-
Postów
64 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Donations
10.00 PLN
Odpowiedzi opublikowane przez Siarra
-
-
Jakiś czas temu robiłem takie batony w domu. Składniki wystarczy wymieszać i zostawić w formie w lodówce na noc. Nawet jak ich nie jadłem to szybko znikały z lodówki... podejrzane...
Mogę wysłać link do przepisu, z którego korzystałem.
-
Smuci mnie fakt, że gówniary już w tym wieku mają instagramy i chwalą się na nich śniadymi kolegami. Dokąd to zmierza?
- 1
-
Cipka znowu wygrała...
-
13 minut temu, AR2DI2 napisał:
Jaki finał sprawy? Mąż jej wybaczył, a krzywy dom sprzedali innym ludziom, sami mieszkając dalej w małym mieszkanku w bloku. Miłość.
Niektórzy nigdy nie wyciągną wniosków...
-
Ktoś mi może wytłumaczyć, gdzie one przejadają te pieniądze?
- 1
-
1 godzinę temu, Rnext napisał:
I co takiego że wydała? Przecież wchodząc w związek małżeński musiałeś się liczyć z tym że Żona kosztuje. To też jej pieniądze więc nie rozumiem w czym masz problem. Pieniędzy są dla ciebie ważniejsze od Niej? Skoro tak to jej współczuję.
Poziom wyparcia i tłumaczenia level hard...
- 1
-
-
Genialne, gość się nie pier** w tańcu
-
1 godzinę temu, Johny_B napisał:
ostatnio napisał, że mnie nie przekreśla. Facet zachowuje się jak kobieta.
Dokładnie, gość jest ewidentnie pod wpływem żony.
-
Czy ona wyłamała się pierwsza podczas waszego zakładu i zaproponowała związek?
- 1
-
Również piję głównie wodę, czasami zrobię herbatę. Zero słodkich napojów, kawy i alkoholu. Dorzuciłem jeszcze witaminy. Nawet wieczorem nie czuję się "padnięty"
- 1
-
Zabić zanim złoży jaja ?
- 2
-
Gówniarz jestem, ale jakbym zobaczył faceta z mojej rodziny dającego się tak upadlać żonie, dziewczynie, to chyba nie dałbym rady przejść obojętnie. Tylko jak takiemu pomóc?
- 3
-
Moja ex była na tym samym kierunku i roku studiów - to najgorsze co mogłem zrobić. Po jakimś czasie już nie mogłem na nią patrzeć. Wszędzie za mną chodziła. Wszędzie mnie potrafiła znaleźć niczym Rutkowski. Zero oddechu i bycia sam ze sobą. Oczywiście wtedy moja zbroja świeciła się niczym psu jajca, zatem jak mogłem odmówić myszce?
Jutro może być zajebiście, ale co zrobisz jak za pół roku coś się zepsuje? Człowieka będziesz widział do końca studiów...
-
Dnia 26.10.2018 o 10:26, michau napisał:
A może Buffet lubi żyć skromnie? Może po prostu tak mu dobrze? Może nie potrzebuje złotych zębów i telefonu za milion dolarów, jak celebryta, który musi żyć wystawnie, żeby przyciągać zainteresowanie, żeby zarabiać na nim?
W mikroskali ten fragment pasuje idealnie do mojego stylu życia.
Dnia 26.10.2018 o 11:26, Margrabia.von.Ansbach napisał:Ale kurna nie wydam !
Bo mi się wątroba skręci.
Mam to samo ?
-
Bardzo trafnie to ująłęś, u mnie ten nawyk czasami przeobraża się w sknerstwo, aczkolwiek nie czekałbym całej nocy na dworcu
Dziwne połączenie - żyję jak asceta, ale lubię mieć kasę.
32 minuty temu, Jorgen Svensson napisał:poduszka finansowa jest najważniejsza !
Z tego nigdy nie zrezygnuję
-
To, co piszesz ma sens. Ostatnio słyszałem rozmowę koleżanki z roku, która dosłownie chwaliła się tym, że ma debet na koncie - przemilczałem to. Jak dla mnie to raczej powód do wstydu. Oczywiście, z dwojga złego już wolę mieć "za dużo".
Być może to ma taki wydźwięk, ale bardziej myślałem o tym, że ten proces tyle właśnie może potrwać w moim przypadku.
- 1
-
@Niepowtarzalny @AR2DI2 @EricCantona @Gardevili @Maninblack @wojkr @Obliteraror @Przemek1991 @Endeg @Imbryk @The Motha @Leszy @realista @balin @Leniwiec @adam1992 @Jorgen Svensson @Kimas87
Dziękuję Wam wszystkim za wkład i przedstawienie swojego punktu widzenia, nie oczekiwałem takiego zaangażowania Nie sposób też odnieść się do wszystkich wypowiedzi. Pocieszające jest to, że z tym nawykiem borykam się nie tylko ja. Problem na pewno jest, wasze rady wezmę sobie do serca. Będę musiał pracować nad tym balansem. Mam tylko nadzieję, że za jakieś 10-20 lat przestanę tak sobie żałować i zacznę "żyć" jak człowiek.
- 4
-
Bracia,
Właściwie tytuł wyjaśnia mój dylemat, ale chcę go nieco rozwinąć.
Kocham zarabiać pieniądze; widzieć, że mam je na koncie i jak rosną; czuć, że jestem pod tym względem bezpieczny. Jako student niczego mi nie brakuje. Bardzo często odmawiam sobie przyjemności, próbuję oszczędzić na wielu rzeczach, choć nie muszę tego robić. Kiedy przychodzi do wydania nawet niewielkiej sumy, zaczynam w sobie czuć jakiś rodzaj dyskomfortu, że staję się "biedniejszy" - ciężko mi to nawet wytłumaczyć.
Co jest ze mną nie tak? Czy to jest normalne? Nie chcę umrzeć i mieć wrażenia, że nie potrafiłem cieszyć się z owoców mojej pracy.
- 3
- 1
-
Powiedziałbym, że lekkie zdziwienie połączone z uśmieszkami.
-
Osobiście jak słyszę takie pytania w moją stronę to nie odpowiadam zupełnie nic. Dyskusja z ludźmi żyjącymi od ponad 50 lat w matrixie nie ma sensu. A mojej mamie mówię, że nie zostanie babcią ?
-
Mówi, że nie pamięta tej sytuacji, ale pamięta, że opiekowała się dzieckiem wtedy. Ktoś tu robi kurwę z logiki...
-
Hah, jak wstawisz takie coś na wp albo onet, to przepalisz zwoje tym hienom kompletnie... "załóź spodnie" "ale z Ciebie gówniarz" - tyle można od nich oczekiwać.
- 1
-
Zajebiste
Będę puszczał mojemu chrześniakowi po kryjomu
- 2
Rzecz o tych idealnych żonach z Ukrainy...
w Manipulacje kobiet i obrona przed nimi
Opublikowano
To byłoby zbyt proste Moim zdaniem kolejność jest odwrócona.