Skocz do zawartości

A oto i moja historia


Rekomendowane odpowiedzi

24 minuty temu, Kosa napisał:

 

Pani magister po filologii germańskiej. Kochała ten ohydny język.

 

 

 

 

Za czasów romantyka, który najchętniej by kwiatki przynosił i wynosił samice pod niebiosa, miałem do czynienia z trzema germanistkami, wtedy jeszcze niedoszłymi. Z żadną mi nie wyszło (chociaż z jedną miałem małą przygodę w łóżku).

 

 

 

 

22 minuty temu, wroński napisał:

 

Filolog. Aha!

 

Czyli nie tylko filologia polska... .

 

 

 

No, ja bym tu dodał raczej fizjologię i arabistykę... :-)

 

 

 

Oj! Proszę o połączenie postów!

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, hermes napisał:

Ale widac ze dziewczyna swiatowa przynajmniej. Tu arab tu holender nie bez kozery nasze panie maja opinie latwych za miedza...

 

A Polak od zapierdalania i utrzymywania.:angry:

 

@AdolfTrochę miałem, ale mnie po prostu sparaliżowało.

Edytowane przez Kosa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Adolf napisał:

 A nie miałeś ochoty przyjebać brudasowi? Wiem powinieneś być mu wdzięczny, za to że Cię uwolnił od pasożyta, ale jak bym zobaczył w swoim łóżku takiego fiuta to.....


Prawidłowe pytanie powinno brzmieć, czy nie miałeś ochoty jej przyjebać?

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm... no, tego.

 

Cytat

Jednak postawiłem twarde warunki - intercyza. Płaczom, krzykom, szantażom nie było końca. Nie uległem jednak. Powiedziała że musi to poważnie przemyśleć, bo jej nie kocham i nie wie czy z kimś takim może być.

 

Nie wiedziała, czy z kimś takim może być, bo takiego kogoś trudniej wydoić z majątku... Ot i cała filozofia. :)

 

Cytat

Nie liczyła się kompletnie z moim czasem, moim hobby, moimi zajawkami. Zawsze musiało być jak ona chce.

 

No i to są właśnie kobiety. Mężczyźni się dla nich w ogóle nie liczą jako ludzie - liczy się ich przydatność do użytku. Ktoś ma jeszcze jakieś wątpliwości? Ja żadnych od dawna.

 

 

Cytat

Rozwiedliśmy się nie bez szarpanie. Cały czas odgrażała mi się, że puści mnie z torbami, że wszystko mi zabierze.

 

Mhm. Ona odjebała teatrzyk, a potem jeszcze tobie chciała za to dołożyć (a raczej odebrać). Czy to są cywilizowani ludzie? To nawet koło rozumnego człowieka nie stało.

A ta kłótnia z Vincentem strasznie rycerska była. Myślałeś, że twoja lala taka nie jest? Że głupoty ci opowiada? ;) Każdy kumpel jest (i powinien być) o wiele ważniejszy od jakiejkolwiek baby. 

Dobrze, że sytuacja z tematu skończyła się w miarę bezinwazyjnie. Tego doświadczenia już nikt ci nie odbierze. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kosa dzięki za historię. Ten fragment, jak wróciłeś do domu po narzędzia... znam to doskonale, wiem jak się musiałeś czuć, stałem w tych samych butach prawie 20 lat temu.

Pocieszający jest fakt, że młodsze pokolenia braci są dużo bardziej rozgarnięte niż byłem ja :D

Postąpiłeś lepiej niż słusznie, a to że boli... to dobrze, trochę jak z oparzeniem, na przyszłość będziesz wiedział gdzie jest gorące.

 

Trzymaj się ramy i Vincenta :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eh Kosa... Ty draniu jeden:P Jak zwykle miałeś więcej szczęścia niż rozumu.

 

Co do uszu - Panowie, przykro mi. Mężczyzna musi być choć w części tajemniczy i niedostępny, a nie wywalony od razu ze wszystkim.B) Napięcie trzeba stopniować.:lol: Muszę się namyśleć.

 

Spójrzcie na nasze forumowe, nieliczne Panie. Doskonale się kamuflują (szczególnie jedna, której nicka ze względu na późną porę i fakt, że jestem mężczyzną z klasą, pozwolę sobie nie przytaczać) i ani im w smak ujawniać swoich rzeczywistych zamiarów, ani metod na identyfikowania ludzi, które osobiście znam od dawna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tak oto trafił Kosa na kamień.

Kamień jak wiadomo mózgu ani uczuć wyższych nie ma.

Tylko sobie leży tam gdzie go los bądź nosiciel (po)rzuci aż go weźmie ktoś następny nim mchem zarośnie od północnej strony i wyrzuci zorientowawszy się jak zbędny balast ma w kieszeni. 

Ale pamiętaj, kosę ostrzy się na kamieniu ;) a kamień jak tępy był tak będzie. 

 

Najgłupszą, ale to naprawdę najgłupszą rzeczą jaką może obecnie zrobić heteroseksualny młodzieniec jest "stały" związek z kobietą, zwłaszcza przypieczętowany własną krwią. Pardon - ślubem. Panowie, żadne ruchanko nie jest warte swej ceny. Żadna "miłosna" aberracja. Żadna fascynacja, bo ta, widziana z odpowiedniej perspektywy jest kompromitująca nas we własnych oczach i żałosna. Czasem nie mogę zasnąć ze wstydu, gdy sobie wspomnę jaki bywałem śmieszny.

I nie mówię tego z pozycji świętoszka, bo i po mężatkach mam nacięcia na kolbie. 

 

Kosa, graty za intercyzę i szybką akcję.

 

A Vinc mógł zapewne równie dobrze powiedzieć, że poznał nie po uszach a po paznokciach ;) Znał numery odwalane przez laskę z Twoich opowieści, pewnie zestawił sobie jej postawę/zachowanie i SMV z Twoim i poskładał do kupy. Zanim w Twoim opisie pojawił się motyw kluczy i powrotu do chaty, wszystko było chyba dla większości forum jasne. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, red napisał:

Rozwiódł się i odetchną, tak jak wolny człowiek

Księżniczkę, która była zwykła kurewną ponownie wpuścił w obieg

 

I jaki jest morał z Kosy opowieści

Zamiast się łosie żenić, przyswajajcie z forum treści !

 

Rozwiódł się i odetchnął  :P

3 godziny temu, red napisał:

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.