Skocz do zawartości

Seks jako taki.


Harpagon

Rekomendowane odpowiedzi

Dlatego ważne jest świadome wchodzenie w długotrwałe relacje. Wiedzieć trzeba, że "miłość" to nie motylki w brzuchu. Na miłość składa się: namiętność, intymność i zaangażowanie.

 

Dla zgłębienia tematu polecam książkę pt. Psychologia miłości - Bogdan Wojcieszke.

 

 

  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok moje zdanie jest takie:

Jezeli kobieta leci na CIebie, dostarczas emocji oraz co najwazniejsze jestes zdecydowany i dominujacy (meski - w stylu w trakcie lapiesz ja ustawiasz tak jak chcesz I dodatkowo rozmawiasz z nia wyjasniasz I podkrecasz) to nie ma lewara 99% lasek zapewni dobry seks.

Klody w wiekszosci nie maja pojecia co robic I jak wstydza sie czegos I maja kompleksy - nigdy nie przezyly I nie czerpaly radosci z dobrego seksu.

 

No I najwazniejsze nie skupiasz sie na niej ale na sobie robisz tak aby CI bylo dobrze (nie mowie tutaj o spuscie po minucie nad tym trzeba pracowac)

 

W skrocie bardzo duzo zalezy od nas od faceta dlatego tak wazna jest praca nad soba (rozwoj fizyczny jak I duchowy)

 

NIe ma emocji, nie ma iskry to jest klodo sex, nufs - wiem bo przerabialem.

 

 

Przepraszam ale pisze z innego kompa w pracy brak polskich znakow.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobietę zawsze należy traktować  z szacunkiem ale trochę z przymrużeniem oka. Nie odkrywać się za bardzo, nie pokazywać jak bardzo zależy, być na luzie, pewnym siebie, kontrolować sytuację, nie dawać jej za dużo do myślenia  (w rozumieniu "'co byś chciała, kochanie ?", albo "cokolwiek chcesz" ) i dużo się uśmiechać. To jest takie banalne, że aż głupio to powtarzać. Wszystko jest wtedy najlepsze- sex, zupa którą wam ugotuje i atmosfera którą wam zafunduje po przyjściu z pracy lub kiedy zwyczajnie wracacie najebani.

Edytowane przez Personal Best
błędy stylistyczne
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Personal Best napisał:

Kobietę zawsze należy traktować  z szacunkiem ale trochę z przymrużeniem oka. Nie odkrywać się za bardzo, nie pokazywać jak bardzo zależy, być na luzie, pewnym siebie, kontrolować sytuację, nie dawać jej za dużo do myślenia  (w rozumieniu "'co byś chciała, kochanie", albo "cokolwiek chcesz" ) i dużo się uśmiechać. To jest takie banalne, że aż głupio to powtarzać. Wszystko jest wtedy najlepsze- sex, zupę którą wam ugotuje i miłą atmosferę którą stworzy po przyjściu z pracy.

No nie wiem czy to takie proste po kilku latach związku... Może wypowiedzą się Ci co są, byli w długotrwałych relacjach. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwszym seksie miałem refleksję na zasadzie. Tyle zachodu o coś takiego? Aż się kurwa zaśmiałem przed lustrem. 

 

Pojąłem wtedy, jak wiele bzdur miałem w głowie. 

 

Przyznam szczerze, że wolę dobre całowanie zamiast seksu, jakbym miał wybierać. Bardziej mnie to zawsze relaksowało i dawało poczucie spełnienia. 

 

Raz mi się zdarzyło, że panna nóg nie ogoliła. I mówi mi, ale ja nóg nie ogoliłam i co teraz (a ładna, pociągająca straszliwie). A dawaj mówię, jedziemy. To później dziwnie się czułem, jakbym faceta tiru riru :D 

 

Także i na wesoło i na smutno trochę :D 

 

  • Haha 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Man prowadzi kobita podąża.

Kobieta 45 lat przez całe życie (z tego co twierdzi) jej seks wyglądał tak, że man ruchał 3 min spuszczał się i koniec.

Dlaczego jej wierzę? Jak przyszło co do czego, to mówi mi, ale przecież jasno jest, a ona tylko po ciemku (WTF?). Jak zrobiło się ciemno, to ona pod kołderką i tak mnie przyciska żebym tylko na nią nie patrzył (a ciemno, że oko wykol) bo się wstydzi, nawet za bardzo nie miałem jak się ruszyć. Pyskata dość jest (180 cm businesswomen w szpikach) i lubi stawiać na swoim, takie lubię szczególnie przełamywać.

Lubie ruchać ostro, a nawet brutalnie, a tu zonk. Nic z tego nie będzie, jak ona będzie stawiać warunki. Zdarłem kołderkę, jedna ręką przytrzymuję jej ręce za jej głową, drugą złapałem ją za szyję i przyciskam do łózka. Wiła się jak piskorz, ale jak wszedłem mocno i zacząłem ją porządnie grzmocić, patrząc w twarz, rozluźniła się i wyraźnie odpłynęła. Potem było już tylko coraz lepiej. Opory znikały jeden po drugim, sam prosiła o nowości, inicjowała itp. Ale wszystkie kolejne przerwy między spotkaniami przeplatane były sporą ilością świńskich opowieści, a nawet wulgarnych odzywek. Rumieniła się jak nastolatka i prosiła o więcej. Po pewnym czasie była nie do poznania (z bardzo zamkniętej i ograniczonej w tych sprawach powoli zaczął wyrastać z niej tramp kobieta), ale zawsze mówiła, że zawstydzam ją gdy na nią patrzę i sama nie wie dlaczego.

Gdybym przystał na jej warunki bo ... nie chciałbym jej urazić, bałbym się ją stracić, z uprzejmości, szacunku ect. dupa blada by z tego była ... . Man bierze i nie pyta o pozwolenie, a jak ona nie chce dać, odwraca się i odchodzi nie oglądając się za siebie. Nie pobiegnie za nim i nie przeprosi, to i tak nic by z tego nie było ...

 

W związku jest inaczej, są dzieci, życie codzienne układa się doskonale, ale seks często już nie jest taki sam jak przerobiło się już wszytko do czego było się zdolnym, trudno o nowości, (choć to niewykluczone). Jedno jest pewne, żona czy nie, kobiety trzeba brać na swoich warunkach lub wcale. Osobiście, w moim związku, jestem na etapie prawie wcale, stawia warunki i wymagania ... nie wabi i nie kusi ... idę gdzie indziej, czekam i obserwuję ją. Gdy ładnie poprosi, używam jak lubię, ale coraz mniej mi się to podoba, bo widzę, że się stara, a nie naprawdę chce. No cóż po 20 latach ...  nie mam nawet do niej pretensji. Reszta naszego życia aktualnego układa się doskonale. Mimo to to ja zdecydowałem, że nie będę jej naciskał, w tych sprawach, dopóki nie zobaczę, że sama chce.

 

 

  • Like 9
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Pytonga napisał:

NIe ma emocji, nie ma iskry to jest klodo sex, nufs - wiem bo przerabialem

Zgadzam się, mało tego jedna pani z którą byłem w relacji mi to potwierdziła, mówiąc że zadowolić to się może vibratorem a do sexu z mężczyzną to ona potrzebuje, emocji, flitru, sprośnych słówek, ogólnie dobrze napisał kolega, 

46 minut temu, Bojkot napisał:

wszystkie kolejne przerwy między spotkaniami przeplatane były sporą ilością świńskich opowieści, a nawet wulgarnych odzywek. Rumieniła się jak nastolatka i prosiła o więcej. 

Mówiąc krótko wprowadziłem to w życie i ciekawie było obserwować efekty. Pani od samego sprośnego gadania, przekomarzania, robiła się czerwona i mokra, najlepszym wyznacznikiem były jej piersi, nie nosiła biustonosza i po pewnym czasie urabiania wyraźnie było widać pod bluzką sterczące sutki. I to był znak że można wchodzić. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

W moim przypadku 80% zaliczonych samic była bardzo dobra/wyśmienita w łóżku. Ale ja mam ciut inne doświadczenia niż Bracia tutaj, nie byłem wolnym strzelcem jak Wy a angażowałem się w układy grupowe. Tam kobiety nastawione były na dobrą zabawę i wszystkie wiedziały co oznacza grupowe jebanie. Tylko dwie mogę ocenić jako "dobre", jedna była ciut za pulchna a wyszło to dopiero jak zobaczyłem ją nago i trochę mi nadmiar ciała przeszkadzał, druga zachowywała się jak typowa lala z agentury - 100% mechaniki, zero emocji... Reszta samic była świetnymi kochankami, gorącymi, gotowymi praktycznie na wszystko. Dwie z nich udało brać się z ich mężami na dwa baty a to już jest totalny kosmos...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, hi.end napisał:

W moim przypadku 80% zaliczonych samic była bardzo dobra/wyśmienita w łóżku. Ale ja mam ciut inne doświadczenia niż Bracia tutaj, nie byłem wolnym strzelcem jak Wy a angażowałem się w układy grupowe. Tam kobiety nastawione były na dobrą zabawę i wszystkie wiedziały co oznacza grupowe jebanie. Tylko dwie mogę ocenić jako "dobre", jedna była ciut za pulchna a wyszło to dopiero jak zobaczyłem ją nago i trochę mi nadmiar ciała przeszkadzał, druga zachowywała się jak typowa lala z agentury - 100% mechaniki, zero emocji... Reszta samic była świetnymi kochankami, gorącymi, gotowymi praktycznie na wszystko. Dwie z nich udało brać się z ich mężami na dwa baty a to już jest totalny kosmos...

Był alko lub inne środki na tzw "rozluźnienie psychiczne"?

Oboje jesteście aż tacy otwarci?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 8/31/2018 at 10:23 AM, Harpagon said:

No nie wiem czy to takie proste po kilku latach związku... Może wypowiedzą się Ci co są, byli w długotrwałych relacjach. 

Słuszne są twoje obawy. Po 12 latach związku a 10 małżeństwa to się poprostu nie chce mi się zastanawiać czy ten seks jest dobry czy jaki on jest. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co mnie wkorwia??? Naskskuj w życiu codziennym damie, naskskuj w łóżku. Paranoja . Nie mówię tu, że zero incjatywy ze strony faceta który tylko czeka na ruchy pani. Chcesz mieć dymanie na takim poziomie jaki ty chcesz, to facet musi się znowu starać. Nie jeden z nas chciałby po porostu zostać wydymanym przez kobietę. 

 

 

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.