Skocz do zawartości

OdważnyZdobywca

Starszy Użytkownik
  • Postów

    747
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez OdważnyZdobywca

  1. Dokładnie. To plus od 18:40 do 20:00. Połączenie obu to niezłe kombo by było. Cała reszta gości to przykład jak się nie zachowywać.
  2. Stary, ale jak masz minus gdzieś (niepełnosprawność), to natura zadbała o to byś gdzie indziej miał zrekompensowaną tą stratę. Ludzie są z natury egoistyczni i brakuje mi w twoim ogłoszeniu (zarówno strony męskiej jak i strzelałbym, że żeńskiej) czegoś czym mógłbyś zachęcić potencjalnych współtowarzyszy - "jestem mistrzem Polski w malowaniu/najlepszym kucharzem jakiegokolwiek spotkałaś - jeśli nie - ja stawiam)/top 3 w gamingu)". To tak tylko z mojej skromnej strony.
  3. Samo bycie nie miłym nie oznacza szacunku i nie zapewnia bytu. Można być miłym (lub nie miłym) i zapewniać byt i wzbudzać szacunek. Reszta względnie spoko.
  4. Jak to zrobić dobrze? Dowiedzieć się, że na pewno TO chcemy robić? Pamiętam jak pisałeś, że są dwie drogi - pracować za duży hajs niekoniecznie to lubiąc, ale po godzinach spędzać czas (i wydawać hajs) na pasje, albo odwrotna - zarabiać na pasji (ryzyko znudzenia się/braku hajsu na tym), inne sprawy po godzinach. Jak uniknąć spędzenia 10 lat nauki by potem gdy już dojdziemy na wyższe, upragnione stanowisko dowiedzieć się, że mnie to nie kręci/nie lubię tego? Co do samego tematu: porównywanie się do kogokolwiek innego niż my sami, już jest błędem, co zostało przez Braci wspomniane. Rozwój osobisty to narzędzie. Służące TOBIE drogi Bracie. Można utknąć w ciągłym "rozwoju" będąc realnie w identycznym punkcie jak przed laty, ale trafiając na odpowiedni archetyp/wzorzec, jedyną rozsądna decyzją, jest pójście za nim. Przykład? Przez wiele lat siedzę w temacie, czytałem i słuchałem zarówno tych od polskich jak i zagranicznych, tematy pieniędzy, zdrowia, wydajności, odpowiedniego myślenia, psychologii, couchingu, relacji itd. Samo wyłowienie kto w środowisku serio zna się na rzeczy, a kto jest ładnie opakowanym gównem w papierku sporo zajmuje. Miałem sporo czasu po pracy, a i od niej samej wolałem słuchać innych. Ostatnio trafiłem na osobistość Dan Pennie opisywaną przez Rafała M. z ZJ. Podcastu słuchałem kilkadziesiąt razy (na YT - warto, szczególnie druga część). On mi uświadomił, że liczy się działanie, pociągnięcie za spust. W codziennym życiu zaczynam stosować opisane przez niego zasady - żyje mi się lepiej. Rozwój to narzędzie. Gdybym się nie interesował rozwojem - pewnie nie byłbym w tym punkcie co teraz. To raz. Dwa - gdybym tylko interesował się rozwojem, a nie wprowadzał koncepcji w życie - ponownie byłbym "tam"/50 lat za murzynami. Drugą historią która na mnie mocno wpłynęła, jest ta Williama Jamesa. Był w rodzinie w której liczyły się osiągnięcia. Jego brat zrobił karierę. Jego siostrze również świetnie się powodziło (a były to czasy gdy kobiety miały na tym polu mocno pod górkę). Jego rodzice wyśmiewałi jego wybór o nauce psychologii ("poważną robotą byś się zajął, a nie bzdurami"). Był zdruzgotany. Trafił na temat brania odpowiedzialności. Wychodził z założenia, iż nie możemy być za wszystko odpowiedzialni, bo to los wielokrotnie nami kieruje, nie my (jakich ludzi spotkamy przypadkowo na naszej drodze, co nam się stanie, w jakich czasach się urodziliśmy, w jakiej rodzinie itd.). Był na skraju rozpaczy, więc postanowił popełnić samobójstwo (tu przypomina mi się historia Marka). Ale dał sobie rok - jeśli jego założenie o odpowiedzialności jest prawdziwe - popełni je dokładnie za rok. Przecież i tak nie ma nic do stracenia. Nie zgadniecie co się stało. Wiliam James przeszedł do historii, nawet dzisiaj naukowcy potwierdzają odkrycia których dokonał. Prześcignął wszystkich ze swojej rodziny, z wyszydzanego stał się najbardziej sławny z całej rodziny James'ów.
  5. To nie hipotetyczne sytuacje, a realne. Parę razy przewinął mi się taki motyw ma forum, ale nie widziałem jeszcze idelanego rozwiązania. Imo, za dużo (błędnych) założeń: vs Jak chodzi tyle ładnych kobiet, to można coś z nimi działać. Jeśli nie chcesz działać (tj. ta w związku jest ok) to zostajesz i nie oglądasz się na inne. Chodzi o podjęcie wyboru i konsekwencji z nim związanych, a nie łapanie trochę tego, trochę tego. Nazwałbym to pokazywaniem zasad, a następnie się ich trzymanie. Oznajmiasz, iż niedupuszczalna jest dla ciebie taka waga w związku, więc jeśli ona ma taką - będziesz poświęcał mniej czasu/pieniędzy/innych ważnych dla niej rzeczy/nie będziesz się z nią pokazywał. Gdy tylko to zmieni - wrócisz do "stanu miłości". Nie manipulujesz tylko jasno oznajmiasz co się stanie. Czy to zrobi (czy będzie miała chęci) - to już jej sprawa. Tylko żeby wymagać, sam musisz mieć mocne karty/coś reprezentować sobą. W przeciwnym wypadku - spuści cię w kiblu bez grama żalu. Najlepiej moim zdaniem zacząć od pkt 3 - w końcu na niebezpieczeństwo utraty/innego men'a w pobliżu reagują na poziomie instynktownym, nawet nie świadomym. Nie daje to żadnej gwarancji, bo przecież może odejść, ale nie przywiązujesz się, jesteś gotowy na jej utratę, ale jeśli to fajna babka, szkoda by było od razu się rozstawać. Jeśli odejdzie jak będzie miała dobrą formę - trzymała się z Tobą (w złej formie) tylko dlatego, że było jej wygodnie. Czyli nie pożądanie, miłość ani nic głębszego. Tylko pozorowane bezpieczeństwo. Skuteczne metody właśnie o to są oparte - pokazujesz się z innymi paniami, rozmowy, telefony. Generalnie - "inne".
  6. Widzę, że ktoś zrobił remake. Tutaj orginał sprzed 3 lat:
  7. Bierz ją xander. Jak Reksio szynkę. Rozerwij jej bluzkę, pokaż jej, że między nogami może dużo więcej czuć, niż zawsze.
  8. Halo halo, nie dziel cipy na kobiecie. https://www.blasty.pl/m/upload/images/large/2018/12/bo-to-trzeba-na-spokojnie-usiasc_2018-12-03_18-07-45.jpg
  9. Ciekawe przemyślenia. Myślę, że żeby wyniki były wiarygodne, trzeba by zawołać kilku chłopaków którzy regularnie (kiedyś lub teraz) podchodzą do kobiet. Jak patrzę po znajomych, rodzinie itd. to faktycznie najbardziej wartościowe kobiety są wyławiane w okresie szkoły średniej/studiów przez partnerów minimum obiecujących na przyszłość.
  10. Myślę, że u chłopaków z klubu "Handlarze Kryptowalut" prowadzonego przez @smerf, dostaniesz dobre wskazówki na początek.
  11. Jak niezależnie co się stanie (czy stracisz pełen kapitał czy zyskasz kilka razy tyle) nic się nie stanie dla Ciebie wielkiego i chcesz powiększać swoją wiedzę w tym temacie, to warto.
  12. Wysyłam do Ciebie oddział Grażynek - gdzie diabeł nie może tam je pośle. Znajdą nie tylko rodzinnego członka, ale twojego czarnoskórego syna (o którymś już chyba zapomniałeś ale nic się nie bój). Przetestują czy wszystko z nim ok (bo wzrost wydaje się ok) i wrócą z info. Wytrzymaj! @Imiennik Łysy z RadioSamiec 😎
  13. Mówią!!! Jakby ten z atletyczną budową do nich zagadał, mając trochę inteligencji emocjonalnej, ZROBIŁBY się nagle 8/10
  14. To ciekawy wątek, możesz rozwinąć. Z tym "kolegą" trzeba ustawić granice, co tolerujesz, czego nie, co Ci przeszkadza. Po ludzku pogadać. Stawiam, że dla niego takie podjazdy to pewnie norma, więc nawet nie poczuł, że zrobił coś nie tak. Nie spinać się na początku, kulturalnie (ale "wymagająco", bez ulgi) powiedzieć co nie gra. Inni widzieli, prędzej czy później ktoś znowu coś takiego spróbuje. Bądź na to przygotowany.
  15. Domki Eden też są spoko. Tylko trzeba wcześniej rezerwować, bo najczęściej mają ludzi. Zaś okoliczny hotel jest przepłacony. Lub inaczej - postaw się a zastaw, za standardową jakość.
  16. W internetach kiedyś o tym czytałem. Parze się to udało, ale musieli "wychodzić to".
  17. To czy coś będzie na Tobie dobrze leżało, nie zależy od tego czy wydasz 250 zł czy 1500 zł. Płacisz najczęściej za markę i sam materiał (szeroko pojmowany np jak się układa, ile przetrwa, jakość itd.). True, plus długa koszula żeby wyglądała z marynarki. Dobrym dodatkiem jest też zegarek. Poczytaj blogi modowe, ludzi którzy się ubierają nieźle (czy to przez odbiór pań, czy tak jak Tobie się podoba), stylistyki, być może prezentów/ludzi od wystąpień publicznych. Wszystko da się wyćwiczyć, nawet jak nigdy się tym specjalnie nie interesowałeś. I nie skupiaj się tylko na kolorach, bo to tylko część układanki.
  18. A co robi? Konto bankowe się bardzo przydaje w życiu codziennym. Jeśli nie zgadzam się z polityką konkretnego banku (np tego wyżej, bo zaglądają nie tam gdzie powinni) a zależy mi na promocji - spełniam minimalne warunki aby się załapać i zamykam konto/przenoszę gdzie indziej. Tyle mnie widzieli.
  19. @Alejandro Sosa @spacemarine Przypomnieliście mi Monty Pythona:
  20. Słabo widzę @pytamowiec (już lepiej aparat przed sobą i zdj na 10s) ale nie dałbym rekomendacji - jesteś jak szary, zwykły Kowalski (panie bardzo lubią "inność" w pozytywnym tego słowa znaczeniu). Granatowy się zlewa, ani nie wyglądasz ma bogatego, ani "mocnego". Zależy też co chcesz komunikować (czyli jakiego typu kobiet TY szukasz). Ja się tak ubieram jak nie chce mi się specjalnie myśleć o tym (skuteczności to nie ma zbyt wielkiej).
  21. Z ruchaniem jest jak z kasą - jak nie masz, to myślisz o tym cały czas (bo musisz). Jak już masz - możesz ale nie musisz. Jesteś bardziej wolny (masz większe możliwości). Są milionerzy którzy oddają 100% majątku i czują się świetnie. Ale jest ich bardzo mało.
  22. Fakt, widać "amatorszyznę" jeśli chodzi o sprzedaż/porównując do insta facetów w garniturach. Ale jest początkujący, skupia się raczej na produkcie niż wizerunku, co i mnie zainteresowało. Pierwsze co rzuca się na oczy - zwykły chłop, który coś tam poczytał. Jestem ciekawy właśnie tych jego sesji oddechowych. Prowadzi sprzedaż w okienkach czasowych, na chwilę obecną jest zamknięte, ale kwestia czasu i otworzy.
  23. Wyświetlił mi się kilka razy na YT. Jeśli to prawda co o sobie mówi, to droga jaką przeszedł (ilość wiedzy jaką zdobył) robi wrażenie. Masz jakieś info odnośnie jego kursów? Bo robi Szkołę oddechu i podobne.
  24. Co znaczy "z adresem eksmisyjnym wyspecjalizowanej firmy"? To nie jest tak, że mając (poprawnie podpisaną/prawdziwą/sprawdzoną) umowę o najem okazjonalny, matka podaje adres swojego drugiego mieszkania (którego jest jedyną właścicielką) i tam można ją prawnie wyeksmitować (bo jeśli nie ma = umowa jest błędna = nie podpisujemy)?
  25. Zgadza się Wyczuje jeśli to będzie średniak. Dla kogoś kto realnie umie grać emocjami, jeszcze pomyśli, że on jest taki słodki/mężny/nietypowy ale "fajny". Część kobiet też pociąga takie traktowanie ( np socjopaci, odpowiedni! mężczyźni z więzienia, mają to opanowane). Przeważająca większość kobiet wierzy swojemu "szóstemu zmysłowi" czyli emocjom. A co jeżeli ktoś jest dobry w te klocki i umie aktywować takie jakie chce, zarządzać nimi, maskować, aktorzyć? Jedzą mu z ręki. Mnie samego odrzuca tego typu emocja (nawet u brata wyżej, co bardzo dobrze, że wyszło), ale da się wejść w związek, podrywać z tym (nawet swego czasu @Mosze Red opisywał takiego jegomościa).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.