Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Szalom! Parę zabawnych historii, skoro kilka osób prosiło to poopowiadam co nieco. 

 

Na dzień dobry mówię że nie czuję się jakimś autorytetem, nie uważam tego też za jakiś życiowe osiągnięcie, wszak wizyta u pani = półtorej godziny pracy. Osobiście nie mam dużego libido, nie muszę jeździć ale jeżdżę bo jest... Tanio, aż za tanio i bardzo śmiesznie. Do rzeczy.

 

Dawno, dawno temu moi kumple jechali na panie. Tak się wstydzili, że zaparkowali 2 kilometry dalej i szli piechotą.

Późnej oni bawili a ja kierowałem, co się zmieniło? Stawaliśmy autem centralnie przed wejściem, a wcześniej robili takie podchody i chowali auto 😉

Zamtuzy do których się jeździło to przeważnie Niemcy, Pascha w Kolonii - największy zamtuz w Europie, byłem tam. Także m.in Amsterdam itd, ale głównie mniejsze niemieckie miasto gdyż jest w miarę blisko, tanio i ogromny wybór.

Ten zamtuz ma formę jakiegoś jakby biurowca - wąskie korytarze i dużo pokoików.

 

Idziemy kiedyś w trójkę do zamtuzu, ja kieruję, dwójka bawi. Cyk do baru, oni piwka ja woda, barmanka oczywiście p0lka, namawia na drinki za 30e, odpierdala, inne barmanki mają po 200e napiwków w cyckach. Oszwabiła kumpla na parę euro mówiąc że nie ma wydać, chuj idziemy do drugiego baru w zamtuzie. Chodzimy, gadamy z paniami, panie zastawiają przejście nogami, mrugają, zapraszają, uśmiechają się, jedna wsadziła mi łeb w cycki, uległem 🤣

Wracam od pani, idę do drugiego baru gdzie siedzi ekipa. Nagle jeden znika, nie ma go z 45 minut... Poszedł na panie. Szukamy bo po czerwonych korytarzach, jest!

 

Opowiedział że dał pani 100e mówiąc że reszty nie trzeba, chciał romantyczny prysznic, a wyszło... Wyszła historia beki w zamtuzie. Otóż poszli pod prysznic, a pani go leje wężem bez słuchawki z zimną wodą żeby otrzeźwiał 😁 Myje go tym wężem po plecach, po dupie zimną wodą, jak świnię. Miała być romantyczna randka pod prysznicem a skończyło się uszczupleniem portfela i przeziębieniem od zimnej wody.

 

Innym razem idę z ziomem, panie takie, siakie, młode, stare, zaczepiają, zagadują. Kumpel podszedł do jednej, gadają chwilę aż w końcu mówi że nie, i że idzie. Ta pani się wkurzyła że została olana po poświęconym czasie i zaczęła go bić po kurtce skórzanej, nagle jej koleżanka z okienka obok się przyłączyła i leją go we dwie aż trzaska, widzę co się dzieje i uciekam drugimi schodami łapiąc się za brzuch, bo mnie boli ze śmiechu, wybiegam przed zamtuz i prawie się tarzam ze śmiechu krzycząc do kumpla - haha kurwy Ci wpierdoliły 🤣

 

Innym razem idziemy korytarzykiem, panie patrzą, nagle jedna mi ściągnęła bejsbolówkę i nie miałem wyjścia jak wejść do pokoiku, a jak wszedłem pani mnie przekonała żeby zostać 😉

 

Kiedyś byłem u pani ale wyszedłem bardzo zawiedziony, bez finału pani popsuła atmosferę mówiąc że euro jest fałszywe. Okay, wolny rynek idę do innej. Zagaduję do jakiejś z głupa gdyż odeszła mi chęć, ale gadamy, pani się na mnie uwiesza, nie daje odejść. Ja wiem, że gdy panie patrzą w telefon i ani me ani be to iść dalej, ale te które się angażują, zagadują, zastawiają nogą przejście to miłe uczynne dziewczyny. A ta taka była i było tak super, że obiecałem że wrócę. 

A że jestem dżentelmenem obietnicy dotrzymałem, następnego razu gdy mnie pani zobaczyła to aż zbiegła za mną po schodach, za rękę i do pokoiku. 

 

Jeśli sobie coś godnego uwagi przypomnę to chętnie się podzielę, tymczasem zapraszam do lektury.

  • Like 5
  • Dzięki 5
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, DOHC napisał(a):

. Otóż poszli pod prysznic, a pani go leje wężem bez słuchawki z zimną wodą żeby otrzeźwiał 😁 Myje go tym wężem po plecach, po dupie zimną wodą, jak świnię. Miała być romantyczna randka pod prysznicem a skończyło się uszczupleniem portfela i przeziębieniem od zimnej wody.

Kto wie - może też gdzieś wyczytała o cudownych właściwościach zimnych pryszniców i chciała z niego zrobić prawdziwego mężczyznę.🤔😅😅

 

 

7 godzin temu, DOHC napisał(a):

wkurzyła że została olana po poświęconym czasie i zaczęła go bić po kurtce skórzanej, nagle jej koleżanka z okienka obok się przyłączyła i leją go we dwie aż trzaska, widzę co się dzieje i uciekam drugimi schodami łapiąc się za brzuch, bo mnie boli ze śmiechu, wybiegam przed zamtuz i prawie się tarzam ze

I gdzie ta męska solidarność pytam nieskromnie?

🤔😅😅😅

 

Edytowane przez Kiroviets
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, DOHC napisał(a):

 wszak wizyta u pani = półtorej godziny pracy.

 

Pozazdrościć niemieckiego dobrobytu :) :)

 

 

 

11 godzin temu, DOHC napisał(a):

Ten zamtuz ma formę jakiegoś jakby biurowca - wąskie korytarze i dużo pokoików.

...

Chodzimy, gadamy z paniami, panie zastawiają przejście nogami, mrugają, zapraszają, uśmiechają się, jedna wsadziła mi łeb w cycki, uległem 🤣

 

Chciałbym się przejść do na taką przygodę.

Albo ten klub FFK Klub czy jak to się nazywa (np. Artemis w Berlinie) -- gdzie kilkadziesiąt nagich pań chodzi po klubie i można je brać na seks.

 

 

 

11 godzin temu, DOHC napisał(a):

Innym razem idziemy korytarzykiem, panie patrzą, nagle jedna mi ściągnęła bejsbolówkę i nie miałem wyjścia jak wejść do pokoiku, a jak wszedłem pani mnie przekonała żeby zostać 😉

 

Kumpel opowiadał, że miziała go miziała... a tak naprawdę zabrała mu z kieszeni dokumenty.

Ale kto z dokumentami chodzi do takich miejsc?

 

 

 

11 godzin temu, DOHC napisał(a):

... pani się na mnie uwiesza, nie daje odejść. Ja wiem, że gdy panie patrzą w telefon i ani me ani be to iść dalej,

 

DZięki za porcję doświadczenia.

 

 

 

11 godzin temu, DOHC napisał(a):

ale te które się angażują, zagadują, zastawiają nogą przejście to miłe uczynne dziewczyny. A ta taka była i było tak super, że obiecałem że wrócę. 

A że jestem dżentelmenem obietnicy dotrzymałem, następnego razu gdy mnie pani zobaczyła to aż zbiegła za mną po schodach, za rękę i do pokoiku.

 

Pozazdrościć przygody. :) :)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, kenobi napisał(a):

Pozazdrościć przygody. :) :)

 

12 godzin temu, UncleSam napisał(a):

Taki to pożyje :D

Po to się żyje, pracuje, ćwiczy, uczy, chodzi na zajęcia sztuk walki żeby od czasu do czasu zażywać towarzystwa miłych pań😉

12 godzin temu, Atanda napisał(a):

Tyle beletrystyki i wydanych pieniędzy, a seksu jak w małżeństwie ;) Kolega nie zachęcił

Cóż, to nie to samo co z kochanką ale od czasu do czasu nie zaszkodzi. Uważam że trzeba trzymać balans praca, inwestycje i życie😉

5 godzin temu, Kiroviets napisał(a):

gdzie ta męska solidarność pytam nieskromnie?

🤔😅😅😅

 

Gdyby wyskoczył goryl to co innego, dwie wściekłe z urażenia dumy panie prostytutki to grubszy kaliber 😉

Godzinę temu, kenobi napisał(a):

Kumpel opowiadał, że miziała go miziała... a tak naprawdę zabrała mu z kieszeni dokumenty.

Ale kto z dokumentami chodzi do takich miejsc?

Oczywiście że są nie uczciwe, po niektórych widać że narkotyki im nie obce, albo piją Danielsa z ekhem... Lodem. Ale jednak konkurencja jest duża, i tak naprawdę mimo że ma się do wyboru ładniejsze dziewczyny często się idzie do nieco mniej ładnej bo jest miła po prostu 😉

 

O właśnie, następna historia.

Naprzeciwko Paschy jest das Bordel, darmowa wejściówka, lepsze ceny ale mniej pań, gdy wyszliśmy z Paschy do das Bordel a wstępie podbiegła do nas jakaś pani w szlafroczku, przywitała się podaniem ręki, przedstawiła się, pogadała i pośmiała. Pojechaliśmy dalej a ja wciąż ją pamiętam bo była taka miła, nie nachalna i podchodziła do tego z uśmiechem o profesjonalizmem. Do tej pory żałuję że nie zapoznałem się bliżej 😉

 

A z rabunkami czy coś nie było problemu u nas nigdy, jak ktoś zapomniał zegarka to same szukały oddawały, widziałem. Ja i Roksy swój zostawiłem i zadzwoniła żeby się wrócić 😉

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, DOHC napisał(a):

A z rabunkami czy coś nie było problemu u nas nigdy, jak ktoś zapomniał zegarka to same szukały oddawały, widziałem. Ja i Roksy swój zostawiłem i zadzwoniła żeby się wrócić 😉

 

W sumie nie chodziło kradzież, tylko zabierają coś gościowi -- jak Tobie czapkę a kumplowi dokumenty -- i uciekają do pokoju.

Po co? Abyś tam wszedł.

Jak wejdziesz, to jest domniemanie, że wybrałeś ją. Czyli musisz jej zapłacić.

 

Jest tam jakaś ochrona? Można kogoś zawołaś? Skarga?

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, kenobi napisał(a):

Jest tam jakaś ochrona? Można kogoś zawołaś? Skarga?

 

Czapka czapką ale portfela w łapy nie można brać, to było nie ładnie. Tak jest ochrona, oczywiście że można porozmawiać jeśli nie jest się usatysfakcjonowanym, ja tam kasę rozmieniałem więc tam też pracują ludzie. 

 

No i jest konkurencja - kumplowi wzięła 40e zamiast 30 a on mówi żeby oddać bo może wróci, a tak na pewno nie wróci i oddała. 

 

Heh kolejna historia: chciałem się rozliczyć z kumplem, mówi dobra weźmiesz mi panią i będzie dobrze to okay, idź wybieraj. Idzie, bierze, ja daję 20e+20e gdzie usługa trzydzieści e, pani zabiera kolegę i już się nim zajmuję a ja wkładam łeb do środa i krzyczę żeby resztę oddała😅

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, DOHC napisał(a):

Tak jest ochrona, oczywiście że można porozmawiać jeśli nie jest się usatysfakcjonowanym, ja tam kasę rozmieniałem więc tam też pracują ludzie. 

 

Super.

Szkoda że w Krakowie takich nie ma.

Ale by zamknęli do paki za sutenerstwo.

 

 

11 minut temu, DOHC napisał(a):

 

No i jest konkurencja - kumplowi wzięła 40e zamiast 30 a on mówi żeby oddać bo może wróci, a tak na pewno nie wróci i oddała. 

 

Dzięki za kroplę doświadczenia.

 

 

 

11 minut temu, DOHC napisał(a):

Idzie, bierze, ja daję 20e+20e gdzie usługa trzydzieści e, pani zabiera kolegę i już się nim zajmuję a ja wkładam łeb do środa i krzyczę żeby resztę oddała😅

 

:) :)

Może i kiedyś ja do Niemców pojadę...

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja zabawna historia...  Swego czasu chodziłem do jednej pani, która prowadziła jednoosobową “firmę” tego typu w domu.  Umówiliśmy się na określoną godzinę, akurat przybywam trochę wcześniej, może 5 minut.  Ding-dong do drzwi, upływa moment gdy pani otwiera.  Szeptem mówi mi, że przyszedłem za wcześnie, nawet wysłała mi SMSa, a ja nie sprawdziłem.  Wprowadza mnie szybko do piwnicy i każe czekać.  Słyszę, że wcześniejszy klient żegna się i wychodzi.  Pani wypuszcza mnie z piwnicy i zaprowadza na górę.  Chyba trochę czuła się nie fair do mnie za tę piwnicę, bo spędzamy więcej czasu niż ugadane.  Ja nie mam do niej za to żalu za ten incydent, akurat pani była zawsze dobra w te klocki, nie chciałem popsuć sobie z nią znajomości.  W końcu to też trochę moja wina, nie sprawdziłem telefonu i przyszedłem za wcześnie.

  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.