Skocz do zawartości

A było to tak, bociana jebał szpak… A potem była zmiana ;)


hi.end

Rekomendowane odpowiedzi

Świeżo po rozpadzie czteroletniego związku poznałem małolatę w sieci. Ona niecałe 17 lat, ja 24… Spora różnica wieku ale pojechałem na pierwsze spotkanie. Bardzo fajna filigranowa brunetka, uśmiechnięta, spodobałem się… Wyborny seks od samego początku, świński, z elementami dominacji. Jej rodzice oczywiście przeciwko mnie… Bo za stary, za wysoki a ona taka niska… Dlaczego jeździ takim dużym samochodem. Po co mu własna działalność, przecież można na etacie… Dlaczego kupuje winyle Detroit Techno skoro można słuchać Bajmu… Trwało to prawie cztery lata, u niej w domu coraz gorzej, u mnie też automatycznie wszyscy nastawieni anty…

Postanowiliśmy się pobrać wbrew wszystkim. W prezencie ślubnym od mojej babci dostałem dom, nieduży do remontu. Miałem odszykować go aby tylko dało się mieszkać ale w firmie poszło bardzo dobrze i kasa lała się zewsząd…Pracowałem po kilkanaście godzin dziennie i udało mi się wszystko zrobić za gotówkę, ściany działowe, wylewki, elektryka, hydraulika, ocieplenie , dach, okna, wyposażenie… Żona poszła do pracy w biurze, studiowała zaocznie. Po dwóch latach od ślubu urodził się syn. Od tego momentu równia pochyła… Zyskałem dziecko, straciłem żonę. Całkowicie. Byłem dla niej przezroczysty. Rozumiałem, że instynkt macierzyński robi swoje ale całkowicie straciła mną zainteresowanie.  Wróciła do pracy, szkołę kontynuowała cały czas. Oddalała się coraz bardziej. Seks zupełnie zamarł a to mi bardzo dokuczało. Zaproponowałem terapię, byliśmy raz a potem odmówiła uczestnictwa. Czułem, że kręci się ktoś obok. W tym samym czasie przyjąłem do spółki wieloletniego kolegę i rozwinęliśmy mocniej działalność…

W domu było bardzo źle, brakowało mi ciepła i dobrego seksu. Na sprawy łóżkowe byłem mocno otwarty, marzyło mi się spróbować układów grupowych. Zaproponowałem żonie, stwierdziłem że teraz albo nigdy. Bez problemu się zgodziła. Byłem zaskoczony… Zaczęliśmy szukać w sieci odpowiedniej pary, żona jest bardzo atrakcyjna, ja podobno też niebrzydki więc nie mieliśmy problemu z zainteresowaniem. Po jakimś czasie trafiliśmy na parę z którą zaiskrzyło… Żona czuła się w takim układzie bardzo dobrze, ja też świetnie się bawiłem. Po tym szczerze zaczęliśmy rozmawiać, przyznała się do kochanka. Twierdziła, że już tego nie potrzebuje i chce to zakończyć. Uderzyło to we mnie mocno ale zachowałem zimną krew. Nie zakończyła, widać było że się zaangażowała. Stwierdziłem zatem że ja to zrobię. Umówiłem się z gościem, mieliśmy się spotkać. W ostatniej chwili zaczął się wykręcać… Pojechałem do niego, nie wyszedł do mnie. Za to doniósł na policję, że go szantażuję i próbuję wyłudzić pieniądze… Wyparł się jej całkowicie.

W ciągu trzech lat swingowania spałem z ok. dziesięcioma kobietami. Na spotkaniach to zawsze ja z naszej dwójki najwięcej rozmawiałem i to głównie z kobietami w tamtych parach. Nikt nam nie odmówił, to my za to czasami nie decydowaliśmy się na konsumpcję… Z niektórymi paniami bawiłem się średnio, z innymi wybornie. Zdarzały się sytuacje, gdzie musiałem obskoczyć i żonę i koleżankę jednocześnie… Przestaliśmy bawić się w to ponad trzy lata temu ale od momentu rozpoczęcia tej przygody w domu poprawiło mi się wszystko. Żonę mam cud miód, codziennie inny obiad, wszystko na czas uprane, uprasowane, atmosfera zajebista. Nie było od kilku lat żadnego cichego dnia, żadnej kłótni… Oczywiście bacznie wszystko obserwuję ale generalnie jestem mega zadowolony. Ona na własnej skórze przekonała się, że wyrwać sobie dupę na dobry seks to nie jest wielki problem i ja to potrafię. Nie korzystam z tej możliwości ale świadomość tego tak mocno utkwiła w jej głowie że doprowadziło to do dużych zmian.

Seks. Jest świetny, wyuzdany, perwersyjny i świński. Przekonałem się, że kobiety nie mają preferencji seksualnych. Jak baba twierdzi, że nie lubi analu albo nie połyka to znaczy tylko tyle, że nie była wystarczająco pobudzona/nakręcona emocjonalnie… Moja żona też twierdzi że nie zrobiłaby tych rzeczy ale często jak uda mi się ja podejść odpowiednio to puszczają jej wszystkie hamulce i robi wszystko czego chcę. Później po kilku mokrych orgazmach przez dwa-trzy dni łasi się niesamowicie i są powtórki...

Punktem zwrotnym była u mnie decyzja o swingu, stwierdziłem, że albo małżeństwo się rozpieprzy do reszty albo naprawi, bo gorzej już być nie mogło… Jej pokazało to, że to nie problem dla mnie znaleźć sobie samicę do kopulacji a mi pokazało, że potrafię być atrakcyjny dla innych samic.

Mam w domu względnie poukładane, oczywiście jestem dość czujny ale przynajmniej spokojny… ;)

  • Like 7
  • Dzięki 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobieta czuje sie zagrożona to I stara się lepiej.

 

Tylko to jest chujowe

2 hours ago, hi.end said:

Czułem, że kręci się ktoś obok.

 

2 hours ago, hi.end said:

przyznała się do kochanka. Twierdziła, że już tego nie potrzebuje i chce to zakończyć. Uderzyło to we mnie mocno ale zachowałem zimną krew.

Na siłe dorabiasz teorie, że jest dobrze.

 

Zabezpiecz financse swoje (firma dom na Ciebie - intercyza) I dbaj o siebie. żyj i ciesz sie życiem

 

No i ruchaj ile wlezie

Edytowane przez Pytonga
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Pytonga napisał:

Kobieta czuje sie zagrożona to I stara się lepiej.

 

Tylko to jest chujowe

 

Na siłe dorabiasz teorie, że jest dobrze.

 

Zabezpiecz finance swoje I dbaj o siebie. żyj i ciesz sie życiem

To było kilka lat temu. Teraz jest dobrze. Wróciłem do dawnych pasji, pojawiły się też nowe... Czuję, że się rozwijam i to mnie bardzo cieszy. Dobrze mi ze sobą i lubię sam spędzać czas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niby można powiedzieć że fajnie, ludzie muszą sie dobrać w jakiś aspektach i dawać sobie coś z obupulną korzyścią.

 

Ale to wszystko podszyte jest jednym i nastawione na jedno: zapewnienie kobiecie emocji, a tutaj wręcz totalna karuzela.

 

Kobieta Cię zdradziła a ty nie wyciągnąłeś z tego żadnych konsekwencji (albo o tym nie napisałeś), tak jakby było Tobie to na rękę. Spotykacie się z innymi i chodzicie do łóżka z innymi za obupulną zgodą. Niby taki związek partnerski 2.0

 

Ale jak przestaniesz zapewniać kobiecie tych emocji to zapewne będzie powrót do tego co było, czyli stagnacja seksualna, ewentualna ponowna zdrada itp. Fakt jest taki że Ty jako mężczyzna jej nie pociągasz i ona nie czuje do Ciebie pożądania jak do osoby, tylko do tego co jesteś w stanie jej zapewnić, dac przyzwolenie na emocje, które też sobie dostarczasz.

 

Twój wybór, ale ja za takie coś serdecznie bym podziękował :)  

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minutes ago, hi.end said:

Teraz jest dobrze. Wróciłem do dawnych pasji, pojawiły się też nowe... Czuję, że się rozwijam i to mnie bardzo cieszy. Dobrze mi ze sobą i lubię sam spędzać czas.

 

3 hours ago, hi.end said:

Punktem zwrotnym była u mnie decyzja o swingu, stwierdziłem, że albo małżeństwo się rozpieprzy do reszty albo naprawi, bo gorzej już być nie mogło

 

3 hours ago, hi.end said:

Mam w domu względnie poukładane, oczywiście jestem dość czujny ale przynajmniej spokojny…

Po jaką cholere ma się rozwodzic jak jest zadowolony z obecnego życia?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Pytonga napisał:

Po jaką cholere ma się rozwodzic jak jest zadowolony z obecnego życia?

Też się zastanawiam. Szczególnie zabawnie brzmią takie sugestie z ust małżeńskich teoretyków. Inna sprawa, że osobiście zdrady z premedytacją bym nie zdzierżył. Wizytę w SClubie uznaję jednak nie za zdradę, ale pewną grę, teatr, zabawę konwencją, odbywającą się za zgodą obu stron.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No no, brawo ciekawy sposób na ratowanie małżeństwa. Przyznam że o czymś takim jeszcze nie słyszałem. Jak Ci to odpowiada i nie czujesz się emocjonalnie wykończony to czemu nie.

Jednak przychylał bym się do zdania braciszków, którzy mówią że jest dobrze do momentu jak zapewniasz emocjonalny rolercoster. 

Ciekaw jestem co tak w głębi duszy myśli o tobie twoja kobieta, co wogóle myślą o tym kobiety, dobrze by było zapytać w rezerwacie. Czy aby nie czują skrywanej pogardy lub odrazy do swojego chłopa, za to że pozwala im się rypać z innymi. W sumie on sam też rypie. 

Ach ciekaw jestem co panie na ten temat sądzą.

Sam osobiście nie osądzam Cię, być może też bym tak postąpił jak by to była ostatnia deska ratunku. Zwłaszcza że zaczeło ci to pasować i w domu się poprawiło.

Zastanowił bym się jednak nad zabezpieczeniem majątku tak czy siak. 

 

A na koniec przypomniała mi się zagadka na wesoło.

Bo to było tak, bociana jebał szpak, a potem była zmiana i szpak jebał bociana. A potem były jeszcze dwie zmiany. Kto więcej był jebany? ??

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, Łabędź napisał:

No no, brawo ciekawy sposób na ratowanie małżeństwa. Przyznam że o czymś takim jeszcze nie słyszałem. Jak Ci to odpowiada i nie czujesz się emocjonalnie wykończony to czemu nie.

Jednak przychylał bym się do zdania braciszków, którzy mówią że jest dobrze do momentu jak zapewniasz emocjonalny rolercoster. 

Ciekaw jestem co tak w głębi duszy myśli o tobie twoja kobieta, co wogóle myślą o tym kobiety, dobrze by było zapytać w rezerwacie. Czy aby nie czują skrywanej pogardy lub odrazy do swojego chłopa, za to że pozwala im się rypać z innymi. W sumie on sam też rypie. 

Ach ciekaw jestem co panie na ten temat sądzą.

??
 

Emocjonalnie wykończony czułem się, gdy dowiedziałem się oficjalnie o romansie. Jak zaczęliśmy się "bawić" traktowałem swing wyłącznie jako fun. Po jakimś czasie żonie przestało się to podobać bo większość par liczyła na jednorazowe numerki. Chciała się wycofać, ja na nic nie naciskałem. Ona odpuściła, ja przez półtora roku spotykałem się w trójkącie z "kolegą" i jego żoną... W końcu ten układ się wyczerpał...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może twoja żona się wkońcu przesyciła, czytałem gdzieś że jest to możliwe. Organizm wystawiony cały czas na silne emocjonalne doznania, wkońcu się przesyca. Tylko że ludzie tacy lubią puźniej pójść w inną skrajność, na przykład próbują zostać "świętymi".

Nie dawno teafiłem na artykuł o pewnej aktorce, która tak właśnie zareagowała. Po latach pełnych rozwiązłości, popadła w manie świętoszkowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to było tak.Bociana drapał szpak.
A potem była zmiana i szpak drapał bociana.
Co wynika z tej zmiany?Kto był bardziej podrapany?
A było też i tak.Bociana dziobał szpak.
A potem była zmiana i szpak dziobał bociana.
Potem były jeszcze trzy zmiany.
Ile razy szpak był dziobany?

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Łabędź napisał:

Może twoja żona się wkońcu przesyciła, czytałem gdzieś że jest to możliwe. Organizm wystawiony cały czas na silne emocjonalne doznania, wkońcu się przesyca. Tylko że ludzie tacy lubią puźniej pójść w inną skrajność, na przykład próbują zostać "świętymi".

Nie dawno teafiłem na artykuł o pewnej aktorce, która tak właśnie zareagowała. Po latach pełnych rozwiązłości, popadła w manie świętoszkowania.

Być może... Znalazła sobie hobby i poszła w biznes. Dość mocno. Pomogłem jej rozkręcić działalność i pomagam cały czas, jest w typowo kobiecej branży i widzę, że strasznie rywalizuje z innymi samicami... Jest naładowana emocjami, które często upuszcza w pościeli.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie dla każdego taki układ, ale jak jest dwustronna zgoda? Nikt nikogo nie krzywdzi, w  chuja nie robi??? A w związku się poprawiło zamiast posypać? ... Nic można pogratulować odwagi - bo takie cos, zaproponowanie sexu grupowego, zmiany partnerów wymaga mega odwagi.

Trzymam kciuki, życzę szczęścia na dalszej drodze życia.

Może to recepta na udany związek ? - związek otwarty, ale to nie dla każdego, ja np. jestem zbyt konserwatywny - kwestia softwarowa ....no i do tego trzeba dwojga a właściwie trojga lub czworga.

A może ktoś tu kogoś podpuszcza ?np. czyjąś żona, śledzącą męża gdzie i co wypisuje ????

Hehehe  nie ma co w paranoję wpadać ?

Edytowane przez wojkr
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@hi.end

1.Nie miał kolega obiekcji żeby ktoś na legalu posuwał Twoją lenniczkę? Serio pytam jak kolega to odbiera psychicznie i co o tym myśli.

 

2.Czy taka wymiana swingerska to jest bzykanie bez umiaru jak kto woli, czy przed seksem się umawiacie (Ty i małża) np nie robimy oralu czy czegoś tam swingowanym osobom jak to jest?

 

Ciekawy temat jeśli to nie ściema to gratuluje charakteru, że kolega dał radę to przejść.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.