Skocz do zawartości

Numer od koleżanki z pracy (mężatki)


Rekomendowane odpowiedzi

37 minut temu, tytuschrypus napisał:

no  ale jakby moja panna chciała dać dupki kolesiowi, który się tu radzi na forum czy ruchać czy nie bo sam nie umie podjąć decyzji i nie wid jak się za to zabrać to byłbym tylko zażenowany że taki obiekt wybrała - i niech spierdala;) 

Grande parole.

Wrzucam do "notatnika"

Saved

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, kryss napisał:

Objaśnij mi łaskawie do czego i jakiego spierdolenia się przyczyniam nie ruchając mężatek'

Już tłumaczyłem w innych tematach zarówno na proste jak i złożone sposoby. Możesz przeczytać. Nawet teraz potwierdzasz, że nie bardzo rozumiesz o co tam chodziło. To nie jest proste myślenie. To jest prostackie. 

 

Przyczyniasz się głośnym obwinianiem "ruchaczy". 

 

9 minut temu, kryss napisał:

Niech będzie. jestem ograniczony,do papu i bzyku.

Nie chciałem tego pisać, ale jak tak czytam to faktycznie coś w tym jest. 

 

9 minut temu, kryss napisał:

Coś ci się robi z główką.polecam specjalistę.

Que? Czy to do napisałem było zbyt skomplikowane? Pytam bez ironii. Możesz sobie sam poczytać jak pomagasz paniom i Twoj sposób myślenia zwalnia je z odpowiedzialności, a one potem piszą jak to mężczyzna odpowiada za to że ona została przeruchana i zdradziła. A rycerze im wierzą. A Ty się w sumie z nimi zgadzasz jak widzę. 

 

Tak jak piszę - bez urazy ale to jest chyba faktycznie zbyt złożony związek jak na Twoje możliwości. 

 

Dobrze Ci to napisał @gotz. Tak właśnie dzięki Tobie między innymi tłumaczą się Panie. Nie, nie przez to że nie ruchasz mężatek, gdybyś dalej nie rozumiał. 

 

@lxdeadja naprawdę nie chcę pisać tego wszystkiego od nowa:) dla mnie taka panna jest taką samą kurwą niezależnie od tego czy znajdzie kogoś do wsadzenia czy nie. Reszta mnie nie interesuje. Mi panna nie może powiedzieć "on mnie namówił". Wy, jeśli ten pogląd macie przemyślany, świadomy i chcecie być konsekwentni w sumie powinniście się z nią zgodzić, bo faktycznie dopuszczacie, że ktoś pannę mógł do zdrady namówić i to w jakimś stopniu jego wina/odpowiedzialność. No bo jeśli on odpowiada za spierdolinę to logicznym jest, że ona ma rację skarżąc się że to on namówił. 

Edytowane przez tytuschrypus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Wernon napisał:

@kryss musisz wiedzieć też taką podstawową rzecz, że nie wszystkie zdrady są wina kobiet. Czasem jest tak, że facet mąż jest takim kapciem w domu, że pomimo, że ona łamie umowę małżeńską to bym ją usprawiedliwił w tym, jak czasem widzę jak się zachowują mężowie. Spasiony piwosz itd.
Oraz często jest tak, że facet pierwszy złamał umowę, np zdradzając. Ona teraz bierze odwet.

Owszem, masz rację. ale nie słyszałem jeszcze od żadnej że chce się puścić bo mąż jest dobrym.

Muszą się jakoś usprawiedliwiać, posłuchaj ich nie mnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@kryss Zrozum jedno. Z twoim podejściem jesteś idealnym kandydatem na zrobienie cię w chuja. Nie piszę tego po złości, myślałem kiedyś podobnie do Ciebie. Wiesz jak widzi to baba?? Że jesteś najlepsza opcja na danie jej bezpieczeństwa i stabilizacji:) a w dodatku jak ona zrobi fałszywy krok to winę podzielisz na dwie osoby. Chłopie sam się wystawiasz. I żeby była jasność, wyklarowała mi to kiedyś znajoma, że dokładnie po takich cechach jakie prezentujesz jesteś idealny na żywiciela rodziny, nie kochanka. Jeśli się z tym godzisz to ok?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, kryss napisał:

Owszem, masz rację. ale nie słyszałem jeszcze od żadnej że chce się puścić bo mąż jest dobrym.

Muszą się jakoś usprawiedliwiać, posłuchaj ich nie mnie.

Ja słucham ich nie Ciebie, i dlatego mam takie a nie inne zdanie. Jak mąż jest dobry (samiec) to się nie puszcza. To proste. Zawsze jest winna ta osoba która zdradza, i to nie podlega dyskusji. Jednak przyczyny podjęcia decyzji o zdradzie ooo to juz jest cała książka jakby ktoś chciał napisać. Tak jak wyżej napisałem o tym - spora ilość zdrad kobiecych bierze się z faktycznej winy męża.
Dwa przykłady ci dam, z takich z mojego otoczenia i znajomych.

Pierwszy to mąż który zerżnął swoją stażystkę która miała u niego staż w biurze. Po czym miał z nią romans rok. Żona poczuła się tak upokorzona, że znalazła sobie bolca w ramach odwetu.
Drugi to mąż który po ślubie zrobił się kompletnym fleją. Żona zadbana, a ten w ciuchach w których naprawiał auto szedł do łóżka i uwalony od smaru, niedomyty chciał sexu. Czy spasł się tak piwskiem, że wygląda jak beczka piwa, do tego zapuszczony i obleśny.
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, tytuschrypus napisał:

 

@lxdeadja naprawdę nie chcę pisać tego wszystkiego od nowa:) dla mnie taka panna jest taką samą kurwą niezależnie od tego czy znajdzie kogoś do wsadzenia czy nie. Reszta mnie nie interesuje. Mi panna nie może powiedzieć "on mnie namówił". Wy, jeśli ten pogląd macie przemyślany, świadomy i chcecie być konsekwentni w sumie powinniście się z nią zgodzić, bo faktycznie dopuszczacie, że ktoś pannę mógł do zdrady namówić i to w jakimś stopniu jego wina/odpowiedzialność. No bo jeśli on odpowiada za spierdolinę to logicznym jest, że ona ma rację skarżąc się że to on namówił. 

 

Nie do końca mnie załapałeś tytusie ;) Twierdzę tak jak i @kryss, jednak nie łączy się to zaraz z tym że w takim przypadku kobita jest niewinna albo mniej winna - no chyba że mowa o gwałcie, ale to wtedy nie można podciągnąć pod zdradę :D   Święte słowo mówi: suka nie, pies nie weźmie - i nic więcej dodawać nie trzeba. Grunt właśnie żeby mieć wyjebane i nie umożliwiać tego. Dla mnie stwierdzenie "namówił/a mnie do zdrady" to jebany oksymoron.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zostałem chyba w ostatnim temacie ochrzczony jednym z "Białych" czy tam moralizatorów.

Powiem wam teraz, że jestem tak biały, że nawet boję się żenić bo wtedy moja żona będzie mężatką, więc bzykając się z nią, będę bzykał mężatkę.

 

 

maxresdefault.jpg

 

 

  • Like 2
  • Haha 12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, lxdead napisał:

Twierdzę tak jak i @kryss, jednak nie łączy się to zaraz z tym że w takim przypadku kobita jest niewinna

To niestety Ty bracie nie do końca mnie rozumiesz. Ja wiem, że Ty nie twierdzisz. To, co tłumaczyłem w wielu postach i co potwierdza się w tym nawet do piszą tu Panie w rezerwacie o odpowiedzialności to fakt, iż wasz pogląd jest w praktyce tak wykorzystywany i interpretowany - jako usprawiedliwienie i działa to niestety na wielu samców. To, że Ty ją uważasz za winną jednocześnie jadąc samca który ją wyruchał tego nie zmienia, bo efekt jest prosty - tworzysz dla Pani wygodny pretekst. 

 

Stąd potem biorą się reakcje, w których Ty mężatki nie tkniesz ale jej facet ma do Ciebie pretensje, bo ona zrzuci winę na Ciebie. Tylko to po prostu trochę bardziej złożone:) 

 

A to, że z logicznego punktu widzenia powinieneś się z nią zgodzić, skoro uznajesz moc sprawczą ruchacza to jeszcze inna sprawa. No bo to Ty twierdzisz, że jakby go nie było to wszystko byłoby spoko. Wypisz wymaluj jak Pani, która mówi "Kochanie, ja byłabym Ci wierna bo bardzo Cię kocham. Miałam wtedy chwilę słabości, którą on wykorzystał. Gdyby nie to, nigdy bym tego nie zrobiła". 

 

I teraz dla mnie jeśli swój pogląd na temat tego kolesia zachowasz dla siebie, a ją wyśmiejesz i powiesz "suka nie da, pies nie weźmie" to moim zdaniem wszystko jest ok i do większego spierdolenia kobiet się nie przyczyniasz. 

 

Jeśli jednak zaczniesz agresywnie reagować na tego samca, a jej jeszcze wybaczysz zdradę to dla mnie przyczyniasz się do spierdolenia kobiet, bo pokazujesz im że ich strategia zrzucania odpowiedzialności choć częściowo działa

 

Lepiej już tego i bardziej obrazowo nie wytłumaczę. 

Edytowane przez tytuschrypus
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Wernon napisał:

Ja słucham ich nie Ciebie, i dlatego mam takie a nie inne zdanie. Jak mąż jest dobry (samiec) to się nie puszcza. To proste. Zawsze jest winna ta osoba która zdradza, i to nie podlega dyskusji. Jednak przyczyny podjęcia decyzji o zdradzie ooo to juz jest cała książka jakby ktoś chciał napisać. Tak jak wyżej napisałem o tym - spora ilość zdrad kobiecych bierze się z faktycznej winy męża.
Dwa przykłady ci dam, z takich z mojego otoczenia i znajomych.

Pierwszy to mąż który zerżnął swoją stażystkę która miała u niego staż w biurze. Po czym miał z nią romans rok. Żona poczuła się tak upokorzona, że znalazła sobie bolca w ramach odwetu.
Drugi to mąż który po ślubie zrobił się kompletnym fleją. Żona zadbana, a ten w ciuchach w których naprawiał auto szedł do łóżka i uwalony od smaru, niedomyty chciał sexu. Czy spasł się tak piwskiem, że wygląda jak beczka piwa, do tego zapuszczony i obleśny.
 

Rozwiezć się i szukać lepszego.nie można...?a zapomniałem ktoś papu i rachunki musi ogarnąć a to zazwyczaj ten obleśny niedobry mąż ogarnia, oj smarki idzcie na drzewko bananki prostować z taki myśleniem.

Bez urazy, wiem że w wielu wypadkach faceci  w jakiś sposób są winni, ale dlaczego wtedy pańcie się nie rozwodzą i nie szukają lepszych....

Odpowiecie? przecież doskonale znacie odpowiedzi.

 

"To niestety Ty bracie nie do końca mnie rozumiesz. Ja wiem, że Ty nie twierdzisz. To, co tłumaczyłem w wielu postach i co potwierdza się w tym nawet do piszą tu Panie w rezerwacie o odpowiedzialności to fakt, iż wasz pogląd jest w praktyce tak wykorzystywany i interpretowany - jako usprawiedliwienie i działa to niestety na wielu samców. 

 

Stąd potem biorą się reakcje, w których Ty mężatki nie tkniesz ale jej facet ma do Ciebie pretensje, bo ona zrzuci winę na Ciebie. Tylko to po prostu trochę bardziej złożone:) "

 

Ale kolego ja tu nie wybielam kobiet, tylko mówię że panowie są współwinni bo są, tak jak czujka włamywacza bierze udział tak ruchacz mężatki bierze udział.

Edytowane przez kryss
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, kryss napisał:

Rozwiezć się i szukać lepszego.nie można...?a zapomniałem ktoś papu i rachunki musi ogarnąć a to zazwyczaj ten obleśny niedobry mąż ogarnia, oj smarki idzcie na drzewko bananki prostować z taki myśleniem.

Bez urazy, wiem że w wielu wypadkach faceci  w jakiś sposób są winni, ale dlaczego wtedy pańcie się nie rozwodzą i nie szukają lepszych....

Odpowiecie? przecież doskonale znacie odpowiedzi.

Oj kończa się argumenciki więc sie zaczynają "smarkacze".

Podałem ci przykład w którym mąż zdradzał pierwszy i to z gówniarą na stażu, i się nie rozwodził. Często kobiety tkwią w małżeństwie ze względu na dzieci. Nie tłumaczę tego, bo to jest nie fair w sumie, ale tak jest. Znam taką która zarabia dużo więcej od męża, i na pewno nie liczy na papu od niego. Jest z nim (zdradził ją kilka razy) ze względu na to, że córki nie wyobrażają sobie aby rodzice się rozeszli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Wernon napisał:

Często kobiety tkwią w małżeństwie ze względu na dzieci. Nie tłumaczę tego, bo to jest nie fair w sumie, ale tak jest. Znam taką która zarabia dużo więcej od męża, i na pewno nie liczy na papu od niego. Jest z nim (zdradził ją kilka razy) ze względu na to, że córki nie wyobrażają sobie aby rodzice się rozeszli

Ale ty naiwny jesteś, dzieci to najlepszy "Joker" bab

Jest tu sporo rozwodników, niech napiszą ci czym panie argumentują wysokoSć alimentów przy rozwodzie...

ZAWSZE dobrem dzieci naiwniaku.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, kryss napisał:

Ale kolego ja tu nie wybielam kobiet, tylko mówię że panowie są współwinni bo są, tak jak czujka włamywacza bierze udział tak ruchacz mężatki bierze udział.

Wybacz ale Ty naprawdę masz problem żeby zrozumieć to co piszę. W poście który cytujesz właśnie wprost piszę, że nawet jak Ty w swojej głowie ich nie wybielasz, to swoim działaniem i głośnym wyrażaniem tego poglądu pomagasz im w wybielaniu się. W tym żeby czuły się mniej odpowiedzialne. Chcąc nie chcąc - pomagasz im i sprawiasz, że zdradzają łatwiej bo zawsze w razie cargo część albo i całą winę zwalą na samca. 

 

Po prostu związek przyczynowo skutkowy jest dla Ciebie zbyt złożony i odległy. Ale spróbuj na spokojnie przeczytać i przemyśleć co napisałem. Podałem Ci tam powyżej przykład, co jest pogłębianiem spierdolenia kobiet, a co nie. Prościej tego nie wytłumaczę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty sobie te epitety pokrzywdzony żonkosiu zachowaj dla potomnych.
Nie chodzi mi konkretnie o to, że tylko ten argument bije wszystkie inne, ale że i ten czasem jest wazny. Nie gadaj mi tu bzdur, że w żadnym przypadku kobiecie nie chodzi  o dobro dzieci, bo znam przypadek że kobieta wzięła dzieci i nie chciała nic od alkoholika który został alkoholikiem w pracy policjanta.
Czuć tutaj jakieś rozżalenie...Ty byłeś kryształ jak rozumiem co?

 

Edytowane przez Wernon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, tytuschrypus napisał:

co jest pogłębianiem spierdolenia kobiet, a co nie.

To że bezkrytyczni ruchacze ruchają takie pindy i podbijają im ego w kosmos,i im się wyobraża że mogą mieć każdego. owszem wielu ale tylko do spustu, a jak przychodzi proza życia to możesz sobie tutaj poczytać jak miękną bohaterki jednego obciągania czy rozłożenia nóg.

 

"Ty sobie te epitety pokrzywdzony żonkosiu zachowaj dla potomnych.
Nie chodzi mi konkretnie o to, że tylko ten argument bije wszystkie inne, ale że i ten czasem jest wazny. Nie gadaj mi tu bzdur, że w żadnym przypadku kobiecie nie chodzi  o dobro dzieci, bo znam przypadek że kobieta wzięła dzieci i nie chciała nic od alkoholika który został alkoholikiem w pracy policjanta.
Czuć tutaj jakieś rozżalenie...Ty byłeś kryształ jak rozumiem co?"

 

Droga pani miejsce kobiet na tym  forum  jest w rezerwacie i proszę się tam udać.

 

"Wyjątek potwierdza regułę" koleżanko

Edytowane przez kryss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, jankowalski1727 napisał:

żebym "dzwonił jak będę czegoś potrzebował"

Zadzwoń, powiedz że potrzebujesz stówę, przyjedź na spotkanie, weź od niej stówę, odjedź.

 

Zmień numer telefonu. Zgub tamtą wizytówkę. Zapomnij o pani. Urwij kontakt.

 

Aha, pamiętaj żeby oddać stówę!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, kryss napisał:

Droga pani miejsce kobiet na tym  forum  jest w rezerwacie i proszę się tam udać.

 

"Wyjątek potwierdza regułę" koleżanko

Mówilem, cwany jesteś ale do czasu. Jak ci się kończą argumenty, a następuje to szybko, to próbujesz podesrywać personalnie.

To co, kryształ byłeś mistrzu, co?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauważam że smutkiem, że niektórzy są po prostu dość... twardogłowi (przepraszam, nie wiem jak to lepiej określić) i jakikolwiek wniosek wykraczający poza prostą dychotomię "ruchasz - nie ruchasz" jest nie do przeskoczenia. 

 

Naprawdę polecam poczytać sobie, jak odpowiedzialność kobiet odczuwają same zainteresowane, żeby się wybielić. To jest fakt. 

 

@MMordato nie wierz. Ja na przykład nie winiłem. Tylko babę. Ale przez takich jak wy w ogóle wpadła na pomysł żeby zacząć zalać winę na niego. Koniec ode mnie bo szkoda klawiatury. 

Edytowane przez tytuschrypus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, tytuschrypus napisał:

Naprawdę polecam poczytać sobie, jak odpowiedzialność kobiet odczuwają same zainteresowane, żeby się wybielić. To jest fakt. 

A tutaj to się zgadzam obiema ręcami nogami

2 minuty temu, Wernon napisał:

I takiego supermena zdradziła? Jak się tłumaczyła?

Zapytaj ją nie mnie

Edytowane przez kryss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, kryss napisał:

Zapytaj ją nie mnie

Ty kolego za nią tęsknisz i ją wybielasz. I jakby zgłosiła akces powrotu to byś ją przyjął.  Tak to wygląda. Obwiniasz tego kto ją pukał, bo ona dalej "na głowie kwietny ma wianek, w ręku zielony badylek..."
 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, tytuschrypus napisał:

Zauważam że smutkiem, że niektórzy są po prostu dość... twardogłowi (przepraszam, nie wiem jak to lepiej określić) i jakikolwiek wniosek wykraczający poza prostą dychotomię "ruchasz - nie ruchasz" jest nie do przeskoczenia. 

 

Naprawdę polecam poczytać sobie, jak odpowiedzialność kobiet odczuwają same zainteresowane, żeby się wybielić. To jest fakt. 

Wiesz Kobieta i odpowiedzialność to oksymoron. Panie zawsze będą próbowały się wybielać niezależnie od tego czy obwinisz jeszcze kogoś innego czy tylko zdradzającą. 

Mechanizm wybielania samej siebie zawsze się uruchomi taki Panie mają soft.

Oczywiście warto nie podsuwać im pomysłów na to wybielanie ;)

Edytowane przez Reflux
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.