Skocz do zawartości

Jak znaleźć dziewczynę mieszkając na wsi?


Rekomendowane odpowiedzi

Wieś jest hermetyczna.

 

Moi starsi mieszkają na wsi, gdzie jest koło 300 mieszkańców, wszyscy znają wszystkich jak łyse konie.

 

Zagadałem tam wszystkie małolaty jakie były ( 2) mam z nimi kontakt uliczny jak tam jestem, typu wymiana grzeczności.

 

Jedna nawet chciała ze mną, bara, bara, ale muszę powstrzymać ptaka, ponieważ jej ojciec zna mojego ojca i zrobiłby się kisiel, ale nie w majtkach, tylko społeczny.

 

Do podrywu najlepsze są duże, duże miasta.

 

Metropolie wręcz.

 

Wszyscy mają we wszystkich wyjebane, nikt nikogo nie zna, kilkaset tysięcy ludzi w mieście i można łowić, dużo obcokrajowców, Hiszpanek, Ukrainek, czekoladek, co kto lubi.

 

Proponuje ci więc migracje, jak chcesz poznać sikorki.

 

Drugą opcją jest wykupienie azjatyckiej dupy, widziałem to w Norweskiej wsi.

 

Taka wietnamska, czy inna tajka chętnie będzie z tobą na wsi siedzieć, tylko musisz zainwestować .

 

Ja jadę do Ostravy pojutrze, miasto kilkaset tysięcy ludzi, będę dupcył Czeszki.

 

Czeski hotel, czeskie piwo, czeska wysportowana  cipka to jest to!

 

 

 

Edytowane przez RENGERS
  • Like 5
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już tu było kilka takich tematów, tam się produkowałem już sporo, także tu podsumować.

 

Jak chcesz laskę na poziomie na wsi, to musisz mieć jakiś pomysł na to życie na wsi.

Jak trafisz w system wartości kobiety, albo pokażesz wartość w niektórych rzeczach, które można robić na wsi - wtedy przekonasz.

Wtedy miastowa się przeprowadzi, choć lepsze są ze średnich i małych miast.

 

- kobieta po weterynarii - niektóre lubią prace ze zwierzętami nie tylko z kotkami i chomikami.

- tzw. koniary - zagroda, koń, jakieś turnusy na wsi.

- fanki eko i prostego życia, są tez autentyczne

- kozy, mleko, sery,  spa - mleczarstwo historycznie to było kobiece zajęcie

- pszczoły miód, świeczki

- permakultura, naturalne rolnictwo, ogrodnictwo

- jakiś sport, jeśli masz okolice do tego (jezioro np)

- "artystki" - jest modny Stasiuk, Beskid Niski - artystka może mieć pracownie - pisanie, ceramika, świeczki, itp.

 

Wiele rzeczy robionych z pasji na wsi da się też urobić na "instagramable", i pokazywać "fajne życie", "warsztat", "pracownię" na wsi - co nasyci próżność i odsunie poczucie "missing out", na które cierpią współczesne Karynki.

 

Tak naprawdę sprowadza się to do tego, czy masz pomysł na to życie na wsi, czy prowadzisz życie takie samo jak w mieście, tylko na wsi. (dom, kredyt, telewizor , ogródek domowy zamiast piwnego).

Dla takich to są już rozległe przedmieścia, gdzie są hektary domów z plackiem trawy sprzedawane jako "dom z ogródkiem", tylko że do miasta można dojechać w 20 minut.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Patton napisał:

Aplikacje na wsi to porażka. 

Ej, a nie można sobie ustawic lokalizacji na jakies większe miasto blisko wsi gdzie sie mieszka? Wtedy po sparowaniu można kilka razy na randke podjechać. 

Godzinę temu, RENGERS napisał:

Do podrywu najlepsze są duże, duże miasta.

Zgadza się. Najlepiej jeszcze miasta z uniwerkiem gdzie dużo studentek które dopiero co wyjechały pierwszy raz z domu. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy to od wielu czynników... Czy szukasz jakieś która spełni konkretne wymagania, czy nie jestes zbyt wybredny i weźmiesz pierwszą lepszą. Co sam reprezentujesz, jak wyglądasz, jakim jesteś facetem, jakie masz gospodarstwo itd. Pewnie, że się da sam miałem ex która kochała wieś, mieszkając sama w duzym mieście wracała chętnie do rodziców na wieś, pomagała im, jeździła traktorami ogólnie lubiła ten klimat i chętnie by zamieszkała na wsi. Zależy też jaka to wieś czy w pobliżu większego miasta czy wieś na kompletnym wypizdowie...

 

Wszystko sprowadza się do zwiększania prawdopodobieństwa poznania czyli korzystanie z portali randkowych jak Badoo + Tinder oraz uczestniczenie w wydarzeniach, gdzie takich kobiet zainteresowanych tematem może być dużo, studia na SGGW może nie są głupim pomysłem :) zależy ile czasu na to poświęcisz i co sam sobą reprezentujesz, czy będziesz sam sobie pomagał i korzystał z okazji ale i tak nikt Ci gwarancji nie da, że tutaj i tutaj możesz poznać kobietę zainteresowana Tobą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Ceranthir napisał:

hmm, Czechy... kariera w FakeTaxi czeka ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zboczeniec...

 

Jestem zażenowany twoją prostacką wypowiedzią chłopcze idąc w ten pochmurny wtorek, będąc zmarzniętym tak jak moje serce, chodnikiem usłanym złotymi liśćmi które symbolizują że jesień jest jak księżyc, w pełni.

Edytowane przez BlacKnight
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem adwokatem. Około 5 lat temu miałem praktykę w małym miasteczku, kilka kilometrów od dużego miasta. 

Zgłosiła się do mnie kiedyś dziewczyna, może miała ze 25 lat, mieszkająca w pobliskiej wsi. Prawdziwej, wiejskiej wsi. Wyszła za mąż młodo, za chłopaka-rówieśnika. Była chyba była nawet kiedyś z nim na wyjeździe zarobkowym w Anglii, on tam został, czy też wrócił. I ta dziewczyna miała ambicję i chęć, żeby studiować na ASP. I nawet tam się dostała, zdała. Mąż tego chyba nie rozumiał ani nie wspierał. 

Ładna, szczupła, niegłupia. Chciała się rozwieść - co oczywiście, przy braku dzieci, było relatywnie łatwe. Żadnej winy, nic nie chciała W (ewentualnych, bo tylko zajmowałem się jej rozwodem) kwestiach majątkowych tak samo - zupełnie miała wywalone na sprawę jakiegoś tam majątku wspólnego, jaki mieli (trochę oszczędności, ruchomości i używany samochód), wszystko gotowa była zostawić mężowi. 

Także są i na wsiach ciekawe, nietuzinkowe dziewczyny. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, BlacKnight napisał:

Jestem zażenowany twoją prostacką wypowiedzią chłopcze idąc w ten pochmurny wtorek, będąc zmarzniętym tak jak moje serce, chodnikiem usłanym złotymi liśćmi które symbolizują że jesień jest jak księżyc, w pełni.

 

Romantyczny poeta @Black Knight szedł zamarznięty,

Serce miał zimne choć skrycie chciał być zer****ty.

Chodniki usłane były złotymi liśćmi,

Tęsknota za romantyzmem w bryle lodu ćmi.

Podjechała limuzyna z napisem taxi, prowadzona przez @Ceranthir

Przy lusterko wesoło kołysał obrobiony falliczny menhir.

Drzwi się otworzyły i rozległ się wesoły głos @RENGERSa,

- Hej Rycerzu, damy są w potrzebie! Chcesz poppersa?

Zdumiony rycerz ujrzał w środku urocze nimfy.

Unosiły się perliste śmiechy, wonie rozkosznych perfum, nagie sutki święciły wolności triumfy.

Przełknął ślinę, czyżby spełniły mu się sny?

- FakeTaxi! - ryknął Ceranthir bezlitosny.

Limuzyna odjechała w świetle księżyca,

Wracał samotnie mając w pamięci odjechane cyca.

Jesień była w pełni jak wędrujący po niebie księżyc.

W pamięci wciąż kołatał mu się utracony cyc.

 

Dziękuję za inspirującą rozmowę w tym wątku :D

 

Edytowane przez Martius777
  • Like 1
  • Dzięki 3
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Casus Secundus napisał:

Moja żona dostawała lekkiego pierdolca siedząc tam sama z małymi dziećmi, gdy byłem w pracy. Na to musisz uważać i długo badać. Proponuję znajomość z panią typu trochę chłopczyca, co i pod namiotem zaśnie, i łapkę na myszy zastawi i opróżni. Są takie. Tylko się nie spiesz, bo kobiety potrafią się dług o maskować i grać pod partnera. 

A gdzie szukasz kobitek? Przez aplikacje?

 

No dostają bo przecież jak to mówią media facetem lepiej być iść do pracy na 12h niż dziećmi sie zajmować, jednak kiedy popracują kilka miesięcy szybko rezygnują bo okazuje się ze lepiej w domu. Niestety po jednej nałuczyce kobiety nadal powtarzają ten sam schemat i cały czas ta zabawa trwa w nieskończoność a nas nerw bierze. A ty chłopie tylko wysłuchiwać będziesz oskarżeń pod swoim adresem. 

 

Tutaj problem leży w tym:

  • masz się opiekować i przejmować 50% obowiązku kobiety (najlepiej jak byś gotował)
  • kobieta musi mieć blisko do koleżanek , jakieś fajne pracy  i świata postrzeganego jako cywilizacji (metra, puby galerie itd)
  • masz akceptować jej decyzje i ich nie negować jeżeli już jakieś podejmie , generalnie jej decyzje będą wtedy kiedy efekty ich będzie pozytywny w innym przypadku to jej decyzje będą w jej oczach twymi złymi decyzjami - wiem pomieszane ale tak myślą.

O tym że masz być super partia itd... nie będę pisała, dom na wsi kojarzy sie kobieta z wypędzeniem i zadupiem - to nie jest sukces dla nich to porażka. Nie-starałbym się o związek małżeński , raczej szukałbym układu finansowego na twoim miejscu , coś ala kontrakt. Dzieci tylko wtedy jeżeli po odejściu kobiety będziesz w stanie się nimi zająć lub będziesz miał swoich rodziców do pomocy w tym.

 

 

17 minut temu, Casus Secundus napisał:

Jestem adwokatem. Około 5 lat temu miałem praktykę w małym miasteczku, kilka kilometrów od dużego miasta. 

Zgłosiła się do mnie kiedyś dziewczyna, może miała ze 25 lat, mieszkająca w pobliskiej wsi. Prawdziwej, wiejskiej wsi. Wyszła za mąż młodo, za chłopaka-rówieśnika. Była chyba była nawet kiedyś z nim na wyjeździe zarobkowym w Anglii, on tam został, czy też wrócił. I ta dziewczyna miała ambicję i chęć, żeby studiować na ASP. I nawet tam się dostała, zdała. Mąż tego chyba nie rozumiał ani nie wspierał. 

Ładna, szczupła, niegłupia. Chciała się rozwieść - co oczywiście, przy braku dzieci, było relatywnie łatwe. Żadnej winy, nic nie chciała W (ewentualnych, bo tylko zajmowałem się jej rozwodem) kwestiach majątkowych tak samo - zupełnie miała wywalone na sprawę jakiegoś tam majątku wspólnego, jaki mieli (trochę oszczędności, ruchomości i używany samochód), wszystko gotowa była zostawić mężowi. 

Także są i na wsiach ciekawe, nietuzinkowe dziewczyny. 

A co w tym nietuzinkowego podjąć decyzje a po kilku latach zmienić plan na życie.  Pełno teraz tego :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Adam_pogadam napisał:

Miałby dom, ładne widoki, nie musiały pracować... Nie wiem skąd się biorą te baby z rolnik szuka żony... 

Twoja wiedza odnośnie kobiet jest co najwyżej nijaka/ vel żałosna.

Do BRZEGU:

NA CHIL to masz szansę wyrwać jdynie LATEM(widoki/spokój...itd).

Kolejne z taką 'Lalą' szybko zacharujesz się i wpadniesz w depresję(zwłaszcza po zatwierdzeniu cyrografu/ślubu).

 'LASKA CHILL' = Mega koszta/poświęcenie.

 

W związku poświęcenie kobiety postrzegają jako SŁABOŚĆ/STAGNACJĘ a to najlepsza zachęta do ROMANSOWANIA NA BOKU.

 

OBIEKT SZUKANY?!!!

KOBIETA musiałaby być z kręgu około wiejskiego/małomiasteczkowego.

SMV (-5/6/--7).

-7 już ma wydatki więc POTENCJALNE koszta rosną.

ZAKŁADAJĄC, że startujesz od 6 to musisz mieć minimum -8 swoje SMV.

 

TERAZ PYTANIE JAK CHCESZ TO OSIĄGNĄĆ???

....dom po rodzicach/zapewne stary trochę.

....brak rozrywek w okolicy/nuda długo dystansowa.

...aby to utrzymać musisXXX zapierdalać od rana do zmierzchu.

KIEDY BĘDZIESZ MIAŁ CZAS NA KOBIETĘ/RODZINĘ????

 

Jak się uporasz z optymalizacją tych zagadnień to zacznij szukać kasjerek w pobliskich marketach.

Tam masz strefę komfortu ABY ZAGADAĆ.

.....A papier do D można kupować co 2 dni po rolce.

:)

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Staś napisał:

masz akceptować jej decyzje i ich nie negować jeżeli już jakieś podejmie , generalnie jej decyzje będą wtedy kiedy efekty ich będzie pozytywny w innym przypadku to jej decyzje będą w jej oczach twymi złymi decyzjami - wiem pomieszane ale tak myślą.

Tak, to jest faktycznie niezwykła właściwość damskiej psychiki (kolejna po np. absolutnej nieumiejętności obiektywnej oceny i uznania, że sama coś mogła spitolić).

W gruncie rzeczy sprowadza się to do prostych reguł, takich jak:

- złe decyzje podejmuje wyłącznie mężczyzna,

- jak coś nie idzie w sytuacji z winy kobiety, to jest to  i tak wina mężczyzny bo powinien przypomnieć/zawołać/powiedzieć.

Fajne są babeczki, ale to jest naprawdę inny świat myślenia. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Casus Secundus napisał:

Także są i na wsiach ciekawe, nietuzinkowe dziewczyny. 

Był kiedyś taki film.

Łowca androidów.

 

Chyba zapomniałeś o czymś?

Nowa 'dokująca' gałąź = PORZUTKA/nawet z mini stratą.

3 godziny temu, Obliteraror napisał:

Z męskiej perspektywy : ) Tzn. jest świetna, aby wejść na pole minowe.

Zaiste.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 hours ago, Adam_pogadam said:

Witam 

Tak jak w temacie; mieszkam na wsi gdzie odziedziczyłem dom po rodzicach, dlatego nie chce za bardzo przeprowadzać się do miasta bo musiałbym i tak dołożyć sporo do kupna własnego lokum czy domu po miastem. Niestety w moim wieku prawie każda co bardziej lotna i atrakcyjna panna wyjeżdża do miasta; zostają same odpady. Nie wiem, może jestem naiwny ale czy na prawdę nie ma młodych kobiet, które by nie chciały zamieszkać na jakimś spokojnym zadupiu? Miałby dom, ładne widoki, nie musiały pracować... Nie wiem skąd się biorą te baby z rolnik szuka żony... 

 

 

 

A jak daleko mieszkasz od jakiegoś konkretnego miasta?

Bo jak mieszkasz w głuchej dziczy daleko od wszystkiego, otoczonej nieprzebytymi lasami albo morzem rzepaku, to trochę inaczej to wygląda, niż jeśli mieszkasz w rozsądnej odległości od cywilizacji.

 

Generalnie ja na twoim miejscu bym:

- szukał przez internet (niekonieczne przez apki randkowe) lasek z najbliższego dużego miasta, najlepiej z jakimiś sensownymi uczelniami

- szukając podawał jako swoją lokalizację to miasto

- umawiał się na randki w tym mieście

- na pytania dotyczące miejsca zamieszkania udzielał wymijającej odpowiedzi, że mieszkasz "w bardzo ładnej okolicy pod miastem"

- o tym, że jestem wsiokiem ze wsi bym powiedział dopiero jak laska będzie mocno zbajerowana i się zaangażuje emocjonalnie

- do mojego bycia wsiokiem dorobiłbym jakąś efekciarską opowieść, nie żadne żałosne "nie chce mi się tracić kasy na mieszkanie w mieście", tylko coś wyjątkowego i sprawiającego, że będziesz robił wrażenie osoby nietuzinkowej

- szukałbym do długoterminowej relacji nie panny która chce być bezrobotną niedojdą na zadupiu,  tylko przeciwnie - panny z mocno wytyczoną ścieżką zawodową, i szukałbym takiej, która ma albo pracę zdalną, albo pracę do której może łatwo sama sobie autem dojeżdżać, najlepiej mocno stresującą, tak żeby mieszkanie w wiejskiej sielskiej malowniczej posiadłości (nie żadnym "domu po rodzicach"!!!) było dla niej atrakcyjną opcją

 

Poza tym:

- bezrobotnej babie na wsi po miesiącu odwali, chyba że jest uzależnioną od seriali, gier komputerowych i chipsów introwertyczką

- szanse na to, że wyrwiesz laskę, która swoją karierę wiąże ze wsią (typu weterynarz od krów albo miłośniczka ekologicznej uprawy pomidorów) są znikome, takie laski mogą przebierać w chętnych jak w ulęgałkach (właśnie dlatego, że na wsi jest tragiczny niedobór kobiet, więc każda która CHCE tam mieszkać może wybierać z ogromnej rzeszy chętnych; w mieście jest na odwrót - kobiet, zwłaszcza aktywnych zawodowo i z wykształceniem jest nadpodaż)

 

 

Edytowane przez Sundance Kid
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.