Skocz do zawartości

Koszwil

Starszy Użytkownik
  • Postów

    415
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Koszwil

  1. Jak widzę takie cytaty na forum to aż serce się raduje, piękne i prawdziwe. "Nie czekaj aż coś się samo wydarzy, prowokuj to". Napisałeś na początku, ze nie zdawałeś sobie sprawy z objawów Twojej przypadłości na którą inni tak "zwracali" uwagę, a było to za czasów dzieciaka, w których młodziaki nie zdawali sobie sprawy ze swoich czynów, nie odróżniali dobrego postępowania od złego, tak na prawdę w takim wieku dobrze są pokazane nasze prehistoryczne odruchy, marginalizowanie słabszych, to czysty odruch z czasów przetrwania. Tu jest problem bo kiedy jesteśmy mali jesteśmy bardzo podatni na wszelakie sytuacje i potrafią one zakorzenić się głęboko powodując uraz w mózgu, widzisz to jest jak z pająkiem. Pająk jako złe doświadczenie może nas ukąsić, więc normalne jest, że go unikasz, mózg odbiera to jako zagrożenie i będzie dążył do tego aby te przykre sytuacje nie miały miejsca. Niestety odbiło się to na Tobie i jak widzisz nie wychodzisz za często z domu, ze znajomymi. Musisz poprzestawiać sobie w głowie, że teraz Twoja przypadłość nie jest aż taką bolączką w funkcjonowaniu i relacjach międzyludzkich jak to miało miejsce kiedyś, tak na prawdę dopóki TY będziesz uważał to za problem, inni będą uważać to samo. Jeżeli zobaczą, że Tobie ta przypadłość nie przeszkadza to innymi nie będzie to przeszkadzać również. Widzisz wczoraj miałem podobną sytuację, byłem u doktora, a może Pani doktor, młodej i ładnej, zazwyczaj nie mam problemu rozmawiać z takimi kobietami ale miałem w głowie chwilową dysproporcję mojej twarzy którą sobie zbytnio wkręciłem w banie, że pomimo nie najgorszej urody, niezbyt śmiało z nią rozmawiałem. Po wizycie w której owa Pani była sympatyczna i chętna do rozmowy, zdałem sobie sprawę, że blokadę miałem tylko w głowie, bo moja dysproporcja twarzy nie była aż tak rażąca. Musisz zdać sobie sprawę ze swojego problemu albo jego braku i zrozumieć przyczynę jego istnienia. ( Zło się zwalcza przez zrozumienie problemu a nie jego zamiecenie pod dywan ) Błąd, ludzie sukcesu myślą zupełnie odwrotnie. Stary mnie aż nosi jak to czytam, jesteś minimalistą i owieczką która dostaje garść trawy na cały dzień a i tak mówi, że zawsze mogło być gorzej, a powinno być jak najlepiej. Wiem, że tak łatwo jest mówić i tak dalej ale musisz to zmienić. Musisz tak zrobić żeby czuć się w sobie zajebiście i być szczęśliwym, reszta to będzie ch*j, uwierz mi. Wiem, że to motywacyjne gadanie ale inaczej tego nie przekażę, a nie jestem Tobą żeby znać pełen całokształt tych bolączek. Na prawdę chcesz tak żyć do końca swoich dni jak owca, a nie jak lew? Może potrzeba Ci zastrzyku z testosteronu? Lekkiego kopa w tyłek? Takie sytuacje jak Twoja właśnie oddzielają słabych od silnych, albo mówisz dość i ku*wa tak nie będzie, albo żyjesz w takim letargu do końca, wybieraj. Poświęcasz sobie cały dzień na analizę swojej sytuacji i choćby skały srały wdrażasz plan działania. I wez sobie do serca to co piszemy bo to też nie jest łatwe.
  2. Jak już facet wchodzi w ślub to pomijając inne czynniki musi mieć psychike nie do zajechania, inaczej będzie kiepsko.
  3. Może nie piękny ale zazwyczaj jest tak, że pierw patrzymy na wygląd a dopiero pózniej główną rolę przejmuje charakter, jeżeli jest do bani to nic z tego nie wyjdzie. A to, że my sobie tu gadamy o wyglądzie to już mało istotne, każdy ma swoje widzimisie. Tak jak mówiłem, możliwe, że pewnym sposobem są dla siebie bliscy z wielu możliwych okoliczności i taka postać rzeczy im leży.
  4. Jak to się dzieje, że ty jesteś ułożona i zadbana a ona wręcz przeciwnie a i tak niby nie musi nic robić by mieć chłopa przy sobie, czyżbym wyczuwał zazdrość i presję przed stratą chłopaka? Możliwe, że pewnym sposobem są dla siebie bliscy z wielu możliwych okoliczności i taka postać rzeczy im leży. Szczerze to nikt nie wie, spytaj się jej albo jego.
  5. @Rey Pięknie napisane. Autorze tematu przestań się katować tymi zagadnienami filozoficznymi bo to nic nie da tylko skup się na sobie.
  6. Jak masz rozładunek lub załadunek zawsze możesz iść pobiegać. Albo po owych czynnościach.
  7. Poprzestawiane kości to tam pikuś, gorzej jakbyś miał krzywą przegrodę która rozchorowałaby zatoki. Wtedy bym się martwił, bo objawy wyleczyć niezwykle ciężko, nawet często niemożliwe.
  8. Mogłeś to lepiej rozegrać, aż taki uraz na godności to nie był, na przykład się podroczyć i ją zgasić. No nikt nie wie jak ta Twoja relacja wyglądała więc tylko możemy radzić w teoretyczny sposób. Ogólnie to dobrze, że chcesz zobaczyć swoje błędy, w końcu możesz nie wiedzieć co robiłeś zle. Może byłeś za spokojny, zbyt drętwy, mało przebojowy albo powabny, mało pewny siebie lub zbytnio nie emanowałeś testosteronem. Powodów może być wiele, na dobrą sprawę mogłeś trafić na inną Pannę z która dalej byś był.
  9. Nieograniczone ludzkie potrzeby w stosunku do ograniczonych zasobów, tak ekonomią poleciałem. No ale tu jest nasz problem, człowiek ciągle chce więcej nawet wtedy kiedy nie wie czego chce, wydaje mi się, że tak już nas natura wykreowała. Chyba że nie jesteś spełniony wewnętrznie, może chciałbyś w sobie coś zmienić co da Ci spokój? Wygląd?
  10. Koszwil

    Borygo mieszanie

    Mi zawsze powtarzają czy w sklepach czy u mechanika, czy znajomy, że zawsze lać ten sam kolor płynu. Tak samo jest z olejem do wspomagania. Jak mam niebieski, to niebieski.
  11. Mają prawo ale nie może być tak, że wyśmiewanie i szydzenie będzie podpinane właśnie pod wolność słowa, każdy ma się tu czuć swobodnie ale zaznaczam, że swoboda w obrażaniu kogoś nie ma racji bytu.
  12. Mam podobnie ale o wiele lżej, jak sobie myślę ile mam do zrobienia i jak trudne to będzie to trochę mi to ciąży, ale sporadycznie mam jakieś strzały endorfin w których nagle jestem optymistą i czuje jakbym przyjął krechę. Co do Twojej huśtawki może to też zależeć od pory dnia w której się czujesz, rano jesteś pełen energii bo najwięcej testosteronu się uwalnia, natomiast wieczorem ten poziom spada i być może on jest przyczyną.
  13. Ona nie ma przypadkiem syndromu DDA? Jakieś problemy rodzinne były? Od tego trzeba zacząć.
  14. Żebyśmy mogli Ci odpowiedzieć na to pytanie ktoś z nas musiałby być wtedy z Wami w aucie z tyłu i to obserwować. Próbuj na różne sposoby rozgrywać kontynuację podrywu.
  15. W punkt, zawsze są derby jak nowa Panna wstąpi na forum.
  16. -Kiedy miałeś swój pierwszy raz? -Jakieś 2 lata temu -A ile masz teraz lat? -16 -Jeszcze mi powiesz że pewnie z Twoją nauczycielką? -Tak, i mamy dziecko -Co
  17. A mi jest smutno jak widzę ludzi takich jak Ty którzy przejmują się tak ulotnymi rzeczami jak znajomości czy przyjaznie. Jakbyś uzależniał swoje szczęście od innych. Oczywiście bez urazy. Wypadałoby wejść na wyższy level samo-świadomości bracie.
  18. Zbyt potulny i uczuciowy jesteś, widzę cielę zamiast szarżującego na płachtę byka. Musisz to zmienić bo fortuna życia sprzyja tylko nieustępliwym.
  19. Stary nigdy tak nie rób. To kompletnie może nie chodzić o Ciebie a tylko się spalisz.
  20. W sumie może nawet czekać do śmierci, niech napisze, a nuż się uda. Tylko zrób to jakbyś pisał z koleżanką ale zachowując subtelność i dobry styl. Najlpepiej napisz do niej po jakimś treningu, wtedy testosteron Cie poprowadzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.