Skocz do zawartości

Jak to dobrze mieć świadomość


Rekomendowane odpowiedzi

Jesteś na właściwej ścieżce ale jeszcze trochę przed Tobą. Ideał wygląda tak: dbasz o swój interes, jesteś niezależny. Idziesz konsekwentnie do swojego celu. Zarabiasz, rozwijasz biznes, masz pasje, swoje przyjemności itd. Jesteś szczęśliwy sam ze sobą. W tym stanie jak najbardziej możesz szukać osoby z którą chcesz się tym podzielić. W porządku ale ta osoba musi Tobie odpowiadać, chcieć i mieć coś do zaoferowania tak jak Ty.

 

Teraz kręcisz z jakąś panną. Macie inne plany, nie potraficie się dogadać? Grzecznie odmawiasz, dziękujesz kulturalnie za poświęcony czas i kontynuujesz to co masz na tapecie. Nawet nie praktykujesz zemsty czy drobnych złośliwości bo nie czujesz urazy, nie pokładasz w niej szczęścia. Wiesz jakie one są w większości ale nie próbujesz niczego zmieniać, dawać lekcji bo już wiesz, że szkoda na to Twojego czasu. Nikogo na siłę się nie zmieni.

 

Z tego co widzę ona próbuje Cię urobić pod swoją grę. Widzi, że się motasz, że chcesz coś tam u niej jednak ugrać bo kontynuujesz kontakt, kontrolujesz ją i pertraktujesz... nie możesz się oderwać. Babeczka widzi twoją słabość wobec niej a to oznacza, że straciła już szacunek do Ciebie i zostawia Cię na plan C lub dalszy. Miej szacunek do siebie i po prostu się od tego uwolnij.

 

Mimo to jednak widać postępy względem postawy białego rycerza więc gratuluję i oby tak dalej. Miło, że wrzuciłeś zrzuty z rozmów bo młodzi będą mieli jakiś materiał poglądowy jak to wygląda no i ja się trochę ubawiłem.


Odnośnie samotnych matek - zagraniczny ekwiwalent Pana Marka Kotońskiego pięknie Ci wyjaśni dlaczego nie powinieneś się w to pchać:

 

 

Edytowane przez SzejkNaftowy
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Isildur Słabe to strasznie, widzę, że masz chyba niskie poczucie własnej wartości, Pani chciała Cię wystrzelić na orbitę i chyba to nadszarpneło Twoje wątłe ego. Weź nie baw się w gierki rodem z gimnazjum olej babe i zero kontaktu. Wyrobisz sobie tym samym siłe wewnetrzna na nie zawracanie sobie głowy taką błazenadą, a i energie może spożytkujesz lepiej.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Isildur, już jesteś zaangażowany emocjonalnie.

 

Bez emocji, jest obojętność, a jednak u Ciebie, widać chęć udowodnienia Jej czegoś.

 

Poddałeś się frustracji, spowodowanej kolejnym niepowodzeniem. Podświadomie odczuwasz potrzebę, odegrania się Jej, za niespełnione oczekiwania.

 

Zrobisz jak zechcesz, ja tylko radzę, żebyś uważał, bo w takich gierkach można się pogubić gdzieś podrodze.

 

Nawet jeżeli ta Pani jest materialistką i miała wobec Ciebie "inne" plany, to pamiętaj, że Ona dba o dobro i interesy dwóch osób. No a chyba nie masz Jej za złe, że chce jak najlepiej dla swojego dziecka?

 

Powiedz Jej szczerze, jak sprawa wygląda. 

To Jej da więcej do myślenia, niż zabawa emocjami, po których całą winą za nieudany związek, obarczy Ciebie.

Edytowane przez Gravedigger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, trop napisał:

Tu akurat to zawsze kobieta obarczy partnera za nieudany związek.Jak by nie było...

Tak, wobec opinii publicznej, tak zazwyczaj się dzieje.

Ale odpowiednio poprowadzona rozmowa, może wyłonić "winnego", na poziomie ich relacji.

Podświadomość ludzka wszystko odbiera dosłownie, a po co autor wątku, ma mieć poczucie winy w przyszłości?

 

Ja po tym jak ta Pani napisała o przerwie w ich relacji, odpisalbym coś w stylu:

"Rozumiem i szanuje Twoja decyzję. Jest mi przykro, bo zacząłem się angażować, ale Twoje dobro, jest dla mnie najważniejsze. Po tym co Nas łączyło, myślę, że nie dam rady być tylko Twoim przyjacielem, dlatego proszę, zakończmy Naszą znajomość".

Po tym, wykasowałbym Ją ze swojego życia i tyle. Zero kontaktu.

 

Oczywiście do Niczego nie nakłaniam.

To co napisałem, może i brzmi białorycersko, ale przynajmniej dał bym pokarm swojej podświadomości i jasno określiłbym, kto zakończył te relacje.

 

@Isildur jak tak dalej będzie prowadził gierkę, to w końcu ta Pani wywoła w Nim poczucie winy, a to może się później przełożyć na późniejsze Jego zachowania względem Jej i innych potencjalnych partnerek.

 

Takie moje zdanie. 

Edytowane przez Gravedigger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SzejkNaftowy Super film. Szkoda, że nie ma tłumaczenia ale mam nadzieję, że dobrze zrozumiałem.

 

Cytat z filmu - mniej więcej: Samotna matka jest ... najniebezpieczniejszą kobietą na świecie. Bo zrobi wszystko, wszystko aby ciebie zdobyć. Wszystko. A gdy już ciebie zdobędzie - zacznie być sobą.

 

To wszystko w materiale nazwane jest chyba kolonizowaniem, zajmowaniem terytorium na którym rządził facet. A gdy teren jest zajęty wprowadzone zostają jej prawa i pokazane prawdziwe oblicze.

 

I drugi: Co musi być w kobiecie, że odchodzi od niej i od dziecka facet? Może jest dupkiem ale może odchodzi, bo nie da się z tą kobietą żyć? I z drugiej strony, co musi być w kobiecie, że odchodzi od ojca swojego dziecka?

Edytowane przez Normalny
  • Like 7
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Isildur napisał:

Tytuł tematu oczywiście w związku z tym, że chciała mnie pizda wrzucić na orbite :D Ale nie z nami te numerki

 

Tak po przeczytaniu całości moja uwaga.

 

Pochuj Ty się bawisz w te gierki?
Pochuj Ty się wdajesz w dyskusje na poziomie "a bo z byłym piszesz", "a bo konwersacje kasujesz"?

Przecież takie szpiegowanie/rozliczanie/się_plucie to białorycerstwo w postaci krystalicznie czystej...

 

Swoją postawą prezentujesz wszystko, tylko nie wyjebanie na nią.

 

Wiesz, jak wyglądałoby wyjebanie?

"Aha, OK. Nara".

 

Usiłujesz negocjować pożądanie.

Pożądanie jest nienegocjowalne z definicji.

Wchodząc w tory negocjacji pożądania spadasz w przepaść z napisem "desperat".

 

O ile jeszcze dyskusja na poziomie skierowania relacji na tory FWB mogłaby mieć swój sens, to zjebałeś to NEGOCJUJĄC i oczekując deklaracji.

 

Interesujący sposób przeramowania relacji podali Ci wyżej - "Chcesz to zakończyć? A, no to w sumie spoko, bo też do tego dojrzałem, ale nie bardzo wiedziałem, jak to Ci powiedzieć. Miło było, dziękuję za wspólne przeżycia, do widzenia".

  • Like 15
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Większość osób jak widzisz mówi z grubsza to samo - to raczej nie jest przypadek.

Na takie gierki z kobietą w tym układzie trzeba mieć mocną psychikę, być lekko (lub mocno :D) wyzutym z emocji, mieć obycie z takimi itd. Moim zdaniem nie warto tracić czasu na jakikolwiek kontakt z tą panią bo jest on zupełnie bezwartościowy, nic nie zyskasz a stracić możesz trochę zdrowia jak Ci nagle przykręci śrubę - w imię czego ?

 

Pytanie o byłego i konwersacje z nim to wiadomo, że dziewczyna kłamie aż bije po oczach. Załóżmy taką okoliczność, że dziewczyna poleruje mu w tym momencie berło z uśmiechem na ustach. Rusza Cię to? Sądzę, że tak i jak dla mnie nie jest to nic dziwnego, bo sprawa jest świeża. Rozumiem trudność odcięcia się nagle i całkowicie - wiem jak to jest, ale tak jak koledzy Ci wcześniej pisali, ciągle jesteś w pewnym stopniu zaangażowany, ona już nie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pff, nie znacie mnie :) 

Przygoda zakończona silnym bólem dupska pańci, czyli tak jak przewidywalem. Nie mieliscie racji, ja mam totalnie w nią wyjebane :D

Rozmawialismy przez tel, pańcia sie wyraźnie pogubiła. Przyznała, ze to co bylo niby prawdą bylo jednak celowym kłamstwem z jej strony. Pozniej jakies tłumaczenia z dupy i to typowe babskie peirdololo że moja wina :D

Jeszcze na koniec jak juz zrobilo sie z jej strony gorąco, chciala mnie zgasić nie dając mi dojść do słowa a samej mowiąc pare niemilych słow po czym zakonczyla takim wiecie, perfidnym i niby cwaniakowatym "dobranoc, dobranoc".

Poczekałem chwilkę, slyszałem ze jeszcze sie nie rozłaczyla. Powiedzialem "to jeszcze jedno zdanie ode mnie na koniec. Ze wszystkich kobiet jest 1% tych z klasą i 99% szmat. Ty zaliczasz sie do tej drugiej grupy, Paaa" :D

Po chwili wiadomość:

8g4e2lrvtcks_t.jpg

Takze z mojej strony koniec tematu. Zyskałem cenne doświadczenie. Idę dalej przed siebie

 

Ale macie racje. Lepiej żegnac sie z klasą. "Dzieki za dobre i zle chwile. Powodzenia. Czesc". To ostatni taki przypadek z mojej strony

Edytowane przez Isildur
  • Like 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Isildur napisał:

Nie mieliscie racji, ja mam totalnie w nią wyjebane

Nooo

Masz.

 

Wdajesz się z nią w dyskusje, screenshotujesz i opowiadasz na forum o tym Twoim wylaniu...

 

Wiesz, jak ja mam na coś/kogoś wyjebane, to ilość czasu, jaki temu czemuś/komuś poświęcam z własnej inicjatywy wynosi...

Czekaj, liczę...

Zero.

Jeżeli owa ilość wynosi > 0 = jednak nie mam wyjebane.

 

 

I nie pierdol, że "bo una pisze".

Jeśli "una pisze", to odpisujesz jej, że nie życzysz sobie dalszego kontaktu.

Jeśli dalej pisze - blokujesz.

Jeśli DALEJ szuka kontaktu - informujesz, że zawiadomisz organa ścigania.

Jeśli DALEJ szuka kontaktu - zawiadamiasz organa.

 

No - kurwa - proste jak jebanie ?

 

No ale Ty masz wylane fchuj i o tym wylaniu już 3-cią stronę wątku ciągniesz.

Gościu, rispekt dla Twojej logiki ?

 

 

  • Like 9
  • Dzięki 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziecko to nie jest zabawka.

 

Nie mam zamiaru wchodzić w relację z kobietą z dzieckiem. Dlaczego? Nie chcę się przyzwyczaić do jej malucha i nie chce, żeby dziecko przyzwyczajało się do mnie.

 

Dlaczego? Bo w przypadku rozstania nie chcę żeby cierpiało, Bogu ducha winne dziecko.

 

Zresztą na razie nie chcę mieć nawet swoich dzieci, a co dopiero cudze. Kobiety to też są ludzie, jeśli wiesz, że panna jest samotną matką i wiesz, że nic z tego nie będzie. To się nią nie baw, kobiety też mają uczucia.

Edytowane przez dobryziomek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, trop napisał:

Z tym że te uczucia mają przede wszystkim do swojego dziecka a nie beta providera...ups.faceta z którym są ;)

No wiadomo, ale kobieta też może być w stanie zakochania. Często laski po przejściach są na to bardziej podatne niż kobiety bez tych doświadczeń.

 

I później mamy taką sytuację : Zakochana mamusia, płaczący dzieciak przyzwyczajony do nowego ,,taty" i niezdecydowany Alvaro bawiący się uczuciami matki i w konsekwencji też dziecka.

 

My też potrafimy być okrutni. Wcale nie jesteśmy lepsi od kobiet w wielu sprawach.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Isildur Nie idź tą drogą. Najgorszą karą dla kobiety jest olanie jej i milczenie. Takie słowne przepychanki z panią w 99% przegrasz a w tym 1% to będzie "pyrrusowe zwycięstwo".

Bez sensu. Po co tracić czas i energię? Odetnij się, zresetuj i odpocznij. Złap świeżość, nim znów coś postanowisz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Quo Vadis? napisał:

Najgorszą karą dla kobiety jest olanie jej i milczenie

Potwierdziły mi to 3 kobiety - w tym jedna pijana - czyli to musi być prawda. Podobno zajebiście boli.

Na forum też dziewczyny o tym pisały chyba i Marek w audycji.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Normalny napisał:

Podobno zajebiście boli.

Dokładnie, po 1 ona nie wie co się dzieje, po 2 prawdopodobnie nikt jej tak wcześniej nie potraktował, po 3 zaczyna wypisywać/dzwonić by sprawdzić czy jest w stanie skłonić Cię do przerwania milczenia co ratowało by jej poczucie wartości i atrakcyjności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej Bracie,

za dużo siedzi w Tobie emocji. Jak tu już pisali inni bracia najlepiej zwyczajnie zakończyć znajomosć i uciąć kontakt. Wiem, ze korci by sie na tej kobiecie w pewien sposób odegrać, ale pisząc tego rodzaju wiadomosci stosujesz typowe białorycerskie podejscie. Trzeba się nauczyć w życiu pewne sprawy odpuszczać, a dopiero wtedy poczujesz ulgę i wolnosć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.