Skocz do zawartości

Zaangażowanie w coś bez przyszłości (?)


Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, Januszek852 napisał:

Nie wiesz. Nie siedzisz w jej głowie. Tak Ci się tylko wydaje na podstawie kilku umizgów, które znaczą tyle, co zeszłoroczny śnieg. Kobiety robią to na okrągło, zwłaszcza atrakcyjne lub te, które są dobre w takie gierki.

Mało tego, niejednokrotnie będąc zajętym, byłem "rwany" przez koleżanki moich partnerek i to nierzadko na ich oczach.

Głupawe teksty, krzywe ruchy, dziwne propozycje, obcierki, przytulanki, szczucie dupskiem albo cycem, to jest u nich na porządku dziennym

i nie mówię teraz o 14 letnich gówniarach ze sraczką zamiast mózgu w głowie, tylko o ich matkach, starych kobyłach.

 

Ile razy jakąś odwoziłem, bo albo najebana, albo już ciemno i późno, to nie zliczę "okazji" choć nigdy nie skorzystałem, więc pewności nie mam

czy do czegoś by doszło, ale zachowanie tych dziewczyn czy już potem kobiet, było co najmniej dwuznaczne, niekiedy bardzo bezpośrednie,

sam się czasem zastanawiam ile takich akcji spierdoliłem, a na ile byłem tylko testowany, bo nie ukrywam, że niektóre to by szarpał jak Reksio szynkę...

Spotykam się tylko z ładnymi i atrakcyjnymi kobietami, a te mają w większości ładne i atrakcyjne koleżanki i niemal każda z nich odpierdalała,

że o siostrach, kuzynkach czy jakichś tam bratowych tych moich kobiet nie będę już wspominał, nigdy nie wiadomo kto to kiedyś może przeczytać...

 

Zaraz pewnie przeczytam, że generalizuję. No pewnie, że kurwa generalizuję, bo one wszystkie wiedząc jak działają na facetów zachowują się tak samo.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@marcopolozelmer

Ty piszesz o ewidentnych wulgarnych czy wrecz kurewskich zachowaniach. Sam tego doświadczyłem różne macanki, obcieranki i nigdy tego nie pomyliłem z zauroczeniem moją osobą :D

To o czym pisałem to zupełnie coś innego, subtelna nieśmiałość połączona z fascynacja. Kobieta o której pisze w ten sposób się nie zachowuje i jest to osoba na poziomie a nie jakaś szmula z dyskoteki. 

 

Edytowane przez Denzert
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Denzert napisał:

@marcopolozelmer

Ty piszesz o ewidentnych wulgarnych czy wrecz kurewskich zachowaniach. Sam tego doświadczyłem różne macanki, obcieranki i nigdy tego nie pomyliłem z zauroczeniem moją osobą :D

To o czym pisałem to zupełnie coś innego, subtelna nieśmiałość połączona z fascynacja. Kobieta o której pisze w ten sposób się nie zachowuje i jest to osoba na poziomie a nie jakaś szmula z dyskoteki. 

 

Rób jak uważasz.

Koledzy wyżej już ci nakreślili w skrócie scenariusz jak to się dla ciebie skończy, a jak zrobi z ciebie stalkera, żeby własną dupę ratować,

to przy okazji obskoczysz jeszcze szybki wpierdol od narzeczonego i wylecisz na zbity pysk z roboty. Myślisz, że będzie za tobą płakała?

Pytanie retoryczne ;) 

  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, marcopolozelmer napisał:

Rób jak uważasz.

Koledzy wyżej już ci nakreślili w skrócie scenariusz jak to się dla ciebie skończy, a jak zrobi z ciebie stalkera, żeby własną dupę ratować,

 

Nie zrobi bo nie jest peirdolnięta i wie jak to wszystko wygląda. Masz doświadczenia chyba z samymi psychicznymi babami, dlatego współczuję tej paranoi. Gdyby chciała mi zaszkodzić zdążyła by już to zrobić 20 razy, a tym czasem robi coś całkiem odwrotnego i sama prowokuje. 

Edytowane przez Denzert
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie trzeba być psychicznym, żeby zapodać narzeczonemu historię o jakimś zjebie, który w pracy biedą myszkę prześladuje,

gdy tylko ten jej facet coś zwącha, albo was nakryje, albo znajdzie coś w jej telefonie, albo... a zresztą wiesz co, szkoda w ogóle prądu

i tak wszystko się odbija jak groch od ściany, bo ona jest oczywiście inna niż wszystkie, a wasza historia niepowtarzalna i wyjątkowa.

Nie wiem po co ten temat było w ogóle zakładać, kiedy wystarczyło jej w myślach zapytać, żeby rozwiać wszystkie twoje wątpliwości.

Edytowane przez marcopolozelmer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W którym miejscu ja ją prześladuje? Możesz wskazać? Jej facet to pewnie niezły rogacz i pewnie owinięty wokół małego palca, jakoś mi on nie straszny. Nawet trochę mi go szkoda, bo pewnie gościu o niczym nie wie. 

Mam nadzieję, że z tym zjebem nie pijesz do mnie, bo wydawałeś się w miarę w porządku, a teraz wychodzi z Ciebie cham. Za bardzo się emocjonujesz tą sprawą. 

Temat założyłem chcąc poznać zdanie innych, Ty uparcie twierdzisz, że Twoje jest najprawdziwsze i pozjadałeś wszystkie rozumy. 

Doskonale sobie zdaje sprawę, że to żaden ideał bo takie nie Istnieja i sama mnóstwo swoich wad ujawniła różnymi gierkami, obrażaniem, albo kończeniem spraw w taki sposób. Sam zrozumiałem co mam zrobić. Jeśli ona jasno nie okaże czego chce, jeśli chce to na tym poprzestaniemy. Jednak nie będę klamal, że w razie w. będę w stanie kazać jej spierdalać. Na dzień dzisiejszy pewnie nie. W dużej mierze dlatego, że czuje się winny 

Edytowane przez Denzert
  • Haha 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, Denzert napisał:

W którym miejscu ja ją prześladuje? Możesz wskazać? Jej facet to pewnie niezły rogacz i pewnie owinięty wokół małego palca, jakoś mi on nie straszny. Nawet trochę mi go szkoda, bo pewnie gościu o niczym nie wie. 

Mam nadzieję, że z tym zjebem nie pijesz do mnie, bo wydawałeś się w miarę w porządku, a teraz wychodzi z Ciebie cham. Za bardzo się emocjonujesz tą sprawą. 

Ja się emocjonuję? Ja zamykam laptopa i mam ją w dupie, to ty się głowisz dniami i nocami nad pierdolnikiem we łbie czyjejś obcej laski.

Nie piję do ciebie, że jesteś zjebem który ją prześladuje, tylko zakładam taki scenariusz, że ona tak mu powie jak się sprawa w końcu jebnie
i nie że wszystkie rozumy zjadłem, tylko nie takie akcje w życiu widziałem, że najpierw cudza baba sama na bolca się pchała, a jak bolec się zakochiwał

i zaczynał być męczący albo jej facet zaczynał się czegoś domyślać, to sama mu mówiła, że ten i ten za nią łazi i czegoś od niej chce, a ona nie wie czego

i żeby przypadkiem nie był zdziwiony jak ktoś mu doniesie, że ona z tamtym coś robiła, bo to nieprawda i to ten typ tak chodzi wszystkim rozpowiada...

 

Jesteś w lasce zabujany i będziesz gładko łykał każdy farmazon, a ten temat powstał w celu nie wiem jakim jak już każdy co najmniej dwa razy ci napisał,

że dziewczyna ciągnie z ciebie łacha i od początku byłeś dla niej jedynie dostarczycielem darmowej rozrywki w pracy, a nie kandydatem na faceta

jak to sam sobie z uporem maniaka wmawiasz, podpierając swoje koślawe teorie twardymi faktami wspominając jak tydzień temu patrzyła się na ścianę...

No kurwa chłopie czy ty w ogóle słyszysz jak to brzmi?

Edytowane przez marcopolozelmer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, marcopolozelmer napisał:

 wspominając jak tydzień temu patrzyła się na ścianę...

No kurwa chłopie czy ty w ogóle słyszysz jak to brzmi?

To był przykład jeden z wielu. Sam piszesz o kobiecych gierkach, a teraz nie wpadłeś na to, że to jedna z takich gierek. Ściana akurat nie byla w naturalnym położeniu jej wzroku i celowo ro zrobiła, to był test co ja zrobię. Ona takich testów robiła wiele i jest cwana, to nawet widać w oczach.

Nie wiem dlaczego powstał ten temat, chwila słabości, chęć zrozumienia, ale niestety dalej nic nie rozumiem. 

Kiedyś już ją "pożegnałem" wkurzyła mnie, bo bez powodu zaczęła odpierdalać jakieś fochy, uniki - odpłaciłem jej tym samym nie minął jeden dzień i już z przerażona mina zaczęła się podlizywać, zmieniła nastawienie, starała sie zblizyc. Głupi byłem, że w to wszedlem znowu w to tak naprawdę "nic". Teraz sytuacja sie zaczyna powtarzać. 

Czuje jakiś niedosyt, lęk, wkurwienie na siebie i na nią, czuję sie jak debil i nie wiem czy sobie chce coś udowodnić czy tak mi na jej punkcie odwaliło. Ale gdy ją widzę i jest dla mnie miła moje postanowienie chuj strzela i mam znowu jakieś nadzieję. 

Według Ciebie to była zabawa, według mnie nie, chemia jak jest to po prostu jest i obie strony to czują, ale tak jak pisałeś laska ma pierdolnik w głowie który nieci poukładała, ale swoim zachowaniem znowu podjudza moje żądze. I myślę że nad tym też nie ma kontroli tak jak i ja. 

Masz jakiś sposób aby zapomnieć? Taki chyba nie istnieje. Póki co jestem na nią skazany. 

Piszesz tak jakbyś się nigdy nie zauroczył. 

Edytowane przez Denzert
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Denzert napisał:

Kiedyś już ją "pożegnałem" wkurzyła mnie,

vs

7 godzin temu, Denzert napisał:

Głupi byłem, że w to wszedlem znowu

To teraz jaki jesteś, że chcesz znowu w to wejść?

Nie nauczyła Cię nic poprzednia historia? Wyciągnąłeś wnioski?

7 godzin temu, Denzert napisał:

Ale gdy ją widzę i jest dla mnie miła moje postanowienie chuj strzela i mam znowu jakieś nadzieję. 

Bądź dalej na jej orbicie, pisz poematy i wiersze i wysyłaj je do niej. Ona jak zobaczy je to przyplusujesz. Do tego dorzuciłbym darmowe podwózki na zakupy, imprezy, gdziekolwiek. Pewnie wtedy nawet buziaka Ci da. Nie wierzę ...

 

Chcesz to zniszcz siebie psychicznie, przejedź się i pewnie wrócisz za jakiś czas po przeżyciu zderzenia z prawdą. Pisałem to już kilka razy, ale człowiek uczy się na błędach - niestety swoich.

7 godzin temu, Denzert napisał:

Masz jakiś sposób aby zapomnieć?

Nie ma takiego, przynajmniej ja nie znam

7 godzin temu, Denzert napisał:

Piszesz tak jakbyś się nigdy nie zauroczył. 

Też często potrafię się zauroczyć, ale mam na to sposób:

Pomęczę swojego konika i mi przechodzi.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda klawiatury aby pisać konkretną odpowiedź bo Ty bracie @Denzert i tak wiesz swoje. Co z tego, że Bracia Ci wszystko wyłożyli co i jak - Ty i tak wiesz lepiej i wszystko sobie racjonalizujesz. Ani Twoja historia, ani opisywana pani nie są jedyne i niepowtarzalne, tylko jest tu powielany pewien schemat, co Bracia z uporem maniaka próbują Ci przekazać. Jesteś w sytuacji, gdzie nic nie ugrasz a jedynie marnujesz czas. Życie jest tylko jedno, a straconego czasu nikt Ci nie zwróci, pamiętaj o tym.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie macie rację, a ja jestem naiwny. Jednak z tej sytuacji wynikły też pozytywy, z jej olania mnie. Zacząłem się ogarniać porządkować swoje sprawy, zwłaszcza zdrowie z którym miałem problemy i brak motywacji do działania i brak wiary że coś można zmienić, teraz zaczęło się to zmieniać i widzę efekty i jestem ogólnie i tak zadowolony. Ostatnie kata byłem w strasznej czarnej dupie i stąd pewnie też moja fiksacja na jej punkcie. 

Aczkolwiek wątpię by dała mi spokój sama z siebie. W takim wypadku co mam zrobić by nie utoksyczniać atmosfery? 

Powoli już też tracę wiarę w kobiety i na tym forum widzę że duża część treści ma rację bytu, lecz trochę popadają w skrajności i aż takim pesymista nie chce i nie zamierzam być. 

Edytowane przez Denzert
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jak co masz robić? Przede wszystkim uporządkuj sobie sprawy pod deklem, tym bardziej że teraz wiesz już na czym stoisz, 

na ciepłym i śliskim krowim placku, jeden fałszywy ruch i będziesz na nim leżał twarzą w dół, a ona będzie stał obok i się śmiała.

Jeśli masz z tym trudność, to zamiast fantazjować o tym jak biegacie razem i skaczecie po fioletowej łące puszczając różowe bączki,

przypomnij sobie jak się czułeś za każdym razem, kiedy proponowałeś jej spotkanie, a ona w myślach parskała głośno śmiechem.

Fajnie, co? Zajebiście. No, to tak samo albo i jeszcze gorzej będziesz się czuł za trzecim razem i każdym kolejnym, który do łba ci przyjdzie.

 

Co masz robić? Zamiast sobie wyobrażać nie wiadomo co, wyobraź sobie dla odmiany, że ona jest facetem. Grubym, łysym i spoconym facetem.

I tak tą relację traktuj. Nie łaź do niej, przestań się gapić, powłuczyć za nią tęsknym spojrzeniem, obliczać kąt i trajektorie padania wzroku na ścianę... 

Przestań się tym wszystkim zajmować po prostu i skup się na robocie, bo jesteś w pracy do chuja karmazyna, a w pracy się pracuje. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Denzert napisał:

Powoli już też tracę wiarę w kobiety i na tym forum widzę że duża część treści ma rację bytu, lecz trochę popadają w skrajności i aż takim pesymista nie chce i nie zamierzam być. 

Hipergamia to słowo klucz. Jeśli zrozumiesz na czym to polega to zachowanie kobiet przestaje być magiczne. "Twoja" może na początku znajomości rozważała Ciebie jako lepszego kandydata niż swojego aktualnego, ale coś skopałeś po drodze. Może też od początku się tylko tobą bawiła i chciała sprawdzić, czy dalej jest pożądana, dalej ma wartość na rynku (taki safecheck). Nie dowiesz się prawdy. Mógłbyś próbować ją odzyskać, po prostu wzbudzając jej zazdrość i podwyższając swoją wartość, ale ty na jej punkcie jesteś zafiksowany i nawet jeśli wszedłbyś w nią w związek to podejrzewam, że prędzej czy później, nie skończyłoby się to dla ciebie dobrze. 

Edytowane przez MrSadGuy
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.08.2020 o 12:03, Denzert napisał:

To o czym pisałem to zupełnie coś innego, subtelna nieśmiałość połączona z fascynacja. Kobieta o której pisze w ten sposób się nie zachowuje i jest to osoba na poziomie a nie jakaś szmula z dyskoteki.

Nieskalana dziewica orleańska, która ma chłopaka, a bawi się w Tobą gierki by zyskiwać atencję lub szukać nowej gałęzi..
Gdzie tym czasem już się zaręczyła z typem ?‍♀️

Wyhoduj chłopie jaja, boś teraz zachowujesz się jak p*zda, a nie mężczyzna!
I to nie obraza, bo nie krytykuje Ciebie, tylko twoje stulejarskie zachowanie.
Nie widzisz jeszcze tego, ale minie może z rok to zobaczysz dlaczego ona Tobą już nie jest zainteresowana i że wyszedłeś nawet z tym na plus.

 

W dniu 15.08.2020 o 10:29, MrSadGuy napisał:

Mógłbyś próbować ją odzyskać, po prostu wzbudzając jej zazdrość i podwyższając swoją wartość, ale ty na jej punkcie jesteś zafiksowany i nawet jeśli wszedłbyś w nią w związek to podejrzewam, że prędzej czy później, nie skończyłoby się to dla ciebie dobrze. 

Oczywiście, że nie, bo idealizuje ją jako jakąś nieskalaną dziewicę orleańską o czym wspomniałem wyżej.
Gdzie tymczasem to zwykła polska karynka osiedlowa XD 

Co jest kurla w niej niezwykłego?
Nasz bohater stuleja chyba nawet z nią nie wymienił ani jednego słowa ?
On jej nawet nie zna, a pisze poematy o niej.

To jest właśnie niemęskie zachowanie, stuleja do potęgi entej...

Po to jest to forum by młodzi chłopacy takich dziwnych rzeczy pod wpływem hormonów nie odpierdalali.
Typ zachowuje się jakby miał 14 lat..

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Ragnar1777 napisał:

Nie widzisz jeszcze tego, ale minie może z rok to zobaczysz dlaczego ona Tobą już nie jest zainteresowana i że wyszedłeś nawet z tym na plus.

 

To mi napisz dlaczego. 

Zresztą raz piszesz, że podbijała atencję, za chwilę że "JUŻ NIE JEST ZAINTERESOWANA" co sugeruje, że była, więc zdecyduj się. 

Rozmawiałem z nią wiele razy, nnie były to długie rozmowy i też noe były zbytnio nakierowane na poznanie siebie, raczej neutralne. 

Zaręczyła się niedawno i już w okolicach 4 - 6 miesięcy miała brać ślub, co jest dla mnie też zaskakujące. Zwykle takie rzeczy planuje się minimum rok w tył, co może sugerować, że wcześniej odmawiała. 

Idealizuje ją czy nie, ciężko ocenić na pewno osobom, które nie znają tejże osoby. 

Co jest niezwykłego? Po prostu trafia w mój gust i fajnie się przy niej czuje. Ładna, atrakcyjna, inteligentna, sympatyczna, to w dzisiejszych czasach rzadkie połączenie. 

W dniu 15.08.2020 o 10:29, MrSadGuy napisał:

Mógłbyś próbować ją odzyskać, po prostu wzbudzając jej zazdrość i podwyższając swoją wartość, ale ty na jej punkcie jesteś zafiksowany i nawet jeśli wszedłbyś w nią w związek to podejrzewam, że prędzej czy później, nie skończyłoby się to dla ciebie dobrze. 

Mówisz o przymilaniu się do inmych kobiet czy coś innego przez to rozumiesz? 

Na tą chwilę jestem tak zjebany emocjonalnie że ciężko mi na nia w ogóle spojrzeć, zaraz czuje jakiś żal głęboki. 

To żałosne, ale tak się dzieje i nie mam na to wpływu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Denzert napisał:

 

Na tą chwilę jestem tak zjebany emocjonalnie że ciężko mi na nia w ogóle spojrzeć, zaraz czuje jakiś żal głęboki. 

To żałosne, ale tak się dzieje i nie mam na to wpływu. 

To normalne, zakochałeś sie w jej wyidealizowanym wyobrazeniu . Też raz w życiu dopadła mnie taka przypadłość i być może większość tu piszących miało podobnie. Z perspektywy czasu uważam że być moze brakuje Ci obycia z kobietami. Traktowanie tej czy innej jako ósmy cud świata to droga w przepaść. To taki sam człowiek jak ty i ja z kompleksami, słabościami, neurotyzmem gdy nikt na nas nie patrzy, srającym ekskrementy do kibelka . Ta ONA z twojej głowy to tylko projekcja ty jej tak naprawdę jeszcze nie poznałeś. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, thyr napisał:

Ta ONA z twojej głowy to tylko projekcja ty jej tak naprawdę jeszcze nie poznałeś. 

To prawda, ale chemia jest i dlatego sądziłem, że mogłoby z tego wyniknąć coś fajnego. 

Podstawowy błąd jaki zrobiłem to że za szybko wylecialem z propozycją, noe wiedząc i nie próbując nawet wybadać czy ma kogoś. Gdybym sie zbliżył jako kolega i rozgeral to inaczej.. 

Mam nauczke na przyszłość. Teraz będę się czul na pewno jakiś czas chujowo, jutro wracam z urlopu do pracy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, Denzert napisał:

jutro wracam z urlopu do pracy. 

O-ho! To będzie się działo! Pani na 100% z samego rana przyleci dupką przed twoim biurkiem zakręcić, żeby się upewnić, że "chemia" nie całkiem jeszcze uleciała.

 

I wiesz co powinieneś wtedy zrobić? Powinieneś się wtedy rozsiąść wygodnie na krześle, oprzeć plecy, demonstracyjnie podrapać po jajkach i powiedzieć: "Taaaaa.... To był stosunkowo bardzo udany urlop!". (Wymawiając głośno i przeciągle słowo: "stosunkowo").
 

I wtedy się przekonasz, że "chemia" naprawdę nie uleciała! Przez resztę dnia będziesz miał parady, marsze, pokazy, pani na cycach będzie chodziła - takich sztuczek jeszcze nie widziałeś. Kup sobie duże wiadro popcornu, będzie na co patrzeć.

 

Ale niestety obawiam się, że jak tylko pani po raz pierwszy dupką zakręci, to ty odpowiesz westchnieniem i przeciągłym spojrzeniem. Pani więc się zmyje uznając swoją misję za zakończoną sukcesem. Najlepsze widowisko przejdzie ci koło nosa.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@KolegiKolegaPodoba mi się Gwoja pomysłowość. Jeszcze jej nie spotkałem. Będę starał się mieć wyjebane dalej. Już się przekonałem jaka jest. Zobaczę co ona na to, nie zamierzam już za nią latać. 

 

Ogólnie zauważyłem, że polepszyło mi się, czasem jeszcze łapie doła, jak przypomnę sobie miłe momenty.. Ale w gruncie rzeczy tych "złych" było więcej, jakieś jej fochy, kłamstwa, krzywe miny, pewnie wszystko powiązane z tym, że był inny, a ja to taki właśnie adorator z doskoku. 

Chociaż myślę, że wcześniej była skłonna go wymienić. 

 

Zaczęły podobać mi się inne kobietu, zacząłem zwracać na nie uwagę, może to stulejarskie, ale nawet ostatnio w sklepie fajna brunetka w moim typie ciągle się na mnie napotykała, później nawet do tej samej kasy podeszła i non stop poprawiala włosy, zerkając na mnie. Nie wiem czy to coś znaczyło, ale wolę myśleć, że może jej wpadłem w oko, to lepsze dla mojej samooceny. 

Zacząłem zauważać, że jest wiele fajnych kobiet nie tylko ta jedna. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.08.2020 o 14:59, Denzert napisał:

Podstawowy błąd jaki zrobiłem to że za szybko wylecialem z propozycją, noe wiedząc i nie próbując nawet wybadać czy ma kogoś. Gdybym sie zbliżył jako kolega i rozgeral to inaczej.. 

Wtedy byś tutaj pisał:

 

"Szkoda, że próbowałem to rozegrać jako kolega, zostałem przez to wrzucony do friendzone. Może gdybym od razu wyszedł z propozycją spotkania...".

 

Jak kobieta ma na Ciebie ochotę, to nie musisz skakać przez płonące obręcze. Wyjście z propozycją spotkania w pełni wystarcza. Odmówiła = NIE CHCIAŁA, mimo, że teraz poświęcisz następne 2 strony przekonując siebie i innych, że ona Cię skrycie kocha.

 

Nie będzie Ci łatwiej, gdy zaakceptujesz, że te wszystkie spojrzenia, westchnięcia i pierdnięcia NIC nie znaczyły, Panna sobie po prostu jaja robiła bajerując łebka z pracy? Do niczego nie doszlo, bo do niczego dojść nie mogło. I tyle, ruszaj w życie dalej, dziewczę zlej ciepłym moczem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jaja z tą laską, kobiety mi się wydają co raz bardziej "dziwne". Oczywiście mimo mojej jawnej zlewki, unikania panny, zmiany mojego zachowania ona mi się dalej przygląda. Pomyślałbym że sobie jaja robi i ma bekę ze mnie gdyby nie jedna rzecz. 

Ostatnio natknąłem się na nią, ona z kimś sobie zartowala jak mnie zauważyła to momentalnie, kamienna mina, wlinny głos i cisza oczywiście również do tych osób z którymi przed chwilą gawędziła. 

Druga akcja byliśmy chwilę w socjalu gdzie ona raczej nie powinna się znaleźć bo robiła w innym pomieszczeniu, ale ok załóżmy że to przypadek, panna oczywiście pierwsza "cześć" a później grobowa cisza, byliśmy pół metra od siebie jakąś chwilę i nic cisza. 

Zastanawiam się czy to jakieś emocje w niej wywołuje czy chce abym się odwalił. 

Nie robię sobie już nadziei sam mam dosyć ale takie luźne rozkminy mamm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopóki jej ze trzy razy nie przeleciałeś nic się nie liczy a chyba nie było tego, nie czytałem całego wątku.

To, że istnieje w ogóle drugi facet - to punkt na minus.

To, że masz wiry w głowie to jej wygrana, ma nad tobą władzę choć jeszcze nie wie co z nią zrobić.

 

A tak prosto można to sprawdzić:

Zacznij się do niej dobierać i zobacz jak daleko zajdziesz zanim usłyszysz "nie".

To ci powie wszystko na temat faktycznego stanu sytuacji.

Cała reszta się nie liczy zwłaszcza, że już przegapiłes najlepszy czas.

Czasami jednak historia toczy się kołem.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.