Skocz do zawartości

Czy jestem zbyt miękka?


Rekomendowane odpowiedzi

Cześc,

jestem tu 1 raz. Piszę ponieważ chciałabym do was uzyskać radę. Zastanawiam się czy nie jestem jeszcze mentalną- cnotką, dziewicą- czy nie jestem zbyt miękka.

Dodatkowo od bardzo dawna nie bylam w związku- od 3 lat. Ostatniego 'kolegę' mialam ok 1 rok temu za granicą. Jakos zwykle tak wychodzi ze z Polakami szczególnie w moim wieku mogę się tylko przyjaźnić.Zwykle mialam starszych mezczyzn, jednak ten post jest  o osobach w moim wieku - 26-27 lat.

Powiem tak- jestem osobą dość atrakcyjną, mam wrazenie, ze faceci w moim wieku czy +/-2-3 lata boją się mnie. Nie piję dużo alkoholu, tzn nie chleję, nie ćpam, biegam, dbam o sylwetkę, jestem kreatywna, ciągle się dokształcam. 

Przez całe życie BYŁAM MIŁA. Wykazywałam inicjatywę ale ona była odbierana jako KOLEZENSKA inicjatywa. Zwykle byłam tą drugą, cieniem innej fajniejszej kolezanki. 3 lata temu powiedziałam DOŚĆ kiedy to znajoma po raz 2 wpieprzyła mi się w relację- tzn świeżą znajomosć, zorbiła dramat byly niedopowiedzenia itp. Facet też idiota, zamiast poznać mnie bardziej wierzyl tamtej.

 

A tamta jest osobą ktora uwaza sie za najwazniejsza. Jest problematyczna, pochodzi ze wsi, kiedys sie ciela, ma depresje. Wszystkie swoje smutki zapija, jest najwieksza chlejuską powiedzmy w srodowisku, jest ladna, ale nie kreatywna- podbiera od innych fajnych dziewczyn, które pojawia sie w toarzystwie. Poniewaz wewnetrznie wie, ze jest niewarta nic i musi sobie zrekompensować swoja niedoskonalosc sciagajac z kazdego. 

3 lata temu zrobila tak, ze jeden z jej kolegów przestal sie do mnie odzywac. Ja czulam sie fatalnie, nie wiedzialam o co chodzi. Zostalam zmanipulowana, poniewaz BYLAM MILA I DOBRA. Czulam, ze muszę mu UDOWODNIC swoją wartość, to, że jestem fajna, dobra, to że pracuję itp.

Trwało to 2 lata. Po 2 roku wyjechalam za granicę, przestalam sie z ludzmi kontaktować i facet wrocil miesiac temu. Poniewaz nie dawałam mu atencji.

Ta dziewczyna o tym nie wie. Wie, ze ja jestem ok ,mam swoje zycie i specjalnie mnie blokowala bo uwazala mnie za rywalke- musiala wkupic sie w kazde towarzystwo przez seks i picie. Nawet nie picie ale CHLANIE. I tak idzie po 'szczeblach towarzystwa'.

 

Ten chlopak, moj byly byl jej przyjacielem. Ja go 'wyrwałam' z jej sidel i ona to zauwazyla i zrobila tak, ze ja padłam ofiarą- tzn omotała sobie go w okol palca posiadajac swojego faceta. Wszystko robi podpubliczke, aby byc popularnym. Jest takim facetem zdradzajacym wie jak działa PUA. Tylko, ze jest kobieta i przyciaga innych, szczegolnie trzyma reke na pulsie w towarzystwie.

 

Piszę to, ponieważ od miesiaca chodzil za mną byly, jednak chyba nie jest nam po drodze poniewaz odzywa się do mnie tylko w 'nocy' albo spotykamy sie tylko na imprezach. Wyjsc nie chce na obiad czy ze znajomymi. Ona napisala na facebooku ostatnio post ze chcialaby umawiac sie na chlanie z przyjacielem i otagowala jego. A kilka godzin wczesniej wstawila 3 zdjecia z chlopakiem i dostala ponad 100 lajków.

 

 

I teraz tak  - czy to ja jestem nienormalna ? czy ja za duzo wymagam aby facet zaprosil mnie na imprezę, lub obiad kiedy mu sie podobam? wiem, ze ona lubi go i stracila jego atencję wtedy kiedy on stwierdzil ze ma faceta od 3 lat. I nie bedzie sie za nią uganial. A ona kiedy on przestal wykazywac jej atencje specjalnie probuje pociagac za sznurki. Chce miec atencje kazdego.

 

Chyba sama nie chcialabym takiego faceta, Do ktorego mozna przejsc tylko i wylacznie poprzez picie, albo bez kontroli przyjaciolki.

 

A moze wlasnie tak jest? Moze to ja przegrywam bo nie 'walcze' i jestem miekka w tych sprawach? Moze powinnam jednak cos napisac pod jej postem? 

Dlaczego laski takie są? 

Szukają atencji bo same są tak zapyziałe i beznadziejnie, ze oprocz facetów muszą miec 10 iinnych na około? 

 

Moze wlasnie ja mam problem z odczytywaniem gierek w relacjach? Moze wlasnie taka 'gra emocjonalna' wsrod znajomych, lajkowanie wszystkiego jest na porzadku dziennym?

 

 

Ja widzialam sie z tym chlopakiem 2 razy w zeszlym tygodniu. Zaprosil mnie na impreze, ale nastepnego dnia jednak ja nie moglam ( zadaleko) ale zaprosilam go na inną gdzie ja bylam- on wtedy powiedzial ze w ogole jednak nie wychodzi. Skontaktowalam sie z nim jednak tez kilka dni pozniej i zaprosilam do polubienia mojego fanpagu na fb. Moze troche za oficjalnie napisalam ale sama nie wiem. Nawet mi nie odpisal i nie polubil.

 

Chyba znowu sie oddale, bo jednak to facet powinien gonic dziewczynę jesli juz :) a tamta dziewczyna zabiera atencje- kazdego faceta ona sobie poderwala- nikt nigdy jej nie gonil. 

Ja zastanawiam sie co robic, czy mam brac udzial w tej farsie - na okazywanie atencji czy odciac sie totalnie i szukac znajomych i faceta gdzies indziej?

 

A napisalam to bo jednak ukuło mnie z zazdrosci trochę ;)

Myslalam, ze subtelniejsze osoby sa ok. ja sie nie wywyzszam, nie pokazuje swojego zycia na fb, nie wywalam wszystkiego na instagramie. Nie muszę :)

 

jesli ktos chce skontaktuje sie ze mna- i tak robia inni :)

 

Proszę o radę bo znowu wrocilam do punktu wyjscia sprzed 3 lat :)

 

Edytowane przez inka90
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, inka90 napisał:

Ja go 'wyrwałam' z jej sidel i ona to zauwazyla i zrobila tak, ze ja padłam ofiarą- tzn omotała sobie go w okol palca posiadajac swojego faceta. Jest takim facetem zdradzajacym wie jak działa PUA. 

Chyba jednak nie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tzn uwazasz ze nie jest twarda ?

czy uwazasz ironicznie ze ja 'nie wyrwałam go' jej z sidel bo i tak pozniej, wiedzac ze jestem mlodsza i milsza i nowa w towarzystwie, zaczela blokowac mnie , gadac na mnie, manipulowac ludzmi 'od tylu'  itp?

nie rozumiem :(

 

na nic sie nie obrażę. 

 

nie wiem po prostu jak mam obecnie po 3 latach życ i moze jakie granice stawiac w ludziach aby mnie szanowali i aby nie dawac sie omotać ludziom? bylam po prostu zbyt glupia. od 3 lat to sie poprawia, ale nadal nie jestem 'skałą bez emocji'...

Edytowane przez inka90
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, inka90 napisał:

Chyba znowu sie oddale, bo jednak to facet powinien gonic dziewczynę jesli juz

 

Księżniczko jak Ci się facet podoba wykaż inicjatywe. Gdzie to jest napisane, że to facet ma latać za Tobą? Większej bzdury dawno nie czytałem. Nikt Ci nie każe latać z jęzorem, ale pokaż że Ci zależy. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale o co chodzi?

 

Trochę jak brazyliada, trochę taki tasiemiec, tu jakieś lajki, tam facet który coś miał polubić a nie polubił ale zna PUA...

 

Dziewczyno, z chęcią byśmy Tobie coś doradzili, przekazali swoją opinię, ale chyba sama w swoich myślach się zakręciłaś bo ja nie czaje co Ty do nas mówisz.

 

A może to poniedziałek po urlopie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podryw w wykonaniu większości kobiet:

1. To kobieta wybiera faceta, który wybiera ją. 

2. Kurrrła czemu on mnie nie wybiera.

 

@inka90 Dlczego kompletnie nie odetniesz się od takich koleżanek? Czytam, że to nie pierwszy raz. Żeby samochód jeździł to naprawę trzeba zacząć od silnika a nie zmiany starych dywaników. If ju noł łot aj min.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@inka90wątek jest we właściwym miejscu, więc i ja chętnie pomogę. Kłopot tylko w tym, że w ogóle nie widzę tego co zawarłaś w temacie "czyli że jesteś zbyt miękka" z tym, co piszesz potem. Jest to delikatnie mówiąc bardzo chaotycznie napisane, pełne szczegółów, tego kto kogo kiedy i gdzie, ale rozmywa mi się meritum. Nie wiem już, ile jest koleżanek, ilu przyjaciół i kolegów itd.  Z tego co widzę, nie jestem jedyny ;)

 

W związku z tym, czy mogłabyś w kilku krótkich, treściwych zdaniach napisać, co w tej historii Twoim zdaniem świadczy o tym, że jesteś zbyt miękka? Czego chcesz i czego oczekujesz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co zrozumiałam to nie tyle jesteś zbyt miła, co zadajesz się z nieodpowiednimi osobami. Też nie rozumiem dlaczego w ogóle zadajesz się z tą koleżanką skoro ona tak się zachowuje.

Do tego z tego co piszesz nawet sama jej nie lubisz- po co zadawać się z koleżanką, której nie trwawisz? ,,Naprawdę silni ludzie nie tłumaczą, dlaczego wymagają szacunku. Po prostu nie zadają się z kimś, kto im szacunku nie daje"

A co do podrywania przez nią Twojego faceta, czy tam potencjalnego faceta- ona może go sobie podrywać, ale to on w końcu dokonuje ostatecznego wyboru czy w ogóle chce z nią być.

Z tego co pisaś jesteście z tą "koleżanką" bardzo różne, więc chyba wiele zależy od tego po prostu jaki typ dziewczyn on woli. Czy takie imprezowiczki jak ta koleżanka, czy spokojniejsze jak Ty. Sam dokona wyboru. Jeśli bardziej podobasz mu się Ty z wyglądu i charakteru to chyba logiczne, że wybierze Ciebie. A jeśli wybierze koleżankę, to trudno, nie możesz mieć akurat o to do niej pretensji bo to on wybrał, a ona przecież nie zmusiła go do tego żeby z nią był. Co nie zmienia faktu, że jest to dziewczyna fałszywa i powinnaś ją wykreślić ze swojego życia.

Zawsze trafią się jakieś inne opcje  dla faceta czy nawet koleżanki, które chcą go odbić, chodzi o to żeby był z Tobą dlatego, że wybrał właśnie Ciebie, a jeśli tak się nie stanie tzn., że trzeba go sobie odpuścić i zainteresowac się innym, któremu to Ty będziesz najbardziej odpowiadać.

Jak trafisz na faceta, który będzie za Tobą szalał to nie będziesz musiała byc zazdrosna o żadne koleżanki. Bo będzie w Ciebie tak wpatrzony, że wszelka konkurencja zniknie. Swoją drogą jeśli wybierze ta koleżankę, a jest ona taka jak opisujesz, że lubi choćby dużo pić, a ten facet o tym wie, to tylko o nim świadczy jakie dziewczyny wybiera i chyba nie będziesz miała czego żałować.

Edytowane przez Natii
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co ja widzę to brakuje Ci atencji.

Określasz siebie jako pozytywną osobę: wygląd, uroda, zachowanie, charakter, a koleżankę przedstawiasz w złym świetle. Problem i tak nie leży w niej, bo ona z niczym problemu w życiu nie ma- jest sobą i dobiera sobie towarzystwo takie, które ją akceptuje i lubi. Ty też byś tak chciała, a że tego nie masz stwierdzasz, że to jej wina.

Bądź sobą tak samo jak ona, miej swoje zdanie i nie bój się go wypowiadać. Nie wszyscy muszą Cię lubieć.

Jednak jak się od niej odetniesz to może mieć to korzystny wpływ na Ciebie bo przestaniesz się porównywać.

 

No i nic się nie stanie jak pokażesz mężczyźnie, że Ci się podoba i sama wyjdziesz z inicjatywą i gdzieś go zaprosisz.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podpisuję się pod odpowiedzią @Lalka co do joty. :) 

Cały Twój tekst @inka90 po pierwsze tak jak już ktoś tutaj wcześniej zauważył, nijak się ma do tytułu. Po drugie rzuca się aż za bardzo w całej tej ścianie tekstu wylałaś emocje hektolitrami. Tak jak Lalka słusznie zauważyła, coś podejrzanie wygląda mi to podkreślanie i pisanie dużymi literami swoich dobrych cech i opisywanie siebie w samych superlatywach, a z drugiej strony koleżankę krytykujesz. Jest jaka jest - nic nie poradzisz. To jej sprawa jak podchodzi do życia. "Każdy jest kowalem swojego losu"

Nie myśl, że tym doczepieniem się chce Ci zrobić na złość, tylko po prostu spróbuj się zastanowić najpierw, czy sama nie tworzysz sobie tego problemu niepotrzebnie...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lalka- może i jej koleżanka " jest sobą", ale jeśli faktycznie to taki typ, który chleje, sypia z kim popadnie i podrywa facetów koleżankom, to raczej nie jest wzór do naśladowania. Nie to, żebym sama była święta, ale od fałszywych ludzi lepiej trzymać się z daleka. To jedna z najgorszych cech wg mnie kiedy ktoś udaje Twojego przyjaciela czy nawet zwykłego kolegę/ koleżankę, a robi świństwa za plecami np. próbuje uwieść faceta.  Wolę już o wiele bardziej kiedy ktoś mnie nie lubi i ma odwagę się do tego przyznać, albo też wygarnąć mi coś prosto z mostu. Po takich ludziach, którzy udają przyjaciół, a za plecami robią różne świństwa po prostu nie wiadomo czego się spodziewać. Choć tak jak pisałam wcześniej, jeśli facet zackocha się faktycznie w Autorce, albo przynajmniej mu się bardzo  spodoba jej całokształt wyglądu i charakteru to nawet taka koleżanka nie będzie w stanie go odbić.

Sama zreszta spotkałam fałszywe i zawistne koleżanki, więc coś o tym wiem, teraz cieszę się, zę urwałam z nimi kontakt.

Edytowane przez Natii
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.