Skocz do zawartości

O co Wam Panowie w ogóle chodzi? :)


Rekomendowane odpowiedzi

Pisałem o kobiecości i delikatności Lebowska i o deficycie Pań posiadających te cechy.

Nie wiem jak się do tego odnieść...mam kontakt z kobietami i naprawdę każdego dnia potrafią mnie zachwycić:swoją kobiecością, subtelnością i postrzeganiem świata.

Uwaga; nie jestem lesbijką ;) I ten zachwyt nie wynika z tego, że biegają w ładnym opakowaniu, szpilkach lub tym ,że mi imponują w jakimś względzie.  Tak samo patrzę na Panów- dostrzegam inne cechy, które też mnie urzekają. Może zmiana perspektywy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak się do tego odnieść...mam kontakt z kobietami i naprawdę każdego dnia potrafią mnie zachwycić:swoją kobiecością, subtelnością i postrzeganiem świata.

Uwaga; nie jestem lesbijką ;) I ten zachwyt nie wynika z tego, że biegają w ładnym opakowaniu, szpilkach lub tym ,że mi imponują w jakimś względzie.  Tak samo patrzę na Panów- dostrzegam inne cechy, które też mnie urzekają. Może zmiana perspektywy?

 

Odpowiem inaczej - mam w pracy trochę kobiet, głównie na stanowiskach administracyjno-biurowo-księgowych (w zasadzie tylko) i (całe szczęście) mam z nimi mało do czynienia. Aczkolwiek na przerwie miałem okazje podsłuchać sobie o czym i w jakim tonie gadają. Takiej dawki chamstwa, wulgarności nie uświadczyłem jeszcze chyba nigdy, nawet od największego, najbardziej aroganckiego alfa.

 

Zresztą, moja dobra koleżanka ma to samo u siebie w pracy - Panie tak klną, tak rzucają mięsem, palą tyle szlugów, że nawet ona powiedziała, że to jest niesmaczne, odpychające i zwyczajnie niekobiece.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiem inaczej - mam w pracy trochę kobiet, głównie na stanowiskach administracyjno-biurowo-księgowych (w zasadzie tylko) i (całe szczęście) mam z nimi mało do czynienia. Aczkolwiek na przerwie miałem okazje podsłuchać sobie o czym i w jakim tonie gadają. Takiej dawki chamstwa, wulgarności nie uświadczyłem jeszcze chyba nigdy, nawet od największego, najbardziej aroganckiego alfa.

 

Zresztą, moja dobra koleżanka ma to samo u siebie w pracy - Panie tak klną, tak rzucają mięsem, palą tyle szlugów, że nawet ona powiedziała, że to jest niesmaczne, odpychające i zwyczajnie niekobiece.

Czy to jest reguła? Jakieś korpolaski- taką mają nazwijmy to kullurę w organizacji, dziale czy gdzie tam przebywają. Moim zdaniem to wynika tylko z tego, że są prostaczkami, nie znają języka polskiego więc zastępują go przekleństwami. To się wytwarza, wynika z grupy w jakiej przebywają. Dla mnie to też jest odpychające.

Nie wszystkie kobiety zachowują się tak "odrażająco".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy to jest reguła? Jakieś korpolaski- taką mają nazwijmy to kullurę w organizacji, dziale czy gdzie tam przebywają. Moim zdaniem to wynika tylko z tego, że są prostaczkami, nie znają języka polskiego więc zastępują go przekleństwami. To się wytwarza, wynika z grupy w jakiej przebywają. Dla mnie to też jest odpychające.

Nie wszystkie kobiety zachowują się tak "odrażająco".

 

Nie pracuje w korporacji. Ale ok. Dobrze, że przynajmniej nie napisałaś żebym zmienił pracę, bo w innej na pewno będzie lepiej. Jeszcze nie jest z Tobą aż tak źle. :P

 

Nie, notoryczne wulgaryzmy, to nie symptom braku znajomości mowy ojczystej. To bezsilność, wołanie o pomoc, to tłumiona, skrywana agresja, frustracja i rozzłoszczenie. Nieumiejętność radzenia sobie ze swoimi kobiecymi emocjami i nieumiejętność sprostania sprzecznym wymaganiom i wzorcom jakie płyną z kolorowych gazetek i TV. Takie zachowania mają o wiele głębsze podłoże.

 

Tym samym potwierdziłaś, że kobiety są niezwykle wpływowe i środowisko oddziałuje na nie zawsze w stopniu co najmniej silnym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lebowska Na forum jest cały wachlarz ludzi, podejść i opinii. Nie ma kolektywnego "WY". Uważam, że jest to dobre i zdrowe. Tak samo moja opinia jest tylko moją opinią, ukształtowała się w innych warunkach i inną aktywnością niż u innych. Czasem zdania mogą się pokrywać, szczególnie, że w rzeczywistości istnieją pewne elementy, które się powtarzają. To, że forum jest męskie i że temat związków jest często poruszany, nadaje forum pewne zabarwienie, ale go nie ogranicza.

 

Moje obserwacje opieram o swoje doświadczenie i edukację. <odpowiadając na twoje pytanie z początku> Są one takie, że każdy człowiek posiada swoje wrodzone i nabyte tendencje (których staram się mieć świadomość), lecz nikt nie posiada "jednej psychiki", jednego schematu zachowań. Ludzie się różnie zachowują w zależności od kontekstu w którym się znajdują i z kim rozmawiają. Moją instrukcją jest to, że uczę się i staram się wyciągać z ludzi to co najlepsze. Do tego potrzebna jest wiedza i umiejętności w nabywaniu, których to forum mi pomaga. Do tyczy to między innymi kobiet (!). Zaznaczam to szczególnie, gdyż nie zasłaniają mi one bogactwa życia, którego każdego dnia doświadczam, są po prostu jednym z wielu tematów, które mnie interesują.

 

Staram się wyłapywać obiektywne elementy z tego informacyjnego szumu i robić z nich użytek. Racjonalnym myśleniem jest uwzględniać, że ludzie ze względu na swój wiek, płeć, historię (pochodzenie), kulturę, potrzeby mają swoje strategie życiowe, które w swoim działaniem realizują. Człowiek dorosły i dojrzały powinien być świadomy tych rzeczy i umieć to dostrzegać, tak by umiejętnie zajmować się własnym życiem. W moim odczuciu nie chodzi o zmowę nad kobietami i zrobienie z nich intelektualnej szmacianej lalki do szarpania. Tylko o to byśmy przez własny wzrost pozwolili kobietom przy nas wypięknieć, wydobyć ich naturalny łagodny i dobry potencjał, by miały okazje zachować się w taki sposób, by wzbudzić swój własny szacunek i godność. Nikt za nas tego nie zrobi. Narzekanie, że świat jest taki i owaki niczego nie zmieni. Akceptuje zatem to co zastałem i wykorzystuję swoją energię i zaangażowanie, by uczyć świat lepszym miejscem. Nie robię tego altruistycznie, tylko dla siebie, odnajduje się w takim działaniu, a jeśli bliscy mi ludzie na tym korzystają to jeszcze więcej dobra wraca do mnie.

 

Z Wami Drogie Panie mogę się podzielić tym samym własnym spojrzeniem którym dzielę się z Braćmi. Np. nie starajcie się być zaakceptowane, tylko ruszcie swoje piękne, krągłe tyłeczki, aby wnieść coś wartościowego do tego świata. W brew pozorom nie wiele trzeba, aby dla Was i dla mężczyzn, których swoją obecnością będziecie czarowały świat nabrał przyjaźniejszych kolorów. Ja osobiście nie mam pretensji o wasze ograniczenia i fiksacje, bo takie rzeczy widzę też u siebie i u mężczyzn. Nie interesuje mnie walka płci tylko świadomość i samoświadomość. Wam też polecam się na tym skupić i nie szukać usprawiedliwień, wymówek, racjonalizacji, tylko przyjąć rzeczywistość - na tą delikatną, wrażliwą, ochraniającą serduszko klatkę - taką jaka ona jest i uczynić ją swoimi własnymi zgrabnymi i jakże zdolnymi paluszkami trochę bardziej znośną dla wszystkich w tym i dla siebie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zgodzę się.

Pracująca kobieta nie jest babochłopem- zresztą co to za abstrakcyjne porównanie? Po za tym sprawy mają się inaczej od czasu kiedy pozowolono/nakazono nosić spodnie. Jeśli kobieta nie pracuje- jest darmozjadem, jeśli pracuje to napewno zaniedbuje rodzine, to jest normalnie jakaś schizofrenia. Życie nie ma tylko dwóch kolorów; czarny i biały. Przyznaje jednak, że nie wszystkie ówczesne zmiany dot. funkcjonowania rodziny są dla mnie akceptowalne.

Co do pragnień - czy Wy nie widzicie, że wiekszość kobiet potrzebuje normalności: facet przybije gwozdzia, a ona ugotuje obiad, a nie kuzwa na odwrót! Chcemy Samców, chcemy być kobiece, subtelne, delikatne.. i takie też jesteśmy. No może nie wszystkie.

 

 

 Niestety jest.Im więcej od niej zależy - kierownicze stanowisko, wasny biznes tym gorsze cechy absorbuje.Po prostu walczy z otaczającym Światem więc delikatność , subtelnośc i takie tam zanikają. Jeśli nie pracuje i nic nie robi w domu to oczywiście ,że jest darmozjadem :) .Mylisz się:), życie w wielu przypadkach ma dwa kolory albo jest ok albo nie jest.Babochłopy zdecydowanie nie są ok:) .To,że jest wielu facetów gamoni to nie ulega kwestii niemniej większośc kobiet obecnie to babochłopy .Faceci w damskich skórach .Wulgarne , chamskie i ,, po trupach ,, do celu a Ty mi tu o subtelności piszesz:) .Mój kolega ma żonę z Indii .Kultury , delikatności i subtelności mogłybyście się uczyć od tej damy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.