Skocz do zawartości

Pytania do redaktorów Radia Samiec


Marek Kotoński

Rekomendowane odpowiedzi

Moje pytania odnośne ezoteryki/podświadomości/zjawisk paranormalnych:

 

1. Co sądzisz o oddziaływaniu metody Zero Ograniczeń Joego Vitale (książka "Zero Limits") na życie i karmę, czyli o hawajskiej modlitwie/mantrze Ho'oponopono? https://pl.wikipedia.org/wiki/Ho%CA%BBoponopono a w skrócie:  "...W przeciwieństwie do nauki Simeony, książka mówi, że głównym celem hoʻoponopono jest osiąganie "stanu zerowego, gdzie nie ma żadnych ograniczeń. Żadnych wspomnień. Żadnej tożsamości."[35]. Aby osiągnąć ten stan, który jest określony przez Lena jako Self-I-Dentity, należy stale powtarzać mantrę: 

 

"Przepraszam. Wybacz mi, proszę. Dziękuję. Kocham Cię."[36]

 

Osobiście doświadczyłem działania rytuału wdzięczności, odkąd codziennie wieczorem klękam i dziękuję za wszystko co mam w życiu, wszystko stopniowo zaczeło się poprawiać, naprawiać. Oczywiście, to może być przypadek, ale ja czuję w tym bardzo dobrą wysoką wibrację, wewnętrznie czuję że nawet za dach nad głową i wodę w kranie powinienem być niesamowicie wdzięczny, nie mówiąc już o innych rzeczach typu jedzenie, ręce i nogi i tak dalej.

 

"Kocham Cię" to napewno również dobra wibracja, ale jak zapatrujesz się na "Przepraszam, wybacz mi, proszę"? Czy nie jest to niska wibracja w stylu "moja wina"? Myślisz że te słowa mogą służyć pojednaniu z podświadomością, czy raczej wkodowaniu poczucia winy, powodowaniu niskiej energii?

 

2. Jakie najważniejsze/najciekawsze książki z zakresu duchowości/ezoteryki mógłbyś polecić komuś kto chce wejść w ten temat od podstaw? Coby nie namieszać sobie w głowie. Jakie postacie z polskiej sceny polecasz śledzić, kogo unikać?

 

3. Mówiłeś w audycjach o reptilianach, co sądzisz o szarakach/?

a_8a32729c.jpg 

Wszyscy znamy wizerunek Szaraka (gray alien), typowy "zielony/szary" ufol, wielkie czarne oczy, chude kończyny itd - obrazek powszechnie znany w naszej popkulturze. Zetknąłem się z teorią że tak naprawdę nie są kosmitami, tylko bytami astralnymi/demonami/niższą rasą/podgatunkiem/sługami/biorobotami istot gadzich (zwał jak zwał)/czymś złym/ew. rozwiniętą cywilizacją która potrafi poruszać się na różnych wymiarach astralnych albo na odwrót: bytem astralnym który potrafi się materializować.

 

W anglojęzycznym internecie jest wiele sprawozdań ze spotkań z nimi podczas OOBE i LD, podobno są pozbawione emocji i żywią się bólem/cierpieniem i strachem ludzi.

 

Również w prawie wszystkich wierzeniach afrykańskich (np. w Afryce południowej), mówimy tutaj o setkach plemion, wystepują bóstwa łudząco podobne do szaraków ( Mantindane ):, nazywani są "krzywdzicielami", porywaczami ludzi (co zbiega się z relacjami o porwaniach ludzi przez obcych itd)  ciekawe artykuły na ten temat (sporo bzdur, ale chodzi mi o same "szaraki"/demony/byty z niskich wibracji/cokolwiek to jest): http://www.vismaya-maitreya.pl/zakryte_zagadki_vasamazula_credo_mutwa_i_tajemna_wiedza_afryki_cz1.html 

http://www.paranormalne.pl/topic/15170-wywiad-z-szamanem-credo-mutwa/)

mutwa23.jpg 

 

 

Tak jak pisałem w prywatnej wiadomości do Ciebie, miałem doświadczenia z duchem/poltergeistem/demonem/czymś dziwnym w domu. Nie będę znów opisywać ponownie tego zdarzenia w pytaniu tutaj, ale jak chcesz, możesz posłużyć się w audycji tym co tam Ci napisałem.

 

Jak Twoim zdaniem można połączyć religię chrześcijańską/kosmitów/UFO/byty astralne/szaraków itd?

Wydaje mi się że te istoty mogą być po prostu czymś złym, żyjącym w innym wymiarze, tymi którzy stworzyli ziemskie religie w celu manipulacji ludźmi i odciągnięcia ich od wyższego Ja i Boga/rozwoju cywilizacyjnego/duchowego/technologicznego. Nie rozumiem natomiast po co objawiały by mi się w ten sposób który opisałem - zarówno niewyjaśnione zjawiska w mieszkaniu których świadkami byli oboje moi rodzice, na trzeźwo i również w biały dzień, to co znalazłem w kościele, oraz zjawiska na niebie takie jak latające kule pomarańczowego światła (typowy rój, wpiszcie sobie w youtube "ufo swarm") bezdźwięcznie przelatujące nad głową mi i mojej byłej zmarłej dziewczynie nocą itd.

 

4. Znasz więcej przykładów osób który ściągały sobie do życia nieciekawe rzeczy poprzez modlitwę chrześcijańską albo inną zinstytucjonalizowaną religię?

Czy przed "modlitwą" albo nieświadomymi zaklęciami osób ściagających niechcący ciężkie rzeczy do naszego życia da się jakoś chronić?

Trzeba po prostu być szczęśliwym i na wysokim poziomie wibracji, czy istnieje jakiś inny sposób?

 

5. Czytałeś książki Ericha von Danikena o "bogach z kosmosu" i śladach cywilizacji pozaziemskich w kulturach starożytnych? Co o tym sądzisz? Kiedyś się śmiałem, teraz zaczyna to nabierać sensu.

 

6. Czy mógłbyś powiedzieć coś więcej odnośnie starych dusz i ich roli na ziemi? Czuję że jestem jedną z nich.

 

7. Masz jakieś doświadczenia z tappingiem EFT? 

 

Podobno dużo bardziej skuteczne niż medytacja, co sądzisz?

 

Edytowane przez Tamten Pan
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ciężka pornografia może prowadzić do obciążeń karmicznych?  Od około pięciu lat z przerwami pochłaniam ją jak owsiankę i od mniej więcej tego czasu nękają mnie różne niemiłe wydarzenia (m. in. nietypowe problemy zdrowotne), ale dopiero niedawno przyszło mi do głowy że coś może być na rzeczy; zastanawiam się czy to rzeczywiście może być powód (bądź co bądź, mówimy tu o produkcjach aktorskich, gdzie nikomu się tak naprawdę nic przykrego nie dzieje).

Edytowane przez Sidron
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  1. Czy dziękowanie za coś złego np. jakieś drobnostki np. złamany ząb albo stłuczkę w której poznaliśmy kogoś fajnego może spowodować jakieś negatywne konsekwencje?
  2. W poprzedniej audycji było o twardym porno, a jak jest z oglądaniem "normalnego porno". Przecież "porno" ma raczej złą energię w świadomości społecznej?
  3. Co myślisz o Telegonii w kontekście chodzenia na prostytutki? (otrzymujemy złą energię od prostytutki podczas takiego stosunku)
  4. Jak żyć bez seksu?, ponieważ seks z każdej strony (religie, zdrady kobiet, prostytutki, akcje społeczne) jest obrzydzany i wywołuje negatywne emocje.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Farbowana Kita niehabilito

Dzięki za szybką odpowiedź :)

 

Małe sprostowanie (i kilka pytań) - te dziwne zjawiska w mieszkaniu moich rodziców zdarzyły się tak naprawdę tylko raz, tak na poważnie, i za pierwszym razem świadkiem była moja mama. Z tego co mówiła, przeżyła tamtej nocy dużo gorsze rzeczy, ja jedynie "oberwałem rykoszetem". 

Z kolei za drugim razem (te kilka lat później, pojedynczy epizod z metalowymi szczypcami przelatującymi samoistnie przez kuchnie) świadkiem był mój tata.

 

Kolejne kilka lat później widzieliśmy z moją byłą dziewczyną w Turcji coś co mógłbym określić jako UFO (ona też to widziała, dokładnie to samo) i tyle. 

Przy okazji, to były trzy pojedyncze epizody a później już nic się nie działo - to była 5 klasa podstawówki, później mniej więcej 1 rok studiów, teraz mam 26 lat. Prostuję, bo opowiedziałeś to tak, jakbym ciągle był nękany przez jakieś dziwne niewytłumaczalne zjawiska niczym bohaterowie Scooby Doo, a tak na szczęście nie jest :) 

 

Mówiłeś też w audycji, że gdybym był na wyższym poziomie to wibracji lub nie miał złych wzorców z przeszłości to nie byłbym w stanie nawet wtedy dostrzec tych zjawisk - ale widzieli je również moi rodzice i dziewczyna. Więc w tym przypadku nie widzę sensu w tym wyjaśnienieniu, chyba że wszyscy byliśmy na niskim poziomie wibracyjnym. Ale nawet jeśli, to jak, do cholery, można nie zarejestrować/nie zauważyć metalowego przedmiotu przelatującego samoistnie przez całą kuchnię? :D Chodziło Ci o to, że to w ogóle by się nie zdarzyło? W przypadku kiedy świadkiem takich zdarzeń jest kilka osób, ciężko stwierdzić kto to przyciągnął, nie? 

 

Odnośnie rytuału wdzięczności który uskuteczniam codziennie od prawie 4 lat - wspomniałeś w audycji, że ja rzekomo stwierdziłem, że on mi nie działa (?) - nigdzie tak nie pisałem - otóż działa wspaniale, przynajmniej ja to tak postrzegam. Codziennie myślę o rzeczach za które jestem wdzięczny, powtarzam "dziękuję" i czuję w tym masę dobrej energii. Im więcej dziękuję, tym więcej dostaję rzeczy za które mogę być wdzięczny. Tak jak mówiłeś. Więc polecam wszystkim!

 

Ogólnie bardzo ciekawa audycja, dzięki jeszcze raz!

 

Zadam jeszcze dwa pytania odnośnie wzorców podświadomości i porno. Podejrzewam że będę musiał poczekać teraz aż znów przyjdzie moja kolej, ale jestem ciekawy:

 

1. Wspominałeś o tym, że podświadomość nie wie czy postacią z tzw. "hard porno" dzieje się krzywda, czy nie. Widzi tylko obrazki i nie wie, co się za nimi kryje. Czy w takim razie uważasz, że jeśli ktoś gra w gry komputerowe (np. zabija kolegów z karabinu maszynowego w Battlefieldzie, albo gra w dużo bardziej brutalne strzelanki) - z podświadomością dzieje się to samo co w przypadku oglądania "hard porno", bo podświadomość nie wie, że to tylko modele 3D w komputerze i myśli, że naprawdę chcemy kogoś zniszczyć? Co z filmami i ksiązkami z gatunku horror, itd? O ile w grach strzelamy do komputerowych modeli to w horrorach występują prawdziwi aktorzy. Zatem oglądając np. Piłę, Twoim zdaniem narażamy się na podobne konsekwencje jak w przypadku brutalnego porno, czy może nie narażamy się, bo nie występuje w tym przypadku podniecenie seksualne i orgazm?

 

2. Mnie osobiście zawsze odrzucało od porno w którym występowała patologia typu znęcanie się nad kobietami, brutalne poniżanie ich, bicie itd., ale zwykłe porno bardzo lubię i chyba jestem od niego trochę uzależniony. Myślisz że "zwykła" pornografia (czyt. anal, bo prawie zawsze to oglądam), w której obie strony cieszą się seksem (albo dobrze udają, że się cieszą) też może powodować jakieś negatywne reakcje podświadomości lub złe wzorce w duszy oglądającego?

 

Wydaje mi się że przemysł porno wysysa duszę z aktorów biorących w nim udział i spycha ich do niskich wibracji - bo ostatecznie kurwią się przed kamerami za pieniądze ku uciesze rzesz prawiczków, patologii i nałogowych onanistów. ...i czasami mojej :D Z jednej strony ich wybór, z drugiej wydaje mi się, że trochę zaprzedają duszę i muszą być ostro zagubieni w życiu. 

 

Oczywiście nie znam żadnego aktora porno osobiście i mogę się mylić, może są przeszczęśliwi. Ale jeśli jest tak jak podejrzewam (pierdolą sobie tym życie na własne życzenie) - to chyba nie wpływa dobrze na karmę ludzi oglądających regularnie takie rzeczy?

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez Tamten Pan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Strach

 

W audycji o strachu mówiłeś, że jest on naturalny i potrzebny - ok, ważne żeby to sobie uświadomić. Ale czasem jest na bardzo wysokim poziomie w banalnych zdawałoby się sytuacjach. Czy żeby go zmniejszyć, nie powinniśmy po prostu robić to czego się boimy, żeby z czasem się przyzwyczajać?

Z drugiej strony, znam człowieka, który chciał przełamać lęk wysokości skokami ze spadochronem i banji. Mało się nie zesrał, a lęk pozostał.

 

Co myślisz o przełamywaniu strachu?

 

2. Transerfing

 

Jak robić coś tak żeby nie kreować zbyt dużego potencjału, ale dobrze i z zaangażowaniem, pasją, a nie na odpierdol. Jak czymś się jarasz i masz fajny pomysł, trudno jest nie wychylić wahadła zbyt mocno w jedną stronę. 

 

Czy nie tak się stało z Twoimi nagraniami synchronizującymi? :-) 

 

Pozdrawiam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marku, takie pytanie. Jakie są możliwe reakcje na zatrucie przez osobę z wejściem? Ze strony swiatducha.wordpress.com dowiedziałem się, że można "w obronie" przyjąć krokodyla, albo stoczyć się w depresję (dać się zatruć). Czy jest możliwe przejęcie postawy wejścia poprzez obcowanie z osobą nim obciążoną? Na przykład matka i córka, obie z wejściem? Albo mąż i żona.

 

Z góry dzięki za odpowiedź :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Marku za odpowiedzi. 

 

Czy spotkałeś się z Totalną Biologią? Chodzi o to, że rodząc się mamy już wyznaczone jakie będzie nasze życie, wzorce, właściwie wszystko na podstawie żyć naszych przodków. Nie chcę tutaj tego opisywać, bo to złożony temat. Jeśli o tym czytałeś to może króciutka audycja? (jak zwykle :)

 

Pozdrawiam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakładając, iż rzeczywiście celem naszego istnienia jest test jakiegoś programu (matrixa), który przy pomocy duszy sprawdza każdy możliwy wariant ludzkiego zachowania, zakodowując w świadomości pewne wzorce na podstawie doświadczeń z poprzednich wcieleń, co właściwie powinno być naszym partykularnym celem w obecnym życiu?

 

Ścisłe podążanie za wskazówkami intuicji prowadzi nas w nieznane, niewykluczone przecież, że do całkowitej klęski, a uleganie wzorcom do pewnego nieszczęścia. Jak zrozumiałem z audycji - Twoim rozwiązaniem jest egzystencja w "umiarkowanym" trybie, tak aby nie doprowadzić systemu do niestabilności, ale też mu nie ulec w takim stopniu jak to zakłada algorytm?

 

Upraszam o wybaczenie, jeśli komentarz jest niezrozumiały (lub nie ma sensu) - wciąż łatwiej mi się myśli o tych sprawach, niż je przelewa na papier :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniema Marek za bardzo odbiegasz od tematów i dlatego Twoje audycje są tak długie. Nie każdy ma czas aby słuchać tego co masz do powiedzenia 40 min( mówię o sobie). Jeżeli jakiś temat mnie interesuje to zaczynam go słuchać, czekam niecierpliwie na konkrety ,a Ty nawijasz jakąś historię o seicento ,a temat jest o cieniu(na przykład). Mnie to mega irytuje, takie odbieganie od tematu.

Ja akurat nie lubię pierdolić za przeproszeniem i jak mam coś powiedzieć to mówię konkrety ,a nie historie o dupie maryny.  Często są to historie nie związane z tematem. Szanuję to , że lubisz mówić o sobie ale Twoja inicjatywa 

Radio samiec nie powinna chyba tak wyglądać, bo chyba zrobiłeś to po to aby służyć innym wiedzą. Wiedza jest w każdej audycji aczkolwiek moim zdaniem jest zbyt niepoukładane. Takie jest moje odczucie. Mam nadzieje , że odbierzesz to z dystansem ;-)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Don Juan napisał:

Moim zdaniema Marek za bardzo odbiegasz od tematów i dlatego Twoje audycje są tak długie. Nie każdy ma czas aby słuchać tego co masz do powiedzenia 40 min( mówię o sobie). Jeżeli jakiś temat mnie interesuje to zaczynam go słuchać, czekam niecierpliwie na konkrety ,a Ty nawijasz jakąś historię o seicento ,a temat jest o cieniu(na przykład). Mnie to mega irytuje, takie odbieganie od tematu.

Ja akurat nie lubię pierdolić za przeproszeniem i jak mam coś powiedzieć to mówię konkrety ,a nie historie o dupie maryny.  Często są to historie nie związane z tematem. Szanuję to , że lubisz mówić o sobie ale Twoja inicjatywa 

Radio samiec nie powinna chyba tak wyglądać, bo chyba zrobiłeś to po to aby służyć innym wiedzą. Wiedza jest w każdej audycji aczkolwiek moim zdaniem jest zbyt niepoukładane. Takie jest moje odczucie. Mam nadzieje , że odbierzesz to z dystansem ;-)

 

Spoko, rozumiem Cię. Ale ja już nie chcę spełniać niczyich pragnień, tylko chcę maksymalnie być taki jaki jestem - kasy z tego nie ma, ale niech będzie chociaż przyjemność dla mnie. Tylko to się liczy, szkoda mi życia na robienie czegoś, czego nie lubię i to jeszcze do tego dopłacając. Nigdy więcej. Komuś się nie spodoba, komuś innemu za to się spodoba, zawsze tak było.

 

Odpowiedzi na ostatnie pytania:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Marek Kotoński zmienił(a) tytuł na Pytania do redaktorów Radia Samiec
  • Brzytwa przypiął/eła ten temat
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.