Skocz do zawartości

Ultimate combo borderka i narcyzka w jednym czyli jak swego czasu byłem wrakiem psychicznym


Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Napisze na razie w skrócie bo ciężko się czasem do tego wraca tym bardziej że obecnie mam nerwicę z innych powodów , od razu zaznaczam że diagnozę wystawiłem ja sam obserwując jej zachowania i "akcje" a potem czytają na necie o psychologi i psychiatrii oraz podobne historie więc :

 

Nawet nie wiem od czego zacząć więc może najprościej poznaliśmy się w pracy , nie będzie to żadną nowością dla was że była cholernie atrakcyjne i kobieca nie tylko z wyglądu (jak duża część borderek) jakoś złapaliśmy temat i potem wymieniliśmy się FB. Jako że wtedy byłem tylko po jednym związku w dodatku dopiero co się wyleczyłem z pierwszego złamanego serca to wpadłem łatwo w jej pułapkę tak to nazwijmy skończyło się na tym że już na pierwszym spotkaniu (u niej , po filmie) doszło do wiadomych sprawa a seks był następnego dnia lub 2 dni później no cóż ona samotna bez faceta do tego pół roku w nowym mieście itd. ja po złamanym sercu i niewyżyty w uj do tego więc innego mogło z tego wyjść nie oszukujmy się.Bywałem u niej prawie codziennie po 2 miesiącach usłyszałem od niej magiczne słowa po kolejnych 3 miesiącach wynajeliśmy coś razem , na początku wyglądało wszystko ok ale potem się zaczęło :

 

-fochy 

-histerie

-szantaże emocjonalne

-teatrzyki i sceny

-napady szajby , raz wyszedłem z domu bo myślałem że się pobijemy

-wyzwiska

-zaginanie rzeczywistości czyli mimo że moja wersja wydarzeń była prawdziwa ona twierdziła inaczej

-ja zawsze winny mimo ze nic nie zrobiłem , ja zawsze ten najgorszy ja jej nie szanuję itd.

-nie pytajcie co ona odstawiała po pijaku już w tej końcowej fazie znajomości

-że jej ciągle smutno , że mało czasu z nią spędzam (gdzie praktycznie cały czas z nią siedziałem potrafiłem nie wyjść np na siłownię bo tak prosiła)

 

mógł bym długo wymieniać , trwało to 3 lata z przerwami chyba wracaliśmy do siebie 2 razy ogółem , powiem wam że dzięki niej zafascynowałem się psychologią i psychiatrią tylko szkoda że mając 26 lat.

Ostatecznie skończyło się tym że rozstaliśmy się w pokoju w stosunkach koleżeńskich , niby było ok po ostatecznym rozstaniu minęło 5 miesięcy i znów kogoś poznałem lecz niestety wszystko szlag trafił po 4 ale to inny temat.Napisałem do niej ostatnio o jakieś tam zaległe rzeczy czy coś i teraz uwaga ? że ona nie widzi sensu dalszej znajomości bo od kiedy ODCIĘŁA SIĘ OD TOKSYCZNYCH LUDZI JEST U NIEJ WSZYSTKO OK HAHA wy to ogarniacie ? po tym wszystkim ile z nią wysiedziałem i potem jeszcze od czasu do czasu pomogłem z czymś ona mówi że jestem toksyczny.

 

Nie chce mi się dalej pisać może potem coś dodam , mimo że "emocjonalnie" za nią nie tęsknię bo ja podświadomość powiedziała dość (miałem już coś ala stres po urazowy) to tęsknię za tym czyś co ona miała w sobie taki kobiecy ogień i temperament , nawet było to widać w klubach ŻADNA ale to ŻADNA dziewczyna nie porusza się i nie tańczyła tak jak ona. Do tego super sex i cuda na kiju brakuje tego okrutnie z resztą śni mi się ona do dziś czasem.

 

Szkoda mi jej bo ona nie zdaje sobie sprawy z problemu który ma , ona się tłumaczy że ma taki charakter ...... Boże ręce opadają ale próbowałem wielokrotnie na spokojnie o tym rozmawiać i pójść z nią na wizytę do specjalisty

 

Edytowane przez bassfreak
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Borderki takie właśnie są. Czyli ogień, super seks i mega temperament.

Niestety coś za coś, bo jednak człowiek przy takiej nigdy nie może czuć się spokojnie, a chyba nie o to chodzi.

Co z tych wszystkich wygibasów na parkiecie, czy w łóżku, skoro nigdy nie wiesz, czego się możesz spodziewać po niej. 

Poza tym nie baw się w zbawiciela. Tylko na tym stracisz. Ona dobrze wie, że ma problem, ale póki sama nic z tym nie zrobi, to żadna zmiana nie nastąpi. Jak będziesz próbował jej pomóc, to ona zawsze będzie odrzucać tę pomoc. Musi upaść tak nisko aż sama poprosi o pomoc. Pozwól jej na to. To bardziej jej pomoże niż jakieś zbawienie na siłę.

Tyle w temacie.

Edytowane przez Asekurant
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, bassfreak napisał:

Szkoda mi jej bo ona nie zdaje sobie sprawy z problemu który ma , ona się tłumaczy że ma taki charakter ...... Boże ręce opadają ale próbowałem wielokrotnie na spokojnie o tym rozmawiać i pójść z nią na wizytę do specjalisty

A czemu Ci jej tak szkoda. Nie jesteście razem a ona jest dorosła, może ze swoim życiem robić co chce, w tym także je zepsuć. 

 

15 minut temu, bassfreak napisał:

że ona nie widzi sensu dalszej znajomości bo od kiedy ODCIĘŁA SIĘ OD TOKSYCZNYCH LUDZI JEST U NIEJ WSZYSTKO OK HAHA wy to ogarniacie ? po tym wszystkim ile z nią wysiedziałem i potem jeszcze od czasu do czasu pomogłem z czymś ona mówi że jestem toksyczny.

Skoro zdarzały Wam się wyzwiska i prawie się pobiliście, to oboje w jakiś sposób byliście dla siebie toksyczni. Takie rzeczy wyniszczają obie strony, niezależnie od tego, kto pierwszy podniósł głos, czy przeklął.

 

Tak czy siak - ciesz się, że masz to już za sobą.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minutes ago, bassfreak said:

po tym wszystkim ile z nią wysiedziałem i potem jeszcze od czasu do czasu pomogłem z czymś ona mówi że jestem toksyczny.

Byłeś dla niej dobry ? opiekuńczy po rozstaniu ? Czy w trakcie ?

 

24 minutes ago, bassfreak said:

Szkoda mi jej bo ona nie zdaje sobie sprawy z problemu który ma , ona się tłumaczy że ma taki charakter ...... Boże ręce opadają ale próbowałem wielokrotnie na spokojnie o tym rozmawiać i pójść z nią na wizytę do specjalisty

Ten tekst z jej charakterem, skąd ja to znam
Nie zbawisz drugiej osoby, dopóki ona nie zrozumie sama (wątpię).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, bassfreak napisał:

Napisałem do niej ostatnio o jakieś tam zaległe rzeczy czy coś i teraz uwaga ? że ona nie widzi sensu dalszej znajomości bo od kiedy ODCIĘŁA SIĘ OD TOKSYCZNYCH LUDZI JEST U NIEJ WSZYSTKO OK HAHA wy to ogarniacie ? po tym wszystkim ile z nią wysiedziałem i potem jeszcze od czasu do czasu pomogłem z czymś ona mówi że jestem toksyczny.

A powiedz mi kiego chuja rozkminiasz co ona mówi? 

 

51 minut temu, bassfreak napisał:

, mimo że "emocjonalnie" za nią nie tęsknię

Bzdura. Tęsknisz. Nie "przepracowałeś" toksycznego związku. A pierwszy cytat jest tego niezbitym dowodem.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Asekurant napisał:

Ona dobrze wie, że ma problem

No właśnie niekoniecznie. Im się wydaje, że to wszyscy wokół są jacyś dziwni a ona jedna, jedyna, niczym Matka Teresa, rozpaczliwie próbuje strzec cały świat przed wszelkim złem, biorąc jego ciężar na barki. Borderki są jak wampiry emocjonalne - one żywią się negatywnymi emocjami i nimi żyją. A na wszelkie wzmianki o znachorach i terapeutach reagują jak właśnie wampiry na srebro i czosnek - obrócą kota ogonem tak, że koniec końców Wam się będzie wydawać, że coś jest z Wami nie tak. Wśród wszystkich kobiet, to borderki są mistrzyniami kłamstw i manipulacji.

 

Nie pomożesz jej, drogi Autorze posta, żadne logiczne argumenty do niej nie przemówią, Im dłużej się próbujesz jej pomóc, tym gorzej na tym wychodzisz. Ja przez lata łudziłem się, że moja - na - szczęście - eks borderka w końcu połączy kropki, a ludzie zaczęli znikać z jej życia tylko dzięki niej i jej paskudnemu zachowaniu. Wyleczyłem się kiedy po miesiącach ciszy, w czasach kiedy jeszcze nie zablokowałem jej wszelkiego rodzaju dróg kontaktu, napisała mi, że tęskni i zdała sobie sprawie i tak dalej. Po czym po godzinie bez mojego odzewu wysłała mi taką litanię, że do dziś figuruje na czarnej liście :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, mirek_handlarz_ludzmi napisał:

A czemu Ci jej tak szkoda. Nie jesteście razem a ona jest dorosła, może ze swoim życiem robić co chce, w tym także je zepsuć. 

 

Skoro zdarzały Wam się wyzwiska i prawie się pobiliście, to oboje w jakiś sposób byliście dla siebie toksyczni. Takie rzeczy wyniszczają obie strony, niezależnie od tego, kto pierwszy podniósł głos, czy przeklął.

 

Tak czy siak - ciesz się, że masz to już za sobą.

Bo tacy ludzie nie wiedzą że są chorzy do póki ktoś ich solidnie nie uświadomi (czytaj psychiatra)

Ja po prostu nie dałem robić z siebie śmiecia i tyle 

Również się cieszę

2 godziny temu, Lexmark82 napisał:

Byłeś dla niej dobry ? opiekuńczy po rozstaniu ? Czy w trakcie ?

 

Ten tekst z jej charakterem, skąd ja to znam
Nie zbawisz drugiej osoby, dopóki ona nie zrozumie sama (wątpię).

Wiadomo były gorsze momenty z mojej strony ale nigdy nie zachowywałem się jak tyran wobec niej nie wyzywałem , nie tłukłem , nie łaziłem gdzieś z kumplami przy pierwszej lepszej okazji byle wyrwać się z domu i zostawić ją samą itd. , po rozstaniu(tym pierwszym to co ona stwierdziła że nie pasujemy do siebie gdzie wziąłem ją na dystans przez wieczne fochy) to pomagałem z przeprowadzką i byłem dwa razy w aptece jak była bardzo chora (ale to było wtedy gdzie nie było "spin" między nami jeszcze).

 

2 godziny temu, trop napisał:

A powiedz mi kiego chuja rozkminiasz co ona mówi? 

 

Bzdura. Tęsknisz. Nie "przepracowałeś" toksycznego związku. A pierwszy cytat jest tego niezbitym dowodem.

Nie rozkminiałem , od razu wyczułem jej przekaz w wiadomości.

Który cytat ? i co masz na myśli że nie przepracowałem toksycznego związku ? po czym stwierdzasz że tęsknię ? 

Godzinę temu, Spartan napisał:

No właśnie niekoniecznie. Im się wydaje, że to wszyscy wokół są jacyś dziwni a ona jedna, jedyna, niczym Matka Teresa, rozpaczliwie próbuje strzec cały świat przed wszelkim złem, biorąc jego ciężar na barki. Borderki są jak wampiry emocjonalne - one żywią się negatywnymi emocjami i nimi żyją. A na wszelkie wzmianki o znachorach i terapeutach reagują jak właśnie wampiry na srebro i czosnek - obrócą kota ogonem tak, że koniec końców Wam się będzie wydawać, że coś jest z Wami nie tak. Wśród wszystkich kobiet, to borderki są mistrzyniami kłamstw i manipulacji.

 

Nie pomożesz jej, drogi Autorze posta, żadne logiczne argumenty do niej nie przemówią, Im dłużej się próbujesz jej pomóc, tym gorzej na tym wychodzisz. Ja przez lata łudziłem się, że moja - na - szczęście - eks borderka w końcu połączy kropki, a ludzie zaczęli znikać z jej życia tylko dzięki niej i jej paskudnemu zachowaniu. Wyleczyłem się kiedy po miesiącach ciszy, w czasach kiedy jeszcze nie zablokowałem jej wszelkiego rodzaju dróg kontaktu, napisała mi, że tęskni i zdała sobie sprawie i tak dalej. Po czym po godzinie bez mojego odzewu wysłała mi taką litanię, że do dziś figuruje na czarnej liście :D

Święte słowa , co najlepsze że ona jest święta w śród znajomych i rodziny więc gówno bym zdziałał przez osoby trzecie.

Wiecie co mnie najbardziej wkurwiało ? jak już zaczęły się jej fochy to robił się zawsze syf w domu zawsze sprzątaliśmy we dwójkę do tego ona lubiła pierdolnąć coś byle gdzie a ja lubię porządek , NIE JESTEŚCIE w stanie sobie wyobrazić jaki syf był pewnego razu w domu (dwa pokoje , kuchnia na szczęście łazienka była w dobrym stanie) jak by ktoś wszedł do tego domu to by powiedział że mieszkają tu chorzy psychicznie , to nie jest kwestia tego że ja uległem jej prośbie żeby to posprzątać ja już nie mogłem wytrzymać patrząc na to.

 

 

 

aaa zapomniałem dodać że wychowywała się całe życie od urodzenia bez ojca , pierwsza czerwona lampka dla mnie .......

Edytowane przez bassfreak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@bassfreak a ile macie lat tak apropo?

23 miałeś jak zaczeliście być razem a teraz masz 26 po rozstaniu czy źle zrozumiałem?

 

Nie rozmyślaj o niej. Nie walcz o nią i nie naprawiaj jej. Stracisz siły, szacunek do siebie a ona i tak zrobi z Ciebie tyrana, zazdrośnika, psychola i Bóg wie co jeszcze. Potrzebne Ci to? 

 

Borderki nie naprawisz, one zawsze uważają, że to inni są popierdoleni, a one jedyne normalne. Umieją się maskować.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Szczery Człowiek napisał:

@bassfreak a ile macie lat tak apropo?

23 miałeś jak zaczeliście być razem a teraz masz 26 po rozstaniu czy źle zrozumiałem?

 

Nie rozmyślaj o niej. Nie walcz o nią i nie naprawiaj jej. Stracisz siły, szacunek do siebie a ona i tak zrobi z Ciebie tyrana, zazdrośnika, psychola i Bóg wie co jeszcze. Potrzebne Ci to? 

 

Borderki nie naprawisz, one zawsze uważają, że to inni są popierdoleni, a one jedyne normalne. Umieją się maskować.

Jak ją poznałem miałem 23 teraz mam 26 , ona rok młodsza ja 93 ona 94.

A to że mi się śni to nic na to nie poradzę , jak mam nerwicę i dołka to mam rożne dziwne sny , nie walczę nie naprawiam już miałem kogoś na chwilę po niej ale i tak się zjebało a szkoda bo niejaka P była materiałem na żonę , ja zjebałem po całości w mojej ocenie.

Zawsze mnie zadziwiało to że jej mama ma zupełnie inny charakter niż ona , spokojna , ułożona zadbana kobieta taka typowa pani domu ale z klasą nawet rzadko głos podnosi ale przynajmniej wiem po kim EX ma te krztałty hehe :D

Edytowane przez bassfreak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tytuschrypus

 

Dokładnie, laska która próbowała zdobyć przewagę w związku robiąc Tobie jazdy emocjonalne. Borderka to za daleko. Aczkolwiek brak ojca na pewno wpłynął na to znacząco.

 

@bassfreak

 

Zamiast skupiać się na niej skup się na sobie, zobacz co Ty masz do przepracowania, jak Ty się zachowywałeś w tym związku i czemu to było toksyczne. Tym bardziej że posiałeś potem rokującu związek w pizdu.

 

Taka analiza dała mi dużo po związku z podobną laską jak Twoja ex.

Edytowane przez Taboo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Taboo napisał:

@tytuschrypus

 

Dokładnie, laska która próbowała zdobyć przewagę w związku robiąc Tobie jazdy emocjonalne. Borderka to za daleko. Aczkolwiek brak ojca na pewno wpłynął na to znacząco.

 

@bassfreak

 

Zamiast skupiać się na niej skup się na sobie, zobacz co Ty masz do przepracowania, jak Ty się zachowywałeś w tym związku i czemu to było toksyczne. Tym bardziej że posiałeś potem rokującu związek w pizdu.

 

Taka analiza dała mi dużo po związku z podobną laską jak Twoja ex.

Jak będę miał wenę to rozpisze się bardziej na temat tych scen przed spaniem staram się wyciszyć , wierzcie mi że tak nie zachowuje się dziewczyna zdrowa psychicznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, tytuschrypus napisał:

Taa. Co druga to jest borderka w świeżakowni. 

moja pierwsza dziewczyna oraz dziewczyna z którą się spotykałem po mojej EX żadna z nich nie miała tych zachowań , jako facet wyczuwałem tą może nie negatywną ale specyficzną energię od ex borderki

Edytowane przez bassfreak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Taboo napisał:

Dokładnie, laska która próbowała zdobyć przewagę w związku robiąc Tobie jazdy emocjonalne. Borderka to za daleko. Aczkolwiek brak ojca na pewno wpłynął na to znacząco.  

@bassfreak - wiem jak to boli. Przechodzę teraz przez coś podobnego. Podobne objawy dają neurotyczki. Co byś nie robił i jak byś tego nie robił, i tak zwalą całą winę na Ciebie - nigdy nie spełnisz jej standardów. Zawsze coś będzie źle, nie tak, nie w tę stronę - a jak już coś zrobisz, postarasz się - to Cie powie, że chujowo, i nie tak jak ona chciała.

Nie jesteśmy zbawicielami świata- ja też o problemach mojej byłej dowiedziałem się dopiero po tym jak się rozstaliśmy.

@Taboo napisał o tym, że Borderka to za daleko. Też tak sądzę, raczej neurotyczka. Poczytaj o osobowościach neurotycznych, czym się charakteryzują. U mojej ex również występował niedostatek uwagi w dzieciństwie. I przez to się wykształciła taka osobowość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mi się jednak wydaję że to w stronę bordera , zachowania autodestrukcyjne  : albo picie samemu w domu nie do zgonu ale dość solidnie albo co weekend wyciąganie i chodzenie na miasto oczywiście z chlaniem 

do tego w między czasie jak nie byliśmy razem po pijaku dała dupy żeby zrobić mi "po złości" a potem sama płakała że odjebała do tego :

 

wieczna pustka / depresja ciągle jej coś nie tak , jak się zostawiło ją samą w domu to nie potrafiła zorganizować sobie czasu (narcyz) , jutro dodam tego więcej 

a i jeszcze czemu borderka bo karmiła się skrajnymi emocjami , jak się raz wkurwiłem na jej fochy to w awanturze rzuciłem ją na łóżko i przeszedłem do rzeczy że tak powiem ale byłem stanowczy w chuj do tego stopnia że po wszystkim nastała cisza niczym cisza nocna 

 

tylko na dłuższa metę męczyło mnie to że ją karmiłem tymi nadmiernymi emocjami bo ona potrzebowała tego więcej niż ja byłem w stanie wytworzyć jako nie border 

był już moment że nie wiedziałem jak się nazywam , ona wszystko na pełnej kurwie nie tylko seks jej wygłupy podszczypywanie itd do tego stopnia że miałem siniaki no kurwa 

Edytowane przez bassfreak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@HumanINC tak właśnie było z moją byłą. Niezależnie co bym robił, jak robił, czy nic nie robił to było źle. Ona za to robiła takie jazdy, że szkoda gadać. Kiedy powiedziałem dosyć, bo nie miałem już przez nią zdrowia, siły fizycznej i psychicznej (mało jadłem, spałem, nerwica) i powiedziałem, że to koniec, to zrobiła ze mnie chama, buraka, psychola, tyrana przed swoją rodziną i wspólnymi znajomymi. Wypominała wszystkie moje „złe zachowania” gdzie wiekszość była wyolbrzymiana do rozmiarów klęski żywiołowej, część sobie dodała a potem wszystkim naopowiadała, że zostawiłem jej dla innej kobiety, co było zajebistą bzdurą, bo nie miałem nikogo za to ona miała innego po 3-4 tygodniach.

 

Cały związek trwał jakieś 8 lat i założę kiedyś o tym temat.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@bassfreak ja rozumiem że masz to na świeżo, ale proszę ochłoń już trochę i zacznij stosować interpunkcję, dziel akapity ma zdania bo burdel się robi.

 

Analizuj już na zimno,  chociaż pewnie jeszcze skrajne emocje będą Tobą targać.

 

@Szczery Człowiek no, widzę że Ciebie też dopadł zgrany schemat. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Szczery Człowiek dokładnie. Ja teraz też się dowiaduje jaki jestem nieodpowiedzialny, bo zostawiłem ją z psem. A jeszcze podczas rozstania mi mówi, że pies jest jej i nie mam wobec niego żadnych obowiązków. xD. Moja potrafiła przy obcych ludziach robić mi wyrzuty - jakim jestem złym człowiekiem, bo nie zachowuje pedantycznej czystości...

Nie oczekiwałem żadnych słów podziękowania, ale po wszystkim zostałem nazwany człowiekiem nieodpowiedzialnym, niepomocnym, skupionym na sobie, egoistą. I wszelkimi innymi epitetami. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, HumanINC napisał:

po wszystkim zostałem nazwany człowiekiem nieodpowiedzialnym, niepomocnym, skupionym na sobie, egoistą. I wszelkimi innymi epitetami. :)

Takie jej podejście ma na celu dać jej „usprawiedliwienie”. Ona wmawia to Tobie, jeśli będziesz na to reagował to ona będzie miała potwierdzenie. „Rusza go to, widocznie prawda go zabolała”.

 

Laski czasem chcąc się rozstać, czy to po rozstaniu najeżdżają na swoich EX, opowiadają swoim psiapsułom. Gadają jacy oni byli okropni. Wymyślają i wyolbrzymiają jakieś pierdoły. Psiapsiuły słuchają tych bzdur, i mówią, że jesteś zły i ona miała racje i podjęła słuszną decyzję (o rozstaniu). No a jak psiapsiuły mówią, że jesteś zły to jesteś zły, więc miała rację.

 

Nie pytaj jak to działa, bo to popierdolone ale tak to działa, laska szuka potwierdzenia swoich podjętych decyzji, gdy brakuje im logicznego powodu (bo najczęściej rozstała się / zmusiła Ciebie do rozstania z powodu braku emocji/uczucia do Ciebie a nie dlatego że coś zrobiłeś. Powodów logicznych nie było).

2 minuty temu, BrandyRiver napisał:

Bassfreak, HumanINC i Szczery Człowiek,

Za dużo zwracacie uwagi na to co kobiety mówią a nie na to jak się zachowują. One zawsze mówią, to co w danej chwili jest im wygodne (tzw. solipsyzm). Widzą świat tylko ze swojej perspektywy. Nie trzeba tego brać do siebie zbyt dosłownie.

Wcześniej tak rzeczywiście robiłem. Po rozstaniu i swojej przemianie już nie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, bassfreak napisał:

mi się jednak wydaję że to w stronę bordera , zachowania autodestrukcyjne  : albo picie samemu w domu nie do zgonu ale dość solidnie albo co weekend wyciąganie i chodzenie na miasto oczywiście z chlaniem 

do tego w między czasie jak nie byliśmy razem po pijaku dała dupy żeby zrobić mi "po złości" a potem sama płakała że odjebała do tego :

 

Piła i dawała dupy po pijaku. Do tego sobie to racjonalizując i próbując Tobą manipulować. Borderka w chvj.

 

Panowie, ogarnijcie się, apeluję zupełnie życzliwie, bo brniecie na manowce. 

 

Autodestrukcyjne zachowania, powiadasz? Polecam skupić się na tym, dlaczego w takim razie trafiłeś do związku z kobietą przejawiającą takie zachowania i w nim jakiś czas trwałeś. Związek z osobą chorą psychicznie, a Ty jesteś normalny, taaaaak? 

 

Ech. 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To picie w domu wychodziło u niej tylko wtedy gdy nie udało się jej na mnie wywrzeć presji czy litości (oczywiście ja nic złego nie robiłem) wiesz jaka to ona biedna i nieszczęśliwa .... do alkoholizmu daleko było jeszcze. Z tym daniem dupy to było jednorazowe ale jak wspomniałem NIE BYLIŚMY wtedy razem , co jak co ale miałem swoje sposoby i kontakty żeby wiedzieć czy z kimś na boku się nie spotyka (gdy byliśmy razem a ja miałem podejrzenia) z resztą nie miała kiedy , na miasto zawsze chodziliśmy razem a w wolnym czasie spędzaliśmy czas non stop prawie ze sobą.

Edytowane przez bassfreak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, bassfreak napisał:

Z tym daniem dupy to było jednorazowe

:D

 

Ok, raz w dupę ponoć nie pedał, więc i tu chyba luz ;)

 

21 minut temu, bassfreak napisał:

 NIE BYLIŚMY wtedy razem , co jak co ale miałem swoje sposoby i kontakty żeby wiedzieć czy z kimś na boku się nie spotyka

Czyli nie byłeś z borderką i psychicznie chorą, ale interesowałeś się z kim sypia. Weź się przeczytaj. I zastanów, jakie to świadectwo wystawia Tobie. 

 

Może to co napiszę nie będzie popularne i zbyt radykalne, ale zupełnie szczerze - martwi mnie, że co drugi niemal nowy brat próbuje racjonalizować swoje porażki w kontaktach z kobietami tym że one miały zaburzenia. To są poważne rzeczy, a borderline to w ogóle rzecz tak nieostra, że jak pisana patykiem na wodzie.

 

A potem opisuje, co one robiły i zawsze wychodzi, że to po prostu zwykła baba, tylko opisujący nie umie przyznać sam przed sobą, że się zachowywał jak ciapa i został przeżuty i wypluty oraz zmanipulowany do cna, że dał się podejść jak dziecko. Nie, z nim wszystko ok, słuchajcie, bo ona to była neurotyczka, borderline i co tam jeszcze. 

 

Więc powtórzę - jak one są psychicznie chore, to jacy wy jesteście? 

 

 

  • Like 10
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.