Skocz do zawartości

Kazirodztwo pożądane?


Rekomendowane odpowiedzi

Teraz, deomi napisał:

Ja mam krystaliczną moralność.

Krystaliczna to będzie wtedy gdy zaakceptujesz to, że są różni ludzi oraz zaakceptujesz ich decyzje. Na ten moment wydajesz osądy według zasad, które ktoś ci przedstawił jako jedyne słuszne.

2 minuty temu, deomi napisał:

Brzydzę się ludzkim zepsuciem

Ja też ale to co mam być jak gestapo i nakazywać ludziom ?

2 minuty temu, deomi napisał:

dlatego wolę żeby ludzkość wyginela. 

A ja wolę by ludzkość uzyskała światłość i świadomość.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tabu – w najogólniejszym sensie terminu głęboki i fundamentalny zakaz kulturowy, którego złamanie powoduje spontaniczną i niejednokrotnie gwałtowną reakcję ze strony ogółu przedstawicieli tej kultury, gdyż jest przez nich odbierane jako zamach na całą strukturę tej kultury i jej integralność, a więc jako zagrożenie dla dalszego istnienia danego społeczeństwa. Tabu może obejmować czynności, miejsca, przedmioty lub osoby. W najczystszym i najpierwotniejszym znaczeniu terminu czynności te, miejsca, osoby i przedmioty są zarazem zakazane i święte.

W nieco węższym, tylko do niektórych społeczeństw odnoszącym się i bardziej potocznym sensie, są to sprawy, działania, zagadnienie, co do których istnieje rodzaj "zmowy milczenia". Funkcjonujące w danej społeczności tabu jest wówczas rodzajem autocenzury, zwykle głęboko wpajanej w trakcie procesu wychowawczego.

Tabu zabrania głośno mówić, pisać, a nawet myśleć i zauważać sprawy nim objęte.

Funkcja tabu[edytuj | edytuj kod]

Tabu istnieje w każdej kulturze. Jego funkcją jest podtrzymanie jej istnienia przez zakazanie pewnych czynów – kazirodztwaprzemocyzabijaniapedofilii itd.

Funkcja tabu jest jasna: gwarantowanie ciągłości i integralności kultury, a tym samym biologicznego trwania grupy. Dlatego do najbardziej pierwotnych i najpowszechniejszych w różnych kulturach tabu należą tabu kazirodztwa i zabijania innych ludzi, jako że ich popełnianie jest najzwyczajniej zagrożeniem dla dalszego istnienia społeczności.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Tabu

 

W miarę degradacji kulturowej takie tematy będą występować, aż zaczną być uznawane za normę. Tak to działa. Nie bez przyczyny te i podobne kwestie są poruszane we współczesnym świecie coraz częściej. Na tej zasadzie oddemonizowuje się zarówno kazirodztwo,  pedofilię, zoofilię ect. Wcześniej podobną ścieżkę oswajania przeszedł homoseksualizm. W ostatnich latach jeśli chodzi o kazirodztwo, na naszym terenie  przypominam sobie próby publicznego podnoszenia tematu  przez Hartmana (szczęściem nieudane i zbojkotowane) i  genderową profesoro- ministerę Fuszarę, którzy mówili o tym zachęcająco, dawali wykłady. Był też lewacki film o siostrze i bracie i ich erotycznej miłości.  Dużo dociera do nas z zdominowanego lewicą kulturową zachodu. Nie jestem pewna ale to chyba Enemy, napisał, kiedyś na tym forum solidny post o kulturowym przesuwaniu tabu, o ogromnym znaczeniu takich niby "niewinnych" dyskusji zaczynanych przez rożne autorytety, o podsuwaniu pozytywnych wizerunków szczęścia płynącego z anormatywnego stylu życia itp. Ludzie szybko się oswajają, podchwytują.  Ci zainteresowani z taką pewną nieśmiałością a potem nie widząc ostracyzmu robią ten pierwszy krok.

 

Mnie też to brzydzi. Wujkowie, kuzynostwo i inni mężczyźni w rodzinie są dla mnie aseksualni, niczym kosmici. Pierwsza zasada czy to chodzi o zdradę czy inne czynności to dopuszczenie myśli, potem często jest już pozamiatane. Funkcja tabu, bojkot blokują takie "przyzwalające rozmyślania".

 

Moja znajoma ma w swojej rodzinie taką parę tj. wujek z siostrzenicą. Mają dziecko, jest zdrowe. Nie jest to udana relacja, z tego co wiem raczej sobą pogardzają. To bliskie pokrewieństwo jednak dostali dyspensę ze względu na córkę, którą wychowują razem. Ich rodzinie długo trudno było się z tym pogodzić. Ta para nie mieszka w rodzinnej miejscowości, której nie odwiedzają a tam gdzie teraz żyją  o tym fakcie nikt nie wie. Myślę, że tu nie zadziałało piękno siostrzenicy a raczej to, że ta kobieta była i jest  mało atrakcyjna z niskimi szansami na jakikolwiek związek  a on(wujek) też nic specjalnego, ani przystojny, ani zaradny, niczego się nie dorobił. Ona ma małe mieszkanko wzięte na kredyt i częściowo spłacone z pieniędzy rodziców, przez co mają gdzie teraz mieszkać. On nigdy się nie ożenił miał pod 50-tkę, ona była chyba przed 40-chą, no i raczej to wyrugowanie ze świata związków i pewna samotność (emocjonalne wygłodzenie) skłoniło ich ku sobie.

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Anna napisał:

 

Mnie też to brzydzi. Wujkowie, kuzynostwo i inni mężczyźni w rodzinie są dla mnie aseksualni, niczym kosmici. Pierwsza zasada czy to chodzi o zdradę czy inne czynności to dopuszczenie myśli, potem często jest już pozamiatane. Funkcja tabu, bojkot blokują takie "przyzwalające rozmyślania".

Dziękuje za głos rozsądku!! Też tak uważam!

To już po stokroć wolę zdrady i przeskakiwanie na inną gałąź ( co też uważam za okropne świństwo) niż ruchanie własnej rodziny!!!

Cisną mi się w stronę Panów same najgorsze słowa, głupie teksty i ich lajki wiekowo posuniętych użytkowników. 

Zapewne potwierdzających ich uwielbienie do młodych kuzynek, bratanic czy siostrzenic.

Gdzieś tam wiedziałam, że takie zjawiska mogą istnieć. Ale że na taką skalę? że jest takie przyzwolenie? Hipokryzja co poniektórych Panów level hard. Jeszcze śmią umoralniać kobiety, samemu nie mając żadnych podstawowych cywilizowanych zasad!! Byle by tylko zakisić. 

Nicki i ściana hańby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie też odrzucił ten temat i myślałem, że to prowokacja aby zdyskredytować forum.

 

Niestety sporo forumowiczów ma zapędy powszechnie uważane w naszym społeczeństwie za chore.

 

Normalnie więźniowie pociągu seksualanego. Kuzynki, mężatki, desperatki...

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.07.2018 o 23:55, catwoman napisał:

Poczułam niesmak czytając tamten temat.

Ja czuję znacznie większy niesmak jak kobieta zdradzi mężczyznę, weźmie nasienie do buzi a następnie się namiętnie całuje w domu ze swoim "chłopakiem".

Powoduje to u mnie prawie odruch wymiotny na samą myśl.

Jakbym się dowiedział, że tak zrobiła to nie wiem czy bym był w stanie się kontrolować i czy bym jej nie przypierdolił z sierpowego za takie czyn.

Szczerze mówiąc jest to dla mnie daleko bardziej ohydne niż jak kuzyn bombie się z kuzynką. Jak oby dwoje tego chcą to niech se robią.

 

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 7/6/2018 at 9:14 PM, Anna said:

Mnie też to brzydzi. Wujkowie, kuzynostwo i inni mężczyźni w rodzinie są dla mnie aseksualni, niczym kosmici. Pierwsza zasada czy to chodzi o zdradę czy inne czynności to dopuszczenie myśli, potem często jest już pozamiatane. Funkcja tabu, bojkot blokują takie "przyzwalające rozmyślania".


Brzydzi Cię co? Myślę, że świadomość iż są twoją rodziną, bo takie jest tabu w społeczności jaka cię programowała. Co gdybyś nie znała nigdy wujków i kuzynów, a spotkała na swojej dordze jako nieznane osoby? 

Od razu zaznaczam, że nie popieram kazirodztwa. Tak uprzedzając babskie pierdolenie i oburzenie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SzatanKrieger Jak lubię Marka tak nie wiem skąd on to wytrzasnął. Serio. Dopuszczasz możliwość że to może być bujda lub rzecz tak marignalna, że wręcz statystycznie niemożliwa? 

@AR2DI2 Tak, ta świadomość więzów krwi ją brzydzi, jak wg mnie powinna brzydzić każdego cywilizowanego, zdrowego człowieka. Po to rodziny utrzymują ze sobą chociaż sporadyczny kontakt, po to wujowie odwiedzają nowo narodzone dzieci i po to kuzyni bawią się razem w dzieciństwie by do takich rzeczy nie dochodziło.

Komu prędzej pomożesz? Matce czy obcemu? Dlaczego? Przecież jedno i drugie to żywe istnienie, ano z powodu właśnie świadomości że to Twoja matka, mamy wgrany taki biologiczny bios na inne traktowanie osob łączacych więzy krwi i nic tego nie zmieni (i nie powinno) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że nie wszyscy zdają sobie sprawę, jak to wszystko jest względne i zmienne - czy się nam to podoba, czy nie. Myślę, że przytłaczająca większość z nas by nie tknęła 12 czy 13-latki ale to nie zmienia faktu, że kiedyś takie kobiety wychodziły za mąż a w ciążę zachodziły jak tylko dostały pierwszej miesiączki. Czyli w wieku, w którym dziś za obcowanie z taką groziłyby sankcje. A kiedyś nie widziano w tym nic złego. Tak po prostu jest - obyczaje się zmieniają.

 

Ten relatywizm wskazali niektórzy bracia w pierwotnym temacie w męskiej części forum, ale widzę że niektórzy (niektóre) w obrzydliwy sposób próbują tym manipulować i przedstawiać część braci jako popierających kazirodztwo. I to jest najbardziej obrzydliwe w tym temacie, @deomi bo o Tobie mowa.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.