Skocz do zawartości

Pomiatanko w miejscach publicznych


Rekomendowane odpowiedzi

Społeczne przyzwolenie na brak szacunku do mężczyzny przekracza wszelkie granice i zastanawiam się, do czego doprowadzi. 

 

Krótka obserwacja - w sobotę popełniałem nieduże sprawunki w popularnej, znanej szeroko (w tym na naszym forum) z okradania Polski i Polaków sieci dyskontów rodem z Reichu na literkę L. Podczas tych jednych zakupów, krążąc między fantastycznymi wiertarko-wkrętarkami za 150 zł a resztkami produktów "Deluxe" słyszałem trzy wymiany zdań między małżeństwami/parami w różnym wieku.

 

Para A:

 

Kobieta - Wziąłeś wózek? Gdzie Ty byłeś? Przecież kazałam Ci wziąć wózek!

Mężczyzna - <mamrocząc coś pod nosem oddala się w kierunku chłodni z kurczakami>

 

Para B:

 

Mężczyzna - może weźmiemy ser, zrobię makaron z serem

Kobieta - Jezu, jak Ty nie myślisz! Przecież idziemy na obiad do matki, weź, nie denerwuj mnie nawet, dobrze?

Mężczyzna - <milczy>

 

Para C: 

 

Kobieta - Skończ już oglądać te zabawki może, co? Duperele Ci w głowie tylko, jak małe dziecko!

Facet - <oglądając wiertarko-wkrętarkę za 150 zł> Przecież mówiłaś, że tą półkę chcesz, to myślałem, że może tym...

Kobieta - <do kobiety obok, przebierającej w jakiś ciuchach z końcówek> Co ja z nim mam!

 

I to wszystko głośno, publicznie, bez żadnego zażenowania, że może zawstydzają w ten sposób swoje drugie połówki. A teraz wyobraźmy sobie, co by było, gdyby to mężczyzna powiedział coś podobnego do kobiety publicznie. Występowanie tej asymetrii jest rzecz jasna oczywiste, ale dalej smutne. Jednak czy mimo niesprzyjającego klimatu społecznego dla tego typu sytuacji, Panowie nie powinni jakoś zareagować? Albo znaleźć sobie kobiet, które nie zwracają się do nich w ten sposób? Sami sobie gotujemy ten los...

  • Like 16
  • Haha 6
  • Smutny 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdarza mi się obserwować podobne przykre obrazki. Słowa słowami, ale zwróć uwagę, jak są one czasem wypowiadane. Jakim tonem, jakim spojrzeniem, obrzydzeniem, z jaką pogardą w oczach. Pogardą i lekceważeniem, którą czasami pożałowałbyś i prawdziwemu wrogowi, a nie (w teorii) bliskiej osobie.

 

Przygnębiające.

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, tytuschrypus napisał:

Panowie nie powinni jakoś zareagować? Albo znaleźć sobie kobiet, które nie zwracają się do nich w ten sposób? 

Pierwsze możliwe, ale trudniejsze. Drugie jak najbardziej popieram!

 

7 minut temu, Obliteraror napisał:

Przygnębiające

Zaliczyłem wszystkie trzy sytuacje A, B, C i to z jedną panią! No i wystarczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Przecież kazałam Ci", "nie denerwuj mnie nawet", "jak małe dziecko!", "Co ja z nim mam!" - no kurwa klasyki gatunku @tytuschrypus ;) 

 

33 minuty temu, tytuschrypus napisał:

Panowie nie powinni jakoś zareagować?

9 minut temu, Obliteraror napisał:

Jakim tonem, jakim spojrzeniem, obrzydzeniem, z jaką pogardą w oczach.

To jest objaw elementarnego braku szacunku do drugiej osoby. "Bliskiej" osoby. Śmiechu warte...

 

1 minutę temu, Imbryk napisał:

Zaliczyłem wszystkie trzy sytuacje A, B, C i to z jedną panią! No i wystarczy.

Każdemu normalnemu facetowi @Imbryk by wystarczyło ;) 

Edytowane przez DanielS
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klasyka. Kiedyś jednemu gościowi w analogicznej sytuacji zasugerowałem, że jego małżonka, podobnie jak większość kobiet, ma chyba źle dobrane psychotropy. Facet chyba raczej poczuł się urażony a otoczenie w spódniczkach taksowało mnie spojrzeniem wygłodniałego stada kojotów. 

  • Like 1
  • Haha 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Interesujący i ciekawy wątek. Również często spotykam się z tego typu sytuacjami, mało tego, sam kiedyś bywałem przedmiotem podobnego traktowania. Co najgorsze godziłem się z tym gdyż uważałem to za normalne.

 

Można tylko westchnąć bo nic się nie da zrobić. Dopóki faceci, których dotyczy ten problem nie wyzbędą się strachu przed utratą ukochanej żonki dopóty będą dawali się poniżać. Kobiety będą poniżały swoich mężów dopóki ci nie będą reagować, a inni "koledzy z pracy" będą podbijać ego kobiet.

 

Nie chcę pisać o solidarności samców bo zaraz ktoś odpisze "jak ja nie wyrucham to wyrucha ktoś inny"

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, tytuschrypus napisał:

Sami sobie gotujemy ten los... 

Zdecydowanie!!!

Sami jesteśmy odpowiedzialni za to jak nas ludzie traktują, no już tym bardziej jeśli szmacą offen.

PS. @tytuschrypus brawo za tytuł "Pomiatanko" :D :D :D

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Rnext napisał:

Facet chyba raczej poczuł się urażony a otoczenie w spódniczkach taksowało mnie spojrzeniem wygłodniałego stada kojotów. 

"Alfa Alert" @Rnext ???

 

3 minuty temu, Gr4nt napisał:

Co najgorsze godziłem się z tym gdyż uważałem to za normalne.

Programowanie śmieciowym softem od dziecka niestety robi swoje @Gr4nt ;) 

 

4 minuty temu, Imbryk napisał:

brawo za tytuł "Pomiatanko" :D:D:D

To fakt. Tytuł dobrałeś pierwsza klasa @tytuschrypus :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam miałem nie tak dawno podobną sytuację, gdzie w towarzystwie (i to znajomych obustronnych) dostałem słownego plaskacza.

Dawny "ja", białorycerski z podkulonym ogonem by się nie odezwał.

Dzięki forum, moja odezwa do drugiej strony była słownymi dwoma plaskaczami i jeszcze trudne słowa "przepraszam, już się tak nie stanie" otrzymałem. To dzięki forum, bo programowanie, które otrzymywałem przez lata, powiedziało by mi "Nie odezwij się, bo kobieta opierdolu nie może dostać". Nic mylnego.

  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tytuschrypus to chyba w tym samym miejscu byliśmy, bo zastanawiałem się aby założyć podobny temat z obserwacji weekendowych i wniosków które z tego wyciągnąłem.

 

Kobiety są bardzo pewne siebie, a mężczyźni pizdowaci totalnie :)

To widać, słychać i czuć :) .

W dodatku Panie kompletnie nie krępują się kokietować z samcem w obecności swojego męża, uśmiechy, przewracanie oczami, a nóż trafi się lepia partia, brak szacunku totalny :P .

Edytowane przez The Motha
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Azizi napisał:

moja odezwa do drugiej strony była słownymi dwoma plaskaczami

Podasz więcej szczegółów jak to konkretnie wyglądało @Azizi? ;) 

 

6 minut temu, The Motha napisał:

a nóż trafi się lepia partia, brak szacunku totalny :P .

No niestety. Jest to tak powszechny obrazek w dzisiejszych poyebanych czasach @The Motha, że aż przerażający  ?;) 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Rnext napisał:

Facet chyba raczej poczuł się urażony

No właśnie ja miałem bardzo silną ochotę powiedzieć coś każdemu z nich, ale stąd właśnie moje ostatnie zdanie - sami sobie gotujemy ten los... On dostaje opieprz, jest upokarzany, ale na Twoje słowa wsparcia jeszcze ma Ci za złe, bo to przecież jego myszka. Tragedia.

 

11 minut temu, DanielS napisał:

To jest objaw elementarnego braku szacunku do drugiej osoby.

 

Ja jednak widzę tutaj brak szacunku do mężczyzn. Do koleżanki by tak żadna z nich publicznie nie powiedziała. Znak czasów.

 

11 minut temu, Gr4nt napisał:

Co najgorsze godziłem się z tym gdyż uważałem to za normalne.

 

Ano właśnie. Mi nigdy się nie zdarzyło, a kiedy raz miało to miejsce już byłem po łyknięciu redpilla i popiciu go szklanką wody, więc się pożegnałem, natomiast Pani była zdziwiona. I trochę ciężko jej się winić, bo Panowie A,B,C przyzwyczajają Panie, że to jest normalne. Że wolno.

 

13 minut temu, Gr4nt napisał:

Nie chcę pisać o solidarności samców bo zaraz ktoś odpisze "jak ja nie wyrucham to wyrucha ktoś inny"

Nie no, wina bezapelacyjnie tych samców, którzy dają sobą pomiatać - patrz powyżej cytat z wypowiedzi Rnexta - ja bym chętnie reagował. Ty pewnie też. Ale co z tego, skoro wroga sobie zrobimy z tego samca? 

 

Inna rzecz - założę się, że gdyby rzecz dotyczyła kobiety też inna kobieta prędzej by ją wsparła, ale to już kwestia przyzwolenia społecznego.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pani publicznie okazuje swoją pozycję, poraz publicznie cię oznacza jako swojego "pieska"..... Ma to miejsce często w towarzystwie ich znajomych, koleżanek...

Panie często próbują też na ile mogą sobie pozwolić, na ile wcisnęły cię pod pantofel... 

Można olać sprawę....ale to się odbije na nas w niedalekiej przyszłości w postaci pogorszenia traktowania.

Można zareagować ostrzej - "nie tym tonem moja droga" czy wręcz chamsko .." chyba coś ci się popierdoliło ... nie pasuje ? To zapierdalaj sama, na mnie nie licz"... Będzie foch - w przypadku ostrzejszej reakcji płacz i smarkanie, lub mały dżihad...ale podobne próby więcej się nie powtórzą.

 

Ostatnio słyszałem tekst gościa do żony - młode małżeństwo...."kochanie dobrze że masz jeden zwój mózgowy więcej niż kura, bo byś srała pod siebie..." pani coś zapomniała przy kasie ... udała że nie słyszy do czasu aż nie usłyszała mojego parakniećia.... 

  • Like 2
  • Haha 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, tytuschrypus napisał:

ja bym chętnie reagował. Ty pewnie też. Ale co z tego, skoro wroga sobie zrobimy z tego samca? 

No niestety tak by się to skończyło @tytuschrypus. Nie wolno przecież atakować słownie jego myszki, która go szmaci ?

 

6 minut temu, wojkr napisał:

"kochanie dobrze że masz jeden zwój mózgowy więcej niż kura, bo byś srała pod siebie..."

Wygląda na to, że w tym związku panują nieco zdrowsze relacje, niż w poprzednich przykładach @wojkr. Choć jeżeli nie powiedział tego w żartobliwym tonie, to w sumie w tym wypadku wg mnie on lekko przegiął ;) 

 

Edytowane przez DanielS
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, DanielS napisał:

Podasz więcej szczegółów jak to konkretnie wyglądało @Azizi? ;) 

 

Bez wchodzenia w konkretów i dokładnego cytowania  - jeśli jeszcze raz coś takiego usłyszę, to gwarantuję, że usłyszysz miłą odpowiedź zwrotną przy (Twoich) znajomych, plus wyjdę z lokalu, pojadę w pizdu i zostaniesz z rachunkiem i transport będziesz musieć sobie załatwić. Piszę tutaj to dyplomatycznie, bo łaciny trochę poszło :)

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, DanielS napisał:

Domyślam się, że nieco łaciny poszło. Łacina skutecznie wzmacnia przekaz @Azizi ?

To było musowe:)

Myślę, że jeszcze kiedyś opiszę co i jak moja historia wygląda/wyglądała ale póki się toczy to Świeżakownia nie zobaczy jak miałem dwa etapy obecnego związku. Pierwsza, na moje nieszczęście, białorycerska a druga po redpillu. 

Trochę spierdoliłem, ale i druga strona bez winy nie była. Dzięki chłopakom i książkom zauważam, że nie tylko moja wina w tym wszystkim.

 

Nawiązując do tematu - trzeba się szanować i tyle. Widzę to w bardzo bliskiej odległości - grunt to trzymać ramę, bo jak ona opadnie to jak pociąg po torach...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idealny świat rodem z Insta i Snapa, tak się wkręcił kobietom w głowy, że nie są w stanie przyswoić szarego, codziennego świata i niedoskonałości partnera. Smutne ale prawdziwe.

Wszystko ma być uśmiechnięte, perfekcyjne i czytające w myślach. Aaa i piękne. Plus te emocje..

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stanę w obronie tych kobiet, bo sprawa nie jest taka zero-jedynkowa (szmacony - szmacąca), jakby się mogło wydawać.

 

To, co te kobiety robią, to jest tak naprawdę atawistyczny krzyk rozpaczy domagający się unaocznienia swoistego rodzaju męskiej siły ze strony ich partnerów. Z perspektywy obserwatora taka sytuacja faktycznie może wyglądać, że baba znęca się nad biednym chłopiną, ale tak naprawdę prowokuje go, żeby ją wziął za wszarz i wyszeptał do ucha: "Zamknij mordę, suko, i nie rób nam wstydu" (lub jakąkolwiek inną wiązankę, która w swojej naturze ma charakter dominujący nad osobą, do której jest kierowana).

 

Słabość jest obrzydzająca, stąd na ich twarzach rysują się zniesmaczenie i pogarda.

 

Jako gatunek ludzki wybaczamy słabość jedynie dzieciom, osobom niepełnosprawnym umysłowo/fizycznie, chorym i starym.

 

Od dorosłego, zdrowego mężczyzny wymaga się siły (i bardzo, kurwa, dobrze) i każdy mężczyzna powinien tą siłą emanować (szczególnie w relacji mężczyzna-kobieta, ale nie tylko, aczkolwiek o tym zaraz).

 

Oczywiście, że nie popieram chamstwa w stosunku do tych facetów i tym kobietom należy się solidny nauczycielski liść na mordę, aczkolwiek je rozumiem.

 

Aktualnie wpadłem na chwilę do rodziców do Polski i mam te same odczucia, co te kobiety, w stosunku do mojego ojca i też mam ochotę go zjebać jak burą sukę za bycie takim pizdowatym gościem (czego oczywiście nie robię, bo wiem, że to tylko mechanizm w moim ciele domagający się demonstracji jakiejś męskiej siły ze strony "głowy rodziny", która powinna być przewodnikiem stada, a która to rola spadła na mnie; najmłodszego z całej rodziny). Owe emocje są niesamowicie silne i uwierzcie mi, że muszę wpierdolić się z mindfulnessem na najwyższy level, żeby zakomunikować mojemu wewnętrznemu dziecku, aby się uspokoiło i nie reagowało w niekulturalny sposób do mojego ojca, bo to koniec końców dobry chłopak, tylko właśnie taka cipa.

 

Podsumowując, w relacji mężczyzna-kobieta, dziecko-ojciec (a też i mężczyzna-mężczyzna; na pewno widzieliście kiedyś typowego pedała w różowym sweterku z typowo kobiecą gestykulacją i wysokim głosikiem, co czuliście? bo ja obrzydzenie) mężczyzna nieemanujący męską siłą jest po prostu obrzydzający (dla wewnętrznego dziecka, mechanizmów ewolucyjnych).

 

O ile ja uważam się za w miarę świadomego swoich emocji, tego, co się dzieje wewnątrz mnie, osobnika, który patrzy na wszystko z poziomu wykreowanej tulpy, o tyle nasze drogie panie lecą na automacie i jeżeli czują, że muszą zjebać swojego chłopa, to to robią i nie zastanawiają się, dlaczego akurat tak się dzieje.

 

Teraz, gdzie leży wina? Oj, plot-twist; winny jest ojciec* tego faceta, który jest szmacony, ale nie ma co nad tym dywagować.

 

*Pod warunkiem, że wychował się z ojcem.

 

Z wyrazami szacunku,

Ważniak

Edytowane przez Ważniak
  • Like 16
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Ważniak napisał:

Słabość jest obrzydzająca, stąd na ich twarzach rysują się zniesmaczenie i pogarda.

Masz rację, że tak po części jest @Ważniak. Drą japę, a po cichu liczą, że misio w końcu nie wytrzyma i postawi je do pionu :D 
Ale to raczej mało prawdopodobne ;) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Ważniak napisał:

winny jest ojciec* tego faceta, który jest szmacony, ale nie ma co nad tym dywagować.

 

*Pod warunkiem, że wychował się z ojcem.

Utrafiłeś w sedno. Dodałbym mądrego ojca kobiety i właściwy wzorzec z jej rodzinnego domu.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.