Skocz do zawartości

A było to tak, bociana jebał szpak… A potem była zmiana ;)


hi.end

Rekomendowane odpowiedzi

Najśmieszniejsze są teorie teoretyków i wizja straszliwego samca alfa, który jebie wszystkie mężatki w mieście. Pojawia się on niczym mityczny jednorożec i wszystko jest przesądzone…

Zdarzało mi się widzieć właśnie takiego samca, pewni siebie, z kasą, zadbani… baby piszczały i mrugały rzęsami niczym jelonki Bambi… Później się okazywało na imprezach, że Alfa to tylko z wierzchu bo często tacy nie osiągali nawet gotowości w postaci erekcji i byli użyteczni w celu sporządzania drinków.

I tutaj tez sporo takich gości, stanowczo głoszących jedyne słuszne tezy że jak coś się spierdoli to do kosza i następne. Matrix matrixem ale można w życiu czegoś się nauczyć i poprawić, a nie przerzucać baby w nieskończoność w poszukiwaniu dziewicy orleańskiej.

Babę da radę sobie wychować, wymaga to jednak sporo pracy i energii ale nie ma nic za darmo. Ja w pewnym momencie skupiłem się za bardzo na firmie i zarabianiu kasy i zabrakło w domu emocji.

Mój wspólnik, który był pracoholikiem i przy okazji skurwysynem miał żonę nauczycielkę, która wdała się w romans ze swoim uczniem – licealistą. Trwało to długo, aż zaszła. To była głośna sprawa w skali kraju kilka lat temu. Gnojek nie był żadnym samcem alfa ale okazał jej zainteresowanie i wstrzelił się w odpowiednią porę i miejsce.

Jak widzę powoływanie się na argument samca alfa to od razu zapala mi się czerwona lampka, że mam do czynienia z teoretykiem, który wiedzę o relacjach damsko-męskich nabywa na forach dla rozwodników albo oglądając pornosy.

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@hi.end Troszeczkę znam temat trójkątów / apartamentów, nie mam nic zupełnie do takiej polityki na życie, uważam że jeśli dwójka ludzi godzi się na coś to jest to " normalne ", jednak jako mężczyzna kochający / opiekuńczy / nie jestem wstanie sobie wyobrazić by z partnerką uczestniczyć w takich imprezach. Ostatnia partnerka która wydawała się to " jedyną " gdy odbierałem z pracy i widziałem jak szła uśmiechnięta obok kolegi to już mi żyłka chodziła a co dopiero jakbym widział jak ktoś sprawia jej orgazm ! ? - " noł łej ". Daleki jestem od oceniania tego czy miało to dobry efekt dla was czy zły, jednak gdybym miał analizować ową sytuacje to sry, ale która kobieta będzie szanować swojego chłopa który pozwolił jej by inny samiec dymał ją na jego oczach ?, wyobraź sobie że jesteś kobietą i przemyśl to jakbyś się czuł będąc kobietą. Według mnie popełniłeś związkowe samobójstwo, skąd to wiem ?, bo 2x zepsułem sobie związkiem pewnym wyznaniem. Pan Marek również ten temat poruszył w audycjach i zgadzam się w 100% z jego analizą, tym bardziej że doświadczyłem tego. Czasami chodziło za mną by spróbować jak to jest z facetem, dwa razy byłem w związku z bardzo otwartymi dziewczynami i pomyślałem że może warto być szczerym i zapytać się co one o tym sądzą i wiesz jaki był efekt ?, obie dziewczyny straciły do mnie szacunek jako do przyszłego materiału na Ojca. Jeszcze niedawno po latach wznowił się kontakt z pierwszą panną która się dowiedziała i sama mi powiedziała przy kawie że mimo iż akceptuje coś takiego to dla niej jako że ma być obok w życiu z taką osobą, takie wyznanie sprawiło że przestała uważać mnie za dominującego i zacząłem być dla niej mało wartościowy jako ten co ma ochronić / wyżywić itp. Mimo że nawet do skutku fantazji nie doszło a tylko do wypowiedzenia słów ;), więc wyobraź sobie co dzieje się w mózgu kobiety jeśli widzi że nie przeszkadza Tobie to gdy jakiś nigga rucha Ci pannę ;), ale to tylko moje zdanie i moje rozmyślenia na ten temat. Słyszałem teorie psychologów że niby takie zabawy mogą ożywić małżeństwo, ale Ci sami psychologowie nie potrafili mi pomóc z nerwicą, więc nie traktuje ich poważnie.

Edytowane przez Byłybiałyrycerz
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bracia ale na jaka cholere dokonujecie analizy psychologicznej calej sytuacji ze swojego punktu widzenia.

 

@hi.end Jest zadowolony z zycia I to jest najwazniejsze.

 

Jego kobieta widzi, ze ma powodzenie I inne kobiety pozadaja go - to oznacza konkurencje oraz emocje.

Tak wiec jej orzech pracuje na najwyzszych obrotach.

 

Dziala to dla niego I chwala mu za to.

Jest tylko jedne pytanie jak dlugo to bedzie dzialalo I czy kiedys z wiekiem to sie nie zmieni - ale nie ma co gdybac trzeba zyc tu I teraz.

 

Swing korzystales ze zbiornika I innych stron www czy tylko przez znajomych

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Pytonga napisał:

 

 

Swing korzystales ze zbiornika I innych stron www czy tylko przez znajomych

Tak, korzystałem ze zbiornika chociaż spotkaliśmy tam też nie jednych realnych znajomych z piaskownicy. "Sypialiśmy" tylko z ludźmi poznanymi od podstaw. Ba - zostały gdzieniegdzie zawarte długoterminowe przyjaźnie, chociaż już od trzech lat nie byliśmy w cudzym łóżku nadal często z niektórymi się spotykamy, na kolacje, jeździmy na żagle, mamy wspólne zainteresowania, znają się nasze dzieci. Co ciekawe są to zgodne i chyba szczęśliwe małżeństwa, bez roszczeń czy uszczypliwości do siebie - widać, że tam iskrzy mocno. Za to większość par, które znam z "normalnego" życia przechodzi ciężkie kryzysy, połowa znajomych walczy zaciekle w sądach, inni jeżdżą potajemnie po agenturach...

Absolutnie nie promuję takiego stylu życia ale mi to pomogło uporać się z wieloma sprawami. Czy była to zmiana na chwilę czy na całe życie... Kto to wie. Widzę teraz że dużo można wypracować.

 

Wybaczenie i zapomnienie zdrady jest dla mnie jednoznaczne ze skazaniem siebie na powtórkę z rozrywki.

Da się bez problemu funkcjonować w związku patrząc przez pryzmat wcześniejszych doświadczeń – to istotne też dla drugiej strony. Historia lubi się powtarzać więc trzeba dobrze ją pamiętać/znać żeby nie popełnić błędu po raz kolejny.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Heniek napisał:

Ale jesteśmy nie na czasie. Patrzenie jak żona grzmoci się z innymi jest przecież teraz takie modne.

 

Naciągana ta historia.

 

2x popieram.

Panowie (czy tam Panie) co tu się odp...tentego?

 

Temat to jakaś prowokacja. Historyjek jak z rękawa, autor w pogotowiu przed kompem od wczoraj, postów od groma, akcja-reakcja (może wakacje, albo w biznesie się coś słabo kręc i ma czas). A właśnie, dziś piątek, nie czas już szykować się na kolejną swingerską imprezę (np. z przyjaciółmi - wiecie, z tymi, co dzieci tych par się potem razem bawią).

 

Co do tematu swingowania, to jest to jedno wielkie spierdolenie.

Niszczenie dla czystego głupiego hedonizmu.

1) Od strony mężczyzny:

a) Zachowanie zupełnie sprzeczne z naturą i mechanizmami prokreacyjnymi, które nakazują samcom zwyciężać, odganiać inne samce, parzyć się z samicami i przekazywać swoje geny. Zamiast tego taki swingers/cuckold czy inny wykolejeniec dopuszcza innych do swojej kobiety.

b) Degrengolada i poniżenie - od innego mężczyzny. Seks to dominacja. "Dymam twoją kobietę" to raczej nie jest rzecz, którą chce się usłyszeć. 

c)  Degengolada i poniżenie - od swojej (a raczej "swojej") kobiety. Baba ci daje znać, że chciałaby żeby inny ją grzmocił, czyli ty jej nie wystarczasz. Odpowiedź: "Jasne kochanie, dla ciebie wszystko".

d) zero pragmatyzmu  - kobiecie spodoba się odmiana (nawet tylko dla samej odmiany) i w cipkowo wywołanym szale wniesie o rozwód, rozjebie do reszty rodzinę, kochanek jej zawróci od cipki do głowy.

 

2) Od strony kobiety.

Kobieta, która nawet zezwoli z takiej czy innej motywacji na to, żeby jej mężczyzna spał z innymi:

a) nie kocha go w taki sposób, że go nie pożąda na własność,

b) nie boi się go stracić: dopuszcza możliwość, że kochanka mu bardziej podpasuje, inna kobieta go odbije. Kobieta, która coś takiego dopuszcza, ma na tego faceta wyjebane (żadna kobieta, która cię chce nie douści zarazem, żeby inna takiego partnera odbiła),

c) wcześniej czy później będzie chciała będzie zrobić to samo.

 

Fantazje można mieć, ale w ich spełnianiu trzeba mieć jakiś umiar. Swingi i cuckoldy mają się nijak do rozwoju, samorozwoju, prowadzenia związku, siły, kontroli, czy wreszcie celów takich jak chyba przyświecają MGTOW i naszemu forum.

 

Gardzę takimi swingersami i cuckoldami.

 

Taka spierdolina hedniostyczna podkopuje wszystko. Niszczy rodzinę, dewaluuje męskość, promuje uleganie babskim fantazyjkom i słabość. 

  • Like 1
  • Dzięki 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, hi.end napisał:

Cały czas zakładasz, że ona się puszcza,

Nie zakładam, ale może zrobić bo na dużo ma pozwalane. A patrząc schematycznie na tą sytuacje to kobiety lubią racjonalizować sobie niektóre rzeczy, więc łatwo zracjonalizuje sobie zdradę.

 

2 godziny temu, hi.end napisał:

A jaką trzeba wykazać się znieczulicą aby gładko przejść przez rozwód, gdy są dzieci i wspólny majątek...?

Tu akurat nie stawiaj znaku równości "ratowania" małżeństwa przez swingowanie do sytuacji, gdzie mężczyzna często walczy o swój honor, o swoją godność po relacji z kobietą która go psychicznie dobiła. Dużo mamy tematów tutaj gdzie Bracia opisują swój rozwód i daleko jest do znieczulicy. Oczywiście ile ludzi tyle przypadków, ciężko to zagonić do jednego worka, ale akurat dla mnie to dwie różne sytuacje.

 

56 minut temu, Pytonga napisał:

Bracia ale na jaka cholere dokonujecie analizy psychologicznej calej sytuacji ze swojego punktu widzenia.

Tutaj masz rację, jak @hi.end jest zadowolony w takim układzie to ok, nie zakładał tematu z prośbą o radę.

 

No właśnie, to w takim razie jaki jest powód założonego tematu? :)

Edytowane przez Taboo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alfy same w tych internetach. Niech autor robi co chce, widać, że to związek tylko dla wygody i im to pasuje.

 

Ale rozbawia mnie też, żeby mieć problem, że żonka miała romans a nie mieć problemu by ją jebali na własnych oczach, haha dobre ?

Edytowane przez Maarcin_05
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Maarcin_05 napisał:

Ale rozbawia mnie też, żeby mieć problem, że żonka miała romans a nie mieć problemu by ją jebali na własnych oczach, haha dobre

Mogę się mylić, ale w swingu niekoniecznie musisz to oglądać, to nie seks grupowy, a wymiana partnerów. Pewnie zależy od klubu i powierzchni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Obliteraror napisał:

Też się zastanawiam. Szczególnie zabawnie brzmią takie sugestie z ust małżeńskich teoretyków. Inna sprawa, że osobiście zdrady z premedytacją bym nie zdzierżył. Wizytę w SClubie uznaję jednak nie za zdradę, ale pewną grę, teatr, zabawę konwencją, odbywającą się za zgodą obu stron.

Przyjmij z mojej strony pod rozwagę to, co napiszę. Podobają mi się Twoje wpisy, wierzę w Twoje dokonania i mamy trochę wspólnego, w tym wiele wartości i cech drogi do obecnej pozycji. Piszę bez żadnych negatywnych motywów.

 

Nawiązując do Twojego nicka: w świecie Warhammer 40.000,00 istnieje taka jednostka Kosmicznych Marines Chaosu (fuzja człowieka, zbroi, sprzętu i demona). Nie gram w gry, ale kiedyś interesowało mnie to uniwersum, artworki.

W każdym razie w ramach tego uniwersum istnieje też historia upadku Eldarów. Eldar - to takie jakby elfy,  humanoidalna rasa, ale o wiele bardziej zaawansowana od człowieka. Ich cywilzacja, wiedza i rozwój były tak posunięte, że nie musieli już pracować ani wykonywać rzeczy koniecznych czy użytecznych - ale mogli poświęcić się jedynie zaspokojaniu przyjemności. Zatracili się w tym i ich cywizacja upadła, zostały tylko niedobitki - ci, którzy nie zatracili się jak ich pobratymcy i w czas zaprzestali.

 

Swingując wstępujesz na drogę, w której nie ma już układu seksualnego Ty i żona. Dochodzi ktoś jeszcze. Na początek, ktoś, kto Tobie jest potrzebny, bo - żona już Ci nie wystarcza. Spodoba Ci się z koleżanką? Może potem dwie? Może kolega? Może dla każdego coś miłego? 

Uważam, że sam wiesz w głębi, że to co chcesz robić nie jest moralne. Wydaje mi się, że możesz myśleć, że przyjemności z zaspokojenia żądzy przytłumią to delikatne poczucie, że coś jest tu nie tak. Ale - na każdy bodziec organizm się uodparnia i istnieje wzajemna zależność między dawką a pobudzeniem. Trenig trzeba intensyfikować i zmieniać w celu wzrostu mięśnia. Dawki używek i narkotyków trzeba zwiększać, bo organizm już nie jest stymulowany wystarczająco dotychczasowymi dawkami.

 

I takie samo coś grozi Ci, kiedy zaczniesz wchodzić na drogę perwersji z kolejnymi partnerami. 

 

A teraz ona - czy jesteś pewien, że Twój seks z inną kobietą spłynie po żonie jak po kaczce?

Jesli tak - to chyba warto się zastanowić, czy jest sens tworzyć związek z człowiekiem, dla którego znaczysz najwyżej tyle co obrazek w komputerze obcego mężczyzny kopulującego z obcą kobietą.

Jeżeli nie - to czemu chcesz krzywdzić żonę, którą kochasz?

 

No i wreszcie - ciąg dalszy. Znam Twoje podejście i chęć rozgrywania spraw uczciwie i fair - czy jesteś gotowy na spełnienie takiej samej prośby żony? Chcesz, żeby inny mężczyzna ją przeleciał? A nawet, jeśli się zgodzisz - jesteś pewny, że on nie spodoba się jej bardziej od ciebie?

 

Przemyśl też: jak zaprywać się na Cebie będzie żona, jeśli zobaczy, że jesteś gotowy ją oddać? Bez walki? Ot tak? Niech inny ją posuwa?

 

Ostatnia sprawa - Twoje szanse powodzenia. 

Pamiętam wpis, w którym pisałeś, że: gdy przeprowadzałeś kolegę ubrany w zwykły t-shirt byłeś dla pań przezroczysty, ale za to interesowały się Tobą gdy widziały Twoją kasę, pozycję zawodową.

W swingers klubie, czy pomiędzy innymi kobietami czy w obecności ogiera, który zerżnie ci żonę - jesteś tylko Ty i Twoje ciało. Goły.

Jesteś pewny, że to dobra sytuacja? Jakie są Twoje aktywa? Z czym przystępujesz do gry? 

 

Pisałem szczerze i dosadnie ale z sympatią.

 

 

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, koksownik napisał:

Aha, a obca kobieta to już nie zapewnia mężowi emocji? :huh:

Przecież to jest obopólny układ. Ona ma obcego chłopa, on ma obcą babę i gra gitara, wszyscy zadowoleni. 

No właśnie, coś jak "zdrada kontrolowana".

 

5 godzin temu, Isildur napisał:

Ale jak dzielisz pipkę z innym facetem to jesteś dupa a nie alfa. W dodatku pipkę żony. 

Wydaje mi się, że jednak każdy z nich wkładał do osobnej dziurki.

 

 

@hi.end

Omawiacie z żoną swoje przeżycia z innymi.

Próbowaliście układy ze swoją płcią?

Męski anal bierny lub aktywny?

Żona less ze wzajemnym lizaniem lub sztucznym członkiem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Paterialista napisał:

Przemyśl też: jak zaprywać się na Cebie będzie żona, jeśli zobaczy, że jesteś gotowy ją oddać? Bez walki? Ot tak? Niech inny ją posuwa?

Ja raczej się bym zastanawiał co myśli jak patrzy jak to ja posuwał bym inną.?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Paterialista, dziękuję za Twój komentarz. Mam ostatnio sieczkę w głowie i niespokojny okres, dlatego rozważam różne opcje. Na sucho, oczywiście, bo znam potencjalne konsekwencje. Co do "aktywów", nie narzekam. Łeb siwizną trochę już przyprószony, ale ciało w dużo lepszej kondycji, waga prawidłowa, kompleksów w tym zakresie brak. Jedynie morda 5/10, chociaż może odrobinę z wiekiem mi wyszlachetniała : ))

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Paterialista napisał:

Przyjmij z mojej strony pod rozwagę to, co napiszę. Podobają mi się Twoje wpisy, wierzę w Twoje dokonania i mamy trochę wspólnego, w tym wiele wartości i cech drogi do obecnej pozycji. Piszę bez żadnych negatywnych motywów.

 

Nawiązując do Twojego nicka: w świecie Warhammer 40.000,00 istnieje taka jednostka Kosmicznych Marines Chaosu (fuzja człowieka, zbroi, sprzętu i demona). Nie gram w gry, ale kiedyś interesowało mnie to uniwersum, artworki.

W każdym razie w ramach tego uniwersum istnieje też historia upadku Eldarów. Eldar - to takie jakby elfy,  humanoidalna rasa, ale o wiele bardziej zaawansowana od człowieka. Ich cywilzacja, wiedza i rozwój były tak posunięte, że nie musieli już pracować ani wykonywać rzeczy koniecznych czy użytecznych - ale mogli poświęcić się jedynie zaspokojaniu przyjemności. Zatracili się w tym i ich cywizacja upadła, zostały tylko niedobitki - ci, którzy nie zatracili się jak ich pobratymcy i w czas zaprzestali.

 

Swingując wstępujesz na drogę, w której nie ma już układu seksualnego Ty i żona. Dochodzi ktoś jeszcze. Na początek, ktoś, kto Tobie jest potrzebny, bo - żona już Ci nie wystarcza. Spodoba Ci się z koleżanką? Może potem dwie? Może kolega? Może dla każdego coś miłego? 

Uważam, że sam wiesz w głębi, że to co chcesz robić nie jest moralne. Wydaje mi się, że możesz myśleć, że przyjemności z zaspokojenia żądzy przytłumią to delikatne poczucie, że coś jest tu nie tak. Ale - na każdy bodziec organizm się uodparnia i istnieje wzajemna zależność między dawką a pobudzeniem. Trenig trzeba intensyfikować i zmieniać w celu wzrostu mięśnia. Dawki używek i narkotyków trzeba zwiększać, bo organizm już nie jest stymulowany wystarczająco dotychczasowymi dawkami.

 

I takie samo coś grozi Ci, kiedy zaczniesz wchodzić na drogę perwersji z kolejnymi partnerami. 

 

A teraz ona - czy jesteś pewien, że Twój seks z inną kobietą spłynie po żonie jak po kaczce?

Jesli tak - to chyba warto się zastanowić, czy jest sens tworzyć związek z człowiekiem, dla którego znaczysz najwyżej tyle co obrazek w komputerze obcego mężczyzny kopulującego z obcą kobietą.

Jeżeli nie - to czemu chcesz krzywdzić żonę, którą kochasz?

 

No i wreszcie - ciąg dalszy. Znam Twoje podejście i chęć rozgrywania spraw uczciwie i fair - czy jesteś gotowy na spełnienie takiej samej prośby żony? Chcesz, żeby inny mężczyzna ją przeleciał? A nawet, jeśli się zgodzisz - jesteś pewny, że on nie spodoba się jej bardziej od ciebie?

 

Przemyśl też: jak zaprywać się na Cebie będzie żona, jeśli zobaczy, że jesteś gotowy ją oddać? Bez walki? Ot tak? Niech inny ją posuwa?

 

Ostatnia sprawa - Twoje szanse powodzenia. 

Pamiętam wpis, w którym pisałeś, że: gdy przeprowadzałeś kolegę ubrany w zwykły t-shirt byłeś dla pań przezroczysty, ale za to interesowały się Tobą gdy widziały Twoją kasę, pozycję zawodową.

W swingers klubie, czy pomiędzy innymi kobietami czy w obecności ogiera, który zerżnie ci żonę - jesteś tylko Ty i Twoje ciało. Goły.

Jesteś pewny, że to dobra sytuacja? Jakie są Twoje aktywa? Z czym przystępujesz do gry? 

 

Pisałem szczerze i dosadnie ale z sympatią.

 

 

 

Jak napisałem wcześniej - na swing zdecydowałem się kiedy już wszystko było pozamiatane, nie widziałem żadnej nadziei na ratunek, nie było uczuć tylko żale.

Poprawa nastąpiła samoczynnie i to dość szybko, później w ogóle z tego zrezygnowaliśmy i od kliku lat jesteśmy znów monogamistami.

W tym czasie pracowałem mocno nad sobą i uważam że teraz związek jest zdecydowanie na moich warunkach a nie na naszych - czyt jej.

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Haha co tu sie od***la :D

1 godzinę temu, Paterialista napisał:

2x popieram.

Panowie (czy tam Panie) co tu się odp...tentego?

 

Temat to jakaś prowokacja. Historyjek jak z rękawa, autor w pogotowiu przed kompem od wczoraj, postów od groma, akcja-reakcja (może wakacje, albo w biznesie się coś słabo kręc i ma czas). A właśnie, dziś piątek, nie czas już szykować się na kolejną swingerską imprezę (np. z przyjaciółmi - wiecie, z tymi, co dzieci tych par się potem razem bawią).

 

Co do tematu swingowania, to jest to jedno wielkie spierdolenie.

Niszczenie dla czystego głupiego hedonizmu.

1) Od strony mężczyzny:

a) Zachowanie zupełnie sprzeczne z naturą i mechanizmami prokreacyjnymi, które nakazują samcom zwyciężać, odganiać inne samce, parzyć się z samicami i przekazywać swoje geny. Zamiast tego taki swingers/cuckold czy inny wykolejeniec dopuszcza innych do swojej kobiety.

b) Degrengolada i poniżenie - od innego mężczyzny. Seks to dominacja. "Dymam twoją kobietę" to raczej nie jest rzecz, którą chce się usłyszeć. 

c)  Degengolada i poniżenie - od swojej (a raczej "swojej") kobiety. Baba ci daje znać, że chciałaby żeby inny ją grzmocił, czyli ty jej nie wystarczasz. Odpowiedź: "Jasne kochanie, dla ciebie wszystko".

d) zero pragmatyzmu  - kobiecie spodoba się odmiana (nawet tylko dla samej odmiany) i w cipkowo wywołanym szale wniesie o rozwód, rozjebie do reszty rodzinę, kochanek jej zawróci od cipki do głowy.

 

2) Od strony kobiety.

Kobieta, która nawet zezwoli z takiej czy innej motywacji na to, żeby jej mężczyzna spał z innymi:

a) nie kocha go w taki sposób, że go nie pożąda na własność,

b) nie boi się go stracić: dopuszcza możliwość, że kochanka mu bardziej podpasuje, inna kobieta go odbije. Kobieta, która coś takiego dopuszcza, ma na tego faceta wyjebane (żadna kobieta, która cię chce nie douści zarazem, żeby inna takiego partnera odbiła),

c) wcześniej czy później będzie chciała będzie zrobić to samo.

 

Fantazje można mieć, ale w ich spełnianiu trzeba mieć jakiś umiar. Swingi i cuckoldy mają się nijak do rozwoju, samorozwoju, prowadzenia związku, siły, kontroli, czy wreszcie celów takich jak chyba przyświecają MGTOW i naszemu forum.

 

Gardzę takimi swingersami i cuckoldami.

 

Taka spierdolina hedniostyczna podkopuje wszystko. Niszczy rodzinę, dewaluuje męskość, promuje uleganie babskim fantazyjkom i słabość. 

Podpisuję sie pod tym postem rękami i nogami. Z tym, że ja nie zakładałbym od razu ze temat to prowokacja, bo ja również załozyłem dwa tematy, które wg niektorych miały być prowokacją a jednak były zgodne z prawdą.

 

Myślę ze autor tematu chcial zabłysnąć tym, że swinguje, ale nie przemyślał do końca tematu i nie zdał sobie wczesniej sprawy ze oddając swoją żonę pod pytę jakiegoś mudźina, sam okazuje się słabiutkim samcem.

Oglądałem kiedyś na jakiejs fapstronie takie swingi. Przyszedł facio z żonką i skończyło się na tym, ze żonka odpływała z rozkoszy gdy ja mudźin dlugodystansowiec posuwał, a ten jej facio stał nad nią z miekką fają czekając chyba z pół godziny aż mudźin skonczy. Żenada. Śmieszny był żal wypisany na jego twarzy. Oczywiście pozniej pierodlolololo do kamery jaki to on jest otwarty na swobodę w związku itd buhaha.

 

Założycielu tematu - masz być dla swojej kobiety całym światem. To Ty masz ją tak posuwać że wióra będą lecialy, że jak wrocisz z pracy to masz mieć przygotowany zajebisty obiadek przez żone, która od rana pragnie i przygotowuje się tylko do jednego - żebyś ją po pracy zerżnął na tym sławetnym blacie. 

 

Ty dla swojej pańci już takim samcem na pewno nie jesteś. Nie zdziwiłbym się, gdyby ona teraz podczas seksu z Toba wyobrażała sobie ze robi to z kims, z kim swingowaliście :) Doprawdy świetne musi być to uczucie, że jesteś dla swojej żony jakimś tam zwyklym szarym facetem, ktory jednak świetnie sprawdza sie jeśli chodzi o bezpieczeństwo finansowe

Edytowane przez Isildur
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minutes ago, Isildur said:

Oglądałem kiedyś na jakiejs fapstronie takie swingi.

Sorry ale internetowy znawco czerpiący wiedzę z pornosów - na siłe starasz sie udowodnić swoja teze nie znając na 100% sytuacji autora.

 

10 minutes ago, Isildur said:

Nie zdziwiłbym się, gdyby ona teraz podczas seksu z Toba wyobrażała sobie ze robi to z kims, z kim swingowaliści

Kolejny raz walisz jak ślepy w sciane - jakąsz masz pewność, że Twoja kobieta nie wyobraża sobie, że posówa ją ktos inny w trakcie sexu - masz ja podlączona do kompa czy co?

 

@Paterialista Bardzo dobry post.

 

Do autora - problem widze taki, że jezeli kobieta stracila do Ciebie szacunek dawno temu oraz zdradzila to tego szacunku już nie odzyskasz - to jest tylko gra z jej strony.

 

Pytanie czy stracila kompletnie ten szacunek wtedy.

I wtedy

16 minutes ago, Isildur said:

jesteś dla swojej żony jakimś tam zwyklym szarym facetem, ktory jednak świetnie sprawdza sie jeśli chodzi o bezpieczeństwo finansowe

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

# Pytonga - nigdy nie swingowałem, więc jeśli chodzi o ten aspekt to tak, wiedzę czerpię z internetu + z opowiadań znajomych, którzy się w to bawili.

2 minuty temu, Pytonga napisał:

Kolejny raz walisz jak ślepy w sciane - jakąsz masz pewność, że Twoja kobieta nie wyobraża sobie, że posówa ją ktos inny w trakcie sexu - masz ja podlączona do kompa czy co?

Przecież to idzie poznać po kobiecie. Po jej zachowaniu nie tylko w łóżku ale i tak na codzień. To w jaki sposób patrzy na Ciebie w kawiarni jak i wtedy gdy jesteś w niej. 

Więc jeśli autor tematu swingował ze swoją żoną, to podejrzewam ze ma w glowie obraz żony odpływającej z rozkoszy z innym samcem :) W takim przypadku można mieć 100% pewność, ze ona sobie własnie to wyobraża

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Pytonga napisał:

 

Do autora - problem widze taki, że jezeli kobieta stracila do Ciebie szacunek dawno temu oraz zdradzila to tego szacunku już nie odzyskasz - to jest tylko gra z jej strony.

 

Pytanie czy stracila kompletnie ten szacunek wtedy.

I wtedy

 

 

Nie pracowałem nad naprawą związku tylko nad sobą, wróciłem do dawnych pasji, pojawiły się nowe, wróciłem na treningi sportowe, kupiłem motocykl.... Wtedy automatycznie zaczęło się poprawiać.

Zrezygnowałem z drugiej działalności - jak żona poszła w cug miałem dwa interesy i sporo kasy. Później było znacznie mniej pieniędzy a momentami byłem mocno pod kreską (z przyczyn całkowicie niezależnych)

teraz niewiele robię dla niej, dużo dla dzieci i dla siebie. Zarabiam 4 razy mniej niż w momencie jej romansu więc bardzo wątpię w pobudki ekonomiczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Isildur napisał:

Ale jak dzielisz pipkę z innym facetem to jesteś dupa a nie alfa. W dodatku pipkę żony. 

Bo ty tak powiedziałeś? Wyjebane jajca. Jak mamy obydwoje satysfakcję z naszego wyboru, to nie będę się oglądał na jakiegoś typa co myśli schematycznie. Co więcej, śmieszą mnie te klasyfikacje alfa-srafla beta-bzdeta. 

Jak pańcia zacznie mnie traktować jak wycieraczkę, to oczywiście ją wyrzucę z mojego raju. Dopóki nie mam z jej strony jazd psychicznych, taka sytuacja w 100% mi odpowiada.

 

4 godziny temu, Isildur napisał:

Myślę ze autor tematu chcial zabłysnąć tym, że swinguje, ale nie przemyślał do końca tematu i nie zdał sobie wczesniej sprawy ze oddając swoją żonę pod pytę jakiegoś mudźina, sam okazuje się słabiutkim samcem.

Oglądałem kiedyś na jakiejs fapstronie takie swingi. Przyszedł facio z żonką i skończyło się na tym, ze żonka odpływała z rozkoszy gdy ja mudźin dlugodystansowiec posuwał, a ten jej facio stał nad nią z miekką fają czekając chyba z pół godziny aż mudźin skonczy. Żenada. Śmieszny był żal wypisany na jego twarzy. Oczywiście pozniej pierodlolololo do kamery jaki to on jest otwarty na swobodę w związku itd buhaha.

Oczywiście, bo w filmach pornograficznych pokazują samą prawdę. To, co przytoczyłeś to cuckold - ekscytacja szczytowaniem obcego faceta w swojej kobiecie. Swing to chyba co innego, prawda? Nie mierz wszystkich swoją miarą.

Śmiejesz się z kolegi, że jest słaby bo robi sobie wymiankę z partnerką, ale to ty musisz wchodzić na fap-stronki. :lol:

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczytałem sobie trochę te wynurzenia i stwierdziłem, że włączę się w dyskusję - po pierwsze parę osób pytało jak to jest w tym świecie - jestem w tym świecie, więc pytajcie.

Po drugie jeśli chodzi o przypadek autora wątku - wow, jestem zdziwiony, że może mieć to takie efekty - tj. zawsze byłem przeświadczony, że owszem swing jest dla ludzi, ale dla ludzi którzy mają związek w dobrej kondycji, a nie w kryzysie, ale widocznie są wyjątki od reguły. Zresztą, cały swing jest póki co (moim zdaniem) niestety wyjątkiem od reguły.
Bawi mnie też trochę, że tutaj niektorzy uznali od razu gościa za trolla - bo co, żyje sobie w jakiś inny sposób który mu się sprawdza i powoduje szok u co bardziej konserwatywnych?

Śmieszne i straszne zarazem jest jakieś takie wąskie podejście, że jak ktoś sobie czegoś nie wyobraża w swoim życiu, to od razu koleś jest beta, cipą, itd. itp. bo .. ktoś kto to pisze sam by się tak czuł. To nie jest żadna mądrość, tylko zwykły psychologiczny mechanizm zwany projekcją swoich odczuć na kogoś.
Przykładacie jakieś uniwersalne prawidłowości do podejścia do seksu każdego człowieka, niczym Kościół Katolicki, który to wieści że lody ze spustem na twarz pustosza związek i tym podobne bzdury. Robicie dokładnie to samo, tylko na innym poziomie - przyznając monogamii seksualnej święty status (a może hipokryzji bo przecież padło tu 'kurewkę na wyjeździe to można') .  Mówicie że to moralne dno, bo w zasadzie 'bo tak', podczas gdy tu nikt nikogo nie krzywdzi.

Wyobraźcie sobie, że dla (dojrzale podchodzącego do tematu) swingersa, to że partnerka z kimś się rucha nie ma nic wspólnego ani z poniżeniem, ani z byciem gorszym, ani jakimś z dupy wnioskowaniem że 'skoro ją oddał to mu nie zależy'. Tak jakby zabawa w ruchanie z innymi ludźmi miała sprawić, że całe wspólne życie komuś oddajesz. Tymczasem jest tak, że na ogół osoby z tego środowiska traktują to jako zwykłą wyuzdaną zabawę, gdzie te inne osoby w łóżku są po prostu wyrafinowaną zabawką erotyczną i wszyscy się tak nawzajem radośnie traktują.
Nie dociera do wielu ludzi, że seks ma wiele warstw, może być jakiś taki gdzie skupia się wręcz mistycznie na związku z partnerem, a może być taki gdzie jest wielka plątanina ciał i jest to po prostu zabawa.

W dodatku, z mojego doświadczenia z obecnym, a poprzednimi związkami, to czyści atmosferę i pozbawia hipokryzji, pod tytułem takim, że jak to gdzieś ktoś wspomniał 'fajnie z kolegami wyruchać kurewkę', ale będąc ze swoją kobietą powiedzieć jej na widok innej laski na plaży że bardzo chętnie by ją wyruchali, to już by się obawiali. Nie mówiąc już o gównie które może się stać, jeśli się wyda, że ową kurewkę na wyjeździe służbowym posunął. Gdy się wyda to na pewno czułby sie Alfa chojrakiem z rozwodem nad głową, oj na pewno ;)

 

P.S.

A filmy na zbiorniku reżyserowane przez branże porno jakoś nie są ;)

  • Like 4
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, andrzej2 napisał:

zwykłą wyuzdaną zabawę, gdzie te inne osoby w łóżku są po prostu wyrafinowaną zabawką erotyczną i wszyscy się tak nawzajem radośnie traktują.

 

3 minuty temu, andrzej2 napisał:

to czyści atmosferę i pozbawia hipokryzji,

Pier****ie Hipolicie.

Tak właśnie brzmi gadanie tych, którzy nie znają już miary w liberaliźmie.

Ostatnio czytałem o dwojgu ludzi mających dziecko. Obecnie zamienili się płciami, w tym hormonalnie i operacyjnie. Dziecko zaś póki co jest bezpłciowe, niech sobie wybierze.

 

Warto przyjąć do wiadomości, że są granice. Są konwencje. Są rzeczy, które się robi i których się nie robi. Tak jak nie wszystko to, co robisz, musisz opowiadać.

A może szefowi też powiesz, że jest starym capem i go nie znosisz, ale przychodzisz do roboty dla kasy i tylko z tego powodu wysłuchujesz jego przydługich nieśmiesznych ani nic nie wnoszących monologów? To przecież też oczyściłoby atmosferę i pozbawiło hipokryzji.

 

Jeżeli to jest takie super, dlaczego pokolenia ludzi nie wychowały się do tej pory w orgiastyczno-poliamorycznych stadach? Jak nasza wsteczna, z zatrutą atmosferą i hipokryzyjna kultura doprowadziła ten świat do takiego postępu? (w którym teraz żyją i z którego korzystają wygodni liberalni femihedoniści)?

 

Jeez. Ludzie - zabawki? Seks - zabawa?  

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Paterialista Chciałbym zaznaczyć że " swing " istnieje od początków ludzkości tylko na każdym etapie ludzkości inaczej on się objawiał i przybierał różne formy, nie jest on domeną naszych czasów, uważam że największe zgorszenie swoje lata ma już za sobą w czasach królów i podwładnych gdzie to każdy z każdym się dymał. Swing dla ludzkości jest naturalny, ale sikanie również jest naturalne a nie robimy tego publicznie, dlatego uważam że takie tematy nie powinny być na pewno omawiane publicznie gdyż nie prowadzą do niczego dobrego, są są i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.