Skocz do zawartości

Co to jest "to coś" według pań?


Rekomendowane odpowiedzi

 

 

16 minut temu, Fit Daria napisał:

Zawsze wiecie dlaczego chcecie być właśnie z tą i chodzicie z check listą i jak kobieta nie ma wszystkich cech na niej wyróżnionej to odpada? 

Ja niemal zawsze wiem za co kocham/ zakochuje się w dziewczynie. Check listę mam w głowie, działa podświadomie za mnie.

 

W kolejności:

1. Wygląd (buzia, włosy, sylwetka, wzrost, dłonie, stopy, proporcje itp.)

2. Charakter/ temperament 

3. Status/ uwarunkowania racjonalne (wykształcenie, zawód, dziewictwo, generalnie zaradność życiowa)

4. Inne atrybuty 

 

W tym wszystkim wygląd to podstawa i najważniejsza rzecz. Nie przeskoczy się tego. Dla mnie optymalna jest samica z przedziału mocne 6 lub 7/10 SMV. Gdy jest mniej nie ważne jaka byłaby dziewczyna nic do niej nie poczuje. Nawet powstają mechanizmy obrzydzenia nad którymi nie panuje. Wtedy jedynie chłodna kalkulacja ale nie chce tego i nawet nie dam rady się zmusić.  Poniekąd podziwiam panie za tą umiejętność bycia z kimś kogo się prawdziwie nie kocha dla stabilności i pieniędzy. Z kolei jak będzie miała 8 wzwyż to wiem, że nie utrzymam takiego związku. Ładniejsze panie od młodości są zasypywane atencją i czują się jak królowe życia. W związku z czym chcą żyć na pełnych obrotach. To target dla typowych samców alfa, którzy lubią szybkie auta i szybkie życie pełne przygód.

 

Wymagania mężczyzn a kobiet się różnia. Jednak to co jest niezmienną podstawą to wygląd (atrakcyjność fizyczna). Bycie drugim czy kolejnym partnerem to duża szansa na zostanie jej betą. Tak jak mówię na tym szczeblu potraficie patrzyć tylko na ?. Aż strach i potem trzeba pilnować swoich genów aby to z nich było potomstwo.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Ramaja Awantura napisał:

To że laska mówi że KOCHA misia bo ten ma miesięcznie 10 k nie znaczy że tak jest.

Zgadza się. To znaczy zwykle, że kobiecie w momencie t_0 w którym to wypowiada doskoczyło tyle hormonów i emocji, że ona 'czuje', że kocha. Miłość kobiet najlepiej można zobaczyć w 40% rozwodach i w 70% zgłoszeniach pozwów o rozwód spośród wszystkich pozwów (30% to Panowie).

 

Prawdziwa miłość nigdy nie wychodzi z emocji - ona może wyjść tylko z umysłu, z mądrości, z chłodnej analizy co razem przeżyliście, lojalności, szacunku dla Waszych wspomnień, etc.

 

Kobiety jako istoty emocjonalne bardzo rzadko są w stanie na chłodno w ten sposób myśleć. Generalnie kobiety w skutkach swoich działań są z reguły czystymi socjopatkami - natura je tak wykształciła, że idą tylko w kierunku emocji i szukania samca 'na czarną godzinę', tzw. gałęzi. To jest nic innego jak socjopatia, brak uczuć wyższych, natomiast tak je po prostu wykształciła natura.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, arch napisał:

Zgadza się. To znaczy zwykle, że kobiecie w momencie t_0 w którym to wypowiada doskoczyło tyle hormonów i emocji, że ona 'czuje', że kocha. Miłość kobiet najlepiej można zobaczyć w 40% rozwodach i w 70% zgłoszeniach pozwów o rozwód spośród wszystkich pozwów (30% to Panowie).

 

Prawdziwa miłość nigdy nie wychodzi z emocji - ona może wyjść tylko z umysłu, z mądrości, z chłodnej analizy co razem przeżyliście, lojalności, szacunku dla Waszych wspomnień, etc.

 

Kobiety jako istoty emocjonalne bardzo rzadko są w stanie na chłodno w ten sposób myśleć. Generalnie kobiety w skutkach swoich działań są z reguły czystymi socjopatkami - natura je tak wykształciła, że idą tylko w kierunku emocji i szukania samca 'na czarną godzinę', tzw. gałęzi. To jest nic innego jak socjopatia, brak uczuć wyższych, natomiast tak je po prostu wykształciła natura.

Ja kolego pójdę dalej, laska może naprawdę w 100 proc. mówić że misia kocha ale może w 100 proc. NIE CZUĆ NIC jak te słowa wypowiada... żadnej chemii, 100 proc wyrachowania...

To jest tak jak z pracą "idę do pracy, zarobię i będę miał na gierki i kompa" nie lubisz pracować, po prostu robisz to bo TO MA CI PRZYNIEŚĆ KORZYŚĆ więc to robisz...

Ja mam bardzo radykalne poglądy do wielu spraw np. uważam że homoseksualizm i inne alizmy w stylu transów i innych pomyleńców -  mogą niszczyć społeczeństwo i takich ludzi trzeba izolować... ale nie mówię tego na głos bo to w dzisiejszych czasach może to psuć moje interesy... czy jestem NIESZCZERY. Dla mojego dobra :3

Edytowane przez Ramaja Awantura
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Brat Jan napisał:

Widzę, że kobiety podzieliły ten temat na 2 sytuacje pojawia się:

a) mężczyzna do związku czyli kasiasty z odrobiną wyglądu,

b) mężczyzna do przyjemności, gdzie kasa się nie liczy, a wygląd, zachowanie,

Bo widzisz - pytanie nie było sprecyzowane. Owe "coś" w kontekście wyboru ojca przyszłego dziecka, czy w kontekście kisielu w majtkach?

Dlatego niektóre Panie piszą o pierwszej opcji, inne o drugiej.

 

A to, że zestaw męskich cech do powyższych celów jest różny - to wiemy. Oczywiście idealnym kandydatem dla Pań byłby "cały pakiet", a więc miks cech perspektywicznego ojca i powodującego wulkan emocji i pożądania twardziela. Ale jak wiemy - w przyrodzie trudno o takie okazy...

 

Czy podział cech w zależności od celu jest czymś dziwnym i niemoralnym? Dla mnie jest to normalna sytuacja - z jedną osobą lubię wyskoczyć na piwo, z drugą pogadać o filozofii, z trzecią zrobić wspólny biznes. Dlaczego? Bo mają określone cechy, które są oczekiwane w danym kontekście. Idealnie jakby można to wszystko było zrobić z jedną osobą, ale... To jest, zdaje się, największy ból naszych Pań. 

 

Tak szczerze - to, że kobiety na przyszłych ojców wybierają dobrze sytuowanych mężczyzn, raczej dobrze o nich świadczy (możliwość dobrego wychowania dziecka). Dla mnie zdecydowanie gorszą cechą jest chęć posiadania dzieci w kiepskiej sytuacji materialnej - to, w przeciwieństwie do pierwszej opcji, świadczy o nieodpowiedzialności kobiety.

 

Oczywiście mam tu na myśli sam fakt oczekiwania określonych cech u faceta, nie to, co kobiety później z tym robią. Bo oczywiście - żeby nie było tak słodko - ich zachowanie jest, mówiąc delikatnie, niezgodne z ogólnie przyjętym wzorcem moralności. Ale to rewelacyjnie opisał @Subiektywny w artykule o grzechach kobiet.

 

Natomiast samo pytanie skierowane do kobiet o zracjonalizowanie owego "czegoś" nie przyniesie niestety odpowiedzi. To jest pytanie o uczucia, emocje - obszar, z którym kobieta walczy sama ze sobą, którego nie rozumie i którego chciałaby się pozbyć obecnością testosteronu. Co innego pytanie typu: "co myślisz o zachowaniu mojej koleżanki, dlaczego tak się zachowuje?". W takich przypadkach wiedza i pomoc Pań - nieopisana.

W pozytywnym znaczeniu :)

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, bajashi napisał:

Czy podział cech w zależności od celu jest czymś dziwnym i niemoralnym?

Jest tak długo, jak długo druga strona nie zna Twojego celu. Twój znajomy kolega może doskonale wiedzieć, że jesteście znajomymi od piwka - odpowiada mu taka sytuacja i ok. W przypadku małżeństw jednak, jest bardzo bardzo rzadkie, aby mężczyzna wiedział, że tak naprawdę nie kręci tej kobiety jakoś szczególnie, nie wywołuje w niej 'tych' emocji, a po prostu jest dobrą partią. Bardzo rzadko miś wie np., że został przez kobietę wybrany, bo jest ciepły i rodzinny, oddany i będzie łoił na rodzinę do końca swoich dni. Z reguły mężczyźni są bajani bajkami o miłości i ich oddanej księżniczce. 

 

A czym jest to owe coś naprawdę nietrudno zdefiniować. Z reguły po prostu jest to uczucie, że kobieta trafiła na chcianego przez inne samice samca. Zapytaj choć jednej kobiety, czy zdarzyło się jej, aby w czasie kiedy zakochała się w danym mężczyźnie, miała jednocześnie świadomość, że nie cieszy się on zbytnim powodzeniem innych kobiet i nie ma zbyt dużej siły socjalnej. To jest praktycznie niezdarzalne.

Edytowane przez arch
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, arch napisał:

Zapytaj choć jednej kobiety, czy zdarzyło się jej, aby w czasie kiedy zakochała się w danym mężczyźnie, miała jednocześnie świadomość, że nie cieszy się on zbytnim powodzeniem innych kobiet i nie ma zbyt dużej siły socjalnej. To jest praktycznie niezdarzalne.

Ty to sam tak z siebie wymyślasz, czy cytujesz jakiegoś wędrownego poetę?
Znowu bajki opowiadasz, i to jeszcze takim kategorycznym tonem.

 --- Facet może być kompletną pierdołą i wywołać w kobiecie "to coś" bo może być w jej odczuciu idealny.

--- Facet może być poznany na wyjeździe, wakacjach itd. Gdzieś, gdzie kobieta nie ma jak zaobserwować jaki on ma socjal, a mimo to się zakocha. 


Szkoda że tu nie ma możliwości oflagowania treści bzdurnych, bo jakiś młokos przeczyta to co piszesz, i jeszcze uwierzy, a co gorsza wprowadzi w życie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Wernon napisał:

 --- Facet może być kompletną pierdołą i wywołać w kobiecie "to coś" bo może być w jej odczuciu idealny.

Zgadza się chłopcze - czyli ona BĘDZIE MYŚLAŁA, że on może mieć inne samice. To, że to będzie nieprawda, nie ma znaczenia - ona będzie myśleć, że on może mieć inne, że jest pożądany.

 

Godzinę temu, Wernon napisał:

--- Facet może być poznany na wyjeździe, wakacjach itd. Gdzieś, gdzie kobieta nie ma jak zaobserwować jaki on ma socjal, a mimo to się zakocha. 

Bo tutaj też kobieta ma pewne doświadczenia i obserwacje i mężczyzna pasuje jej do tego wizerunku faceta chcianego przez inne kobiety, o dobrym socjalu.

 

Nie słyszałem jeszcze o przypadku, kiedy kobieta z pełną świadomością doskonale wiedziała, że dany mężczyzna nie cieszy się powodzeniem kobiet ani nie stoi na czele jakiejś choćby małej grupki, a jednocześnie mimo to go szczerze pożądała, miał on dla niej 'to coś'.

 

A i kolego nie bardzo mi się widzi z Tobą jakakolwiek polemika, w innym temacie pokazałeś, że nie należy Cię traktować poważnie - wypowiedziałeś się jak to jest z divami i jak należy interpretować ich podejście nigdy nie będąc na divach - nie mając kompletnie żadnego doświadczenia. Publicznie pokazałeś się przed ludźmi jako zwykły bajkopisarz, człowiek który wypowiada się na tematy w których ma zerowe doświadczenie.

 

Od tego momentu nie bardzo uśmiecha mi się z kimś takim w ogóle polemik dlatego, tzw. 'zbastuj'. 

Edytowane przez arch
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, arch napisał:

Zgadza się chłopcze - czyli ona BĘDZIE MYŚLAŁA, że on może mieć inne samice. To, że to będzie nieprawda, nie ma znaczenia - ona będzie myśleć, że on może mieć inne, że jest pożądany.


Nie "chłopczuj" mi tutaj bo z tego wyczytałem masz 28 lat, więc możesz mi po gazetę do kiosku latać. To kwestia podstawowa.

Co ona będzie myślała to ty o tym nie masz zielonego pojęcia jak widać. Świadomość, że facet może mieć inne samice jest w sumie banalna, bo każdy facet może mieć inną samicę oprócz tej. Nie jest więc to dla wszystkich kobiet kwestia decydująca przy wyborze, a już przy zakochaniu tym bardziej.

 

11 minut temu, arch napisał:

Bo tutaj też kobieta ma pewne doświadczenia i obserwacje i mężczyzna pasuje jej do tego wizerunku faceta chcianego przez inne kobiety, o dobrym socjalu.

 

Nie słyszałem jeszcze o przypadku, kiedy kobieta z pełną świadomością doskonale wiedziała, że dany mężczyzna nie cieszy się powodzeniem kobiet ani nie stoi na czele jakiejś choćby małej grupki, a jednocześnie mimo to go szczerze pożądała, miał on dla niej 'to coś'.

Są kobiety o bardzo małym socjalu własnym, bez doświadczeń życiowych, bo np mają dopiero 17 lat, bez obserwacji itd, a mimo to się zakochują. A to że ty nie słyszałeś, nie jest żadnym argumentem w tej dyskusji.

Skończ i sobie wstydu oszczędź tymi baśniami.

Edytowane przez Wernon
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Mrowka napisał:

@Ella F., ja też spotykałam się i z kelnerem (wiem, że kelnerzy potrafią dużo zarabiać, ale ten akurat nie) i z bezrobotnym studentem, który utrzymywał się ze stypendium socjalnego wynoszącego aż 600 zł! Tylko wtedy miałam góra 20 lat i żyłam jeszcze "na garnuszku rodziców

Ja też wtedy byłam młoda i miałam 19 lat na garnuszku rodziców .Chodziło nam o czysty seks ,oboje poznawaliśmy siebie bardzo młodzi, uczyliśmy się swoich ciał, poznawaliśmy tajniki .   Dodam że nie muszę  bronić "mojego" magazyniera  choć był   super przystojny i fajny jako chłopak  (oboje zarabialiśmy  niewiele , ale to wtedy  nie było istotne). Teraz niestety patrzenie na finanse, przyszłość jest bardziej pragmatyczne...
 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Wernon napisał:

 Świadomość, że facet może mieć inne samice jest w sumie banalna, bo każdy facet może mieć inną samicę oprócz tej.

Nie wiem czy Ty trollujesz czy udajesz głupiego. Chodzi o świadomość, że dany facet może mieć NIEJEDNĄ samicę i to nie paszteta, ale normalną, ładną kobietę. Świadomość, że po prostu jest CHCIANY, że może takie mieć. Takie coś ma tylko 10-15% facetów, bo tak działa hipergamia - a nie żaden 'każdy'.

 

Godzinę temu, Wernon napisał:

Są kobiety o bardzo małym socjalu własnym, bez doświadczeń życiowych, bo np mają dopiero 17 lat, bez obserwacji itd, a mimo to się zakochują. 

No co Ty nie powiesz. Moja była z którą najdłużej byłem, też poznała mnie w takim wieku - no, miała 18 lat. I tak się składa, że choć była niedoświadczona, to miała mnie za takiego co może mieć niejedną i generalnie za guru pewnej małej grupki, którym rzeczywiście wtedy byłem.

A więc nawet wtedy zadziałało to samo - pożądała mnie przede wszystkim dlatego, bo myślała, że mogę mieć niejedną, no i jestem takim guru tej grupki, taki mądry, itd. Czyli klasycznie -hipergamia, siła socjalna faceta. Schemat.

 

Godzinę temu, Ella F. napisał:

Dodam że nie muszę  bronić "mojego" magazyniera  choć był   super przystojny

No widzisz kolego :)

Kolejne potwierdzenie moich słów.

 

Jeśli kobieta szczerze pożąda faceta to ZAWSZE towarzyszy temu jej świadomość, jej przekonanie o tym, że ten facet może mieć niejedną, że jest ogólnie chciany. Nie znałem przypadku, żeby kobieta miała pełną świadomość, że dany facet nie cieszy się zbytnim zainteresowaniem kobiet, nie ma żadnej siły socjalnej, a jednocześnie szczerze go pożądała.

Edytowane przez arch
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, arch napisał:

Nie wiem czy Ty trollujesz czy udajesz głupiego. Chodzi o świadomość, że dany facet może mieć NIEJEDNĄ samicę i to nie paszteta, ale normalną, ładną kobietę. Świadomość, że po prostu jest CHCIANY, że może takie mieć. Takie coś ma tylko 10-15% facetów, bo tak działa hipergamia - a nie żaden 'każdy'.

Panie Andersen to co napisałeś powyżej jest kwestią POMAGAJĄCĄ ale NIE ABSOLUTNIE NIEODZOWNĄ.

 

 

5 minut temu, arch napisał:

No co Ty nie powiesz. Moja była z którą najdłużej byłem, też poznała mnie w takim wieku - no, miała 18 lat. I tak się składa, że choć była niedoświadczona, to miała mnie za takiego co może mieć niejedną i generalnie za guru pewnej małej grupki, którym rzeczywiście wtedy byłem.

A więc nawet wtedy zadziałało to samo - pożądała mnie przede wszystkim dlatego, bo myślała, że mogę mieć niejedną, no i jestem takim guru tej grupki, taki mądry, itd. Czyli klasycznie -hipergamia, siła socjalna faceta. Schemat.

Przykład twojej byłej jest tylko jednostkowym przykładem, i nie jest on wzorcem. Są kobiety którym to wisi, albo tak jak ci już napisałem wyżej, że nie mają jakiejkolwiek świadomości o socjalu nowo poznanego faceta, a mimo to czują "to coś".

Ile razy ci trzeba tak proste rzeczy tłumaczyć?
Palniesz zawsze coś a później zębami i pazurami tego bronisz, za cenę śmieszności.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Wernon napisał:

Panie Andersen to co napisałeś powyżej jest kwestią POMAGAJĄCĄ ale NIE ABSOLUTNIE NIEODZOWNĄ.

Jest to kwestia decydująca.

 

Godzinę temu, Wernon napisał:

Są kobiety którym to wisi, albo tak jak ci już napisałem wyżej, że nie mają jakiejkolwiek świadomości o socjalu nowo poznanego faceta, a mimo to czują "to coś".

Chłopaku na miłość Boską zlituj się... przecież właśnie o to chodzi, że to tzw. "coś", to jest jej przeczucie, że on WŁAŚNIE MA TEN SOCJAL. Tak samo jak dziewczyna zobaczy kasiastego faceta z dobrym autem, robili takie testy na ulicy, podchodzili tacy faceci - przecież laska też nie ma dowodu, że to jego, ale ma PRZECZUCIE. Oczywiście w tych przypadkach akurat oni podstawiali te gadżety w celu testu, nie było to rzeczywiście jego auto, ale rybka połknęła haczyk.

Tutaj jest to samo - kobieta nie ma pewności, ale ma PRZECZUCIE, że ten konkretny facet może mieć niejedną dziewczynę, że ma ten socjal.

 

Piszę Ci kolejny raz - nie słyszałem o przypadku, żeby kobieta miała stuprocentową pewność, że dany facet nie ma żadnego powodzenia, żadnego socjalu, a mimo to, ona szczerze go pożądała.

 

Moja ciotka też mi opowiadała jak poznała swojego męża (są 30 lat po ślubie). Spodobał się jej z wyglądu, jednocześnie rozsiadł się taki pewny siebie i zaprosił ją na jakieś balety. Po prostu miała przeczucie, że on może mieć niejedną, że ma socjal, że jest CHCIANY.

 

Zawsze to szczere pożądanie danego mężczyzny przez kobietę wiąże się z PRZECZUCIEM, z jej PRZEKONANIEM (co nie znaczy, że to prawda!!), że on może mieć niejedną kobietę, że ma socjal.

Tak jak pisałem, gdy dziewczyna zna dobrze danego faceta i ma stuprocentową pewność, że on nie ma brania - NIGDY nie ma z jej strony pożądania, jeszcze się z czymś takim nie spotkałem.

 

Dlatego właśnie wyjaśnienie czym jest to "coś" jest bardzo proste. Jest to przekonanie u kobiety, że dany mężczyzna może mieć niejedną, że ma socjal. Przekonanie nie zawsze znaczy, że tak rzeczywiście jest.

 

Podałem Ci swój przykład, podałem przykład ciotki, tutaj dostałeś przykład użytkowniczki @Ella F. 

I takich przykładów można mnożyć. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, arch napisał:

Zawsze

O tym "zawsze" mówię. Nie neguję, że to kwestia decydująca w większości przypadków. Ale NIE ZAWSZE. Ostatni raz ci tłumaczę, że są takie kobiety, które nie mają jak wyczuć socjalu nowopoznanego faceta, nie potrafią, czy wręcz im to wisi. Abo swój mają tak niski, że u faceta wystarczy im tylko żeby był.

Skończ już zębami i pazurami bronić tej bzdury. Chcesz na siłę być specjalistą w temacie kobiet, ale niewiele o nich wiesz, co widać.

Edytowane przez Wernon
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Wernon napisał:

O tym "zawsze" mówię. Nie neguję, że to kwestia decydująca w większości przypadków. Ale NIE ZAWSZE. Ostatni raz ci tłumaczę, że są takie kobiety, które nie mają jak wyczuć socjalu nowopoznanego faceta, nie potrafią, czy wręcz im to wisi. Abo swój mają tak niski, że u faceta wystarczy im tylko żeby był.

Skończ już zębami i pazurami bronić tej bzdury. Chcesz na siłę być specjalistą w temacie kobiet, ale niewiele o nich wiesz, co widać.

Chłopaku - ja na moje 'zawsze' mam bardzo wiele przykładów z życia, przykłady choćby tu na forum, dowody w postaci eksperymentów socjologicznych nagrywanych na youtube gdzie ten sam facet podchodził do dziewczyny w różnym 'przebraniu'. Jeśli chcesz więc mówić, że nie zawsze, wobec tak wielu przykładów za moją tezą, musisz podać choć jeden przykład, że tak nie jest.

Śmiało, podaj choć jeden dobry przykład gdzie kobieta była w pełni świadoma, że dany mężczyzna nie ma chętnych kobiet, a mimo to, realnie go pożądała, miał on dla niej 'to coś'. Choć jeden przykład. Przykłady pasztetów, które z  braku laku zainteresowały się takim chłopakiem (ale nie pożądały go, bo nawet one mają w sobie te instynkty których nie zaspokoi taki samiec beta) nie są dowodami na cokolwiek.

 

Choć jeden przykład kobiety która rzeczywiście pożądała mężczyzny choć była świadoma, że on nie cieszy się zainteresowaniem innych kobiet, ani nie ma żadnej siły socjalnej. CHOĆ JEDEN!

 

@czader

Gdyby kobiety były świadome samych siebie i swoich pożądań, to potrafiłyby się w grupie organizować i przetrwać na bezludnej wyspie, tymczasem testy i eksperymenty dowodziły, że Panie wolały się opalać, potem szybko zaczęły się kłócić, żadna nie odważyła się zacząć coś robić bez zgody grupy (kolektywizm), na końcu schorowane, pogryzione przez komary i wygłodniałe musiały zostać uratowane jak zwykle przez mężczyzn.

 

Edytowane przez arch
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minutes ago, Fit Daria said:

Przecież Wy wszyscy jesteście specjalistami w tej dziedzinie, czyż nie? Wiecie o nas więcej niż my same :D

Tak Dario.

Wiemy o was wiecej niz wy same.

Wy zyjecia marzeniami, my - teraz gdy mozemy wymieniac doswiadczenia i jestesmy płcią ktora rozwiazuje problemy - jestesmy lepsi i na tym polu.

Oczywiscie tylko ci ktorym oczu nie zalały soki z cipki.

Wiem to bo przerobilem to na wlasnej skorze.

Od czasu gdy stosuje te nabyta wiedze klopoty z kobietami sie skonczyly, moje stressy i rozterki sie skonczyly, mam sex i kasę ktorej nie wydaje na kolejne buty kolejna najdrozsza, mam hobby ktore lubie a na ktore kiedys ktoras z "onych" sie krzywila i mam WOLNOSC.

Decyzje co bede robil podejmuję JA.

 

Dosc jako argument?

 

Edytowane przez JoeBlue
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, czader napisał:

Patrząc na fora kobiece, to można odnieść takie wrażenie, że same nie kumacie jak funkcjonujecie i wierzycie w te frazesy które tam sprzedajecie.

A ja czytając forum męskie również się wiele o panach dowiaduję. Jak się Wam podoba zabawa - kto wygra, kto pokona drugą. Prędzej ja ją przelecę czy ona mnie omota i wydoi z pieniędzy to spoko. 

 

4 minuty temu, JoeBlue napisał:

Od czasu gdy stosuje te nabyta wiedze klopoty z kobietami sie skonczyly, moje stressy i rozterki sie skonczyly, mam sex i kasę ktorej nie wydaje na kolejne buty kolejna najdrozsza, mam hobby ktore lubie a na ktore kiedys ktoras z "onych" sie krzywila i mam WOLNOSC. Decyzje co bede robil podejmuję JA.

Dosc jako argument?

I napewno jesteś przy tym fair i dobrze się czuję z tym, że traktujesz kobiety jak waginy na 2 nogach? 

I nie wydaje Ci się dojrzalszym podejście, że owszem wydałbyś na buty czasem, czasem musiał zmierzyć się z fochem i przyjść z kwiatami i czasem nie miałbyś przez tydzień seksu, ale miałbyś kogoś kogo kochasz i kto Ciebie kocha? Nie uważasz, że Twoje obecne podejście jest pozbawione jakieś głębi i sens życia jest znaczenie uboższy, bo co? Tylko zabawa, pieniądze i sex? 

Jaka ja naiwna w sumie jestem :D

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Fit Daria napisał:

A ja czytając forum męskie również się wiele o panach dowiaduję. Jak się Wam podoba zabawa - kto wygra, kto pokona drugą. Prędzej ja ją przelecę czy ona mnie omota i wydoi z pieniędzy to spoko. 

 

I napewno jesteś przy tym fair i dobrze się czuję z tym, że traktujesz kobiety jak waginy na 2 nogach? 

I nie wydaje Ci się dojrzalszym podejście, że owszem wydałbyś na buty czasem, czasem musiał zmierzyć się z fochem i przyjść z kwiatami i czasem nie miałbyś przez tydzień seksu, ale miałbyś kogoś kogo kochasz i kto Ciebie kocha? Nie uważasz, że Twoje obecne podejście jest pozbawione jakieś głębi i sens życia jest znaczenie uboższy, bo co? Tylko zabawa, pieniądze i sex? 

Jaka ja pojebana w sumie jestem :D

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byl taki tekst, o tym jak kobieta i mezczyzna kupuja komorke.

Mezczyzna oglada, sprawdza dane techniczne i cene.

Kobieta pierdolnie komorka o ziemie, podniesie ją i probuje zadzwonic.

Jesli komorka dzwoni - jest ok.

A teraz zamien slowo komorka na slowo mezczyzna i bedziesz miala prawdziwy obrazek jak sie zachowujecie.

 

Nie traktuje kobiet jak wlascicielek wagin.

Ta ktora uzywa glowy - ma moj szacunek.

Ta ktora sprawy zalatwia dupą - da rade dupą ze mną zalatwic to czy tamto. Zalezy od szczegolow. Ale nigdy nie bedzie przy pomocy dupy mna kierowac.

Bywalem bez sexu dluzej jesli byly powody, gdybys dostala ode mnie kase ktora wydalem na swoja byla - moglabys codziennie do konca zycia chodzic w innych butach zakladajac ze nie kupujesz tam gdzie Melania Trump.

 

I WYSTARCZY.

Czas zajac sie SWOIMI potrzebami.

 

 

 

Edytowane przez JoeBlue
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Tomko napisał:

Jest pożądane przez mężczyzn. Na przykład przeze mnie bardzo. Myślę, że byłoby to dla mnie całkiem seksowne gdyby moja kobieta ogarniała dom i dzieci a ja bym wracał sobie z pracy i jeszcze miała dla mnie trochę czasu. Wiadomo - jakiś masaż, dzieci śpią, jest czas dla siebie. Tak sobie widzę to. 

Dokładnie tak samo to widzę :D I nie miałabym wtedy najmniejszego problemu, żeby zadbać o to że facet wraca do normalnego, zadbanego i spokojnego domu po pracy, a wieczorem się nim zająć :P A jak dziecko będzie mogło chodzić do przedszkola to podjąć np. pracę na 3/4 etatu. Nie wyobrażam sobie żeby po roku oddawać dziecko do żłobka i samej iść do pracy, a dziecko mieć max. 4h dziennie. Przecież to nieludzkie. 

5 godzin temu, Tomko napisał:

To o czym piszesz to sztucznie kreowany model kobiety XXI wieku. Nie dziwię się, że nie mają na to wszystko czasu - po prostu się nie da fizycznie. Ale czy tak naprawdę kobiety pytają co o tym myślą mężczyźni? Nie. Wmawia im się (głównie przez inne kobiety, media, gazety, m.in. gówna pokroju Wysokie Obcasy czy Cosmopolitan), że TAKICH KOBIET WYMAGAJĄ MĘŻCZYŹNI i co kobiety robią? Przyjmują to za pewnik i jest nagonka potem na mężczyzn.

Na forum również taki model wielu panom odpowiada. Jeżeli nie chcą zakładać rodziny to spoko. Nie widzę powodu dla którego kobieta nie miałaby pracować jeżeli tylko razem mieszkają, bez dzieci. 

I nie, niestety obecnie również przez mężczyzn kobieta "silna i niezależna" jest pożądana (oczywiście nie przez wszystkich), bo ściąga to z nich obowiązek bycia głową rodziny. To wygodne, kiedy machną dziecko i nie muszą dbać o bezpieczeństwo rodziny, bo przecież kobieta po roku wraca do pracy i będą "dzielić się" obowiazkami w domu. Tylko potem zdziwienie, że kobieta sfrustrowana, niezadowolona, i "nie chce dupki dawać". Gdyby mnie ktoś izolował od mojego rocznego dziecka i dawał je na 4h dziennie, to też byłabym niezadowolona. (Wiadomo, że gdybym przyszła z takim problemem na babskie forum to zostałabym zakrzyczana "ALE JAK TO TAK RZUCAĆ KARIERĘ DLA FACETA I DZIECKA, BLE BLE BLE... JESTEŚ NIESZCZĘŚLIWA NIE DLATEGO, ŻE NIE SPEŁNIASZ SIĘ W ROLI MATKI, TYLKO DLATEGO ŻE FACET ZA MAŁO SIĘ STARA BLE BLE BLE...")

Na szczęście pomału to się zmienia. Wiele kobiet rezygnuje z pracy np. na kasie (można zauważyć, że pojawia się coraz więcej panów-kasjerów, gdzie kiedyś dominowały w tym zawodzie kobiety) bo im się to zwyczajnie nie opłaca. I praca na kasie akurat nie wymaga ciagłego "doszkalania się", więc jak kobieta przerwie tą "karierę" nawet na 5 lat to bez problemu może wrócić, bo wielkiej filozofii w tym nie ma. 

4 godziny temu, Przemek1991 napisał:

Ty głupia hipokrytko... Nienawidzę ludzi, którzy przez pryzmat wykonywanego zawodu oceniają innych... A co brakuje facetowi, który robi na magazynie bądź produkcji ? Jest gorszego sortu ? Nie może być męski ? Rzygać mi się chce jak coś takiego czytam...

Napisałam wyżej, dlaczego nie związałabym się z magazynierem... Nie uważam, że to jest człowiek gorszego sortu, tylko skoro chcę w przyszłości zakładać rodzinę, to nie z facetem który zarabia 1600-2500 zł miesięcznie. Tłumaczyłam w którymś poście powyżej, że zakładając rodzinę chcę to zrobić dobrze, a więc WYCHOWYWAĆ dziecko, a nie hodować :) 

4 godziny temu, Fit Daria napisał:

A Ty po prostu jesteś burakiem, możesz sobie myśleć, że jesteś seksownym draniem i każda, która nazwiesz grubym tucznikiem od razu podwinie przed Tobą spódniczkę. Good luck!

Mi po nogach teraz cieknie z tego podniecenia :D 

4 godziny temu, Fit Daria napisał:

Sami wymagania wyjebane w kosmos, a jak kobieta jakieś ma to już "rzygać mi się chce". 

Nie no, panowie na forum wymagań zbytnio nie mają. Ważne, żeby nie była pasztetem i dziurę miała :D Nie wiem co gorsze - wygórowane wymagania, czy TAKIE wymagania.

3 godziny temu, arch napisał:

To tzw. 'wyczuwanie' kobiet prawie zawsze powoduje, że skłonny do ryzyka ekstrawertyk hazardzista jest dla nich 'męski' - mimo, że to zwykły wykidajło.

Hmmm, "skłonny do ryzyka ekstrawertyk hazardzista" może i jest "męski', ale ja takiego misia ustępuję innym paniom. Z ekstrawertykami się nie dogadam nigdy, bo kompletnie ich nie rozumiem i vice versa :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.