Skocz do zawartości

Zaczynam rozumieć teorie depopulacyjne


maroon

Rekomendowane odpowiedzi

Dziś po raz pierdylion osiemsetny w tym roku utwierdziłem się, że zdecydowana większość ludzi obecnie to umysłowe miernoty, debile, robiące wszystko byle jak i na odpierdol, bo NIE PONOSZĄ ŻADNYCH KONSEKWENCJI swoich działań, zwłaszcza finansowych. 

 

Niechętnie to piszę, ale u nas zdecydowanie przodują w tym panie. 

 

Szczególnie dziś, w pandemicznyn cyrku, powinna zostać zachowana maksymalna skrupulatność, bo jakakolwiek obsuwa generuje lawinowo kolejne. 

 

A tymczasem... 

 

"Panie maroon, nie dostarczyłam dokumentów, bo mi się gdzieś zawieruszyły..." 

 

W efekcie tydzień obsuwy na jednym projekcie i trzy tygodnie na kolejnym i ekstra koszty. 

 

Kurwa. 

 

Ja tak nie potrafię. Po prostu nie potrafię. 

 

Może faktycznie niech tych ludzi będzie na planecie 500 mln, ale kumatych. 

  • Like 2
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minutes ago, maroon said:

Kurwa. 

 

Ja tak nie potrafię. Po prostu nie potrafię. 

 

To sobie pomyśl, że to one mają cie za matoła. Nie miej złudzeń. Rozmowy tam są takie:

 

- Ej zgubiałem dokumenty. Co maroon powie

- Zakręć dupką powiedz coś smutałke i jakoś to będzie

 

Trzeba było primo zjebać od góry do dołu. Secundo kazać szukać dokumentów inaczej robota nie ruszy. Tak by sie nauczyła. Może. Pewnie nie xD

  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Depopulacja jak najbardziej ma sens i powinna zostać wdrożona. A nawet nie depopulacja, tylko kontrolowanie kto może mieć dzieci. Odpowiednie warunki materialne, brak zaburzeń psychicznych, brak poważnych chorób genetycznych. Rodzice powinni przechodzić coś w rodzaju testu już w momencie gdy kobieta zostaje zapłodniona. 

Powinny być jakieś normy, śmieszne jest to, że żeby kierować samochodem, zostać trenerem, czy cokolwiek trzeba mieć papiery, zdać teorie, praktykę. Rodzicem może być dosłownie każdy podczas gdy wychowanie kogoś na zdrową, normalną, samodzielną jednostkę to jest jedna z najtrudniejszych rzeczy w tym padole. 18 lat nauki, wychowywania i wystarczy kilka zaniedbań, żeby wychować złodzieja, gwałciciela, morderce, życiowego przegrywa itd. 

Im więcej ludzi się ludzi - tym niestety więcej zaniedbań, więcej nieusprawiedliwionego cierpienia, cierpi potem na tym całe społeczeństwo. Tymczasem często jest tak - są rodzice bez grosza przy dupie, jacyś zaburzeni, z nieprzepracowanymi problemami. Robią sobie dziecko dla zabawy albo z "miłości", krzyczą głośno, że bezdzietni to najgorsi egoiści, grzesznicy, co się nie rozmnażają. Robią dzieci, a kto wychowa, kto zapewni godny byt, kto potem pomoże na start w dorosłość dając jakieś minimum w postaci kilkudziesięciu tysięcy, samochodu, kawalerki? To już ich nie obchodzi. Rodzi się dziecko i od młodości wegetuje. Rodziców nie stać na zajęcia dla dziecka, organizacje czasu, zabawki, wakacje, kolonie, normalnie ciuchy. Dziecko w szkole jest poniżane, izolowane, rodziców oczywiście nie obchodzi od momentów narodzin jak sobie dziecko radzi. Ucieka od problemów w świat gier i pornografii bo nawet nie ma możliwości pójścia na jakiś basen czy sztuki walki - ojciec i matka muszą mieć na szlugi. Dziecko wchodzi w dorosłość z poważnymi defektami i traumami. No ale najważniejsze, że "boski plan" spełniony, bo brak dzieci to totalny egoizm :) A gówniarz niech se radzi sam od 1 roku życia, zarabia na siebie i w ogóle.

 

 

  • Like 6
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, maroon napisał:

"Panie maroon, nie dostarczyłam dokumentów, bo mi się gdzieś zawieruszyły..." 

 

Najgorsze jest to, że one dają dupy w rzeczach totalnie banalnych/elementarnych/takich, że się wydaje, że już się nie da tego spierdolić.

 

Księgowa robi mi rozliczenie do Niemiec. Przykład z niedawna bo nawet nie chce mi się grzebać bardziej wstecz. Przychodzi odpowiedź ze szwabskiego urzędu skarbowego, że ujebali mi 40% kwoty bo w formularzu nie było podanego mojego adresu zamieszkania w Niemczech. 

 

No kurwa jak można tego nie uzupełnić. Przecież to jak nie wpisać imienia/nazwiska albo daty urodzin.

 

Jej tłumaczenie? Że ona w tej sprawie do mnie dzwoniła, mimo, że nie dzwoniła i jej to mówię to wykręca się jakimś jeszcze większym śmietnikiem, że miała kogoś innego pod moim imieniem zapisanego i pomyłka ple ple ple......

 

Na szczęście dosłałem im to szybko i zwrócili mi tą resztę.

 

Założyłem już 2 lata temu temat, że zatrudnianie kobiet to gówno a nie wartość dodana tylko zatrudniasz PROBLEM mam nadzieje, że coraz więcej otworzy oczy.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minutes ago, Leniwiec said:

Niestety, najbardziej rozmnaża się patola.

To nie jest kwestia patoli. Patola zna swoje miejsce. Najwięcej mnoży się przeciętniaków, z czego gross na poziomie małpy - do wykonywania dwóch, trzech czynności i to pod ścisłym nadzorem. 

 

Druga kwestia, to pierdolone "Polacy nic się nie stało", czyli przyzwolenie na barachło, jakoś to będzie i wszystko na odpieprz. 

 

Błagam, zbudujmy elektrownię atomową. Pierdolnie, bo Zenek z Lucynką czegoś nie dopatrzą i zrobi z kraju nad Wisłą krater. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minutes ago, Król Jarosław I said:

 

Założyłem już 2 lata temu temat, że zatrudnianie kobiet to gówno a nie wartość dodana tylko zatrudniasz PROBLEM mam nadzieje, że coraz więcej otworzy oczy.

Tam gdzie laski wykonują czynności odtwórcze pełna zgoda. Piętrzenie problemów, gównoburze, gierki, ignorowanie kluczowych kwestii, "a bo wydawało mi się", a przede wszystkim spychotechnika i zamiatanie problemów pod dywan. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Król Jarosław I napisał:

Księgowa robi mi rozliczenie do Niemiec. Przykład z niedawna bo nawet nie chce mi się grzebać bardziej wstecz. Przychodzi odpowiedź ze szwabskiego urzędu skarbowego, że ujebali mi 40% kwoty bo w formularzu nie było podanego mojego adresu zamieszkania w Niemczech. 

 

No kurwa jak można tego nie uzupełnić. Przecież to jak nie wpisać imienia/nazwiska albo daty urodzin.

 

Jej tłumaczenie? Że ona w tej sprawie do mnie dzwoniła, mimo, że nie dzwoniła i jej to mówię to wykręca się jakimś jeszcze większym śmietnikiem, że miała kogoś innego pod moim imieniem zapisanego i pomyłka ple ple ple......

 

 Niech oddaje ze swojej kieszeni tą kwotę. Po kieszeni boli najbardziej. Że nie zechce? To koniec współpracy, negatyw w opiniach.

Możesz postraszyć ją teraz jak nic się nie stało, żeby była uważniejsza w przyszłości.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, maroon napisał:

"Panie maroon, nie dostarczyłam dokumentów, bo mi się gdzieś zawieruszyły..." 

 

W efekcie tydzień obsuwy na jednym projekcie i trzy tygodnie na kolejnym i ekstra koszty. 

 

Kurwa. 

 

Ja tak nie potrafię. Po prostu nie potrafię. 

A tak przelotnie zapytam jakie grożą i zostaną wyciągnięte konsekwencje?

Żadne?

Tak myślałem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minutes ago, Brat Jan said:

A tak przelotnie zapytam jakie grożą i zostaną wyciągnięte konsekwencje?

Żadne?

Tak myślałem...

A żadne, bo jest to firma zewnętrzna, z którą ja się bezpośrednio nie rozliczam, ale od której jestem uzależniony - robią dokumentację. Zarówno przełożony pani, jak i klient zostali poinformowani o przyczynie obsuwy, ale moja praktyka podpowiada, że pani włosek z głowy nie spadnie. Bo w takich sytuacjach nie spada.

 

"Wiesz Józek, ten Maroon to menda, zawsze się czepia, a my tu coś wymyślimy, rabacik dostaniesz, będzie dobrze". 

 

Ja bym ją wyjebał z roboty. Ale to ja. Jestem czepliwą kurwą i wymagam. 

Edytowane przez maroon
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobry temat, sam myślałem o pewnej rzeczy.

Heh pamiętam ekipę ja plus znajomi w jednej pracy. Dobra stawka, dobra praca, szef w porządku, kierownik do rany przyłóż. Ma płacone za to i za to, nie chce mu się zdjąć, zanieść to pierdolnie tym, rzuci i się obije, zarysuje itd. Ale chuj, bo to nie jego. 

Postawił kolega torbę z osobistymi rzeczami tak, że troszkę przeszkadzała, jest PROSZONY grzecznie aby podstawił to 1m dalej, to zaczęła się awantura że co kierownika to obchodzi, że o takie gówno się czepia - sprostowanie: kierownik nigdy się nie czepiał bez powodu, a jak był powód to zwracał uwagę bo za to brał pieniądze.

Albo dostał wyrównanie wypłaty 10zł w 2, 5zl itd i o to pretensje, jakby to był problem a to nie były pieniądze. 

I inne sytuacje że ma za coś zapłacone, ktoś zwróci uwagę że co można tak lub tak to wściekanie się, narzekanie że ale przejebane, ale chujowo - no jak chujowo to idźcie do innej pracy o tyle. Albo kłótnia przez telefon i rzucanie telefonami, rzeczami firmowymi bo jakaś spina w życiu prywatnym, i to jakaś głupota. Albo że deszcz pada i zamiast założyć firmowe ubranie to narzekanie że przejebane bo deszcz, albo że źle dobrał rozmiar, przytył i mu ciasno, no kurwa... Tak samo spóźnianie się, ok - może się zdarzyć raz, dwa. Ale nie ma okrągło, no ale kierownik za dobry to mu można na łeb wejść, albo płakać że trzeba iść kawałek do samochodu po fajki które sam tam zostawił, i kurwa jojczenie a sam je tam zostawił, i tak codziennie to samo. 

A przy stole którym jedliśmy każdy miał swoje miejsce, ja sprzątałem codziennie swoje 1/4 stołu, oni rzadko, a na dodatek rozjebany wszędzie tytoń: na stole, na mojej części, na podłodze, jakieś kurwa papiery na których sypią tytoń i nabijają fajki, nie umyte kubki, zostawi brudny i weźmie np mój którego i tak nie umyje. 

 

Czasem z dorosłymi ludźmi jest gorzej niż z dziećmi, i żeby nie było bardzo lubię tych ludzi, ale jako pracownicy to tak średnio, pochlać dzień wcześniej i narzekać że przejebane. Narzekać że trzeba w pracy pracować, albo coś robić, zrobić i nie popsuć.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla rozluźnienia anegdota o ODPOWIEDZIALNOŚCI kobiet. 

 

Jesień.

 

Spiąłem eks letnie opony linką z zamkiem na kod (na wszelki wypadek, bo garaż wielostanowiskowy, a miejsce tuż przy bramie). Kod wysłałem do niej sms-em, messengerem i zapisałem na karteczce, którą jej wręczyłem. 

 

Wiosna. 

 

"Hej, kochanie jaki jest kod?" 

"Słucham?" 

"No kod do opon, bo nie wiem?" 

"Dostałaś na kartce, smsem i na fejsie" 

"Nic nie mam." 

"Nawet nie sprawdziłaś. Sprawdź." 

(mija dłuższa chwila) 

"Nie mam!" 

"Na pewno masz, może w torebce poszukaj?" 

"Dasz mi ten zasrany kod czy nie???" 

"Nie pamiętam" 

"Jesteś nieodpowiedzialny!!!" 

 

Tak oto chooj maroon został winnym złośliwego niepodania kodu. 🤔

 

Do winy się oczywiście nie przyznał. Chooj jeden. 

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, maroon napisał:

Śniegiem napierdala. Znaczy płatkami.

Zastanawia mnie czy to 'opóźniona' utorefleksja czy kula śniegowa jebła o płot?

 

Za de po 'placją' nie eestem bo:

....piramida ponziego wymaga cały czas nowego narybku! 

Fus/ZUS nie posiada pieniędzy zatem gwałtownie 'budget' odczuwa braki składek.

 

KOLEJNE, TU PISZEee do obniżonych waszmościów co do 'szarej masy' się czepiają.

Bez klasy/masy szarej NIE POBUDUJECIE BYZNESÓW!

Brak 'plepsu' powoduje zmianę struktury konsumpcji oraz wzrost wynagrodzenia za pracę/wymuszony.

 

Można polemizować, że 'karyna' krzywo długopis trzyma.

Krzywo w rubryki wpisuje i słabo szmal kasuje.

Tak się to toczy. 

Chujowa płaca vs zajebana praca.

 

Bo im się należy, każdy płatek śniegu mocno w to wieży.

Daj PANIE moim dxiecuą forsyje na śniadanie.

 

@maroon ma wymagania, nie chce płacić za 'spiprzone' zadania.

Chodzi, brzęczy pomrukuje, po cichaczu ZEMSTĘ knuje.

Jak rozpuścić śniegu płatek aby dobrze naliczony był podatek???

 

SZTO NAM DZIEŁAT?

DRUZJA!!!

....blada od wcurwienia dupa ma.

 

  

* dopiero teraz Cię naszło?   

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minutes ago, Tornado said:

 

* dopiero teraz Cię naszło?   

Coraz więcej wszędzie tego. 

11 minutes ago, Trevor said:

 

Może nie od razu, ale solidny opierdol powinien być. Żadna praca nie może byc brana na poważnie jesli zawala się jej kluczowe elementy. 

Przy takim wytłumaczeniu od razu. Nie ma się co pierdolić. Idę o zakład, że pani się nie pierwszy raz "zawieruszyło". 

 

Pamiętam jak kiedyś jedna firma przetarg na kilkaset baniek przegrała, bo sekretarka onej firmy "zawieruszyła" rejestrowaną korespondencję z prośbą zamawiającego o uzupełnienie oferty. Sekretarce prezes własnoręcznie wręczył wypowiedzenie. A płaczu było, że hoho. 

 

 

Edytowane przez maroon
  • Haha 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minutes ago, maroon said:

Przy takim wytłumaczeniu od razu. Nie ma się co pierdolić. Idę o zakład, że pani się nie pierwszy raz "zawieruszyło". 

 

Pamiętam jak kiedyś jedna firma przetarg na kilkaset baniek przegrała, bo sekretarka onej firmy "zawieruszyła" rejestrowaną korespondencję z prośbą oferenta o uzupełnienie oferty. Sekretarce prezes własnoręcznie wręczył wypowiedzenie. A płaczu było, że hoho. 

 

Wszystko zależy. Pytanie czy sekretarka pownno obsługiwać tak wazne zelcenia, pytanie jaka skala problemu, pytanie jak bardzo opóźni, pytanie ile kasy to będzie kosztować itd. itp. Nie wiem co robisz także wiesz ja to pisze z perspektywy człowieka co nie obraca milionami choć kiedyś sie zdarzyło przelewać miliony w SWAPS nocą w banku xD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Trevor To nie ma znaczenia, czy to są miliony, czy tysiące. Próbujesz teraz tłumaczyć czyjąś niekompetencję, która ma wpływ na życie i pracę innych ludzi. Gdyby to miało wpływ tylko na tą panią, to kij jej w ucho.

 

Czynności biurowe, to nie jest fizyka kwantowa, czy budowa silnika rakietowego, gdzie błędy są wpisane w dizajn. Za łatwo tłumaczymy czyjeś opierdalanie się, brak elementarnej skrupulatności. 

 

Weźmy tą korespondencję. List przychodzi, wpisujesz do dziennika kto, kiedy, do kogo, odkładasz do przegródki. Koniec procesu. Ekstremalnie prostego procesu. Jak ktoś przy czymś takim robi błędy, to nie wiem, może kopanie dołów? Nie ma chyba prostszych prac. A może powinna w domu dzieci bawić, a nie się samorealizować wykonując zadania, które ją przerastają. 

 

Wiesz ile kosztuje zatrzymanie taśmy produkcyjnej? Od kilunastu tysięcy do kilku milionów pln. Dlatego tam nie ma zmiłuj się. Jedna, dwie proste czynności i masz zapierdalać, a nie plotkować, netfliksik i kawka. 

 

Błędy w Boeingu kosztowały życie kilkuset osób. Itp. itd. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś tych ludzi jednak zatrudnia...

 

Od ponad 10 lat, podczas procesu rekrutacyjnego rola profesjonalizu, wiedzy czy odpowiedzialności z roku na rok maleje. Coraz częściej liczą się inne (pseudo) wartości w stylu "członkowie w zespole mają czuć się dobrze", czy jeszcze bardziej wydumane kwestie związane z parytetami nie wspominając o konformiźmie. I .. będzie tego coraz więcej. Efekty jakie są, już można zauważyć (w wielu przypadkach nic nie działa jak powinno i nikt nie wie dlaczego nie mówiąc o próbie naprawy czegokolwiek).

 

Znam ludzi bardzo profesjonalnych, którzy posiadają/posiadali wielką wiedzę w swoich dość złożonych branżach, ale mają problemy ze znalezieniem pracy, gdyż nie byli w stanie przebić się przez ścianę "bycia fajnym/przebojowym" kandydatem do "młodego i dynamicznego zespołu". Szok, a potem się ludzie dziwią, że pewna korporacja na B... gubi swoją kapsułę i nie jest w stanie jej znaleźć na orbicie... (nie wchodząc w szczegóły).

 

I .. dobrze. Więcej... Więcej tego typu "zatrudniania" na podstawie nie-umiejętności. Więcej !!!

 

Tłumaczenie nic nie daje.. tak więc rozwiązaniem jest jeszcze więcej tego szaleństwa, które doprowadzi do upadku, bez którego nic się nie zmieni.

Ludzie/społeczeństwa raczej się nie zmieniają (poza pojedynczymi przypadkami), dopóki nie dobiją do dna, szczególnie, gdy nie ma konsekwencji podejmowania błędnych a wręcz głupich decyzji. Obecny "parasol bezpieczeństwa" rozpostarty pod wszystkimi, tylko nie wartościowymi jednostkami, oraz "wyrównywanie szans" doprowadza właśnie do tego, co mamy - mierność, mizerność, stagnacja.Gdy społeczeństwo przestaje szanować wartościowe jednostki i nie ponosi za to żadnych konsekwencji, niewielu zastanowi się nad kwestią "etyki pracy" czy chociażby zwykłej ludzkiej przyzwoitości..

 

Tak więc.. więcej tego bałaganu, więcej głupoty, więcej chaosu... gdy społeczeństwo osiągnie totalny poziom groteski i głupoty, może.. może się coś zmieni.

 

Co do kwestii depopulacji, to raczej się nie zgodzę, gdyż doprowadzi ona jedynie do totalnej stagnacji oraz wieszczonego przez komunistów "końca historii". Bogatych degeneratów nie interesuje rozwój, a jedynie ich przepychanki - kto zdobędzie więcej (władzy, kasy, wpływów itd), więc jest to droga donikąd.

 

Edytowane przez oxy
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minutes ago, maroon said:

To nie ma znaczenia, czy to są miliony, czy tysiące. Próbujesz teraz tłumaczyć czyjąś niekompetencję, która ma wpływ na życie i pracę innych ludzi.

 

Nie próbuje tego tłumaczyć. Uważam po prostu że trzeba stopniować kary do skali przewinień. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minutes ago, oxy said:

Ktoś tych ludzi jednak zatrudnia...

 

 

Tak. HRy lub "personalna". Bezpośredni przełożony bardzo rzadko dokonuje wstępnej selekcji. Robi to pani spycholog z haeruff mająca zazwyczaj wysokie żadne kompetencje. 

 

Dodatkowo jak szef jest słaby lub kobieta, to prawie zawsze będą wybierać osobę o gorszych kwalifikacjach, żeby nie było zagrożenia. No i kobieta jeszcze pod określony rys psychiczny, najczęściej żeby podwładna/y nie była przypadkiem dominująca/y. 

 

A owocowe czwartki swoją drogą. 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Król Jarosław I napisał:

Najgorsze jest to, że one dają dupy w rzeczach totalnie banalnych/elementarnych/takich, że się wydaje, że już się nie da tego spierdolić.

 

Współczesne kobiety za wielką zaletę uważają swoją umiejętność przygotowania  rano śniadania, bądź ugotowanie obiadu.

 

Chcą otrzymać pochwałę, jakby było to coś wielkiego, a one poświęciły się w znaczący sposób.

 

BItch,,, mówię,,, jesteś kobietą, kuchnia to twoje naturalne środowisko :D 

 

Głupie cipy.

Nic się nie chce ze współczesnymi dziewczynkami robić więcej, poza dymaniem ich w coco jambo, nic.

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, Trevor said:

 

Nie próbuje tego tłumaczyć. Uważam po prostu że trzeba stopniować kary do skali przewinień. 

Skala przewinień jest prosta - czy przewinienie tyczy tylko ciebie, czy innych osob też? Jak innych też, to maksymalny wymiar kary, tym większy im prostszy proces. Najprościej oczywiście ukarać finansowo. Tylko przy wszechobecnej konstrukcji "czy się stoi, czy się leży" nie ma na to szans. 

9 minutes ago, RENGERS said:

, poza dymaniem ich w coco jambo, nic.

O ile nie natkniesz się na zaschnięte coco wokół jambo. 

 

Wątek o braku elementarnej higieny u niektórych pań gdzieś tu kiedyś był. 🤔

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.