Skocz do zawartości

Janusze w pracy


deleteduser178

Rekomendowane odpowiedzi

Hejka bracia, opowiem wam sytuację, która spotkała mnie na świeżo w pracy, nie dziwię się mniej asertywnym chłopakom, że zakładają takie tematy, bo samego mnie to ruszyło, chociaż wydaje mi się, że wyszedłem obronną ręką, bynajmniej ich już rozumiem, pamiętam @Pattona@Patton,  piszącego o buractwie w swojej pracy, może ułoży się wspólny front na Januszy 😎

 

 

 

Pracuje jako operator, czasami wpadną nadgodziny, na, które jak pójdziesz to nie pracujesz w "fachu", tylko pomagasz na utrzymaniu ruchu, trochę przynieść, podaj, pozamiataj, tu coś wkręć tu wykręć itp, też, są "normalne", jak idziesz to robisz na urządzeniu na,  którym codziennie pracujesz tylko z inną zmianą. 

 

 

Wczoraj byłem na jednej z takich nadgodzin, gdzie byłem do pomocy i opiszę wam co mnie podczas  tych 10 godzin spotkało. 

 

 

Zaczelismy pracę, do godziny 9 z naszym mistrzem zmianowym był spokój, coś ponosiłem, coś przykręciłem, do śniadania normalna praca, kultura w sumie jak powinno być zawsze. 

 

 

Po godzinie 9 mistrz zmianowy został na warsztacie (często tak robią, na nadgodzinach, nie sterczą nad swoimi ludźmi tylko pomagają coś na UR) i się zaczęło Januszostwo, jeden z spawaczy zaczął mnie nawoływać, jak mu się nie chciało schylać 30 cm do ziemi żebym za niego coś podniósł czy zmierzył, na moje słowa, że korona z głowy nie spadnie jak się schyli twierdził "to nie należy do moich obowiązków", albo na pytanie co mam, gdzie wyszlifować (nie wiedziałem co robią, w którym miejscu spawają, bo wzmacniali jakieś taśmociągi), darł się tylko, że nie chce mi się robić, zapytałem innego gościa, wyszlifowałem tam, gdzie powiedział, że będą spawać na co ten drugi, co 15 minut wydzierał się, że nic nie jest zrobione jak trzeba i sam musi poprawiać (no kurwa, jak chamie nie pokazujesz co masz zrobić to skąd ma  człowiek wiedzieć), ja w odpowiedzi krzyknąłem, że ma być 3 x grzeczniej i 2 x ciszej, bo nie jest w domu i żeby spawał jak spawa, bo mi już koło chuja jego barierki latają. 

 

 

 

Do kolejnej przerwy spokój, spawał co ma spawać, ja robiłem co wiedziałem, że mam zrobić, ale ciągle się wydzierał, po przerwie zostało ostatnie stanowisko do przygotowania, powiedziałem, żeby ktoś inny je przygotował (chciałem zobaczyć, co będą mówić jak to nie ja przygotuję) przyszło do spawania i co? Zatrzymał robotę, i wyszła taka wymiana zdań :

 

Spawacz : Kurwa jebana, tego się spawać nie da, bierz tą boshke i to poprawiaj jak nie zrobiłeś jak trzeba! 

Ja : Co się na mnie chłopie wydzierasz jak to nie ja przygotowywałem? 

S : Jak nie, Ty napewno Ty, bierz i to poprawiaj, ja nie jestem od tego (są od tego, bo jak nie idziesz im pomagać to sami zapierdalają)! 

Ja : Po pierwsze grzeczniej, po drugie to nie ja przygotowywałem, po trzecie jak coś chcesz zrobić to przyjdz i pokaz a nie wydzieraj się jak nikt nie wie o co Ci chodzi, teraz to już mnie w chuja pocałuj, nie będę nic za nikogo poprawiał. 

S : Kurwa! Bierz te boshke bo dzwonię do mistrza i będziesz wypierdalał do domu! 

J : A dzwoń, sram na twoje zastraszanie, i gdzie Ty jesteś żeby się tak wydzierać? 

S : Wypierdalaj do domu! Po co przychodzisz do pracy jak Ci się robić nie chce! Powiedziałem, wypierdalaj! 

J : To mistrz decyduje czy mam iść do domu czy nie, Ty sobie weź spawareczke i spawaj tam jak spawasz. 

 

 

Nic nie ugrał, razem z drugim Januszem przyznali rację, że jak były inne czasy, to bym się tak nie odezwał, a teraz się młodym w głowie pierdoli, paru chłopaków stało, nie reagowali, patrzyli tylko co kto robił, ja się nie ugiąłem, byłem przygotowany, że pójdę z tym do kierownika, a jak mi nawet mistrz kazał by coś robić z takimi okrzykami nad głową, poszedł bym poprostu do domu, poniżanie drugiej osoby, żeby pokazać swoją władze na mnie nie działa, wolę się zwolnić niż żyć z przekonaniem, że się ugiąłem przed jakims krzyczącym chamem. 

 

 

W drodze do szatni zaczęli mi już wchodzić do dupy, niby żartować, że nie można zawrócić mi uwagi itp, dziś dowiedziałem się, że chodzą i opowiadają jak to mi się nie chciało pracować (nic nie wspominali, że kazali wypierdalać,  czy mobbingowali nie mówiąc co masz robić). Mistrzowi nie zgłaszałem, bo nie widziałem potrzeby, ale jak sami opowiadają, to zastanawiam się co z tym faktem zrobic, czy zgłosić, czy olać, bronić się jakoś muszę, napewno zrezygnuje z kolejnych nadgodzin, albo będę chodzić tylko na te nadgodziny operatorowe, a nie nosić elektrody za chamami. Dlatego mam dylemat co z tym na chłodno zrobić 😉

 

 

Nie dziwię się mniej asertywnym, że nie wytrzymują, samego mnie to ruszyło, nie przyjemnie jest byc tak traktowanym przez kogokolwiek, ale nie ma co się dawać, jak się cham drze, to niech sobie sam zapierdala, jaja do góry i dogryzać takim ile się da. 

 

 

Pozdro z kraju cebuli i buractwa. 

 

 

 

 

 

 

 

 

  • Like 5
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Turop napisał:

albo na pytanie co mam, gdzie wyszlifować (nie wiedziałem co robią, w którym miejscu spawają, bo wzmacniali jakieś taśmociągi), darł się tylko, że nie chce mi się robić, zapytałem innego gościa, wyszlifowałem tam, gdzie powiedział, że będą spawać na co ten drugi, co 15 minut wydzierał się, że nic nie jest zrobione jak trzeba i sam musi poprawiać (no kurwa, jak chamie nie pokazujesz co masz zrobić to skąd ma  człowiek wiedzieć), ja w odpowiedzi krzyknąłem, że ma być 3 x grzeczniej i 2 x ciszej, bo nie jest w domu i żeby spawał jak spawa, bo mi już koło chuja jego barierki latają. 

Ogarnij się. Facet ma na utrzymaniu żonę i gromadkę dzieci :D

 

Dlatego jest nerwowy.

 

9 minut temu, Turop napisał:

Spawacz : Kurwa jebana, tego się spawać nie da, bierz tą boshke i to poprawiaj jak nie zrobiłeś jak trzeba! 

Ja : Co się na mnie chłopie wydzierasz jak to nie ja przygotowywałem? 

S : Jak nie, Ty napewno Ty, bierz i to poprawiaj, ja nie jestem od tego (są od tego, bo jak nie idziesz im pomagać to sami zapierdalają)! 

Ja : Po pierwsze grzeczniej, po drugie to nie ja przygotowywałem, po trzecie jak coś chcesz zrobić to przyjdz i pokaz a nie wydzieraj się jak nikt nie wie o co Ci chodzi, teraz to już mnie w chuja pocałuj, nie będę nic za nikogo poprawiał. 

S : Kurwa! Bierz te boshke bo dzwonię do mistrza i będziesz wypierdalał do domu! 

J : A dzwoń, sram na twoje zastraszanie, i gdzie Ty jesteś żeby się tak wydzierać? 

S : Wypierdalaj do domu! Po co przychodzisz do pracy jak Ci się robić nie chce! Powiedziałem, wypierdalaj! 

J : To mistrz decyduje czy mam iść do domu czy nie, Ty sobie weź spawareczke i spawaj tam jak spawasz. 

 

Ewidentnie gość żonaty i dlatego napierdala nadgodziny i taki wkurwiony :)

 

10 minut temu, Turop napisał:

W drodze do szatni zaczęli mi już wchodzić do dupy, niby żartować, że nie można zawrócić mi uwagi itp, dziś dowiedziałem się, że chodzą i opowiadają jak to mi się nie chciało pracować (nic nie wspominali, że kazali wypierdalać,  czy mobbingowali nie mówiąc co masz robić).

Wychodzi na to, że dobrze zrobiłeś, że nie dałeś sobą zawładnąć. Chcieli Cię zdominować, abyś zapieprzał za nich...

 

11 minut temu, Turop napisał:

Mistrzowi nie zgłaszałem, bo nie widziałem potrzeby, ale jak sami opowiadają, to zastanawiam się co z tym faktem zrobic, czy zgłosić, czy olać, bronić się jakoś muszę, napewno zrezygnuje z kolejnych nadgodzin, albo będę chodzić tylko na te nadgodziny operatorowe, a nie nosić elektrody za chamami. Dlatego mam dylemat co z tym na chłodno zrobić 😉

Gdyby się zachowywali jak należy - wtedy bądź wobec nich w porządku. Ale jeśli traktują Cię jak śmiecia - -stawiaj opór.

 

12 minut temu, Turop napisał:

Pozdro z kraju cebuli i buractwa. 

 

E tam, myślę, że nie tylko u nas tak jest :)

 

Albo inaczej: inni w mniejszym stopniu zawracają sobie głowę pojebusami.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minutes ago, Turop said:

napewno zrezygnuje z kolejnych nadgodzin, albo będę chodzić tylko na te nadgodziny operatorowe, a nie nosić elektrody za chamami. Dlatego mam dylemat co z tym na chłodno zrobić 😉

 

 

Poczekaj aż cie będa chcieli przydzielić znowu i powiedz otwarcie że ten i ten nie szanują twojej pracy, drą mordy i nie potrafią się po ludzku zachowac dlatego nie zostajesz. Ja bym się z tym zbyt wcześnie nie wychylał bo przypną ci łatke konfidenta czy donosiciela. Jeśli tak zrobisz jak będą chcieli cie do nich przypisać znowu to po prostu mówisz nie i tyle. 

A jakby się zdarzyło że jadnak cie zmuszą do pracy z nimi to miej wyjebane i rób tylko to co musisz a typom nie pomagaj za cholere :D 

I niech sobie drą ryja do woli :P

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, cst9191 napisał:

Albo inaczej: inni w mniejszym stopniu zawracają sobie głowę pojebusami.

E no, czasem się nie da 😛 Najlepsze, że mistrz sam się prosił żeby ktoś przyszedł, to nie ja chodziłem i nie prosiłem się, że nie mam za co żyć.

3 minuty temu, Trevor napisał:

Poczekaj aż cie będa chcieli przydzielić znowu i powiedz otwarcie że ten i ten nie szanują twojej pracy, drą mordy i nie potrafią się po ludzku zachowac dlatego nie zostajesz. Ja bym się z tym zbyt wcześnie nie wychylał bo przypną ci łatke konfidenta czy donosiciela. Jeśli tak zrobisz jak będą chcieli cie do nich przypisać znowu to po prostu mówisz nie i tyle. 

Tak na chłodno to chyba tak zrobię, prawdopodobieństwo, że mnie z nimi zostawia na normalnej dniówce jest bardzo małe, tylko nadgodziny wchodziły by w grę 😛

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako robol (spawacz) z niemal 10letnim doświadczeniem wśród tej hołoty, czuje się wywołany do tablicy.

 

Po pierwsze robole to w większości tępe kurwy, które bardzo często frustracje ze swoich chujowych małżeństw, w których siedzą pod pantoflem i nie mają nic do gadania wyładowują w pracy w dokładnie taki sposób jaki opisałeś.

 

Po drugie przebywanie między tą tępą hołotą sprawia, że człowiek sam dziczeje.

 

Po trzecie między robolami jest czasem jak na kryminale jak nie umiesz warknąć ale chamsko, prostacko po dresiarsku na ich poziomie to zmień pracę bo cię będą gnębić.

 

Po czwarte każdy kto ma chociaż odrobinę ambicji wypierdala z tego zawodu prędzej czy później co ja właśnie czynię ale jeszcze chcę zahaczyć w międzyczasie Szwajcarię bo jestem ciekaw jak tam jest i tak w ogóle to chciałbym tam zostać na stałe a z robolskim fachem dostanę się tam bez większych problemów bo jest popyt i był nawet w okresie największego lockdownu.

 

Po piąte robol to najniższa warstwa społeczna, mentalność proletariacka i nie ważne czy w polsce B spawa aluminium dla janusza biznesu za 15zł brutto czy dorwał się gdzieś za granicą, mentalnie to dalej proletariat.

 

Wyjścia z zaistniałej sytuacji masz następujące:

 

1) Nagrać na dyktafon jak ci ubliża i założyć mu sprawę - kosztowne i czasochłonne ale szybko ustawisz wszystkie ścierwa do pionu jak staną przed wizją uderzenia po kieszeni = myszka będzie miała mniej pieniędzy do przepuszczania = nie dostaną dupy przez następne 20 dekad a tak to teraz dostają chociaż raz na wypłatę.

 

2) Podjebać go do przełożonego - tu może być rożnie ale raczej w Polsce nikt z przełożonych nie reaguje na to poważnie a będą ci dalej dogryzać, odczepią się tak, nie będą już tacy chamscy ale jakby nie patrzyć poskarżenie się jest jakąś formą obrony więc przynajmniej nie dajesz im wolnej ręki w dalszym schamianiu.

 

3) (najskuteczniejsze moim zdaniem) podchodzisz blisko patrzysz mu prosto w oczy i mówisz "kurwo dzisiaj po robocie jesteś rozjebany" i odchodzisz jakby nigdy nic, w 99% przypadków zesra się jak małe dziecko.

 

Ci którzy zachowują się w taki sposób jak mówisz są bardzo słabi. To największe zakompleksione pizdy, które w ten sposób wyładowują swoją frustrację za zmarnowane życie o jakim często piszemy tu na forum.

 

Jedno mogę ci powiedzieć na 100% na pewno zostałeś już podjebany. 

 

Na twoim miejscu wybrałbym opcję 2 i 3 jednocześnie albo zmienił pracę.

15 minut temu, PoCoMiOko napisał:

Pracowałem pół roku w środowisku spawaczy, nadęte bufony XD Jeszcze ja łebeczek to ciężko było, ale na szczęście zmieniłem prace na samodzielną i jest gitarka :D

 

Dokładnie. Zwykły robol a wozi sie jakby vice-prezesem był co najmniej.

Edytowane przez Król Jarosław I
  • Like 8
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, Turop napisał:

Nic nie ugrał, razem z drugim Januszem przyznali rację, że jak były inne czasy, to bym się tak nie odezwał, a teraz się młodym w głowie pierdoli,

HAAAAAAAAAAAAAAHAAAAAAAAAAHAAAAAAAAAAAAA

O jeeejku ktoś nie daje się szmacić jak za PRL i ma własną godność i majstrowi zębami jego ślinę z podłogi nie zbiera XD

Przecież te typy to ludzkie sfrustrowane śmiecie. Ja sam pracowałem fizycznie i dużo fizycznych(nie wszyscy) to tępaki którzy nie chcieliby wykonywać taką robotę. Napięcie psychiczne wynikające z poczucia bycia "robolem, fiziolem i śmiecie" ich przygniata i trzeba wyładować je na kimś innym albo zachlać...

Człowieku, nie przejmuj się pionkami :3

  • Like 9
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, Turop napisał:

Nie dziwię się mniej asertywnym, że nie wytrzymują, samego mnie to ruszyło, nie przyjemnie jest byc tak traktowanym przez kogokolwiek.

Wyobraź sobie że przez dzieciństwo i twoją młodość masz do czynienia z fajnymi ziomeczkami i dziewczynami które zachowują się NORMALNIE. A ktoś raptem cię w jakieś pierwszej robocie atakuje i poniża... to jest SZOK. Coś ala jakbyś jako cywil trafił w czasie nie wiem... w sam środek oblężonego Stalingradu gdzie jest krew, rzadkie gówno, ludzkie flaki, głód i smród...

1 minutę temu, Król Jarosław I napisał:

@Ramaja Awantura nie przejmować się to raz ale musi z tym ścierwem jechać to dwa bo mu żyć nie dadzą.

TAK! Sam widzisz że ci w dupe pod koniec wchodzili. Takie zachowanie jest tak typowe że bardziej typowego już nie ma...

Dosłownie przed chwilą oglądałem anime GUNBUSTER i tam padło takie motto "Nigdy nie polegaj na innych" nie polegaj na jakiś tam szczawiach. 

NAJWAŻNIEJSZA ZAWSZE I WSZĘDZIE JEST TWOJA WŁASNA DUPA!

Edytowane przez Ramaja Awantura
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minutes ago, Turop said:

Tak na chłodno to chyba tak zrobię, prawdopodobieństwo, że mnie z nimi zostawia na normalnej dniówce jest bardzo małe, tylko nadgodziny wchodziły by w grę 😛

 

Możesz jeszcze podejść do sprawy w inny sposób. Ja tak zrobiłem w poprzedniej pracy. Typ z kolega zastawiali mi wjazd celowo, i starali się zrobić wszystko żeby mnie w złym świetle postawić. Zauważyłem że strasznie wkurwiam ich tym że do pracy podchodze z usmiechem więc postanowiłem że codziennie będe przychodziłdo roboty (nawet kiedy było ciężko) uchachany jak cholera. Człowieku jak to ich wkurwiało xD Nie gadałem znimi wcale ale codziennie z uśmiechem mówiłem "część". Nawet inni to załapali i zaczęli się z typów naśmiewać a ja miałem ubaw choć zawsze czujny byłem w razie czego. I to jest chyba najlepszy spsoób bo śmiech z docinków rozbraja. Tępi ich broń. 

 

Możesz spróbowac następnym razem pozwolić sobie na komentarze typu "o znowu baletnicom coś przeszkadza? To trzeba sie do roboty brać. Co mnie obchodzi że nie chce ci sie schylać Dobra jak jesteście tacy słabi to wam to podniosę. I wręczasz im to z super uśmiechem patrząc z wyzwaniem w oczy :D" Potem możesz przy mistrzu sie troche z nich ponabijać :) Generalnie nic na poważnie. Ważna robota zrobiona a przy pierdołąch robisz tyle problemów ile sie da ;) To tak gubi czasem ludzi że masakra. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Król Jarosław I napisał:

Po piąte robol to najniższa warstwa społeczna, mentalność proletariacka i nie ważne czy w polsce B spawa aluminium dla janusza biznesu za 15zł brutto czy dorwał się gdzieś za granicą, mentalnie to dalej proletariat.

Już za czasów starożytności w Rzymskiej armii i ci co mieli fach byli lepiej traktowani (szewce, kowale, stolarze, medycy) więcej im płacili, nie szli na przodzie w przeciwieństwie do zwykłych. żołnierzy...

 

A inna sprawa jest taka że wy nie zdajecie sobie sprawy jak wielu ludzi MA SPIERDOLONE ŻYCIE i to takie naprawdę na fest, to są TOTALNI przegrani życiowo. Grube wredne żony, pomiatani w domu, pijani agresją...

Edytowane przez Ramaja Awantura
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam twój ból. W pierwszej mojej robocie upadlał mnie taki idiota z produkcji. Nikt nie reagował, więc postanowiłem poczekać na niego w szatni przed robotą. Powiedziałem mu przygotowany wcześniej tekst oraz dostał strzała. Uspokoił się momentalnie, ale cześć ja już mu nie mówiłem, nie po tym jak mnie wkurwiał. Faktycznie, teraz gdybym nagrał na dyktafon jego odzywki, założyłbym sprawę, może coś na tym bym ugrał. A tak to mogłem mieć przejebane, bo byliśmy razem u kierownika, który mówił, że jak sytuacja się powtórzy to będzie wzywana 👮

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Król Jarosław I napisał:

Ci którzy zachowują się w taki sposób jak mówisz są bardzo słabi. To największe zakompleksione pizdy, które w ten sposób wyładowują swoją frustrację za zmarnowane życie o jakim często piszemy tu na forum.

Podpisuje się pod tym czterema rękoma XD. 

Gorsze od śmierci jest ZMARNOWANE ŻYCIE. Uczucie przegrania z którym NIC nie możesz zrobić...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Turop hmm możliwe że Cię badają. Chcą pokazać yyy kto jest od czego. Jakby taka obrona ich. Dawniej za młodego też tak miałem. A później to nawet na wódeczkę zapraszali i chcieli bym z nimi robił. To jest hmm taka z ich strony obrona, chyba że wyjebane ego za mocne i taki fachowiec się nie myli a jak coś zjebię to tak przekręca że to nie jego wina itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Turop napisał:

Spawacz : Kurwa jebana, tego się spawać nie da, bierz tą boshke i to poprawiaj jak nie zrobiłeś jak trzeba! 

Ja : Co się na mnie chłopie wydzierasz jak to nie ja przygotowywałem? 

S : Jak nie, Ty napewno Ty, bierz i to poprawiaj, ja nie jestem od tego (są od tego, bo jak nie idziesz im pomagać to sami zapierdalają)! 

Ja : Po pierwsze grzeczniej, po drugie to nie ja przygotowywałem, po trzecie jak coś chcesz zrobić to przyjdz i pokaz a nie wydzieraj się jak nikt nie wie o co Ci chodzi, teraz to już mnie w chuja pocałuj, nie będę nic za nikogo poprawiał. 

S : Kurwa! Bierz te boshke bo dzwonię do mistrza i będziesz wypierdalał do domu! 

J : A dzwoń, sram na twoje zastraszanie, i gdzie Ty jesteś żeby się tak wydzierać? 

S : Wypierdalaj do domu! Po co przychodzisz do pracy jak Ci się robić nie chce! Powiedziałem, wypierdalaj! 

J : To mistrz decyduje czy mam iść do domu czy nie, Ty sobie weź spawareczke i spawaj tam jak spawasz. 

Dialog rozpierdolił mnie. Ciekawi mnie jaką mowę ciała przy tym miałeś, ale ładnie się mu nie dałeś pojechać. 

U mnie w pracy jak ktoś coś spierdoli, to spierdolił i jest prośba o poprawę, a jak nie umiesz poprawić to, któryś ze starszych chłopaków pomaga i lecimy jako jeden team z jednym celem. Nie ma żadnej złej krwi. 

Niestety poziom zachowania w zawodach 'fizycznych' jest jaki jest. Pracowałem w fabryce co wakacje na studiach i wiem o co chodzi. Też mnie tam cisnęli, ale byli też spoko ludzie, którzy potrafili pomóc i podnieść na duchu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Ramaja Awantura napisał:

Już za czasów starożytności w Rzymskiej armii i ci co mieli fach byli lepiej traktowani (szewce, kowale, stolarze, medycy) więcej im płacili, nie szli na przodzie w przeciwieństwie do zwykłych. żołnierzy..

Tak jak mówisz, znam jednego z roboty, który choć gruby fachmen, to jeśli ktoś by coś mu zrobił, to od razu byłby łamany przez kumpli z osiedla. Przez fach jesteś dużo lepiej traktowany niż zwykły pomocnik,nie zależnie od tego czy jesteś kurwą z charakteru.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Trevor napisał:

Możesz jeszcze podejść do sprawy w inny sposób. Ja tak zrobiłem w poprzedniej pracy. Typ z kolega zastawiali mi wjazd celowo, i starali się zrobić wszystko żeby mnie w złym świetle postawić. Zauważyłem że strasznie wkurwiam ich tym że do pracy podchodze z usmiechem więc postanowiłem że codziennie będe przychodziłdo roboty (nawet kiedy było ciężko) uchachany jak cholera. Człowieku jak to ich wkurwiało xD Nie gadałem znimi wcale ale codziennie z uśmiechem mówiłem "część". Nawet inni to załapali i zaczęli się z typów naśmiewać a ja miałem ubaw choć zawsze czujny byłem w razie czego. I to jest chyba najlepszy spsoób bo śmiech z docinków rozbraja. Tępi ich broń. 

złoto...

Sam z 2 lata temu do tego doszedłem, gdy ktoś cię chcę ubliżyć albo wkurwić OBOJĘTNOŚĆ go zaboli tak, jakby mu domina wbijała szpilkę w żołądź kutasa XD

Wiesz co taka osoba myśli jak reagujesz smutkiem albo wkurwieniem na jego obrażanie?

"Oho , gość się wkurwił... ZABOLAŁY GO MOJE SŁOWA... to znaczy że jestem dla niego WAŻNY... bo jakbym nie był to by go tak nie bolało.. a tak widocznie jestem dla niego WAŻNY bo bierze moje słowa pod uwagę..."

Edytowane przez Ramaja Awantura
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Typowy robol musi czuć nad sobą bata.

 

Oni inaczej nie mogą serio.

 

W pracy surowy prezes a w domu wielka, gruba, agresywna, macosza Helga.

 

Inaczej urżnie się berbelą i w proletariackim amoku rozbiegnie się przed siebie i rozjebie se łeb o ścianę albo wbiegnie pod auto.

 

Jak ślepy pies.

Edytowane przez Król Jarosław I
  • Like 2
  • Haha 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minutes ago, bernevek said:

Jasne, w korpo też może się zdarzyć. Ale różnica polega na tym, że to będzie zrobione w białych rękawiczkach. Kur... trzeba tłuc te matmę xD 

 

W korpo to jest gorsze bo nie bezpośrednie. Poparte manipulacjami, obgadywaniem za plecami podkładaniem świń gdy nie patrzysz. Zdecydowanie wolę wiedzieć kto jest przeciw mnie zamiast się zastanawiać jak ktoś udaje przyjaciela. 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem że masz tam straszną patologię, nie wyobrażam sobie tam do kogoś powiedzieć, a co dopiero usłyszeć.

 

W mojej opinii ta robota jest już stracona.

Codziennie będzie walka, stres dla organizmu.

Przyniesiesz stres do domu.

Zadajesz się codziennie z szumowinami. 

Masz obrabiany tyłek na okrągło.

Taki Janusz służy tam x lat, czasem to mur nie do ruszenia. 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Trevor napisał:

 

W korpo to jest gorsze bo nie bezpośrednie. Poparte manipulacjami, obgadywaniem za plecami podkładaniem świń gdy nie patrzysz. Zdecydowanie wolę wiedzieć kto jest przeciw mnie zamiast się zastanawiać jak ktoś udaje przyjaciela. 

"Nie powiedziałeś tego w twarz? To nie powiedziałeś nic!"

Taką zasadę wyznaję. 

Generalnie uważam, że praca jest żeby zarabiać hajs a nie żeby nas lubili.

Chyba, że jest to przemoc wprost wtedy - nagrywanie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na stoczniach w Gdańsku i Gdynii to samo, mój Św. pamięci kumpel takie opowieści ze stoczni dawał że naprawdę ludzie tam to kurwa stan umysłu.

Na budowach jest często nie lepiej chociaż w budowlance dużo młodych i ambitnych chłopaków teraz, janusze idą do lamusa ale też jest dużo patoli np gościu zapierdala na myszkę z 3 dziećmi i nic z tego nie ma xD do tego prawie typowy patus.

 

BHP prawie nie istnieje, te buraki na budowach pierdolą że np hałas im nie przeszkadza bo się przyzwyczaili. Te pierdolone barany nie wiedzą że mają stałe ubytki słuchu ale weź pierdol do ściany, albo robiłem ostatnio z gościem co ma 63 lata pod parkietem subit i klient nie chciał usuwać więc żeby zrobić wylewkę trzeba było naciąć w kartkę całą podłogę szlifierką i oczywiście ten dziadek bez stoperów, bez maski tyle że okulary miał. Ja robiłem co innego przy wejściu do mieszkania stopery, maska itd odwracam się kurwa a on jak we mgle zero widoczności i jeszcze tym kurwa oddycha XDDDDD

 

 

Ja czasem myślę że jestem za inteligentny do budowlanki, nie rozumiem czasem jak ktoś mi tłumaczy co mam robić ale te towarzystwo odbiera mi chęci.

Edytowane przez bassfreak
  • Like 2
  • Dzięki 1
  • Haha 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minutes ago, bernevek said:

Generalnie uważam, że praca jest żeby zarabiać hajs a nie żeby nas lubili.

 

Nie musza lubić. Ba. Moim zdaniem nie muszą sie nawet odzywać. 

 

Co innego jak knuja przeciw tobie i nastawiają ekipę przeciw tobie. Jeśli mają posłuch to jesteś stracony. Z grupą nie wygrasz jak jesteś sam. 

 

Generalnie jeśli wyznajesz inne wartości niż ludzie w miejscu w którym pracujesz to nei ma co się męczyć bo i tak nic z tego nie będzie. Wiem po sobie. Nigdy już nie wróce do korpo. Spotkałem tam wielu podłych ludzi i najgorsze miejsca w jakiś pracowałem nie umywają się do tego co było w korpo. Dla mnie korpo to koniec. Zamknięcie w boxie to śmierć za życia i bez znaczenia co robisz po pracy bo korpo trzyma cie za jaja i tresuje żebyś skakał tak jak ci zagrają. Dla nich jesteś zasobem a nie człowiekiem. Tyle.

  • Like 5
  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.