Skocz do zawartości

Leszczyki co się spinają na Twój widok


bernevek

Rekomendowane odpowiedzi

Hej.

Mieliście taką sytuację? Trzonem jest wasza zwykła obecność. Powodem, nie wiem... że lepiej wyglądacie?

Ja jak zapuściłem brodę, to ilość takich niejasnych sytuacji wzrosła od 0 do kilku rocznie.

Nie wiem, mają mnie za Araba? Ale to nie jest możliwe, bo karnację mam jasną. Chyba ta ciemna broda ich drażni. 

Co wtedy robicie? Puszczacie lekki półuśmiech pod nosem? Ręce na gaz pieprzowy, gdyby taki frustrat chciał wejść z Wami w kontakt?

 

Wiem, że @Messer opisywał takie sytuacje. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, bernevek napisał(a):

Mieliście taką sytuację?

 

Może incydentalnie na przestrzeni lat coś takiego się zdarzało, ale nigdy nie eskalowało do awantury.

 

6 minut temu, bernevek napisał(a):

Ja jak zapuściłem brodę, to ilość takich niejasnych sytuacji wzrosła od 0 do kilku rocznie.

Nie wiem, mają mnie za Araba? Ale to nie jest możliwe, bo karnację mam jasną. Chyba ta ciemna broda ich drażni. 

 

Raczej zbieg okoliczności. Mam czarny, gęsty zarost a la Strażnicy Rewolucji Islamskiej i nie zauważyłem, żeby ilość konfliktowych sytuacji w przestrzeni publicznej wzrosła.

Jedyna różnica, że kiedyś, jak byłem bez zarostu, regularnie zdarzało się, że przypadkowi ludzie do mnie zagadywali itd. co w ostatnich latach już praktycznie się nie zdarza.

Zastanawiałem się, czy zmiany w wyglądzie na to wpłynęły. Ale ja nie lubię small talków z nieznajomymi, w kompletnie losowych sytuacjach, więc nie odczytuję tego jako minus heh.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@bernevek Mógłbyś opisać przykładową sytuację?

Tu chodzi tylko o brodę czy broda + mięso + zmiana garderoby?

 

Ja, mając brodę również często spotykam się z żartami na ten temat. Nawet wśród osób, które mnie widzą z nią od kilku lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kiroviets Raz młody chłopaczek spojrzał się na mnie spod byka i się spiął. 

Kolejny raz to facet w aucie niby mnie chciał "rozjechać". 2x taka sytuacje. W obu przypadkach te same bojowo nastawione miny.

 

Broda, ale i mięso owszem. Przypakowałem i zmieniła mi się mowa ciała. "Bujam się na boki" - środek cieżkości się chyba przesunał mocno na górę.

Garderobę poprawiłem, ale nie są to dresy.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@bernevek jesteś samcem więc walczysz z innymi samcami o to co znajduje się na stole. Nie chcesz jeść resztek a główne danie? To walcz, nie rozkminiaj...

 

Nie chcesz walczyć o nagrodę numer jeden, dwa trzy i cztery? To mów przepraszam i nie rozkminiaj...

 

Półśrodki? Nie ma...

Edytowane przez Jonash
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dostrzegam coś takiego, ale w różnych kontekstach - dawniej w sytuacjach towarzyskich, przy obecności samiczek. Typowe stroszenie piórek i prężenie muskułów. 

Ale że od pewnego czasu nie bywam w sytuacjach towarzyskich (a jeżeli już, to nie wśród przypadkowych ludzi), to nastąpiła zmiana kontekstu - czyli na ulicy, w sklepie, w sytuacjach codziennych. Od czasu srandemii coś się porobiło ludziom we łbach. Wcześniej też z nimi było źle, ale teraz to już jest apogeum spierdolenia. A najgorsze, że zaczęło mi się udzielać, już dochodzi do tego, że potrafię się ściąć z osiedlowym menelem albo obszczekać z psem sąsiada.

Edytowane przez zychu
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma co za dużo dywagować gdyż wszędzie są idioci, za małolata przyciągałem takich a skończeniu szkoły wydoroślałem, praca itd i nie miałem już spin. Przestałem pić z kumplami więc czynniki ryzyka też się skoczyły. W Twoim przypadku myślę że trafiłeś na ludzi mających zły dzień bądź idiotów plus myślenie i przyciąganie negatywów.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Roman Ungern von Sternberg napisał(a):

Nie znasz tych ludzi a nazywasz ich „leszczykami”. Gdybyś był kozak to biłaby od ciebie taką energia, że baliby się na ciebie spojrzeć.

Nie masz pojęcia o czym mówisz, poruszam się sporo po mieście w tygodniu i niektórzy ludzie sami szukają guza.

 

Właśnie leszczyki najbardziej skaczą ale jak na nich hukniesz albo albo zapytasz się wprost z czym problem to zaraz wraca rzeczywistość że to nie youtube ani tiktok.

 

Ci co sie do mnie prują to oczy jak 5 zł robia że im odpyskne zawsze albo coś powiem bo 8 na 10 osób by skuliło głowę w dół i poszło

 

Ci ludzie to mordy maja czasem jak by lewą nogą wstawali codziennie.

 

Edytowane przez bassfreak
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Jonash napisał(a):

@bernevek jesteś samcem więc walczysz z innymi samcami o to co znajduje się na stole. Nie chcesz jeść resztek a główne danie? To walcz, nie rozkminiaj...

 

Nie chcesz walczyć o nagrodę numer jeden, dwa trzy i cztery? To mów przepraszam i nie rozkminiaj...

 

Półśrodki? Nie ma...

Właśnie myślałem o tym, że to są zachowania samców. Z tym, że to najczęściej jakieś Janusze po 50... A chłopaczek to młodziak był, pewnie 20 lat nawet nie miał.

Wnioski moga być takie, że to ludzie z jakimś tam poziomem frustracji życiowe. I widząc nieźle wyglądającego chłopa, co idzie sprężystym krokiem, myślą jakbu mu trochę tej dumy z siebie odebrać.

Z kolesiami co są niejako "na moim poziomie", nie widzę takich zachowań. Czyżby mieli poprawniejszą samooceną od panów w 1 przypadkach?

Nie bardzo rozumiem jakie środki miałbym w takim razie przedsiębrać? Bo mordobicie czy pyskówka to do niczego nie prowadzi.

 

20 minut temu, Roman Ungern von Sternberg napisał(a):

Nie znasz tych ludzi a nazywasz ich „leszczykami”. Gdybyś był kozak to biłaby od ciebie taką energia, że baliby się na ciebie spojrzeć.

Laszczyki, bo większość ludzi przechodzi obok siebie obojętnie, a nie szuka zaczepki.

Z energią mam problem, ale pracuje nad tym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też zauważam że ludziom odjebało od jakiegoś czasu. Czasami miałem takie sytuacje, zarówno jak byłem sam jak i z dziewuchą. Gdy jestem z kumplami i jest nas kilku to wtedy nawet głośne i zaczepne sebixy nie zaczepiają, które widać że cały czas szukają awantury. 
 

Byłem świadkiem jak chłopaczek 17-19 lat  waga max 70kg na siłowni wyleciał do dorosłego typa ok. 40-45 lat, który był od niego dużo większy, przypakowany bo ten niby zajął mu ławeczkę na którą on miał zamiar iść. Po prostu był szybszy. Młody zaczął go przy wszystkich obrażać i komentować. Nawet nie zaczął normalnie rozmowy, że też coś chciał tu ćwiczyć albo czy może się przyłączyć, bo jeszcze nie spotkałem się z sytuacją, żeby ktoś nie wyraził zgody na przyłączenie się. Trener  w porę wyczaił sytuacje, zjebał kulturalnie młodego i kazał nauczyć mu się szacunku do starszych, gdyby nie jego interwencja to ten dorosły typ tego młodego jednym strzałem uspał i widać było, że nie wiele brakło aby młody dostał baty.

Edytowane przez Szczery Człowiek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Jonash napisał(a):

podświadomie czują, że nimi gardzisz i nie mów, że nie, inaczej nie nazwałbyś ich leszczykami.

I wg mnie to może być najbardziej prawdopodobna przyczyna.🤔

 

9 godzin temu, bassfreak napisał(a):

 opisywał też takie sytuacje kiedyś

Ja bym dzielił przez 4 te jego farmazony.

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spotykam się z tym prawie codziennie. Na samym początku mnie to męczyło bo lubię być anonimowy ale niestety przez swój wygląd rzucam się w oczy. Ćwiczę od kilku ładnych lat na siłowni, mam rozbudowaną sylwetkę, jestem łysy + mam brodę, do tego chodzę na boks już jakiś czas i mam taki specyficzny styl chodzenia, partnerka się śmieję, że "szarżuję jakbym chciał komuś wpierd**lić" - bo chodzę dość szybko i gibam się na boki. Znajomi mi mówią że wyglądam jak zakapior itp

 

A to niestety przekłada się na to, że rzucam się w oczy, ale nie normalnym ludziom -  Ci mają na mnie wyjeb*ne, a takim "kozaczkom".  Dodam, że nigdy 1 się na nikogo specjalnie nie patrzę ani nie szukam zaczepki. Przykładów można by opisywać na pęczki, ale przeważnie jak gdzieś idę to dostrzegam, jak ktoś się ciągle gapi na mnie spod byka. Ostatnio w klubie była taka sytuacja, że tańczymy na parkiecie i nagle widzę jak wjeżdza na parkiet nasterydowany gościu, uszy kalafiory, z twarzy widać że mocny zawodnik i na kogo się zaczął patrzeć jakby szukał zaczepki? ;] 

 

Czytałem wpisy @Messer na ten temat, sam mam też kilka teorii, że chodzi tu o walkę o dominację. Normalni poukładani ludzie mają to w dupie, ale jak się znajdzie ktoś, kto jest zakompleksiony i ma jakieś problemy wewnętrzne dotyczące jego męskości to zacznie się przypier*alać i często na samym gapieniu się nie skończy. 

 

Generalnie nie ma co się tym przejmować, ja już do tego przywykłem i Tobie też radzę, najlepiej mieć to w dupie, jak zauważysz że ktoś się na Ciebie gapi spod byka uśmiechnij się do niego szczerze i odwróć wzrok, szkoda prowokować głupie sytuacje. 

 

 

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Kiroviets napisał(a):

Ja bym dzielił przez 4 te jego farmazony.

 

Wiem o co ci chodzi ale po podobnych sytuacjach u mnie jestem w stanie uwierzyć w to co pisał, że od kiedy zaczął o siebie mocno dbać i zmienił też mentalne nastawienie (tyle że on wysoki ja 175 cm) to oskarki sie patrzyły do niego spod byka i szukały guza.

Edytowane przez bassfreak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Kiroviets napisał(a):

 

 

@bassfreak u Ciebie też miało to miejsce po ogarnięciu sylwetki i garderoby, tak?

Bardziej garderoba i po prostu mental inny bo otyły już nie jestem od 7 lat.

I wiadomo barber, perfumy i te sprawy.

 

Ubiór daje w chuj różnicę ogólnie

Edytowane przez bassfreak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok.

Ja w sumie nie mam takich sytuacji, bo nie chodzę na siłkę i wyebongo mam na ciuchy, tzn ubieram się po taniości i wygodnie.

 

Za granicą tylko kilka razy miałem sytuacje gdzie typy wiedząc ,że jestem imigrantem chcieli swoją wyższość pokazać. Nie robiłem niepotrzebnie dymu, nie wiem czy słusznie.🤔

Edytowane przez Kiroviets
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Kiroviets napisał(a):

Ok.

Ja w sumie nie mam takich sytuacji, bo nie chodzę na siłkę i wyebongo mam na ciuchy, tzn ubieram się po taniości i wygodnie.

 

Ja też aktualnie nie ćwiczę myślę że od stycznia wrócę i z reguły też ubieram się po taniości i wygodnie ALE serio ja polecam siłke każdemu bo to poprawi jego życie na każdym szczeblu, będziesz wyglądał nawet zajebiście w tshircie za 20 zł.

 

Ale lubię czasem zarzucić skórę i sztybleciki żeby poczuć się jak milion dolarów :D tylko niestety ja jestem krótki i gorzej to wygląda xd mam kurtkę i buty identyko jak po lewej.

 

 

 

Bad-Boy-Look.jpg

Edytowane przez bassfreak
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Szczery Człowiek napisał(a):

gdyby nie jego interwencja to ten dorosły typ tego młodego jednym strzałem uspał i widać było, że nie wiele brakło aby młody dostał baty.

Czasem realna wizja obicia mordy działa bardzo uspokajająco. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od kiedy zacząłem chodzić na siłkę i boks i mi takie sytuacje zaczęły się częściej przytrafiać. I doświadczenia znajomych z boksu są podobne. Wydaje mi się, że to po prostu skutek wzrostu pewności siebie, który wyraża się mową ciała i ogólnym zachowaniem, nie jest to świadomy proces. Po prostu, nie chodzisz ze spuszczonym wzrokiem, nie przemykasz sie pod ścianą, i czasem to wystarczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.