacji. 

Zadbaj o dobrą atmosferę by czuła się bezpiecznie, zresztą co ja mam pisać jakiś tutorial z ruchania? 

 

 

 

 

 

 

 

9 minut temu, Cień napisał:

Miałem taki mind fuck gdy zorientowałem się co się Wydarzyło ( przecież wcześniej to miało już miejsce) 

 

Chłopie to jakiś shit test, po takich akcjach jak pani nagle zaniemogła z przyczyn znanych astrologom mówiłem że nie będę z siebie robić debila czy innego pantofla i wychodziłem/wypraszałem. 

I nie mówię tutaj o początku relacji tylko już o relacji rozwiniętej jak w Twoim przypadku. 

 

Jak się to kończyło? Dobrym seksem jak myszka "przemyślała" to i owo.

Edytowane przez Imiennik
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.