Skocz do zawartości

Teściowa i siostra zmarłej żony chcą zabrać dzieci Panu Borkowskiemu.


Rekomendowane odpowiedzi

Na to jest tylko jedna metoda w polskich warunkach. Musisz po prostu okazać się lepszą wersją rodzica niż matka, wówczas dzieci same przyjdą. Ja tak zrobiłem. W przypadku Borkowskiego chodzi o alimenty, jak uzyskają prawo opieki to na dwoje dzieci przy jego dochodach śmiało 5-7k PLN/m-c leci z konta. Starszy chłopak u niego ma 13 lat, więc facet ma duże szanse, ważne żeby prawnie temat wyprostować. Jak ktoś wrzuca takie linki to mi się moja sprawa o opiekę przypomina, jak baba w todze mówi, że alimenty mi się nie należą, ze względu na dysproporcję w dochodach. :D Miałem ochotę jej jebnąć w pysk, ale się powstrzymałem - to jest cena, jaką trzeba zapłacić za to, by mieć spokój.

Edytowane przez Rysiek
Literówka - klawiatura bezprzewodowa :/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie taki wniosek w ogóle nie powinien być rozpatrywany. Owszem, jeśli ktoś zauważy, że dzieciom dzieje się krzywda powinien to zgłosić, a odpowiednie organy sprawdzić. Ale na tym koniec. Tymczasem dwie wredne cipska złożyły pozew i ruszyła cała machina. Czyli na to wygląda, że każdy może złożyć coś takiego i starać się o opiekę nad cudzymi dziećmi. Na miejscu Pana Borkowskiego znalazłbym sobie dobrego papugę (stać go) i na drodze prawnej zniszczyłbym kurwy!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marek to jest zadziwiająco proste, zapewne teściowa miała profity z Pana Jacka.

 

Córunia na bank doiła kasę dla mamusi, wszak to rodzina i trzeba pomagać ;) 

 

Teraz córuchny nie ma i dopływ kasy się skończył, gdyż nikt nikt już Panu Jackowi głowy codziennie nie suszy.

 

Zwyczajnie nie ma nacisku = nie ma kasy dla teściowej.

 

Pozostało tylko najstarsze babskie rozegranie na świecie, wyłudzać pieniądze na dzieci. 

 

Generalnie same istnienie mechanizmów w prawie, które pozwalają na takie akcje uważam za patologiczne. Jeśli rodzic żyje, jest zdrowy na umyśle i nie jest pozbawiony praw rodzicielskich dalsza rodzina, babcie, ciotki, kuzyni nie powinni mieć żadnego prawnego wpływu na wychowanie czy opiekę nad dziećmi rodzica.  

 

Wszelki kontakt z dzieckiem powinny mieć jedynie jeśli rodzic wyraża na to zgodę i w formie na jaką wyraża zgodę.

 

A sądy są pełne gówna, pozwów babć, które chcą wymusić kontakt z dzieckiem, a go nie mają bo zamieniały życie rodzinne w piekło i rodzina się od nich odwróciła, ewentualnie wlekły dzieci na siłę do kościoła, a rodzicom się to nie podobało. Panie jak to bez Boga, panie jak to bez babci.... bla bla bla. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Ciocia zabiera rzeczy należące do dzieci, informując mnie potem e-mailowo, że zabrała je, by były przechowywane w bezpiecznym miejscu, sugerując, że miejsce, gdzie ja przebywam, jest niebezpieczne. Zabrała np. pamiątki dzieci z pierwszej komunii świętej, obrączkę mojej żony czy też pierścionek zaręczynowy."

Tzn że ona mu plądruje chatę podczas jego nieobecności? Dlaczego nie zgłosił kradzieży? Do pierdla złodziejkę!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Rnext napisał:

Zabrała np. pamiątki dzieci z pierwszej komunii świętej, obrączkę mojej żony czy też pierścionek zaręczynowy."

 

Kradzież i nic nie zrobił? Nie wierzę. 

 

Chociaż panowie, chwila refleksji, portal plotkarski, pisała kobieta artykuł, pewnie to co pisze należy podzielić przez trzy i wyciągnąć pierwiastek z tego co zostanie.

 

 

 

 

 


 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i sprawa jasna pomponik, papilot, plejada, pudelek, wszędzie ta sama historyjka i dodane "nowe fakty" lub przeinaczone.

 

Macie kolejnego newsa, zupełnie inny wydźwięk:

 

http://www.fakt.pl/kobieta/plotki/jacek-borkowski-musi-walczyc-z-rodzina-zony-o-dwojke-dzieci/fxdsptm

 

Baby nagadały, że zabiorą mu dzieci podczas kłótni rodzinnej, czytaj wyrażały swoje stany emocjonalne, czyli straszyły i chuja mogą zrobić :P

 

Zajebały pamiątki komunijne dzieci i biżuterię żony - CO ZGŁOSIŁ NA POLICJĘ.

 

I na każdym portalu historia jest ciut inna wzbogacana o wątki lub ma inny wydźwięk.

 

Panowie na przyszłość nie podajcie jako źródła wiadomości jakichś papilotów, pudli, pomponów czy innego gówna - bo zwyczajnie biorą jedną informację i wymyślają do tego całą historię z dupy.

 

A my się jaramy newsem, tak samo jak loszki na pudelku ;)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Rysiek napisał:

Na to jest tylko jedna metoda w polskich warunkach. Musisz po prostu okazać się lepszą wersją rodzica niż matka, wówczas dzieci same przyjdą. Ja tak zrobiłem. W przypadku Borkowskiego chodzi o alimenty, jak uzyskają prawo opieki to na dwoje dzieci przy jego dochodach śmiało 5-7k PLN/m-c leci z konta. Starszy chłopak u niego ma 13 lat, więc facet ma duże szanse, ważne żeby prawnie temat wyprostować. Jak ktoś wrzuca takie linki to mi się moja sprawa o opiekę przypomina, jak baba w todze mówi, że alimenty mi się nie należą, ze względu na dysproporcję w dochodach. :D Miałem ochotę jej jebnąć w pysk, ale się powstrzymałem - to jest cena, jaką trzeba zapłacić za to, by mieć spokój.

 

Ale żeby dzieci podjęły świadomą decyzję kto jest lepszym rodzicem to muszą już być w słusznym wieku.

Prywatne wewnętrzne wojenki na linii matka-ojciec mnie strasznie wkur.. ta walka kto lepszy rodzic, aby się tylko zabezpieczyć dalej. Na to wychodzi że całe życie to walka, nawet ze swoją żoną. To idiotyczne. Wysuwam wniosek tylko jeden. Albo trafię na super kobietę, z którą nie będzie trzeba walczyć, ze strony której nie ma zagrożenia, albo nie ma co się wiązać i jeśli będe ojcem to tylko weekendowym. Byle tylko nie mieszkać z rodzicielką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.