Skocz do zawartości

Czy samiec beta ma szansę na pozytywną relację z kobietą?


verde

Rekomendowane odpowiedzi

Piszę w nawiązaniu do tematu "Co dalej", który z wiadomych powodów został zamknięty. Nie zamierzam roztrząsać tamtej sytuacji, tylko przemyślenia zawarte w pierwszym poście dały mi trochę do myślenia.

 

Czy waszym zdaniem średni facet ma szansę być w związku z wartą uwagi kobietą? I żeby nie było - nie obniżam tutaj swojej wartości. Naprawdę idę do przodu z dnia na dzień i wiem, że sporo w życiu mogę jeszcze osiągnąć, jednak fakty są takie, że pewnych rzeczy po prostu nie przeskoczę, pewne rzeczy o których nie ma sensu się tutaj rozpisywać na zawsze ustawią mnie na miejscu pomiędzy samcami alfa, a przegrańcami. Mogę rozwijać się pod każdym względem, jednak trzeba spojrzeć prawdzie w oczy o której tutaj mówię.

 

Czytam forum od jakiegoś czasu i powątpiewam, że uda mi się znaleźć kobietę z niezłym wyglądem, która nie będzie miała nasrane jak jej większość rówieśniczek. O dziwo znam 2-3 takie samice, które prezentują naprawdę rozsądne podejście do życia, jednak niestety pod względem fizycznym nie byłbym nimi zainteresowany. Jestem ciekaw czy istnieje dla mnie w ogóle szansa na poznanie takiego towaru wysokiej klasy, które wiem, że istnieją, jednak pośród tego całego motłochu są bardzo mało zauważalne. I nie wiem również, czy na dłuższą metę byłbym dla kogoś takiego wystarczający.

 

Nie chciałbym być z nikim na siłę lub dla samego seksu. Tylko nie wiem czy stworzenie zdrowej relacji z kobietą jest w ogóle w moim przypadku możliwe. Myślę, że życie z kimś pod jednym dachem, kto ma podobne preferencje i nie ma spaczonego spojrzenia na świat mogłoby być całkiem przyjemne. Z drugiej strony te emocje i hormony, które rządzą każdą z nich naprawdę mnie przerażają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Czy waszym zdaniem średni facet ma szansę być w związku z wartą uwagi kobietą?

 

Precyzyjnie proszę, średni w czym?

 

Średnio wyglądający

 

Średnio zarabiający

 

Średnio nieśmiały

 

Średnio pewny siebie

 

.....................................

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszę w nawiązaniu do tematu "Co dalej", który z wiadomych powodów został zamknięty. Nie zamierzam roztrząsać tamtej sytuacji, tylko przemyślenia zawarte w pierwszym poście dały mi trochę do myślenia.

 

Szkoda, że  tak szybko są zamykane. Miałem do dodania jeszcze swoich parę groszy.

 

Czy waszym zdaniem średni facet ma szansę być w związku z wartą uwagi kobietą? I żeby nie było - nie obniżam tutaj swojej wartości. 

 

Wydaje mi się, że jednak obniżasz. Jeśli zadajesz takie pytanie to już przegrałeś. To nie nasze zdanie się liczy, tylko kobiety z którą chcesz być. Jeśli sam wątpisz to nie masz co liczyć, że ona też zwątpi.

 

Nie chciałbym być z nikim na siłę lub dla samego seksu. Tylko nie wiem czy stworzenie zdrowej relacji z kobietą jest w ogóle w moim przypadku możliwe. Myślę, że życie z kimś pod jednym dachem, kto ma podobne preferencje i nie ma spaczonego spojrzenia na świat mogłoby być całkiem przyjemne. Z drugiej strony te emocje i hormony, które rządzą każdą z nich naprawdę mnie przerażają.

 

Takie coś jak "zdrowa relacja" nie istnieje w naturze. To jest fikcja. Związek z kobietą to ciągła wojna. Tak jak motto rzymskie, które jest w stopce jednego z użytkowników tego forum: "Jeśli chcesz pokoju, gotuj się do wojny."

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszę w nawiązaniu do tematu "Co dalej", który z wiadomych powodów został zamknięty. Nie zamierzam roztrząsać tamtej sytuacji, tylko przemyślenia zawarte w pierwszym poście dały mi trochę do myślenia.

 

Czy waszym zdaniem średni facet ma szansę być w związku z wartą uwagi kobietą? I żeby nie było - nie obniżam tutaj swojej wartości. Naprawdę idę do przodu z dnia na dzień i wiem, że sporo w życiu mogę jeszcze osiągnąć, jednak fakty są takie, że pewnych rzeczy po prostu nie przeskoczę, pewne rzeczy o których nie ma sensu się tutaj rozpisywać na zawsze ustawią mnie na miejscu pomiędzy samcami alfa, a przegrańcami. Mogę rozwijać się pod każdym względem, jednak trzeba spojrzeć prawdzie w oczy o której tutaj mówię.

 

Czytam forum od jakiegoś czasu i powątpiewam, że uda mi się znaleźć kobietę z niezłym wyglądem, która nie będzie miała nasrane jak jej większość rówieśniczek. O dziwo znam 2-3 takie samice, które prezentują naprawdę rozsądne podejście do życia, jednak niestety pod względem fizycznym nie byłbym nimi zainteresowany. Jestem ciekaw czy istnieje dla mnie w ogóle szansa na poznanie takiego towaru wysokiej klasy, które wiem, że istnieją, jednak pośród tego całego motłochu są bardzo mało zauważalne. I nie wiem również, czy na dłuższą metę byłbym dla kogoś takiego wystarczający.

 

Nie chciałbym być z nikim na siłę lub dla samego seksu. Tylko nie wiem czy stworzenie zdrowej relacji z kobietą jest w ogóle w moim przypadku możliwe. Myślę, że życie z kimś pod jednym dachem, kto ma podobne preferencje i nie ma spaczonego spojrzenia na świat mogłoby być całkiem przyjemne. Z drugiej strony te emocje i hormony, które rządzą każdą z nich naprawdę mnie przerażają.

rozwiazmy tutaj wazne kwestie

jezeli wygladasz tak

94f787f00213c332gen.jpg

a chcesz mieć

743d0977df41a8b35e8268b611530017.jpg

no to sory winetu to sie za chuj nie uda%-)   edyta(chyba że masz wpizde hajsu i wpływy,ale gajerek itd musi być)

co najwyzej bedziesz mógł mieć

dd0db6c09a83.jpg

takie sa realia.

jezeli soba mało prezentujesz no to smuteczek nie oczekuj od baby która soba cos prezentuje zeby sie toba zainteresowała.bo biologia nie gra w takie gry%-)no chyba ze lala ma zgrzany gar,ogarnie cie a potem zostawi wpizdu%-)albo jak sie nie ogarniesz to i tak zostawi wpizdu%-)

znajdz sobie babe na swoim poziomie czy to materialnym/rozwojowym/intelektualnym, jak najwiecej klocków ma pasowac nad reszta mozna popracowac%-)

"Takie coś jak "zdrowa relacja" nie istnieje w naturze. To jest fikcja. Związek z kobietą to ciągła wojna. Tak jak motto rzymskie, które jest w stopce jednego z użytkowników tego forum: "Jeśli chcesz pokoju, gotuj się do wojny." "

Pierdolenie jak chuj

Związek to jest układ/umowa/;zwał jak zwał.

nie znasz zasad?to czas najwyższy je poznac

 

Edytowane przez Pikaczu
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszę w nawiązaniu do tematu "Co dalej", który z wiadomych powodów został zamknięty. Nie zamierzam roztrząsać tamtej sytuacji, tylko przemyślenia zawarte w pierwszym poście dały mi trochę do myślenia.

 

Czy waszym zdaniem średni facet ma szansę być w związku z wartą uwagi kobietą? I żeby nie było - nie obniżam tutaj swojej wartości. Naprawdę idę do przodu z dnia na dzień i wiem, że sporo w życiu mogę jeszcze osiągnąć, jednak fakty są takie, że pewnych rzeczy po prostu nie przeskoczę, pewne rzeczy o których nie ma sensu się tutaj rozpisywać na zawsze ustawią mnie na miejscu pomiędzy samcami alfa, a przegrańcami. Mogę rozwijać się pod każdym względem, jednak trzeba spojrzeć prawdzie w oczy o której tutaj mówię....................

 

Jeżeli ogarnąłeś już to co przekazał ci Pikachu, choć muszę przyznać, iż zastosował terapie szokową  :D ale jeżeli nie wyglądasz w skali 5/10 tylko lepiej, uważasz że zasługujesz na więcej, masz ambicje i chęci polecam książkę "Czasem wygrywasz a czasem się uczysz"(publikacje i felietony Marka przeczytałeś>prawda?).

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety Pikaczu, ale się mylisz.

W układ na równych zasadach możesz wchodzić tylko z kimś kto ROZUMIE ZASADY.
A kobiety nie rozumieją zasad. Ona będzie kiwać główką, że rozumie, a na bani i tak już podświadomie kmini jakby Cię wyruchać z zasobów. Taka ich rola i taka ich konstrukcja. Nie przeskoczysz tego.

Kobietom, musisz na siłę te zasady wprowadzić a one się przystosują jak woda do szklanki.
Chyba nie widziałeś żeby woda 'zrozumiała' szklankę i przyjęła jej kształt dobrowolnie?

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Czyli jesli kazdy w zwiazku gra na tych samych, ustalonych wczesniej zasadach, zyje sie dlugo i szczesliwie? Do czasu az ktos naciagnie te zasady/znudza sie mu/jej lub nie pojawi sie inny paw?

No zobacz jakie to jest kurwa proste%-)no jezeli ktos poleci w chuja to jest pizdeczka.w kazdym układzie jezeli ktos w chuja leci jest pizdeczka.nuda...to szeroko pojete pojecie%-)a najprostsze rozwiazania sa najprostsze%-)czyli...wyobraź sobie ze jest taki fajny miesiecznik albo kwartalnik "coaching" i jeden z artów był o osobach które zaraz maja sie wychustać i pytanie było czego najbardziej załuja w zyciu?odpowiedzi były takie:

-za mało spedzały czasu z przyjaciółmi

-życie było monotonne i nudne bo nic nierobiły

wiec chyba juz wiesz ze jezeli lubisz siedzieć na dupie to znajdz sobie kanapowa babe.to sie nudzic nie bedziecie razem na kanapie przy m jak miłosc czy jakims innym chujstwie.

albo wybierzesz opcje lepszą.ale tu juz ci podpowiadac chyba nie musze co robic w zyciu%-)

 

 

Ty piszesz, tak jak autor wątku o oczekiwaniach, ja piszę o rzeczywistości.

Wyjdz ze swojego swiata,stań obok i dokładnie na niego popatrz.

po za tym ja nie mam oczekiwań ja mam wymagania.

Twój tatus jak i mój znalezli sobie kobity zaruchali i dzieki temu jestesmy na swiecie,nie napominam tutaj o dysfunkcyjnych zwiazkach bo zakładam ze kazdy pochodzi z prawego łoża itd%-)a jezeli jest inaczej,no to cóz wtedy wiadomo zeby sobie spierdolonej baby nie szukac i nie powtarzac archetypów rodzinnych%-)

Proste jak sam skurwysyn%-)

 

Niestety Pikaczu, ale się mylisz.

W układ na równych zasadach możesz wchodzić tylko z kimś kto ROZUMIE ZASADY.

 

dziekuje za zrozumienie tematu%-)

edyta.zreszta powinienem całosc zacytowac ale...dopisze

tak znam zasady%-)

Edytowane przez Pikaczu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W układ na równych zasadach możesz wchodzić tylko z kimś kto ROZUMIE ZASADY.

A kobiety nie rozumieją zasad. Ona będzie kiwać główką, że rozumie, a na bani i tak już podświadomie kmini jakby Cię wyruchać z zasobów. 

 

Powiem, że zdarzają się w miarę normalne kobiety, z którymi można zaplanować coś dłuższego. Które nie robią problemów i rozumieją że facet musi sobie czasami wyjechać sam lub z kumplami. Niestety jest to bardzo mały procent, jeżeli nie promil. Większość teraz ma zrytą bańkę przez wszystkie mody, światopoglądy, telewizję i inne kobiety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm... zastanawia mnie pojecie "pozytywny" a zwlaszcza co autor tematu mial na mysli. Mysle ze dopiero od sprecyzowania tego pojecia moge wejsc w jakies rozwazania.

Chodzi mi o szczegolowe okreslenie co kryje sie pod tym znaczeniem.

Bo to prawie jak z "domysl sie". Kazdy znasz inaczej postrzega swiat, ma inne wymagania. W takich sytuacjach, gdzie jeden z Braci szuka porady dla siebie powinien jak najbardziej sprecyzowac wszelkie szczegoly i szczegoliki, a przynajmniej na tyle by nie zostal rozpoznany.

Edytowane przez Arox
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm... zastanawia mnie pojecie "pozytywny" a zwlaszcza co autor tematu mial na mysli. Mysle ze dopiero od sprecyzowania tego pojecia moge wejsc w jakies rozwazania.

 

"Pozytywną" relacją, czyli w sensie taką, że tworzymy związek partnerski w którym każdy ma rózne obowiązki (też w zależności od tego jakiej płci jest), jednak równe prawa. Nikt nic nikomu nie narzuca, a problemy rozwiązuje się rozmową, nie szantażem.

Edytowane przez verde
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A propos tej fotki

 

dd0db6c09a83.jpg

 

Prawda jest taka, żeby gdyby ta Pani się ładnie umalowała i ubrała oraz uśmiechała tylko z zamkniętymi ustami, jej wygląd byłby zupełnie inaczej odbierany, przez niejednego faceta  :)

 

a jeszcze jak jakiś nadziany gość zafunduje operację uzębienia to ho ho ... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To go rzuci i korzystając z 'nowej urody' pójdzie polować na innych. 

 

:P

Możliwe. Na moje chore oko , jeśli w tym wieku ma sajgon z zębami w paszczy i " dziwną " fryzurę to ma zryty beret. Nie jest brzydka, tylko walnięta ( np. DDA ), albo coś koło tego. Np. prowadzi rokendrolowy tryb życia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i pewnie cwana.

 

Znam... znam to za dużo powiedziane, z widzenia i ze słyszenia bardziej, taką pannę, która też urodą nie powala. Mówią, że straszna cwaniara, wchodzenie z nią w jakiekolwiek relacje nawet koleżeńskie to duży błąd. Wyżej sra niż dupę ma. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko zauwazcie jedna prosta/wazną rzecz byc moze nad która sie nie zastanawialiście

Baba przed tapetą i baba po tapecie

Bombarduje sie nas wizją/obrazem umalowanej kobiety z jednym odcieniem skóry z wymalowanymi oczkami,szminą i poprawionymi brwiami+ pofarbowane kudełki(co raz czesciej widze sztuczne rzesy.ale to ja)

Gdzie w zasadzie im wiecej kobita uzywa tapet tym bardziej ma porozpierdalana cere i poprzebarwianą.prosta obserwacja popatrzcie jak wygladaja laski które sie nie tapetuja a laski które sie tapetuja.2 inne swiaty.


Kiedys sie tematyka zainteresowałem i luknałem pare filmików gdzie tam laski opowiadały o czyszczeniu ryjka i nietapetowaniu sie.o fhooy lepiej wygladały niz wytapetowane niunie.cere miały zdrową i nawet przez kamere na ekranie cera wygladała gładko= zdrowo


po za tym kobiety twarzowe zmienia sie.o poranku napuchnieta bo estrogeny.potem obrzmienia maleją itd itp.zmeczona nie wyspana to z bomby ma podkrazone oczy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.