Rnext Opublikowano 18 Stycznia 2019 Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2019 Mamy akurat na kawałek ferii chrześniaczkę i mnie naszło, żeby pokazać jej jak się robi masło (trochę się dziecko interesi kuchnią). W sumie nigdy nawet nie podchodziliśmy do tematu, tym bardziej rajcuje. Blondi kupiła dwie śmietanki 30% bez dodatków, więc jechane. Po 13 minutach ubijania: i na gotowo do pojemniczka po odcieknięciu i wypłukaniu wodą: Z 400 ml śmietanki wyszło 136 g masła, plus pyszna maślanka na małe dwie filiżanki. Wszystko zagospodarowane, zerowe odrzuty. Jedwabista sprawa i zabawa przy tym 17 4 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Cortazar Opublikowano 18 Stycznia 2019 Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2019 Jakiś taki nowoczesny jesteś z tym robotem... Kiedyś to się ubijało: I kondycję można było wyrobić... A dodajesz coś do tego masełka? Np czosnek, paprykę albo jakieś zioła? 2 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rnext Opublikowano 18 Stycznia 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2019 9 minut temu, Cortazar napisał: A dodajesz coś do tego masełka? Np czosnek, paprykę albo jakieś zioła? To akurat jest "czyste". Pierwszy eksperyment, nie wiedzieliśmy co z tego (i ile) będzie. Ale robimyzwykle czosnkowo-pietruszkowe (natka) - blender w akcji na bazie gotowca. Tzn. od jakiegoś czasu kupujemy takiego gotowca od "chytrej baby ze wsi" bo ma gospodarstwo i swój taki sklepik z własnymi wyrobami. Robimy tak z dwóch kostek, zawijamy w folię w formie batonów i nadmiar do zamrażarki. Kapitalne do np. małży, nie tylko do przesmarowania kanapki. A z robotem to po prostu włączam i wracam za kilkanaście minut wyjąć produkt. To tak jeśli chodzi o "zapierdol" w kuchni Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Azizi Opublikowano 18 Stycznia 2019 Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2019 6 minut temu, Cortazar napisał: Jakiś taki nowoczesny jesteś z tym robotem... Kiedyś to się ubijało: I kondycję można było wyrobić... A dodajesz coś do tego masełka? Np czosnek, paprykę albo jakieś zioła? Zdecydowanie kondychę można było wyrobić:) A i satysfakcja była duża. Zresztą, wtedy jak się miało swoje masło (mieszkam na wsi) to produktem premium była...margaryna:) A teraz doszło do tego, że premium to masło, a margaryna...ten tego...;) Masełko czosnkowe + przypiekana kromka + dobrze przygrillowana kiełbacha.. Czuję majówkę Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rnext Opublikowano 18 Stycznia 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2019 12 minut temu, Azizi napisał: to produktem premium była...margaryna:) Pamiętam Swego czasu taki "zachodni rarytas", ale w sumie jak by się świeczkę jadło Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Azizi Opublikowano 18 Stycznia 2019 Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2019 1 minutę temu, Rnext napisał: Pamiętam Swego czasu taki "zachodni rarytas", ale w sumie jak by się świeczkę jadło Dokładnie;) Rama, Kama - nieważne. Ważne, że margaryna, ważne że mniej tłuste i ważne, że sąsiad może nie kupił Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piter_1982 Opublikowano 18 Stycznia 2019 Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2019 @Rnext, sterylizujesz jakoś małże, czy olewasz temat pasożytów. Powiem szczerze że to jeden z przysmaków na który mam ogromną ochotę, ale jednak boję się je jeść. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser159 Opublikowano 18 Stycznia 2019 Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2019 Masełko Boże 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Florence Opublikowano 18 Stycznia 2019 Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2019 Przypomniało mi się jak kiedyś przez przypadek ubiłam masło ze śmietanki, która miałam być na wierzch bananowca. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser69 Opublikowano 18 Stycznia 2019 Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2019 @Rnext jaki tłuszcz jest najlepszy do smażenia na patelni w sensie zdrowotnym? Masło, olej kokosowy? Ja używam masła (sklepowa osełka niestety, wiem że kiedyś masło nie miało sztucznych dodatków, dłużej było twarde i szybciej się psuło). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lethys Opublikowano 18 Stycznia 2019 Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2019 @Rnext, śmietanę macie ze sklepu, czy od znajomego, a może od tej "chytrej baby"? Pytam, bo się zakręciłem Chciałem kiedyś podziałać z tematem, ale ze sklepowego UHT nic nie wykręcę. Jest coś fajnego dostępnego w sklepach, jeśli chodzi o śmietanę, czy wszystko to ściema? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rnext Opublikowano 18 Stycznia 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2019 1 godzinę temu, Piter_1982 napisał: @Rnext, sterylizujesz jakoś małże, czy olewasz temat pasożytów. Jedynie ostrygi wcinam surowe (no i tatara ;)), chociaż podgotowane na parze też pycha. Nawet nie muszę skrapiać cytryną, choć zwykle to robię. Co do małży, to normalnie - najpierw na nos, muszą ładnie pachnieć morzem (zdarzyło mi się wywalić całą paczkę), potem płukanie pod zimną wodą na durszlaku z mieszaniem łapą i do gara na gaz lekko podgotować z takim naszej kombinacji sosem wodno-śmietanowo-natkowopietruszkowym. Dość krótko, aż się otworzą, to co się nie otworzy do kosza (niestety). Najlepiej wchodzą ze spaghetti al dente z symbolicznym sosem pomidorowym (w życiu nie dodawajcie przecieru pomidorowego). Z tego co poniżej to ja wcinam większość a tak to mniej więcej wygląda. Nie pękaj, pół świata to wtrynia a są mega warte grzechu 1 godzinę temu, Florence napisał: ubiłam masło ze śmietanki, która miałam być na wierzch bananowca. Ale jak to? Na liście? Wiem że niektóre rzeczy zawijają do pieczenia czy gotowania w te liście, ale możesz napisać o co chodzi? Bom ciekaw. 32 minuty temu, Bruxa napisał: jaki tłuszcz jest najlepszy do smażenia na patelni w sensie zdrowotnym? Masło, olej kokosowy? Ja robię do takich celów masło klarowane. Nie pali się (wyższa temp. spalania) i wybitnie smakuje. Często też idzie na patelnię olej rzepakowy z dodatkiem takiego masła (zupełnie inny smak). Żadnego kokosowego, oliwy itp. Oliwa to extra vergine i tylko na surowo u nas. Co najwyżej czasem (wybitnie rzadko) smalec. Nawet jak robię jajecznicę, to wolę poskrawać boczek i go wytopić na suchej patelni. Ale kiedyś kupiłem testowo "fabryczne" masło klarowane. No niestety, ma się nijak Moje tak wychodzi po zlaniu w słoiki: 27 minut temu, Lethys napisał: śmietanę macie ze sklepu No właśnie totalnie na żywioł - kubeczki ze sklepu. Dokładnie te: I chyba to nie jest jakaś kwestia UHT tylko bardziej (braku) dodatków i karagenu. Kiedyś siorka B. chciała u nas zrobić bitą śmietanę bo mieliśmy wspólną imprezkę a ona świetnie piecze ciasta (obiadów u niej nie ryzykujcie :D). Kupiła śmietanę Jana i to chujstwo się nawet nie chciało ubić na bitą. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ancalagon Opublikowano 18 Stycznia 2019 Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2019 @Cortazar Ty się śmiej, ale u mnie w domu wciąż w użytku jest: Podstawowa różnica jest jednak taka, że w przeciwieństwie do @Rnext śmietana nie widziała sklepu 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser150 Opublikowano 18 Stycznia 2019 Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2019 @Rnext Ale mnie natchnąłeś... Tylko gdzie ja tu znajdę swojską śmietankę... bo to z takiej bym chciała najlepiej ubić masełło... Jak nie dam rady to ostatecznie spróbuję ze sklepowej... Btw chwilę temu w polsce był wysyp mlekomatów... Już jak ostatnio byłam to zauważyłam, że w moim mieście zlikwidowali... szkoda, dobre z tego mleko było... śmietana, masło myślę też... 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MaxMen Opublikowano 18 Stycznia 2019 Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2019 Można czasami kupić w mleczarniach, a jak nie to kupić mleka z 10L z dobrego będzie ok 10% śmietany. Mleko nastawisz na kwaśne i zrobisz twarogu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser125 Opublikowano 18 Stycznia 2019 Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2019 Moi rodzice swieze mleczko mają co dwa dni. Śmietanki tyla się uzbiera, że masełeczka to mało wychodzi. Prędzej śmietana idzie na wypieki. Swoją ubijaczkę można zrobić w taki sposób : litrowy słoik, w nakrętce zrobić dziurę na tyrlotkę (trzepaczke) i gotowe. Jak będę miała swój domek na wsi to i będzie niecka, dzieża, ubijaczka, pobawię się w odtwarzanie dawnych drewnianych sprzętów AGD. ? Na maselku nie smażę, bo mi szkoda, a dwa, szybko się pali. Czasem zrobię małą ilość masła klarowanego. Masełko raczej na swój chlebek lub do słabej, ciepłej kawci (nie mogę już pić mocnej kawy). Z kwaśnego mleka robię swój ser lub serek topiony, czasem murzynka, bałabuchy. Drożdże mam to zaczynam się bawić w robienie żółtego sera. Z kolei z serwatki chlebek piekę. U mnie z mleka nic się nie marnuje. 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grajek Opublikowano 19 Stycznia 2019 Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2019 Szanuje w czasach gdy wszystko jest na wyciągnięcie ręki, Ty pokazujesz w różnych tematach, że można samemu zrobić wiele rzeczy. Wystarczy trochę kreatywności i chęci Sam wypróbuje! Dziena ;] 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rnext Opublikowano 19 Stycznia 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2019 9 godzin temu, maggienovak napisał: Z kwaśnego mleka robię swój ser lub serek topiony, czasem murzynka, bałabuchy. Drożdże mam to zaczynam się bawić w robienie żółtego sera. Jak chcesz to Ci mogę wysłać nówki - chusty serowarskie, kubek wosku do woskowania sera i podpuszczkę (będziesz mogła ze świeżego mleka robić ser i twarogi przy lepszej wydajności niż ze zsiadłego i szybciej, bo skrzep się robi już w trakcie wygrzewania mleka). Mam jeszcze jakieś koszyczki odciekowe. Ze względu na brak sensownego dostępu do dobrego surowca, zaniechaliśmy zmagań serowarskich, więc Tobie się to bardziej przyda. 10 godzin temu, Hippie napisał: Tylko gdzie ja tu znajdę swojską śmietankę... bo to z takiej bym chciała najlepiej ubić masełło... Też już nie mogę Las Sosnas znaleźć na liście mlekomatów. Coś tam czytałem, że okazało się, że stoją nielegalnie bo niby żeby to postawić to pozwolenia na budowę trzeba, ogólnie systemowo odciąć miastowych "ode wsi dode wsi". W galeriach i dyskontach mamy kupować. Nie znam rynku w UK, ale oglądając programy kulinarne Jamiego, często jestem oszołomiony jakie produkty da się tam kupić. Na pewno coś znajdziesz. Sam zrobiłem poranny research i przejrzałem sobie zestawienie śmietan sklepowych do celów maślanych. Znalazłem coś takiego: Zapowiada się sensownie, zawiera tylko pasteryzowaną i homogenizowaną śmietankę. Żadnych stabilizatorów czy kontrowersyjnego karagenu (E407 jak by co). A ubić da się nawet ręcznym mikserem jak nie ma pod ręką większego robota. Z ciekawości spróbuję nawet ręcznym blenderem, chociaż u Nomarta widziałem że robi to w blenderze kielichowym jak do smoothie. Tylko nad tym trzeba stać, a sami staramy się optymalizować czynności i co się da ma działać na zasadzie: włożyć/wlać, włączyć, wrócić za 15 minut. Timer kuchenny niezbędny Ale akurat mamy wbudowany w piekarnik, więc nic dodatkowego się nie wala po kuchni. 1 godzinę temu, Grajek napisał: pokazujesz w różnych tematach, że można samemu zrobić wiele rzeczy Jak kogoś to zainspiruje i dostarczy przyjemności to dobrze, jak nie - drugie dobrze. My to traktujemy trochę jak edukacja w ramach domowego survivalu i świetna wspólna rozrywka (lepszą niż gra w okręty ;)) bo z efektem praktycznej użyteczności. W ogóle to muszę powiedzieć, że staliśmy nad tą dzieżą jak trzy szpaki obserwując kolejne fazy: spienienie, fantastyczna, puszysta bita śmietana i potem powiększające się frakcje żółtych grudek i wytrącanie maślanki (uwaga - w tej fazie strasznie chlapie). Normalnie hipnoza A wyobrażenie sobotniego śniadania ze świeżą, francuską bagietką posmarowaną własnym masłem i serkiem wiejskim zasypanym cebulką i rzodkiewką w kostkę i po kubku kakao... mmmm, na dobry początek dnia. 3 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Cortazar Opublikowano 19 Stycznia 2019 Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2019 @Rnext Mnie też inspirujesz swoimi kulinarnymi efektami i choć sam uwielbiam spędzać czas na różnego rodzaju pichceniach w kuchni to rzeczywiście przyznaję, że przy odpowiedniej organizacji (i to niewielkim kosztem) można w krótkim czasie stworzyć dzieło kulinarnej sztuki i delektować się efektami długi czas. Sam mam malutką kuchnię i przyznaję, że wiele nie trzeba żeby szybko, dobrze i ze smakiem zrobić ciekawe danie. Warto eksperymentować, próbować różne sztuczki i kombinować zarówno z metodami jak i ze smakami. Daje to mnóstwo frajdy a także uczy. Wczoraj robiłem 'omleta na bogato' i coś mnie tknęło, żeby zrobić z tego vloga... Niestety sprzętu brak (do nagrywania) i zero doświadczenia ale kiedyś to zrobię mimo wszystko... ot tak żeby zrobić i się podzielić... 13 godzin temu, Ancalagon napisał: Ty się śmiej, ale u mnie w domu wciąż w użytku jest Ja się wcale nie śmieje, jedynie uśmiecham. Sam mam sentyment do tego typu sprzętu... Chętnie bym sobie poużywał o ile była by taka możliwość i warunki... Niestety wiele jest sytuacji kiedy tracimy możliwość korzystania z czegoś co było dobre a nie docenialiśmy tego i przepadło to. Bardzo chętnie dowiem się czegoś nowego i sam w miarę możliwości spróbuję dorzucić z czasem swoją cegiełkę... 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rnext Opublikowano 19 Stycznia 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2019 28 minut temu, Cortazar napisał: Wczoraj robiłem 'omleta na bogato' i coś mnie tknęło, żeby zrobić z tego vloga... Niestety sprzętu brak (do nagrywania) i zero doświadczenia ale kiedyś to zrobię mimo wszystko... ot tak żeby zrobić i się podzielić... To jest po prostu przezajebiste jak nas coś jara. Foty które wrzucam są robione totalnie przeciętnym telefonem, pewnie i film dałoby się sensownie nagrać, może nie potrzeba lepszego sprzętu. Dawaj i się nie szczyp. Co do omleta, B. opracowała fenomenalny patent na takie cudo śniadaniowe z kozim twarożkiem (do kupienia nawet w głupim Lidlu) i podsmażanym szpinakiem z odrobiną czosnku i sosu Worcestershire albo gęstym sojowym. Tylko czosnek - nie tradycyjnie miażdżyć na papkę, bo lepiej wychodzi smakowo jako płatki. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
EMKEJ Opublikowano 19 Stycznia 2019 Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2019 Także wyrabiam domowe masełko, tzn z ostatnich dwóch "dostaw" śmietany ubić go nie mogłem. Chyba czas porozmawiać z dostawcą 1 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser125 Opublikowano 19 Stycznia 2019 Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2019 Omlety to nie moja specjalność, bo nie ma kto u mnie tego zjeść. Moje chłopy to ino mięcho i mięcho. ? Kiedyś robiłam z ziołami, pieczarkami. Jak macie jakieś przepisy, to chętnie wypróbuję. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zuckerfrei Opublikowano 19 Stycznia 2019 Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2019 Czekam na bigos. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Myrmidon Opublikowano 19 Stycznia 2019 Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2019 (edytowane) Moja żona także sama robi masło już od kilku lat, dzieci nigdy nie widziały w domu kupnej kostki czy margaryny. Od kilku miesięcy też sama robi chleb, wygospodarowała sobie szafkę w której trzyma słoiki z zakwasem i codziennie je "dokarmia". Bochenek z niedużej foremki waży prawie 2kg, piecze się wieczorem ok godziny czasu.... Taki gorący jeszcze smaruję swoiskim masłem i siekam drobno czosnek albo cebulę, do tego szczypta soli i pieprzu... Edytowane 19 Stycznia 2019 przez Myrmidon 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rnext Opublikowano 19 Stycznia 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2019 @zuckerfrei nie licz na to z mojej strony. Jak dla mnie bigos to są ohydne, zgnite wodorosty dla amatorów pierdzenia poza horyzont Nie jadam takiego szajsu. 42 minuty temu, EMKEJ napisał: z ostatnich dwóch "dostaw" śmietany ubić go nie mogłem. Chyba czas porozmawiać z dostawcą Pożyczyć Ci rewolwer czy ogarniesz pięściami 35 minut temu, maggienovak napisał: Omlety to nie moja specjalność, {...} Jak macie jakieś przepisy, to chętnie wypróbuję. Można by przy jakiejś okazji stuknąć nowy wątek. 4 minuty temu, Myrmidon napisał: wygospodarowała sobie szafkę w której trzyma słoiki z zakwasem i codziennie je "dokarmia". Świetna sprawa, niech część zakwasu spróbuje potrzymać w lodówce - ponoć w niekorzystnych warunkach drożdże przestawiają się na rozmnażanie płciowe (rekombinacja) i zakwas jest mocniejszy. Bo tak to chyba pączkowanie czy coś. Czyli jak cherlawe, to cherlawe. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi