Leaderboard
Popular Content
Showing content with the highest reputation since 05/28/2023 in all areas
-
Wiem, wiem, sronet, pewnie pisane przez tą samą pańcie co robi horoskopy w innym dziale, ale i tak się przyjemnie czyta: https://www.onet.pl/styl-zycia/damosfera/zdradzalam-meza-chcial-rozwodu-z-mojej-winy-najgorsze-mialo-nadejsc/mnwjsr2,30bc1058 "Mój mąż Krzysztof jest starszy ode mnie o 15 lat. W trakcie piętnastoletniego małżeństwa dorobiliśmy dwójki dzieci. Krzysztof, zawsze mi się wydawało, że to taki chłop do rany przyłóż. Prowadził dom, robił zakupy, zajmował się dziećmi. W przeciwieństwie do mnie nie miał wielkich ambicji zawodowych, więc pozwolił mi się rozwijać. Jestem przedstawicielem handlowym i moja praca wymaga zaangażowania w różnych godzinach, czasem nawet w weekendy. Nigdy nie sprzeciwiał się moim częstym wyjazdom. Nigdy też nie był podejrzliwy. Po kilku latach przestał mnie pociągać tak, jak na początku, a niestety częste wyjazdy sprzyjały nawiązywaniu przelotnych romansów. Nie byłam z tego dumna, ale jakoś tak to wychodziło. Tkwiłam w tym przelotnych związkach i małżeństwie, nie chcąc nic zmieniać. Było to też dla mnie wygodne. Miał się kto zajmować dziećmi. Po kilku latach tej huśtawki emocjonalnej, tego życia w kłamstwie, postanowiłam się rozwieść. Po co żyć dalej z człowiekiem, którego się nie kocha, ba, którego się ciągle zdradza. Złożyłam pozew o rozwód. Chciałam się rozwieść ugodowo, bez awantur i płaczów. Jednakże, jakie było moje zaskoczenie, gdy w odpowiedzi na pozew mąż napisał, że on chce się rozwieść z mojej winy, bo on wie o moich zdradach. Miał długo nadzieję, że może się opamiętam, bo mnie kochał, ale skoro wytoczyłam taką armatę, to on nie zamierza rozwodzić się ugodowo. Do odpowiedzi na pozew załączył dowody mojej niewierności. Okazało się bowiem, że od kilku lat, regularnie szpiegował mnie. Patrzyłam w osłupieniu na zdjęcia moich schadzek sprzed lat i nie mogłam uwierzyć, że to się dzieje naprawdę. Najgorsze jednak miało nadejść. Każde z nas powołało na świadków krewnych i przyjaciół mających dowodzić niewierności mojej lub mojego złotego serca. Jedną z osób, które wezwałam na świadka, była moja mama. Mama. Z kim nam kojarzy się to słowo i ta osoba? Z kimś, komu można ufać najbardziej na świecie. Z kimś, kto nas kocha ponad wszystko. Z kimś, kto nas nigdy świadomie nie skrzywdzi i zawsze będzie się starał nas osłaniać przed złem tego świata. Nawet w dorosłym życiu. I właśnie ta osoba wbiła nóż w serce, najgłębiej jak tylko mogła i dała radę go wbić. W trakcie zeznań moja własna osobista matka powiedziała, że ona się bardzo się cieszy, że się rozwodzę z moim mężem, bo on też nie był mi wierny. Pytająco spojrzałam na matkę, następnie na męża, nie za bardzo rozumiejąc, o co chodzi. Na co ona ze stoickim spokojem powiedziała, że przez 10 lat z moim mężem byli kochankami. Nie byłam święta, więc nie mogłam mieć pretensji do męża o zdradę jako taką. Ale z moją matką? Moja matka z moim mężem? Jak tak można. Przecież to chore! Zablokowałam numer telefonu matki, odcięłam ją od dzieci. Próbowała się ze mną kontaktować przez różnych członków rodziny, ale o czym ja mam z nią niby rozmawiać? Przecież tu nie ma miejsca na wyjaśnienia… " Kobita kobiecie kobietą LOL XD17 points
-
Nie zauważyłem wątku na forum, a myślę że sprawa jest na tyle ciekawa, że warto o niej wspomnieć. Pewnie zauważyliście iż coraz więcej firm wciska na siłę politykę Woke do swoich reklam i marketingu. Zaczęło się chyba od filmów (mamy czarną Małą Syrenkę, czarną Kleopatrę, Jaskiera który ma okazać się gejem w tym sezonie Wiedźmina -chyba jedynie Tarzan na zawsze będzie biały 😉 Potem rozlało się mocno na "zwykłe" marki. Najgłośniejszy case dotyczy piwa Bud Light które to było najpopularniejszym piwem w USA! Jeśli się ma produkt który w zdecydowanej większości jest kupowany przez mężczyzn, to co można zrobić? Jak "unowocześnić" przekaz reklamowy..... wynajmijmy transa i umieśćmy jego portret na puszce piwa.... Pewnie ktoś w marketingu doszedł do wniosku że "e tam, to jeszcze nic takiego...potrzymaj mi piwo". Tym kimś była szefowa marketingu, która udzieliła wywiadu w którym to twierdzi że mają już dosyć tej kultury "bractw studenckich" i że teraz będą celować w bardziej wysublimowanego (i wyedukowanego społecznościowo) klienta. Zazwyczaj takie rzeczy uchodziły koncernom na sucho, ale to już było zbyt dużo. Trochę jak siarczysty policzek wymierzony w klientów. W efekcie w mediach społecznościowych rozpoczęto nawoływanie do bojkotu marki (najpierw samego Bud Light, a potem wszystkich marek będących własnością tego koncernu Anheuser-Busch InBev). Na początku prezes firmy za mocno się nie przejął, twierdził, że to chwilowa sytuacja i zaraz się "wypali"..... 4 tygodnie później marka odnotowuje coraz większe spadki sprzedaży: Jest coraz gorzej. Co ciekawe w ichniej "Biedronce" (Target) piwo jest sprzedawane w promocji za 13,99 USD za zgrzewkę.... przy czym można dostać 15 USD zwrotu jeśli się prześle paragon (akcja cash back). Czyli albo jest rozdawane za darmo, albo nawet dopłacają....i nadal widać na filmikach że są pełne (nienaruszone) półki. Są filmiki z przerw meczów Baseball-a gdzie do wszystkich marek są kolejki po piwo....tylko nie do stoiska Bud Light. Ponieważ w jak mawiają "w przyrodzie nic nie ginie", to fatalna sytuacja Budd Light jest prezentem dla konkurencji, której (co za zaskoczenie) sprzedaż urosła dziwnym trafem dokładnie tyle ile spadł Bud Light. Tutaj znajdziecie trochę więcej o sytuacji łącznie ze wspomnianą reklamą. https://www.dailymail.co.uk/news/article-12068311/Bud-Light-sales-plunged-region-dropping-29-heartlands.html Co jest ciekawe to, że kolejną firma objętą bojkotem jest Target (za prezentowanie ubrań dla małych dzieci z hasłami "miesiąca dumy (Pride)" społeczności LGBTQ...cośtamcośtam. Z boku czeka przestępując z nogi na nogę Nike (które reklamuje staniki sportowe, na facecie) oraz Adidas (to samo tylko że komplety bikini). plus marka North Face: Ciekawy jestem na ile inne firmy przestraszą się tego co się stało z Bud Light i trochę się opanują, a na ile będą leciały jak ćmy do ognia? Z tego co czytałem to prezesom firm zależy na dobrym wyniku audytu żeby firma była LGBTQ.... przyjazna. Nareszcie nie jest to bez ryzyka (na zasadzie, jak wkurzamy starych klientów dla mniejszości, to możemy stracić tą większość, a mniejszośc i tak się obrazi na nas że za mało ich wspieramy. Idąc krok dalej, Ja oglądam kanał Jokera (z jego sloganem: "twarz do radia....ale za to głos do pracy w gazecie ;-)" On sugeruje, że może pora aby faceci postępowali z kobietami podobnie jak konsumanci z piwem. Może pora pokazać że niektóre zachowania nie są mile widziane? ciekawy jestem co Wy o tej sytuacji sądzicie. Czy to dłuższy trend (odbicie wahadła), czy tylko jednorazowa akcja i wszystko znów będzie ociekało kulturą Woke?16 points
-
Czy kolejny raz trzeba tłumaczyć oczywistości, że tam gdzie mieszkasz i pracujesz tam kutasem nie wojujesz. Poza tym nie jest profesjonalne łączyć pracę z relacja erotyczna z klientką. Jak coś pójdzie nie tak to jak myślisz jak zareaguje kobieta, która ma mściwą naturę. Mało masz emocji, problemów w życiu? Przestań myśleć przyrodzeniem a zacznij mózgiem to unikniesz wielu kłopotów.14 points
-
Czekam na wiadomości typu jego jacht jest zbyt stary Życie kobiety to inna rzeczywistość, dlatego kobiety były kiedyś jak towar i nie miały zbyt wiele do gadania. Rodzina się dogadała i klamka zapadła. Nie chciała męża to zakonu albo do burdelu. Teraz panie wymyślają, bo napatrzą się w smartfona, a tam wszyscy mają super życie i bugatti jeżdżą. Odklejenie zupełne.14 points
-
W sumie polecam poniższy wywiad z Piotrem Zychowiczem na ten temat - w szczególności tym, którzy nie znają z historii. Książki nie czytałem, ale znam sporo literatury w temacie i sam stworzyłem prototyp gry, który zahacza o historię Rzezi Wołyńskiej. Zychowicz mówi dość rozsądnie, chociaż nie zgodziłbym się z jego twierdzeniem dotyczącym polityki historycznej. W Polsce, prócz oddolnego działania, jest ona prowadzona raczej kiepsko: patrz. szantaże Izraela i fakt, że historia Wołynia nagłaśniana jest oddolnie, a rząd nie chce nazwać sprawy po imieniu. Abstrahując jednak od samego tematu polityki historycznej i pamięci, to muszę przyznać, że historia Rzezi Wołyńskiej zasługuje na co najmniej tyle filmów, książek i twórczości artystycznej, co Katyń. Nie tylko ze względu na swój tragizm, makabryczność zbrodni, ale także ze względu na niejednoznaczność, fascynujące wydarzenia i postawy ludzkie. Wystarczy poczytać o obronie Przebraża, o której pisał jeden z jej dowódców Henryk Cybulski. Przypomina to wydarzenia rodem z filmów o apokalipsie zombich: grupa małych miejscowości zaczyna tworzyć niejako mikro republikę, która broni się przed atakami rezunów i czasami wychodzi poza granice, aby zdobywać żywność. Polecam również zapoznać się z wykładami dr Lucyny Kulińskiej, która pisała dużo o Rzezi Wołyńskiej (m.in. serię książek "Dzieci Kresów"). Jeśli istnieje jakikolwiek powód, aby znać ową historię, to jest to nade wszystko rozmiar zbrodni i zła, do której Ukraiński nacjonalizm doprowadził. Wprost niewyobrażalne jest, że organizatorom takiej zbrodni stawia się dzisiaj pomniki, święci się emblematy i czci ich pamięć. Nie ma absolutnie żadnej idei, za którą walczyli czy nie walczyli, która usprawiedliwiałaby zbrodnie, których dokonali i byli inspiratorami. Pamięć o nich, w najlepszym wypadku, powinna iść w zapomnienie, w najgorszym: być symbolem hańby dla ludzkości. P.S. Na ironię poniekąd zasługuje, że Żydowskiego pochodzenia Zełenski, blokuje również pamięć o tym: a musi wiedzieć, że OUN było aktywnym wykonawcą Holocaustu, darząc równą nienawiścią Polaków, Żydów i inne nacje.13 points
-
Już abstrahując od mafii, innych niunasów, czy Ty bierzesz pod uwagę, że na żywo miałbyś to co przedstawia pewien zajebisty dowcip: Wraca mąż z pracy do domu, otwiera drzwi, a tam żona kusząco wypięta na kolanach zmywa podłogę. Niewiele myśląc zachodzi ja od tyłu, zadziera kieckę i zaczyna bolcować. Ta ze skwaszoną mina odwraca się i mówi: - ty to jesteś tak samo pierdolnięty jak moi koledzy z pracy!13 points
-
Ściganie obcej agentury to zadanie służb trzyliterkowych. O ile wiem, nadal te służby istnieją w RP. To uchwalone kuriozum jedynie co ma na celu, to polowanie na przeciwników politycznych. Czy ten przeciwnik to aktualnie Tusk, czy inna menda, nie interesuje mnie zupełnie. Interesuje mnie paranoja szukania ruskich agentów nawet w lodówce przez komisję kapturową (a nie wyznaczone do tego celu służby), uchwaloną przez wariatów, wzmożonych proukraińskim amokiem i pozbawianie oskarżonych osób możliwości uczestniczenia w życiu publicznym. A to już wygląda źle. Nawet bardzo.13 points
-
Diva i brak seksu? To co wy tam robicie? Znaczki oglądacie czy jest Twoją terapeutką? Kompletnie nie ogarniam tej sytuacji 😳 🤯 I jakie usługi w podstawowej karcie może świadczyć diva jeśli nie seks? Kurwa, co tu się odjaniepawliło12 points
-
Inwestycje w edukację zawsze props. Ile nie wydasz pomyśl sobie o wydających na wesele.12 points
-
Po co masz/chcesz ją zrozumieć? Ona/sytuacja jest. "Jeśli źródłem twego szczęścia ma być inny człowiek, to musi to być twój świadomy wybór. Uzależniając od kogoś/czegoś swoje szczęście, dajesz mu nad sobą władzę". Primo, to nie jest problem, a potrzeba. Jej źródłem jesteś Ty, i to Ty masz nad nią kontrolę... a przynajmniej powinienneś mieć. Pamiętasz początek kwietnia? Secundo - dopóki świadomie wchodzisz na pole minowe, bo jesteś PEWIEN że taki jest TWÓJ wybór - baw się dobrze chwilą, pamiętaj o wykrywaczu metali, i by się nigdzie nie spieszyć. Tertio - warsztat, oraz tzw. "skill socjalny" to w przypadku introwertyka/autystyka przyzwyczajenie. Aż któregoś dnia, "udawanie" stanie się tą pierwotną naturą. Tak jak z byciem dorosłymi - po prostu nagle jesteśmy dziećmi, które zaczynają zachowywać się jak dorośli, a stopniowo ta zmiana zachowania zmienia też Nas. Przypadek? Nie sądzę. Plany, plany, plany. Przyszłość i tak nadejdzie. Ona też nie wie "czego chce". Czy też precyzyjniej - sama przed sobą nie jest w stanie uświadomić sobie swych celów. Wie tylko, że właśnie przekroczyła 30-tkę, a to jest "magiczna" cyfra po której niektórym kobietom uderza do głowy tak zwana "ściana". I to zmienia jej zachowanie, priorytety, światopogląd, i wiele innych - często coraz mocniej wraz z każdą nową zmarszczką czy siwym włosem. Teraz wie też, że Ty stanowisz ten wyjątkowy <1%, który nie odrzuca odruchowo związku z kobietą o jej przeszłości. Do tego nie jesteś "golasem", "oblechem" czy "desperatem-erotomanem", a jeśli jesteś w stanie rozmawiać z nią tak, jak piszesz na Forum - jesteś także prawdopodobnie jednym z najciekawszych poznanych przez nią ludzi. W jej całym życiu. Zrozum to dobrze i dokładnie - masz nad nią władzę emocjonalną. Możesz to wykorzystać w niecnych celach, z pożytkiem tylko dla siebie... albo zaryzykować, cholernie zaryzykować. Bo to zawsze jest ryzyko - jakikolwiek związek z innym człowiekiem. Przez 10 lat "na rynku" widziała już niejedno. Ma dobry obraz "statystycznego Polaka" i TY do niego nie pasujesz, cholernie nie pasujesz. Chyba nawet nie uwierzyłbyś, jak bardzo. Myślisz że ile setek czy tysięcy podbijało do niej w klubach, czy na imprezach? Znowu, Twoja wyjątkowość to źródło Twojej władzy emocjonalnej nad nią. Na razie, dzisiaj. Przyszłość i tak nadejdzie, sama - pełna zmian. Lepsze/gorsze? Nostradamus go wie. Nie padnie z jej strony najpewniej nigdy, w sposób otwarty i pełnym zdaniem. Kim stanie się w Twoich oczach, jeśli ot tak zaproponuje jakieś małe ruchanko? Właśnie. Natomiast w końcu się ubierze w jakieś koronkowe majtki, a następnie przytuli... licząc na "domyśl się". Czy jej przeszłość Cię wtedy odtrąci - taki będzie jej shit-test... i Twój wybór. Bzdura. Jesteś klientem płacącym za bliskość, podczas gdy inni za podobną cenę mają "full serwis". Znaczy, stać Cię, i jest to już samo w sobie wyjątkowe. Ona naraz ma kilka sprzecznych priorytetów. Ścianę czyli przymus zmiany i potrzebę aby ktoś ją "zaakceptował"; oraz potencjalny cel który boi się utracić. Może sama nie jest w stanie powiedzieć, co jest tym celem. Ale ja jej nie znam. Może bać się "utraty szansy" w sposób autentycznie emocjonalny, z potrzeby bliskości... albo bać się "utraty szansy" na jakiś skomplikowany plan bombelkowo-alimentacyjny, gdzie być może nieznany Ci kandydat na ojca już gdzieś w tle się przewija przez jej pochwę. Twoje ryzyko, Twoja decyzja. Ja tylko powiem, że kluczowa część tego zdania to "w tym momencie". Reaguj na bieżąco na zmiany, patrz i przewiduj gdzie prowadzą, aby nie dać się zaskoczyć. Ona propozycję zapłacenia rzuciła odruchowo, nie myśląc o tym wcale. To jej podpowiedziały emocje. Jakie? Nie wiadomo. Nawet największy ekstrawertyk, o ile nie umie czytać w myślach, tego nie wiedziałby. Znowu - "w tym momencie". Co z tym dalej zrobisz, to Twoja decyzja i Twoja potencjalnie nagroda/strata. Nikt jej za Ciebie nie podejmie, bo nikt Twego życia nie przeżyje za Ciebie. Twoja intuicja dobrze ci podpowiada. Wóz albo przewóz. Zrywasz dalszą znajomość zawodową, albo zapraszasz na randkę. PS: większość chciałaby "cnotkę w salonie, dziwkę w sypialni". To nie jest głupie ludowe porzekadło, a mądrość pradziadów. Bo kobiety nie można traktować jak jedności - w zależności od czasu, miejsca, emocji, nastroju, i pierdyliarda innych - może być kim zechce w danej chwili. Madonną Nieskalaną albo Sashą Grey - ta sama kobieta. Najpierw niewinnie zatrzepocze rzęsami i spłoni się pod wzrokiem mężczyzny na jej dekolcie, a sekundę później beknie, rzygnie i zachce się jej seksu analnego. Warto o tej dwoistości pamiętać.11 points
-
Utnij kontakt i uciekaj, obok takich pań często kręci się mafia i różne podejrzane typy, wygląda to na rozpracowywanie Ciebie i poznawanie. O co tam chodzi? Potencjalny wjazd do mieszkania? Może jakieś kompromitujące zdjęcia i ich wykup, czy zwykła próba wydojenia gościa przez pańcie? Nie ma znaczenia, bo to nienaturalna sytuacja i GWARANTUJE że w jakiś sposób to się źle skończy dla Ciebie na 100% Po blokuj kontakty i omijaj szerokim łukiem. Kurde ludzie teraz kiedy policja jest w rozsypce bo mnóstwo ludzi pouciekało z służby, ciągle jakieś afery w tle, pełno nieobsadzonych wakatów, ba są dzielnice nawet w wawie że tylko jeden patrol jeździ na całą dzielnice, a Wy się ładujecie w jakieś dziwne akcje. Wracają lata 90-te, coraz więcej cwaniaków wie że są bezkarni bo nie ma nawet kto ich ścigać jak coś odwalą, uważajcie na siebie i nie ładujecie się w kłopoty11 points
-
Powiem tylko tyle, wyrabiajcie paszporty, nie ważne kto wygra.11 points
-
Dzień w dzień impreza i chlanie, studia jakoś tak przy okazji idą... Ty... inżynier... 25 lat, kurwa, a w głowie siano. Zapić, zaruchać... co z Wami, dzieci... Niebieskie ptaki... jeden z drugim dorwie się do głupiej samiczki, wyrucha raz, drugi, a potem "to tylko seks"... i się dziwicie, że "one po 20-tce same spierdolone"... To Wy je pierdolicie... dosłownie i w przenośni...11 points
-
Kobietom się nie pomaga wprost. Może korzystać z naszych zasobów, ale w zakresie na jakim facet pozwala. Przeżyłem podobną historię krótko po liceum. Pochodzę z dobrej rodziny, gdzie jako tako się żyję, bez patologii, po katolicku. Duża rodzina, każdy większe lub mniejsze biznesy, wszyscy się wspieramy. I poznałem dziewczynę w liceum. Dziewczyna z patologii. Ojciec alkoholik, ona DDA. Jej siostra na emigracji zrobiła sobie dziecko z typowym angielskim prolem. Pod względem mentalnym i materialnym nasze rodziny dzieliła przepaść. Dziewczyna korzystała z zasobów, wyrobiła się i jak skończyła 1 stopień studiów stwierdziła że pierdoli nasz związek i wyjeżdża świat zdobywać. Poznałem ją jako szarą myszkę z dwiema kieckami a jak coś zaczeło się w jej życiu układać to dała nogę. Miesiąc po zerwaniu poznała zagraniczniaka. Nihil novi.11 points
-
Uważam, że takie wymyślone problemy wynikają z niskiej samooceny + lewackich poglądów. Z jednej strony chcą się pokazać, dostać trochę atencji, czyli upiększają się bo same w oryginale się nie akceptują, a jak tylko dostaną tę atencję od gości z niższym SMV to jest problem. Oczywiście jak jakiś przystojniak by skomentował to spoko. Pozostaje tylko współczuć takim osobom, niech sobie żyją ze swoimi wyimaginowanymi problemami, niech sie nakręcają, a później wydają krocie na kozetce u terapeuty.10 points
-
Cóż, jeżeli to prawda, to życzę sędziemu Marciniakowi potężnego odszkodowania po wygranym procesie za zniesławienie.10 points
-
Będzie następująco. Na mównicy stanie Duda, albo inny monsz stanu i powie tak: ,,Przebaczamy i Prosimy o Przebaczenie." Polskie elyty swoim brakiem kultury i służalczością, plują w twarz swoim obywatelom, przodkom, historii. Upokarzają nasz naród, robiąc z nas służalczych niewolników. Służymy ukrainie, usa, niemcom, izraelowi. Zapierdalamy za miskę ryżu albo jeździmy po świecie zarabiając na godne życie dla naszych dzieci.10 points
-
Dziwi mnie szum wokół tego prymitywnego (aczkolwiek dzianego) kmiota, choć w sumie nie powinienem być zaskoczony, bo zdziczenie tego świata jest coraz większe. A najlepsze jest to, że gdyby nie ta pretensjonalna broda, to chłop z gęby jest takim mirkiem-flepiarzem. Szkoda tylko Rumunii. Nie dość, że borykaja się z politykami-kurwami, to los przywiał im jeszcze jednego szmaciarza...10 points
-
Jak jesteś pewien zatrudnienia i zarobków, to takie mikropozyczki splaca się na raz czy dwa maks. Kredytów nie należy się bać, tylko brać je nie na konsumpcję na Seszelach, czy inne smartfony, a na rzeczy sensowne. I nigdy w formie złodziejskich "chwilówek". Inwestycja w podwyższenie kwalifikacji na ogół zawsze się zwraca, no chyba że ktoś kurs grilowania za 10k bierze, żeby sąsiadów na grila zapraszać. 😁10 points
-
Dzięki, wiem że mam ładne nóżki A teraz na poważnie - co roku w babskiej sieci pojawia się taki artykuł i liczne komentarze. Jedne internautki płaczą, inne denerwują, jeszcze inne śmieją. Jednak co robi większość? Ignoruje Gdyż po prostu nie spotykamy się z wieloma takimi sytuacjami. Oczywiste jest, że mężczyźni spoglądają czy zagadują - czy to na ulicy czy tym bardziej w pubach, na imprezach - w końcu ich celem jest poznawanie ludzi, tym bardziej jak zapraszamy kobiecą aparycją i sympatycznym nastawieniem. Mogę mówić tylko za siebie - z wulgarnością spotykam się bardzo rzadko, może nie wpisuję się w gusta budowlańców XD „Oblechy” nie mają pewności siebie, aby się odezwać, a fajnie wyglądający faceci z reguły są ogarnięci w kontaktach z kobietami, potrafią godnie komplementować. Wiadomo, że kiedyś usłyszałam jakieś głupie teksty czy gwizdy, ale c’est la vie - to tzw. element animalny cytując Prezesa Ja do mężczyzn mam pod tym względem tylko jeden żal - że reagowali w niefajny sposób, jak byłam bądź co bądź dzieckiem - dziewczyną 13-14 letnią, ubraną zwyczajnie, bez makijażu, z gimnazjalnym plecakiem. To doświadczenie wielu kobiet. Bycie zaczepianą w młodym wieku, dotykaną, bo młoda nie zareaguje. Źle to wpływa na pewność siebie i jest to molestowanie. Wracając jednak do kobiet dorosłych - najbardzej spłakują się teraz te, które albo nie doświadczają atencji normalnych, fajnych facetów albo zwyczajnie te czujące niechęć do gatunku męskiego, pseudofeministki. Ja się za feministkę poniekąd uważam, ot co. Jednak lubię się seksownie ubrać, odsłonić pończoszkę w towarzystwie partnera i czuć atrakcyjnie. Zewnętrzna walidacja jest przyjemna, pełna próżności, lecz ludzka. Zagadujcie do wolnych panien, byle umiejętnie i z szacunkiem. Fajna dziewczyna nie potraktuje tego jako molestowania.9 points
-
Zaznaczam, że nie mam zamiaru czytać tego onetowskiego gniota. Artykuły tego typu są po to, aby utrzymać wśród kobiet już ładnie rozlaną falę feministycznej propagandy, która nie ma na celu uczyć prawidłowej, kobiecej reakcji na chamską postawę (męską, czy babską). Pan Budowlaniec jak se powie "a gdzie te ładne nóżki kroczą?! Może koło mnie jeszcze raz przejdą?!", to można w miły sposób odpowiedzieć "przed siebie, bez funkcji cofania! Dobrego dnia!". Jak ktoś takie teksty wciąga pod hasło "seksizmu ", to po prostu jest zaburzony społecznie. Teksty typu "ale ładne piździcho! Pokaż więcej, suczko!" raczej zasłoniłabym kurtyną milczenia, bo nie wiadomo, co chłop ma pod kopułą. Nie chciałbym zostać pobita po mojej potencjalnej ripoście "Ty masz ładniejszą, więc nie mam czym się przed Tobą pochwalić." Gdybym była innej urody i usposobienia, to zapewne stroiłabym się w celu kokieteryjnego wzdychania "jak Pan śmie!".😎 Flitr to też forma komunikacji, która ma też jasny cel: od skrócenia dystansu po zasyganlizowanie "jestem Tobą zainteresowany/a". Ja tam lubię pieprzny humor, tym bardziej gdy się pracuje z mężczyznami, raczej się tego nie uniknie. Bardzo często całemu towarzystwu (mieszanemu) zbereźny żart poprawia humor. 🤓 Granice dobrego smaku są w każdej relacji. Jeśli przyszłość rynku matrymonialnego ma wyglądać tak, że zaloty będą zbiurokratyzowane, to już lepiej żeby faktycznie dzieci brały się ze sztucznych macic.9 points
-
Ahh te To jest dbanie aby kobiety bały się mężczyzn i aby były samotne bo wtedy wydaja kasę na ciuchy i inne bzdety a nie poświęcają się rodzinie, stara strategia opisana w książce subverted9 points
-
Mamy piękny paradoks frajera, który na własne życzenie daje się frajerzyć. Ruscy przeprosili już dawno za Katyń. Mimo że w sumie jakiejś wielkiej potrzeby nie było, na pewno nie takiej jak np. wzajemna pomoc humanitarna czy wojskowa w obliczu napaści wroga. No to spójrzmy teraz na obecną sytuację. Nigdy nie było dobrego momentu by Ukraińcy zrobili to samo za Wołyń. Teraz jest akurat wspaniała okazja, bo tyle się mówi o pojednaniu, Polacy jak nikt okazali miłosierdzie napadniętej Ukrainie, nadastwaimy dupy bo staliśmy się światowym korytarzem logistycznym dla walczące Ukrainy. Ale moment! Teraz najlepsze. Ostatnio komik Zelenski w płomiennym przemówieniu zapewniał o trwającej w Bachmucie akcji mającej na cele identyfikację każdego poległego Ukraińca, bo szczątki nie mogą być bezczeszczone, wymagają należnego szacunku i pochówku. A Przecież walki o Bachmut trwają... Przypomnijcie mi ile to już lat szczątki Polaków zarżnietych jak świnie na Wołyniu dalej nie doczekały się ekshumacji i dlaczego szczątki naszych rodaków nie wymagają szacunku??? Tego właśnie nie mogę zrozumieć, tzn nie tego że aktor Żeleński walczy o swoje, ale to, że jest rzesza moich rodaków, którzy bagatelizują ten temat, bo to dawno było! Jak tak kurwa w ogóle można???9 points
-
9 points
-
Loffcia, loffcia Tyle że raczej chwilowo. Jakaś młoda w miarę? Bo jeśli tak, to raczej tylko Twoja kolej. Albo innymi słowy - tak, jesteś jej najlepszym, dostępnym wyborem. Aktualnie. ps. Obecnie związki są jak pierwiastki promieniotwórcze - różnią się tylko okresem półrozpadu.9 points
-
Parę razy przytaczałem pewien wiersz Niemollera, więc i jeszcze raz przytoczę: Najpierw przyszli po komunistów, ale ja milczałem, bo nie byłem komunistą. Potem przyszli po socjaldemokratów i nie odezwałem się, bo nie byłem socjaldemokratą. Potem przyszli po związkowców, i znów nie protestowałem, bo nie należałem do związków zawodowych. Potem przyszła kolej na Żydów, i znowu nie protestowałem, bo nie byłem Żydem. Wreszcie przyszli po mnie, i nie było już nikogo, kto wstawiłby się za mną. Tak działa wszelaka bolszewia, totalniacy i uzurpatorzy. Klasyka, schemat, do piachu z takimi. Są większymi wrogami ludzkości niż tajna agentura. I pomyśleć, że tych chytrych psycholi jest tylko garstka a nas > 30 mln. Proporcja większa niż w Auschwitz. ps. Wiersz odnosi się oczywiście do narodzin niemieckiego faszyzmu, terroru państwowego, skrytobójstw etc. a napisany był w obozie koncentracyjnym.9 points
-
Za mało danych, a Ty również za mało o niej wiesz na ten moment. Ruchać, obserwować.9 points
-
To było do przewidzenia że ona go zostawi już po tamtych filmach pół roku temu i oto ten dzień nadszedł. Może jak chłop dostanie po dupie to coś z tego zrozumie bo aż przykro było patrzeć jak sobie uciął cojones w tym filmie bejbi plis kom bak czy jakoś tak XD I powiem szczerze, pojebane jest że chcąc utrzymać kobietę w ryzach trzeba ją traktować jak jakieś zwierzę, trzymać krótko jak krowę na łańcuchu żeby nie rozwaliła związku swoim zbugowanym oprogramowaniem które na przestrzeni tysięcy lat ewolucji dostało masę porąbanych aktualizacji i w dzisiejszych czasach zwyczajnie nie działa w taki sposób jak byśmy zdając się na logikę oczekiwali. Tak jak wspominał wyżej @RENGERS innej metody nie ma. Nie oznacza to że należy traktować kobiety źle. Niemniej traktując je dobrze, tak jak byśmy potraktowali najlepszego kumpla, obdarzając zaufaniem, zdając się na jego wybory, szczere intencje to łatwo jest skończyć jak ten Damian z YT. W dużym uproszczeniu bo temat na książkę Gdy idziecie z kumplem na piwo, wybierze pub dobry dla was (np. Hooters) gdy dacie ten wybór kobiecie wybierze knajpę dobrą dla niej, (i na pewno nie będzie to ww. Hooters 😅) i takie przykłady można mnożyć Aż mi się przypomniało jak kiedyś z laską po drodze do mnie czasem wpadaliśmy do maka, jakoś tak się dziwnie składało że to ja częściej płaciłem, a bo akurat zapomniała kasy, a bo akurat z mojej strony okienko itp. na szybko z pamięci stosunek +/- 7/3. Za którymś razem poszliśmy zjeść w środku i nauczony doświadczeniem i spodziewając się podobnego schematu, powiedziałem do niej "Weź dla mnie to samo a ja lecę do WC" Po wyjściu z łazienki zlokalizowałem stolik gdzie panna usiadła, podchodzę i co widzę? Laska ma przed sobą na tacy zestaw powiększony, McWrapa, dużą colę z frytkami i jeszcze lody sobie wzięła a po mojej stronie stolika leży... Najbiedniejszy kurwa cheeseburger, sam jeden, ten taki chudy z jednym plastrem sera, nic więcej. 🤦😂😂😂 Żyła mi pękła, aż mi smartwatch alert wysłał na zbyt wysokie BPM bez aktywności fizycznej, i w pierwszej chwili pomyślałem że jej tam łeb urwę, zamiast tego powiedziałem że chyba telefon zostawiłem w aucie, wyszedłem, wziąłem głęboki oddech, lub trzy 😄 i od tamtej pory nigdy więcej jej nie widziałem. Wróciłem do domu, poblokowałem gdzie się da, przebiegłem kilka km i złość mi przeszła. Tfu, skarbona za 5zł. Podsumowując, jak rozpieprzyć sobie związek? Oddać kobiecie stery, pozwolić podejmować decyzje, pomagać, zrobić jej lvl up, oddać palec, później rękę. Na wielu płaszczyznach. Liczyć na to że potraktuje faceta uczciwie, sprawiedliwie, równo i bezinteresownie, później płakać w necie że to zła kobieta była. Traktuj jak krowę na łańcuchu 😉 puki co się sprawdza bo ostatnio na pewnej imprezie od jednej którą zjechałem 5 min po zapoznaniu bo coś tam kozaczyła, godzinę później na parkiecie usłyszałem - "ale z ciebie cham i skurwiel, ale podoba mi się to" 🤣 za łańcuch i do hotelu 😄 Chciałbym żeby było normalnie ale niestety ten świat jest chory.9 points
-
Ostatnio mówiłem "ładne ma pani nóżki" do sprzedawczyni przy stoisku mięsnym I nie miało to podtekstu seksualnego.8 points
-
8 points
-
Nie miej zludzen kolego . Robi to dla siebie gdyz jako jedyny widzisz w niej czlowieka . Taki plaster na wyrzuty sumienia .8 points
-
Ja nie wiem co ta autorka pali w przerwach w pracy ale niezły odlot. ,,Mój niebinarny mąż alkoholik miał romans z łosiem. List od naszej czytelniczki”. Ja to czekam na takie prawdziwe historie z życia a nie tam jakieś nudy pospolite.8 points
-
@Amperka czuję się wywołany do tablicy Zależy jaki przepis z netu. Widziałem już tak bezsensowne i absurdalne, że nie rozumiem po co ktokolwiek coś takiego (czyt. SHIT) publikuje. Np. dzisiaj rano YT mi podpowiedział kanał (pseudo!)kulinarny niejakiej Agnieszki Mielczarek. Obejrzałem najpierw jeden filmik "Makaron all'amatriciana" i za głowę się chwyciłem - wszystko kompletnie fatalnie, więc dla pewności wyrobienia sobie opinii obejrzałem jeszcze drugi - "Ratatoullie" co mnie dobiło do końca. Jeszcze to heblowanie nożem po desce do krojenia... z kwarcu! Ale za to designerska. Lepiej od razu swoje noże wyrzucić. Naśladowanie jej, albo chociaż branie pod uwagę jej sugestii to przepis na katastrofę. Ona kompletnie nie potrafi gotować, nie ma o tym bladego pojęcia (a w komentarzach zachwyty. Głównie pań, które jak przypuszczam, orientują się w kuchni na podobnym poziomie. Nawet organizacja w jej kuchni leży i żałośnie kwiczy. To jest kanał typu "ni mom pojęcia co robię". I takich kanałów jest mnóstwo. Więc nie wiem z jakiego/jakich przepisów korzystałaś, trudno coś jednoznacznie podpowiedzieć. Po prostu przepis na pizzę jest jeden To znaczy - jeden na każdy jej rodzaj. Ale co do zasady: 1) dobra mąka ze sporą ilością białka (nie żadne Basie-srasie. Weź coś dedykowanego "tipo 00"). Ja głównie używam np. Caputo. 1a) tylko podstawowe składniki - woda, mąka, drożdże i sól. Chyba że "Romana" to trochę oliwy jeszcze. 2) długie dojrzewanie ciasta (żadne tam czary, że wyrosło to do pieca). U mnie nawet potrafiło to być 72h. Ale to nie z każdą mąką przejdzie. 3) dość krótkie wypieczenie w dobrym piecyku w wysokiej temperaturze Jako, że raczej mało kto jest takim maniakiem jak ja, że kupuje sobie oddzielny piecyk do pizzy grzejący do circa 470C, da się to przepchnąć przez piekarnik. Tyle, że lepiej użyć nie tyle polecanego powszechnie "kamienia do pizzy", co tzw. "steel'a". Jest to gruby (min. 6-8 mm) kawałek blachy ze stali węglowej, który da się nagrzać ponoć nawet do 330C w piekarniku wyciągającym ledwie 250C. No i do ciasta z piekarnika, dobrze dodać trochę oliwy jednak albo chociaż posmarować brzegi. Z życzeniami smacznego dla amatorów pizzy i dla zaostrzenia apetytu - jedna z moich pierwszych, trochę nieudolnych prób z ówczesnym, nowym piecykiem do pizzy i kombinowaną "pizzą pseudo-napoletaną". Nie wyszło dobrze nawet, ale to już była przepaść w porównaniu do piekarnika.8 points
-
R.........ć i obserwować, niczym się nie przejmować (wszelkie zasady BHP stosować) To jest teraz twoja kolej.8 points
-
Baby trzeba traktować jak swoją własność, swój przedmiot, wtedy chodzą jak w zegarku. Momentalnie, gdy nadajesz kobiecie prawa człowieka, zaczynasz traktować nie przedmiotowo - następuje zanik pożądania, tendencja ku rozpadowi love.8 points
-
8 points
-
Wiecie co XD Myślałem że już wszystko widziałem w życiu ale to przechodzi ludzkie pojęcie XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD7 points
-
Świat klaunów, chcą męskiego chada ale jak usidlą to już ma być baranek, no czytajcie sami: Coraz więcej wariatek na tej planecie, wogóle by się zdziwiła jak wielu programistów chodzi na siłownie i uprawia sport, to już nie te czasy7 points
-
Zadaj pytanie jak rozpoznać kobietę alpha, albo wogóle kobietę z męskimi cechami bo tych jest więcej i są równie niebezpieczne, a nawet bardziej bo ukrywają często męskie cechy i jest zonk po ślubie i bąbelku, że to jednak inna kobieta i mieszkasz de facto z drugim facetem w domu. Moje rady: - unikajcie kobiet pracujących w mocno konkrecyjnym środowisku: korporacje, wszelkie pozycje managerskie, również te aspirujące, wszystko to umacnia męskie cechy jak agresja, konkurencyjność, stanowczość itd. I później chopy się dziwią że kobita w ich związku rywalizuje i mówi skoro ja zarabiam x to tu jako facet masz zarabiać 2x - jak reaguje na Twoje polecenia, czy się słucha, ona może być bardzo kobieca i nie być w corpo, ale jak nie chce się podporządkować to gwarantuje że po ślubie ona będzie rozdawała karty - czy Ciebie podziwia, dosłownie, jak nie jest wpatrzona jak w obrazek to jesteś planem B a może nawet i D, to i tak się rozleci, im później tym będą dla Ciebie większe straty - anatomicznie, silnie zarysowana żuchwa, barki to typowo męskie cechy. Nie bez przyczyny wygląd kobiet lat 50 tych a obecnych to dwa różne światy - oczywiście unikamy też wszelkich artystek, borderek, kobiet "walczących", jakiś wizjonerek itd itp, same problemy Chętnie posłucham innych Przy okazji posłuchajcie sobie samej kobity ja mówi że jej męska energia psuje jej relacje7 points