Skocz do zawartości

Zerwałem z tajką


Rekomendowane odpowiedzi

Ok, miałem chwilę słabości, ale zmagam się cały czas z wieloma problemami:

 

- mama nie ma pieniędzy, bo w Polsce bardzo drogo (dlatego muszę jej wysyłać kasę, a to dotyka moje oszczędności)

- w pracy problemy, ponieważ jest dwójka typków, która lubi mnie psychicznie męczyć (w następnym roku zmiana pracy)

- ostatnie zerwanie i świadomość problemów z penisem

- wielka presja z brakiem czegokolwiek: nie mam samochodu, mieszkania, dużych oszczędności

- życie samemu wśród Tajów

 

Jestem już w takim wieku, że każdy dookoła mnie ma rodzinę, dzieci, własne obowiązki i najzwyczajniej w świecie nie mają czasu dla mnie. Dlatego siedzę sam po pracy lub treningach. Próbowałem już wychodzić do ludzi, ale nie wychodziło. Dla lasek jestem niewidzialny, więc nie próbuję podrywu.

 

12 godzin temu, EmpireState napisał:

Co do @Tajski Wojownik to bez prywaty ale pozwolę sobie napisać, że jest to super ogarnięta osoba. Jestem pod niesamowitym wrażeniem jak sobie radzisz ze wszystkim na miejscu, z życiem, pracą, sportem, szczególnie biorąc pod uwagę, że jesteś sam 9000 km od domu. Może my sami siebie czasami nie doceniamy ale za to czapki z głów.

 

Dzięki. Aby tu przylecieć i sobie wszystko zorganizować (tj. pracę, życie, wizę) wymaga to naprawdę wielkiej odwagi (sam widzisz po sobie jak się czujesz). Kultura, pogoda, ludzie - wszystko to trzeba się nauczyć od zera i zazwyczaj idzie na to sporo czasu. By mieć taki luz musiałem tu siedzieć kilka lat, a jak się jest samemu to jest podwójnie ciężko.

Ale nie powiem, że spędziłem z tobą naprawdę fajny czas haha

 

13 godzin temu, EmpireState napisał:

Może taki układ na chwilę obecną to szansa na to żeby jeszcze bardziej ruszyć z życiem, pracą pieniędzmi i zbudować siebie

 

Tak, to jest ten moment, kiedy zdałem sobie sprawę, że albo zbuduję siebie teraz albo będę cierpiał całe życie.

 

2 godziny temu, zuckerfrei napisał:

Odpuść baby. Do grudnia. Bez ciśnień. 

 

Jak bez ciśnień to luz :) Poczekam do grudnia, ale nie oczekuj, że do tego czasu naprawię penisa :) nie chcę narzucać kolejnej presji, że do grudnia mam być sprawny.

 

Godzinę temu, maroon napisał:

Jak zaczniesz robić coś, co CIEBIE jara, a nie z myślą, że dzięki temu łatwiej kuciapę wyrwiesz, to wtedy będzie pole do powrotu do normalności. 

 

A to mam sporo takich zajęć jak np. Karate, fitness, tworzenie gry RPG czy nauka języków.

 

- Ćwiczę po to, żeby być dobrym, zdobyć czarny pas i otworzyć biznes w Bangkoku. 

- Praca nad RPG to kolejne hobby, które jara mnie jak nie wiadomo co. Zawsze chciałem stworzyć grę albo apkę dla uczniów, żeby uczyli się angielskiego i żebym przez to potem zarabiał hajs.

W planach jest rozpoczęcie pisania mojej książki, bo mam plan, który stworzyłem jak byłem nastolatkiem i teraz wena do pisania wróciła. Do tego chcę stworzyć mangę, nauczyć się japońskiego.

 

Pracuję 8-16.30, potem trening Karate, nauka tajskiego, jakiś serial, medytacja i do spania. I tak dzień w dzień.

W moim grafiku nie ma miejsca ani czasu dla kuciap.

 

Zafiksowałem się jedynie na seksie, bo uderzyło to w moje ego i gdybym poruchał normalnie bez presji, lęków i byłby fajny climax to wówczas nie miałbym takich problemów co teraz. Związki zabierały mi czas i możliwości. Zupełnie mi nie służyły i to co mnie głównie trzymało to wspomnienia i ten seks, mizernej jakości seks.

 

Godzinę temu, maroon napisał:

Zacznij videobloga prowadzić o życiu tam. Pokazuj fajne miejsca.

 

Na tym się skupię.

 

No nic. 

Powalczę z tą presją na temat seksu i spróbuję to w sobie stłumić i bardziej kontrolować. Skoro potrafię ogarnąć NoFap na takim luzie to popracuję nad popędem, żeby go było mniej. Wtedy nie będzie mnie kusiło, żeby myśleć o kuciapie.

Rok abstynencji powinien pomóc.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Tajski Wojownik napisał:

Tak, to jest ten moment, kiedy zdałem sobie sprawę, że albo zbuduję siebie teraz albo będę cierpiał całe życie.

GÓWNO zadałeś sobie sprawę.

Przypominam, że pisałem wcześniej EBNEE?!

....skąd wiedziałem?

Z przebiegu badania zmienności funkcji.

 

U Ciebie wiedza(tajemna) najwyraźniej jeszcze nie 'kliknęłła'.

 

Z matematycznego pierdololo:

Wszystkie swoje PROBLEMY oznacz jako ZERO na wykresie.

Na tym samym wykresie, wyrysuj przebiegu dziedzin twojego życia.

Magiczne słowo na NIEDZIELĘ to:

INTERFERENCJIA..... jeżeli takich nie masz to juszszzzz wiesz czemu tak mulisz w błocie.....BO NIE REZONUJESZ z tym co byś chciał.

 

OPANUJ PRZESUNIĘCIA FAZOWE.

...proste.

:)

   

 

6 godzin temu, Tajski Wojownik napisał:

NoFap na takim luzie to popracuję nad popędem, żeby go było mniej. Wtedy nie będzie mnie kusiło, żeby myśleć o kuciapie.

Rok abstynencji powinien pomóc.

Co?

Będziesz opuszczał sok aby TESTOSTERON parował.

Zapomnij.

Trenując ładujesz sobie taką dawkę, że ŚWIECISZ NOCĄ.

 

 

  

 

6 godzin temu, Tajski Wojownik napisał:

jakiś serial, medytacja

ODSTAW pomidory SZATANA.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tajski musi koniecznie opowiedziec terapeucie o wzlotach i upadkach opartych na schematach, ktore nieswiadomie powielasz.

 

(Faza upadku)

- Patologiczny zwiazek

- Powielanie bledow -> stany depresyjne

- Zdanie sobie sprawy z niepelnosprawnosci -> dno emocjonalne

(Faza przejsciowa)

- Zebranie wystarczajacej energii, zeby cos z tym zrobic LUB taki obrot spraw, w ktorym wszystko samo sie rozwiazuje.

(Faza wzlotu)

- Rozwiazanie sie chujowej sytuacji

- Powiew samoswiadomosci

- Euforia towarzyszaca planowaniu (czytaj: ostatnie posty Tajskiego)

- Jakastam realizacja swoich planow

- Trafienie na pancie

- Seks, drugs & rock'n'roll

(Faza upadku)

 

 

I tak w kolo juz od kilku lat.

 

Z najwiekszym szacunkiem, ale mieszkasz w dziurze, w ktorej nie dorobisz sie niczego na posadce nauczyciela. Nawet M. Forsaken z Azji po Zmroku robil kase na boku przy tlumaczeniach/organizowaniu wycieczek. Tajlandia to kraj, Z, a nie DO ktorego sie emigruje, chyba ze jestes nadzianym rentierem i zyjesz z odsetek/krypto w jakims kraju trzeciego swiata. Jesli czujesz presje ekonomiczna, to taki kraj jak Tajlandia ZDECYDOWANIE nie jest miejscem wartym zamieszkania, jesli zarabiasz ledwo wiecej niz lokals. Masz kwit i doswiadczenie, to cisniesz sie w tej dzungli. Ogarnij jakis JET program w Japonii i niech Cie tam wywieje na kilka lat. Ja w pol roku jako nauczyciel zaoszczedzilem wiecej niz w UK, w ktorym zarabiam znacznie wiecej.

 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.04.2023 o 21:10, Tajski Wojownik napisał:

Uwierz mi... teraz mam jakiś lęk przed nimi. Boję się do nich zagadać, a co dopiero tracić czas na spotkania czy seksy.

Tak z ciekawości. Po jakim czasie Twoje byłe lądowały u Ciebie jako lokatorki. Po jakim czasie od poznania? 

Nie miej lęku przed kobietami. A przed popełnianiem tych samych błędów

 

Przed byciem wycieraczką

 

Daj sobie siana z seksem. Poznaj je. Zmatchuje to zamiast pędzić ku zaliczeniu to daj sobie czas na obserwacje. Jej zachowań względem innych. Zwłaszcza gdy ona jest stroną dominującą(kawiarnia, sklep) czy jest życzliwa czy oznacza teren. Bo to się przełoży na jej relacje z Tobą gdy oddasz pola. 

W dniu 5.03.2023 o 15:35, Tajski Wojownik napisał:

W jaki sposób nauczyć się prowadzenia relacji? Tej agresywności, męskości?

Każda laska jaką znam potrzebuje od faceta poczucia bezpieczeństwa. Potrzebuje mieć świadomość że może mu zaufać. 

Ty jesteś zdobywcą, liderem, przywódcą. A przynajmniej ona ma Cię takiego widzieć. 

Kobieta jest jak Armia. Możesz być Cezarem czy Napoleonem. Możesz być Kommandirem stawiającym żandarmerie za pierwszą linią albo przypadkowym dowódcą z nadania

 

Napoleon podziała na każdą. 

Kommandir podziała na zaburzoną i zgnojoną. 

Przypadkowy zaś wymusi na niej samej przywództwo swoim nieogarem i będzie obiektem drwin którym można dyrygować. 

 

Bądź Napoleonem. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.04.2023 o 11:00, manygguh napisał:

To forum nie powstało po to by gnoić innych, tylko im pomagać. Ty mu nie pomagasz takimi tekstami. Rób inne rzeczy jak chcesz się poczuć dobrze, a nie ciśniesz gadkę, z której nic nie wyniesie pozytywnego. Gość ma obecnie stan, że mu ciężko a ty piszesz mu o byciu impotentem i "niesprawnym", jak coś takiego ma mu pomóc i dać mu siłę? To nie jest definicja wsparcia i motywacji.

 

@Tajski Wojownik Nie słuchaj tego przygłupa. Masz tu kupę rad w wątku. Wiesz co masz robić. Teraz pozostaje kwestia wykonania. Zmiany nie muszą być szybkie, niech po prostu będą trwałe. 

Nie wiem co widujesz w lustrze, może przygłupa. 

Podałem rozwiązania doraźne i fizyczne. Wiesz może mu się bania odblokuje jak porządnie porucha na karuzeli piczek, nie ważne jak osiągniętym celem. 

Tajski nie jest tam gdzie jest by się bawić życiem, to jego ucieczka przed Europejską rzeczywistością, taki jego cały obraz mi się klaruje. Nawet teraz jest kukiem Matki i jej wysyła kasę do PL.

To okrutne, ale on musi zacząć od odcięcia rodzicielki.

 

@manygguh i tak piszę niesprawny bo udzielał rad damsko-męskich. Nikt z nas nie chciałby by jego syn za X lat będąc nastolatkiem zadając pytanie w Jaskini MĘSKOŚCI otrzymał rady i być może zasugerował się nimi, od beciaka w trzeci świecie, który nie rucha tylko liże być moc dalej utrzymywać. Trzeba sprawy nazywać po imieniu forum jeszcze nie jest lewo skrętne.

 

@Tajski Wojownik nie zrażaj się, masz dużo do ogarnięcia i przeprogramowania, jeśli pomoże z lękiem przed ciąża to wasektomia i nasienie w kubeczki. Primo niebieskie, gumy i ruchamy. W końcu zaskoczy,  musisz zeszmacić obraz kobiety w głowie.

Edytowane przez UrodzonyS
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, manygguh napisał:

Tak, rzeczywiście, pomoc finansowa matcę czyni go kukiem. Nie osobą, która się troszczy o swoją matkę, ale kukiem właśnie. Taaa. Nie chce mi się tych wysrywów dalej komentować. 

1. Ma rodzeństwo. Ono też może pomóc. 
2. On ma osobowość zależną. Jak uciekł spod wpływu matki to kopiował tą relacje z matką na każdą swoją partnerkę. Teraz matka sie odzywa to bez względu na wszystko jej pomaga. Pytanie czy ona mu jakoś pomaga. 
 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 hours ago, Libertyn said:

On ma osobowość zależną. Jak uciekł spod wpływu matki to kopiował tą relacje z matką na każdą swoją partnerkę. Teraz matka sie odzywa to bez względu na wszystko jej pomaga. Pytanie czy ona mu jakoś pomaga. 

Rodzeństwo może pomaga, może nie pomaga. Nie wiemy, ale to że ma rodzeństwo, nie znaczy że on sam ma olać matkę. Poza tym, jak ona ma mu pomagać w tym wieku? Swoje już mu pomogła, jak był małym bąblem i trzeba było go przewijać i karmić. Jak ona ma teraz pomóc dorosłemu chłopowi, zwłaszcza będąc tysiace kilometrów od niego? Placki ma mu wysłać, zupę w słoiku, erekcję mu wyleczy? Rozumiesz, co piszesz? Poza tym, to nie jest argument, żeby nie pomagać swojej matce. Tym mi nie pomagasz, kobieto po 60-tcę, to ja ci nie pomagam. Patrz jaki ze mnie bezwzględny alfa. Uwalniam się od ciebie, zwalniam cię i elo. Nie zawracaj mi głowy. Taki socjalista, a jak trzeba zadbać o matkę, to już nie, bo przecież teraz ona nie pomaga :D 

 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@manygguh pamiętaj, że pomoc rodzicom nie jest obligatoryjna, jak się niektórym wydaje.

 

To czy w ogóle chcesz pomagać, pomijając czy pomoc jest potrzebna, to jest składowa wielu czynników, a nie tylko "wychowania za bąbla". 

 

Forsowanie poglądu, że pomagać zawsze trzeba, jest równie szkodliwe, co forsowanie poglądu, że pomagać nie można. 

 

I potem są rzesze ludzi, które podlegają szantażowi emocjonalnemu i siedzą całe życie w jednym miejscu, bo "kto rodzicom pomoże"? 

 

Jak pomoc rodzicom ma być obligatoryjna, to ja poproszę likwidację ZUS-u, który do takiej pomocy jest zobowiązany zapierdalając składki zdrowotne i emerytalne przez całe życie. 

Edytowane przez maroon
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@maroon jak komuś wychodzi minimalna emerytura, to bez pomocy się nie obejdzie. Taki mamy klimat. I zgoda, że nie ma przymusu. Przecież nikt z lufą przy skroni nie stoi. Tajski nie siedzi w jednym miejscu całe życie, poza tym pisał, że myśli o Japonii. Nie tutaj problem. Nie wiem jaką ma sytuację, ale wysłanie tych nawet 500 zł nie powinno być problemem i jest raczej do ogarnięcia. A na pewno nie czyni to z niego kuka. Przy większych sumach, to kwestia do przyjrzenia się czy kasa rzeczywiście idze na potrzebne rzeczy. Ale jeśli matka jest ok, to mając wybór: matka dziaduje i nie dojada vs wysłanie kasy tyle ile akurat może, jest raczej dla mnie oczywisty. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie luzik, nie ma co się spinać.

 

W dniu 3.04.2023 o 10:38, Maciejos napisał:

Tajlandia to kraj, Z, a nie DO ktorego sie emigruje

 

Jeśli masz pomysł na siebie to każdy kraj jest dobry.

Pracuję obecnie nad grą RPG dla uczniów, a potem może coś opatentuje na iOS/ Android. Ogólnie rzecz biorąc myślę, że ta gra może mieć duży wpływ na moje późniejsze zarobki.

Tak jak Forsaken, dorabiam sobie na boku plus ćwiczę karate, a jak dostanę czarny pas to wówczas zamierzam uczyć w szkołach międzynarodowych. Jeśli to nie wypali to Sensej obiecał mi, że wspomogę go w nauczaniu. Też dodatkowy zarobek.

Reasumując, nie zamierzam siedzieć w miejscu, kiedy mam tyle możliwości.

 

W dniu 3.04.2023 o 10:38, Maciejos napisał:

niech Cie tam wywieje na kilka lat

 

Muszę pierw zaoszczędzić kasę, polecieć raz, by zobaczyć co się z czym je. Może być tak, że polecę, ale coś mi się nie spodoba i wrócę do Tajlandii, gdzie zostanę. Albo też na odwrót: polecę raz i już zostanę.

 

W dniu 3.04.2023 o 17:18, Libertyn napisał:

Po jakim czasie Twoje byłe lądowały u Ciebie jako lokatorki. Po jakim czasie od poznania? 

 

Tutaj jest sedno wszystkich moich problemów. 

Pierwsza 4 miesiące, bo przyleciałem do niej i ofiarowała mieszkanie.

Druga to był LDR 50%/50% mieszkanie razem (po kilku miesiącach wprowadziłem się do niej ze względu na problemy mieszkaniowe podczas Covidu)

Trzecia 3 miesiące.

 

Zdałem sobie sprawę, że w każdym związku nie było wystarczająco dużo testowania na początku, tzw. docierania się, tylko pójście na żywioł. Jak teraz to analizuję to wszystko działo się za szybko. Kwestia 3-5 miesięcy i już mieszkaliśmy razem. Ja, z niską samooceną i brakiem doświadczenia w relacjach damsko-męskich akceptowałem wszystko i zakochiwałem się w wyglądzie, a potem wychodziło szydło z worka. Teraz to mam już awersję do mieszkania razem.

 

W dniu 3.04.2023 o 17:18, Libertyn napisał:

Zmatchuje to zamiast pędzić ku zaliczeniu to daj sobie czas na obserwacje. Jej zachowań względem innych.

 

Pięknie się domyśliłeś wszystkiego tego nad czym się ostatnio zastanawiałem.

Nie pędzić, dać sobie czas i obserwować.

 

W dniu 6.04.2023 o 20:53, UrodzonyS napisał:

Wiesz może mu się bania odblokuje jak porządnie porucha na karuzeli piczek, nie ważne jak osiągniętym celem. 

 

Wybacz, to nie działa w ten sposób. Najpierw muszę mieć ogarnięty mindset, by mieć te karuzele piczek. A teraz to ja sobie mogę tylko o nich pomarzyć.

 

W dniu 6.04.2023 o 20:53, UrodzonyS napisał:

Nawet teraz jest kukiem Matki i jej wysyła kasę do PL.

 

Nie jestem żadnym kukiem. Pomagam mamie, bo chcę. Co to za głupie myślenie, żeby nie pomagać rodzicielce, bo jest się kukiem?

 

W dniu 6.04.2023 o 22:34, Libertyn napisał:

On ma osobowość zależną.

 

Zgadzam się. Mam pewne symptomy osobowości zależnej, ale nie wszystkie. Potrafię siedzieć samemu i cieszyć się z tego. Nie miałem laski do 24-ego roku życia, potem byłem rok sam po drugiej eks i nie ciągnęło mnie za bardzo do lasek. Potrafię podejmować decyzje sam, chociaż zdarza się, że "czasami" muszę się u kogoś upewnić czy dobrze zrobiłem.

 

W dniu 6.04.2023 o 22:34, Libertyn napisał:

1. Ma rodzeństwo. Ono też może pomóc. 

 

Siostra ma dziecko. Partner zrobił je i uciekł, bo była wpadka, a on się nie nadawał na ojca.

Teraz ma zasądzone alimenty, ale nie jest to wystarczająco dużo, by pomóc mamie.

 

3 godziny temu, manygguh napisał:

Rodzeństwo może pomaga, może nie pomaga.

 

Siostra próbuje pomagać w domu i to doceniam. Obecnie mieszkają w troje: mama, siostra i jej dziecko.

Ostatnio mama powiedziała, że zabrakło pieniędzy na drewno/węgiel, bo wynajmują dom, a tam nie ma ogrzewania oprócz pieca, w którym palą. Na to schodzi dużo pieniędzy i okazało się, że w domu zimno jak na dworze. Nie mają czym palić. Dziecko siostry ma tylko 3-latka to jak widziałem na kamerce jak im wszystkim zimno, a ja siedzę w gorącej Tajlandii to zrobiło mi się bardzo przykro.

Wysyłam więc niewielkie sumy pieniędzy, bo mama nie lubi pożyczać i się prosić. Jest dumna, ale czasami nie ma wyjścia.

 

No weź tu nie pomóż, kiedy widzisz całą rodzinę poubieraną w domu na cebulkę i się trzęsącą z zimna.

To ostro siada na banię @UrodzonyS

 

Jeżeli chodzi o mamę to ona załatwia mi sprawy urzędowe, bankowe w Polsce. Ostatnio musiałem odrzucić spadek po zmarłym ojcu i mama wszystko załatwiła, że nie musiałem przylatywać do Polski.

 

***

 

Mam trochę problemów, ale daję sobie z nimi radę. Oprócz was nie mam nikogo, by o tym porozmawiać, więc jestem zdany na siebie i sam muszę ogarnąć głowę. Życie przemija szybko. Wkrótce będę miał 31 lat, potem 32. Coś muszę zrobić. Nie ma czasu na pierdoły.

 

Inaczej patrzę już na kobiety. Ostatni związek bardzo mnie zmienił. Zwłaszcza, że zrobiłem tam coś, o czym wam nie powiedziałem i nie powiem, bo wstyd, ale to coś przyczyniło się do mojej transformacji.

 

Stałem się zimniejszy, pewniejszy siebie i... mam bardzo wyjebane na to co ludzie sobie o mnie pomyślą.

 

Ostatnio (wyzdrowiałem z Covida) byłem na filmie John Wick 4 i obudził we mnie coś mrocznego... takiego męskiego. Zaje**sty film.

Oto co słucham:

 

https://www.youtube.com/watch?v=qQEoevHhhbU

 

BTW: nastąpił mały progres: wróciły poranne erekcje, które również pojawiają się w środku dnia.

Zdjąłem z siebie kawałek presji i jestem z siebie bardzo dumny.

Edytowane przez Tajski Wojownik
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, maroon napisał:

Jak pomoc rodzicom ma być obligatoryjna, to ja poproszę likwidację ZUS-u, który do takiej pomocy jest zobowiązany zapierdalając składki zdrowotne i emerytalne przez całe życie. 

i pakiet dół z wapnem dla bezdzietnych? 

5 godzin temu, Tajski Wojownik napisał:

Panowie luzik, nie ma co się spinać.

 

 

Jeśli masz pomysł na siebie to każdy kraj jest dobry.

Pracuję obecnie nad grą RPG dla uczniów, a potem może coś opatentuje na iOS/ Android.

A coś realnie kodujesz? Bo  jak jest inaczej to czarno to widzę. 

Cytat

Ogólnie rzecz biorąc myślę, że ta gra może mieć duży wpływ na moje późniejsze zarobki.

Ale gra wymaga sporych nakładów czasowych, albo finansowych. I mówię tu nawet o visual novel, niekoniecznie o czymś w rodzaju Wiedźmina. 

Cytat

Tak jak Forsaken, dorabiam sobie na boku plus ćwiczę karate, a jak dostanę czarny pas to wówczas zamierzam uczyć w szkołach międzynarodowych. Jeśli to nie wypali to Sensej obiecał mi, że wspomogę go w nauczaniu. Też dodatkowy zarobek.

Reasumując, nie zamierzam siedzieć w miejscu, kiedy mam tyle możliwości.

 

 

Muszę pierw zaoszczędzić kasę, polecieć raz, by zobaczyć co się z czym je. Może być tak, że polecę, ale coś mi się nie spodoba i wrócę do Tajlandii, gdzie zostanę. Albo też na odwrót: polecę raz i już zostanę.

To jest jakaś myśl. Ale musisz oszczędzać. O to z matką i siostrą na karku może być ciężko. 

Cytat

 

Tutaj jest sedno wszystkich moich problemów. 

Pierwsza 4 miesiące, bo przyleciałem do niej i ofiarowała mieszkanie.

Druga to był LDR 50%/50% mieszkanie razem (po kilku miesiącach wprowadziłem się do niej ze względu na problemy mieszkaniowe podczas Covidu)

Trzecia 3 miesiące.

A kiedy pierwszy seks? 

Cytat

Zdałem sobie sprawę, że w każdym związku nie było wystarczająco dużo testowania na początku, tzw. docierania się, tylko pójście na żywioł. Jak teraz to analizuję to wszystko działo się za szybko. Kwestia 3-5 miesięcy i już mieszkaliśmy razem. Ja, z niską samooceną i brakiem doświadczenia w relacjach damsko-męskich akceptowałem wszystko i zakochiwałem się w wyglądzie, a potem wychodziło szydło z worka. Teraz to mam już awersję do mieszkania razem.

Masz chyba większe doświadczenie niż wielu doradzających. 

Problem to niska samoocena. I lęk przed odrzuceniem co skutkuje tym że się podkładasz. 

Cytat

 

Pięknie się domyśliłeś wszystkiego tego nad czym się ostatnio zastanawiałem.

Nie pędzić, dać sobie czas i obserwować.

 

 

Wybacz, to nie działa w ten sposób. Najpierw muszę mieć ogarnięty mindset, by mieć te karuzele piczek. A teraz to ja sobie mogę tylko o nich pomarzyć.

Ty się na niej kręcisz i masz nudności. W Tajlandii ciężko nie wpaść na karuzelę będąc białym. 

Cytat

 

Nie jestem żadnym kukiem. Pomagam mamie, bo chcę. Co to za głupie myślenie, żeby nie pomagać rodzicielce, bo jest się kukiem?

Jak chcesz to nie problem. Gorzej jak pomagasz bo inaczej zamarznie. 

Cytat

 

Zgadzam się. Mam pewne symptomy osobowości zależnej, ale nie wszystkie. Potrafię siedzieć samemu i cieszyć się z tego.

A jak z decyzyjnością? 

Cytat

Nie miałem laski do 24-ego roku życia, potem byłem rok sam po drugiej eks i nie ciągnęło mnie za bardzo do lasek. Potrafię podejmować decyzje sam, chociaż zdarza się, że "czasami" muszę się u kogoś upewnić czy dobrze zrobiłem.

Czyli nie jesteś pewien. Potrafisz sam, ale gdy nie jesteś sam to potrzebujesz potwierdzenia

Cytat

Siostra ma dziecko. Partner zrobił je i uciekł, bo była wpadka, a on się nie nadawał na ojca.

Siostra pracuje? 

Cytat

Teraz ma zasądzone alimenty, ale nie jest to wystarczająco dużo, by pomóc mamie.

Praca? 

Cytat

Siostra próbuje pomagać w domu i to doceniam. Obecnie mieszkają w troje: mama, siostra i jej dziecko.

Ostatnio mama powiedziała, że zabrakło pieniędzy na drewno/węgiel, bo wynajmują dom, a tam nie ma ogrzewania oprócz pieca, w którym palą.

Zmiana lokalu na mniejszy? Z CO? Mops? 

Cytat

Na to schodzi dużo pieniędzy i okazało się, że w domu zimno jak na dworze. Nie mają czym palić. Dziecko siostry ma tylko 3-latka to jak widziałem na kamerce jak im wszystkim zimno, a ja siedzę w gorącej Tajlandii to zrobiło mi się bardzo przykro.

A potem będzie miało tylko 5 i tylko 7 i trzeba będzie książki do szkoły. Wujek z Tajlandii pomoże. 

 

Pomagać pomagaj, ale niech to będzie stała kwota.

Cytat

Wysyłam więc niewielkie sumy pieniędzy, bo mama nie lubi pożyczać i się prosić. Jest dumna, ale czasami nie ma wyjścia.

Niewielkie? Czyli? Bardziej 100 czy 1000? 

Cytat

No weź tu nie pomóż, kiedy widzisz całą rodzinę poubieraną w domu na cebulkę i się trzęsącą z zimna.

Polecę ostro. 

Wiesz czemu bezdomny jest bezdomnym? 

Bo zawsze znajdzie pomoc. To ktoś bułki kupi, to ktoś da kilka złotych, zostawi ubrania na śmietniku.

 

A on nie zrobi nic, nie pójdzie do żadnego brata Alberta czy Mopsu. 

A zimą za takim się uganiają streetworkerzy. 

 

A on ma to w nosi bo wie że zawsze się ktoś ulituje. 

 

A taka osoba w rodzinie? Media są pełne opisów toksycznych relacji z finansami w tle.

Niby nie prosi, ale oczekuje że sam  zapłacisz. 

Mon Padre nigdy mnie o pomoc nie prosił. 

To ja miałem mu sam z nią przychodzić. A jak nie to pretensja. 

Cytat

To ostro siada na banię @UrodzonyS

 

Jeżeli chodzi o mamę to ona załatwia mi sprawy urzędowe, bankowe w Polsce. Ostatnio musiałem odrzucić spadek po zmarłym ojcu i mama wszystko załatwiła, że nie musiałem przylatywać do Polski.

Ojciec zadłużony? 

Cytat

***

 

Mam trochę problemów, ale daję sobie z nimi radę. Oprócz was nie mam nikogo, by o tym porozmawiać, więc jestem zdany na siebie i sam muszę ogarnąć głowę.

Ogarnij kogoś w realu. Bo opieranie się na randomach z neta to droga donikąd. Najlepiej kogoś kto jest dłuższy czas i nie ma kulturowego haju.. 

Cytat

Życie przemija szybko. Wkrótce będę miał 31 lat, potem 32. Coś muszę zrobić. Nie ma czasu na pierdoły.

Narzekamy zawsze na brak czasu, a gdy go w końcu mamy to go trwonimy na głupoty. 

Cytat

Inaczej patrzę już na kobiety. Ostatni związek bardzo mnie zmienił. Zwłaszcza, że zrobiłem tam coś, o czym wam nie powiedziałem i nie powiem, bo wstyd, ale to coś przyczyniło się do mojej transformacji.

Twój wybór

Cytat

Stałem się zimniejszy, pewniejszy siebie i... mam bardzo wyjebane na to co ludzie sobie o mnie pomyślą.

Gratulacje, choć lepiej być ciepłym. 

Cytat

Ostatnio (wyzdrowiałem z Covida) byłem na filmie John Wick 4 i obudził we mnie coś mrocznego... takiego męskiego.

Czyli? 

Cytat

Zaje**sty film.

Oto co słucham:

 

https://www.youtube.com/watch?v=qQEoevHhhbU

 

BTW: nastąpił mały progres: wróciły poranne erekcje, które również pojawiają się w środku dnia.

Zdjąłem z siebie kawałek presji i jestem z siebie bardzo dumny.

I to jest coś fajnego? 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 hours ago, Libertyn said:

No i? Martwię się o znajomą ze stwardnieniem, siostre znajomej z porażeniem itd. 

 

 

 

A to one to mają od dziecka, że składek w czarną dziurę nie wrzucały? 

 

Jak socjalizm się chełpi, że każdemu po równo, to opieka też powinna być po równo. 

 

Co nie da się? To po wuj te składki kradniecie ludziom? 

 

@Tornado

 

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
W dniu 2.04.2023 o 13:09, zuckerfrei napisał:

@EmpireState żądam solidnego raportu z wyjazdu. W tym koszty długość pobytu, kobiety. Pozdrawiam.

W Tajlandii, głównie w Bangkoku byłem około 20 dni + kilka na Malezję. Podstawowy minus to, że na ile by się nie ruszyło to i tak za mało. Zawsze byłem fanem Azji, to mój pierwszy trip w te rejony ale inność, atrakcyjność, jedzenie oraz życzliwość ludzi jest niesamowita. Sporo zwiedziłem, szczególnie pieszo (rekord to 25 km jednego dnia) ale i tak to było niewystarczające.

 

Jeżeli chodzi o koszty to wiele produktów faktycznie jest tańszych. Od jedzenia na streecie, które kosztuję od 50 Bahtów, restauracja klasy jak u nas Sphinx to danie około 100-130 bahtow,  ogromna butelka coca coli na ulicy 375ml za 15,17 bahtow (pozdrawiam nasz podatek cukrowy), po masaże tajskie od 300,400 bahtow, koszulki fajne lokalne sportowe (zagłębie jest kolo stadionu narodowego) po 400,500 bahtow. Raz nawet grałem z lokalsami w piłkę i tam normalnym jest, że każdy gra w koszulce tajskich klubów, nikt nikogo nie goni za to i nie biję. U nas, nie do pomyślenia :D

Niezłym przeżyciem była sytuacja gdy zamykali market chinski i wysypano czapki za daszkiem za 20 bahtow (około 3 zł ale to farta miałem). Takie typowe codzienne sprawy są tańsze. Paliwo w lepszej cenie a w Bangkoku spore odległości więc też to wychodzi uczciwie. Oczywiście są i miejsca, centra handlowe gdzie zapłacimy tyle co w Europie albo będą nas chcieli naciągnąć. Natomiast nie ma co wielu ubrań z Polski brać, tam jest wszystko na miejscu a temperatury takie, że nic długiego się nie nadaje.

 

Co do hotelu to jest tego mnogo ale należy pamiętać, że 3 gwiazdki tam to jak 1,5 w Europie.

Na początku zarezerwowałem sobie hotel promowany przez booking (Prince Palace Hotel Bangkok - SHA Extra Plus), wysoki z fajnym widokiem ale przypomniałem sobie, że tam są karaluchy i inni mieszkańcy bardziej popularni niż u nas, coś mnie tknęło, sprawdziłem hotel i okazał się być wtopą.

Ja bardzo nie lubię owadów i na to uważałem żeby nie wpaść. Oceny i zdjęcia jakie ludzie zaczęli wrzucać były druzgocące. To jest jednak Azja. Miałem 2 hotele w BGK, po około 130 zł, niskie, nowo postawione z basenem. Oczywiście każdy ma inny próg  tolerancji, są to wakacje i można olać ale dla mnie to jest istotne. Jeżeli poruszasz się komunikacją to podstawa mieć hotel blisko metra i BTS-skytrain. Nie da się tam praktycznie jeździć rowerem (jest też gorąco) ścieżki rowerowe nie istnieją. Wypożyczyłem na 2 dni i było mega niebezpiecznie. Ponadto piesi nie mają praw na drodze, samochody i motory nie puszczają Cię.

 

Podsumowując koło 130 zł za noc. jeżeli chodzi o jedzenie to indywidualnie ale ja się w 50,70 zł zamykałem. Alkohol jest droższy i sprzedają go oficjalnie tylko od 11-14 i 17-0:00. Baaardzo się zdziwiłem gdy koło 15 po lądowaniu chciałem piwko strzelić a tu prohibicja. Na szczęście na streecie sprzedają. Natomiast piwo 0,66 to koszt 60 bahtow w sklepie i koło 100-120 w lokalu. Można się targować, ogólnie unikać chińczyków bo chamstwo:D

 

Co do kobiet faktycznie będąc biały masz spory handicup, jesteś obczajany i zaczepiany. Wydaje mi się, że w imprezowych miejscach, typowo dla białych (soya, kao san) łatwo poznać prostytuki ale to się wiąże z pieniędzmi. Stoją na ulicy i łapią Cię za ręke. Tam istnieją w tej kwestii nie tylko masaże nuru czy burdele lub masaże z finałem ale też blowjob bary :D

 

 Idąc z Tajskim Wojownikiem zaczepiła nas muzułmanka w niqabie, było tylko oczy widać. Niezły mindfuck, koszt koło 1000 bahtow. Tajowie nie imprezują jak my, dla nich, dla rodzin i takich „spokojniejszych” mieszkańcow rozrywka to pójście do restauracji koreanskiej, robienie BBQ itp.

 

Polecam przed wyjazdem odpalić aplikację randkową i mieć już kogoś ugranego. Ruch dużo większy niż w Pl. Na niszowym badoo miałem z 80 par w ciągu 1,2 dni, laski same piszą ale w przeciwieństwie do Malezji poziom angielskiego dramatyczny. Nawet prostytutki słabo w tym temacie. Natomiast kolega Tajski, zna język nomen omen tajski co jest ogromnym atutem i daje nieprzebrane możliwości.

 

Ja miałem jedną ugraną, z która finalnie lipa wyszła ale odezwała się do mnie laska znająca lekko (b1) angielski, bardzo mi się podoba ale trochę starsza. Suma sumarum na plus, miała do mnie 3 h, przyjechała sama, szybka akcja i okazała się bardzo fajną i ogarnięta osobą. Spędziliśmy trochę czasu, pokazała bardziej lokalne życie, zabrała nad morze i odwiedziliśmy przepiękne miejsce, zapomniane przez turystów Dragon Temple pod Bgk. Na górę wchodzi się przez tego smoka. Mega polecam. (w sumie ja to znalazłem ale ona ogarnęła transport).

Bardzo miła relacja bo i finansowo na 0 (przedsiębiorcza laska), ponadto przyjeżdżała do mnie np. na 2 noce i potem na 3 do siebie dzięki czemu miałem jakąś pomoc na miejscu i wszystko ogarnięte ale równolegle nie była męcząca. Robiła pranie, kupowała jedzenie.

Przez cały, krótki bo krótki czas nie miałem żadnej kłótni a przyjeżdżam na lotniko a tu stoją polacy i już awantury, kolejki, nie mówiąc o wkurzonych laskach i jazdach.

Ja byłem w 80% nastawiony na zwiedzanie natomiast jakby skupić się na działaniu non stop to można na pewno fajny wynik ustrzelić w podrywaniu. Z tego miejsca w tej kwestii jak już pisałem wyżej polecam użytkownika Tajski (po pierwsze świetny i naprawdę równy facet) ale też ta znajomość języka to Ci otwiera wszystko wszędzie. W zwykłym supermarkecie czy food hallu można poznać kogoś.

Będąc właśnie z Tajskim na masażu zapoznałem głębiej laskę ze sztucznymi cyckami co było dla mnie też swego rodzaju pierwszym razem :D Ponadto na ulicy i mieście sporo kontaktów, zaczepek natomiast laski tu są nieśmiałe. Ty musisz być osobą prowadzącą (w każdym aspekcie), jednak są mega miłe i pomocne. Dla nich też śmiech jest czymś naturalnym, potrafią śmiać się z siebie i dla nich nasza polska mentalność i bitch face jest totalnie niezrozumiały. Nie bez przyczyny to kraina uśmiechu.

 

Podsumowując jest to prześwietne miejsce, na które potrzeba przede wszystkim czasu. Ciężko to sobie wyobrazić ale zawsze znajdzie się coś do robienia. Nawet taka prozaiczna sprawa jak to, że w parkach czy pod stacjami BTS znajdują się w pełni wyposażone siłownie na zewnątrz gdzie jest mnóstwo ludzi, przynajmniej dla mnie było atrakcyjne.

 

Generalnie po rozmowach z Tajskim i tą laską okazało się, że można wynająć sobie mieszkanie w BGK za około 1000 zł na miesiąc (bardziej lokalne strony, wychodzi z 3 razy mniej niż hotel) i planuje żeby może wykorzystać pracę zdalną do bólu i ruszyć tam na kilka miesięcy w tym roku na zimę, odwiedziłbym też wyspy na Południu. Wtedy nawet jadąc na 3 miesiące, ten bilet się amortyzuje i wychodzi Ci tańsze życie niż w Polsce suma sumarum.

Myślę, że warto i Ty też na pewno będziesz zadowolony :D

  • Like 5
  • Dzięki 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, EmpireState napisał:

odezwała się do mnie laska znająca lekko (b1) angielski, bardzo mi się podoba ale trochę starsza. Suma sumarum na plus, miała do mnie 3 h, przyjechała sama, szybka akcja i okazała się bardzo fajną i ogarnięta osobą. Spędziliśmy trochę czasu, pokazała bardziej lokalne życie, zabrała nad morze i odwiedziliśmy przepiękne miejsce, zapomniane przez turystów Dragon Temple pod Bgk. Na górę wchodzi się przez tego smoka. Mega polecam. (w sumie ja to znalazłem ale ona ogarnęła transport).

Bardzo miła relacja bo i finansowo na 0 (przedsiębiorcza laska), ponadto przyjeżdżała do mnie np. na 2 noce i potem na 3 do siebie dzięki czemu miałem jakąś pomoc na miejscu i wszystko ogarnięte ale równolegle nie była męcząca. Robiła pranie, kupowała jedzenie.

Pogrubiłem dla tych co jeszcze mają wątpliwości.

 

 

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, EmpireState napisał:

Bardzo miła relacja bo i finansowo na 0 (przedsiębiorcza laska), ponadto przyjeżdżała do mnie np. na 2 noce

To teraz wyobraźcie sobie, która p0lka będzie przyjeżdżać 3 godziny do Polaka, w jedną stronę, zrobi pranie, kupi jedzenie, zostanie na noc. Oprowadzi po okolicy,  zapłaci sama za siebie i będzie uśmiechnięta przy tym, bez spięć i wymagań. 

Można zauważyć, w jakim szambie relacji d-m żyjemy w pl.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, Morfeusz napisał:

To teraz wyobraźcie sobie, która p0lka będzie przyjeżdżać 3 godziny do Polaka, w jedną stronę, zrobi pranie, kupi jedzenie, zostanie na noc. Oprowadzi po okolicy,  zapłaci sama za siebie i będzie uśmiechnięta przy tym, bez spięć i wymagań. 

Autentycznie. Nigdy nie miałem takiej sytuacji. Raz laska zapłaciła za pierwszą randkę i to tyle.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Juz nie idealizujmy tak tych Tajek i innych Azjatek z krajow ze spora roznica warstw spolecznych. Te kraje w wiekszosci maja model kobiety, ktorej zawodem jest "zona meza", a rola meza jest utrzymywac to wszystko.

 

Roznica miedzy p0lka a tajka, to ze tajka bedzie stawac na glowie, zeby odniesc korzysci (bilet do Europy, wiza Schengen jest to bardzo wysoka stawka -> lepsze zycie), a w Polsce to polak-naiwniak bedzie stawal na glowie, zeby pancia go zauwazyla i ewentualnie wybrala (z braku laku), zeby to on potem mogl jej fundowac zycie. 

 

😀

 

Sorry za brak polskich znakow.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.