Skocz do zawartości

Co pomaga na łysienie?


Marek Kotoński

Rekomendowane odpowiedzi

Ja łykam dziennie 1 tabs fina od 2017 roku i mam się dobrze.

 

Nie zaobserwowałem żadnych skutków ubocznych, a od tego czasu proces łysienia u mnie został praktycznie całkowicie zatrzymany.

 

W 2021 dorzuciłem do kuracji Minoxidil w tabletkach 5mg dziennie i z NW3 zszedłem do NW1.

 

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpuście sobie minoxidil bo to maskuje i spowalnia tylko proces.

 

Miniaturyzacja mieszków włosowych i tak będzie postępować z czasem.

 

Jak pisałem tylko finasteryd albo duasteryd który jest mocniejszy ale u części osób wystarczy ten pierwszy.

 

Znajdźcie sobie dobrego trychologa i umówcie się na badanie skalpu i włosów oraz konsultację. 

8 godzin temu, fruit napisał(a):

Ja łykam dziennie 1 tabs fina od 2017 roku i mam się dobrze.

 

Nie zaobserwowałem żadnych skutków ubocznych, a od tego czasu proces łysienia u mnie został praktycznie całkowicie zatrzymany.

 

W 2021 dorzuciłem do kuracji Minoxidil w tabletkach 5mg dziennie i z NW3 zszedłem do NW1.

 

 

Gratki brachu o to chodzi 😃

 

Tylko dla osób nowych że finasteryd zadziała tylko wtedy gdy zadziałacie szybko . Jak następuje całkowita miniaturyzacja mieszka to włos umiera i potem tylko przeszczep.

 

Więc jak już ktoś widzize ma NW1 lub NW 2 to jest ostatni gwizdek żeby działać.

Edytowane przez bassfreak
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, bassfreak napisał(a):

Odpuście sobie minoxidil bo to maskuje i spowalnia tylko proces.

Miniaturyzacja mieszków włosowych i tak będzie postępować z czasem.

Jak pisałem tylko finasteryd albo duasteryd który jest mocniejszy ale u części osób wystarczy ten pierwszy.

to prawda, minoxidil działa inaczej niż finasteryd - nie obniża on DHT i nie spowalnia utraty obecnych włosów tylko promuje powstawanie nowych przez lepsze krążenie, w uproszczeniu.

Jednak, trochę w ramach doświadczenia, używam m.in. minoxidil, a inhibitory DHT sobie darowałem (uzasadniając wcześniej czemu); szampon z ketokonazolem i masaże wpływają na lokalne obniżenie DHT, ale jestem świadomy że na pewno w znacznie mniejszym stopniu, niż przyjmując finasteride lub dutasteride

31 minut temu, bassfreak napisał(a):

ak następuje całkowita miniaturyzacja mieszka to włos umiera i potem tylko przeszczep.

właśnie nie do końca jestem pewien czy to tak działa, bo osoby łyse przechodzące zmianę płci, biorące inhibitory DHT i testo oraz zwiększające stężenie estrogenu, zauważają znaczny porost włosów, nawet jeśli były całkowicie łyse. Aczkolwiek, ciężko mi sobie wyobrazić, że ktoś z włosami jak Piotr Fronczewski przy mocnym tuningu hormonalnym odzyska włosy. Ale to moje domysły. Ogólnie to w temacie łysienia androgenowego wciąż jest wiele hipotez niepotwierdzonych, kwestii niezbadanych, przypuszczam że z powodu pieniędzy, czyli
1) budżety państw i organizacje wolą finansować badania związane bardziej z ogólnym stanem zdrowia (np. profilaktyka zawałów) niż z urodą

2) na rynku funkcjonuje już kilka sposobów na odzyskanie włosów, jak przeszczep, finasteride, minoxidile, i chyba gdyby ktoś znalazł nowy sposób to ciężko mu byłoby się przebić przez rynek i sprzedawać swój produkt (ale mogę się mylić)

Prywatny inwestor raczej nie wyłoży swojego hajsu na inwestycję w poszukiwanie trochę lepszych sposobów na włosy, które może nie zakończyć się sukcesem i z którym może być ciężko wejść w rynek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Cześć, komentarz do metod, które stosuję od 1 września i opisywałem w temacie:

- Wydaje mi się, że włosy zrobiły się bardziej gęste i grubsze, ale różnica bardzo niewielka, wszak minęło dopiero ok. 5 tygodni.

- Odnośnie spostrzegania różnic - robię zdjęcia co około tydzień. Na różnice oceniane na podstawie zdjęć ma wpływ wiele czynników: czas po umyciu głowy - wystarczy że po umyciu wyjdę na zewnątrz w czapce, lekko się spocę, włosy już wyglądają inaczej i różnica powoduje "błąd pomiaru"; oświetlenie - zawsze trzeba robić zdjęcia przy tym samym świetle. Microneedling - myśłę, że te igły mogą włosy trochę ponacinać i przez to będą włosy przerzedzone, ale nie jestem pewien, jednak co do efektywności kuracji to utrata włosów przez ich ucinanie nie szkodzi. Podsumowując ten punkt, to zdjęcia robię: wieczorem przy tej samej lampie, zaraz po umyciu i przesuszeniu, co najmniej 10 dni od microneedlingu, bez nanoszenia minoxidilu, w tych samych 3 pozycjach do zdjęcia. 

Na różnice ze zdjęć wpływa też oczywiście długość włosa.

- efekty uboczne - brak jakichkolwiek

- problematyczność, czasochłonność - praktycznie żadna

- koszty - minoxidil (Loxon 5%) opakowanie na miesiąc, mam już 5 tygodni i jeszcze na jakis tydzien starczy, szampon Zoxin opakowanie 100 ml, mam jeszcze niecałą połowę

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mezoterapia?

 

Właśnie ten zabieg polecał trycholog ale nie zdecydowałem się bowiem przepisała mi płyn do wcierania w głowę przed zabiegiem, który spowodował u mnie wypadanie włosów. Po tygodniu był dramat, wyrzuciłem do kosza pomimo zarzekania się lekarki że to nie mogło się zdarzyć. Nie pamiętam nazwy ale to był wyciąg z palmy sadałowej, czyli niby blokera DHT. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, RealLife napisał(a):

A mezoterapia?

Nie słyszałem tego pojęcia, ale z tego co teraz poczytałem to będzie to samo, co opisany przeze mnie microneedling. 

Z niektórymi środkami jest tak że najpierw stare włosy muszą w części wypaść (shedding phase) robiąc miejsce na nowe .

Zioła raczej nie są wcale skuteczne w blokowaniu DHT, jak już to używa się środki bezpośrednio działające na hormony jak finasteride, dutasteride, w tabletkach lub nanosząc na skórę (maść, pianka). Szampon z ketokonazolem i masaże też trochę zmniejszają lokalnie DHT 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, JoeBlue napisał(a):

Na łysienie pomaga wzięcie kilku lekcji zachowania u Jasona Stathama.

Nie każdemu pasuje łysa głowa :) Zależy to od stopnia androgeniczności twarzy, przy wyższym stopniu (ostre męskie rysy) łysina ujdzie. 

Porównaj Jason Statham vs. Krzysztof Gonciarz.

 

2 godziny temu, JoeBlue napisał(a):

Reszta metod pomaga jedynie sprzedawcom specyfików.

Dzięki temu nawet ich służba jeździ Teslami.

Nie do końca tak jest :) Rzeczy jakie stosuję mają skuteczność potwierdzoną badaniami, aczkolwiek jak to jest z lekami i procedurami medycznymi, na niektórych działają bardzo dobrze, na niektórych średnio, a na niektórych wcale, to też te badania pokazują, niektórym dana rzecz nie pomaga, ale większość ma jakiś przynajmniej minimalny efekt

W każdym razie, czemu miałbym nie przetestować na sobie, skoro procedury jakie stosuję nie są ani kosztowne pieniężnie ani czasowo :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, krzy_siek napisał(a):

minoxidil (Loxon 5%)

Jak Ci się sprawdza logistyka stosowania minoxidilu? Bo używałem go przez ok. 3 miesiące na zarost w celu połączenia wąsów i brody i o ile pewne efekty były (dużo tzw. baby hair), to nierówniemierne i niesymetryczne w miejscach stosowania, a koniec końców pokonały mnie praktyczne aspekty stosowania. Zgodnie z instrukcjami trzymałem środek przez min. 6h i o ile wysychał dosyć szybko, to czuć było substancję na skórze i przy odpowiednim świetle/kącie nawet widać. Niezależnie od formy aplikacji część trafiała w gęsty zarost, mocno przesuszając pod nim skórę. Ogólnie używanie tego było dla mnie na tyle problematyczne, że porankami robiłem to tylko w dni kiedy nie planowałem wychodzić minimum do południa.

 

Nie wyobrażam sobie po użyciu minoxidilu na zakola na przykład ułożenie starannej fryzury z zastosowaniem jakiegoś produktu, a następnie wyjście na cały dzień do pracy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Foxtrot napisał(a):

Jak Ci się sprawdza logistyka stosowania minoxidilu?

Mam lepsze doświadczenia,

piszesz o trzymaniu środka przez minimum 6 godzin. Nie wiem skąd te informacje. W ulotce na przykład o tym nie było 
https://www.doz.pl/apteka/p6346-Loxon_Max_Loxon_5_50_mgml_plyn_na_skore_60_ml
natomiast we wszelkich źródłach internetowych była mowa o minimum 3-5 minut. No i nakładanie (sprey jest wygodny) to jest moja pierwsza czynność rano, potem golenie, wstawienie jedzenia itd., potem prysznic i na końcu mycie głowy - także te kilkanaście minut minoxidil zdążył pobyć na skórze przed zmyciem, i problemu z wyglądem włosów po jego aplikowaniu nie było, aczkolwiek raz nałożyłem po umyciu na cały dzień i też różnicy w wyglądzie nie miałem, pewnie to zależy od formy (sprey/krem/pianka) i długości/gęstości/koloru włosów.

 

Jeśli chodzi o stosowanie na noc no to możesz wieczorem nałożyć przed spaniem bez obawy o wygląd, jednak ja jeślibym nie zmywał to polecałbym nakładać te co najmniej pół godziny przed spaniem, aby to dobrze wyschło i nie rozcierało się po poduszce, żeby substancja nie roznosiła się po czole, powiekach, nosie itd. Na wszelki wypadek.

 

Co do efektów to na razie ciężko powiedzieć czy rośnie symetrycznie czy nie, utratę włosów ja mam niesymetryczną to raz, a dwa na razie za mało czasu minęło odkąd rozpocząłem kurację. Jakieś tam baby hairs przy zakolach widzę, na razie taki jakby meszek cienkich włosów. Ciężko na razie orzekać. Zdam relację za jakiś czas.

 

  

Godzinę temu, Foxtrot napisał(a):

czuć było substancję na skórze

czuć w sensie, zapach? Ja czuję tylko przy rozpylaniu, zapach alkoholu, bo to jest roztwór alko (BTW przy nakładaniu nie oddycham aby tego nie wdychać). A po nałożeniu nie czuję, jednak nawet jakby było trochę czuć, to bardziej taki zapach perfum to jest jak dla mnie

Edytowane przez krzy_siek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja edukowałem się głównie na zagranicznych redditach, tam dla brody rekomendowali stosowanie co 12h i trzymanie na skórze przez 3-4h minimum, a najlepiej bez zmywania aż do prysznica przed kolejną aplikacją. To też trochę kolidowało mi z treningami, bo trzeba było unikać pocenia się.

 

15 godzin temu, krzy_siek napisał(a):

czuć w sensie, zapach?

Owszem, środek cuchnął jak fabryka chemikaliów (słabo toleruję zapachy obce, np. lubię apetycznie pachnące jedzenie, ale zapachu w kuchni po gotowaniu już nie, perfum nie lubię nigdy bo zawsze są "obce"), ale w tym wypadku miałem na myśli samo odczucie na skórze - czymś pokryta, jakby lekko napięta. Ale to może kwestia tego, że rejon wąsy-policzki-żuchwa jest bardziej mimiczny i ruchomy niż zakola.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Druid Przeszczep oczywiście pomoże, ale ma wady:

- jak nie będziesz brać inhibitorów DHT np. finasteride to przeszczepione włosy powypadają

- włosów więcej mieć nie będziesz tylko z tyłu głowy przeszczepią Ci do przodu, więc z tyłu będą mniej gęste. Może z karku biorą grafty, tam gdzie i tak zgalasz - nie wiem, ale oglądałem transformacje, i wszędzie po prostu z tyłu głowy biorą szczepy

 

Ja uznałem, że skoro sam przeszczep nie załatwi sprawy, to warto przed jego ewentualnym zastosowaniem, wdrożyć inne metody ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Druid napisał(a):

Racja, jednak co się nie robi dla lepszego wyglądu, oraz samopoczucia :)

Tak, dlatego nie wykluczam przeszczepu włosów,

miałem tylko na myśli że stosowanie przeszczepu TYLKO albo NAJPIERW zanim spróbujesz coś innego, jest nieoptymalne wg mnie, pod kątem nie tylko kosztów ale i efektu, tego ile wlosów będziesz mieć na głowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest jeszcze możliwość tych systemów włosów, to rozwiązanie, które nie wymaga hormonów itp. 

Dużo gwiazd takich jak Iglesias, myślę że i Wojewódzki ma.

Dla osób publicznych to dobra opcja, lub jak np. ktoś pracuje zdalnie i potrzebuje parę razy w miesiącu się pokazać :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dutasteryd 0.5mg codziennie

RU58841 50-100mg codziennie

Minoxidil 50mg dwa razy dziennie

Mikroigłowanie dermapenem raz w tygodniu + minoxidil 50mg zaraz po

Badania witaminowe + uzupełnienie niedoborów 

 

Na powyższym stacku mogę jechać testa 500mg/wk, trena 525mg/wk, bolda 1g/wk, turanabol 60mg/ed, a więc konkretny w miarę jak na amatora stack sterydów i nie doświadczam żadnego łysienia.

Bez powyższego to nawet bez hormonów z zewnątrz łysiałem, o cyklach nie wspominając. Teraz - dosłownie jak w ciągu dnia stracę 10 włosów (naturalny proces wymiany) to jakiś rekord. Wcześniej bez cyklu to ponad 100 leciało codziennie. Stack powyższy stosuje już ponad rok, łysienie nie postępuje mimo stosowania sterydów, a nawet jest poprawa w grubości włosa + lekki odrost.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Finasteryd robi robote, ale jak zaczniesz to juz bez odwrotu. Wszelkie mezoterapie i inne apie o kant dupy rozbić. Na trychologa wywalasz tylko kupe kasy, a z „owocow” wizyt niekoniecznie bedziesz w pelni zachwycony. 
Przeszczep? Totolotek - innym to przejdzie, inni po dłuższym czasie wracają do punktu wyjścia (tyle, ze biedniejsi). Taki Joe Rogan sam wspominał - szczerze - że była to jego najgorsza decyzja w życiu (wiele to mówi). 
 

Lepiej być łysym niż zakolakiem czy łysiejącym, no i na pewno nie będzie Ci taka bzdurna rzecz jak włosy siadać na psychikę i obniżać samopoczucie, samoocenę. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, lxdead napisał(a):

Taki Joe Rogan sam wspominał - szczerze - że była to jego najgorsza decyzja w życiu (wiele to mówi)

Ale on chyba właśnie nie brał finasteride po przeszczepie, dlatego stracił przeszczepione włosy - jeśli źle mówię proszę poprawić.

9 godzin temu, lxdead napisał(a):

Lepiej być łysym niż zakolakiem czy łysiejącym, no i na pewno nie będzie Ci taka bzdurna rzecz jak włosy siadać na psychikę i obniżać samopoczucie, samoocenę. 

Zgadzam się z tym, źle wygląda fryzura gdzie masz bardzo duże zakola, pozostałe włosy mało gęste, a jednocześnie dłuższe niż pół centymetra.

Jak jest duże łysienie to wg mnie albo zgolić włosy do zera, albo przycinać do 3-5 mm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, krzy_siek napisał(a):

Ale on chyba właśnie nie brał finasteride po przeszczepie, dlatego stracił przeszczepione włosy - jeśli źle mówię proszę poprawić.

Zgadzam się z tym, źle wygląda fryzura gdzie masz bardzo duże zakola, pozostałe włosy mało gęste, a jednocześnie dłuższe niż pół centymetra.

Jak jest duże łysienie to wg mnie albo zgolić włosy do zera, albo przycinać do 3-5 mm

Samo uzależnianie posiadania włosów od przyjmowania jakiegoś dziadostwa i wyrzucanie kupy kasy w błoto na przeszczep to szczyt idiotyzmu - w szczególności, ze to tylko i wyłącznie włosy. Jeśli ludzie przy wiekszych środkach jak aktorzy, np Bruce Willis czy Travolta stwierdzili, ze takie „zabawy” sa bezsensowne to po co upadać do poziomu np. Nicka Cage’a i kombinowania z systemami włosów? 
 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, lxdead napisał(a):

. Jeśli ludzie przy wiekszych środkach jak aktorzy, np Bruce Willis czy Travolta stwierdzili, ze takie „zabawy” sa bezsensowne to po co upadać do poziomu np. Nicka Cage’a i kombinowania z systemami włosów? 

 

Ja raczej bym się ciął na łyso, myśle, że bym to przeżył heh. Nie chciałbym być uzależnionym od inhibitorów 5 alfa reduktazy itd.  

 

Ale ogólnie nie każdy ma mordę zmaskulinizowaną jak bruce willis, czasem przeszczep dużo daje.

Np patostreamer bystrzak tv.

Przed, łyse pół dupy zza krzaka:

550b2c212532ef81baa6b2f4321d65a69bdd9a50

 

Po, linia włosów jak u myszki miki:

 

b1c5e062e08dda47aea7c64cc3c4737c495e0154

😊

Edytowane przez Dworzanin.Herzoga
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Aktualizacja:

Minęło dwa miesiące odkąd stosuję opisane w temacie sposoby na włosy.

Widzę wyraźną różnicę. Niestety, nie wstawię zdjęć (anonimowość).

Największa różnica tam, gdzie włosy już były, ale były przerzedzone. Wcześniej było widać skórę pod spodem, obrośniętą rzadko cienkimi włosami, teraz w tych miejscach włosy są gęstsze i grubsze, dodatkowo jest taki jakby meszek, to się chyba baby hair nazywa.

Natomiast w miejscach gdzie włosów nie było wcale albo prawie wcale, tj, zakola i czubek głowy, też widać poprawę - meszek na całym obszarze, oraz zmniejszyły się powierzchnie tych 'łysych przestrzeni' poprzez stopniowe obrastanie włosami ich krańców.

 

Pojawił się też drobny meszek na obszarze czoła znacznie wykraczający poza miejsce gdzie normalnie rosną włosy, ale jest to widoczne tylko pod światło, nie jest to dla mnie obecnie niepokojące, gdy oglądam zdjęcia z wakacji robione pod słońce, to na przykład na szyi też mam taki meszek.

 

Na początku, różnicy w ogóle nie widziałem, potem włosy były jakby lekko przerzedzone, co jak mówią źródła, jest efektem tego że wyrastają nowe włosy/cebulki i wypadają stare włosy. Potem, dopiero po jakichś 6 tygodniach od początku 'terapii', widać było poprawę, i progresja widoczna była w pewnym momencie praktycznie z dnia na dzień.

 

Co też zauważyłem, to szybszy wzrost długości włosa, częściej je skracam, a skracam też po to, aby substancje lepiej docierały do skóry głowy, nie marnując się przez osiadanie na włosach. Przyczyną może być stosowanie kofeiny która pobudza IGF1.

 

Według różnych źródeł, maksimum efektów można uzyskać po 10 do 12 miesiącach.

 

Myślę, że dobrze że zacząłem stosować te rzeczy teraz a nie później, ponieważ najtrudniej jest odzyskać włosy w miejscach, gdzie już całkiem powypadały. Największy efekt będzie jak wczesnie zaczniesz stosować kroki do odzyskania włosów.

 

Podsumowując, stosuję: minoxidil 2x dziennie, dermarolling raz na około 18 dni, masaże codziennie, kofeina (kawa rozpuszczalna) raz na 3 dni, Zoxin (szampon z ketokonazolem) raz na 3 dni. Częściej piorę poszewki od poduszki, ręczniki oraz czapki. Ciężko orzekać, które z powyższych ma największy wpływ, skoro stosuję wszystko na raz, obstawiam że jest to minoxidil.

 

Zastanawiałem się czy nie dorzucić do tego wszystkiego olejek z rozmarynu (rosemary oil), ale badania (poza jednym) pokazują, że raczej niespecjalnie ma on jakikolwiek efekt, poza nawilżeniem skóry głowy (z tym nie mam problemu, nie mam przesuszonej) oraz pozornym wrażeniem grubszych włosów przez nałożenie na ich powierzchnię olejku (tak jak łyżka "będzie grubsza" jak zanurzysz ją w maśle orzechowym i wyciągniesz).

 

Efekt jest tak dobry, że zastanawiam się czy może nie jestem hyper-responder na któryś ze stosowanych środków. Powierzchnia, na której rosną włosy, jest dużo ciemniejsza - wcześniej byłem określany jako blondyn, bo włosy były rzadkie i cienkie i prześwitywała skóra. Teraz włosy mam ciemnobrązowe.

Zatem polecam Panowie wypróbować na sobie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.