Skocz do zawartości

Praca, status a kobiety.


Bombas

Rekomendowane odpowiedzi

Czy sądzicie że "słaba" praca może zniechęcać kobiety? Na chleb powszedni zarabiam w typowo biurowej pracy, nie chcę zdradzać w jakiej dokładnie żeby zachować anonimowość. Dorabiam sobie 1/4 etatu w markecie, najprościej rzecz biorąc "na kasie w biedronce" Robię to stosunkowo od niedawna, z czasem zaczęli mnie odwiedzać znajomi, w tym kobiety które... no właśnie patrzą na mnie tak jakby mniej pobłażliwie. Czuje się jakby mój status społeczny w ich oczach spadł na samo dno, bo przecież hej, każdy by się takiej pracy wstydził. Praca na kasie, a szczególnie dla mężczyzny, bo jest to widok nie spotykany to porażka, dno i wodorosty. Rozumiem że nie ma się czym chwalić, ale też nie ma się czego wstydzić. Nie zbieram puszek, nie okradam ludzi, nie grzebię w śmietnikach. A jestem tak traktowany. Słyszałem "na mieście" że ludzie się ze mnie śmieją, szczególnie płeć piękna i odczuwam to. Kontakt z nimi jest jakby inny, jakbym był gorszy, bo praca. Hipergamia pełną gębą. Źle rokuje. Niby jestem pewny tego jak to wszystko działa, ale i tak nerwy są :D  Chyba wstyd byłoby im się ze mną pokazać. Moje pytanie brzmi czy aż w takim stopniu występuje to tylko w młodym wieku, gdzie dziewczyny patrzą na wszystko przez różowe okulary bo "pujdom na prawo i bendom prafniczkami 10k/miesiąc"? Czy mając już to 30/40 lat bycie robotnikiem, kasjerem, rolnikiem, itp. ogólnie prace mniej "prestiżowe" są mniej żenujące dla kobiet? Czy w ogóle jakikolwiek podryw w mojej sytuacji ma prawo bytu? Niby mam starszego "kolegę" który całe życie siedzi na kasie, a jest chyba typowym "alfą". Stąd też moje wcześniejsze pytanie dot. wieku. Aktualnie jestem na to mega wściekły, większość osób nabijających się ze mnie to księżniczki które nigdy na nic same nie zarobiły. Czasami podcina mi to skrzydła. 

Edytowane przez Bombas
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście nie wstydziłbym się niczego, dopóki nie kradniesz. Uczciwie pracujesz czyli zarabiasz pieniądze. Jeśli jest to Twoja dodatkowa praca to masz dodatkowy zastrzyk gotówki na koniec miesiąca, co się rozumie że więcej zarabiasz. W naszym kraju niestety jest ciężko o pracę. Nie patrz na młode kobiety co one myślą. Żeby pójść na prawo trzeba mieć pieniądze, czyli albo płacą rodzice, albo ktoś inny. 

 

Uznałbym to jako pewien krok w Twoim życiu, mam tutaj na myśli: ok to nie jest praca moich marzeń ale zarobione pieniądze zainwestuje (np. w siebie: szkolenie, certyfikat, ...), odłożę. 

 

Generalnie :

7 minutes ago, Sceptyczny? said:

Kładź na to chuj.

bardzo dobrze to ujął. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Test z tindera, dwa profile:

1. Prezes zarządu, fotka w garniaku, jedna neutralna, jedna z hobby.

2. Dość ciekawa praca fizyczna, ekstremalna, ale też brudna, fotki z pracy + jakaś neutralna.

 

Ilość par taka sama (200-300 w tydzień), pierwszy kontakt w sumie podobny, chociaż łatwiejszy dla 1 profilu, ale bardzo szybkie olewanie w przypadku 2 profilu, chyba tylko jedną matkę bzyknąłem. 

 

Także ten, laska musi się pochwalić psiapsiółom kim jest jej facet.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarabiasz uczciwie, żadna praca nie hańbi. Jest to po 1000x lepsze niż jakakolwiek kradzież, nie masz się czego wstydzić.

33 minuty temu, Bombas napisał:

z czasem zaczęli mnie odwiedzać znajomi, w tym kobiety które... no właśnie patrzą na mnie tak jakby mniej pobłażliwie. Czuje się jakby mój status społeczny w ich oczach spadł na samo dno, bo przecież hej, każdy by się takiej pracy wstydził. Praca na kasie, a szczególnie dla mężczyzny, bo jest to widok nie spotykany to porażka, dno i wodorosty. Rozumiem że nie ma się czym chwalić, ale też nie ma się czego wstydzić. Nie zbieram puszek, nie okradam ludzi, nie grzebię w śmietnikach. A jestem tak traktowany. Słyszałem "na mieście" że ludzie się ze mnie śmieją, szczególnie płeć piękna i odczuwam to.

Tfu, utrzymywane przez tatuśków i swoich facetów życiowe kaleki :) Gardzę takim żałosnym podejściem, olej te "milionerki".

Ciekawy jestem czy one gdziekolwiek pracują ale czekaj, czekaj, jak laska pracuje w biedrze na kasie to już nie jest kasjerką ale " profeszjonal sprzedawca/marketer on istagram"

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli masz fejsa niczym Brad Pitt to te same księżniczki jeszcze będą Cię bronić. "Żadnej pracy się nie boi bo żadna praca nią hańbi! Chuj wam do tego co robi, to i tak przejściowa praca".

 

Ale tak, ludzie zwracają na to uwagę.

Zauważ nawet jak to wygląda podczas zwykłej zapoznawczej rozmowy, zupełnie obcych ludzi.

Bardzo szybko przechodzi się do tematów "kto jest kim", czyli mierzenia siusiaków.

 

Rób swoje i pier.... ich opinie.

Zgadnij co będzie robiła większość tych księżniczek jak przegapią najlepsze lata i uderzą w ścianę, zanim złapią łosia na umowę cywilnoprawną?

 

 

dziewczyna-18-lat-trzeba-mnie-zdobyc-chc

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[brak pl klaw]

@Bombas bede powtarzal to do znudzenia - jezeli musisz sie tlumaczyc z czegos przed kobieta lub dla nie specjalnie sie zmieniac to oznacza to jedno i tylko jedno - nie jest to kobieta dla Ciebie.

 

Kobiety maja w dupie co robisz - wazne zebys do domu przynosil pieniadze i je na nie wydawal. Mozesz byc szambonurkiem, ale jezeli masz duze dochody, to zebys smierdzial za przeproszeniem gownem, zostaniesz jej kochanym Misiaczkiem. Jezeli bedziesz wykonywal jakikolwiek zawod lub prowadzil dzialanosc, ale nie przynosil kasy do domku albo kiepsko rokowal, to nigdy 'nie bedziesz mial tego czegos'. 

 

Jezeli nie kradniesz i dajesz z siebie 100% to nigdy niczego nie mozna sie wstydzic. Ale wtedy musisz szukac kobiety 'na Twoim poziomie' - co nie oznacza ze bedzie to zla kobieta. Mezalianse zawsze zle rokuja. Uczciwosc jest zawsze w cenie i czesto jest tak, ze fajna kobiete sie znajduje wlasnie bedac soba i lejac na grymasy.

 

Edytowane przez dziadek do orzechow
blad
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, Bombas napisał:

Czy w ogóle jakikolwiek podryw w mojej sytuacji ma prawo bytu?

Tak, pracuj nad sobą i miej wyjebane. Pierwsza zasada świeżaka: nie rób nic pod kobiety. Statystycznie taka księżniczka jest od Ciebie mniej przydatna społecznie.

 

Swoją drogą, śmieszy mnie, że niektóre "wielkie Panie" z korpo gardzą swoimi facetami mechanikami, stolarzami, czy innymi kreatywnymi zawodami, które nie dają prestiżu, ale są społecznie użyteczne. Kobiety w większość nawet jak pracują dla branży IT to jako HR. Z doświadczeń studiów na uczelni technicznej wiem, że na 50 kobiet na kierunkach technicznych 1-2 są są kumate i wiedzą co robią na tych studiach, reszta nawet jak ma dobre oceny to nie mają pojęcia co robią.

Edytowane przez armin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zależy od tego do czego potrzebna jest ci laska, jesli chcesz sobie tylko poruchać i wiesz, że taka znajomość długo nie potrwa to zwyczajnie bez skrupułów ściemniaj - kobiety cały czas ściemniają! Moja najlepsza ściema w tej materii, dająca najlepsze efekty to na standardowe pytanie laski czym sie zajmuję odpowiadam - handluje bronią!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Ace of Spades napisał:

Moja najlepsza ściema w tej materii, dająca najlepsze efekty to na standardowe pytanie laski czym sie zajmuję odpowiadam - handluje bronią!

Mam harem niewolnic seksualnych, które mnie utrzymują,

a na pytanie czego szukam na tinderze odpowiadam tak samo, najlepsza była jedna, która powiedziała, że ona nie będzie, tydzień później ssała po same kulki... no ale po miesiącu się skończyło, nawiązując do tematu o ssaniu i połykaniu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Bombas napisał:

Aktualnie jestem na to mega wściekły, większość osób nabijających się ze mnie to księżniczki które nigdy na nic same nie zarobiły. Czasami podcina mi to skrzydła. 

REAKTYWNOŚĆ PANIE.

4 godziny temu, Bombas napisał:

Rozumiem że nie ma się czym chwalić,

TO CZEGO Jeszcze nie rozumiesz?

 

GENERALNIE.

NIE ROZWIJASZ się tylko dorabiasz ideologię do lenistwa UMYSŁOWEGO.

 

Zagraj w grę umysłową:

Czy wolę spotykać kieorowniczkę z GSU czy .......wstaw dowolną zdzirę....

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja gdy byłem kiedyś w totalnej mega du*** życiowej nosiłem gruz na budowach mimo, że się kształciłem i miałem pewne kompetencje i doświadczenie zawodowe. Poślizgnęła mi się noga, nie było wyboru a w Polsce była chu*** wtedy straszna. Siedząc w tramwaju spotkałem znajomą z dawnych lat wtedy miałem jakieś 25. Upierd**** tym pyłem i piachem chciałem iść tylko spać.

Znajoma z bogatej rodziny "studiowała" "grała na pianinie" i inne tego typu rzeczy, jeszcze 3 lata wcześniej razem się świetnie bawiliśmy. Wtedy podszedłem się przywitać i usłyszałem "widzę, że u ciebie bez zmian" niezręcznie jej było w ogóle ze mną rozmawiać. Czułem się podle dopóki nie zrozumiałem z jakim kompletnym brakiem znawstwa życia wypowiedziała te słowa, tak jakby nie rozumiała na czym polega trud pracy.

 

Dziś mam na takie głupie szmaty wyje**** a przy sercu bliziutko mam tych, dla których nigdy nie miało znaczenia co robię, żeby zarobić tylko jaki jestem. Tylko opinia tych ludzi mnie interesuje, a widzieli mnie jak nie było różowo i nigdy nie dali poczuć, że jestem przegrywem. 

 

Jak ci ktokolwiek śmie parsknąć w twarz, bo pracujesz to się naucz zgrabnie kazać im spieprzać, to cię czyni/uczyni mężczyzną nie jakieś truizmy o prestiżowych pracach. Wstyd jest tylko kraść i dawać dupy za pieniądze.

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko fajnie z tą pracą, niby nieważne czym się zajmujesz, ważne że uczciwie. Tylko pamiętajmy, że żyjemy w Polsce. A tu mam wrażenie lepiej będzie jak powiesz, że pracujesz w jakimś parszywym MLM i zarabiasz 1,5k zł, niż jesteś pracownikiem fizycznym i przynosisz tej kapusty więcej. 

 

Garniak= sukces, wygląd i pseudo status= sukces dla naprawdę wielu osób.  Moim zdaniem wiele osób w dalszym ciągu uważa, że lepiej kraść w garniaku (czyt. być złodziejem) niż zasuwać jako fizol. Sorry, ale taki mamy klimat.

 

Zresztą sami pewnie wiecie jak to nawet z tymi uwagami jest na temat pracy w Biedronce (czy innym markecie). A tu już rodzice nie zachęcają do nauki swoje pociechy słowami: Jasiu ucz się, bo skończysz na kasie w Biedronce? Zmieniło się coś?

 

@Ace of Spades

Ja często mówię, że handluje organami ludzkimi. Dlatego dla mnie każdy człowiek jest wartościowy. A później.. O jaki masz śliczy nosek ;) 

Edytowane przez DavidStarsky
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.