Skocz do zawartości

Bezustanna krytyka indywidualisty


verde

Rekomendowane odpowiedzi

Dostrzegasz takie rzeczy bo jestes w jakims stopniu poza schematem...Ci schematowcy nie widza ze cos jest noe tak...

 

Kolegow do wódeczki znalesc moge w 5 minut, tych wyżej, bystrych, oczytanych znalazlem w internecie, no i kilku na żywo...

 

W takiej sytuacji obowiazuje zasada nie ufnosci, stad potrzeba czasu aby inteligencja zebrala sie do kupy...

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niedawno do 32-letniej kobiety powiedziałem, że nie wierzę w miłość do końca życia, romantyczne brednie i że chciałbym odebrać kobietom prawa wyborcze.


 

Dowiedziałem się w odpowiedzi, że nie trafiłem na pewno na właściwą Pannę i posiadam nazistowskie poglądy. Standard.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, AdrianoPeruggio napisał:

Możesz rozwinąć temat? Dla jakich zawodów polecasz się tam przeprowadzić, co lepsze Gdańsk, Gdynia czy Sopot, co sądzisz o Szczecinie?

 

                Mogę. Trójmiasto, to był przede wszystkim przemysł okrętowy. Był, bo w sumie zostało go tak niezbyt wiele, niestety. Dla jakich zawodów polecam się tam przeprowadzić ? Dobre pytanie. Może oprócz stoczni elektronika szeroko rozumiana no i zawody budowlane. Dla mnie Gdańsk Sopot i Gdynia to po prostu Trójmiasto. Jedna, malownicza całość. 3city miało szczęście do kompetentnych prezydentów, szczególnie wyróżnia się tu powszechnie szanowany Wojciech Szczurek- z Gdynii. Trójmiasto jest fajnie położone ( Kaszuby pod bokiem ). Jest miejscem magicznym. Co sądzę o Szczecinie ? Wydaje mi się, że gdyby Wojciech Szczurek przez 20 lat był prezydentem Szczecina, to Szczecin byłby taką drugą Gdynią. Paru kumpli w robocie jest ze Szczecina. Twierdzą, że jest to miasto, które w przeciwieństwie do 3city się nie rozwija. 

 

 

@Vincent 

"Niedawno do 32-letniej kobiety powiedziałem, że nie wierzę w miłość do końca życia, romantyczne brednie i że chciałbym odebrać kobietom prawa wyborcze.

Dowiedziałem się w odpowiedzi, że nie trafiłem na pewno na właściwą Pannę i posiadam nazistowskie poglądy. Standard."

 

 Ja niedawno do 45-letniej kobiety powiedziałem, że kobieta " siedząca w domu" jest pasożytem, i że trzeba być idiotą, żeby się ożenić ( takim jak np. ja ). Same straty. Usłyszałem dosłownie to samo, z tym, że ja jestem seksistą.

Edytowane przez kic-anty
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odmienność zawsze będzie źle postrzegana ,pewnie że strachu,braku zrozumienia i umiejętności zrozumienia.

Zmiana miejsca zamieszkania nic nie pomoże wszędzie jest jakiś wzożec zachowań i tak np.największe Warszawiaki to ci przyjezdni. ☺

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Tarnawa napisał:

Odmienność zawsze będzie źle postrzegana ,pewnie że strachu,braku zrozumienia i umiejętności zrozumienia.

Zmiana miejsca zamieszkania nic nie pomoże wszędzie jest jakiś wzożec zachowań i tak np.największe Warszawiaki to ci przyjezdni. ☺

 

 

                Tu się z kolegą nie zgodzę. Ja kiedyś byłem w takim samym położeniu, co wątkodawca. Wyjazd z domu, to była najlepsza decyzja w moim życiu. Zmieniasz otoczenie. Wśród nowych ludzi odkrywasz, że można funkcjonować zupełnie inaczej niż to co znałem z "domu", szczególnie, gdy w chacie był Sajgon. Porównując znane ci wzorce z " nowym światem " wręcz rozwijasz się.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówię o indywidualiźmie zawsze będziesz wyalienowany jeśli nie będziesz myślał jak reszta baranów.

Jedynym rozwiązaniem może być znalezienia podobnych sobie,dlatego ludzie łączą się w grupy np.kibice, artyści, BRACIA SAMCY☺

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, verde napisał:

Zastanawiam się, czy kiedykolwiek w moim życiu przyjdzie moment, w którym otaczający mnie ludzie przestaną wpieprzać się do mojego życia i je oceniać.

 

Nie. Nie ma na to żadnych szans. Im szybciej się z tym pogodzisz tym, tym mniej nerwów i energii będzie Cię to kosztować.

Zmiana otoczenia też nic nie daje, to jest poprawa tylko na chwilę. Co nie znaczy że od czasu do czasu nie warto go zmienić.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla jakich zawodów warto się przeprowadzać do Trójmiasta-chodzi o to, czy rozwija się tam biznes i czy np. prawnicy czy doradcy finansowi będą mieli komu doradzać:)

A jak się ma Gdańsk do Gdyni i Sopotu? Czy Gdynia to też takie prężne miasto w sensie biznesu? Z drugiej strony myślałem o Gdyni, ale ta bardziej ''zawalona'' już konkurencją i biznesami, może lepsza Gdynia czy Sopot?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

 Co sądzę o Szczecinie ?

 

Chujnia jest. Wygląda jak Paryż po wojnie atomowej. W centrum miasta masz melinę i trójkąt bermudzki. Ostoja głosujących na PO, Nowoczesną i SLD. Wszyscy nowocześni, światowi, wykształceni :D Nie twierdzę, że ludzie zjebani, bo jest wielu zajebistych i podobno życie nocne bardzo bogate, ale nie chciałbym tam mieszkać.

Wiem bo bywałem bardzo często, mam tam rodzinę.

Miasto brzydkie jak noc.

Jeśli jest tu jakiś Szczecinian, to proszę o wybaczenie.

Edytowane przez Tamten Pan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 21.01.2016 at 18:52, verde napisał:

Zastanawiam się, czy kiedykolwiek w moim życiu przyjdzie moment, w którym otaczający mnie ludzie przestaną wpieprzać się do mojego życia i je oceniać.

<ciach>

Nie.

Trzeba by Ci trafić na naprawdę "oświecone" środowisko, ale do tego (o ile Ci zależy na opinii innych) trzeba ruszyć dupę z patologicznych środowisk.

PS. Bozie masz w środku :-) - nie trzeba daleko szukać ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Tamten Pan napisał:

 

Chujnia jest. Wygląda jak Paryż po wojnie atomowej. W centrum miasta masz melinę i trójkąt bermudzki. Ostoja głosujących na PO, Nowoczesną i SLD. Wszyscy nowocześni, światowi, wykształceni :D Nie twierdzę, że ludzie zjebani, bo jest wielu zajebistych i podobno życie nocne bardzo bogate, ale nie chciałbym tam mieszkać.

Wiem bo bywałem bardzo często, mam tam rodzinę.

Miasto brzydkie jak noc.

Jeśli jest tu jakiś Szczecinian, to proszę o wybaczenie.

 

Szczecin piękny jest - ale głównie spuźciną pogermańską.

Aktualny "setup" to potomkowie przesiedleńców ze wschodu, dziękujących armii czerwonej za nowe zyciowe opcje (vide: Pawlal & Kargul jako wykładnia "szans, co się w życiu nie powtórzą"...)

 

Poza tym, korzenie post-słowiańskie - ale co z tego?

Ostatnie 25 lat "postępowych" rządów zmarnowy potencjał Szczecina... mam cichą nadzieję, że to się kiedyś odwróci... nparawdę, szkoda by było oddać to znów niemcom, a zwłaszcza arabom...

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adriano podrzucił fajny temat, który mnie też od pewnego czasu bardzo interesuje. Dzięki Adriano :)

Można się pokusić o zapoczątkowanie nowego tematu na temat perspektywy mieszkania w poszczególnych polskich miastach.

Co za tym idzie Bracia, którzy tutaj się już wypowiedzieli czy też inni użytkownicy powiedzieć kilka ciekawostek o danym mieście.

Sam na przyszłość planuje się osiedlić w jakimś z tych największych, ale nie chciałbym wybrać Warszawy pokusić się o coś innego (nic do Warszawiaków nie mam)

Nie powiem Trójmiasto jest jednym z ciekawych rozwiązań, ale mnie np w Gdyni zniechęca fakt, że jest trochę zbyt mała a co za tym idzie mniej ośrodków chociaż tak jak podajecie biznes kwitnie itd.  więc może lepiej do Poznania lub Wrocław w tym pierwszym często bywam, też niejako ma swoją magię chociaż w Gdyni jest Morze a to spory atut tym bardziej dla kogoś takiego jak ja co lubi ciepłe klimaty morze i te sprawy. Od razu załącza się pytanie może Kraków bo blisko w Tatry i zawsze można sobie wypad zrobić tylko znów pojawiają się inne problemy i tak w kółko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 1/21/2016 at 19:52, verde napisał:

Zastanawiam się, czy kiedykolwiek w moim życiu przyjdzie moment, w którym otaczający mnie ludzie przestaną wpieprzać się do mojego życia i je oceniać.

 

Jeśli nadejdzie, to raczej wcale nie będziesz tym zachwycony, bo może się to stać tylko jak się całkowicie wyizolujesz. To że jedni ludzie interesują się życiem innych, oceniają je, sugerują zmiany - według nich - na lepsze, jest naturalne, dobre, i należy to zaakceptować. Czasem też wtrącają się aby tylko dokuczyć - ale nie zawsze daje się to na pierwszy rzut oka odróżnić od wtrącenia się z dobrymi intencjami.

 

Też mogę do siebie użyć definicji "indywidualista" i też spotykałem się ze zbliżonymi problemami. Widząc, że wszyscy wokół zachowują się inaczej niż my, popełniamy błąd mysląć, że jesteśmy tak unikalni. Nie jesteśmy. Ludzi podobnych do nas trochę jest i nawet mamy zdolność wykrywania takich osób w grupie.

 

Kiedyś popełniałem wielki błąd: widząc instynktownie, że z kimś będę się dobrze dogadywał, próbowałem potwierdzić ten fakt poprzez myślenie racjonalne - pytałem, czy to co instynktownie na jego temat czuję, człowiek potwierdzi. Oczywiście zazwyczaj nie potwierdzał... Załóżmy że widzę kogoś, kto tak samo jak ja, nie lubi imprez z hałasem i tańcami, ale - w przeciwieństwie do mnie - czasem na nie chodzi. I jak taki ktoś miałby mi oficjalnie przyznać, że wprawdzie nie lubi ale chodzi?

 

Miałem wiele przypadków, gdy myślenie racjonalne wprowadziło mnie w błąd. Były takie, że instynkt mi mówił o człowieku coś tam, myślenie racjonalne kazało mi to wykluczyć, po czym po latach przekonywałem się że to, co powiedział mi instynkt, już po bardzo krótkiej interakcji, było prawdą.

 

 

Też nie mogę powiedzieć, bym w relacjach z ludźmi osiągnął pełny sukces. Sprawa jest trudna, bo cała nasza współczesna kultura interakcji z ludźmi opiera się na założeniu, że jeśli ktoś chce naszego towarzystwa, to z pewnością przyświeca mu jakiś nieuczciwy cel. Zaufanie zdobywa się bardzo długo; po zakończeniu szkół okazji do przebywania z ludźmi jest dużo mniej, więc trzeba sobie dobierać ludzi z mniejszego zbioru. Jednak widzę że się da, pomimo że z pozoru wydawałoby się, że każdy się ode mnie aż tak różni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Don Salvatore napisał:

Adriano podrzucił fajny temat, który mnie też od pewnego czasu bardzo interesuje. Dzięki Adriano :)

Można się pokusić o zapoczątkowanie nowego tematu na temat perspektywy mieszkania w poszczególnych polskich miastach.
<ciach>
 

 

Zmiana miasta nic nie zmienia. Wszystkie  "rzeczy" nosi się w sobie, a schematy przez ludzi powielane są w dowolnym mieście.

 

1 godzinę temu, Ambroży napisał:

 

Jeśli nadejdzie, to raczej wcale nie będziesz tym zachwycony, bo może się to stać tylko jak się całkowicie wyizolujesz. To że jedni ludzie interesują się życiem innych, oceniają je, sugerują zmiany - według nich - na lepsze, jest naturalne, dobre, i należy to zaakceptować. Czasem też wtrącają się aby tylko dokuczyć - ale nie zawsze daje się to na pierwszy rzut oka odróżnić od wtrącenia się z dobrymi intencjami.

<ciach>

 

Jak "się interesują" i "sugerują zmiany" sami z siebie bez pytania ich o zdanie na dany temat, to niech spierd.... banany prostować. I nie - takie "ich" zachowanie nie jest naturalne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Dnia 22.01.2016 at 14:48, Vincent napisał:

Niedawno do 32-letniej kobiety powiedziałem, że nie wierzę w miłość do końca życia, romantyczne brednie i że chciałbym odebrać kobietom prawa wyborcze.


 

Dowiedziałem się w odpowiedzi, że nie trafiłem na pewno na właściwą Pannę i posiadam nazistowskie poglądy. Standard.

 

Ja mam to samo , nazistowskie poglądy a jak już wspomnę o ,,narodzie prawniczym " to juz całkiem . Walka z lewackim zaczadzeniem u lasek i mezczyzn będzie długa i wyczerpująca , ale ja po wielu doświadczeniach z przeciwną płcia ( wielu nieudanych ) powiem tak :
 



 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 22.01.2016 at 14:06, Vincent napisał:

Popieram. Dla zmiana otoczenia jest tylko kosmetyczna. Większość w mniejszym lub większym stopniu podpada pod identyczne schamety. Szczególnie kobiety.
 

 

 

Może i masz rację, ale sam fakt zmiany scenerii w życiu to już wiele. Osobiście uważam, że kolega Verde powinien jak najszybciej zmienić miejsce pobytu. Wyjdzie mu na lepsze.

 

Co do Wrocławia, to mogę napisać tak, jeżeli rozważa to miejsce jako punkt zaczepienia:

 

Zacznę od finansów.

 

Miasto rozwija się i o bardzo szybko. Jak grzyby po deszczu powstają zakłady produkcyjne jak i opracowujące nowe technologie z gałęzi przemysłu taki jak m.in. IT, przemysł precyzyjny (lotniczy czy produkcja maszyn). Duża ilość firm (korpo) z działu obsługi klienta czy potężne Centra Logistyczne, które eksportują i importują w zasięgu ogólnoświatowym. Nie ma problemu z pracą w transporcie, budownictwie (jako pracownicy fizyczni jak i biurowo-inżynieryjni). Generalnie poza bardzo ciężkim przemysłem typu huty czy kopalnie, to masz przekrój wszystkiego i ludzie są potrzebni.

 

Życie codzienne:

 

Ceny o dziwo są stosunkowo rozsądne do zarobków. Już w pewnych dzielnicach za niecałe 1000 zł możesz mieć (z opłatami za czynsz i media w tej kwocie) kawalerkę na naprawdę przyzwoitym poziomie. Znalezienie pokoju za 500 zł (w tym opłaty) na wysokim poziomie, to tylko przeglądniecie internetów. Bardzo rozbudowana część kulturalna- kina, teatry, opery, zajęcia w plenerze czy siłownie i baseny. Przekrój wszelkich sztuk walki, jakie tylko sobie wymyślisz. Generalnie, jeżeli nie chce Ci się siedzieć w domu, to na wiele, bardzo wiele wydarzeń możesz iść za minimalne pieniądze. Wrocław wyjątkowo umie ciągnąć kasę z unii na kulturę a że jeszcze jest Kulturalną Stolicą Europy to już w ogóle cacy. Tylko korzystać. Klubów też od cholery i raczej pilnują tego by nie było mordobicia.

 

Ludzie:

 

Raczej miłe zaskoczenie. Od ludzi żyjących z ulicy (aktorzy, muzycy czy mimowie) po rozmowy ze znanymi ludźmi np w przyjemnych i spokojnych barach. Jesteśmy (Wrocławianie) mimo utrzymania tradycji kulturowych, ludnością otwartą i tolerancyjną. Miasto żyje w dużej mierze z młodych ludzi, często studentów. Usłyszenie języka angileskiego, hiszpańskiego, rosyjskiego czy fińskiego na ulicy (o niemieckim i innych nie wspomnę), to nic nadzwyczajnego. Wręcz codzienność, gdyż wszystkie uczelnie należą do Erazmusa. Nie jest szokującym widokiem, gdy zatwardziały młody katolik żyję pod jednym dachem z muzułmaninem i gdy Allach nie patrzy to lecą na szybkie piwko. Nie ma też raczej dresiarstwa w negatywnych tego słowa znaczeniu.

 

 

Podsumowując- Wrocław dla młodego człowieka, który ma fach w ręku jest dosyć ciekawą opcją. Ma swoje wady, jak każde inne miasto, ale generalnie poziom życia biorąc pod uwagę zarobki do możliwości związanych z ich wydaniem- czyli kosztami życia, raczej oceniam na plus. Bardzo blisko Czechy i Niemcy oraz jeden z najciekawszych pod względem kulturowo-historycznym terenów w Europie (Dolny Śląsk). Biorąc pod uwagę rozwój miejsc pracy, nie ma większych trudności by znaleźć prace jako specjalista czy pracownik fizyczny. Rynek bezrobotnych bardzo się kurczy i pracodawcy faktycznie proponują coraz aktrakcyjniejsze zarobki i zaplecze socjalne.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia ‎2016‎-‎01‎-‎22 at 07:38, wroński napisał:

 

Brzytwa, jeśli chodzi o sosnowiec, mama Madzi to tylko wierzchołek góry lodowej. S-c to takie gówno, że jakbyś zaczął przecierać oczy z zdziwienia to byś czaszkę przetarł na wylot.

wronski-

czyzby wieczne animozje k-ce / s-c:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Arox - trafiłeś w sedno, bo o Wrocławiu myślę bardzo, bardzo poważnie od dłuższego czasu. Zresztą mieszkałem tam kiedyś parę miesięcy, więc znam temat bardzo dobrze. Myślę, że jeśli nie wyjadę za granicę, to będzie to pierwsze miasto do którego się udam po nowe życie.

 

 

Do tej krytyki mojej osoby dodam jeszcze stosunek ludzi do tego, że nie jestem w związku. Obgadywanie za plecami, przytyki. Podczas ostatnich świąt najbardziej denerwowała mnie rodzina szwagra, której przecież nic do tego, że kogoś mam czy nie. Jasne, że chciałbym mieć kobietę, która nie żyje w matriksie i ma cechy do zaakceptowania, ale jak wytłumaczyć takim ludziom, że trafić na kogoś takiego, to jak wygrać w totka? Na razie skupiam się na samorozwoju, ale dla nich najlepiej, żebym się szybko ożenił, kupił jakiegoś 15-letniego złoma, zrobił dziecko i żył w wynajmowanym mieszkaniu za psie pieniądze. Wtedy byłbym przykładnym obywatelem, wtedy by się mnie nie czepiali. Nie, niestety nie odpowiada mi taka perspektywa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, verde napisał:

@Arox

 

 

Do tej krytyki mojej osoby dodam jeszcze stosunek ludzi do tego, że nie jestem w związku. Obgadywanie za plecami, przytyki. Podczas ostatnich świąt najbardziej denerwowała mnie rodzina szwagra, której przecież nic do tego, że kogoś mam czy nie. Jasne, że chciałbym mieć kobietę, która nie żyje w matriksie i ma cechy do zaakceptowania, ale jak wytłumaczyć takim ludziom, że trafić na kogoś takiego, to jak wygrać w totka? Na razie skupiam się na samorozwoju, ale dla nich najlepiej, żebym się szybko ożenił, kupił jakiegoś 15-letniego złoma, zrobił dziecko i żył w wynajmowanym mieszkaniu za psie pieniądze. Wtedy byłbym przykładnym obywatelem, wtedy by się mnie nie czepiali. Nie, niestety nie odpowiada mi taka perspektywa.

 

Jak wytłumaczyć takim ludziom ? Normalnie, mówisz szczerze jak się sprawy mają. Jeśli tego nie zrozumieją, to znaczy, że są idiotami i niech  spier...lają i tyle w temacie. Ich opinia na twój temat nie powinna mieć dla ciebie żadnego znaczenia. Z tym totkiem, to trochę przesadzasz. Jeśli szukasz kobiety i masz porażki w tym temacie, to popełniasz jakiś błąd. Ja np. wiem, że o dobrą robotę jest dużo trudniej, niż o " dobrą " kobietę, ale zasada jest bardzo podobna. Trzeba inwestować w siebie, to sukces jest nieunikniony.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najprawdopodobniej popracuję kilka miechów u siebie i poszukam pracy w Gdyni. Gdynia jest mniejsza, ale Gdańsk wydaje się być przesycony.

Jak myślicie, ile kasy trzeba mieć, by na spokojnie wynająć mieszkanie w Gdyni? I czy lepiej brać 1 pokój, czy ugadać się z kimś i 1 pokój na 2 osoby (masakra, ale koszty o wiele mniejsze), czy co? Jako osoba po studiach bez doświadczenia nie liczę na duże zarobki na początku, a jak z minimalnej krajowej zapłacić za mieszkanie, coś odłożyć, przeżyć?

 

Jak ktoś chce do Gdyni, to możemy razem coś pokombinować. Myślałem zaczepić się w jakimś urzędzie na początek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio przewoziłem młodą parę, za kawalerkę  "sypialnej" dzielnicy, 1050,-pln, ze wszystkim. Pokój oscyluje ok 500,-pln.

 

Komunikacja dobra, wszędzie dojedziesz bez problemu. Mieszkanie 2 pokojowe, 1000 + opłaty.

 

O jakim urzędzie myślisz nie wiem, ale bez koneksji słabo to widzę. Jak to w Polsce.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.