Skocz do zawartości

Ku przestrodze. Sytuacja z zakładu pracy


Rekomendowane odpowiedzi

Wówczas pracowałem tam.

Firma miała 3 oddziały. W jednej z nich pracowała A. jak się później okazało została przeniesiona do drugiego.

A. od początku dla mnie zapalała czerwone lampki. Sam na sam w kuchni podczas rozmowy potrafiła podwinąć koszulkę i bawić się kolczykiem w pępku patrząc lubieżnie prosto w oczy. Jestem zdania, że tam gdzie się żyje i pracuje tam się nie bolcuje więc udawałem, że nie widzę.

Kierowniczka, któregoś dnia ostrzegła nas, że A. została przeniesiona do naszego oddziału ponieważ w tamtym były nieprzyjemności z jakimś pracownikiem w postaci oskarżeniu go o fizyczne molestowanie. Mi to wisiało bo i tak uważałem na nią i zajmowałem się swoją robotą. Chłopacy natomiast uznali, że kierowniczka jest zazdrosna bo już nie jest jedyną samicą w naszym stadzie.

 

Wyłamał się W., który doniósł A. co powiedziała kierowniczka. A. oczywiście zaprzeczyła temu więc W. zaczęła błyszczeć zbroja i stwierdził, że skoro to oczernianie to jak złoży skargę do zarządu to on będzie świadczył za nią - nie sprawdziwszy w drugim oddziale jak faktycznie było. Zawierzył jej.

A. oczywiście złożyła skargę natomiast rozmowa odbywała się bez W. więc nie wiedział o czym rozmawiają. W między czasie A. mu się zwierzyła, że samotnia wychowuje dziecko a z chłopakiem to nie wie czy jest bo znika po 2tygodnie z domu, wraca naćpany i kiedyś ją uderzył. Zaczęła się przyjaźń i chłonięcie jak tampon oraz służenie.

 

W międzyczasie przyjechał do nas gość z drugiego oddziału. Zapytałem go tylko dyskretnie czy pracowała u nich A. Nawet nie wiedział, że jest u nas. Zdziwiony był, że nam ją przysłali. W ich oddziale oskarżyła pracownika o molestowanie fizyczne i oczekiwano na rozprawę sądową. Nie znam dokładnego stanu rzeczy ale wiem, że nie miała żadnych świadków.

 

Historia ta skończyła się tak, że A. poszła na L4 i tyle ją widziano. Do kierowniczki doszły słuchy, że W. chciał spiskować przeciwko niej a kierowniczka była niezła żmija więc zniszczyła go mobingiem i sam odszedł. Na koniec tej historii jeszcze W. dostał w ryja od jej bad boya za to, że się kręcił koło niej bo zabrał jej telefon i sprawa się rypła.

  • Dzięki 1
  • Haha 12
  • Zdziwiony 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Całkiem sporo koleżanek z pracy zerżnąłem z korzyścią dla obojga stron, ale to była inna epoka a i myśleć wciąż trzeba było.

Fakt, że epoka mediów może zniszczyć każdego, więc trzeba włączyć tarcze antygrawitacyjne.

You play - you pay.

(Pomyśleć, że to tekst chyba z filmu z Travoltą, sprzed wielu dekad).

Edytowane przez JoeBlue
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny przykład na to, że w pracy nie ma przyjaźni ani romansów. Ja sam raz złamałem swoją zasadę, wyszło spontanicznie z koleżanką poza pracą. Ale pracę i tak zmieniałem gdzieś za miesiąc, więc wybiegane na to. 

 

A cuck dostał to, na co zasłużył.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, RockwellB1 napisał:

W ich oddziale oskarżyła pracownika o molestowanie fizyczne i oczekiwano na rozprawę sądową. Nie znam dokładnego stanu rzeczy ale wiem, że nie miała żadnych świadków.

Domyślam się 2 wersji sytuacji.

1 Narzucała mu się, a może nawet pokazała cyca, a on wzgardził więc w zemście oskarżyła go.

2 Faktycznie był romans, ale gość nie chciał kontynuować więc jw.

@Jorgen Svensson to dlatego, że na  forum wrzucane są te bardziej drastyczne przykłady kobiecego podejścia do życia, taki wycinek rzeczywistości.

Jak za mocno się emocjonujesz to zrób przerwę od forum bo w każdej kobiecie zaczniesz widzieć tylko  złe cechy.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Patton zmienił(a) tytuł na Ku przestrodze. Sytuacja z zakładu pracy
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.