Skocz do zawartości

Jak "współczesna kobieta" może ogarnąć swoje życie.


Rekomendowane odpowiedzi

@Obliteraror to nie Ty czasem majac wspaniałą, wspierającą żonę myślisz o zdradzie lub rozwodzie, bo Cię już tak nie zaspakaja jak kiedyś?

 

16 minut temu, Obliteraror napisał:

To naprawdę takie dziwne? To np. taki motywator dla kobiet dla ciągłego wysiłku, nie zapuszczenia się, seksualnej atrakcyjności i ciągłej pracy nad związkiem.

To się nazywa przemoc ekonomiczna badź brzydziej mówiąc tresura kobiety. Coś obrzydliwego, Tresosować można zwierzę za pomocą kija i marchewki, a nie kobietę. Oboje powinni pracować nad związkiem z miłości, a nie ze strachu przed wylądowaniem na bruku.

Dla mnie kogoś kto ma jako taką moralność i empatię bardzo dziwne. Tak się nie traktuje ukochanej osoby.

 

13 minut temu, Gravedigger napisał:

No oczywiście, że kłótnie są, jak w każdym związku. Jeżeli ktoś mówi, że jest inaczej, to kłamie! 

I nigdy nie zdarzyło Ci się jako argumenty na swoje rację wytoczyć działa z intercyzą i do kogo należy dom?

 

 

13 minut temu, Gravedigger napisał:

Naprawdę mi przykro, że dla Ciebie jedyną kartą przetargową w związku, jest intercyza i dobra materialne :(

Musiało Cię w życiu spotkać coś naprawdę przykrego, jeżeli masz taki światopogląd i szczerze Ci współczuję.

Nie. Uważam, że jak ktoś pozwala ukochanej osobie być od siebie uzależnionym nie ma czystych intencji. I prawie pewna, że ją zdradzisz jak już przestanie być atrakcyjna. Bo kto Ci zabroni? Nic nie stracisz... Żal mi jej po prostu, tak po ludzku. Sam wszystko sprowadzasz do tego mowiąc ze ona co rano wstaje wczesniej i ci kawkę robi i zapieprza po bułki, nawet wtedy gdyby mogła sobie odpocząć tłumacząc, ze robi to bo Ty płacisz prawie jak pomoc domowa.... A kiedy Ty ostatnio zrobiłeś jej kawę rano albo przyniosłeś śniadanie do łóżka?

 

13 minut temu, Gravedigger napisał:

Gdyby tak było, to zrozumialabys, że moja Pancia jest bardziej zaradna, niż tak jak Ty Ją tu teraz podsumowałaś XD

Fajnie gdyby tak było. Jak dla mnie ona się daje wykorzystywać. Ale może faktycznie to lubi.

Edytowane przez Fit Daria
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Fit Daria napisał:

I nigdy nie zdarzyło Ci się jako argumenty na swoje rację wytoczyć działa z intercyzą i do kogo należy dom?

Nigdy -.- Wiele rzeczy mówiłem w złości i wielu szczerze żałuję, ale nigdy nie używałem takiego argumentu...

5 minut temu, Fit Daria napisał:

Nie. Uważam, że jak ktoś pozwala ukochanej osobie być od siebie uzależnionym nie ma czystych intencji.

A ja cały czas błędnie myślałem, że to wszystko co robię ma służyć temu, zeby każde z Nas było jak najmniej zależne od drugiego? 

 

9 minut temu, Fit Daria napisał:

A kiedy Ty ostatnio zrobiłeś jej kawę rano albo przyniosłeś śniadanie do łóżka?

Szczerze to chyba nigdy. Sam też nie prosiłem o to, zeby ona tak mnie traktowała. Może ma powody, dla których to robi? Tylko błagam, nie pisz znowu, że intercyza XD

11 minut temu, Fit Daria napisał:

Jak dla mnie ona się daje wykorzystywać. Ale może faktycznie to lubi.

Po tym wszystkim co pisałem i o czym dyskutowaliśmy, Ty wyciągnęłas takie wnioski? ...ehhh, a ja głupi cały czas się łudzilem, że może Bracia z forum źle Cię ocenili i każdą kobietę można przekonać logicznymi argumentami -.-

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są kobiety, które polegają ekonomicznie w całości na facecie, są takie które się dokładają i są takie, których stać na samodzielne utrzymanie rodziny.

Wszystko zależy od konkretnej osoby. Mam koleżankę, która dwoi się i troi teraz z jakimś biznesem żeby być niezależną.
Jest przed trzydziestą. Fakt, zanim ogarnie biznes to będzie pewnie w okolicach 35 roku życia...

 

Coś za coś... Zależy co komu przynosi "szczęście".

Edytowane przez Jabbar
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Gravedigger napisał:

Nigdy -.- Wiele rzeczy mówiłem w złości i wielu szczerze żałuję, ale nigdy nie używałem takiego argumentu...

No to jestem pozytywnie zaskoczona.

 

1 minutę temu, Gravedigger napisał:

A ja cały czas błędnie myślałem, że to wszystko co robię ma służyć temu, zeby każde z Nas było jak najmniej zależne od drugiego? 

Bardzo błędnie. Ona jest zależna od Ciebie finansowo beż zadnej gwarancji, ze jej nie wyrzucisz jak zbędnego balastu.

 

2 minuty temu, Gravedigger napisał:

Szczerze to chyba nigdy. Sam też nie prosiłem o to, zeby ona tak mnie traktowała.

A może powinieneś? Taki miły gest by Cię nie zabił. A pokazał byś, że jesteś wdzięczny.

Mogę nie mówić, ale uważam, ze tak. Nawet jak nie w pełni świadomie. Może też z miłości. ale skoro te gesty nie są odwzajemniane...

 

4 minuty temu, Gravedigger napisał:

ehhh, a ja głupi cały czas się łudzilem, że może Bracia z forum źle Cię ocenili i każdą kobietę można przekonać logicznymi argumentami -.- 

Wnioski, on siedzie z kawa przy laptopie ona wstaje wczesniej by zrobić mu kawkę, co przy normalnym związku wzięłabym za słodkie i fajne, ale też myżlę. że powinno być choć czase odzwajemnione rownie milym gestem, a nie tylko płacenie paliwa, które i tak byś musiał kupić, to że ona jedzie z Tobą Cię za wiele nie kosztuje.

Ona sama zajmuje się domem i dziećmi. Więc Ty korzytasz z jej pracy. A ona z Twojej zawodowej nie, bo pieniądze są Twoje, bo intercyza.

Może jestem zbyt uczulona, ale pisząc to cała się trzęsę, bo dla mnie to jawna niesprawiedliwość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Fit Daria napisał:

Ona sama zajmuje się domem i dziećmi. Więc Ty korzytasz z jej pracy. A ona z Twojej zawodowej nie, bo pieniądze są Twoje, bo intercyza.

Czy możesz napisać, dlaczego popełniasz takie zdania, skoro Twój rozmówca wyraźnie napisał Ci, że on płaci za wszystko? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Fit Daria napisał:

Może jestem zbyt uczulona, ale pisząc to cała się trzęsę, bo dla mnie to jawna niesprawiedliwość

I tu jest problem, bo skupiasz się na " niesprawiedliwości" w swoim własnym tłumaczeniu tego pojęcia, dlatego ta cała frustracja. Spójrz poniżej.

 

15 minut temu, Jabbar napisał:

 kobiety, które polegają ekonomicznie w całości na facecie, są takie które się dokładają i są takie, których stać na samodzielne utrzymanie rodziny.

Wszystko zależy od konkretnej osoby. Mam koleżankę, która dwoi się i troi teraz z jakimś biznesem żeby być niezależną.
Jest przed trzydziestą. Fakt, zanim ogarnie biznes to będzie pewnie w okolicach 35 roku życia...

 

Coś za coś..

Clue sprawy.

 

10 minut temu, Jabbar napisał:

@Fit Daria przecież jak facet utrzymuje dom, auto itp. to kobieta właśnie tak korzysta z jego pracy.
To czy ktoś robi/nie robi komuś kawę nie powinno wiązać się tym kto, kogo utrzymuje...

Dlatego nie powinno się wiązać kwestii finansowych z tym co natura dała mężczyźnie, a co kobiecie - to tak trącając do tematu intercyzy?. Licytowanie się kładąc na szali pieniądze i zwykłe uprzejmości czy też obowiązki wynikające z chęci bycia w " udanym związku" nigdy nie będzie miarodajne, to tylko zwykłe roszczenia, a co mają na celu? Wiadomo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Fit Daria napisał:

Więc Ty korzytasz z jej pracy. A ona z Twojej zawodowej nie, bo pieniądze są Twoje, bo intercyza.


Zbyt mocno rzuca mi się w oczy, że chodzi Ci tutaj jedynie o kasę - bo to jego pieniądze, a nie wasze wspólne
 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Fit Daria napisał:

Bardzo błędnie. Ona jest zależna od Ciebie finansowo beż zadnej gwarancji, ze jej nie wyrzucisz jak zbędnego balastu.

Jeden z największych problemów kobiet to to, że wy siebie poprostu niedoceniacie :(

Jesteście tak samo zaradne i inteligentne jak faceci, a każdą wypowiedzią próbujesz udowodnić, że cokolwiek by się w zwiazku nie działo, to kobieta i tak na końcu zostaje z niczym... Ale dlaczego? Bo mąż nie dał? Czyli jedynym sposobem kobiety na zapewnienie sobie stabilzacji finansowej, jest poleganie na pieniądzach i majątku faceta?

37 minut temu, Fit Daria napisał:

A może powinieneś? Taki miły gest by Cię nie zabił. A pokazał byś, że jesteś wdzięczny.

Mogę nie mówić, ale uważam, ze tak. Nawet jak nie w pełni świadomie. Może też z miłości. ale skoro te gesty nie są odwzajemniane...

Czy jeżeli ktoś Cię obdaruje ciasteczkiem, raz , drugi , trzeci... To nie odczuwasz potrzeby, zeby odwdzięczyć mu się za to? Czy może będziesz ciągnęła te ciasteczka dalej, a niech daje frajer...

I co jeżeli Ty nie masz takiego samego ciasteczka, zeby było sprawiedliwie? Nie uważasz, że warto próbować zrekompensować się w jakiś inny sposób?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 17.06.2018 o 12:46, arch napisał:

Człowieku PODEJMUJESZ ŚWIADOMĄ DECYZJĘ O OPIECE NAD DZIECKIEM (mimo, że przykładowy facet też by tego chciał i się by na to zgodził) a potem narzekasz i odgrywasz umęczoną? Kurwa mać, jakby mi tak kobieta odstawiała, to nie ręczę za siebie - wykopałbym z domu. Ile Ty masz lat? Jesteś DOROSŁĄ OSOBĄ!!! Podejmujesz DOROSŁE ŚWIADOME DECYZJE i zbierasz ich KONSEKWENCJE. A nie potem miauczysz facetowi i narzekasz. Czy Ty masz coś nie tak z głową? Nie no, aż zaniemówiłem na te 'argumenty', czasem aż ciężko się nie unieść widząc coś takiego. Masz prawo być zmęczona, ale narzekać jak to masz ciężko i zgrywać cierpiętnice po swojej ŚWIADOMEJ DECYZJI? 

 

 

Kobieta sobie narzeka że jest zmęczona ( bo może być nawet jak podjęła decyzję o macierzyństwie, a raczej podjeliście) a facet sobie też może ponarzekać że jest zmęczony po swojej ciężkiej pracy, mimo że podjął decyzję o tej charówce) I nie odbierajmy sobie prawa do zmęczenia i czasem chęci pomocy od partnera. Kobiety cel i sens życia do macierzyństwo - ok. Faceta cel - praca i utrzymanie rodziny. Facet jest zmęczony potrzebuje odpoczynku po pracy i kobieta tez go potrzebuje. A obydwoje pracują. Czy to dbając o dom i dzieci czy polując na mamuty (hehe). Trochę zrozumienia i chęci z dwóch stron a nie tylko z jednej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Fit Daria napisał:

Może jestem zbyt uczulona, ale pisząc to cała się trzęsę, bo dla mnie to jawna niesprawiedliwość.

Czy dla Ciebie jest jawną niesprawiedliwoscią to, że po zrobieniu wszelkich opłat, na moje wlasne zachcianki i potrzeby zostaje mi na koniec miesiąca 1000-1500 zł, a żona w zeszlym miesiącu zarobiła prawie 2300 zł i jedynymi kosztami jakie  ponosi, to bilet na autobus powrotny z pracy, (ja kończę dużo później ) i jedzenie, które Żona dobrowolnie kupuje?

Oczywiście, że według mnie to sprawiedliwe, bo potrafila znaleźć sobie lepiej płatną pracę i nie zaniedbuje przy tym swoich domowych obowiązków. Jak zarabiała duzo mniej lub w ogole, to nie interesowalo mnie ile ma kasy na swoje wydatki, więc dlaczego miałbym Jej teraz zaglądać do portfela? 

To jest według mnie "Sprawiedliwość".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Fit Daria napisał:

to nie Ty czasem majac wspaniałą, wspierającą żonę myślisz o zdradzie lub rozwodzie, bo Cię już tak nie zaspakaja jak kiedyś?

Cóż, po tylu latach razem coś miało prawo się zaciąć. Ale uznaję to za chwilową niedogodność, która minie dzięki pracy obu stron. To raczej domeną współczesnych Pań jest reset o 180 stopni swego dotychczasowego życia i odpalenie na boczny tor aktualnego Pana, gdy coś się w głowie nowego i ciekawego uroi. A intercyza, cóż : ) Odrobinę pomaga w zachowaniu małżeńskiej stabilności i roli, jaką pełni każda ze stron.

 

Widzisz, ja jestem prosty chłopak. Nie mam wielkich wymagań i nie wiadomo jakich oczekiwań. Ale i naprawdę poważnie podchodzę do tej regułki, którą już trochę lat temu wygłosiłem:

 

"Świadomy praw i obowiązków wynikających z założenia rodziny uroczyście oświadczam, że wstępuje w związek małżeński z ...... i przyrzekam, że uczynię wszystko aby nasze małżeństwo, było zgodne, szczęśliwe i trwałe."
 
Mam dosyć szeroki przekrój doświadczeń z grona bliskich znajomych. Po fali ślubów c.a. 10 lat temu większość z nich zakończyła się już rozwodem w ciągu 2,3 ostatnich lat. Ci co przetrwali, są w zdecydowanej mniejszości. Nie oszukując, ze 20% max. A były to naprawdę paskudne, ciężkie sprawy, z kobiecymi zdradami, walką o dzieci, nastawianiem ich przeciw ojcom itd. Toczka w toczkę jak historie opisywane przez Braci tutaj w różnorakich wątkach.
 
Bo małżeństwo to prawa, ale i obowiązki. Finansowe, emocjonalne i seksualne. Ja to wiem. A Ty?
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest jakaś komedia, że ta panienka tutaj pisze takie rzeczy:

 

2 godziny temu, Fit Daria napisał:

A ona z Twojej zawodowej nie, bo pieniądze są Twoje, bo intercyza.

A ktoś to dalej poważnie traktuje i jeszcze z tym polemizuje. Toć to oczywista bzdura i celowe udawanie głupiej, żeby się trochę posprzeczać dalej i porobić gównoburzę. W kolejnym temacie to samo.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, tytuschrypus napisał:

To jest jakaś komedia, że ta panienka tutaj pisze takie rzeczy:

No ja jestem w szoku że Wy cały czas z nią dyskutujecie, ciężko jej przyjąć argumenty, ale z drugiej strony piszecie tutaj całą skarbnicę wiedzy dla potrzebujących ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak "współczesna kobieta" może ogarnąć swoje życie?

Nie może. Nie tylko współczesna. Dawniej też nie miała wyboru. A właściwie teraz w sumie ma wybór. Możesz albo być tą złą kobietą i uczepić się faceta, albo być niezależną finansową silną kobietą i..... samotną. Nikt nie mówił, że będzie łatwo. Chcesz by było idealnie nie będzie. Pogódź się z tym. Im wcześniej to zrozumiesz, tym mniej będzie boleć. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Gravedigger napisał:

Jesteście tak samo zaradne i inteligentne jak faceci, a każdą wypowiedzią próbujesz udowodnić, że cokolwiek by się w zwiazku nie działo, to kobieta i tak na końcu zostaje z niczym... Ale dlaczego? Bo mąż nie dał? Czyli jedynym sposobem kobiety na zapewnienie sobie stabilzacji finansowej, jest poleganie na pieniądzach i majątku faceta?

Jesteśmy i dlatego mamy robić na 2 etety jak Twoja żona? Praca, autobus i druga praca ( jak przesadzę to przepraszam jestem ponad 24h godziny bez snu i mam ochotę przez te naszę dysputy rzucać przedmiotami ze złości i przez to nie mogę zasnąć, wiem, wiem ach ta kobieca emocjonalność), ciągłe zapierdalanie bez pewności, że się nie obudzi ręką w nocniku.

Jak ktoś chce koniecznie intercyzę ok oboje pracują zawodowo, w domu, przy dzieciach, na pól biora urlop rodzicielski - wszystko po równo, wtedy szanse sa w miarę wyrównane. Ale u Ciebie to bardziej niewolnica, a nie żona.

 

2 godziny temu, Gravedigger napisał:

co jeżeli Ty nie masz takiego samego ciasteczka, zeby było sprawiedliwie? Nie uważasz, że warto próbować zrekompensować się w jakiś inny sposób?

 

To jaki jest ten sposób poza paliwem? Zabierasz ją gdzieś, restauracja, opera, spa, kupujesz prezenty, kwiaty bez okazji, po prostu za to że jest wspaniałą żoną? W jaki sposób doceniasz to co dla Ciebie robi?

 

Godzinę temu, Bruxa napisał:

To on też nie ma gwarancji (bez intercyzy).

Ale ona ma więcej do stracenia.

 

Godzinę temu, Gravedigger napisał:

Oczywiście, że według mnie to sprawiedliwe, bo potrafila znaleźć sobie lepiej płatną pracę i nie zaniedbuje przy tym swoich domowych obowiązków.

Czyli ma więcej roboty od Ciebie i jest na straconej pozycji.Większe wydatki ustalacie razem czy Ty sam bo zarabiasz typu wakacje, nowa lodowka etc?

 

42 minuty temu, Obliteraror napisał:

Bo małżeństwo to prawa, ale i obowiązki. Finansowe, emocjonalne i seksualne. Ja to wiem. A Ty?

Pięknie powidziane i ja rozumiem. Z tym, że Ty się wymagając intercyzy uchylasz się od obowiązków finansowych, a od niej tych seksualnych wymagasz. Eksploatacja kobiety jako macicy, waginy. kucharki, a potem zawsze można wymienić, bo intercyza jest, więc mężczyzna nic nie traci. Brawo. Dziś przeczytałam, że świetnym zastępnikiem intercyzy będzie umowa, która będzie wymagała od kobiety seksu minimalnie 5 razy w tygodniu i codziennego "lodzika", a jak nie do za drzwi. Co pomysł to lepszy :D

 

@Mirage Tak to niestety wygląda, zawsze jest coś nie tak. Jak wymagasz opieki ( również finansowej) od meżczyzny jestęś zdziecinniałym posożytem, a jak chcesz być niezależna jesteś niekobieca i żaden chłop z Tobą nie wytrzyma. Zawsze źle.

Edytowane przez Fit Daria
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Fit Daria napisał:

Eksploatacja kobiety jako macicy, waginy. kucharki, a potem zawsze można wymienić,

Jak ciebie przed małżeństwem eksploatowali to wystawiałaś im rachunki? Czy tylko mężowi będziesz wystawiać?  I trzymaj papiery, bo mąż musi wiedzieć jakie przebiegi są w tym cudzie natury. 

Edytowane przez Perun82
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Perun82Domu nikomu nie sprzatalam ani dzieci nie rodzilam :)

 

@Bruxatłumaczylam już kilka razy...On ma pieniądze, a ona oddaje to co nie da się przeliczyć na kasę. Daje mu dziecko, a jak jest intercyza, a ona oddała się się dziecku i domowi zostaje z ręką w nocniku.

Dziecko jest ich, kasa też. I wsio. Intercyza to oszukaństwo.

Edytowane przez Fit Daria
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Fit Daria napisał:

Jesteśmy i dlatego mamy robić na 2 etety jak Twoja żona? Praca, autobus i druga praca ( jak przesadzę to przepraszam jestem ponad 24h godziny bez snu i mam ochotę przez te naszę dysputy rzucać przedmiotami ze złości i przez to nie mogę zasnąć, wiem, wiem ach ta kobieca emocjonalność)

Albo kompletnie Cię nie obchodzi to co Ja piszę, albo faktycznie powinnaś się położyć spać i odpocząć, bo mam wrażenie, że nie zrozumiałaś niczego z tego co napisałem XD

11 minut temu, Fit Daria napisał:

To jaki jest ten sposób poza paliwem?

Utrzymywanie Jej i poniszenie wszelkich kosztów związanych z domem.

18 minut temu, Fit Daria napisał:

Zabierasz ją gdzieś, restauracja, opera, spa, kupujesz prezenty, kwiaty bez okazji, po prostu za to że jest wspaniałą żoną? 

A żona nie musi robić takich rzeczy, zeby pokazać mi że jestem wspaniałym mężem?

21 minut temu, Fit Daria napisał:

Większe wydatki ustalacie razem czy Ty sam bo zarabiasz typu wakacje, nowa lodowka etc?

Na to pytanie też znalabys odpowiedz, gdybyś uważniej czytała moje posty :(

Wszelkie sprzętu w domu kupuje Ja.

Na wakacje zbieramy razem, solidarnie po połowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Perun82 napisał:

Ale waginę udostępniałaś. To tez jest eksploatacja. 

Tego również nie powiedziałam. I nie chce o tym rozmawiać.

 

@Gravedigger

A żona nie musi robić takich rzeczy, zeby pokazać mi że jestem wspaniałym mężem?

Ona wstaję rano codziennie, żeby Ci zrobić przyjemność. Czy Ty robisz jej jakąś przyjemność? No nie. Utrzymujesz, czyli coś co powinno być Twoim obowiązkiem dożywotnim uznajesz za jakiś niewiadomo jaki wyczyn skoro ona zajmuje się domem. W żadnen sposób się nie odwdzięczasz za to co ona robi. Stałoby Ci się coś gdybyś choć raz na 2 tygodnie ją gdzieś zabrał albo kupił kwiaty?

Edytowane przez Fit Daria
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.