Koszwil

1. Za bardzo się katujesz, jak chcesz tworzyć relacje i kopulować z Pannami musisz się wyzbyć takich emocji. 2. Na pierwszym miejscu musisz postawić siebie. Jak nadasz swoje szczęście drugiej osobie i ona zniknie to co wtedy? Ano tragedia. 3. Ta dziewczyna to zły typ kandydata do związku, widzisz czemu. Jak się spotkasz z jej facetem to może Ci podziękuje ale wątpie. Z tego co widzę nie masz problemu z kobietami, tylko ze sobą.

Wiesz co ciężko tak wróżyć, nikt nie wie co ona me we łbie. Możliwe, że ma paru innych na oku i chce wybrać jak najlepiej eh, facet. Jakby Panna miała na Ciebie ochotę to byś nawet tu nie zaglądał. Możliwe też, że nie jest przekonana co do Ciebie, zresztą jakbyś był pierwszy na liście miałbyś już zaproszenie na wesele dawno w kieszeni. Znaki na niebie i ziemi wskazują na orbitę.

Bez przesady. Stres jest dlatego bo Ci się podoba i nie chcesz spieprzyć sobie ewentualnej znajomości, ot co. Jakbyśmy bali się podchodzić do kobiet które przyciągnęły naszą uwagę to byśmy dawno wyginęli.

Liczysz swoje zapotrzebowanie, ucinasz 300 albo 500 kalorii, robisz trening FBW + spacerki i jakieś truchty i jesteś w domu. Jeśli chodzi o mikro i makroskładniki w diecie to uzupełniasz je normalnie w posiłkach i tyle. Żadnej tu filozofii nie ma, nie zginiesz jak nie zjesz jednej papryki na dzień czy innego warzywa. I żebyś się nie głodził oraz nie spał za krótko. To tak w skrócie.

Nic z tego nie będzie kolego.

U mnie działa pewność siebie i własna wartość. Kiedyś się przejmowałem opinią innych, teraz to po mnie spływa.

Rozumiem Cie że tak się czujesz, większości z nas przeleci to czasem przez myśl, ale nie możesz przez to podupadać na duchu. Z takim podejściem jeszcze Cie ewentualna kobieta zje, a wtedy to już będzie kiepsko.

Daj Pan spokój, jak sie ma takie jazdy to do lekarza z nią, tak jak Marek mówił. Jeżeli nie, w co wątpie, to musi mieć niezłą beke zza monitora, chociaż to co pisze już i tak jest "przykre".

Zróbcie jej jednoosobowy zakład psychiatryczny w tym rezerwacie.

Spokojnie, przebolejesz to przyjacielu a później będziesz się z tego śmiał. Takie sytuacje wzmacniają człowieka, przekuj teraz swoją energię na samorealizację.

Red pill to w skrócie świadomość, a nie sposób postępowania. Traktuj to jako pomocną dłoń, a nie wyznacznik bycia.

Kanye West zanim poznał Kim Kardashian mówił, że z podnieceniem oglądał jej sex taśmy zanim zostali parą. Ogólnie to koleś jest konkretnie napalony i pewnie mieliście komfortową relację więc pewnie dlatego nie bał się pytać o takie rzeczy. Ja osobiście nie mam zamiaru poznawać szczegołów z zabaw łóżkowych bo po pierwsze mam to w dupie, a po drugie pytanie o takie rzeczy z podnieceniem jest nienormalne.

Aż się człowiek gotuje jak to czyta...

Czołem.

A z jakiego szczebla pokrewieństwa na rodzina?

Jak będzie gorąco to proponuje zrobić kopię całego forum i to gdzieś przenieść. Nie zapominajmy, że to wszystko co tu zostało napisane to skarbnica wiedzy.

Po co Wy się tłumaczycie? Czysty bait.

Nie wczytywałem się co tam dokładnie się stało, ale chciałem napisać o panującym obecnie trzęsieniu ziemi na skutek zachorowań na odrę, które na obecną chwilę wynosi 71 przypadków, a mamy prawie już koniec roku. Wszystkie media i radia trąbią o kataklizmie bo się ludzie nie szczepią, a głupie społeczeństwo wierzy we wszystko co powiedzą w telewizorku, gdzie później na lewo i prawo sieją zamęt i oburzenie, zamiast sami na własną rękę sprawdzić konkretne badania na ten temat, oraz przeanalizować czemu oraz skąd te problemy się biorą. Po prostu ciemna masa... Tak jak mówiłem mamy 71 potwierdzonych przypadków odry na 6.10.18r. Gdzie Ci wszyscy ludzie byli kiedy w 2014 roku było 110 przypadków zachorowań? Jakoś nikt o tym zbytnio nie trąbił. Wszystkie dane są dostępne na stronie Banku Danych Lokalnych.

Jeżeli ma coś ważnego do roboty to spoko, jeżeli to jakaś pierdoła to mówisz, że nie masz całego wieczora i zobaczysz, że będzie stała na czas jak wartownik pod pałacem buckingham. Oczywiście żarty, leć na żywioł o nic nie pytaj najwyżej zdasz relacje jak było i może się czegoś nauczysz. Pozdro.

Jak dwa razy przeczytałem to jednak nie zauważyłem nic szczególnego. Leć i baw się póki testosteron jest na fali. Edit: Wróóć, jest ok, ale Still mógł mieć trochę racji.

Mówisz, że auto teraz nie jest najważniejsze i jej nawijasz bajki jak konkretnie lecisz z samorealizacją która wymaga czasu i pieniędzy. Jakaś siłownia, nauka języków obcych, kursy. Oczywiście mówisz to z pełną dumą i pewnością siebie. Powodzenia.

Masz 26 lat a liczba 1981 w Twoim nicku to tak dla zmyłki?

Właśnie to wynika z zazdrości ale też z biedoty umysłowej. Przeciętny człowiek będzie egzystował do końca życia z dwójką z przodu nawet nie zastanawiając się jak ten byt polepszyć, a wszelaka informacja o sąsiedzie który kupił inne auto niż passat będzie go bolało. Ludzie sukcesu nie patrzą na to kto ile ma pieniędzy i jak je zdobył, ale sami działają i zmieniają ten stan rzeczy. To ich właśnie odróżnia od tej upośledzonej grupy mentalnej.

Ten się śmieje kto się śmieje ostatni.

Auto w tych czasach jest jak ręka, niezbędne. Dobrze, że planujesz zakup samochodu bo możesz sobie łatwo wyliczyć ile czasu tracisz na przesiadki i samą jazdę, a czas jest najważniejszy. Jeżeli chcesz jezdzić takie krótkie dystanse do roboty diesla nawet pod uwagę bym nie brał, zanim się rozgrzeje to już byś był w pracy. LPG w benzynie spoko opcja, tyle, że w zimę trochę będziesz musiał postać na tej benzynie żeby gaz się załączył, W lato LPG odpala się niemal od razu. Co do ubezpieczenia dopiero po 3 latach jazdy będziesz mógł szukać dobrego i taniego OC już w większych firmach. Na tą chwile znajdz jakieś stowarzyszenie od ubezpieczeń, tam mają bardzo tanio dla nowych kierowców, na pewno Ci pomoga. Jak będziesz jechał obejrzeć auto, wez kolegę ze sobą i obejrzycie dosłownie od podszewki samochód bo zepsuć się może wszystko. Zobacz czy nie ma wycieków w silniku, czy płyny są normalnej barwy, czy nie ma majonezu pod korkiem oleju, czy działa ogrzewanie tylnej szyby, jak jest klima to dokładnie ją przebadaj, czy nie ma ognisk rdzy, bo to na prawdę kosztowny interes, czy podłoga jest zdrowa, klocki i tarcze, jedz na przegląd i niech przebada całe zawieszenie i niech sprawdzi w jakim stanie są amory, łączniki stabilizatora, drążki i końcówki, przeguby itd. Jak nie masz grubego portfela to auta z dwumasą nie bierz, chyba, że Ci pokaże paragon jej wymiany. Koleś zapłacił 2 tysie. Ogólnie jak Ci pójdzie uszczelka pod głowicą, oczywiście teoretycznie, to koszt wyjdzie jakoś 2 tysie. Może więcej, ja akurat troszkę mniej zapłaciłem , na szczęście to nie była wina uszczelki. Co do diesli to czytałem, że ewentualna wymiana wtrysków to również jest spory koszt. Co do gazu to wcale nie jest kosztowny interes, 160zł przegląd, regulacja wtrysków i wymiana filtrów 2 stówy którą robisz raz na rok może rzadziej, jedynie jak reduktor się zepsuje to czytałem, że to nawet koszt 6 stów, ale zależy od generacji instalacji. Ogólnie wymiana filtrów i tak dalej co 15 tysi, filtr paliwa, powietrza, oleju + nowy olej itd to koszt na oko 200zł + robocizna, no i świece i kable to jakoś 100zł + robocizna. Pamiętaj zawsze coś może wyjść w trakcie eksploatacji więc proponuję zachować pewną sumkę na ewentualne naprawy.