Skocz do zawartości

W co dzisiaj zainwestować gotówkę?


Foster

Rekomendowane odpowiedzi

2 minuty temu, rkons napisał:

@Patryk taa, jak będzie wojna to będą złoto w sztabkach jeść 😅

 

Dlaczego etfy? Dlaczego akurat Brazylia i Indie? Może lepiej wybrać z tych etfow najlepsze spółki? Co myślisz?

Bo ETFy są dobre dla laików, co miesiąc wystarczy sobie dokładać i za bardzo się nie przejmować. Osobiście nie mam etf na te kraje, ale mam HDFC oraz PBR.   Poza tym siedzę mocno w GLDV oraz CSPX. Plusem ETF na Brazylie zamiast samego PBR jest to, że jak znowu będą chcieli tam jakieś ruchy brzydkie robić to tutaj można stracić wszystko, ETF jednak bardziej zabezpiecza kupca. No i u mnie podstawa to właśnie dywidenda, część kasy musi wracać. 

 

Dlaczego Indie? Szybko się rozwijają i mają szansę za kilkanaście lat być ''nowymi chinami''. Brazylia również, choć tam mają trudne warunki geograficzne do rozwoju (Indie też, ale wg mnie mniej). 

 

Ogólnie temat rzeka :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja inwestuje w budowę domu w Polsce 15min od dużego niemieckiego miasta i około 45min od Berlina.

 

Jak wszystko dobrze pójdzie to do 30 roku życia powinien wszystko zamknąć i wystawie dom na sprzedaż w Niemczech.

 

Osiedle nowo powstających domów jednorodzinnych, otoczone z 4 stron lasem, cześć domów należy już do Niemców. 
 

Działkę kupiłem rok temu po 80zl/m2- teraz gość sprzedaje je po 120zl/m2.

 

Jak będą chętni i zarobek będzie odpowiedni to sprzedam, jak nie będzie zainteresowania to zostawię dla siebie lub wynajmę. 😁

Edytowane przez Kacperski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Patryk dobra ta Brazylia! Ja z Indii na oku mam tylko INFY, z Brazylii VALE 😊

 

Mam problem z dywidendami bo musisz belkę płacić, wolę jak jednak spółka jej nie wypłaca i zyski zamiast się nimi dzielić to inwestuje we własny rozwój 

 

Ja siedzę w GOOGL, APPLE, MU i TCEHY, powodzenia w windzie do góry! 😊

Edytowane przez rkons
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W podróże, w siebie, w zmianę sztywnego światopoglądu, w wartościowych ludzi.

 

Jak masz metale, jakąś nieruchomość, brak kredytu i jakąś poduszkę, to  resztę bym wydał na jakieś przyjemności, co ci sprawi frajdę.

 

Np. Motocykl, podróż, spa.

 

Większość mężczyzn zapiernicza całe swoje życie i nawet na chwilę nie zastanowi się, że może im też coś się od życia należy, a nie tylko Paniom.

 

Rozpieszczajmy się.

 

Pracuj ciężko, pracuj ciężko, hahaha, a po co?

 

A dla kogo?

 

A po co mi lepszy samochód?

 

A po co mi ciuch od projektanta?

 

Why?!

Edytowane przez RENGERS
  • Like 10
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, rkons napisał:

Jaki ma sens kupowanie złota czy srebra w fizyku? Wsadzisz ten metal do sejfu i po roku tego metalu będzie tyle samo co wcześniej - jeśli ktoś Wam proponuje/radzi aby kupić te metale w fizyku to w zasadzie ta osoba spekuluje na wzroście ceny.. dla mnie jest to działanie kompletnie pozbawione sensu bo NIKT nie wie jaka będzie cena metalu za rok, dwa czy dziesięć lat

Metale szlachetne stanowią dobrą ochronę majątku przed inflacją, kryzysami, wojnami itp. Są w przeciwieństwie do walut czy papierów wartościowych czymś trwałym co przechowuje wartość w czasie. Dlatego między innymi ludzkość wybrała je jako prawdziwy pieniądz. Ponadto są w przeciwieństwie do walut czy papierów wartościowych podzielne co oznacza, że po podziale sztabki czy monety ich wartość nie zmieni się co w przypadku przedarcia na pół kawałka papierku z NBP czy innego banku centralnego oznacza utratę jakiejkolwiek wartości. Złoto i srebro nigdy nie zbankrutowało w przeciwieństwie do walut, państw czy spółek giełdowych.

 

Złote czy srebrne monety bulionowe lub sztabki są rozpoznawalne oraz uznawane na całym świecie.

1 godzinę temu, rkons napisał:

Pragnę przypomnieć, że największe banki inwestycyjne manipulują ceną spot metali szlachetnych takich jak złoto czy srebro przez papierowe kontrakty terminowe i mogą w każdej chwili zbić cenę tych aktywów

Właśnie dlatego, że cena metali jest manipulowana przez największe banki ich cena jest... dużo niższa niż powinna być w rzeczywistości. Bankierzy boją się jednej, jedynej rzeczy na świecie i jest nią złoto. Jak to powiedział JP Morgan: złoto to pieniądz, nic innego, reszta to dług.

 

Oczywiście nigdy nie wiadomo jaka będzie ich cena za rok, dwa czy trzy, ale to samo dotyczy każdego innego produktu inwestycyjnego.  

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 4
  • Dzięki 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, rkons napisał:

@Patryk dobra ta Brazylia! Ja z Indii na oku mam tylko INFY, z Brazylii VALE 😊

 

Mam problem z dywidendami bo musisz belkę płacić, wolę jak jednak spółka jej nie wypłaca i zyski zamiast się nimi dzielić to inwestuje we własny rozwój 

 

Ja siedzę w GOOGL, APPLE, MU i TCEHY, powodzenia w windzie do góry! 😊

Ja akurat sobie założyłem cel, żeby mieć określoną ilość pasywnego przychodu rocznie i sobie pomału do tego dążę, stąd właśnie nacisk na dywidendy, oczywiście CSPX mam akumulacyjny, więc nastawiony na wzrost. Nawet jak na Pl akcjach sobie spekuluje to zawsze wybieram te z dywidendą.  Mam ekspozycje na wymienione przez Ciebie spółeczki, również powodzenia! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy jaka gotówka, jaka sytuacja życiowa

 

- prawie zawsze warto pozbyć się zobowiązań 

- mieć uporządkowane życie pod względem formalnym(nawet jeśli to wymaga pieniędzy), żadnych niedomkniętych rozkmin rodzinnych, że kiedyś się policzymy co do spadku itp.

- nauczyć się języka

- zadbać o zdrowie (tak to związane z pieniędzmi), do wolontariusz, którzy jeżdżą na Ukrainę, można usłyszeć, że przed jedzeniem, priorytet mają leki na ból zębów. Praktycznie połowa osób przychodzących po pomoc o to pyta. Wydaje się to niemożliwe, ale jak zacząłem rozmawiać ze znajomymi okazuje się, że wielu odwiedza stomatologa i robi porządek w konkretnym miejscu jak coś boli. 

- najłatwiej kupić kruszce i rzeczy, których używamy na co dzień. Zapas na rok (bo nie ma co przeginać) chemii, czy suszonych owoców, jaj w proszku itd. -  wszystko co wymaga dużej ilości energii do produkcji. Bo to będzie raczej drożeć.

- jak jeździsz dieslem i masz działkę można pomyśleć o skitraniu 1000 litrów, tylko, że to nie legalne. Więc nie polecam, jednak gdybyś się decydował to trzeba wziąć paliwo, które nie ma dodatków biokomponentów. Można na stronach stacji ściągnąć specyfikację - kiedyś np. Circle sprzedawało paliwo na zimę "arktyczne" właśnie bez dodatków, ale trzeba sprawdzać na bieżąco.

- opłacić usługi abonamentowe do przodu (jakiś czas temu był taki wątek, pisałem o domenach, teraz podnieśli cenę, ale spodziewam się następnych)

- zinwentaryzować majątek i może niektóre rzeczy spieniężyć zanim zaczniemy wydawać

- giełdę polską na tę chwilę uważam, za bardzo niebezpieczne miejsce uzależnione od decyzji polityków. Po drugie jest bardzo mały obrót, więc w przypadku jakiś gwałtownych ruchów, zagraniczny kapitał przykryje czapkami indywidualnych inwestorów w kilka minut. Na New Connect zlecenie wartości średniej pensji potrafi bujnąć kursem o 15%. Jak zdecydowałem się wyjść to prawie miesiąc się wyprzedawałem. Dobrze, że nie miałem musu. Chyba szybko nie wrócę. 

 

biznes, na szybko trudno coś radzić, nie wiedząc jakim zapleczem dysponujesz

- u mnie widzę, że wszystko co z automatyką związane, jest pełno zleceń

- kupowanie nowych maszyn stanęło w miejscu (mówię o tych powyżej 100k i więcej). Nawet jak kogoś stać woli w tej chwili zlecać, tym bardziej, że prawie wszędzie są przestoje i można naprawdę w niezłych pieniądzach zlecać usługi. Jest za to kolosalny problem z materiałami i surowcami.

- materiał/surowiec jeśli coś produkujesz albo masz pojęcie o branży można naprawdę dobrze zarobić, ale to już trzeba poświęcić czas na trzymanie ręki na pulsie

- mam kumpla co kupuje stare maszyny właśnie i remontuje. Pieniądze są naprawdę fajne, ale trzeba wiedzieć co się robi. Sam kupiłem kilka urządzeń z demobilu i sprzedałem po remoncie. 

 

- nie rozmieniać się na drobne. Często tyle samo pracy trzeba w zarobienie 300 co 7000 PLN. Biznes to nie praca na etat. Jak udzielasz korepetycji to zarobek jest proporcjonalny do czasu, w biznesie nie koniecznie. Porzucenie mentalności wynoszenia na piedestał "ciężkiej prawdziwej pracy" to tak naprawdę największa przeszkoda w osiąganiu sukcesów, a nie brak kapitału czy umiejętności jak sądzi wiele osób.

 

 

  • Like 8
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Krugerrand dla mnie zakup metalu fizycznego jest bez sensu ale jeśli ktoś spodziewa się najgorszego scenariusza czyli całkowitego upadku systemu finansowego czy wojny to życzę powodzenia podczas partycypacji we wzrostach

 

Rozumiem dokładanie złota do portfela w celu obniżenia jego zmienności, ale nie rozumiem kupowania złota w fizyku w celu inwestycyjnym/zarobkowym, widzę natomiast sens zakupu w celu przechowania wartości nabywczej - ale ten temat dotyczy inwestowania, nie przechowywania wartości nabywczej, no chyba, że źle zrozumiałem temat

 

Reasumując - ja na złoto ekspozycji nie mam i raczej mieć nie będę, jak kogoś interesuje przechowanie wartości nabywczej to okej

 

Przed inflacją chroni każde aktywo materialne - złoto nie jest pod tym względem ewenementem - to zwykły, żółty metal, który jest łatwo podzielny, ma wysoką temperaturę topnienia, jest dobrym przewodnikiem, jego podaż jest ograniczona i jego cena podlega relacji popyt-podaż - tylko tyle - równie dobrze pieniądzem mogłyby być muszelki czy bursztyny

Edytowane przez rkons
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@rkons po drugie to czy mamy w ogóle jakiekolwiek fundamenty wzrostowe dla złota?

 

ps. patrząc po wolumenie to zaczęła się teraz moim zdaniem jakaś dłuższa korekta w nadal jednak trwającym od czerwca 2020 trendzie spadkowym podczas, której to znowu cała masa frajerów zostanie wciągnięta w zakup ale o tym pisałem już jakiś czas temu.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Król Jarosław I surowce powinny sobie dobrze radzić w otoczeniu wysokiej inflacji, powinny sobie radzić jeszcze lepiej bo wciąż mamy silnie realne ujemne stopy procentowe ale aprecjacja ceny zlota z wartości 1200 USD do 1800 USD co daje 50% w latach 2018-2022 nie uwzględniając przy tym inflacji to jest moim zdaniem średni wynik, dla porównania akcje Google w tym samym czasie dały zarobić 300% by potem jeszcze spaść o 60% co wciąż daje zwrot 100% od poziomu z roku 2018 - jak żyć? 😊

Edytowane przez rkons
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@rkons zgadzam się i jeszcze dodam od siebie, że jakby wszyscy szurnięci złotowicze poświęcili czas na edukację zamiast tylko obejrzeć kilka filmów na YT z traderem21 (tak wnioskuję po tym szale na metale i etf'y) to by wiedzieli, że jednym z najbardziej zyskujących aktywów na podwyżkach stóp procentowych jest...... gotówka, której oni jak ognią chcą się teraz pozbyć (Bóg wie czy jesteśmy choćby w połowie podwyżek stóp w stanach może tak patrząc na majaczenie EBC i NBP nie sądzę abyśmy dopiero nawet wystartowali).

 

Więc powtarzam edukacja, edukacja, edukacja, kupcie sobie parę książek resztę pieniędzy włóżcie pod poduszkę jak się czegoś nauczycie to może uda wam się kupić coś fajnie przecenionego jak krew rozleje się już na dobre (nie sądze abyście byli funduszem, który za dziesiątki milionów akumuluje pakietami po różnych cenach) a nie na (być może) półmetku podwyżek.

 

No i jeszcze @rkons sądzisz, że z ich doświadczeniem i sraczką nawet jakby w co sensownie zainwestowali ale to by obsunęło się np. 10,20 procent to by wysiedzieli? Albo nie wyszli po pierwszych 10% zysku? Tak więc...

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, SamiecGamma said:

Ja też się zastanawiam. Przymierzam się do nieruchomości w dużym mieście i w dobrej lokalizacji, ale czy to jest dobry moment? Nie mam pojęcia. Jak w 2007-8 kupowałem mieszkanie to też była górka, potem ze 3-4 lata lekka korekta, ale gdziś od 2012 systematyczne wzrosty i jestem finalnie do przodu, więc sam już nie wiem...

Każdego nierucha poza pierwszym kupowałem na górach. Akurat wtedy mogłem, a w dołkach nie mogłem. Mimo to zawsze byłem do przodu na kolejnej górce minimum 150%. Na nieruchach są zbyt małe dołki i zbyt długi czas zwrotu żeby to miało jakieś duże znaczenie. Jedynie jak kupujesz z myślą o szybkm upłynnieniu, to trzeba w dołek celować, ale też mając na uwadze 5-letni okres karencji. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Król Jarosław I wiesz.. ja nie chcę cwaniakować i udawać jakiegoś guru inwestowania ale.. ja siedziałem na srebrze na samym początku mojej inwestycyjnej przygody, kupiłem sejf, kupiłem monety, opakowania próżniowe i czekałem.. chuj wie na co 😅 kupowałem też waluty - franka szwajcarskiego i juana chinskiego - i czekałem aż się system zawali, to było jeszcze przed covidem czyli przed ogromnym globalnym dodrukiem.. trader21 uprawia fatalizm od dawna i ja też dałem się nabrać..

 

Zrozumienie przyszło dopiero po jakimś czasie i mimo, iż udało mi się zarobić na tym srebrze i walutach to uważam, że głupio zrobiłem, mogłem zarobić więcej lokując kapitał w innych aktywach ale to jest właśnie doświadczenie które zdobywasz tylko praktykując, żadna książka czy kurs tego nie da 🙂

 

Zasadniczo jak cena spada to ja kupuje więcej bo jest promocja, uprawiam typowo kontrarianskie podejście i wierzę, że większość nie ma racji, dlatego spadki po 10, 20 czy 30% sprawiają, że micha mi się cieszy 😊

 

Mam też swoje porażki, kiedyś w temacie o inwestowaniu pisałem o Alibabie, trochę wtedy umoczylem.. ale swoją lekcję odebrałem 😊

 

Dlatego jak jesteś początkujący to spadki po 10% wywołują emocje, ja w zasadzie nie czuję już nic, poprostu kupuję krew bo ktoś to musi kupić i nie mam z tym problemu że to będę ja 😊

 

Oceniać innych nie chcę i nie zamierzam ale emocje udzielają się szczególnie początkującym inwestorom, ogłada i kontrola emocji przychodzi z doświadczeniem, dlatego życzę wszystkim żeby podejmowali samodzielnie decyzje i czasem tracili $ żeby zrozumieć swoje błędy w imię bycia lepszym inwestorem 😊

Edytowane przez rkons
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, rkons napisał:

równie dobrze pieniądzem mogłyby być muszelki czy bursztyny

I tak było, pieniądzem po II WŚ w Niemczech były również papierosy, za paczkę papierosów można było załatwić czy kupić wtedy niemal wszystko i żołnierze głównie amerykańscy ten fakt wykorzystywali i z dnia na dzień, z tygodnia na tydzień stawali się w Niemczech nową klasą bogaczy aż do czasu reformy marki, która zresztą po raz kolejny upadła. Natomiast nic z tych rzeczy jak muszelki, bursztyny czy papierowsy w przeciwieństwie do w szczególności złota nie wytrzymały próby czasu.

 

Mimo, że złoto nie jest już w obiegu monetarnym i nie jest traktowane na równi z walutą i nie ogranicza podaży walut, to nadal ludzie mają do niego ogromny senstyment. Tak było podczas krachu na cenie zlota w 2013 roku. Cena złota na giełdach leciała na łeb na szyję, a w tym samym czasie cena fizycznego złota szła w górę i nawet zabrakło fizycznego złota w pewnym momencie na rynku. Powodem byli zwykli ludzie, którzy masowo ruszali do jubilerów lub mennic wykupywać fizyczne zloto w postaci biżuterii, monet lub sztabek. Wykorzystywali możliwość zakupu złota po okazyjnych cenach. Do takich anomalii prowadzą swoimi działaniami bankierzy.

 

Złoto nie płaci regularnie odsetek czy dywident. To nie jest typowy instrument finansowy do jakich ludzie przywykli i nie taka jest jego funkcja. Ja również swojego pierwszego nomen omen zlotego Krugerranda kupiłem po ostrych korektach na cenach metali szlachetnych jakoś w 2014 roku po ok. 3900zł. Dziś ta sama moneta kosztuje ponad 8000zł. Także jeśli ktoś orientuje się w sytuacji na rynkach może to jakoś pod siebie wykorzystać.

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Krugerrand no i pelna zgoda, tylko potrzeba ogromnej siły po stronie popytowej żeby mocno ruszyć ceną tego kruszcu dlatego w internecie masz wysyp fatalistów wieszczących koniec świata którzy zapakowali się w złoto na górce wiec naganiają na kruszce, ja już nie mogę tego słuchać 😊

 

Myślę, że obaj zgodzimy się, iż najlepsza inwestycja to inwestycja w siebie, w swoją edukację i niezależne myślenie 😊

Edytowane przez rkons
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, SamiecGamma napisał:

 

Ja bardziej myślałem o dwóch pokojach, kawalerki wydają mi się teraz kurewsko drogie, ale patrząc na trendy społeczno-ekonomiczne (zwiększająca się ilość singli w dużych miastach i to, że ludzie nie mają kasy na mieszkania i dużo z nich będzie wynajmować) to może powinienem przemyśleć zakup mniejszego mieszkania.

 

Kawalerka jest „tania” w totalu więc zdecydowałem się z uwagi na mniejszy budżet własny. Kawalerki mają swoje szalone ceny, na rynku pierwotnym są drogie nawet na obrzeżach a na wtórnym to już kosmiczne ceny.

 

Jeżeli mieszkanie dwupokojowe to tylko z wydzieloną kuchnią. Na typowo salono-kuchnię jest mniejsza liczba chętnych (co teraz i tak jest dowcipem raczej). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@rkons mnie samo inwestowanie nie interesuje ale zanim to zrozumiałem minął ponad rok. Kiedyś oglądałem jakiś wywiad z jednym z analityków cmc markets (bodajże to był łukasz wardyn) i powiedział moim zdaniem jedno z najmądrzejszych zdań (przynajmniej dla osoby, która zaczyna przygodę z rynkami) brzmiało to mniej więcej tak :

 

"Pierwszą rzeczą jaką się powinno określić wchodząc na rynki jest to jakim typem inwestora jesteśmy ponieważ jeśli świadomemu daytraderowi, ktoś pokaże świetnie działającą strategię długo terminową to ten powinien powiedzieć "świetnie, że to działa ale to nie dla mnie" i odwrotnie jeśli świadomemu inwestorowi długoterminowemu, ktoś pokaże świetnie działający system skalpingowy albo swing tradingowy to on powinien powiedzieć "super ale ja w ten sposób zarabiał nie będę" natomiast jeśli ktoś jest na rynkach 2 albo 3 lata i dalej nie wie jakim typem inwestora jest to coś z nim jest nie tak".

 

I właśnie dlatego jak jestem na stażu w firmie proptradingowej co oczywiście nie przeszkadza mi oglądać wywiadów i słuchać różnych ludzi w tym inwestorów długoterminowych bo mnie po prostu rynki interesują ale tak jak powtarzam najpierw nauka i świadomość kim się jest i po co się tu przyszło.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Król Jarosław I jak słyszę, że ktoś ma zajebisty 'system' do zarabiania $ na rynku to automatycznie mi się odpala FARMAZON ALERT - nie da się przewidzieć wszystkiego, zawsze coś może pójść nie tak

 

W życiu bym nie powiedział że Erdogan się tak odklei i będzie obniżać stopy przy 80% inflacji.. a jednak to robi! Dlatego jak jakieś aktywo jest tanie to zawsze może być jeszcze tańsze i na to trzeba być mentalnie przygotowanym a tego w książkach się nie nauczysz, tylko praktyka 😊

 

Na swojej półce mam książki o inwestowaniu - Ray Dalio, Howard Marks, Peter Lynch, Mohnish Pabrai, Warren Buffett, Charlie Munger i inni, same grube wióry, ja poprostu przeczytalem te ksiazki i staram się robić to tak jak oni robią/robili, szkoda czasu wymyślać koło na nowo, ja ich bez wstydu kopiuję 😊

 

Ja zaliczam się do inwestorów długoterminowych - daytrading czy spekulacja to nie mój lot - mnie rajcuje kupowanie dobrych biznesów, ale ludzie są rózni dlatego nie hejtuje odmiennego podejścia 😊

 

Hejtuje natomiast aktywa, które nie dają zarobić np. złoto 😊

Edytowane przez rkons
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Król Jarosław I taa, chyba po tureckiej muzułmańskiej ekonomii 😅

 

To jest niesamowite, że można mieć tak zryty beret i w imię przekonań religijnych pchac swój kraj w ekonomiczno-gospodarczą przepaść, to jest coś czego nie mogę pojąć 😅 on musi mieć w tym swój interes, to nie może być tak glupi facet 😊

 

@Król Jarosław I a można wiedzieć w jakiej firmie pracujesz? Załatwisz mi staż? Bo myślę, że byłbym dobrym analitykiem, ja jestem z wyksztalcenia inzynierem.. ale z potencjalem! 😊

 

.. i jeszcze po red pillu! 😅

Ostatnia rzecz - jeśli ktoś tu szuka instrukcji w stylu 'kup takie aktywo i takie aktywo' to może się srogo rozczarować i stracić pieniądze - inwestowanie to reagowanie na dynamicznie zmieniającą się sytuację na rynku, to przede wszystkim samodzielne i niezależne myślenie, nie istnieje coś takiego jak strategia inwestycyjna która zawsze działa!

Edytowane przez rkons
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym tylko i wyłącznie założył zwykłą lokatę bankową. Banki dają 8% na lokacie obecnie. To nie wymaga wiedzy i jest obarczone bardzo niskim ryzykiem. 

 

Przypominam dla porównania:

 

Zyski z giełdy średnio to 1,9% rocznie przy czym udaje się to tylko 23% grającym. Reszta wtapia. 

 

https://stockbroker.pl/ile-mozna-zarobic-na-gieldzie/

 

Zyski z wynajmu nieruchomości to 5-6% w dużym mieście

 

https://rynekpierwotny.pl/wiadomosci-mieszkaniowe/jakie-mieszkanie-przyniesie-najwiekszy-zysk-z-wynajmu/9800/

 

Więc 8% minus Belka za nic nie robienie wydaje się być dobrą opcją. 

 

 

Edytowane przez RealLife
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.