daron Opublikowano 19 Września 2019 Udostępnij Opublikowano 19 Września 2019 Słyszeliście o tym że żołnierz zaatakował żonę w ciaży siekiera. Prawdopodobnie to nie jego bo był wcześniej na misji. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzegorz Opublikowano 19 Września 2019 Udostępnij Opublikowano 19 Września 2019 Czekamy na więcej szczegółów, nikt nie chce oceniać pochopnie, choć słowa na usta rzucają się same. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jan III Wspaniały Opublikowano 19 Września 2019 Udostępnij Opublikowano 19 Września 2019 To ja od razu zdementuję tę informacje, nie pytajcie skąd wiem. @daron na tym forum piszemy bez błędów, używamy znaków interpunkcyjnych. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pillsxp Opublikowano 19 Września 2019 Udostępnij Opublikowano 19 Września 2019 Daj link do artykułu, a nie piszesz z dupy wzięte. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser108 Opublikowano 19 Września 2019 Udostępnij Opublikowano 19 Września 2019 https://www.rmf24.pl/fakty/news-mazowsze-zolnierz-zaatakowal-siekiera-ciezarna-zone,nId,3211698 Tu jest link. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wroński Opublikowano 19 Września 2019 Udostępnij Opublikowano 19 Września 2019 Ja bym się wcale nie zakładał, że to była jego siekiera. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser107 Opublikowano 19 Września 2019 Udostępnij Opublikowano 19 Września 2019 (edytowane) Mężczyzna miał kilkukrotnie uderzyć siekierą w głowę będącą w ósmym miesiącu ciąży żonę. Potem poszedł do sąsiadki i powiedział jej o wszystkim. Ta wezwała policję. Funkcjonariusze zatrzymali 34-latka. Był trzeźwy. Pobrano od niego krew, by ustalić, czy nie znajdował się pod wpływem środków odurzających. Historia jest straszna, ale ja bym zaczekał na wyjaśnienie tej sprawy, bo to co mamy w artykule się nie klei po prostu. Zawodowy żołnierz, młody, sprawny fizycznie facet uderza kilka razy siekierą w głowę- jak Wam się wydaje, jak wielkie są szanse, na to, że ktoś przeżyje choćby pierwszy cios? Niezależnie od wielkości, długości, ciężaru- już przy 1 ciosie w głowę siekiera jest narzędziem którym naprawdę bardzo trudno byłoby nie zabić. I nie trzeba być specem z policji czy sądówki, żeby sobie to wyobrazić. Edytowane 19 Września 2019 przez Esmeron Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marek Kotoński Opublikowano 19 Września 2019 Udostępnij Opublikowano 19 Września 2019 Godzinę temu, Esmeron napisał: Historia jest straszna, ale ja bym zaczekał na wyjaśnienie tej sprawy Też mnie to ruszyło, młody, silny mężczyzna raz by uderzył siekierą w głowę, to by ją od razu rozwalił, a tu kilka uderzeń z całej siły i żona żyje? Przerażające, poczekajmy na więcej faktów. @daron szanuj te forum, robisz błędy rodem z podstawówki, ostatni raz poprawiam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Posejdon Opublikowano 20 Września 2019 Udostępnij Opublikowano 20 Września 2019 Co Wy chcecie, to jego gadzi mózg. Drzewiej jaskiniowiec zabijał bękarty, a potem płodził swoje. Natura tak chciała. Dzięki temu nie wyginęliśmy. Dla niedomyślnych i niedorozwiniętych: To sarkazm. Nie to, tylko to powyżej. Miłego dnia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wrotycz Opublikowano 20 Września 2019 Udostępnij Opublikowano 20 Września 2019 Czy ktoś ma jakieś nieskażone propagandą wieści "z frontu"? Są tu wojskowi, to wiedzą może coś więcej. Choć też mogą być izolowani od informacji jak reszta. To też by była jakaś informacja. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Trevor Opublikowano 20 Września 2019 Udostępnij Opublikowano 20 Września 2019 Jeśli to prawda to opcje są dwie. Albo sobie nie radził ze stresem, i byle co wywołało taką reakcję, albo musiała mu ostro na łeb wleźć co nie przekreśla powiązania z opcją pierwszą. Tak sie powie, że żołnierz to żelazna psychika, ale jeden kapitan opowiadał nam o żołnierzu który był przykładny itd wzorowy żołnierz, i koleżeński a potem go znaleźli na sznurze i zostawił list w którym wylał swoje żale gdzie nikt nie podejrzewał że to mu siedzi w głowie (ile w tym prawdy tez inna sprawa). Jednak to mi mocno dało do myślenia co do kwestii zostania w wojsku (tak samo jak zdjęcia człowieka zmielonego pociskiem moździerzowym po ataku na baze w afganistanie). To są też ludzie z takimi samymi emocjami jak każdy inny i też przeżywają różne rzeczy zależnie od odporności i charakteru, a wojsko to jednak miejsce w którym bardzo dużo jest skrajnych zachowań (bo chodzi o wyrobienie właśnie takiej odporności psychicznej) Problem w tym że niektórzy przesadzają. Sam widziałem jak jeden z dowódców cisnął kumplowi na zbiórce któremu dziewczyna poroniła i jechał na psychotropach. Szkolenie szkoleniem, ale trzeba być człowiekiem. Z moich obserwacji wynika że wszędzie trafią się kompletne pojeby ze skrajnej patologii, i bardzo wporzadku goście (to samo sie tyczy tez cywila) i nie ma reguły. Trzeba wybierać to co dobre a temu co złe dawać tak czy inaczej odpór (sprytem czy siłą nie ważne). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AdamPogadam Opublikowano 21 Września 2019 Udostępnij Opublikowano 21 Września 2019 "Kiedy wrócił do sąsiadki, miał jej powiedzieć, że: zabił żonę, bo tak trzeba było". Policję powiadomiła sąsiadka, żołnierz nie próbował uciekać i nie stawiał oporu podczas zatrzymania.Wojskowy w chwili zatrzymania był trzeźwy, prawdopodobnie nie był też pod wpływem środków odurzających. Zdaniem kolegów, Paweł L. był spokojny i nie sięgał po używki, angażował się w pomoc weteranom." https://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-onet-wiadomo-kim-jest-zolnierz-ktory-zaatakowal-zone-siekier,nId,3213941 Hmm czyżby sprawca miał po prostu jakieś wiejsko-pospolite rozumienie sprawiedliwości? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Morfeusz Opublikowano 21 Września 2019 Udostępnij Opublikowano 21 Września 2019 (edytowane) Jeżeli rzeczywiście to zrobił, czynników załamania psychicznego mogło być kilka. Być może żona wyznała mu, że dzieciak nie jest jego, a ona skakała po kutang karuzeli. W czasie gdy on pracował na nią i ich wspólną przyszłość, niszcząc swoją psychikę na jakiejś misji. Edytowane 21 Września 2019 przez Morfeusz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Yolo Opublikowano 21 Września 2019 Udostępnij Opublikowano 21 Września 2019 Wojsko, a misje szczególnie, potrafią wykręcić psychikę. Szczegolnie jeśli ktoś ma ją słabą. Nie wiem nic o opisanym przypadku, ale widziałem na codzień co dzieje się z ludźmi poddanymi ostrej obróbce. Jakiś czas temu spotkałem dwóch kumpli, będących na pierwszej przepustce po wstępnym szkoleniu w Legii. Nie dało się z nimi normalnie pogadać. Non stop pijani, bez przerwy odpierdalali dziwne rzeczy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wrotycz Opublikowano 21 Września 2019 Udostępnij Opublikowano 21 Września 2019 Wychodzi na to, że trzeba poczekac do rozprawy, może tam więcej światła padnie na sprawę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
CalvinCandie Opublikowano 22 Września 2019 Udostępnij Opublikowano 22 Września 2019 Mnie ta historia nie przekonuje. Używa siekiery i ofiara przeżywa KILKA ciosów, a potem idzie pochwalić się sąsiadce tak jakby nie wiedział, że ona może zadzwonić na policję? Przecież to śmierdzi jakimś FAKTEM albo SuperExpressem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi