Samodoskonalenie się, i strach przed paniami

[Pikaczu]

to swiruj te które czujesz.proste%-)

[Qsiorz]

jak taką świrowałem to latałem za nią potem z jęzorem na wierzchu

[Pikaczu]

i co wtedy byłes nie pewny siebie i strachliwy?

[Qsiorz]

jak podbiłem i ją zaświrowałem było zajebiście, ale jak mi spróbowała wejść na łepek to pozwoliłem na to, i wtedy już nie byłem pewny siebie, a ja debil kompletny nie ogar latałem za nią bo miałem nadzieje że bedzie tak jak wcześniej

[Pikaczu]

czyli nie masz problemu z nie pewnoscia i strachem tylko z zakumaniem oco chodzi w zwiazku czyli w grach i zabawach inaczej w burdelu

[Marek Kotoński]

Kobiety są egoistyczne - i my też tacy jesteśmy, ale ubieramy to w różne szmatki i maski społeczne. Ten świat taki jest - i nie boli Cię egoizm kogokolwiek, tylko odkrycie że świat prawdziwy jest zupełnie inny od tego, który nam wmawiano. Jako ludzie zdominowaliśmy zwierzęta, hodujemy je w koszmarnych warunkach, zabijamy i zjadamy. Zabijamy też siebie nawzajem w imię ideologii, albo że ktoś się krzywo spojrzał.

 

Jesteśmy drapieżnikami, którym ciągle mało. Nie dziwne że kosmici nie chcą się z nami zakumplować, bo byśmy ich oszukali, okradli i na koniec ubili.

 

I w tym całym okropieństwie jest jakaś Boska cząstka, którą warto odkrywać. Tylko ona czyni z nas coś więcej niż inteligentne, okrutne zwierzę.

[Qsiorz]

kurwa, czytam to forum i wcale nie mogę się ogarnąć, jak mam stworzyć związek w którm ja był bym skałą, no jak laska mnie teraz  testuje czy jak to się nazywa (po prostu odkurwia) to się gubię w tym i czuje się jak cieć 

[Pikaczu]

robi afere o nic?to opierdol ja.proste.umawia sie z toba i kręc?to opierdol ją.albo idz sam.albo miej to gdzieś i niech sama kreci spotkanie

[Qsiorz]

nie chodzi o to że jak mi się coś nie podoba to nie powiem, bo wale od razu i większość ludzi mnie za to nie lubi, chodzi mi o to że jak to robi i ja to widzę to czuję się jak bym sam sobie to naskrobał, że gdzieś spierdoliłem i nie wiem gdzie

[kryss]

Qsiorz-

jak masz parcie na związek,to najpewniej zrobisz glupote.

i to może być kosztowne i bolesne.

nic na sile,najpierw ogarnij się dobrze.

szkoda zycia i kasy na eksperymenty,

 cos o tym wiem

szkoda ze dopiero teraz

[Qsiorz]

Chodzi o to że jak mi brzytwa poradził kiedyś poczytać forum to wiele załapałem, ale nie zmieniłem swoich odzcuć wobec siebie przez co ta wiedza nie ma solidnego podparcia, i nie chce związku bo jestem za młody i głupi, chce się ogarnąć przy lalach, tak aby mi nie imponowała lala ( tu wstawcie jej atuty )

[VascoDaGama]

kurwa, czytam to forum i wcale nie mogę się ogarnąć, jak mam stworzyć związek w którm ja był bym skałą, no jak laska mnie teraz  testuje czy jak to się nazywa (po prostu odkurwia) to się gubię w tym i czuje się jak cieć 

 

Ja myślę, ze problemem jest to, że ciągle wierzysz, że jest jakaś metoda która pozwoli Ci stworzyć stały związek "żyli długo i szczęśliwie". Zmartwię Cię, nie ma takiej metody. W całym tym burdelu chodzi tylko i wyłącznie o spłodzenie i odchowanie potomka czyli maks 3-4 lata. Można co prawda przedłużyć ten okres, płodząc kolejne potomki, ale jak coś pójdzie nie tak to w obecny systemie cywilno-prawno społecznym jesteś w czarnej D. Kiedyś to jakoś działało ponieważ: kobiety nie miały przewagi prawnej, rodziły dużo więcej dzieci, normy społeczne narzucały pewne kajdany które nie pozwalały kobietom na wariactwa i ludzie żyli trochę krócej. Jak zrozumiesz to wszytko to dojdziesz do wniosku, że obecnie nie ma to żadnego sensu i najlepiej w ogóle zrezygnować ze związków.

https://dontmarry.wordpress.com/

 

Jeśli jednak nadal się upierasz na jakiś związek to jedynie podejście na luzie, Jest to jest, nie ma to trudno i tyle. Carpe Diem.

[kryss]

nie przejmuj sie

ja jestem stary i tez glupi

czytaj i czytaj az zadziała....

poczytaj felietony Marka,ksiazki.

i bardziej ogarniętych braci.

mnie to bardzo pomoglo przetrwać najgorsze....zderzenie z naga prawda

[Dario]

Jak będę miał kupeszmalu to machnę sobie kilka bękartów

[Assasyn]

Qsiorz, powiem Ci na własnym przykładzie jak pokonałem strach...

Napadli mnie kilka miesiecy temu we trzech...

Po tym wydarzeniu bałem sie wychodzić na miasto, a jak widziałem tych gości jak jadą autem i przejeżdzaja koło mbie, czułem DOSŁOWNIE jak strach potrafi paraliżować, wysychaja Ci usta, robisz sie blady i kompletnie pozbawiony mocy.

Powiedziałem dość. Od tamtej pory, jak wracam z pracy sam w nocy bądz z miasta i widze z dala po drugiej stronie ulicy głosnych osiłkow to wiesz co robie?? Przechodze na ich pas i idę naprzeciw im..Nie ważne czy jest tam dwóch czy pięciu...

Napierdalam na nich mocnym krokiem, tak opanowuje swój strach, zapoznaje sie z nim...Ide tą samo droga wprost na nich, nie unikam. Strach na poczatku był paniczny, najgorsze wyobrażenia we łbie, ale to tylko Twoja wyobraźnia.

Na koniec cytat Od Mike Tysona...

"Strach jest jak ogień, jeśli go kontrolujesz to możesz sie ogrzać, lub coś sobie ugotować, jesli pozwolisz aby On kontrolował Ciebie, to spali Twój dom"

Nie chodzi o całkowite wyeliminowanie strachu, to nie możliwe o ile jesteś zdrowy psychicznie( bez urazy oczywiści).

Strach nas chroni przed zagrożeniem, ale chodzi o uświadomienie sobie tego i kontrolowaniu go"