Skocz do zawartości

On toksyczny czy to ze mna jest coś nie tak?


Rekomendowane odpowiedzi

9 godzin temu, Byłybiałyrycerz napisał:

Człowiek tak czyta o tych popaprańcach jak traktują niewiasty i pomyśleć że jestem sam a Ja to bym na rękach tylko nosił eh ...

Wtedy taka Julka nie miała by wątpliwości i zostawiła by cię z dnia na dzień. Poszła by do popaprańca.

  • Dzięki 1
  • Haha 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, zuckerfrei napisał:

A każda ryba psuje się od głowy. Ta chyba też od cipy. 

Wiesz co, odpowiedzi innych, którzy tu mi odpowiadają przynajmniej cokolwiek wnoszą, czy dają mi do myślenia, a twoje są zwyczajnie chamskie i nic nie wnoszące do tematu, więc z tą chwilą przestaję z Tobą dyskutować.

" Nigdy nie walcz ze świnią bo tylko się ubrudzisz, a ona będzie czuła się doskonale' ;)

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Julia ja to widzę tak:

Powiedz mu, że chcesz poważnie porozmawiać. Usiądźcie oboje.

 

Powiedz mu wszystko co myślisz, co uważasz jak się czujesz.

Jeżeli nie jesteś w stanie wprost mu to powiedzieć to napisz to wcześniej, a podczas spotkania daj mu do przeczytania.

 

Na końcu zapytaj się jego co do Ciebie czuje, czy nadal Cię Kocha, czy nadal Cię pożąda. Poproś o szczerość. 

 

Po rozmowie powinnaś wiedzieć co zrobić.

Możliwe, że będziesz się musiała z nim rozstać.

 

Pozdrawiam ;)

Edytowane przez calandra
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No no wiadomo, jeszcze się nie spotkałem by jakaś przyznała się że jest głupia xD także pożyjemy to sprawdzimy :).

Bo wiesz Julcia, tutaj jest tak że - jeden samiec zgrywa mądrale by zdenerwować samice a drugi samiec - taki @SzatanKrieger przyjdzie i będzie pocieszał licząc na miziu miziu ?

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, calandra napisał:

@Julia ja to widzę tak:

Powiedz mu, że chcesz poważnie porozmawiać. Usiądźcie oboje.

Powiedz mu wszystko co myślisz, co uważasz jak się czujesz.

Jeżeli nie jesteś w stanie wprost mu to powiedzieć to napisz to wcześniej, a podczas spotkania daj mu do przeczytania.

Na końcu zapytaj się jego co do Ciebie czuje, czy nadal Cię Kocha, czy nadal Cię pożąda. Poproś o szczerość. 

Po rozmowie powinnaś wiedzieć co zrobić.

Możliwe, że będziesz się musiała z nim rozstać.

Też myślę, że tak będzie najlepiej, już pytałam go o to, twierdził wtedy, że niby mnie pożąda, ale jest zmęczony, niestety czuję, że to nie jest do końca szczere.

Na zarzuty co do krytyki mojej osoby odpowiada, że " tak już ma, kiedy jest zmęczony", niestety zdarza się mnie krytykować zbyt często, szczególnie ostatnio.

Ale spróbuje porozmawiać jeszcze raz, choc on zwykle nie ma czasu na takie rozmowy.

A jeśli nie to pozostaje mi tylko rozstanie, będzie bolało, ale czasem musi...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kochana to męskie forum, oczekujemy męskich decyzji. 

 

Coś czuję, ale nie wiem co czuję, to mi nie pasuje, ale jestem przywiązana, co robić?

 

Na pewno nie szukać atencji na forum. 

Dostałaś odpowiedzi. Dalej męczysz temat. Zadziałaj 0 lub 1 i nic pomiędzy, czyste cięcie chirurgiczne lub dobre szycie, rozjebanej rany... od samego pisania jeszcze nikt się nie uratował...

 

Doswiadczenie podpowiada mi że już jest po wszytkim... jeżeli w ogóle to prawda jest...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@zuckerfrei Takie komplementy z rana jak śmietana;)

Uważaj, bo dostarczyłeś nieco emocji i może widzieć w Tobie gałąź i zaraz uderzać na priv:P

 

11 minut temu, Julia napisał:

Za głupią się nie uważam, a przynajmniej nie przemądrzała

To tylko Twoja opinia:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Julia napisał:

od kilku miesięcy unika seksu.

Ma już młodszą do seksu, Ty jesteś za stara. :P

2 godziny temu, Julia napisał:

Faktycznie mu przeszkadza, to  że  w tym roku skończyłam te 30 lat?

Ile warzysz, jaki wzrost? Masz dzieci?

 

Tak w ogóle to cześć FitDaria / Julia. ;) Pokaż swojemu tę stronę i niech opisze jak on to widzi. Skonfrontujemy. :D

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minutes ago, Byłybiałyrycerz said:

Twierdzisz że bez dziecka, związek kobiety i mężczyzny to spisany na straty czas ?, nie zgodzę się.

Twierdze ze z punktu widzenia natury i rol ktore nam przypisala, inne cele niz posiadanie potomstwa to tylko socjalizacja spoleczna.

 

Nie musisz sie zgadzac, ja Cie nie przekonuje na silę.

Jak chcesz chodzic za raczkę i wymieniac poglady na tematy romantyczne to kto ci broni

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Julia "Jeśli nie masz się o kogo oprzeć to lepiej oprzeć się o ścianę" - Volant

 

Jeśli ktoś Cię nie szanuje, krytykuje, nie wspiera, traktuje jak kogoś gorszego od siebie, to po prostu usuń go ze swojego życia, odetnij się od niego i zacznij żyć. Szkoda życia i czasu na ludzi tak "specyficznych" jak ten gość.  Odpowiedz sobie na pytanie, czy chcesz tak spędzić kolejne 5, 10, 20 lat ? Jeśli związek Cię nie satysfakcjonuje, a postawa faceta jest taka, jak ją opisujesz, to posługując się cytatem z pewnego utworu muzycznego "time to say goodbye". 

 Ja będąc w związku z kobietą z Twojego opisu raczej bym uciekał. Ale zrobisz, jak będziesz uważała za stosowne.

 

Pozdrawiam i życzę trafnych wyborów.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Julia napisał:

a twoje są zwyczajnie chamskie i nic nie wnoszące do tematu, więc z tą chwilą przestaję z Tobą dyskutować

O! I tak właśnie masz się zachować w stosunku do swojego toksycznego partnera.

 

Mówiłaś mu to tymi słowami? Co on na to?

8 minut temu, AdwokatDiabła89 napisał:

Jeśli ktoś Cię nie szanuje, krytykuje, nie wspiera, traktuje jak kogoś gorszego od siebie, to po prostu usuń go ze swojego życia, odetnij się od niego i zacznij żyć

Niby tak. Ale pytanie czy @Julianie jest od tego pana uzależniona emocjonalnie, bo jej daje tak potrzebne emocje. Ten toksyczny brutalny sk...syn.

 

Z doświadczenia: Mam w domu taką panią, która bardzo ale to bardzo cierpi w związku ze mną i mówi otwarcie że bardzo chce go opuścić, ale jakoś od kilku lat tego nie robi i jeśli ja tego nie zrobię to przypuszczam że na 90% zostanie przyklejona do mnie po wieki.

 

I ona też przez łzy cytuje Volanta o ścianie, oraz że związków się nie naprawia, związków się nie psuje.

 

P.S. Spoiler alert: słyszę jej codzienny feedback że to ja jestem toksycznym przemocowcem i oprawcą. Ciekawe że 30 lat wszyscy dookoła mnie twierdzą że empatyczny ze mnie gość, wg niej ci wszyscy mnie okłamują. Bądź tu mądry. 

Edytowane przez Imbryk
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, Krugerrand napisał:

To tylko Twoja opinia:D

Nie tylko moja, ale Ty też masz prawo  oczywiście do swojej.

37 minut temu, realista napisał:

Ma już młodszą do seksu, Ty jesteś za stara. :P

Ile warzysz, jaki wzrost? Masz dzieci?

Też tak myślę, swoją drogą to trochę śmieszne skoro sam ma 10 lat więcej i nie jest ideałem z wyglądu. Ja go akceptuje takim jaki jest, ale szczerze mówiąc moi znajomi czy niektóre osoby z rodziny dziwiły się, że go wybrałam.

Mam 160 wzrostu i ważę 51 kg. Nie mam dzieci, ćwiczę i dbam o siebie. Myślę, że moje ciało się nie zmieniło w przeciągu tych kilku lat.

Często też obcy ludzie oceniają mnie na studentke bo np. w autobusie pytają się czy bilet normalny czy studencki, albo pytają czy studiuję.

Więc aż tak staro chyba nie wyglądam. Zresztą nawet jeśli kiedyś będę wyglądać poważniej, a taki czas nadejdzie jak każdemu, to co wtedy zrobi? Wtedy będzie mnie zdradzał na okrągło? Każdemu przybywa lat, to normalne, mam się przez to czuc gorsza jego zdaniem?

30 minut temu, AR2DI2 napisał:

Twierdze ze z punktu widzenia natury i rol ktore nam przypisala, inne cele niz posiadanie potomstwa to tylko socjalizacja spoleczna.

Ale ja sobie nie wyobrażam małżeństwa zupełnie bezn namietności, być może z czasem nie jest ona tak wysoka jak na początku, jednak nie powinna całkiem zaniknąć, a na pewno nie w wieku 30 i 40 lat.

15 minut temu, Imbryk napisał:

O! I tak właśnie masz się zachować w stosunku do swojego toksycznego partnera

Pewnie, że mówiłam i to nie raz. Kończyło się kłótnią jak zwykle bo do niego takie teksty nie trafiają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Julia napisał:

Pewnie, że mówiłam i to nie raz. Kończyło się kłótnią jak zwykle bo do niego takie teksty nie trafiają.

No to wygląda na to, że jeżeli nie pasuje Ci jego sposób komunikacji i stanowczością nic nie wskórasz - on będzie Cię szmacił do końca życia albo związku - zalezy którą opcję Ty wybierzesz.

 

Przykro mi, takie mam subiektywne zdanie bazując na moich obserwacjach i tu nie ma co więcej rozkminiać.

4 minuty temu, Julia napisał:

Mam 160 wzrostu i ważę 51 kg

To ile w końcu masz lat? Edit: aha 30.

Edytowane przez Imbryk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, Julia said:

Ale ja sobie nie wyobrażam małżeństwa zupełnie bezn namietności, być może z czasem nie jest ona tak wysoka jak na początku, jednak nie powinna całkiem zaniknąć, a na pewno nie w wieku 30 i 40 lat.

Nie wyobrazasz sobie bo babska wyobraznia polega no gotowych wzorcach, kalkach.

 

Inzynieria spoleczna kaze ci szukac milosci i zyc nią, wiec to robisz.

 

W innych kulturach ludzie sie chajtają bez emocji, na zasadzie umowy. Bo tam tak są zaprogramowani.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuchaj, @Julia tutaj niestety kłania się pravo SMV - poczytaj o SMV, zgłęb temat nawet tutaj na Forum zostało to głęboko wyjaśnione, jak znasz angielski to poszperaj o SMV w necie.

 

Aha, niestety tak jest na rynku matrymonialno-seksualnym że ładna 20-latka ma wyższe SMV od Twojego. 30-latka nie wygra z 20-latką w oczach mężczyzny. I nie mówię tu o słynnym blogu o podobnym tytule.

 

Jeśli Twoje SMV jest niższe od SMV Twojego partnera - no to masz problem, bo MUSISZ BYĆ W ZWIĄZKU (taki masz kurna dziwny imperatyw, że sama nie potrafisz być.... prawda?) a więc musisz się trzymać mężczyzny swojego życia. Jeśli wyższe, rzuć go i skacz na lepszą gałąź.

 

Jeśli nie potrzebujesz związku a jesteś niezależna finansowo - to po cholerę z nim jesteś?

 

On widać jest pewny siebie bo zna swoją wartość a z drugiej strony nieumiejętnie się z Tobą komunikuje, ale sorry - pozwalasz mu na to jeszcze ciągle będąc z nim.

Edytowane przez Imbryk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Julia Z mojej perspektywy wygląda to tak jakby on Cie pociągał na zasadzie niedostępności a nawet taki mały syndrom sztokholmski. 

Jeżeli ten schemat się w Twoim życiu powtarza, że na szczęście, miłość czy to co tam chcesz musisz zasłużyć i najczęściej zapłacić za to w jakiś sposób to warto się temu przyjrzeć dokładniej.

Bo wiesz, możesz całe życie szukać pomocy na zewnątrz i dalej tkwić w układzie Cię nie satysfakcjonującym.

Mężczyźni, kobiety ja tu nie widzę różnicy w tym, że wszyscy chcemy być szczęśliwi, mamy inne potrzeby jako ludzie, jako płeć i tyle.

 

Zmierzam do tego, że jeżeli nawet znajdziesz jakąś strategię, która pozwoli Ci się na niej oprzeć i zaczniesz działać wg pewnych w niej zawartych reguł to może się okazać, że to zadziała ale to może być dalej ucieczka od siebie i pewnego razu wróci i pierdolnie Cię jeszcze mocniej.

Wg mnie tylko konfrontacja ze sobą w sposób jaki jest dla Ciebie komfortowy pomoże Ci zrozumieć to co chcesz co niekoniecznie jest tym co piszesz ;).

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.