Skocz do zawartości

Potrzebuję życiowej porady; albo obuchem w łeb


Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry,

Zacznę od przedstawienia mojej sytuacji:
     Oficjalnie nie pracuję. Środki utrzymania od kilku lat uzyskuję z hobbystycznej działalności, która ma sporo wspólnego z kierunkiem studiów, którego uczę się od paru lat. Jednak samej potwierdzonej papierowo praktyki czy lat pracy w tym zawodzie nie mam. Chcąc rozpocząć swoją ścieżkę kariery, prawdopodobnie będę musiał zacząć od najniższego szczebla, a niewykluczone również, że od zwykłego stażu. Dojście do pewnego zadowalającego pułapu finansowego zajmie mi trochę czasu. Nie jest to jednak duży problem. Dochodowe hobby + spora poducha finansowa pozwala się tym nie przejmować.
Rozpocząłem właśnie 25 rok życia. Moja hobbystyczna działalność przyznam, że mnie rozleniwiła. Nie zajmuje mi wiele dziennego czasu, spokojnie mógłbym pogodzić to z podjętą pracą, no ale nigdy się nie chciało skoro na wszystko mi starczało. Jednak bardziej rozwinąć tego nie mogę, czuję już granicę. I pewne znużenie również.
Lubię się uczyć, kształcić, codziennie pracuję nad swoimi językami, w bliskich zamiarach planowana nauka hiszpańskiego; przez tych kilka lat odbyłem, przeszedłem pare kursów, coś na zasadzie gdyby się kiedyś noga powinęła zawsze mam alternatywę.
     Obecnie jestem zdecydowany zacząć normalnie pracować, w firmie, w zawodzie, z ludźmi. To co obecnie robię, mój kontakt z osobami ogranicza się do telefonicznych/mailingowych rozmów i to w sumie tyle. Na tym polu praktycznie nie występuje fizyczny kontakt z ludźmi. I brak tego zaczyna mi doskwierać. Potrzebuję odskoczni, zmiany. Czuje w środku parcie, by robić coś bardziej znaczącego. By czymś kierować, z kimś pracować, zarządzać.
I ... no właśnie.
Po podjęciu decyzji o rozpoczęciu swojego życia zawodowego, dostałem propozycję: Szkolenie, projekt aktywizujący zawodowo w branży IT od podstaw. Kursy potwierdzane certyfikatami ECCC i CCNA.
Kurs finansowany środkami unijnymi, po których oferują kilkumiesięczne próbne zatrudnienie. Całość za friko z projektu unijnego. A nawet dopłacają jakieś skromne pieniążki za udział.
Lubię prace komputerową, od dziecka w tym siedzę, więc byłoby to akceptowalne.
Mam jednak wątpliwości, czuję, że stoję na rozdrożu. Chyba pierwszy raz czuję presje swojego wieku. 25 lat, powiecie pewnie "toż to jeszcze gówniarz z mlekiem pod nosem. I pstro wie o życiu". I z tym się zgodzę. Obserwuje swoich równieśników, i to wywiera chyba na mnie wpływ. Jedni od kilku lat robią kariery, inni siedzą w pieluchach, jeszcze inni uwięzieni odkładają każdy grosik na ślub.
A ja wolny jak ptak z jeszcze niezapisaną historią.

Chciałbym Was zapytać, chciałbym zapytać kolegę @GluXa, który wiem, że jest obyty w tym temacie.
Czy w takim wieku, na zaczynanie przygody zupełnie od podstaw z IT nie jest zbyt późno?
Jaka może być jakość szkoleń unijnych, skoro sami dopłacają za udział w nich?
Czy to prawda, że jest tak duże zapotrzebowanie na pracowników tego sektora, że firmy decydują się zatrudniać niedoświadczonych i oferować im szkolenia?

Informatyką interesowałem się poważnie już kiedyś; no ale jak to w życiu bywa, potoczyło się inaczej. A teraz znów się pojawiło
Będę wdzięczny za każdą odpowiedź. Cholera,impuls, coś co rozjaśni sytuację, pozwoli mi ruszyć, lub wybić to z głowy, obrać kierunek, zdecydować się.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak jesteś dobry to pracę ogarniesz w 1godzinę w nowej firmie - takie jest ogromne zapotrzebowanie - przecież headhunterzy dostają hajs i to nie mały (ok 0,5 -2k brutto za jedną osobę)

Ja nie jestem dobry, dopiero się wspinam.

Ja kursów nie cierpię - kilak godzin ględzenia przez kogoś i musisz go słuchać, gorzej niż na spotkaniu rodzinnym.

Ja wolę siedzieć po nocach i ciupać kod.

 

Druga sprawa, że IT to męski świat - laski to niechętnie zatrudniają - bo raz - rozpraszają - chce się je ciupnąć, a masz pracować xd

dwa - są pierdolnięte i są różnice gatunkowe - a w IT to trzeba współpracować przedewszystkim.

25 lat to świetny wiek - kupuj książkę, może jakiś kurs internetowy - a jak chce to ten kurs UE.

WAŻNE, żeby kodować i tego się uczyć - uczyć się K-O-D-O-W-A-Ć!

 

Posłuchaj sobie:

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chętnie jak chętnie. Nieprzypadkowo mówi się, że kobieta informatyk jest jak świnka morska. Ani świnka, ani morska :D U mnie jest jedna w pokoju i jakoś nikogo nie rozprasza ;) A brzydka nie jest. Liczebność jest gdzieś w przedziale 5-10%.  Nieco więcej jest testerek, ale one zazwyczaj siedzą gdzie indziej.

Moim zdaniem jak najszybciej powinieneś wybrać technologię. Pod nią kupić książki. Oprócz tego będzie poznać wzorce projektowe, podstawy SQL, zasady pisania czystego kodu. Na zbyt szerokie kształcenie nie masz już po prostu czasu.

 

Na początku możesz sobie poćwiczyć proste zadania algorytmiczne tutaj http://pl.spoj.com

Możesz skorzystać z internetowego IDE dostępnego na stronie http://ideone.com/

Ale to tylko na początku, jest to dobre do wyboru języka. Później powinieneś już wdrażać się w technologię. Bardziej zaawansowanych konstrukcji i tak raczej nie będziesz wykorzystywać.

 

Powodzenia :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz coś zrobić, zrób to. Znam ludzi, którzy w wieku 55+ zaczynali bardzo ciężkie kierunki techniczne studiować, kończyli je i pracują w zawodzie za dobre pieniądze. Mimo iż są już w wieku emerytalnym.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, The Saint napisał:

Dzień dobry,
[...]

Czy to prawda, że jest tak duże zapotrzebowanie na pracowników tego sektora, że firmy decydują się zatrudniać niedoświadczonych i oferować im szkolenia?

Informatyką interesowałem się poważnie już kiedyś; no ale jak to w życiu bywa, potoczyło się inaczej. A teraz znów się pojawiło
Będę wdzięczny za każdą odpowiedź. Cholera,impuls, coś co rozjaśni sytuację, pozwoli mi ruszyć, lub wybić to z głowy, obrać kierunek, zdecydować się.

pozdrawiam

 

Wczoraj właśnie zagadała do mnie koleżanka siedząca w jednej z firm zajmujących się bezpieczeństwem komputerowym w Warszawie.

Szukają aktualnie jednego fachowca i dwóch osób "do przyuczenia" - byle ogarniali jako tako IT i interesowali się bezpieczeństwem.

 

Więc: tak, potrzeba tutaj ludzi, nawet bez doświadczenia.

Jak masz doświadczenie, jakieś papiery z kursów i historię zatrudnienia/projektów/cokolwiek to możesz dyktować pracodawcom warunki absurdalne z punktu widzenia Kowalskiego.

 

Zwyczajnie dlatego, że nie ma fachowców. Bo "szlachta nie pracuje", bo emigracja, bo w Dubaju płacą więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, SennaRot napisał:

25 lat i czy nie za późno? Jakbyś zapytał czy nie za wcześnie to rozumiem.... ale 25 lat to dopiero przedsionek życia...... w KAŻDEJ dziedzinie.

 

Sam pamiętam, że mając 27-28 to czułem już się staro na zasadzie "Ożesz q to straszne dopiero co dzieciństwo a za chwilę 30-tka". Teraz, paradoksalnie mając prawie 2 dekady więcej, czuję się młodziej niż wtedy. Bagaż doświadczeń jeszcze mnie nie przytłoczył ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.