Skocz do zawartości

Piter_1982

Starszy Użytkownik
  • Postów

    3299
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Piter_1982

  1. Mnie pomogła bardzo mata. Po drugie pamiętaj z kręgosłupem to nie będzie poprawy z dnia na dzień. Od ponad 20 lat mam problemy. I powiem ci jedno systematyka, systematyka. Zwykle po miesiącu ćwiczeń (leżenie 20 minut dziennie na macie to też ćwiczenie!), ból ustępuje i czuję się bardzo dobrze. Jak sobie pomyślę, że jestem kozak i odpuszczam to po 3 tygodniach znowu zaczyna pobolewać, a po dwóch miesiącach robi się nie do zniesienia ból. W lato jest mniejszy więc zwykle wtedy pozwalam sobie na odpuszczanie. Marek ma jeszcze program poprawy postawy w 7 krokach i moim zdaniem to jedna z bardziej wartościowej wiedzy na YT.
  2. Tak pomyślałeś. Jeśli nic nie wskazywało na zażyłość, równie dobrze mogli wrócić z delegacji. Mogli być na spotkaniu klienta. Mogło być 100 innych powodów niż zdrada. A może ona wcale nie ma męża. Wyciągasz tak daleko idące wnioski bo zobaczyłeś dwoje ludzi na parkingu. Powala mnie twoja przenikliwość.
  3. Łysiak kiedyś napisał: Jak masz w życiu pecha, to jak wstajesz zatańczyć, to orkiestra idzie srać.
  4. Tia masz prawo do błędu. Jak będziesz zbyt optymistyczny prowadząc firmę to cię zlicytują do ostatniego grosza. To nie błąd. Nie porównuj z Polską bo właśnie to, że są inne kary wpływa na to, że ludzie się inaczej zachowują. Poza tym on może wyjść o wiele wcześniej. Wiele zależy od stanu i kilku innych czynników. Z tego co kojarzę to nawet po 1/3 wyroku. Więc jeśli odsiedział 3 to teraz może jeszcze mu 4 zostanie.
  5. Zawsze można przypomnieć pani, że jest zwyczaj, że kobieta może oświadczyć się mężczyźnie 29 lutego (taki rodzaj białego tanga ).
  6. We Frankfurcie pomiędzy dworcem, a dzielnicą "Czerwonych latarni" też są dwie, trzy takie ulice, gdzie heroiniści śpią wprost na chodniku, a policja chodzi z długą bronią.
  7. Chyba chodzi o to, że niestabilna sytuacja. Póki mają kontrolę nad służbami, tak. Może się opamiętają, jak ludzie zaczną im krzyże rysować przy drzwiach ( w stanie wojennym tak oznaczono mieszkania funkcjonariuszy).
  8. Tylko, że np. sklepy w galeriach się zamkną. Umowy są takie, że przedsiębiorcy i tak płacą galerii. Szach mat. Podobnie z targami. Wszystkie imprezy przeniesione na jesień bo w pierwszym półroczu były na targach szpitale tymczasowe. O ile małe sklepiki rodzinne i firmy mogą mieć wywalone, to w przypadku większych może być problem (a te małe są często podwykonawcami dla dużych). Potem nie da się tego z dnia na dzień odbudować, wystarczy spojrzeć na rynek samochodów. W tej chwili są braki w salonach nie ma aut ;), taki mamy kryzys. To chyba już walnie i nie ma odwrotu.
  9. Na początek wybierz jedne zajęcia, żeby ci motywacji starczyło. Potem dokładaj. Po pierwsze dieta i sen, ale to chyba oczywiste. Jeśli ćwiczenia mają odnieść jak najlepszy skutek to uregulowanie rytmu dobowego (pewnie u kobiet jeszcze z cyklem, będą różne jazdy) powinno być priorytetem. Po drugie "poznaj siebie" (najważniejsze zadanie życia ). Jeden lubi ćwiczyć w grupie drugi sam. Jak dla mnie obie te aktywności mogą prowadzić do oczekiwanych rezultatów, jeśli nie zamierzasz zajmować się tym profesjonalnie. Po trzecie badania. Można się dokopać dziwnych rzeczy. Np. sprawdzić poziom hormonów zależnie czy trenuje się rano czy wieczorem (zdecydowanie nie wierzyć w zapiski, chcesz schudnąć najlepiej 1.5h o 7 rano). Trzeba się badać. Niestety u nas jest to koszmarnie drogie. Rozwiązaniem jest życzliwy lekarz, który skieruje na NFZ.
  10. Może nieudolnie flirt zaczęła, że smutno ci będzie tam samemu. ps. u mnie ostatnio jedna była zdziwiona, że mam tylko udziały w spółce, a ona myślała, że firmę.
  11. Czekam z niecierpliwością co będzie dalej. Współczynniki o których mówisz to nic innego jak teoria gier (z ciekawostek wykorzystali ją Japończycy by zdecydować o uderzeniu na USA). Popracuj nad ciągłością narracji, dla mnie irytujący był moment kiedy powiedziałeś pracowała u niego Ewa Braun. I ucinasz zaczynasz nowy wątek, a tam zbudowałeś napięcie i aż chciało się puenty, jako kto pracowała.
  12. Jak zadzwonisz w niedzielę to ona może w ogóle cię nie pamiętać. Zależy co dzieje się w jej życiu, ale jak mieszkałem w akademiku to tydzień to była wieczność ;).
  13. Wyluzuj, baw się dobrze. Jak nie wyjdzie z tą, będą następne ;). Najgorsze co może się zdarzyć, to jeśli zrobisz coś wbrew sobie i nie zadziała. Jak nie zadziała coś zgodnego z tobą, to będziesz wiedział, że trzeba zmienić. Nie spinaj się na wybieranie idealnej pory bo nie wiesz co ona robi. Zadzwonię po południu, żeby była po pracy. A skąd wiesz, że właśnie popołudniami nie ma jak rozmawiać, a do południa może robić to swobodnie itd. Jak jest pogoda to park jest super opcją. Możesz też wejść na stronę PTTK i zobaczyć co jest ciekawego u ciebie w mieście (ludzie często nie znają swojego miasta i bywają w szoku, co można zobaczyć). Ważne niech to będzie coś co i ciebie zaciekawi.
  14. Sprawdziłem w tej chwili na wiki jest ponad 5k video (od 30 sekundowych po ponad 20 minutowy materiał o skutkach bombardowania Nagasaki) o II wojnie światowej, kilka otworzyłem i większość w domenie publicznej. https://commons.wikimedia.org/w/index.php?search=II+world+War&title=Special:MediaSearch&go=Przejdź&uselang=pl&type=video @Marek Kotoński na kilka pierwszych filmów powinno wystarczyć.
  15. To że jesteś laikiem niczego nie przesądza. Szczególnie dziś. Ale musisz być gotowy na harówkę, jeśli jedyną motywacją ma być to, że będziesz miał potem dobrą pracę to zapomnij. Z głodu informatyk nie umrze, ale żeby wyjąc te mityczne 15 tys, a tak naprawdę 8-10 trzeba się mocno napracować. Dietetyk może bardzo dobrze zarabiać, społeczeństwo się starzeje i coraz więcej osób będzie potrzebowało pomocy. Akurat mam w rodzinie parę fizjoterapeutów, ona zajmuje się dziećmi on dorosłymi. Moim zdaniem najłatwiejszą drogą do niezłych pieniędzy na chwilę obecną jest handel w internecie. A czy wymyślisz swój suplement czy apkę jest wtórne. Miasto zależy. Ja bym wolał iść na małą uczelnie, a wyjechać w czasie studiów na semestr albo wakacje za granicę i Most (program wymiany dla studentów Uniwersytetów - wybrałbym uczelnię pod kątem wyjazdów). Jednocześnie zdobywaj doświadczenie, buduj sieć kontaktów. Mieszkałem przez kilka lat w dużych miastach i dziś bym nie chciał, ale cieszę się bardzo, że miałem ten epizod w swoim życiu.
  16. Tak, choć było sporo potknięć (niestety ekipy bez litości leciały w kulki, widząc że pani jest sama). Podobnie jak kolega pisał wyżej maja ciotka ogarnęła budowę jak wujo siedział w Niemczech. Również lata 80. Niestety okazało się, że 10 lat rozłąki i jeżdżenia na saksy rozwaliło związek. Ostatecznie majątek zostawili dzieciom, a każde poszło w swoją stronę. Wujo wrócił do babci (tzn. swojej mamy), a ciocia znalazła nową gałąź za granicą.
  17. Tia a operatorzy za darmo dają telefony, jak się u nich podpisze umowę. To nie tak, że oni na nich zarabiają, po prostu chcą żeby ich abonenci mieli fajne nowe aparaty. A tak poważnie, powiedź: że długo o tym myślałeś, aktualnie nie jestem z tobą szczęśliwy i myślę, że to się nie zmieni. Chcę pobyć w samotności. Nie wiem co czuje ;). - Przecież to prawda, zrzuć to na nią bez skrupułów tak jak kobiety zrzucają na mężczyzn. Jeśli odwala takie akcje to tylko patrzeć jak atmosfera się zagęści. Chcesz się szarpać z jakimś zakochanym w niej patolem, jeszcze cię wkręci w jakieś kryminalne intrygi (i tu naprawdę wystarczy chwila czasami). Możesz stracić pieniądze albo i zdrowie, a na pewno czas. Nie mówiąc o tym, że podejrzewam, że seks wcale nie jest najwyższych lotów. Zaplanuj na zimno jak to szybko przeprowadzić (jeśli macie jakieś wspólne sprawy albo rzeczy u siebie na wzajem).
  18. Pierwsze co teleskop musi być ciężki. Jak coś waży 1,5 kg to będzie się trzęsło jak głupie. Nic nie zobaczysz. Na początek wystarczy lornetka o dużej światłości, patrz na ten parametr, a nie koniecznie dużym powiększeniu. Kogoś tu nieźle poniosło z tą średnicą jak samochód dostawczy. Przez lornetkę naprawdę sporo zobaczysz przy dobrych warunkach. Z tym jeżdżeniem to niestety prawda. W mieście masz dwie rzeczy które przeszkadzają. Po pierwsze sztuczne światło, po drugie ruchy powietrza. Podejrzewam, że zwróciłeś uwagę, na to że jak patrzysz na kogoś za ogniskiem to jego obraz jest rozmazany. Podobnie jest jak patrzysz w niebo, między tobą a obserwowanym obiektem w mieście prawie zawsze znajdzie się miejsce znad którego unoszą się fale gorąca (np. znad asfaltu). Im większe powiększenie tym więcej problemów. Nie bez powodu duże teleskopy umieszcza się w górach. Przeszkody to właściwie bez końca się mnożą (przy dużym powiększeniu nagle zobaczysz jak "potężne" drgania podłogi powodują przejeżdżające obok budynku samochody). Nie ma innej rady albo trzeba czytać albo znaleźć kogoś kto ci pomoże. Plus jest taki, że mało rzeczy sprawia tyle frajdy co gapienie się w gwiazdy i ta przysłowiowa lornetka na początek może już pozwolić na zobaczenie czegoś sensownego. Lepsze to niż lekki teleskop, który się chwieje z plastikowymi soczewkami. Można też zbudować samemu teleskop. Pytanie ile chcesz wydać i czy masz czas? Pierwsze co polecałbym to jednak własnie lornetkę. Jeśli nie złapiesz bakcyla, to zawsze się przyda i nie żal tak kasy. Dwa łatwiej też sprzedać. Jeśli mieszkasz w mieście wojewódzkim to napisz na Uniwersytet na fizykę czy robią, może obserwacje nieba. Zapisz się na newsletter najbliższego obserwatorium. Astronomowie to zwykle bardzo pomocne osoby i chętne do tego by komuś coś pokazać. W ostateczności to można nawet podjechać gdzieś na weekend. Część zjawisk zachodzi w dzień i wtedy też są zwykle organizowane obserwacje. Warto podejść i porozmawiać, może ktoś będzie chciał sprzedać coś sensownego. Stare niemieckie teleskopy są super. Mają dobrą optykę, są ciężkie i precyzyjnie wykonane. Często jest tak, że ktoś odziedziczy i uważa, że to stare śmieci i sprzedaje za bezcen. Przy odrobinie cierpliwości można znaleźć perełki. ps. sensowne obserwacje/zdjęcia zrobisz kamerką za 300-400 zł plus obiektyw od Zenita. Jak masz trochę zdolności manualnych i dostęp do narzędzi to ja bym rozważył budowę własnego, pod opieką kogoś bardziej doświadczonego albo czytaj fora. Możesz zamówić optykę i sam sklecić. Znam ludzi co sami soczewki robili "za komuny" z wieczek od weków, to dopiero musiała być jazda, więc to nie jest tak, że się nie da.
  19. Zależy co chcesz zrobić z pieniędzmi? Dlaczego chcesz sprzedać? Co innego też działka 100 metrów, a co innego kilka lub więcej hektarów. Jak liczysz, że ktoś ci powie, że to najbardziej opłacalny moment i wskaże ci górkę, to kiepsko to widzę.
  20. W Polsce jest straszna bieda. Większość ludzi naprawdę marzy o 3k na rękę, więc twoja pozycja to bardzo dużo. Jeśli osiągnąłeś tyle, pewnie wejdziesz i wyżej jeśli dalej będziesz pracował. Z drugiej strony 8 tys. naprawdę może ogarnąć mechanik w mieście powiatowym na wschodzie Polski. Masz wykształcenie, które na pewno pozwala ci myśleć o zdobyciu dobrych pieniędzy i miejsca. Ale sorry do top, to droga daleka. Podejrzewam, że twój cały majątek to nie jest nawet milion zł, nie mówiąc o jego monetyzacji w $. Czy mógłbyś przeżyć rok bez pracy? Czy możesz wyjechać na kilka miesięcy na zagraniczne wakacje? Czy gdybyś rozbij jutro auto kupiłbyś/wypożyczył drugie zanim dostaniesz odszkodowanie czy byłoby to duże utrudnienie. Czy stać cię na prywatne leczenie i nie mówię tu o dentyście? Na to żeby udzielić wsparcia rodzinie (nie mówię, że masz to robić). Wynająć kogoś do opieki nad rodzicami. Twój "sukces" może zniknąć przy jednym poważnym potknięciu. Wystarczy choroba albo jakiekolwiek problemy prawne (bez znajomości i pieniędzy w Polsce wymiar niesprawiedliwości może przemielić cię i wypluć zanim zdążysz się zorientować, że coś się w ogóle dzieje). Moim zdaniem zastanów się nad swoją motywacją, bo dla mnie to wygląda jakbyś chciał komuś coś udowodnić za wszelką cenę. Pytasz jak znaleźć kobietę z top, a nie jak mieć szczęśliwy związek, wychować dzieci, zabezpieczyć majątek. Z tego co zrozumiałem, zależy ci na społecznym uznaniu wejściu do elit. Pytanie czy chcesz być podziwiany u siebie w domu, społeczności której wyszedłeś, czy w Warszawie? Naprawdę warto na to poświęcać życie. Pomimo wszystko wydaje mi się, że najłatwiej w tej chwili zabłysnąć dzięki wykształceniu. Doktor ekonomi (czy tam czegoś podobnego) pracujący na uczelni to brzmi dumnie. Nawet jak to będzie kilka godzin dla zaocznych na "godzinach zleconych" nikt tego przecież sprawdzał nie będzie. A więc uczelnia plus praca dla biznesu jeśli naprawdę chcesz się w to bawić. Zawsze możesz jakaś książkę w międzyczasie palnąć. Drukarnia cyfrowa nawet 100 sztuk ci wydrukuje. ps. pamiętaj, że elyta bywa okrutna. Mogą przyjąć cię do swojego grona. Ty będziesz się cieszył, a oni za plecami będą cię traktowali jak wioskowego głupka i do swoich interesów i tak cię nie dopuszczą. Spotkałem w swoim życiu właściwie dwie postawy wśród dzieci majętnych osób, albo są wycofane bo zawsze ktoś coś od nich chciał albo to totalne barany co w ogóle nie znają wartości pieniądza i pracy.
  21. Jest jeszcze coś takiego jak reputacja. U mnie w branży często to czy dotrzymasz terminu determinuje w ogóle sens podejmowania działań. Ludzie chętnie zapłacą za to, że jak powiem, że wyśle w wtorek, to nie zadzwonię w poniedziałek z tekstem no nie dało się sorry (i podam nawet przekonujące wytłumaczenie). Podobnie działa fotograf czy catering na wesele. Płacisz nie tylko za usługę, ale i za pewność, że fotograf nie weźmie innej fuchy (mi się np. zdarzyło, nawet nie ostrzegł, jak zadzwoniłem, gdzie jest stwierdził z rozbrajającą szczerością, że gdzie indziej dostał więcej) czy tort nie spóźni się o 2h.
  22. 70 lat to od śmierci autora, a nie od końca wojny. Wchodzą wtedy do tzw. domeny publicznej, ale są wyjątki. Ogólnie szukałbym materiałów na licencji otwartej (są różne, zwykle takie, że trzeba oznaczyć źródło i nie można na nich zarabiać). Oznaczasz autora i jest ok. Szukaj materiałów z odpowiednią infografiką. Np. na Wikipedii jest masa takich zdjęć. Filmy - szukaj kursów na zagranicznych uczelniach. Sporo fundacji też użycza. Z tego co pamiętam to np. fundacja Gatesów kupiła wykłady Feymana od jego uniwersytetu i udostępniła. Nigdy nie interesowałem się jakoś szczególnie historią, ale patrzyłbym właśnie na jakiś duże instytuty za granicą raczej. Tu lektura obowiązkowa: https://creativecommons.pl/poznaj-licencje-creative-commons/ . Tylko uważaj czy ktoś kto to udostępnia i oznacza jest poważny. Co innego bloger z Azerbejdżanu co innego Uniwersytet Stanforda. Wikipedia jest na początek najbezpieczniejsza i ma naprawdę sporo materiałów, zawsze warto sprawdzić też co jest na stronach w innych językach nawet bardzo egzotycznych. Przy każdym zdjęciu na wiki masz "szczegóły pozwolenia". Jest też coraz więcej materiałów video. ps. konkurencja jest ogromna, ale trzymam kciuki. Może zamiast analizowania książek lepiej by było na żywo odwiedzić jakieś miejsca tak jak robi to np. https://www.youtube.com/channel/UCCvPTDuK7LsXrzPUmi9AZzA . Wtedy nadajesz osobisty rys. Albo ezoteryka w czasie wojny? Pewnie można by zrobić nawet serie o wierzeniach na wszystkich frontach i duchowości żołnierzy konkretnych armii. Jak to było z tym astrologiem słynnego akwarelisty ;)?
  23. Lepiej poszukaj legalnego sposobu jak rozwiązać problem. Listy polecone są rejestrowane. Ponad 20 lat temu udało mi się polecony wysłać na poczcie, dzień po i wiem, że było ciężko. Zwykle jest jakiś zapis, w prawie, że w tych wyjątkowych szczególnych okolicznościach można, nawet jak nie można. Albo trzeba frycowe zapłacić i traktować to jak drogą lekcję. Na przyszłość, jeśli nie masz dokumentów zawsze możesz wysłać pusta kopertę, albo niekompletną, a potem zdziwić się, że nie włożyłeś. Przeszło mi kiedyś w dość poważnej instytucji.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.