Skocz do zawartości

Koleżeństwo z kobietą też jest ryzykowne


Rekomendowane odpowiedzi

Mam taką długoletnią koleżankę. Znamy się z 15 lat. Dużo o sobie wiemy, czasem wspieramy się w różnych emocjonalnie trudnych okresach. Koleżanka w ogóle mnie seksualnie nie pociąga, natomiast jest całkiem sprawna intelektualnie stąd możliwe jest kolegowanie się. 

 

Pani stanu wolnego, niedługo "rycząca czterdziestka" zawsze ze sporym wianuszkiem orbiterów z ktorych często się naśmiewała. Obecnie ten wianuszek zaczyna się drastycznie zmniejszać. 

 

Jednocześnie zauważam, że coraz więcej kieruje do mnie próśb o różne przysługi, a gdy uprzejmie odmawiam, to są próby wzbudzania winy lub agresja. 

 

Sytuacja z dzisiaj. Koleżanka dzwoni czy nie pomógłbym odpalić auta, bo akumulator siadł. Ja mówię, że ok, ale czy ma kable? No nie ma. No to mówię, że nie pomogę, bo swoje zostawiłem na daczy, a specjalnie kupować nie będę, więc niech kupi sama (do stacji ma 300 m) albo pożyczy . 

 

I tu pani coś odwaliło i z wielką pretensją w głosie, że ona nic nie będzie kupować, a w ogóle to ona sama sobie poradzi jak ja jej tu łaskę robię. I sie pożegnała. 

 

Jaki morał. 

 

Robienie dram z byle piardu jest wpisane w naturę kobiet i nawet kolegując się z panią nie uniknie się sytuacji, gdzie pani będzie próbowała wchodzić na głowę. 

 

Dodatkowo ciekawa jest kwestia, że kobiety chyba nie rozróżniają długoletniej znajomości od orbitującego przydupasa, który jest na każde skinienie i myślą, że metoda foch + drama zawsze zadziała ?

 

Edytowane przez maroon
  • Like 12
  • Dzięki 3
  • Haha 5
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • maroon zmienił(a) tytuł na Koleżeństwo z kobietą też jest ryzykowne

Święta prawda. Kolejnym elementem jest ciągłe domaganie się atencji ze strony koleżanek. Niedawny dialog z koleżanką z byłej pracy, do której zadzwoniłem w sprawie służbowej:

- no cześć, tak się właśnie zastanawiałam dlaczego o mnie zapomniałeś i w ogóle nie dzwonisz

- przecież znasz mój numer i sama możesz zadzwonić jak chcesz o czymś pogadać

- no wiesz co? zaraz będzie foch! ja jestem kobietą, ja potrzebuję adorowania

Ja chłodnym, nieco poirytowanym głosem:

- żartujesz, prawda?

Chwila ciszy i kompletna zmiana tonu głosu:

- tak, żartuję, w jakiej sprawie dzwonisz?

Mało czujna osoba idąca wpojonymi nam schematami w obecnych czasach szybko stanie się podbijającym kobiece ego atencjuszem.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minutes ago, Pacman said:

Wyobraź sobie jakbyś tak ziomkowi odpowiedział jak ona, albo on w ten sposób Tobie. To jest pojechane od razu. Ale laski to mają jakiś odgórny immunitet i jest to akceptowalne.

Facet by tak nie odpowiedział, bo by poszukał rozwiązania problemu, np. "ok, to zwiń mnie ze stacji". No chyba że jakaś męska cipka ? To są po prostu inne algorytmy w mózgu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, maroon napisał:

I tu pani coś odwaliło i z wielką pretensją w głosie, że ona nic nie będzie kupować, a w ogóle to ona sama sobie poradzi jak ja jej tu łaskę robię. I sie pożegnała. 

 

Interakcje kobiet z innymi ludźmi zawsze podlegają ocenie opłacalności - facetów z którymi nie sypia traktuje po prostu jako beta orbiterów, którzy mogą być pomocni w danej chwili. 

 

Aby przyjaźnić się z kobietą musiałaby być ona całkowicie nieatrakcyjna dla faceta, a ze strony kobiety nie dość, że nie mogłoby być pociągu seksualnego to dodatkowo jeszcze musiałaby wiedzieć, że facet nie będzie latał na posyłki.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, niemlodyjoda napisał:

ze strony kobiety nie dość, że nie mogłoby być pociągu seksualnego to dodatkowo jeszcze musiałaby wiedzieć, że facet nie będzie latał na posyłki.

Trochę sprzeczność hehe. Jak nie poleci na posyłki to będzie go nagle chciała ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Pacman napisał:

Trochę sprzeczność hehe. Jak nie poleci na posyłki to będzie go nagle chciała ?

 

Pisze o koleżeństwie. Nie o związku. Przyjaźń nie polega na tym, że znasz się z kimś bo on coś dla Ciebie robi ale się po prostu lubicie. Teraz rozumiesz?

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, niemlodyjoda napisał:

Pisze o koleżeństwie. Nie o związku. Przyjaźń nie polega na tym, że znasz się z kimś bo on coś dla Ciebie robi ale się po prostu lubicie. Teraz rozumiesz?

Miałem na myśli to, że jak koleżanka zobaczy, że kolega jest asertywny to nagle ona się zakocha, bo on jako pierwszy jej czegoś odmówił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każda koleżanka, którą w życiu miałem, chciała mnie puknąć.

 

Nie ma czegoś takiego, jak przyjaźń, między facetem, a babą.

 

Wyjątek jest wtedy, kiedy kobieta, mężczyzna mają po 70,80 lat i kiedy już cipencja nie produkuje miłosnych soków, a kutas nie staje porannym brzaskiem.

 

Jakie podchody ja miałem robione, ze stron kobiet, jakie przysługi robione, można to zajadle wykorzystywać, laska której nie chcemy puknąć, a ona chce, zrobi wszystko, pójdzie za nas do pracy nawet, jak odpowiednio zmanipulujemy.

 

W drugą stronę dziewczyny wiedzą, że działa, bo są sprytniejsze i cisną kukoldów i dobrze im tak.

 

Chuj kukoldom w dupę !

  • Like 6
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minutes ago, PyrMen said:

Ja wogóle nie znam pojęcia koleżanki. 

Nie ma przyjaźni damsko-męskiej. 

Wszystko się sprowadza, prędzej lub później do "wyra". 

Niekoniecznie. Jezeli laska cię nie ciągnie, ani ty jej. Macie wspólne tematy, a niunia nie jest typem Netflixowym, to why not. 

 

Tylko, że to też jest studium relacji i relatywnie częstego przepychania się przez papkę reakcji emocjonalnych. 

 

Ale za to beztresowo uczysz się to zlewać, a to potem procentuje np. w kontaktach zawodowych z paniami. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też, mam takie koleżanki (sztuk 3) znajomość do 20 lat, nigdy sexu nie było - kiedy zachodzi taka sytuacja ja bez pardonu pytam co jem u niej dziś na obiad. I go kurwa zawsze jem. I one już po tylu latach wiedzą, że jak dzwonią to będą stały w garach.

Edytowane przez zuckerfrei
  • Like 2
  • Haha 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, maroon napisał:

Dodatkowo ciekawa jest kwestia, że kobiety chyba nie rozróżniają długoletniej znajomości od orbitującego przydupasa, który jest na każde skinienie i myślą, że metoda foch + drama zawsze zadziała ?

 

A skąd pewność, że nie jesteś zwykłym orbiterem, który w dodatku nie chce zaruchać ;) ?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minutes ago, radeq said:

 

A skąd pewność, że nie jesteś zwykłym orbiterem, który w dodatku nie chce zaruchać ;) ?

 A czemu miałbym być? Nie jestem na każde skinienie, fochy olewam. Pani robi mi równie dużo przysług, jak ja jej. 

 

Akurat nie wyznaje popularnej tu teorii, że z kobietą nie można się kolegować. Można, tylko trzeba "umić" i nie angażować chuja w relację, co większość czyni. 

8 minutes ago, zuckerfrei said:

Też, kiedyś kabli nie było - wykorzystalem co było pod ręką drut 2.5mm2 budowlany, instalacyjny. Pani mowę odjeło. Teraz wchodzi intro z MacGvywer.

Ale to zaruchać ją chciałeś, czy się dowartościować? ?

 

Ps. 2.5 mm2 przy prądzie rozruchu, zwłaszcza w dizlu się jara jak zimny ogień. No chyba że to motorynka była ?

Edytowane przez maroon
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówi się, że nie ma przyjaźni między kobietą, a mężczyzną, ale kto kurwa umie się w ogóle przyjaźnić ? To jest umiejętność, jak każda inna. Na palcach ręki policzę, ilu ludzi w życiu polubiłem ? A żyję ponad 30 lat i wyobraźcie sobie, że większości ludzi po prostu kurewsko nie znoszę, nawet członków własnej rodziny. A jak się znajdzie człowiek, którego się lubi i z którym masz gadkę, identyczne fale mózgowe i poczucie humoru to jest coś cennego w tej rzeczywistości. Mnie to pierdoli, czy kobieta, czy mężczyzna. Jeżeli to człowiek honoru, którego lubię i on mnie lubi to trzymamy sztamę. Takie kurwa pierdolenie truizmami. Nie ma przyjaźni, ble, ble, ble. Bo nie ma niczego z nadania, tylko trzeba wypracować sztywne ramy, podpisać niepisaną umowę. Kto to potrafi? 

 

Można się tysiąc razy ludźmi rozczarować, ale wystarczy jeden człowiek pozytywny, żeby wszystkie negatywne emocje wykasować. Odkryłem to i tego się trzymam. Problemy kobiet od problemów mężczyzn znacząco się nie różnią. Wszystko to lustrzane odbicie, krzywe zwierciadło. 

 

 

Edytowane przez mac
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy koleżeństwo jest możliwe - ja bym powiedział że jest to wypadkowa braku fizycznego zainteresowania i zamiana relacji, która jak widać niekoniecznie działa w obie strony.

Ja na przykład nie mam takich koleżanek i nigdy o nie nie zabiegałem, mam jedynie znajome którym kiedyś grzebałem w majtkach albo one mi. Przykre, ale cóż życie. Nie ma nic bezinteresownego - chyba że w rodzinie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, maroon napisał:

Ale to zaruchać ją chciałeś, czy się dowartościować?

Czysto: przyczyna, przebieg, skutek (nie mam ochoty jej dymać). Zgadnij kto trzymał kable do akumulatora w padnientym aucie. Nic się nie upaliło - na szczęście odpalił od pierwszego kopa. To Froniera była, slinik nie pamiętam. Ale udało się...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam jedną taką dobrą koleżankę  w pracy. Jest na moje każde zawołanie. Nawet ogarnia moje prywatne sprawy finansowe. Tak naprawdę to nawet nie wiem ile zarabiam a ona wie :P Męża ma, dzieci ma. Jest starsza jakieś 10 lat więc raczej nie ciągnie nas do siebie. 

Ostatnio zawaliłem sprawę i zrobiłem straszne głupstwo. Ona trochę się wkurzyła (zresztą słusznie) to ją zdrowo opierdzieliłem i kilka dni zero kontaktu (jakieś telefony z jej strony były). To się nazywa hipokryzja level max no ale cóż zaczynam uczyć się od kobiet. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.