Skocz do zawartości

Jak "współczesna kobieta" może ogarnąć swoje życie.


Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, Mrowka napisał:

 

W życiu nigdy nie pomyślałabym, że można być tak wyrachowanym (w obie strony) zanim nie trafiłam na to forum. 

Dokladnie. 

 

Jestem ze swoim partnerem ładnych kilkanaście lat, on ma mieszkanie ( swoje) które JA wyremontowalam za swoją kasę, byśmy potem tam mieszkali. Szok - dowiaduję się  teraz.

Reszta znajomych równie dlugodystansowcy nadal razem, nikt nikogo nie oskubał, nie zdradzał. Nie wiem czy ja pochodzę z jakiejś wyjątkowej kultury? Szok.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Mrowka napisał:

jeżeli zapytałaby o przepisanie połowy domu? 

Moja eX sobie za rościła nad morzem.

Manewr(mojego autorstwa) nazwałem DETONACJA[jak się ruskie z Bornego Sulinowa wycofywali to nawet rury ze ściany wyciągali]!

 

Zatem to i to miejsce nie nadaje się już do użytku! PECH?!

:P

 

Zatem i na cały dom nie tylko połowę TNT się znajdzie.

 

Curła co za wątek La Tasiemiec, a kozie bobki w koło kuźni gdzie koziołki fikają i źrebaki parskają Ihhhaaahh ha .

 

Meeee.

 

A @Mrowka gratuluje taśiemcola rodem Brata Robocika @AR2DI2nie długo dorównasz mu mocą, tylko szkoda że przeszłaś na jej ciemną stronę.

 

Robiąc pętle do źródeł kup tańsze mieszkanie tak za 150 tysi, najlepiej z kartonu na składowisku(będzie jeszcze taniej) i problem sam się rozwiąże.

 

Jeszcze raz curłłła co za La pierdollo Lamentino , hej Sokoły omijajcie wątki bo marne wasze tutaj początki, dzyń dzyń dzyń.

Ice ice BABY.

 Media....t nie dla idiotów. Przecież wiesz, że jestem goły.

 

I trampki z Grudziądza.

 

Curła Jump! 

 

Edytowane przez Tornado
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Ramzes napisał:

Pozwolę sobie wrócić do początku dyskusji.

Uff, dzięki.

4 minuty temu, Ramzes napisał:

- Poznały swojego partnera w Liceum lub na początku studiów. Zawarcie małżeństwa nastąpiło po 5-9 latach spotykania się. (brak intercyzy ale posag był ;))

-Większość z nich pilnie się uczyły z czego 3 zadawały maturę 2jezyczną  każda zna biegle chociaż angielski 

-Życie z kalendarzem, randki też

-Obowiązkowość i nie odwlekanie spraw na później (np. praca lic napisana w miesiąc).

Tak, załuję ze jednak tego mojego czasu np w LO lepiej nie wykorzystałam, ale juz tego nie naprawię :D Pracy lic też w miesiąc już nie napiszę, chyba że poszłabym znowu na studia to jeszcze mam szansę :D 

Tylko widzisz, nie każda kobieta jest jednostkami wybitnymi jak Twoje koleżanki, i nie pochodzą z tzw. "dobrych domów". Np. ja :D 

4 minuty temu, aBIgail napisał:

on ma mieszkanie ( swoje) które JA wyremontowalam za swoją kasę

Ojjj, pasożytujesz. Pewnie to wyremontowanie mieszkania kosztowało mniej niż jego kupno xD 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minutes ago, PIGUŁKA said:

 No Panie drogi?, a gdzie tu wnioski ? Ona zrobiła Ci to samo co Ty tej " cichodajce" co robila  loda co tydzien, "dupie" FB , a przede wszystkim "dupie" z ktora byłeś 20 lat, to tak odnośnie Twojego stwierdzenia , że mężczyźni grają wyłącznie fair. I zapytam tylko czy nie uważasz, że trochę w tym hipokryzji?

Rozrozniasz cichodajke co wie ze robi loda za 5 dych od kobiety ktora traktujesz powaznie?

Cichodajka doskonale wie co daje i co dostaje.

Z tymi stabilnymi jest gorzej.

Do konca nie wiedza czego chca.

Widza co traca gdy facet powie "wal sie, takie co im odpierdala sa dostarczane TIR-ami. W czym ty jestes lepsza?"

Wiem bo widzialem i przezylem takie opcje.

Moja traktowala mnie jak smiecia poki nie znalazla mnie /wiecej niz/ kolezanka ze sredniej szkoly.

Minelo pare dni i sama zaproponowala sex bez zobowiazan z czego skorzystalem wkrotce.

 

Po kwartale wrocilo do shit testow.

1. Co ja z tego mam?

2. Nie widze co sie zmienilo.

Tyle za JA jestem inny.

Ona ma tyle wladzy nade mna na ile ja sie zgodze.

 

Edytowane przez JoeBlue
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Mrowka napisał:

Skąd wiesz, że nałożyła sobie te zasady zanim się poznaliście?

Sarkazm -.-

18 minut temu, Mrowka napisał:

Miała innego samca i jemu też kawusie robiła?

Miała i to nie jednego. Czy kawusie im robiła, to nie wiem, ale co się pobawiła to Jej :D

18 minut temu, Mrowka napisał:

Nie odpowiedziałeś mi na pytanie co byś zrobił, skoro teraz już wiesz że Cię kocha i jest idealna, jeżeli zapytałaby o przepisanie połowy domu?

Wybacz, ale nie zauważyłem wcześniej tego pytania. 

Co oznacza przepisanie połowy domu?

Masz na myśli sprzedaż?

Po mojej śmierci, wszystko i tak dostanie  żona, bo intercyza obowiązuje tylko za życia obojga partnerów.

Jak sobie wyobrażasz, życie pod jednym dachem, ze swoim byłym? A może mam sprzedać dom, który ma dla mnie olbrzymią wartość sentymentalną?

Czy też powinienem zostawić Jej całość i obarczyć żonę spłatą połowy wartości?

Edytowane przez Gravedigger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Mrowka napisał:

Po prostu - przepisanie połowy domu, żeby i żona widniała jako właścicielka na papierach.

No i cała rozmowa zatoczyła koło :D

Przepraszam Cię @Mrowka, ale teraz już tak na serio idę do swojej Żonki, bo jeszcze trochę a kopnie mnie w pupe i nie bedziemy mieli juz nawet o czym pogadac :D

Pancia bardzo nie lubi, jak nie zaspokajam Jej potrzeb seksualnych :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze stron J. Kefira,  można wyłuskać taki oto cytat:

„obie płcie chciałyby w swoim partnerze pozytywnych cech z obu systemów. I w tym tkwi tragizm naszych czasów. Bo tak się po prostu nie da. I nie da się też brać nic nie dając. Nie da się brać przywilejów wynikających z nowego systemu, jednocześnie nie biorąc na siebie nowych obowiązków. I tak, mężczyźni chcieliby kobiety niezależnej, otwartej seksualnie.. Ale żeby prała, gotowała, nie wychylała się przed szereg, była konserwatywną cnotką, i nie kwestionowała zdania jaśnie pana, który przecież zawsze ma swoją cebulową rację. Z kolei kobiety chciałyby mężczyzny wyrozumiałego, nie osądzającego, czułego, wrażliwego, rozumiejącego je.. Ale żeby był macho, i to on ma płacić rachunki”

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Mrowka napisał:

przepisanie połowy domu, żeby i żona widniała jako właścicielka na papierach.

A w jaki sposób zapłaciła za tą własność. @Mrowka z tym licencjatem to był przykład organizacji. Bardzo dobrze się z nimi współpracuje. Liczyłem ,że się odniesiesz do części dalszej mojej wypowiedzi. Celowo przytoczyłem takie argumenty a nie dawałem linka do kobiety, która przez 1h w miesiącu kosi 2k euro. Bo mało kto tak potrafi. 

Jeszcze wszystko przed tobą ;) 

 

Nie ukrywam,że z przyjemnością bym przygarnął taką partnerkę.

 

Edytowane przez Ramzes
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, JoeBlue napisał:

Rozrozniasz cichodajke co wie ze robi loda za 5 dych od kobiety ktora traktujesz powaznie?

Cichodajka doskonale wie co daje i co dostaje.

Z tymi stabilnymi jest gorzej.

Do konca nie wiedza czego chca.

Widza co traca gdy facet powie "wal sie, takie co im odpierdala sa dostarczane TIR-ami. W czym ty jestes lepsza?"

Wiem bo widzialem i przezylem takie opcje.

Moja traktowala mnie jak smiecia poki nie znalazla mnie /wiecej niz/ kolezanka ze sredniej szkoly.

Minelo pare dni i sama zaproponowala sex bez zobowiazan z czego skorzystalem wkrotce.


 

Fakt "cichodajki" nie powinnam tam ujmować, nie mniej jednak sam określiłeś to jako stratę z powodu pani z ogólniaka. Rozmowa toczy się o Twoim stwierdzeniu, że tylko mężczyźni są fair, a kobiety robią jak chcą, więc dlaczego zostawileś partnerkę z którą byłeś 20 lat? Pani z ogólniaka to te fair pobudki,bo tak wynika z tego co podajesz?. Piszesz, że to "zła kobieta była"(partnerka z którą byłeś 20 lat) , więc  dlaczego zostawiłeś ją dopiero jak pojawiła się stara koleżanka? - nadal odnoszę się do pojęcia fair. Nie pytam co było później bo to następstwo działań powyżej. 

 

23 minuty temu, JoeBlue napisał:

W czym ty jestes lepsza?"

A to już zwykły wybieg i wybacz nawet nie będę komentować. Szanujmy się i niech to będzie wymiana argumentów?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minutes ago, PIGUŁKA said:

Piszesz, że to "zła kobieta była"(partnerka z którą byłeś 20 lat) , więc  dlaczego zostawiłeś ją dopiero jak pojawiła się stara koleżanka?

 

A to już zwykły wybieg i wybacz nawet nie będę komentować. Szanujmy się i niech to będzie wymiana argumentów?

Stara kolezanka to byl dowod ze ta od 20 lat nie moze myslec ze moze robic ze mna co chce.

Wsrod bab podstawa to konkurencja.

Nie mysl ze jestes jedyna cipka do wziecia.

Inne moga mnie cieplo zapraszac podczas gdy ty sie targujesz i myslisz ze ci wszystko wolno.

Jak widac zadzialalo jak marzenie.

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, JoeBlue napisał:

Stara kolezanka to byl dowod ze ta od 20 lat nie moze myslec ze moze robic ze mna co chce.

Wsrod bab podstawa to konkurencja.

 

Odnieś się do tego o co pytałam. Ja w żaden sposób nie neguje Twojej oceny starej partnerki. Nie wiem, nie znam. Pytam czy uważasz, że opuszczenie starej partnerki dopiero i w momencie pojawienia się nowej jest zachowaniem fair? 

Edytowane przez PIGUŁKA
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 @Gravedigger Gdybyś był fair to teraz po tym, że ona każdego dnia Ci udowadnia, że Cię kocha i Ci ufa Ty powinieneś zrobić to samo i tak jak mówi @Mrowka przepisać na nią połowę domu gwarantując jej tym samym, że jej ufasz, kochasz, a w razie rozwodu, jak sobie znajdziesz nową Panią to ją spłacisz. Bo chyba nie sądzisz, że po tym wszystkim ona odejdzie?

Wtedy po prostu byłbyś fair. Ale po co, nie? :P

Mentalnie gwałcony? Mam nadzieję, że ja się do tego nie przyczyniłam... Czułabym się strasznie podle gdyby taki wspaniały, kochający mężczyzna czuł się przeze mnie gwałcony :)

 

@arch Ale moja logika jest bardzo prosta. Ona urodziła dzieci, zajmuje się domem, usługuje mu, a w razie jak on pójdzie w Tango z inną ona zostaje na lodzie. Ja wierzę, że ona go bardzo kocha i dlatego to robi ( a nie ze strachu) , ale nie mogę zrozumieć jak sobie racjonalizuje to, że jej Miś zażądał od niej czegoś takiego...

 

@Mrowka

No na szczęście są też normalni Panowie, którzy to rozumieją. I po prostu ufają kobiecie, którą planuję poślubić. Ale dzięki forum i niektórym chłopakom zacznę chyba doceniać mężczyzn tych "normalnych", bo to co mi się kiedyś wydawało normą ( jak wspólnota majątkowa) okazuje się, że jednak nią nie jest :D.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Fit Daria napisał:

@Gravedigger Gdybyś był fair to teraz po tym, że ona każdego dnia Ci udowadnia, że Cię kocha i Ci ufa Ty powinieneś zrobić to samo i tak jak mówi @Mrowka przepisać na nią połowę domu gwarantując jej tym samym, że jej ufasz, kochasz, a w razie rozwodu, jak sobie znajdziesz nową Panią to ją spłacisz. Bo chyba nie sądzisz, że po tym wszystkim ona odejdzie?

Tu leży cały pies pogrzebany. Jako kobieta, bierzesz pod uwagę tylko i wyłącznie dobro, drugiej kobiety.

Nawet nie zadałeś sobie trudu, zeby postawić się w sytuacji faceta.

A co jeżeli po przepisanie Jej domu, to Ona znajdzie sobie nowego Pana?

Dlatego powstają takie fora, jak to... ?

Skąd biorą się Ci wszyscy mężczyźni, którzy po rozwodzie kończą bez dachu nad głową, wpadają w dołek finansowy i psychiczny.

Ehhh.... W pracy muszę się mierzyć z ludzkimi tragediami, czasami nawet nie chcąc, jestem obarczony poznawaniem finalu historii życia moich klientów.

Rozwodnicy zdecydowanie częściej, źle kończą niż rozwódki.

Co chwila muszę odprowadzić na tamten świat człowieka, którego Ty zapewne nazwalabys alkoholikiem i nieudacznikiem życiowym...Pozostawienie sami sobie, tracą dach nad glowa, rodzinę, majątki... często popadają w alkoholizm nie umieć sobie poradzić z presją dzisiejszego świata, która mówi, że przeważnie winny jest facet a gdy już powinie mu się noga, powinien szybko sobie piradzic, bo przecież jest samcem.

Oczywiście mówię tu o skrajnych przypadkach i nie wszyscy oni byli skrzywdzeni przez kobiety, ale w powiem Ci, że po 10 latach pracy w zakładzie pogrzebowym,i wysłuchania setek historii od rodzin zmarłych, stanowczo mogę stwierdzić, że mężczyźni zdecydowanie częściej lądują na moim "stole". Wielu wśród Nich jest też samobójców, a schemat bardzo często się powiela i częstą przyczyną tego, co posunął ich do takiego kroku była ... kobieta :(

4 godziny temu, Fit Daria napisał:

Mentalnie gwałcony? Mam nadzieję, że ja się do tego nie przyczyniłam... Czułabym się strasznie podle gdyby taki wspaniały, kochający mężczyzna czuł się przeze mnie gwałcony :)

Tak, przez Ciebie tez :D

Ale niech Ci nie będzie przykro, jeszcze bardziej utwierdzacie mnie w przekonaniu, że moja żonka jest wyjątkowa i nie każda kobieta widzi tylko czubek własnego nosa.

4 godziny temu, Fit Daria napisał:

Ale moja logika jest bardzo prosta. Ona urodziła dzieci, zajmuje się domem, usługuje mu, a w razie jak on pójdzie w Tango z inną ona zostaje na lodzie. Ja wierzę, że ona go bardzo kocha i dlatego to robi ( a nie ze strachu) , ale nie mogę zrozumieć jak sobie racjonalizuje to, że jej Miś zażądał od niej czegoś takiego...

Logika Ci tak podpowiada, bo nie wzięłaś pod uwagę żadnych argumentów, które były to już wcześniej napisane :)

No ale przecież tu nie chodzi o to, żeby logicznie coś zrozumieć, Wy pragniecie tylko udowodnić Nam za wszelką cenę, że mężczyzna jest winny za całe zło na świecie i powinien traktować swoją kobietę, jak księżniczkę, prawda ?

4 godziny temu, Fit Daria napisał:

No na szczęście są też normalni Panowie, którzy to rozumieją. I po prostu ufają kobiecie, którą planuję poślubić. Ale dzięki forum i niektórym chłopakom zacznę chyba doceniać mężczyzn tych "normalnych", bo to co mi się kiedyś wydawało normą ( jak wspólnota majątkowa) okazuje się, że jednak nią nie jest :D.

Potencjalnie, więcej klientów dla mnie, więc w sumie OK :)

 

To był już chyba mój ostatni wpis w tym dziale :) W brew pozorom, naprawdę bardzo miło mi się z Wami dyskutowalo i dziękuję Wam moje drogie Panie.

Życze też powodzenia na dalszej drodze ku "niezaleznosci".

Mam nadzieję, że uda Wam się też znaleźć męża waszych marzeń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Ramzes napisał:

A w jaki sposób zapłaciła za tą własność.

A co Ty tak na piniążki patrzysz? Przecież @Gravedigger pisze, że żona go kocha i wokół niego skacze to tego chyba nie przelicza się na pieniądze?

7 godzin temu, Ramzes napisał:

Liczyłem ,że się odniesiesz do części dalszej mojej wypowiedzi.

Ależ proszę Ciebie bardzo, już się odnoszę, tylko pododawałam cyferki żeby móc się lepiej odnosić. 

8 godzin temu, Ramzes napisał:

1. Ograniczona aktywność na portalach społecznościowych

2. Większość uprawiała lub dalej uprawia sport amatorsko, czy to gimnastyka artystyczna, pięciobój,taniec brzucha,hokej,kajakarstwo, sztuki walki (2dan)

3. Są kooperatywne i potrafią się bawić nawet jeśli coś je nie jara to chociaż spróbują. (potem się kończy na graniu w wiedźmina zamiast pracować albo inne takie ;) )

4. Wykształcenie wyższe od inż po polibudzie przez medycynę, finanse po dziennikarstwo.(praca w zawodzie)

5. Żadna nie pali papierosów, nigdy ich nie widziałem by się zataczały, nie przeklinają.

6. Większość z nich ma swój budżet jakieś nawyki związane z organizowaniem kasy itp.

7. W "wolnych chwilach" rozwijają swoje zainteresowania w zależności od zdolności, które w dalszej perspektywie stawało się dodatkowym/głównym źródłem dochodu

- robienie paznokci, (makijaż + czesanie) czy jako masówka czy jako przygotowanie do uroczystości w domu klienta

- fotografia, czy to dorabianie jako fotoreporter i darmowe wejściówki by podglądać ukochanych zawodników, potem "sesje okolicznościowe"

- Wykonywanie złotej/srebrnej biżuterii i handel

- Praca dodatkowa jako instruktor fitness/sędzia na zawodach

-taniec brzucha (instruktor + plus zabawy na wieczorze panieńskim, otarciu klubów itp.)

8. więcej niż połowa regularnie czyta jakąś książkę (nie romans)

Ad. 1. Brawo, też nie siedzę całe dnie na fb, instagramach, snapchatach i co tam jeszcze jest... 

Ad. 2. Ja też PRÓBUJĘ jakiś sport uprawiać, tylko takie gadanie wszystkich motywatorów i trenerów, że "trzeba zacząć ćwiczyć i w końcu się tą aktywnośc fizyczną polubi i będzie nam to sprawiało przyjemność" można sobie włożyć... Ja ćwiczę od stycznia jakieś fitnessy, bieganie i do tej pory przyjemności mi to nie sprawia tylko wielką katorgę. 

Ad. 3. Ok, ja nie. Nie lubię wychodzenia ze strefy komfortu i nie lubię się "bawić". 

Ad. 4. Już sobie wykształcenia nie zmienię :D Wybrałam niszowy kierunek, ale na 100% nie chcę w przyszłości tego robić. 

Ad. 5. Oki, ja też. Poza przeklinaniem :D 

Ad. 6. Też mam. 

Ad. 7.  Widzisz, ja żadnej swojej "pasji" na której mogłabym zaabiać nie mam. I to nie tak, że nie próbuję nowych rzeczy i nie chcę się czegoś nauczyć. Przeciwnie, ale to jest tzw. "słomiany zapał". 

Ad. 8. Też czytam, codziennie i też nie romanse :D 

 

Te Panie wymienione wydają się jakby były z tzw. "dobrych domów", więc rodzice mieli piniążki żeby im te tańce brzucha sponsorować, jakieś dodatkowe zajęcia itd., a dodatkowo sami wiedzieli jak dojśc do samodzielności finansowej, wiec z ten sposób je wychowywali, żeby również były samodzielne. Ewentualnie mogli to być też rodzice, którzy rozwijają w dziecku jakąś ciekawośc do świata, próbowania nowych rzeczy, odkrywania itd. 

 

Czy ktoś jeszcze ma jakieś porady, jak młodsza od faceta kobieta, która w przyszłości chce urodzić dziecko/dzieci ma wnieśc w ten związek dokładnie taki sam majątek, skoro jest młodsza i ma mniej czasu na uzbieranie go? 

Odpowiedzi w stylu : "zmniejsz wydatki, zwiększ przychody", "bierz dupę do roboty", "nikt babie rodzić nie kazał" mnie nie satysfakcjonują, to są zwykłe ogólniki które nic nie wnoszą do dyskusji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, Gravedigger napisał:

Tu leży cały pies pogrzebany. Jako kobieta, bierzesz pod uwagę tylko i wyłącznie dobro, drugiej kobiety.

Wyraźnie napisałam, że ona już Ci udowodniła wierność i, że Cię kocha, a nie kasę. Robi dla Ciebie dużo więcej niż Ty dla niej. Więc choćby z przyzwoitości powinieneś się odwdzięczyć, ale po co..

 

51 minut temu, Gravedigger napisał:

Dlatego powstają takie fora, jak to...

Dlatego, żebyście chcieli żeby taka sytuacja jak Twoja były normą... Robienie z kobiet niemalże zależnych niewolnic. Ale wierzę, że takie przypadki jednak są odosobnione i kobiety widzą, że oprócz tego co tu i teraz trzeba myśleć przyszłościowo i, że partner powinien być partnerem, a nie kimś mającym taką przewagę finansową. 

 

51 minut temu, Gravedigger napisał:

Rozwodnicy zdecydowanie częściej, źle kończą niż rozwódki.

Ty widzisz tylko te skrajne przypadki, gdzie facet się zabija albo stacza. A w przeciętnych przypadkach to mężczyźni mają łatwiej w wieku dojrzałym  znaleźć nową, często młodszą partnerkę i założyć nową rodzinę niż kobiecie z dziećmi po okresie przekwitania ...

 

51 minut temu, Gravedigger napisał:

Ale niech Ci nie będzie przykro, jeszcze bardziej utwierdzacie mnie w przekonaniu, że moja żonka jest wyjątkowa i nie każda kobieta widzi tylko czubek własnego nosa.

A co Ty dla niej robisz? Jak pokazujesz jej tą wyjątkowość? Zarzucałeś mi, że mówię tylko o kasie a sam argumentujesz - odwdzięczam się po płace. Więc wiesz. W jaki sposób się poświęcasz dla niej, tak jak ona robi to dla Ciebie? Poza kasą i seksem? Coś co rzeczywiście wymaga poświęcenia od Ciebie żeby było jej miło? Zarzucasz nam, że nie widzi nic poza czubkiem swojego nosa, mam wrażenie, że Ty w tym związku robisz to samo. Ty tylko pracujesz zawodowo. I na tym się Twoje obowiązki kończą. Ciekawa jestem ile czasu poświęcasz dzieciom...

 

 

51 minut temu, Gravedigger napisał:

bo nie wzięłaś pod uwagę żadnych argumentów, które były to już wcześniej napisane

Cały czas kontrargumentuję :) Ona się poświęca, ona rodziła, ona zajmuje się Twoim domem, ona pracuje na 2 etaty. Ty nie poświęcasz się dla niej jak ona dla Ciebie. I w razie rozwodu ona traci więcej niż Ty gdyby nie było intercyzy. I jak ją rzucisz trudniej jej będzie znaleźć nowego Misia. 

 

 

51 minut temu, Gravedigger napisał:

powinien traktować swoją kobietę, jak księżniczkę, prawda ?

Prawda. Jeśli kocha to powinien, bo nikt mu nie dał ( poza jego matką) tyle co ona. Ale niektórzy wolą kobiety traktować jak służące... A one ich kochają i się na to zgadzają. I bardzo mi ich żal.

 

51 minut temu, Gravedigger napisał:

Życze też powodzenia na dalszej drodze ku "niezaleznosci".

Mam nadzieję, że uda Wam się też znaleźć męża waszych marzeń.

Nie wiem co masz na myśli pod hasłem "niezależności", ale oboje powinni być od siebie zależni tak samo. A nie, że jedno ma władze nad drugim i w każdej chwili może zacząć się przemoc ekonomiczna. Ale dziękuję, dzięki Wam wiele się uczę i wiem na co zwracać szczególną uwagę. Np na to kto jest ważniejszy ja czy kasa :D. Dla każdego normalnego mężczyzny z chwilą gdy żona go zostawia największą stratą powinna  być stara ukochanej, a nie tego co straci przy rozwodzie... I w drugą stronę to samo, a wspólność majątkowa ma przed zdradą ustrzegać. 

Ale dziękuję. 

I mam prośbę, żebyś sobie to przemyślał, to co napisałam. Skoro jest taka wyjątkowa to mimo, że się nie upomina, skaczę w okół Ciebie z uśmiechem na ustach czy za to nie należy jej się jakaś wdzięczność. 

 

 

Edytowane przez Fit Daria
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Mrowka napisał:

Uff, dzięki.

Tak, załuję ze jednak tego mojego czasu np w LO lepiej nie wykorzystałam, ale juz tego nie naprawię :D Pracy lic też w miesiąc już nie napiszę, chyba że poszłabym znowu na studia to jeszcze mam szansę :D 

Tylko widzisz, nie każda kobieta jest jednostkami wybitnymi jak Twoje koleżanki, i nie pochodzą z tzw. "dobrych domów". Np. ja :D 

Ojjj, pasożytujesz. Pewnie to wyremontowanie mieszkania kosztowało mniej niż jego kupno xD 

No oczywiście że mniej. Ale i tak to spora kasa dla wtedy 20paro latki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, aBIgail napisał:

No oczywiście że mniej. Ale i tak to spora kasa dla wtedy 20paro latki. 

No i tu jest pies pogrzebany. Wg. naszych Panów powinnaś mieć conajmniej swoje własne mieszkanie. Musisz być młodsza i tak samo bogata. I cały czas próbuję się dowiedzieć jak tego dokonać.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, Fit Daria napisał:

A nie, że jedno ma władze nad drugim i w każdej chwili może zacząć się przemoc ekonomiczna. Ale dziękuję, dzięki Wam wiele się uczę i wiem na co zwracać szczególną uwagę. Np na to kto jest ważniejszy ja czy kasa :D. Dla każdego normalnego mężczyzny z chwilą gdy żona go zostawia największą stratą powinna  być stara ukochanej, a nie tego co straci przy rozwodzie... I w drugą stronę to samo, a wspólność majątkowa ma przed zdradą ustrzegać. 

Przemoc ekonomiczna? Jakieś nowe lewackie bzdury mnie chyba ominęły. Świat jest prostszy, niż Ci się wydaje. Po prostu z powodu indoktrynacji, którą poddał Cię współczesny świat i jego "inżynierowie dusz" nie jesteś w stanie przyjąć do wiadomości, iż zaakceptowanie męskiego przewodzenia jako głowy rodziny jest jedynie z korzyścią dla Ciebie. Współczesna nowomowa wykrzaczyła znaczenie słów takich jak posłuszna, wierna, pokorna etc., definiując je pejoratywnie, przemocowo etc. Czysty neomarksizm. Bo głowa rodziny to prawa, ale i obowiązki. Znasz taką regułę  - wiele wymagam od innych, ale najwięcej od siebie? Daję przykład.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, Mrowka napisał:

No i tu jest pies pogrzebany. Wg. naszych Panów powinnaś mieć conajmniej swoje własne mieszkanie. Musisz być młodsza i tak samo bogata. I cały czas próbuję się dowiedzieć jak tego dokonać.

Ja myślę - fuck fuck fuck, co ja najlepszego zrobiłam, ale byłam naiwna, bez ślubu tyle kasy wykładać.

 

Cóż,  nadal jestem naiwna.

Reszta mnie mało interesuje.

Ale rozumiem panów. Naprawdę.

 Po prostu - ja ufam.

Chociaż takich rzeczy sie tu dowiaduje....

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 17.06.2018 o 16:24, WąsatySamiec napisał:

Jak by chłop założył wątek, "Nie chcę chodzić na siłownię, nie chcę pracować, chcę jeść fasfoody, spać do południa i masturbować się na przemian z graniem na komputerze, ale chcę mieć również wysportowane ciało, dobrze zarabiać i żeby mnie ludzie podziwiali, a kobietom żeby było mokro na mój widok, co mam zrobić odpiszcie?" powiedzielibyśmy, że pierdolnięty, a moderator by zamknął wątek.

Tak to tylko wkleję, żeby nie zginęło. 

 

Ddodam jeszcze że aby znaleźć ten cytat przejrzałem 4 pierwsze strony wątku i jest tam mnóstwo rzeczowych porad, długich postów ale każdy został zanegowany przez autorkę - tamto nie, bo tłoczno, tego nie, bo nie lubię, na tamto za późno, a tu nic nie znajduję. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Obliteraror napisał:

Po prostu z powodu indoktrynacji, którą poddał Cię współczesny świat i jego "inżynierowie dusz" nie jesteś w stanie przyjąć do wiadomości, iż zaakceptowanie męskiego przewodzenia jako głowy rodziny jest jedynie z korzyścią dla Ciebie.

Oświeć mnie proszę jakie to korzyści. Bo jak słucham pana @Gravedigger to myślę, że prędzej mi kaktus w waginie wyrośnie niż będę w takim związku :D Czym jest to przewodzenie? Jeśli mówisz o patriarchalnym modelu związku to w przypadku intercyzy jest on kpiną, bo według tych założeń mężczyzna ma być opiekunem, osobą odpowiedzialną, a intercyza to przekreśla. Zgadzam się, że są sytuację w związku ( z odpowiednim mężczyzną) gdzie on musi być stanowczy, postawić na swoim, bo kobietę mogą ponieść emocje, że mężczyzna powinien mieć pewien autorytet, ale musi na niego zapracować. Ale całkowita władza w tym finansowa? Nie, nie widzę w tym żadnych plusów dla mnie. Ale jest to na pewno dla faceta wygodne, ale za takiego pana to ja podziękuję.

 

@WąsatySamiec To odpowiedz mi w takim razie, co ma zrobić kobieta, która chce założyć rodzinę jednocześnie nie żyć w strachu, że Miś ją zdradzi i zostawi z niczym?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.