Skocz do zawartości

Inteligencja u mężczyzn, czy faktycznie jest seksowna?


Rekomendowane odpowiedzi

8 minut temu, Lady Bathory napisał:

Z 2 strony jak ktoś pozwala siebie tak traktować angażować się w relację z takim typem - to ma co oczekiwał. Przecież to przewidywalne. 

Jak myślisz racjonalnie - pewnie. Ale ludzie nie są racjonalni, mogą czasami zachowywać się racjonalnie ale to rzadko i raczej mała grupa. Sam widzę po sobie, że racjonalność to duży wysiłek. Z resztą po to masz ten słynny stoicyzm ja bym to nazwał filozofią praktykowania racjonalności.

10 minut temu, Trevor napisał:

a tam doktorantka młoda na kolanach (z którą de facto mielismy tez zajęcia) u starego cepa dziekana.

To jest status a nie inteligencja. To samo jak masz prezesa firmy i asystentkę która jest kochanką. To taki stereotyp ale prawdziwy. Może też laskę robiła żeby coś zdać/jakieś przywilieje, to się zdarza.

Edytowane przez NoHope
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Lady Bathory napisał:

W przypadku żony Willa Smitha jest jej problem z uwikłaniem emocjonalnym ciągle widocznym po rozstaniu z 2Pacem.

Gangsterka, strzelanki, narkotyki to życie na krawędzi.

Will zaspokaja jej inne potrzeby a że to dobry facet to ona eksploatuje to bez końca. I jakoś mi go nie szkoda - zdaje sobie z tego sprawę doskonale.

Tupac to tylko narzędzie i bat na Willa by nigdy nie czuł się wystarczającym. 

Wiem jak te jednostki działają ale nie ma sensu tego opisywać, bo jak wspomniałem wcześniej raczej to ludzi nie interesuje.

Szansa, że się mylę to 1% a te 1%, że to po prostu wdowa po alfie ale wiem, że się nie mylę, ponieważ mój punkt widzenia został potwierdzony przez specjalistów.

24 minuty temu, Lady Bathory napisał:

Will zaspokaja jej inne potrzeby

Oni obydwoje sobie zaspokajają potrzeby i tu też jest paradoks.

Aczkolwiek możemy przyjąć Twój punkt widzenia, nie mam nic przeciwko.

30 minut temu, Lady Bathory napisał:

@SzatanK Myślisz, że inteligencja sama w sobie jest sexowna?

Dla części zdecydowanie tak. 

Wydaje się, że dla wszystkich w sumie kobiet, tylko dla jednych o wiele bardziej niż dla drugich.

Te skoncentrowane na inteligencji jako źródle seksapilu są po prostu sapiosekusalne. 

 

Przy okazji napomknę by nie mylić mądrości z inteligencją oraz mądrość u pań jest również atrybutem sekualno pobudzającym. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, NoHope napisał:

Jak myślisz racjonalnie - pewnie. Ale ludzie nie są racjonalni, mogą czasami zachowywać się racjonalnie ale to rzadko i raczej mała grupa. Sam widzę po sobie, że racjonalność to duży wysiłek. Z resztą po to masz ten słynny stoicyzm ja bym to nazwał filozofią praktykowania racjonalności.

Ale stoicyzm odnosi się do sfery moralnej, własnych wyborów, opanowania sfery dzikiej, zwierzęcej, pierwotnej.

Racjonalność bym odniosła raczej do sfery zdroworozsądkowej i bardziej jednak jest to powiązane z utylitaryzmem.

Nie będę się wikłać w filozoficzne definicje - bo i tak prowadzi to tylko do zbyt wielkiej mnogości. A lepiej nie mnożyć bytów ponad miarę.

ja jestem za prostym opisem rzeczywistości.

 

1 minutę temu, SzatanK napisał:

Dla części zdecydowanie tak. 

Wydaje się, że dla wszystkich w sumie kobiet, tylko dla jednych o wiele bardziej niż dla drugich.

Te skoncentrowane na inteligencji jako źródle seksapilu są po prostu sapiosekusalne. 

 

Przy okazji napomknę by nie mylić mądrości z inteligencją oraz mądrość u pań jest również atrybutem sekualno pobudzającym. 

Myślę, że inteligencja jest atrakcyjna dla niewielkiego procenta kobiet. Jakoś tak mam zaraz przed oczyma film Piękny umysł. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Lady Bathory napisał:

Ale stoicyzm odnosi się do sfery moralnej, własnych wyborów, opanowania sfery dzikiej, zwierzęcej, pierwotnej.

Stoicyzm w pigułce to w skrócie:

- obowiązkowość i dyscyplina

- materializm z naciskiem na pragmatyzm

- odcięcie swoich emocji od zdarzeń zewnętrznych

Marek Aureliusz na przykład właśnie dziękował swoim wrogom, ćwiczył wdzięczność i starał się zachowywać rozsądnie dlatego za jego rządów Rzym całkiem dobrze sobie radził. Później przyszedł jego syn nieudacznik. Ale nawet on wymiękł jak zmarła jego ukochana żona. Moim zdaniem można dążyć do stoicyzmu ale nigdy nie staniesz się stoikiem. Ja akurat nie dążę i wolę filozofię Sithów z star warsów xD

Edytowane przez NoHope
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, SzatanK napisał:

sapiosekusalne

Nie istnieje coś takiego, to można wrzucić do wora z cowid, ewolucją, ziemią piłką itd.

Chłopaki już wcześniej to dobitnie wyjaśnili.

 

4 minuty temu, Lady Bathory napisał:

opanowania sfery dzikiej, zwierzęcej, pierwotnej.

Nie da się tego opanować, tym bardziej świadomością. Są to podstawowe instynkty "biosu" istnienia.

Jedynie można to zaburzyć chemią/sztucznymi hormonami, rozładowaniem/masturbacją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, NoHope napisał:

Stoicyzm w pigułce to w skrócie:

- obowiązkowość i dyscyplina

- materializm z naciskiem na pragmatyzm

- odcięcie swoich emocji od zdarzeń zewnętrznych

Marek Aureliusz na przykład właśnie dziękował swoim wrogom, ćwiczył wdzięczność i starał się zachowywać rozsądnie dlatego za jego rządów Rzym całkiem dobrze sobie radził. Później przyszedł jego syn nieudacznik. Ale nawet on wymiękł jak zmarła jego ukochana żona. Moim zdaniem można dążyć do stoicyzmu ale nigdy nie staniesz się stoikiem. Ja akurat nie dążę i wolę filozofię Sithów z star warsów xD

Ale co innego punkt widzenia Pana cesarza a co innego byłego niewolnika. Znam poglądy tych Panów z tekstów źródłowych i nie trafia to do mnie.

Bardziej przemawiają do mnie opisy opanowania sfery dzikości u Rousseau czy Freuda.

5 minut temu, Egregor Zeta napisał:

Nie da się tego opanować, tym bardziej świadomością. Są to podstawowe instynkty "biosu" istnienia.

Jedynie można to zaburzyć chemią/sztucznymi hormonami, rozładowaniem/masturbacją.

Dlatego wymyślono kulturę z całym stygmatyzowaniem tych popędów a w ryzach trzyma to doskonały ludzki wynalazek: prawo.

Edytowane przez Lady Bathory
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według kobiet zapewne inteligentny facet, to ten z wysokim statusem i hajsem - no bo skoro ma hajs i władze to inteligentny nie? Więc pewnie w taki sposób jest seksowna. Xd Nie wiem czy dla nich inteligentnym facetem może być ten który nie ma kasy i statusu, nawet jak w rzeczywiście jest. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minutes ago, NoHope said:

To jest status a nie inteligencja. To samo jak masz prezesa firmy i asystentkę która jest kochanką. To taki stereotyp ale prawdziwy. Może też laskę robiła żeby coś zdać/jakieś przywilieje, to się zdarza.

 

No nie wiem. W takiej sytuacji raczej nie chodziłaby i nie rozpowiadałaby wszystkim wokół "hej patrzcie rucham sie z dziekanem" xD

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, $Szarak$ napisał:

Według kobiet zapewne inteligentny facet, to ten z wysokim statusem i hajsem - no bo skoro ma hajs i władze to inteligentny nie? Więc pewnie w taki sposób jest seksowna. Xd Nie wiem czy dla nich inteligentnym facetem może być ten który nie ma kasy i statusu, nawet jak w rzeczywiście jest. 

Niekoniecznie - wielu znanych artystów wiązało się z zamożnymi kobietami, mimo, że nie byli ani przystojni ani zasobni w aktywa poza talentem i zapewne specyficzną naturą. Ale to niewielki odsetek w tym zbiorze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Trevor napisał:

W takiej sytuacji raczej nie chodziłaby i nie rozpowiadałaby wszystkim wokół "hej patrzcie rucham sie z dziekanem" xD

No to ewidentne lecenie na status. Dziwne ale chyba trochę przygłupia, w sensie dla kogo normalnego seks z dziekanem to powód do chwalenia xD 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Lady Bathory napisał:

Ale jak stwierdził pewien Anglik - Wszytstko to i tak przypisy do Platona

Jak mawiał Adolf Hitler: większość nigdy nie zastąpi jednostki. Stu głupców nie może równać się jednemu mądremu, tak jak stu tchórzy nie może wydać jednej bohaterskiej decyzji.

 

On też był w pewnym sensie dla kobiet inteligentny, a ożenił się tylko raz dość późno, z Ewą Braun choć oczywiście miał wcześniejsze interakcje z kobietami zakończone kryciem.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, NoHope napisał:

Widać, że jesteś całkiem inteligentna babka. Skończyłaś filozofię? Ja wytrzymałem tylko niecały rok dlatego nie zmusili mnie do czytania tego wszystkiego xD

haha nie studiowałam filozofii, co najwyżej coś więcej czytałam. Akurat ja bardzo szybko czytam więc swego czasu dużo było różnorakiej literatury wedle chwilowych upodobań :)

5 minut temu, DOHC napisał:

Jak mawiał Adolf Hitler: większość nigdy nie zastąpi jednostki. Stu głupców nie może równać się jednemu mądremu, tak jak stu tchórzy nie może wydać jednej bohaterskiej decyzji.

 

On też był w pewnym sensie dla kobiet inteligentny, a ożenił się tylko raz dość późno, z Ewą Braun choć oczywiście miał wcześniejsze interakcje z kobietami zakończone kryciem.

W jego przypadku to co pociągało kobiety to jego siła, która była pochodną władzy, ogromnej i swego czasu nieograniczonej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Iceman84PL napisał:

Gdyby inteligencja była atrakcyjna dla kobiet to profesorowie i wielcy uczeni mieli by najlepsze kobiety a jak wiadomo tak nie jest. 

Ba większość współczesnych mężczyzn nie miała by problemu z kobietami. 

Niestety, wydaję mi się, że ja, ty oraz na pewno kolega @DOHC takie rzeczy rozumiemy. Jest jeszcze grupa ludzi, którzy wiedzą o co kaman.Dokładnie, gdyby inteligencja była seksowna dla kobiet, profesorowie i wielcy wynalazcy dymaliby dzień w dzień inną modelkę. Nikt nigdy jednak takiego czegoś nie widział, bo takie rzeczy nie mają miejsca w naturze.

 

2 godziny temu, Iceman84PL napisał:

No chyba, że chodzi o rozumianą przez kobiety inteligencję do zarabiania, ogarniania życia, pozycji i statusu by wieść łatwe życie w dobrobycie. 

Inteligencja dla kobiet jest bezużyteczna, jeżeli za tym nie idzie zdolność do zarabiania dużej sumy pieniędzy oraz zdobywania zasobów. Wtedy kobieta racjonalizuję, że inteligencja jest ,,seksowna". Dla kobiety zasoby oraz zdolność ich nabycia oraz utrzymanie oznacza wygodne, bezpieczne życie dla niej oraz dla jej potomstwa. I tylko o to chodzi. Facet nie musi być inteligentny, może zdobyć zasoby w inny sposób i to może kobietę bardziej rozbudzić niż mityczna inteligencja, która rzekomo wyzwala kobiece pożądanie.

 

2 godziny temu, Iceman84PL napisał:

Zakładasz temat w rezerwacie i oczekujesz potwierdzenia od kobiet😆

Tak sama jakby kobieta mi powiedziała czy lecę na wygląd. Powiedziałbym: Nie, wyłącznie wnętrze kobiety się liczy, najlepiej takie, które dużo pomieści.

 

1 godzinę temu, Iceman84PL napisał:

Wszyscy to widzieli a dalej większość mężczyzn ma życzeniowy stosunek do rzeczywistości i myślą, że brak urody, statusu, pozycji, pieniędzy, pewności siebie, odwagi, samooceny zastąpi inteligencja, która ma przekonać kobiety😆

Myślenie życzeniowe

 

2 godziny temu, Iceman84PL napisał:

Ostatnio miałeś dobre posty i myślałem, że w końcu przyswoiłeś czerwoną pigułke natomiast dalej widać żeś bluepill.

Też myślałem, że idzie to w dobrą stronę, ale kolega błądzi, zadaję pytania na które odpowiedzieli już chociażby psychologowie ewolucyjni, o tym, że kobietom najbardziej imponuje wygląd, status społeczny oraz zasoby, ale naukowcy swoje, a szatanek swoje.

Ta osoba, z pewnością nie mogła odpędzić się od kobiet : William James Sidis

William James Sidis (ur. 1 kwietnia 1898 w Nowym Jorku, zm. 17 lipca 1944 w Bostonie) – amerykański polihistor: matematyk, kosmolog, socjolog, antropolog, językoznawca i jurysta, cudowne dziecko, uznawany za jednego z najinteligentniejszych ludzi w historii

William James Sidis był cudownym dzieckiem. W wieku dwunastu lat miał znać osiem języków (łacinę, grekę, francuski, rosyjski, niemiecki, hebrajski, turecki oraz ormiański)[5]. Opracował również swój własny język, nazwany vendergood. W wieku 9 lat zdał egzaminy do Harvard College, jednak nie pozwolono mu rozpocząć studiów do wieku 11 lat. Był najmłodszą osobą przyjętą na tę uczelnię, a później stał się jego najmłodszym profesorem. W krótkim czasie opanował wyższą matematykę do tego stopnia, że w 1910 roku poprowadził wykład w klubie matematycznym uniwersytetu Harvarda na temat czterowymiarowych figur geometrycznych[6]. Studia ukończył z wyróżnieniem 18 czerwca 1914 roku, w wieku 16 lat[7].

Na pewno miał duże zainteresowanie wśród pań :) Z resztą jak podaję wikipedia : William Sidis nie interesował się kobietami i nie zamierzał się żenić. Niemniej, w późniejszych latach życia zakochał się w kobiecie o nazwisku Martha Foley

11 minut temu, DOHC napisał:

On też był w pewnym sensie dla kobiet inteligentny, a ożenił się tylko raz dość późno, z Ewą Braun

Adolf H bo Rodo wtedy jeszcze nie odkrył Red Pilla i nie wiedział, że ślub będzie dla niego bardziej zabójczy, niż kilkadziesiąt zamachów na jego życie.

Żył jako kawaler przez 56 lat – Zmarł dzień po ślubie

  • Like 3
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, SzatanK napisał:

Jak się na to zapatrujecie? Czy dla części was jest to faktycznie jeden z głównych, jeśli nie główny atrybut który was kręci czy to tylko takie jak się mówi "czcze gadanie".

Inteligencja jest równie ważna, co pociąg fizyczny do danego mężczyzny, *jego dbanie o siebie i **zaradność. 

 

Poniżej wyjaśnię od razu, jak definiuję powyższe:

 

* dbanie o siebie - dla mnie mężczyzna nie musi być obiektywnie przystojny, ale zadbany. Czyli czysty, schludny i pachnący. Jeśli ma zarost - dobrze, by o niego dbał (nie zdawałam sobie sprawy, jak utrzymanie np. dłuższej brody jest wymagające). 

 

** zaradność (ambicja) - wbrew pewnym opiniom nie definiuję zaradności jako posiadanie finansowych zasobów, lecz chęć do rozwijania się w tym zakresie. Jako przykład podam poprzedni związek, w którym facet nawet po ukończeniu studiów nie miał parcia na szukanie pracy, bo przecież "ojciec daje mi hajs, a ja jeszcze zdążę się napracować", ja z kolei jeszcze będąc studentką podejmowałam pracę (choć nie musiałam), by jak najszybciej zdobywać potrzebne kwalifikacje i doświadczenie, co później procentowało w wielu aspektach, nie tylko finansowych. Ex mnie za to krytykował, twierdząc, że zamiast "korzystać z życia" wolę pracować. Być może trochę go to bolało, ja z kolei uznałam, że nie mogę być z kimś mniej zaradnym ode mnie. Choć hajs od taty zawsze mu się zgadzał aż nadto ;)

 

Wracając do tematu inteligencji: jest turbo ważna. Łączy się bowiem z cechami, które w ludziach uwielbiam, czyli czarne i sarkastyczne poczucie humoru, zwykle też z pewnością siebie i dystansem do swojej osoby i świata. Często idzie w parze z elokwencją i umiejętnością zachowania się w towarzystwie  (choć to ostatnie dotyczy głównie inteligencji emocjonalnej).

 

Nie wyobrażam sobie być z nieinteligentnym ciachem, ale i - bądźmy szczerzy - inteligentny, ale zaniedbany gość nie wzbudzi mojego seksualnego zainteresowania. 

 

Inteligencja jest jedną z głównych składowych niezbędną do wywołania podniecenia, ale nie jedyną

Edytowane przez Granita
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Granita napisał:

Inteligencja jest równie ważna, co pociąg fizyczny do danego mężczyzny,

Z pewnością nie. Znam wiele przypadków, co ludzie bardzo mało inteligentni, którzy nie umieli za bardzo dobrze czytać, jeden nawet nie wiedział różnicy między m3 a m2 - ci ludzie jeśli byli atrakcyjni, wysportowani i wysocy, to i tak mieli zainteresowanie wielu kobiet i nie tylko patusiar.

 

Godzinę temu, Granita napisał:

zaradność (ambicja) - wbrew pewnym opiniom nie definiuję zaradności jako posiadanie finansowych zasobów,

zaradność głównie w dzisiejszych czasach w większości przypadków( tak, nie we wszystkich) łączy się z posiadaniem zasobów. To gwarantuje byt kobiecie i ewentualnemu potomstwu. Kobiety mówią często, że lecą na zaradność, co zawsze ma odzwierciedlenie w zarobkach bądź przyszłych zarobkach( zdolność finansowa).

 

Godzinę temu, Granita napisał:

Być może trochę go to bolało, ja z kolei uznałam, że nie mogę być z kimś mniej zaradnym ode mnie.

Hipergamio! Witaj na pokładzie! W młodych latach kobieta z reguły jeszcze kieruje się w choć małym stopniu romantyzmem, później następuje postępujący pragmatyzm.

 

Godzinę temu, Granita napisał:

Wracając do tematu inteligencji: jest turbo ważna. Łączy się bowiem z cechami, które w ludziach uwielbiam, czyli czarne i sarkastyczne poczucie humoru, zwykle też z pewnością siebie i dystansem do swojej osoby i świata.

N Oczywiście, kobiety nie będą z facetem o niższej pozycji społecznej, chyba że nadrabia wyglądem bądź przejawia cechy mrocznej triady bądź ewentualne uwarunkowania religijne krzyczące ,,nie opuszczaj! to grzech". Generalnie tego nie krytykuję, osoby które nie podejmują chociażby próby jakiekolwiek rozwoju, to balast dla drugiej osoby, prędzej czy później.

 

Godzinę temu, Granita napisał:

Choć hajs od taty zawsze mu się zgadzał aż nadto

Może przez to z nim byłaś :D Korzystałaś póki można było xD

Godzinę temu, Granita napisał:

Wracając do tematu inteligencji: jest turbo ważna. Łączy się bowiem z cechami, które w ludziach uwielbiam, czyli czarne i sarkastyczne poczucie humoru, zwykle też z pewnością siebie i dystansem do swojej osoby i świata.

Wiele osób inteligentnych właśnie nie jest pewnych siebie. Genialni wynalazcy czy uczeni, na przestrzeni dziejów to byli głównie introwertycy, którzy rzadko udzielali się publicznie i stronili od ludzi. Poczucie humoru również nie wiem, co ma takiego mocno wspólnego z inteligencją. No i zależy kto opowie żart. Jeśli jakiś przystojniak to laski będą kwiczeć, nawet jeśli było to niezbyt zabawne, gdy powie to mężczyzna nieatrakcyjny dla nich to jest grób i cisza, albo zażenowanie :)

Godzinę temu, Granita napisał:

Inteligencja jest jedną z głównych składowych niezbędną do wywołania podniecenia,

Inteligencja nie wywołuję podniecenia u kobiet ani u u mężczyzn. Mężczyźni podobnie, nie podniecają się jeśli kobieta ma doktorat, bo może mieć wyłącznie wykształcenie podstawowe, a nasz ,,gadzi mózg" na sam wygląd( jeśli gospodarka hormonalna jest w normie) zareaguje pozytywnie, czyli podnieceniem.

8 godzin temu, Trevor napisał:

Ja tam nie rozumiem tej fascynacji inteligencją.

Nie ma fascynacji inteligencją. Gdyby tak było, to w społeczeństwie więcej byłoby Einstein'ów, Newton'ów czy innych Tesli. To jest wyłącznie przykrywka po to, żeby nie odkryć prawdziwych kart natury.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, MarkoBe napisał:

Z pewnością nie. Znam wiele przypadków, co ludzie bardzo mało inteligentni, którzy nie umieli za bardzo dobrze czytać, jeden nawet nie wiedział różnicy między m3 a m2 - ci ludzie jeśli byli atrakcyjni, wysportowani i wysocy, to i tak mieli zainteresowanie wielu kobiet i nie tylko patusiar.

Na początku powinnam była dodać: "dla mnie".
Znam kobiety, które lecą głównie na wygląd, ale znam też takie, dla których inteligencja jest od wyglądu ważniejsza/równie ważna i sama zaliczam się do tej grupy. 
 

41 minut temu, MarkoBe napisał:

zaradność głównie w dzisiejszych czasach w większości przypadków( tak, nie we wszystkich) łączy się z posiadaniem zasobów. To gwarantuje byt kobiecie i ewentualnemu potomstwu. Kobiety mówią często, że lecą na zaradność, co zawsze ma odzwierciedlenie w zarobkach bądź przyszłych zarobkach( zdolność finansowa).

Posiadanie zasobów może być wynikiem zaradności. Ale pisząc o tym w powyższym kontekście miałam na myśli, że nie mogłam wymagać od faceta więcej, niż od siebie w aspekcie posiadania większych finansów, lecz wyszłam z założenia, że skoro sama dbam o swój rozwój finansowy, by nie być zależną od kogokolwiek, to mój mężczyzna również powinien zacząć przejawiać taką chęć. By nadal być w moich oczach męski. Jako potencjalna "głowa" rodziny. Nie sponsor. 

41 minut temu, MarkoBe napisał:

Hipergamio! Witaj na pokładzie! W młodych latach kobieta z reguły jeszcze kieruje się w choć małym stopniu romantyzmem, później następuje postępujący pragmatyzm.

 

Zwykle kobiety kierują się pragmatyzmem, mężczyźni logiką - nie ma w tym nic odkrywczego. 
Co do hipergamii - rozumiem ją (być może błędnie) jako szukanie lepiej prosperującego/z lepszą pulą genów samca i przeskakiwanie z gałęzi na gałąź. W tym przypadku po prostu odeszłam i nie chciałam długo wchodzić w żadne relacje, więc nie mogę powiedzieć, że "przeskoczyłam". Z drugiej jednak strony kolejne lata zaowocowały w poznanie mężczyzny równie zaradnego jak ja. Więc jeśli spojrzeć na to z tej strony - tak, hipergamio, witaj ;) 

 

41 minut temu, MarkoBe napisał:

Może przez to z nim byłaś :D Korzystałaś póki można było xD


Nie, niczego mi nie finansował (właściwie jego ojciec :D ), wszystko było dzielone na pół. Nawet rachunki za spożywkę. Pamiętam, jak przesiadywaliśmy nad tymi rachunkami i podkreślaliśmy, co jest "moje" (np. jakiś kosmetyk") albo "jego" (gadżety, gierki itp.), a potem się odpowiednio rozliczaliśmy co do grosza. Uważam, że to było dobre i sprawiedliwe, choć logistycznie męczące :P Poza tym dziwnie czułabym się, zabawiając za hajs jego taty. 
Byłam z nim, bo wtedy jeszcze kierowałam się romantyzmem i byłam diablo zakochana :P

 

41 minut temu, MarkoBe napisał:

Wiele osób inteligentnych właśnie nie jest pewnych siebie. Genialni wynalazcy czy uczeni, na przestrzeni dziejów to byli głównie introwertycy, którzy rzadko udzielali się publicznie i stronili od ludzi. Poczucie humoru również nie wiem, co ma takiego mocno wspólnego z inteligencją. No i zależy kto opowie żart. Jeśli jakiś przystojniak to laski będą kwiczeć, nawet jeśli było to niezbyt zabawne, gdy powie to mężczyzna nieatrakcyjny dla nich to jest grób i cisza, albo zażenowanie :)

Owszem, nie wszyscy inteligentni ludzie są pewni siebie, ale zdarzają się takie połączenia. Samo poczucie humoru z inteligencją ma tyle wspólnego, że osoby inteligentne szybciej "łapią" niedopowiedzenia w żartach, potrafią szybciej łączyć nawet absurdalne wątki, cechują się wyżej rozwiniętym abstrakcyjnym myśleniem, potrafią odwinąć się dobrą ripostą i zwykle mają spory dystans do siebie/świata.
Poza tym tutaj też dobrze byłoby odróżnić inteligencję jako taką, czyt. "techniczną" od inteligencji emocjonalnej.

A tak btw: dla mnie introwertycy są najbardziej sexy, nigdy nie podobali mi się ludzie skupiający na sobie uwagę otoczenia.

Nie zgodzę się, że żart wypowiedziany przez przystojniaka musi mieć lepszy odbiór niż opowiedziany przez gościa z niższym SMV. Dla kobiety, która ceni głównie wygląd - tak, dla kobiety, która ceni głównie poczucie humoru - nie. Mam sporo bardzo nieatrakcyjnych dla mnie fizycznie kumpli, którzy potrafią swoją charyzmą i poczuciem humoru zbałamucić nawet i te bardzo ładne kobiety. Tak samo w drugą stronę - mam kilka koleżanek, które uważają, że mam beznadziejny gust i mój facet kompletnie im się nie podoba. A dla mnie jest turbo seksowny i przystojny. 

 

 

41 minut temu, MarkoBe napisał:

Inteligencja nie wywołuję podniecenia u kobiet ani u u mężczyzn. Mężczyźni podobnie, nie podniecają się jeśli kobieta ma doktorat, bo może mieć wyłącznie wykształcenie podstawowe, a nasz ,,gadzi mózg" na sam wygląd( jeśli gospodarka hormonalna jest w normie) zareaguje pozytywnie, czyli podnieceniem.


Pytanie, co komu wystarczy do podniecenia. Dla kogoś to będzie sam wygląd, dla kogoś innego wygląd+inteligencja, dla kogoś jeszcze wygląd+status i tak dalej.

Rozumiem, że z perspektywy mężczyzny uważasz, że sam wygląd warunkuje podniecenie. Jasne, moim zdaniem u większości ludzi to tak działa, niezależnie od płci.
Ja z kolei mam tak, że nie odczuję podniecenia i chęci uprawiania seksu tylko dlatego, że gość mi się podoba wizualnie. Potrzebuję do tego "wymasowania mózgu", czyli ciętych ripost (lubię prowokować takie wymiany zdań i "dowalanie sobie" w żartach), poczucia humoru podobnego do mojego (czyli im czarniejsze, tym lepiej), dystansu do siebie plus szybkiego łapania różnych, na pozór niepołączonych ze sobą wątków (co w moim mniemaniu jest przejawem inteligencji). Wtedy dopiero taki facet zaczyna być dla mnie obiektem seksualnym. 

Powtórzę: uważam, że wygląd jest ważny, chemia również, ale samo to nie wystarczy, by pójść z kimś do łóżka.
 

Edytowane przez Granita
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi się nigdy nie podobali typowi przystojniacy. Dlaczego?

Dlatego, że mnie podnieca fakt, że kogoś bardzo kręcę, że działam na gościa, a przystojniacy są często bardziej podjarani swoją osobą niż dziewczyną. Lubię, kiedy widzę, że ewidentnie się panu podobam - on się nie powinien tego faktu wstydzić, wręcz powinien to w pewny siebie, acz sposób subtelny  demonstrować. Dlatego jeżeli działał na mnie jakiś inteligenty gość, to był to humanista. Inteligentny ścisłowiec często niezbyt umie we flirt.

 

Ja wiem, że kobiety nie lecą typowo na wygląd mężczyzn - nie jest tak, że ślinią się patrząc na męskie ciało (tak pewnie jest u mężczyzn).

A skąd to wiem? Raz, za młodziaka (miałyśmy po 23 lata) z koleżanką łaziłyśmy po rynku w Krakowie i jeden pan zachęcał nas żebyśmy poszły do jakiegoś klubu. Poszłyśmy i byłyśmy dość zaskoczone.

Okazało się, że był to klub z męskim striptizem, a jakaś grupa dziewczyn miała tam wieczór panieński.

Odbył się układ taneczny panów - przystojnych, dobrze zbudowanych, wysportowanych. Na początku panie piszczały i jarały się (ale bardziej atmosferą wieczoru i że są takie szaloneee). Potem się trochę wstawiły i tak już wstawione, same powchodziły na ten parkiet z rurami i zaczęły tańczyć przy rurkach zupełnie lekceważąc i wręcz spychając z tej sceny tych tańczących profesjonalnie tam panów.

Czy wyobrażacie sobie, żeby w klubie z damskim striptizem mężczyźni byli tak podjarani atmosferą, że zaczęliby sami ze sobą tańczyć w męskim kółeczku ignorując tańczące dla nich skąpo obrane tancerki.

Kobiety podnieca fakt, że to one są pożądane, dlatego każdy facet ma szansę prawdziwie pociągać kobietę, o ile potrafi dobrze w te relacyjne gry (ścisłowcy są w tym słabsi - stąd wam się wydaje, że inteligencja nie jest sexi).

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Amperka To co mówisz jest mega ciekawe, z mojego ograniczonego doświadczenia jak rozmawiałem z laskami to uderzyło mnie to, że przygodny seks albo krzywe akcje seksualne to efekt niskiego poczucia własnej wartości i problemów psychicznych a nie pociągu per se. Uderzyło mnie to bo męska seksualność całkiem inaczej działa. Spotkałem laskę która powiedziała, że seks to jest jedyna rzecz w którym jest dobra, to było uderzające ale też smutne.

 

Dlatego czasami laski otyłe, dość brzydkie i tak dalej mają wykręcony licznik dużo bardziej niż taka typowa julka, ale to nie jest reguła bo kobiety generalnie raczej są zakompleksione ale paradoskalnie bardzo okrutne w ocenie innych.

 

Spotkałem laski które są chłodne i okrutne a pod tą maskę masz tak naprawdę sos kompleksów i problemów psychicznych.

10 minut temu, Amperka napisał:

Kobiety podnieca fakt, że to one są pożądane, dlatego każdy facet ma szansę prawdziwie pociągać kobietę, o ile potrafi dobrze w te relacyjne gry

Jeśli facet przechodzi jakąś hipergamiczną barierę to tak, ale to nie jest takie proste. Niestety. Są typiarki kusielki. Spotkałem takie i zmarnowały mój czas tylko.

Edytowane przez NoHope
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Amperka napisał:

Kobiety podnieca fakt, że to one są pożądane, dlatego każdy facet ma szansę prawdziwie pociągać kobietę, o ile potrafi dobrze w te relacyjne gry

To teraz jeszcze tylko poradnik od Pani Amperki i bracia samcy zbudują Ci pomnik a część lepiej zbudowana zaoferuje erotyczny intelektualny taniec.

(W podzięce od ścisłowców dla Amperki ) :D

 

Serio Adolf sie wylogował dzień po ślubie?

Przypominam, że popełnil ponoć samobójstwo. 

 

Ślub, wojna i ZUS.

Nikt tego jak widać nie jest w stanie przetrzymać.

 

 

Edytowane przez SzatanK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.