Skocz do zawartości

Niska samoocena kobiet


Rekomendowane odpowiedzi

3 godziny temu, self-aware napisał:

To takie straszne, że ktoś próbuje ambitnie ;) Wy to jesteście biedulki ;) Te skurwysyny brzydkie ośmielają się zagadać ;)

Self-aware, ja bym takie zachowanie zupełnie zrozumiała o ile dana osoba rzeczywiście czymś by „nadrabiała”. Tutaj mam na myśli - charakter, intelekt, wiedzę. Bardzo mnie to przyciąga i jeśli ktoś wizualnie nie wpasowywał się w mój kanon piękna, ale w środku widać było bardzo bogate wnętrze to zdarzało się, że moja „ocena” podnosiła się o kilka pkt. Miałam taki przypadek z 4/10 do 7/10 ?

Natomiast osoba zupełnie nieatrakcyjna wizualnie w moich oczach i dodatkowo ledwo składająca zdania, nieumiejącą prowadzić konwersacji, mająca mało celi i wiedzy - nie wiem gdzie chciała, aby między nami zaskoczyło.


Twoja odpowiedź self-aware, jest zdecydowanie naciągnięta. Nigdy tak nikogo nie potraktowałam, ani w taki sposób nie pomyślałam. Mogę zastanawiać się nad tym dlaczego takie sytuacje się dzieją, ale zawsze jeśli odmawiam dalszego kontaktu to grzecznie i z szacunkiem...

Edytowane przez melody
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minutes ago, melody said:

Twoja odpowiedź self-aware, jest zdecydowanie naciągnięta. Nigdy tak nikogo nie potraktowałam, ani w taki sposób nie pomyślałam. Mogę zastanawiać się nad tym dlaczego takie sytuacje się dzieją, ale zawsze jeśli odmawiam dalszego kontaktu to grzecznie i z szacunkiem...

Z Waszych wpisów jasno zabrzmiało, że nie powinno być tak, że ktoś brzydki "ma czelność" spróbować ;) Z Twojego mniej, u koleżanki dużo bardziej. Że taki gość powinien znać swoje "gówniane" miejsce i jak to jest, że oni w ogóle nie rozumieją, że nie powinni podchodzić do TAKICH kobiet. Z oczywistych względów nie spodobało mi się to co piszecie, więc i odpowiedź w tym stylu ;)

 

A to czy coś tam zaskoczy to już jest inna sprawa i logiczne jest dla mnie, że jak nie ma dopasowania to raczej nic z tego nie będzie.

 

@t0rek - Wbrew pozorom te wpisy dziewczyn mnie podbudowały w pewnym sensie. Nie ma co rozkminiać w jaki sposób podchodzić ani co one sobie pomyślą, i tak i tak coś tam będzie się nie podobało choćbyś był mistrzem świata.

Edytowane przez self-aware
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ narzekacie chłopaki.

 

Kobiety patrzą na wygląd owszem ale to nie jest decydujący czynnik, to my jesteśmy bardziej wzrokowcami. Facet ma inne walory, które może rozwijać i przez to stawać się atrakcyjniejszym. Owszem te tzw Chady, lepiej się prezentują ale oni polegają na swoim wyglądzie, przeciętny facet ma również szanse na ładną i młodą kobietę ale musi coś sobą reprezentować o czym doskonale wiecie. Nam nie wystarczy młodość i nie żreć jak przeciętnej młodej kobiecie, także nie kłócie się z dziewczynami, w zasadzie przekazały wam prawdę, ich prawdę. Wy nadal za 10 lat będziecie na rynku i w stanie wyrwać młodą babkę, a one no już nie za bardzo będą świecić blaskiem, bo kobieta jest postrzegana poprzez wygląd, także głowa do góry. Zrozumcie kobiety i ich postrzeganie. 

@melody Pisała, że w ciągu dwóch tygodni podbijło do niej 4 facetów, to co ma zrobić by każdy był zadowolony, przespać się z nimi?

Jest piękna i młoda, jej zadaniem jest wyrwać najlepsze ciacho by spędzić z nim domyślnie resztę życia, to się nie dziwcie, że odrzuca iluś tam. Za 10 lat nie będzie miała takiego wyboru, jaki teraz ma. 

 

Przełknijcie czarę, że kobieta ma znacznie większy wybór, gdy jest młoda i atrakcyjna ale to nie trwa wiecznie. 

 

Co do niskiej samooceny kobiet, ja jej nie widzę - widzę natomiast niską samoocenę mężczyzn (Jako ogół)

 

Jeśli mnie by @melody odrzuciła, to by odrzuciła trudno, zawsze są inne melodie :D 

 

Poza tym, to że dziś nie jestem "warty" nie oznacza, że za jakiś czas nim nie będę ale skąd pewność, że nadal @melody będzie mnie interesowała?

No właśnie (Sorki, za Twój przykład @melody)

 

Każda z płci ma swoje plusy i minusy, wczujcie się trochę w lachona ;) 

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, self-aware napisał:

Wbrew pozorom te wpisy dziewczyn mnie podbudowały w pewnym sensie. Nie ma co rozkminiać w jaki sposób podchodzić ani co one sobie pomyślą, i tak i tak coś tam będzie się nie podobało choćbyś był mistrzem świata.

Ja bym bardziej powiedziała, że podchodzenie na ulicy (jako takie), jest żenujące, bo musi się wiązać z jakimś kontekstem. 

 

Co mnie wczoraj zadziwiło (wskazówka dla Was Panowie).

Leżę sobie na łóżku, dzwoni telefon, numer nieznany. Odbieram, i słyszę: "wytrawne czy słodkie?".

Zdziwiona odpowiadam, że słodkie. Kolejne pytanie: "deser, czy może jakieś danie?"

Złośliwie odpowiadam, że wino słodkie podaje się tylko do deserów. Tonem koneserki (he he).  

Podaje namiary. Pytam w końcu z kim właściwie mam przyjemność. 

Koleś mówi mi, że poznaliśmy się na jednym sympozjum naukowym, i założyliśmy się o 20 zł, o to, czy ktoś z widowni zada konkretne pytanie (nieważne jakie). Zadał. Oczywiście przegrałam, ale on po roku pamiętam, że "wiszę" mu 20 zł. Rzekł, że nie chce tych 20 zł, ale w zamian żąda kolacji ze mną. Podobno dzwonił wcześniej, ale nie odbierałam. 

 

To było takie nieszablonowe, że naprawdę mi się spodobało.

 

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minutes ago, JudgeMe said:

Ja bym bardziej powiedziała, że podchodzenie na ulicy (jako takie), jest żenujące, bo musi się wiązać z jakimś kontekstem. 

Zagadanie do kobiety na domówce, w klubie (czy gdziekolwiek), jeśli jej się chłop nie spodoba i zrobi to nieodpowiednio też będzie dla kobiety żenujące. Najlepiej na YouTube zobaczyć filmiki o tym jak wg. kobiet należy do nich zagadywać a potem to wdrożyć w życie. Okaże się, że nic to nie daje. Dlatego przychylam się do opinii, że nie ma co specjalnie rozkminiać o tym co kobieta sobie pomyśli.

 

Co do tego nieszablonowego zagadania to zgoda, ale zdajesz sobie sprawę, że jakbym miał np. kombinować jak niestandardowo zagadywać do każdej innej kobiety to musiałbym to robić chyba na cały etat? To trochę jak na portalu randkowym, niby należy personalizować wiadomości. Ale wtedy okazuje się, że spędzamy tam masę czasu.

 

Kiedyś w sprytny sposób dałem jednej dziewczynie prezent na święta i została moją dobrą koleżanką, więc wiem, że takie rzeczy to plusy. Ale to wszystko wymaga sporo czasu i kombinowania. A nie warto go poświęcać dla obcych kobiet.

 

34 minutes ago, SzatanKrieger said:

Kobiety patrzą na wygląd owszem ale to nie jest decydujący czynnik, to my jesteśmy bardziej wzrokowcami. Facet ma inne walory, które może rozwijać i przez to stawać się atrakcyjniejszym.

Szatan... Jak wiele ładnych kobiet jest regularnie w Twoim życiu? Bo rozumiem, że Ty te walory rozwinąłeś i dzięki temu te kobiety są? :) Czy tylko to takie gadanie dla gadania?

Edytowane przez self-aware
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, self-aware napisał:

jeśli jej się chłop nie spodoba i zrobi to nieodpowiednio też będzie dla kobiety żenujące.

Po pierwsze chop*. 

A po drugie:

2 minuty temu, self-aware napisał:

Zagadanie do kobiety na domówce, w klubie

miałam na myśli zagadywanie na ulicy. 

 

3 minuty temu, self-aware napisał:

kombinować jak niestandardowo zagadywać do każdej innej kobiety to musiałbym to robić chyba na cały etat?

Niektórzy mają naturalne ku temu predyspozycje, a niektórzy muszą się całe życie męczyć. 

Ja bym bardziej stawiała na jakość, a nie na ilość.

To znaczy, poświęcać dziewczynie maksimum swojej uwagi. A nie poświęcać dziewczynom 25% swojej uwagi. 

 

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@JudgeMe - Na jakość to się fajnie idzie jak się jest atrakcyjnym. Przeciętni ludzie często wchodzą w związek z tą osobą, która się akurat nawinie i jest chętna. I słusznie bo inaczej wielu z nich kisiłoby się samemu całe życie. Np. przeciętna karynka, która chce niewiadomo kogo (idzie na jakość) po 30stce mięknie. Mało atrakcyjny facet, żeby zwiększyć szanse na poznanie kogoś raczej powinien iść na ilość i poznawać ile się da i po prostu liczyć na to, że zadziała statystyka i przy okazji ktoś z tej masy okaże się jeszcze w miarę jakościowy.

 

Poświęcanie dziewczynie maksimum uwagi brzmi jak recepta na beciaka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, self-aware napisał:

Poświęcanie dziewczynie maksimum uwagi brzmi jak recepta na beciaka.

To zależy od tego, jakie ma się oczekiwania. 

3 minuty temu, self-aware napisał:

Przeciętni ludzie często wchodzą w związek z tą osobą, która się akurat nawinie i jest chętna

Często jest tak, że wizualnie się początkowo nie podoba, ale miłość wszystko upiększa. 

 

Edytowane przez JudgeMe
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minutes ago, JudgeMe said:

Często jest tak, że wizualnie się początkowo nie podoba, ale miłość wszystko upiększa. 

Ok, to prawda.

 

5 minutes ago, JudgeMe said:

To zależy od tego jakie ma się oczekiwania. 

No ja ziomeczkiem, dla którego kobieta to centrum wszechświata nie chcę być.

5 minutes ago, Patton said:

Wielu dałoby się za to pokroić.

Niby żarciki, ale rozumiem o co chodzi ;) Natomiast nie ci, którzy są całe życie olewani. Oni zrobiliby wszystko żeby wejść w jakiś związek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Patton - Myślę, że po prostu pogodziłeś się z sytuacją i tyle. Gdyby jednak jakaś sensowna kobieta chciała wejść w związek to stawiam, że byś w to wszedł. Ja np. lubię tańczyć itd, ale jak chodziłem regularnie na dyski i cały czas byłem olewany to mimo, że bardzo chętnie potańczyłbym z jakąś kobietą to po prostu przestałem chodzić tam i ostatni raz byłem już bardzo dawno temu, nawet nie pamiętam kiedy, ze 2 czy 3 lata to będą. Po co bezustannie walić w ścianę.

 

A obok jakiś wysoki gość z dobrą gębą najebany tak, że nawet nie wie gdzie się znajduje tańcuje tu z jedną tam z drugą. Po co z tym walczyć? :)

 

Zatem nie dziwi mnie wcale, że zrezygnowałeś.

Edytowane przez self-aware
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, self-aware napisał:

Czy tylko to takie gadanie dla gadania?

Gadanie dla gadania, zaakceptowałem że póki co nie mam szans na fajne dziewczyny, jestem odrzucany bo jestem zbyt autentyczny, zbyt prawdomówny, zbyt moralny, nie mam na ten moment w ogóle przychodów bo musiałem błędy wychowawcze i uszkodzenia mnie naprawiać 15 lub 16 lat (niedługo to się zmieni i pójdę znów do pracy ale to jest wszystko proces, na razie first things first), wiem, że powinienem ściemy puszczać bo laski uwielbiają bajkopisarzy, manipulować jak to robią gracze i same panie, ogarnąć w pełni swoje życie to wtedy będę nie, że moooooże będę miał szansę, tylko sam je sobie stworzę. Póki co wiem, że po prostu to jak rzucanie się na końcowe testy będąc w 3 podstawówce - krótko mówiąc nie jestem w stanie utrzymać czy zdobyć kobietę, bo jestem za słaby muszę "podrosnąć" ;) 

Ja wiem, że się wyrobie, wiem że stanę się topowym samcem (przynajmniej top 10%), wiem że za te kilka lat będę miał dostęp do lachonów typu @melody ale AKCEPTUJE, że póki co tak nie jest. Nie użalam się, nie cisnę kobiety tutaj bo po prostu je zrozumiałem i jest to głupie, rozumiem te ich śmieszne gierki, rozumiem manipulacje makijażem, fotkami itd, na mnie to nie robi wrażenia, na mnie robi wrażenie prawdziwość kobiety, kobiecość, prostota, uśmiech, życzliwość, dobroć a nie jakieś gówniane tricki wyczytane w bravo girl tak nawiasem mówiąc, które tylko irytują.

 

Po pierwsze laski, które tutaj piszą często ściemy walą (zapewne niechcący), tylko należy je odczytywać przykład:

5 minut temu, JudgeMe napisał:

Ja bym bardziej stawiała na jakość, a nie na ilość.

To znaczy, poświęcać dziewczynie maksimum swojej uwagi.

Doskonale wiemy, że NIGDY nie można poświęcać kobiecie maksymalnej uwagi bo Cię rzuci szybciej jak pustą paczkę po Chipsach.

Kobiety nie cierpią gdy są Twoim centrum. Niektóre chcą dobrze ale po prostu ich rady nie działają dla nas - czyli mężczyzn. Jak już to mężczyzna powinien być centrum dla kobiety ale nad tym się nie zastanawiałem bo babom nie jestem tylko dziadem.

 

Różnica między Tobą a mną jest taka, że ja wiem, że na ten moment jestem zbyt cienki w papciach przykładowo dla takiej @melody i zresztą sam bym jej powiedział coś na zasadzie gdyby do mnie napisała miłosnego priva "dziewczyno, nie bierz takiego leszcza jak ja, tylko weź sobie ogarniętego faceta, bo to jeszcze nie mój czas, wykorzystaj go mądrzej znajdź lepszego, nie marnuj czasu na mnie". Po prostu taka relacja by wyrządziła mi na ten moment więcej szkody niż pożytkiu. Ja jestem świadomy, że mam wiele pracy nad sobą, póki co moje życie polegało na naprawianiu swojego wnętrza i skomplikowanych spraw, które mnie męczyły od dziecka, teraz gdy jest naprawdę dobrze (naprawdę dobrze, czyli dla wielu was tylko se strzelić w łeb), przełknąłem prawie w pełni "czerwone tabletki" ( zaakceptowałem pewne sprawy o kobietach to się po prostu nie oburzam na świat tylko akceptuję takim jakim one są.

Oczywiście, że @melody przykładowo mnie odrzuci i byłbym piątym odrzuconym, ma do tego wszelkie prawo, co nie zmienia tego, że ja ją też mogę za kilka lat przykładowo odrzucić. Dlatego zamiast się wściekać to należy zrozumieć, że laski 9 na 10 po prostu mają wybór i BARDZO DOBRZE, że go mają ale mają ten wybór dosyć krótko i ich zadaniem (kobiet) jest zawsze jedno i te samo zadanie, wybrać odpowiedniego mężczyznę do zapłodnienia i ewentualnego życia razem i zrobić to gdy są młode i gdy widzą chociażby potencjał u ewentualnego kandydata, inwestować w niego a nie przyjść na gotowe, bo jak przychodzą na gotowe to staja się jedną z wielu. Dlatego gdy jawnie wam piszą laski z tego forum, że gdy ona jest na skali "boginią" i odrzuca niezbyt urodziwych to po prostu odrzuca niezbyt urodziwych - i tyle! - natomiast gdy facet jest przeciętny to zawsze może sobie to podbić w różny sposób, jak kobieta jest przeciętna, to jest przeciętna a, że nie ma w naszym narodzie kultury szlifowania cech kobiecych to te przeciętne tracą jeszcze mocniej a szkoda bo kobiece cechy zawsze są na propsie, tak a propo.

Ja sam siebie żadnej tutaj bym nie polecił, ja jestem ledwie na początku drogi. Nawet bracia, który uważają się za "przegrywów" w stosunku do mnie często są mega wygrywami, ale ja się po prostu nie poddaję, nie będę jęczał, że mam ciężko czy, że było to nie sprawiedliwe, że dostałem mega chujowy pakiet zainstalowany do umysłu i inne minusy - jest jak jest obojętnie. Zajęło mi to szmat czasu ale wychodzę na prosto (wychodzę, NIE WYSZEDŁEM jeszcze) na czysto to dopiero będę za pół roku pewnie. W moim wieku wielu z was ma dochody, własne domy, biznesy a ja gówno mam na ten moment, ja nawet SIEBIE NIE MIAŁEM. Nie mam wykształcenia, nie mam kobiety, które chciałby być ze mną, nie mam wiele, mam tylko odnalezionego siebie i to mi starczy, to jest wszystko czego potrzebuję no i oddech i bicie serca.

Wiem, że gdybym się zawziął moja przyszłość będzie świetlana i czy będą w niej kobiety pokroju @melody @ViolentDesires czy innych kobiet, które się deklarują 9 na 10 - to pewno będą, ale nie wiążę z tym swojego być albo nie być. Będą to będą, nie będzie ich to nie będzie. Wiązać swoje przeznaczenie z kimś takim kruchym i zmiennym jak kobieta jest błędem samym w sobie, zawsze możesz się jej odwidzieć, czy może poznać kogoś lepszego, przy mnie kobieta ma zawsze drzwi otwarte, nigdy nie będę na siłę łańcuchem jej przywiązywał do siebie i czy to bedzie 4 na 10 czy 9 na 10. Kobieta nigdy nie może być na 1 miejscu, bo one tego nienawidzą i zawsze Cię odrzucą gdy stawiasz je jako pierwsze, przy czym wyświadczają przysługę facetowi gdy to robią. Mężczyzna ma własne przeznaczenie, własną misją, którą ma podążać a kobieta, która uzna go za kogoś świetnego po prostu się do niego nie jako doczepia jako energia wspomagająca. Nie chodzi też o to, że mamy mieć w dupie kobiety chodzi tylko o to by być siłą napędową a nie wiecznie użalać się na kobiety. 

 

I nie chodzi o to, że teraz nie mam pięknych modelek, które mi liżą jajka i pragną ze mną być bo nie mam, chodzi o to, że ja wiem, że dojdę do takiego momentu, że będą te modelki jeśli tego zapragnę, nie będę się użalał, że jedna czy druga ma mnie w pompie teraz a nawet jak mi się nie uda to i tak nie jest to aż tak istotne, jestem przyzwyczajonym, tak samo jak Ty jesteś to odrzuceń a przynajmniej powinineneś. To, że kobieta jest piękna NIC nie oznacza, bo takie często wybierają do dupy facetów, to że @ViolentDesires może mieć facetów topowych, nie oznacza, że na przykład mogłaby mieć mnie, TERAZ TERAZ TERAZ dla pewności napiszę jeszcze raz TERAZ jestem w stanie jej odmówić a co dopiero jak się wyrobie? Rozumiesz? Gdy kobieta teraz jest dla mnie nieuprzejma to może wyglądać jak nie wiem co, to jej podziękuje ale musiałem nad tym zrozumieniem popracować. Dla mnie sam wygląd kobiety to za mało, TERAZ gdy się mną nawet nie interesują - ciekawe co nie? :) 

Jestem tak samo przeciętny z wyglądu jak Ty może nawet brzydszy, na pewno jestem biedniejszy, nie chodzę na dyskoteki bo ta muzyka mnie drażni, papierosy mnie gryzą w gardło i wiem, że to jedne z najgorszych miejsc do poznawania kobiet, szczególnie dla mnie. Tinder również nie faworyzuje facetów, tylko kobiety. Ale spokojnie, poradzę sobie.

 

Facet też ma moc, ale że ją oddajemy za miłą Buśkę to jest to naszą porażką. Mężczyzna jest nagrodą dla kobiety i to jest sekret, który kobieta nie chce byś wiedział, a wysokiej jakości mężczyzna jest nagrodą zwycięską. Kobieta może mieć wielu i seks na pstryknięcie palcami, ale nie zawsze może mieć kolesia, który jest ponad przeciętność oraz, takiego który da jej faktyczne zaangażowanie. 

 

Trzeba zaakceptować, że topowe laski, chcą topowych facetów i tyle. Nie ma co do tego dorabiać jakiś badań wielkich. Co nie zmienia faktu, że jako nietypowo też je możesz mieć.

 

 

34 minuty temu, self-aware napisał:

Bo rozumiem, że Ty te walory rozwinąłeś i dzięki temu te kobiety są?

Ja je już rozwijam, ale przede mną nadal długa droga ;) 

 

Te wszelkie posty o chadach i utwierdzanie się w tym użalaniu jest po prostu słabe, jest to nadal czysty beta, który w was siedzi. Nie to, że jestem lepszy bo też mam w sobie betę, a to że mnie @ViolentDesires @melody @_oliv2407 odrzuciłaby na wstępie, teraz to co z tego?

Niech sobie wybierają na kogo mają ochotę, ja po prostu sprawię, że to o moją uwagę trzeba będzie zabiegać i traktować jako coś cennego. 

 

One wiedza, że mogą mieć praktycznie, każdego faceta - ty bądź tym, po drugiej stronie, czyli tego którego ciężko schwytać. Ja nim się staję, bo już dawno nim się powinienem stać. I kto tu będzie dla kogo nagrodą @self-aware ostatecznie? Kobieta, która w 5 lat traci swoją urodę, czy facet, który tylko z czasem zyskuje?

Kobiet, których wszędzie jest pełno czy gościu, który zna swoją wartość i w, każdym momencie może rzucić kobietę, gdy ta przegina? Moim zdaniem facet, bo takich z charakterem jest naprawdę mało, a pięknych kobiet czy powyżej średniej wiele. Stawaj się mężczyzną wysokiej jakości, my nie mamy korony na głowie, jak kobiety przy urodzeniu tylko ją zdobywamy.

 

Z bogiem.

 

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Brat Jan napisał:

Taka jest prawda.

Przeciętny mężczyzna jest akceptowalny z twarzy nie używając sztucznych wspomagaczy urody.

Przeciętna kobieta natomiast jest ładna dopiero po użyciu środków z szeroko rozwiniętego przemysłu poprawiania urody.

O powiększaniu piersi nie wspomnę. ;)

Tia, trochę jak w tym dowcipie,  gdzie po 15 latach spotyka się dwóch kumpli, gadka szmatka i jeden pyta - a jak tam twoja żona, dalej tak pięknie wyglada?  - Tak, tylko dzisiaj zajmuje jej to 2 godziny dłużej ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, JudgeMe napisał:

Przestań się nad sobą użalać. 

To nie tak, ja przyznałem fakt po prostu (przynajmniej dla mnie to jest fakt)

Nie przeczę, może to brzmieć jako forma użalania się ale nie o to chodzi, ja po prostu napisałem prawdę jak uważam, że jest. Przyjdzie czas, to będzie rada, na ten moment po prostu byś mnie odrzuciła, mężczyzna ma inaczej niż kobieta @JudgeMe ale nie o to chodzi bym teraz się rozpisywał.

Mój post miał na celu bardziej uświadomić @self-aware by zauważył w sobie rosnącą wartość i by nabrał trochę nadziei i wiary w siebie.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, SzatanKrieger napisał:

Każda z płci ma swoje plusy i minusy, wczujcie się trochę w lachona ;) 

Super, Szatanie, widzę, żeś nabrał ikry.

Wy się chłopy nic nie przejmujcie. Wy jesteście wiecznie młodzi. Mój starszy mąż już od dłuższego czasu ze mnie ciśnie, że za rok mi stuka trzydziestka. Zarzeka się, że za rok w moje urodziny zrobi mi z tyłka jesień trzydziestolecia ;) taki z niego ogier. On w ogóle nie kuma, że też będzie rok starszy - jak sam twierdzi "ja zawsze będę młody".

Mężczyźni mają taki luz, że ja w ogóle nie ogarniam tych waszych rozkmin. Zero presji, zero parcia, nic tylko żyć i korzystać.

A Tobie Szatanie dorzucić 5 lat i sam zobaczysz... już Ci zazdroszczę ;)

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki @Amperka nie wiedziałem jaką Ci minkę dać za ten post :D 

8 minut temu, Amperka napisał:

Zarzeka się, że za rok w moje urodziny zrobi mi z tyłka jesień trzydziestolecia

Będziesz pierwszą 30 latką chyba, która czeka by stuknęła jej 30stka :D 

8 minut temu, Amperka napisał:

Super, Szatanie, widzę, żeś nabrał ikry.

 

Kobiety mi pokazały, że trzeba :) 

9 minut temu, Amperka napisał:

A Tobie Szatanie dorzucić 5 lat i sam zobaczysz... już Ci zazdroszczę ;)

Oby ale mówię, co będzie to będzie, jestem w każdym razie pozytywnej myśli.

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hahah, będzie, będzie. Ja Ci to mówię - a swoje przeżyłam (pamiętam jak w 97, a nie to chyba był 98, zima była wtedy sroga, a w lecie skwar zelżał... i tak to się żyło...) ;) żarcik - czuję się jak obszczymurek.

 

Ja Ci mówię Szatanie, za 5 lat - trochę zmężniejesz, troszkę będziesz nadszarpnięty zębem czasu, nabierzesz tego no... doświadczenia, dorzucisz do tego swoją wrażliwość i będzie mega kombo :D. Działaj, dbaj o siebie i luz, luz, luz, masz czas. Sam się zdziwisz :)

Edytowane przez Amperka
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, JudgeMe napisał:

Koleś mówi mi, że poznaliśmy się na jednym sympozjum naukowym, i założyliśmy się o 20 zł, o to, czy ktoś z widowni zada konkretne pytanie (nieważne jakie). Zadał. Oczywiście przegrałam, ale on po roku pamiętam, że "wiszę" mu 20 zł. Rzekł, że nie chce tych 20 zł, ale w zamian żąda kolacji ze mną. Podobno dzwonił wcześniej, ale nie odbierałam. 

Niezła ma klient bajerę ;) Pewnie nikt mu nie powiedział, że nie jest Chadem i nie ma żadnych szans ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.